25. 07. 21 r. Warszawa.
- Obudziłem się już o 6 rano, leżę, gapię się w okno i wtedy słyszę …
- 36 dni.
- … Co 36 dni ? – ja na to.
- No może się coś stać za 36 dni.
- … Szczerze ? – jestem pełna wątpliwości.
- Wiele to może znaczyć – i przestałam się tym przejmować.
Co innego nie daje mi spokoju. Wczoraj znalazłam na YouTube filmik, który zaskoczył mnie kompletnie.
Prawdziwy, czy nieprawdziwy … Ale kiedy widzę wychodzącą z chmur rękę, moja czujność wzrasta do apogeum. Czytając pod filmem komentarze zauważyłam, że jedyne dla ludzi wytłumaczenie, iż to UFO. No to się porobiło…, myślę sobie. Jeśli Ojciec pokaże Swoje ręce faktycznie, to tak się właśnie skończy. UFO ! i tyle na ten temat.
Pokazuję Piotrowi licząc na jakieś sensowne wyjaśnienie, ale jakoś nie specjalnie się przejął.
- To nie jest nawet namiastka tego co Ola widziała.
- To prawda ! Tamte ręce były wielkie, przecudowne ! … Czy ten filmik to prawda ?
- Nie sądzisz, że ta ręka była jakaś gazowa ?
- No właśnie – śmieję się.
- Czyli to fałsz albo UFO faktycznie.
- Nie przypominam sobie, abym tam ręce pchał.
- ……. – jestem usatysfakcjonowana w pełni. Najważniejsze, że to nie ręka Ojca.
- Posyłam cię między wilki.
- To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie.
- Taaaak ? – zmartwiłam się.
A może się myli ? Piotra gryzą na całego, można by tak rzec. Ciągle łapie się to za stopę, to za kolano, łydkę, rękę … Ciągle pokazuje mi nowe ugryzienia.
- Co się dzieje Ojcze ?
- Piotra atakuje armia.
- Armia ciągle się zwiększa.
- Będą atakować, aż będą wszyscy.
- Jeeeezu ! – wyrwało mi się.
I dzieje się tak cały dzień, nawet podczas mszy. I choć wydaje się, że diabeł ma na działanie swoją godzinę … „Diabelska godzina”. Czas kuszenia, który szatan upodobał sobie najbardziej? https://pl.aleteia.org/2017/10/31/diabelska-godzina-czas-kuszenia-ktory-szatan-upodobal-sobie-najbardziej/?
…. U niektórych ludzi ten wyznaczony czas jak widać znaczenia nie ma.
27. 07. 21 r. Warszawa.
Ciekawa rzecz się dzisiaj stała, na którą nie do razu zwróciłam uwagę. W „Złotych Tarasach” na drugim piętrze mamy ulubioną kawiarnię, do której chodzimy od kilku lat. Mamy swój stolik, swoją kelnerkę, która widząc nas z daleka szykuje już kawę. Jadąc dzisiaj po ruchomych schodach przyszła do mnie wyraźna myśl;
- Jeśli będzie zamknięte, pójdziemy do Wedla.
Ta myśl przyszła i sobie poszła. W ogóle się nad nią nie zastanawiałam. No więc dojechałam na drugie piętro i staję jak wryta. Kawiarnia zniknęła., a przecież jeszcze wczoraj tu była. Taką zaskoczoną zastał mnie Piotr. Zatrzymaliśmy przechodzącego ochroniarza pytając co się stało. Okazało się, że wyprowadzili się z dnia na dzień. Spojrzeliśmy się na siebie wymownie …
- Mówiłem, że się kończy wszystko. Nie będzie żalu – … zostawić ten świat.
- …….. – jestem w potężnym zaskoczeniu, bo nic na to nie wskazywało.
- Nie ma problemu. Znajdziemy inną ulubioną kawiarnię.
Pocieszam Piotra, który wyraźnie był przestraszony. Ojciec zabiera nam pomału wszystko, co stanowi stałą część naszego życia.
- Ambitna ! Życzę powodzenia.
- I obyś zdążyła. Dobre symbole ?
- Hmm… Ojcze, wygląda na to, że Piotr jeszcze popracuje – … no bo jeśli znajdę inną …
- Tak bardzo byłaś pewna, że on nie do ciebie.
- Tak bardzo, że nie spodziewałaś się.
- ……. – mina zjechała mi w dół.
W wizji obserwowałam Jegomościa dość długo, aż zniknął mi z oczu i absolutnie nie podejrzewałam, że idzie akurat do nas. A jego przyjście do zwiastun nadchodzącego końca.
Słyszę zbliżające się kroki i widzę, że ten człowiek wchodzi prosto do mojego pokoju !!! Nie gdzieś tam, ale prosto do mojego ! Pewnie idzie w stronę okna. Zaniemówiliśmy w zaskoczeniu. Jestem zszokowana. Zaczynam się baaaardzo denerwować, bo cały czas starałam się być w ukryciu, a on jak gdyby nigdy nic wchodzi ! ... Obserwujemy go w milczeniu i uważnie jak idzie spokojnie i pewnie kołysząc się z nogi na nogę jak kaczka. Kompletnie nie zwraca na nas uwagi, tylko mówi powoli, bez żadnych emocji … - Przecież wiedzieliście, że tak będzie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
- Twoje wizje są prawdziwe.
- A tam (w internecie) jest mnóstwo fałszywych informacji na zgubę.
Wiem skąd te słowa. Ostatnio sporo czasu poświęcam na przeglądanie różnych orędzi, różnych teorii dotyczących przyszłości …
W poszukiwaniu nowej kawiarenki przeszliśmy całe centrum handlowe i stanęliśmy w końcu pod Wedlem. I wtedy coś do mnie doszło. Dlaczego pomyślałam, że kawiarnia będzie zamknięta ?
- Jak to możliwe, że to mi przyszło w ogóle do głowy ?
- Po co szukać nowej, skoro wskazuję ?
- Aaaaa, czyli to były słowa Ojca !
- Czyli Mnie słyszysz.
- …….. – zbaraniałam.
Myśli jako słowa Ojca …