Śladami Jezusa.

15. 07. 21 r. Warszawa. Część II. 

Kiedy Ojciec powiedział, że książka opowiada prawdę, zaczęłam ją czytać od początku jeszcze raz zwracając większą uwagę  na szczegóły.

Drzewo Życia ? Kabała ?

- Czym jest to drzewo ? 
- Ojciec żywy.
-  Ale… A gdyby tak drzewo ściąć, to co wtedy ? 
- Ty to masz zapędy ! 
- Ojciec chyba musiał zrobić wielkie oczy… 
………. – zawstydziłam się i spociłam w sekundę. 
- To tak jakby Mnie nie było. 
- Ojciec jest nieśmiertelny. 
- Dla wielu ludzi już Mnie nie ma. 
- Czyli to drzewo to sam Bóg ? – upewniam się. 
- Jak w Niebie siedzisz po drzewem, z dala ode Mnie, to jesteś pode Mną. 
- Pamiętaj, jestem wszędzie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/09/dla-wielu-ludzi-juz-mnie-nie-ma/

I ciekawostka.

Ewangelie nie wspominają, że Judasz otrzymał oprócz pieniędzy także ziemię. Ale to miałoby sens, ponieważ do dzisiaj badacze NT zastanawiają się dlaczego Judasz zdradził za tak marne pieniądze.

Badacze postarali się też odpowiedzieć na pytanie, co zdradziecki apostoł mógłby sobie kupić za 30 srebrników w swoich czasach. Okazuje się, że faktycznie niewiele, bo parę dobrej jakości sandałów, półtora litra oliwy I klasy czy trzysta jabłek. Patrząc na powyższe zestawienie, faktycznie może się wydawać, że Judasz wydał Jezusa za psie pieniądze. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że sam zapewne nie był osobą zamożną, a patrząc na drożyznę z jego czasów, łatwo sobie wyobrazić, że 30 szekli było dla niego kwotą wręcz zawrotną. https://superbiz.se.pl/wiadomosci/ile-bylo-warte-30-srebrnikow-za-ktore-judasz-zdradzil-chrystusa-aa-oKok-5PxT-wZth.html


Jeszcze jedna ciekawostka.

- Powiedz, czy byli strażnicy pod grotą ? 
- Ojciec mówi... 
- Byli, ale nie do końca. 
- Czy były pieczęcie ? 
- Tak. 
- I kto je zerwał ? 
- Ten, który kamień odrzucił.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/zmartwychwstanie-jezusa-jak-bylo-naprawde/ 

Od strony psychologicznej ludzie tamtego czasu wcale nie różnili się od nas współczesnych. Nie dopuszczano do siebie myśli, że zniknięcie ciała może być aktem nadprzyrodzonym. Szukano logicznego wytłumaczenia i pewnie w końcu by je znaleziono, albo spreparowano, gdyby nie ponowne pojawienie się Chrystusa wśród swoich uczniów.


I na koniec …

Jeśli Jezus tego nauczał, to znaczy, że pierwsi chrześcijanie mieli wiedzę i wierzyli, że dusza się odradza wielokrotnie.

Jednakże … Wspomnienia regresyjne są dowodem żadnym. Możemy się tylko nad tym zadumać w ciszy … 


I jeszcze Ojciec Dolindo. Jak wyglądał Jezus; https://youtu.be/wVRJniU6n1I?t=149

27 przemyśleń nt. „Śladami Jezusa.”

  1. „Drzewo Życia ? Kabała ?”

    „Na Drzewie Życia w Kabale (zwanym także „Kabalą”) Archanioł Metatron nadzoruje sefirota zwanego „Kether”, co oznacza „Koronę”. Ponieważ Kether znajduje się na szczycie drzewa, a jego energia spływa do wszystkich innych jego części, Metatron jest aniołem, który nadzoruje całe Drzewo Życia i jego kosmiczne energie..
    Jeśli spojrzysz na drzewo, zobaczysz Metatrona w Kether na szczycie drzewa i Sandalphona w Malkuth na dole drzewa. Ci dwaj często współpracują ze sobą..”
    https://pl.religiousopinions.com/how-does-archangel-metatron-represent-kether-kabbalah

      1. Tzn. autorka artykułu?
        A może Pani polecić jakąś dobrą pozycję książkową na temat kabały?
        Jak pierwszy raz przeczytałam ten wątek o kabale, to mnie najpierw odrzuciło, bo łączą kabałę z tarotem i astrologią, a to już niebezpieczne i wolałam się w to nie pakować, zwłaszcza, że miałam ciągoty do tych tematów.
        Ale czytam dzis

        1. Czytam dziś w temacie zwiastowanie:
          „Stoi ciągle, jest ich więcej, z czterech – Piotr dalej bez emocji.
          Taką mamy wolę.”
          I tak się zaczęłam zastanawiać, kim jest reszta i jaki mają związek z Metatronem? I trafiłam na drzewo życia..

          1. Archanioł Sandalfon był prorokiem Eliaszem, natomiast Archanioł Metatron Enochem. Dwóch świadków, jeden na górze korona drzewa, a drugi na samym dole drzewa.

            Dzisiejsza liturgia:
            „Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się, zgodnie z obietnicą, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.”

            Wdowa karmiła Eliasza..kto komu był bardziej potrzebny? Wdowa bez Eliasza umarłaby z głodu ale Bóg chciał Eliasza nakarmić przez wdowę. I dał obietnicę, że tak uczyni 🙂

          2. Od razu poszedł się pomodlić, tak go to zmobilizowało. W międzyczasie zajęłam się AJ i kwestią Eliasza, który ma być jednym ze Świadków. W źródłach hebrajskich natrafiłam na informację, jakoby Eliasz był aniołem Sandalphonem, który z kolei jest bliźniakiem anioła Metatrona ! Moje zdziwienie nie miało końca, bo pierwszy raz słyszę jakoby w Niebie byli aniołowie rodzeni bracia i to bliźniacy. Gdy Piotr wrócił i ciężko zmęczony padł na tapczan…

            Ola szuka brata.
            Ale to nie ja wymyśliłam – tłumaczę się.
            Ani Ja.
            Skąd ludziom to przyszło do głowy ?
            Wiele rzeczy im przychodzi do głowy.
            Jedna teoria podważa drugą.

            http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/25/pamietaj-bog-jest-jeden/

  2. Ok 34 minuta,ks Chmielewski opowiada jak szedł ulicą z pączkami i naprzeciwko niego szedł jakiś bezdomny. Gdy się mijali Chmielewski zobaczył oczy tego bezdomnego i te oczy kompletnie nie pasowały do tego bezdomnego : przepiękne niebieskie oczy, w których była miłość, czułość, łagodność. Chmielewski oddał bezdomnemu pączki, w międzyczasie schylił się po serwetki, które mu upadły, a bezdomny zniknął..
    https://m.youtube.com/watch?v=UmKwhGnfA5Y&feature=share

    1. Patrz przez analogię. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/04/patrz-przez-analogie/

      Przypomnę te słowa Ojca, bo o nich zapominamy. Proszę zwrócić uwagę, że podczas plag egipskich (a to był cykl zdarzeń) doszło do problemów z żywnością. Do problemów z zasobami. I nie było to nic ukartowanego, a wynik konkretnych zdarzeń. To obserwujemy powoli już dzisiaj, ale w skali globalnej. W historii plag egipskich mamy też 3 dni ciemności, więc trzeba założyć, że i one się powtórzą.

  3. „Najpierw pandemia, a teraz długotrwałe wyłączenia prądu – to scenariusze, które zdaniem ekspertów kilku europejskich rządów realnie zagrażają w najbliższych miesiącach Europie. Jak przygotować się przed blackoutem – kilkudniowym wyłączeniem prądu – uczy m.in. austriackie ministerstwo obrony, niemiecki rząd i służby cywilne Hiszpanii.”

    https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-blackout-europejskie-rzady-przestrzegaja-przed-brakiem-pradu,nId,5624565

  4. Kiedyś trafiłem artykuł z takim opisem Jezusa i jego zmartwychwstania, więc skopiowałem jego część, bo może się kiedyś przyda.

    ” Inny wygląd Jezusa wg opisu Greka Hormisiusa”

    Temat niebieskich (błękitnych) oczu wywołał z mojej pamięci Greka Hormisiusa, historyka i przybocznego biografa Poncjusza Piłata, rzymskiego namiestnika Judei sprzed dwóch tysięcy lat. Jego wypowiedzi są wolne od uprzedzeń i cechuje je swoboda wyrażania myśli. Tak oceniają go dwaj rosyjscy historycy, profesor Belezki i Szelebiew.
    Hormisius który był obecny podczas rozmowy Piłata z Jezusem opisał tego ostatniego jako wysokiego wzrostem blondyna o niebieskich oczach mocno odróżniającego się od śniadych, czarnowłosych i brodatych Semitów. Piłat zapytał go nawet w trakcie rozmowy, czy to prawda, że jest on synem Bożym…
    Skąd Piłat mógł wiedzieć jak powinien wyglądać „Syn Boży”?
    Czy był wtajemniczony w nauki tajemne? 
    Czy podejrzewał, że Jeszua/Jezus jest nosicielem pozaziemskiego DNA, pozostawionego przez inną cywilizację niż ta z Syriusza lub Nibiru? Bo z całą pewnością stan świadomości Chrystusa świadczy o o wiele wyższym stadium duchowego rozwoju i tendencji, o pochodzeniu z innych sfer wszechświata i o diametralnie różnej mentalności.
    Ziemski ojciec Jezusa, Semita Josef z pewnością nie był wysokiego wzrostu przedstawicielem nordyckiej rasy. (Nie był też Słowianinem). To samo dotyczy zewnętrznego wyglądu ziemskiej matki Jezusa – Miriam – niezwykle uduchowionej istoty (w odróżnieniu od znanych nam „bogiń” i „matek boskich”.
    Czy promieniowanie tego „niepokalanego” materiału genetycznego (dostarczonego przez archanioła Gabriela) wywoływało w nosicielach innego rodzaju DNA alergiczne, agresywne reakcje. Jakby nie było:
    – ziemskie ciało duchowej istoty zwanej na Ziemi Chrystusem – Jezus – było wynikiem niepokalanego poczęcia, po tym jak istota pozaziemska zwana archaniołem Gabrielem objawiła młodej Miriam, że została wybrana na matkę Jeszuy/Jezusa
    – spirale DNA są antenami, a więc odbierają informacje i transmitują. [Każdy z nas nadaje samego siebie].

    Sprawozdanie greckiego historyka jest szczególnie cenne, bowiem był on także świadkiem zmartwychwstania Jezusa; stał bowiem w towarzystwie wice-namiestnika bezpośrednio w pobliżu grobu.
    Na początku Hormisius odnosił się z wielką rezerwą do szlachetnie wyglądającego Judejczyka, a nawet podejrzewał go, że jest on szarlatanem. Namawiał nawet żonę Piłata, aby nie zachęcała męża do obrony Jezusa przed jego rozsierdzonymi oskarżycielami, żydowskim klerem.
    Nazajutrz, czyli w dzień po Święcie Przygotowania, zebrali się u Piłata przedniejsi arcykapłani i faryzeusze i rzekli:
    – Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel jeszcze za życia twierdził, że po trzech dniach zmartwychwstanie. Rozkaż więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby czasem jego uczniowie nie przyszli, nie ukradli ciała i nie powiedzieli ludowi, że powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze od pierwszych.
    Odrzekł im Piłat: Weźcie straż, idźcie i zabezpieczcie grób jak umiecie.
    Poszli więc i zabezpieczyli grób, pieczętując kamień i zaciągając straż. (Mat. 27:62-66)

    Słowa wypowiedziane przez judejskich kleryków i członków judejskiego (nie żydowskiego) stronnictwa religijno-politycznego zaciekawiły Hormisiusa na tyle, że postanowił w towarzystwie wice gubernatora urządzić sobie spacer na miejsce, w którym złożono ciało zamęczonego Jeszuy/Jezusa. (Jeszua – hebr.: zbawienie). Widocznie obaj posługujący się materialnymi kategoriami w swym rozumowaniu panowie chcieli przekonać się na własne oczy, że grobowiec jest zamknięty, dobrze pilnowany i ciało zabezpieczone.
    Oto co opisał Hormisius:
    „Owej nocy udaliśmy się do grobowca, w którym leżał Chrystus. Gdy znaleźliśmy się już około 150 kroków od grobowca, już świtało; w słabym świetle brzasku zobaczyliśmy straż postawiona przed skałą. Dwaj mężczyźni siedzieli, a reszta leżała na ziemi. Było bardzo . cicho. Poszliśmy wolno dalej. Wtedy minęły nas straże, które miały zmienić strażników z nocnej zmiany. Wtem zrobiło się niezwykle jasno. Początkowo nie mogliśmy zrozumieć skąd to światło pochodzi, jednak niebawem odkryliśmy, że pochodzi ono spadł z chmury, która powoli opadała na ziemię. Gdy chmura ta zbliżyła się do grobu, nagle pojawił się człowiek jakby cały ze światła. Potem jakby zagrzmiało, ale nie w niebie, lecz na ziemi. Straż przy grobowcu zerwała się na równe nogi, ale ludzie padli natychmiast na ziemię.
    W tej chwili zauważyliśmy na praw od nas idącą droga niewiastę. Zbliżyła się do grobowca i nagle podekscytowana zaczęła głośno wołać: Otwiera się! Otwiera się!
    My w tym samym czasie także zauważyliśmy, że wielki głaz, który leżał przed wejściem do grobowca podnosi się sam od siebie w powietrze i uwalniając wejście! Byliśmy przerażeni.
    Nieco później światło z nad urwiska, w którym znajdował się grobowiec znikło. Wszystko wyglądało znowu jak zwykle. Gdy weszliśmy do grobowca stwierdziliśmy, że ciała w nim nie było”.
    K t o  i   jakimi motywami się kierując zabrał ciało Jezusa? Nad tym warto się zastanowić, bowiem motywy zawsze świadczą i stanie świadomości i tendencjach istoty żywej – ducha i człowieka.

  5. Kabała, Drzewo Życia… ciekawe.
    Ilekroć nie próbowałem podejść do tego zagadnienia mózg mi się wyłączał od zagmatwanych hebrajskich terminów i symbologii. Rabini co tłumaczą kabałę często brzmią jak kompletnie obłąkani, ale widać coś jednak w tym jest

    1. Trzeba uważać, dotyka sie głębokiej mistyki i rzeczywiście dobry i mądry nauczyciel to podstawa.

  6. Przpraszam, że ja o tak przyziemnych, materialnych sprawach tu.
    Syn Oli pływa na statkach handlowych, więc pewnie jest świadkiem tego co się dzieje i ma swoje zdanie na temat przyczyn. Chętnie bym coś usłyszał obiektywnie z pierwszej ręki.
    Tutaj relacja z USA:
    https://youtu.be/MAWAbAdPT58?t=611

    Setka statków czeka na rozładunek w największym porcie USA, a nie są do portu wpuszczani ani pracownicy, ani kierowcy Tirów którzy nie są zaszczepieni, a do tego ludzie pracują po 4 godziny dziennie, zamiast 8-10.
    To wygląda na celowy sabotaż.

    Ciekawe info od Jackowskiego:
    https://youtu.be/gH2GV2t45pI?t=2405
    Ceny surowców i energii dramatycznie podniesione i „zamrożone”.

    TO jest ten WIELKI RESET, którego jednym z celów jest redukcja emisji gazów.
    Można tego dokonać poprzez bardzo mocne obcięcie konsumpcji.
    I to się właśnie zaczęło dziać.

    1. A więc tak.
      Syn pływał najpierw na kontenerowcach, potem paliwa. Zatrudnienie ma 3 miesiące w morzu, 3 w domu.
      Kontrakt gwarantuje po 3 miesiącach zejście na ląd. Kiedy wybuchla pandemia, byl akurat w Korei w stoczni nadzorując jakiś dział statku.
      Pierwsze co zrobiono, to zamknięto port. Miał być w Korei miesiąc, byl 3. Nie mógł sie wydostać.
      Wrócił do domu i wypłynął później znowu. Od czasu wybuchu pandemii ani razu nie wrócił do domu na czas. Kiedy mijały 3 miesiące powinien schodzić, ale nie miał gdzie, bo porty były zamknięte w Azji, Indiach. Tu mało sie o tym mówiło, ale tam rzeczywiście walczono z covidem konkretnie, ale tez ludzie sa tam zupełnie inni.
      W tym roku sytuacja sie oczywiście powtórzyła, minęły 3 miesiące, potem kolejne i a on nie może zejść. W końcu sam rozwiązał umowę o prace i rzucił im mailowo oczywiście z żądaniem, aby go wysadzili w najbliższym porcie. I tak sie stało.
      Mogę to potwierdzić, ze covid zaszachował ruch statków skutecznie. Jeśli nawet jakiś port był otwarty, to w bardzo wąskim zakresie, ponieważ w porcie też pracownicy chorowali. Ja tu opisywałam sytuację, jak to armator miał problem, bo na statek wszedł jeden czlowiek inspektor zdaje sie i zainfekował marynarza. Statek wypłynął i cała załoga była szybko chora, w tym jedna osoba zmarła.
      Z drugiej strony z czasem armatorzy widząc co się dzieje zaczęli windować ceny frachtu i wcale z wyładunkiem sie nie spieszyli, tutaj mówię akurat o gazie.
      Wielokrotnie było tak, że zamiast stać do wyładunku kilka dni, stali w kolejce 3-4 tygodnie, tak było w tym roku. Koniec jest taki, że syn siedzi w domu cały szczęśliwy, umowa zerwana, a oni znowu dzwonią, bo nie mają pracowników.

      To jest cały łańcuch zdarzeń, a nie jakaś tam światowa zmowa. Niektórzy wykorzystują sytuację do windowania cen, ponieważ dla nich to świetna okazja. Do czasu covida była duża rywalizacja pomiędzy portami, armatorami, firmami spedycyjnymi, no to teraz sie odbiją co niektórzy.

    2. Obserwuje firme mojej synowej, bo idealnie odzwierciedla co sie dzieje obecnie. Dostawy z Chin nie ma, albo bardzo późno wiec znaleźli producenta we Włoszech. A tam powódź i fabryka w problemach.
      W Polsce sie odbiło natychmiast w ten sposób, ze wyprzedano magazyny, a produkcja stanęła.

Możliwość komentowania jest wyłączona.