25. 10. 21. r Warszawa.
- Wiesz, że chłopaki z pracy dali ogłoszenie na auto i dotąd było 1200 odsłon i nikt nie zadzwonił ? Są zszokowani, bo sprzedawali już kilkanaście aut i do tej pory nigdy tak nie było.
- Chcesz wygrać z Ojcem ?
- To zacznij grać znaczonym kartami i tak ci się nie uda.
- A miałeś Ojcze pomóc – … przypominam sobie.
- Sprzedaj auto, bo będziesz miał plecak, sam będziesz go dźwigać. - Zabrać obraz Matki Boskiej, auto sprzedać, Ja pomogę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/11/dziwny-ten-matrix/
- W sprzedaży ? W odpowiednim czasie.
- ……..
- Urbi et orbi … Miastu i światu, czyli to znaczy, że nie mogę go sobie zawłaszczyć …
- Ojciec nie uprzedzi nas kiedy ? Nie powie, że to ostatnia kawa ? – Piotr przekornie.
- Po co ? Przez zaskoczenie lepiej.
- Tyle lekcji odrobiłaś już, tyle już wiesz …
- Przypominam ci, że zabieram ci nie Piotra, ale mu ciebie w pełnej świadomości.
- To jego będzie bolało, a nie ciebie.
Wołam Piotra, aby mu pokazać nową tablicę Glazersona. Przeoczona tablica … https://www.youtube.com/watch?v=87cSF0lP39k
Spojrzał, wzruszył ramionami i sobie poszedł. Oooook … Godzinę później oglądamy wiadomości w TV …
- Ojcze, gotuje się na świecie, wszystko drożeje …
- Ja ciebie nie rozumiem.
- Przed chwilką pokazywałaś mu tablice rabina, a teraz pytasz ?
- Wprowadzaj spokój, działaj rozsądnie i pragmatycznie.
26. 10. 21 r. Warszawa.
Słuchałam ks. W. Chrostowskiego. www.youtube.com/watch?v=fXAoZhPu9C4 Opowiadał dlaczego Hebrajczycy nie uwierzyli w Chrystusa jako Mesjasza. Izraelici nie chcieli przyjąć, że Bóg był zwykłym człowiekiem, bo Bóg to Bóg. Bóg i czlowiek ? Niemożliwe. To samo pytanie postanowiłam zadać Ojcu.
- Nie podobało się im, że nie pozwolił im handlować, że ich pouczał, że był biedny.
- Wszystko im nie pasowało.
- Gdzie ten zloty rydwan, gdzie złota szata ?
- Chcą widzieć złoto, a nie dostrzegają Ojca.
Wieczorem.
Piotr się przyznał, że jego lewa ręka zaczyna czasami mrowieć tak ja to było przed zawałem. Mrowieje z powodu słabego przepływu krwi. Zmroziła mnie ta informacja …
- Chyba będę musiał iść znowu na koronografię.
- Hmm …. – … a to w mojej układance w ogóle nie pasuje.
- Będzie musiał ? – pytam Ojca.
- Zdradzę wam tajemnicę.
- Ty wytrzymasz do końca i ty wytrzymasz do końca – … do mnie.
W TV pada informacja, że wróciło do Polski ponad 300 tysięcy ludzi.
- Będzie więcej.
- Taaak ? – zaciekawiło mnie to.
- Dzisiaj czytałem, że dwie babki z Kalifornii chcą obywatelstwo polskie, bo nie chcą tam mieszkać.
- Ciekawe … – przyznałam.
Córka podsyła nam „rewelację” …
- Ciekawe, czy to prawda – zastanawiam się.
- Oni wszyscy nie zdają sobie sprawy.
- Kto ?
- Ten zepsuty świat.
- Było ciemno ? – wizja z Dniami Ciemności.
- Było.
- Długo to trwało ?
- Nie.
- Było spokojnie ?
- Tak.
- Przecież musisz tą książkę wydać, więc spokojnie !
- O Polskę niepotrzebnie się martwisz, bo jak pamiętasz Piotr wziął Polskę do góry.
- Jest pod presją twój mąż, pod presją otoczenia.
- Nie zapomnij o tym, zanim zaczniesz go pytać.
- Wszyscy coś od niego chcą i Ja też. Nie zapomnij o tym.
Sprawdzam informację o A. Dziędze w internecie i podobne treści były już miesiąc temu. Jakoś nic się nie wydarzyło.
- Nie sądzę, aby w październiku coś było.
- Październik jeszcze trwa. Trzymasz kciuki ?
- Trzymam Cię Ojcze za słowo … A będzie krzyż na niebie ?
- Nawróci się wielu.
Jakiż musiałby to być krzyż, by wielu się nawróciło. Taki już nie wystarczy.