Trwaj do końca sądu, a potem płyń. (część 2)

IV wizja;

Miałem ciekawą wizję związaną z NIP. Działo się to w nocy, siatkę metalową rzucił na mnie dyrektor, chciał mnie złapać, przedstawiono mi go jako obrzydliwego dziada, demona... I idąc do mnie sam się nogami zaplątał, chciał mnie złapać za gardło, a ja się uwolniłem. On tak się zaplątał, że nie mógł z tego wyjść. Z tego wynika, że na ciebie zarzucił sieci, a sam w nie wpadł. Wizja bardzo wyraźna. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/27/ufaj-ojcu/

NIP przyjął nasz sprzęt, zainstalował i używa do dzisiaj. A wszystko to nie płacąc. Popełnili tym samym błąd, ponieważ jako firma państwowa obowiązuje ich tzw. dyscyplina finansowa. Gdyby zwrócili sprzęt, sprawa sądowa nie miałaby już podstaw i sensu. Piotr wystawił fakturę za dostawę z terminem płatności 3 – miesiące. Zgodnie z prawem odliczył VAT i inne podatki w pierwszym miesiącu. NIP tego nie zrobił, a powinien. Użytkując sprzęt i mając go na stanie oficjalnie zgodnie z przepisami określa się to jako przychód. Jednym słowem naruszyli prawo finansowe. Ten błąd zatrząsnął całą instytucją.

Gdy Piotr nie otrzymał pieniędzy po 3 miesiącach zgodnie z przepisami mógł oficjalnie zgłosić się do urzędu skarbowego o zwrot swojego VAT. Urzędniczka zainteresowała się całą sprawą i zwróciła się o wyjaśnienia do NIP. I w ten sposób doszło do kontroli. Wpadli we własne sidła. Dyrektor chcąc ratować swój tyłek zwolnił wieloletniego dyrektora finansowego. 

Na porannej kawie jak zwykle nasze rozmowy krążyły wokół NIP. 
- Nie mają czasu i pokłosie twojej decyzji dotknie ich bardzo mocno. 
- Pluton egzekucyjny już wyszedł. 
- Kto sieje wiatr ten zbiera burze. 
- Nagłość i niespodziewaność zdarzeń sprawi w zdumienie. 
Pokazał gotujący się kocioł z zupą, ktoś wbija miecz w ten kocioł, wszystko się wylewa i wyparowuje. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/15/kto-sieje-wiatr-ten-zbiera-burze/

V wizja;

Piotr miał niedawno kolejną wizję związaną z NIP. Była złożona jakby z trzech części. 1. Zobaczyłem kobietę w ciąży, objęła swój brzuch, a był ogromy, powiedziała; czuję jak we mnie rośnie. Idę z tą kobietą i widzę, że ma strasznie starą rękę. Skóra była bardzo pomarszczona, ale twarz całkiem normalna, młoda ładna kobieta. 
2. Znalazłem się w sali. W centralnym punkcie sali stał wielki stół, a za nim siedziała królowa, która żarła nie patrząc na nikogo. Po prawej stronie stołu siedział facet z NIP. Ja siedziałem naprzeciwko niej. Przed stołem w kolejce do królowej stali ludzie, byli biedni, wygłodniali, jeden facet trzymał na ręku dziecko, płakał, bo widziałem łzy na policzku. Ona kompletnie nie zwracała na nich uwagi, ciągle żarła. 
3. Zobaczyłem tę kobietę ze starą ręką, siedzącą z boku przy innym stole. Nie wiem jak to się stało, ale ja i królowa siedzieliśmy przed nią na krzesłach. Kobieta wstała i stała się niebotycznie wielka, sięgałem jej do kolan i powiedziała; jestem taka stara. Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem! Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Byłem w szoku w jaki sposób to zrobiła. 

Słysząc słowa; jestem już taka stara od razu skojarzyłam to sobie z temidą. Temida jest kobietą i jest tak stara jak stary jest ten świat. Prawdopodobnie wizja dotyczy końcowej rozprawy sądowej.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/12/odrobina-mgly-tajemnicy-zostala-zdjeta-ale-nie-mysl-ze-wiesz-wszystko/

Kobieta w ciąży dotyczyła temidy, jako symbol Boskiej sprawiedliwości. Nasza sędzina jako przedstawicielka temidy / sprawiedliwości w ciąży nie była. Owocem ciąży jest wyrok sądu, który może być tylko jeden. „Dziecko” z ciąży w niebiańskiej wizji jest zawsze informacją pozytywną. 

19. 08. 15 r. Warszawa. Wczoraj pytałem Homiela co się dzieje z NIP. Pokazał mi kobietę z bardzo wysoką ciążą, ledwo szła, wyglądała tak, jakby w każdej chwili mogła urodzić. A dzisiaj rano w kościele usłyszałem płacz małego dziecka i zobaczyłem znowu tę kobietę i trzymała dziecko. Z jego głowy wybuchła energia, która zniszczyła wszystko dookoła, zniszczyła tę nieprawość.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/30/ja-jestem-ktory-jestem-przysluguje-tylko-jednemu/

Królowa jest tutaj symbolem bezwzględności szefostwa NIP. Ta części wizji nie opisuje przyszłości, opisuje stan aktualny tej firmy, ich sposób działania, kim są. Bezwzględność działania spowodowała, że wiele firm przed nami miało naprawdę spore problemy. Pokazane w wizji łzy to uczucie bezsilności i cicha odpowiedź na jawną niesprawiedliwość. 

- Zobaczyłem jak na NIP idzie wielkie tornado. Chyba coś się znowu zacznie dziać. 
- Ta ilość cierpienia, jaką oni przelali wystarczyłoby do zbawienia niejednego grzesznika. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/19/cala-chwala-moja-zeszla-na-mojego-syna/
- Teraz rozumiesz ? Robimy to dla Nich. To nie chodziło o pomstę, ale sprawiedliwość – tłumaczę. 
…… – Piotr zobaczył znowu kolejkę ludzi stojących do królowej. 
- To wszyscy, których skrzywdzili. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/26/oczy-nie-pomoga-tylko-serce-patrz-sercem-a-nie-oczami/

Trzecią część wizji nazywamy „wizją z krzesełkami”. Dotyczy ostatniej rozprawy, która odbyła się w październiku 2019 roku. Właściwie to nie była rozprawa, a odczytanie wyroku.

Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Sędzina przyznała rację Piotrowi i była oburzona postępowaniem NIP. Zasłanianie oznaczało osłanianie przed atakiem NIP, który myślał o apelacji.

Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem ! Sędzina była zdecydowana w swoim wyroku, ale czy Piotr był aż tak przerażony, że aż podskoczył ? Tak i Nie. Wyrok sędziny był bardzo jednoznaczny, ale konsekwencje tego wyroku tak naprawdę to dopiero zobaczymy. To jeszcze przyszłość, którą będę monitorować. 

- To nie chodzi o twoją wygraną – powiedział Homiel odnośnie NIP. 
- A o co ? 
- Czekaj i obserwuj. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/29/milujcie-sie-nie-ma-wazniejszego-przeslania/
- Nie o to chodzi, by upokorzyć, bo pod wodą też mogą żyć. 
- Chodzi o to, by ich zatopić. 
- Ale to za mała sprawa.
- Sam zobaczysz konsekwencje, niech cię to nie przestraszy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/21/zobacz-syna-swego-dalem-a-co-oni-robia-jak-wielu-go-czci-dzisiaj/ 

Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Kanapka to pożywienie, a pieniądze dają pożywienie. Pierwsza kanapka to zaległa płatność za dostawę. Dodatkowa kanapka to odsetki za zwłokę, pokrycie wynagrodzenia dla prawnika i inne koszty. Tego w wyroku zażądała sędzina.

- Kanapka od nich, a druga kanapka od nas. 
- Zaufaj boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/25/zaufaj-boskiej-sprawiedliwosci-dziala-powoli-ale-bardzo-skutecznie/ 

Nasz prawnik był przekonany, że tak szybko pieniędzy nie otrzymamy. Był pewny, że będzie apelacja. Według jego wiedzy i wieloletniego doświadczenia firmy państwowe obligatoryjnie domagają się apelacji. Nasza radość więc była przedwczesna. 


VI. Wizja; Szybkie naprawianie rurociągu.

Duża przestrzeń. Idzie Piotr drogą, a przed nim w znacznej odległości dwóch ludzi. Po prawej stronie ciągnie się rurociąg. Piotr mija robotników, którzy w szalonym tempie naprawiają wyrwę w tym rurociągu. Patrzy na to ze zdziwieniem, bo właśnie pomyślał, że nigdy by się nie zgodził na jego naprawę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/30/nie-lekaj-sie-nigdy-nie-ma-zlego-konca/ 

Długo się zastanawialiśmy, dlaczego rurociąg. Rurociąg to gaz i Rosja, a Rosja do Putin. Bohater z naszej wizji, synonim szefa NIP. Jednym słowem naprawiając rurociąg tak szybko, szybko będą chcieli załatwić sprawę i mieć ją z głowy. 

I tak też się stało. Nie było apelacji. Kiedy Piotr po czterech miesiącach od wydania wyroku zobaczył w historii przelewów bankowych przelew z NIP, to aż podskoczył z wrażenia. To było tak niespodziewane, że nasz prawnik nie wierzy do dzisiaj. I tak sprawa sądu się dla nas zakończyła. Co dalej z NIP ? Ich niepewna przyszłość wymaga czasu. 

- Widać, że rzeczywiście im się gotuje – zażartowałam przypominając sobie telefon prawnika.
-  I jeszcze jak ! 
- Dlaczego ? 
- Rozliczyć się muszą, a idzie nowa władza. Z brudami brylować nie mogą. 
- Zostaw ich w tym kotle i nie podawaj im ręki. 
- Jako wojownik ręki diabłu nie podasz, ale go zniszczysz. 
- Ich los jest przesądzony, a ty jesteś pieczęcią. 
- Rozpocznie się proces ich niesławy, to będzie początek wszystkiego co się będzie łamać..
- … Bóg wybrał cię jako narzędzie, więc czyń swoją powinność. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 

Bóg wybrał cię jako narzędzie, więc czyń swoją powinność.

Powiem całkowicie szczerze, gdyby nie Ojciec raczej nie odważylibyśmy się iść do sądu. NIP wyciągnął przeciw nam ciężkie działa. Widząc ich prawnika wychodzącego z najnowszego mercedesa i sekretarkę, która jak służąca niosła jego teczkę uzmysłowiliśmy sobie, że NIP wynajął renomowaną kancelarię. Nawet nasz prawnik zaczął przebąkiwać, że możemy jednak przegrać. Byliśmy jak ten pisklak z wizji, który podskakuje przed wielkim pingwinem królewskim. Jednak gdy usłyszeliśmy …

- Nie mniej wątpliwości, atakuj. 
- Masz szpadel czy miecz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/24/niech-bedzie-blogoslawiona-swiatlosc-ojca-boga-po-wszech-wieki/
- Nie jesteś godny, by być z Nami, jeśli się dogadujesz z nimi. 
- Jeśli nie jesteś ze Mną, jesteś przeciwko Nam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 
- Masz do końca wierzyć i walczyć. 
- Kiedy przyjdzie zwątpienie pamiętaj o Mnie, bo Ja w ciebie nigdy nie wątpię. 
- Wierz we Mnie jak Ja w ciebie uwierzyłem i wierzę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/30/nie-lekaj-sie-nigdy-nie-ma-zlego-konca/

… nie mieliśmy innego wyjścia.


Podsumowanie.

W ciągu pięciu lat o NIP rozmawialiśmy z Niebem wielokrotnie. Spisałam najważniejsze aspekty tej sprawy podkreślając, że wizje były najistotniejsze. Już cztery lata przed wydaniem wyroku Niebo pokazało jaki ten wyrok będzie i jak będzie przebiegać cała rozprawa. Ojciec często powtarzał; macie wierzyć w co pokazałem.  Niemal do końca mieliśmy jednak wielkie wątpliwości. Przecież to tylko wizje … Sprawa NIP trwała kilka lat, toczyła się etapami, ale celem od początku było „dziecko temidy” – wymierzenie sprawiedliwości. 

Analizując wizje Ojca, które dotyczyły NIP zrozumiałam, że niby wszystkie są ułożone chronologicznie, ale jedna wzbogaca drugą. Jedna nakłada się na drugą. Jedna opisuje przyszłość, inne opisują stan obecny (tak jak jedząca królowa). A jeszcze jedna opisuje przyszłość, która zdarzy się jednego dnia, a skończy wiele miesięcy później. Tak jak wizja z siedzącym przy stole Putinem lubi wizja z krzesełkami. Niektóre elementy wizji są dla nas czytelne i jasne od razu, inne czytelne i jasne po fakcie. Opisuję i tłumaczę je po to, aby pokazać w jaki sposób przemawia do człowieka Bóg Ojciec. 

Bardzo podobnie jest ułożona wizja Apokalipsy Jana. (!) Nic też dziwnego, że tak trudno ją rozwikłać. Powiem już dzisiaj, że nie da się jej rozwikłać nie mając pewnych danych.  Wielu traktuje ją jak bełkot starego człowieka … Nic bardziej mylnego. 

Wracając rozmawialiśmy o NIP. Rozmawialiśmy o wszystkich wizjach, które do tej pory mieliśmy, a które opisywały przebieg całej tej rozgrywki. Mówię rozgrywki, bo to ewidentnie gra między dobrem a złem. 
- Wszystko jest przemyślane od początku do końca i od końca do początku. 
- Ani szybciej, ani wolniej. 
- Nie trwóż się, czekaj na swoją kolej. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/04/nadchodzi-narastajace-zlo/

Wielokrotnie byliśmy pełni zwątpienia, blisko kapitulacji. Gdyby nie Ojciec, nie dalibyśmy rady.

- Nie ten wygrywa kto ma rację, lecz ten kto ma wiarę. 
- Czy nie rozumiesz, że będą walczyć z całym Niebem ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 

Co dalej ? Płyń … Ponoć wszystko jest już przygotowane … Hmm… Ojciec mówi…

  • Teraz nie znasz ani dnia, ani godziny… 
    • Wszystko co piszesz to prawda, tylko czasu nie znasz, ale to się stanie.

Trwaj do końca sądu, a potem płyń. (część 1)

Zanim przejdę do kontynuacji Dziennika podsumuję sprawę związaną z NIP. Analizując krok po kroku pokażę jak w cudowny sposób działa Ojciec. Pokażę Jego wielkość, mądrość i potęgę. Wszechmocny, Wszechpotężny, Wszechmogący, Wszechmądry…  sprawdzi się w 100 %. 

Trwaj do końca sądu, a potem płyń. Po raz pierwszy usłyszeliśmy to zdanie według moich zapisów 16.04.16 roku. Już wtedy rozumieliśmy, że zakończenie sądu jest sygnałem do rozpoczęcia nowego etapu. Koniec starego, początek Fali. Kilka dni temu, w środę NIP przelał zaległe pieniądze zgodnie z nakazem sądu. Tak więc koniec sądu nastał.

Jeszcze raz opis całej sprawy. Piotr wygrał przetarg do NIP na dostarczenie sprzętu. Specyfikacja wygranego przetargu to dokładny opis sprzętu wraz z paramentami technicznymi, jakie ten sprzęt miał spełniać. Warunkiem realizacji przetargu było wykonanie jednego prototypu, który miał zostać zaakceptowany lub odrzucony. Jeśli zostałby zaakceptowany można było wtedy realizować pełne zamówienie w ilości 98 sztuk.

Szefostwo NIP prototyp zaakceptowało, więc Piotr zlecił wykonanie całości zamówienia. Przyjechały TIR-y, sprzęt został do NIP wniesiony, zainstalowany i pozostała kwestia płatności, na którą NIP zgodnie z umową miał czas do 90 dni. Piotr wystawił fakturę i zgodnie z prawem uregulował VAT i podatki, zanim otrzymał płatność z NIP. Uregulował, ponieważ musiał. Zgodnie z prawem VAT trzeba regulować miesięcznie, nawet gdy firma otrzyma swoje pieniądze dwa, trzy miesiące później. To się okaże bardzo ważne. 

Kiedy sprzęt był już użytkowany okazało się raptem, że według NIP sprzęt nie jest zgodny ze specyfikacją ! Że owszem zapłacą, gdy sprzęt zostanie poprawiony, wzmocniony, ulepszony itd. Piotr się wściekł, ponieważ prototyp został wcześniej zaakceptowany. Dlaczego wtedy nie wniesiono żadnych uwag ? Poniósł koszty związane z produkcją, koszty związane z VAT, inne podatki, a zysku jeszcze nie ma żadnego. Mało tego, teraz NIP żąda znacznie więcej niż przewiduje specyfikacja. Modyfikacja dostarczonego sprzętu spowodowałaby wzrost kolejnych kosztów, naliczenie kary za zwłokę w realizacji zamówienia i w sumie zysk mógłby wynieść mniej niż zero. Podsumowując; NIP uzyskałby sprzęt de facto za darmo. 

Doszły do nas słuchy o podobnym przypadku przed nami i w pewnym momencie zrozumieliśmy, że szefostwo NIP wypracowało sobie pewien system działania, dzięki któremu nieźle na tym zarabiał. Najpierw akceptują, a potem robią wiele, aby nie zapłacić. Nie byliśmy jedynymi, którzy w tym systemie stali się więźniami. Ale ponieważ cierpliwość Ojca ma swoje granice, a sprawiedliwość jest adekwatna i jest zawsze, rozpoczęła się bardzo ciekawa rozgrywka.

Nie zdecydowaliśmy się na sąd od razu, ponieważ początkowo nie mogliśmy zrozumieć o co chodzi. Do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji. Dostarczaliśmy zamówienia zgodnie ze specyfikacją, wystawiliśmy fakturę i to był koniec. Aż nadszedł NIP. Sytuację nam wyjaśniła pierwsza z całego cyklu wizja.

Miesiąc temu wygraliśmy przetarg na dostawę do dużej znanej państwowej instytucji. Osoba odpowiedzialna za podpisanie protokołu odbioru zaczęła wymyślać różne dziwne rzeczy, na przykład że śrubka za krótka o 1 mm, że gąbka pali się za szybko, choć ma wszelkie certyfikaty niepalności, itd. Ewidentnie szukanie pretekstu, by nie płacić. Piotr bardzo się tym zdenerwował, bo chodziło o spore pieniądze. W tym samym dniu miał sen; osoba, która robiła takie problemy podeszła do czarnej limuzyny i uzgadniała coś szeptem z facetem ubranym na czarno siedzącym za kierownicą. Wiedzieliśmy już, że mamy do czynienia z celowym i negatywnym działaniem małej grupy ludzi, której szefem jest osoba siedząca za kierownicą. I to było nawet logiczne. Osoba podpisująca protokół odbioru była pracownikiem średniego szczebla, decyzje musiał podejmować ktoś decyzyjny. Powiedziałam wtedy; Sam nie dasz rady i musisz zwrócić się o pomoc do prawników. Piotr zrobił to oczywiście, a w między czasie swoimi kanałami dowiedzieliśmy się, że poprzedni dostawcy mieli te same problemy i ta grupa ludzi działa wg stałego schematu i to naruszając prawo. Potwierdziła to krótka rozmowa z pracownicą tej instytucji. Podeszła do serwisanta pewna kobieta i powiedziała coś znamiennego; 
- Współczuję wam, teraz to dopiero będziecie mieli problemy. Tu bardzo źli ludzie pracują. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/10/kazdy-ma-swoj-sad-ostateczny/

Jeszcze raz I wizja;

Widzę czarną limuzynę, którą prowadzi facet ubrany na czarno. Wygląda jak szef mafii, prezes. Podchodzi do niego mężczyzna, coś między sobą uzgadniają szeptem. Po czym wsiada na swój motorek i jedzie przed limuzyną, to wygląda jakby torował mu drogę. Już w tej wizji widziałem, że to dyrektor NIP i jego pracownik, który zajmuje się przetargiem. Oni mieli ze sobą uzgodnione co mają robić.

Wtedy zrozumieliśmy, że nie będzie łatwo, że istnieje jakieś wewnętrzne porozumienie, układ, z którym możemy sobie nie poradzić. Pierwsza wizja składała się jakby z dwóch dalszych ciągów, której na blogu nie opisałam. Można byłoby powiedzieć, że wizja z motorkiem i limuzyną miała w sumie 3 części.


Druga część;

Jadę swoim autem i widzę znowu tego człowieka na motorku, podjeżdża do mnie i zatrzymuje mnie jakby był policjantem. Ale nie jest policjantem, udaje tylko, że jest. Widzę, że przyczepił po bokach motorka fałszywe policyjne światełka, czerwone i niebieskie. Myślał, że się nie połapię. Chciał mnie zatrzymać w drodze, kazałem mu się odczepić i pojechałem dalej, a on też odjechał.

Kiedy Piotr dostarczył sprzęt pierwsze problemy pojawiły się na relacji Piotr – pracownik podpisujący protokół odbioru (pan z motorka). To on najpierw chciał egzekwować co się nie należało, takie było jego zadanie. Dlatego w wizji chciał Piotra zatrzymać, co mu się nie udało.


Trzecia część;

Jadę autem, zatrzymują mnie dwie prostytutki, mówiły, żebym dalej nie jechał, bo tam pojechał ten ze światełkami i limuzyna.

Przedziwna wizja i kompletnie wtedy tego nie rozumieliśmy. Ale chyba kilka dni później dostaliśmy ostrzeżenie, że jeśli się nie podporządkujemy woli szefostwa, to możemy mieć problemy. Dlaczego pracownicy dyrektora zostali przedstawieni jako prostytutki ? Może dlatego, że robią za co im się płaci. Ludzie do wynajęcia.


II wizja;

Zobaczył pingwina królewskiego, miał gdzieniegdzie szare pióra spod których wyłaniały się długie czarne robale. Chwycił małego pisklaka i chciał go połknąć, ale ten mały utknął mu w gardle i zaczął na cały głos, jak tu ujął uroczo Piotr, drzeć pyska. Podszedł do niego wtedy drugi, większy pingwin i powiedział; wypluj go, robi za dużo hałasu. Dziwna to była wizja, ale idealna do naszej sytuacji. Scedowaliśmy wszystkie sprawy na naszego prawnika pracującego w Szczecinie. Jakiś czas temu zadzwonił do nas z informacją, że NIP chce ugody, ale nie wyraziliśmy na to zgody (pod wpływem Homiela). Wymieniali się pismami jeszcze kilka tygodni, aż zażądali wycofania pozwu z sądu i tym samym wkurzyli Piotra na maksa. Zrozumieliśmy, że firmie jest zdecydowanie nie na rękę, aby sprawa została nagłośniona. Oni chcieli nas połknąć jak być może każdego przed nami, ale robimy zbyt dużo szumu i najwyraźniej się tego obawiają. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/10/slowa-to-ziarno-siewca-to-chrystus-czlowiek-ktory-zbiera-ziarno-ma-zycie-wieczne/

Ta wizja nakreśliła nam sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Dwa pingwiny, ale tzw. królewskie. To też ma swoje znaczenie, bo król znaczy władza. Jeden pingwin jest większy od drugiego. Kiedy Piotr wygrał przetarg u władzy był dyrektor powiedzmy o nazwisku Kowalski. Miał on swojego zastępcę o nazwisku powiedzmy Nowak.

Tym małym ptakiem, którym się udławił Kowalski to firma Piotra. Zgłoszenie NIP do sądu narobiło sporo szumu w określonym środowisku, a tego „dwa pingwiny królewskie” chciały uniknąć. Do tej pory, jak to określił Ojciec, dzięki swojemu inteligentnemu systemowi oni firmy „połykali”. Pojawił się w końcu ktoś, kto stanął im w gardle, dosłownie.

- Tyle nieprawości i krzywdy wyrządzili ludziom, oni nie tylko ich połykali, oni ich przerabiali. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/13/pas-owce-moje/ 
- Oni kierują się nienawiścią, bo jesteś źródłem zagrożenia. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/27/byl-przewodnikiem-i-mesjaszem-glosil-dobra-nowine-lecz-jak-wielu-go-rozumialo/

III wizja.

Jedna z prostytutek ( to jedna z osób, która zajmowała się przetargiem) zaprowadziła mnie do pokoju, gdzie przy długiej ławie siedział Putin. Siadłem na przeciwko i coś mu tłumaczyłem, a on się tylko gapił i w ogóle mnie nie słuchał. W pewnym momencie się odchylił do tyłu przestraszony, ale tylko lekko. Po chwili przesunęliśmy się w lewo i odchylił się znowu, ale tym razem bardziej. Przesuwamy się znowu w lewo, a on odchyla się już bardzo i wyciąga ręce przerażony chcąc się zasłonić.

Tą wizję mieliśmy pod koniec 2014 roku, a zrozumieliśmy ją dopiero dzisiaj. Dlaczego Putin ? To również odniesienie do naszej sytuacji geopolitycznej, naszej rzeczywistości. Kiedy sprawa trafiła do sądu dyrektorem NIP był Kowalski. W następnym roku, dyrektorem NIP został Nowak, zastępca Kowalskiego. Ważna uwaga; obaj to przyjaciele urodzeni w tym samym roku i pochodzący z tego samego małego miasteczka, razem pieli się po szczeblach kariery w jednej instytucji. Dwa identyczne „pingwiny” z wizji. Od lat współdziałali razem. Zamienili się jedynie formalnie miejscami, jak i Putin w swoim czasie zamienił się z Miedwiediewem. Mimo zmiany stanowisk, bo taki był wymóg prawny tej instytucji, wszystko pozostało po staremu. Putin to władca „nie do ruszenia”. 

Przesuwanie się w lewo wzdłuż długiej ławy to 5 – letnia oś czasu. Pięć lat trwania całej sprawy. Co znaczą odchylenia głowy do tyłu pełne zaskoczenia lub przerażenia ? Trzy wydarzenia, które w ciągu tych 5 lat były wielkim zaskoczeniem dla NIP. Pierwsze wydarzenie to zgłoszony pozew do sądu. Zaskoczyło to NIP, ale jeszcze byli pewni wygranej, dlatego odchylenie Putina było nieznaczne.

- Widać było po nich, że nie spodziewali się, iż wylądują w sądzie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/07/pamietaj-ze-to-zlo-dziala-szybko-nie-dawaj-mu-szansy-bo-urosnie-mocniejsze-kiedy-wiesz-to-zniszcz/

Drugie odchylenie to odwołanie dyrektora finansowego (do tego wrócę). Trzecie to decyzja sądu. Wyrok.

Siedzi przy długiej drewnianej ławie razem z Putinem, dzieli ich może dwa metry. Piotr tłumaczy mu coś, ale tamten siedzi niewzruszony. Kiedy Piotr przestaje mu tłumaczyć i spuszcza ze smutkiem, a może z rezygnacją głowę, Putin raptem z przerażeniem rękoma zasłania twarz i gwałtownie się cofa. Robi to dwukrotnie. Raz się zasłania, następnie uspakaja, po chwili z przerażeniem jeszcze większym robi to po raz drugi… i kończy się wizja. Co dalej… nie wiemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/08/nie-patrz-wzrokiem-a-sercem/

Tutaj są opisane dwa odchylenia głową, w istocie były trzy.

CDN… 

Polska jest wywyższana już teraz.

29. 05. 19 r. Warszawa.

Otrzymaliśmy od Beaty paczkę z kilkoma słoikami miodu. Niestety jeden z nich  stłukł się podczas transportu i trzeba było się go pozbyć. Nikomu o tym nie mówiliśmy, bo to żaden problem. Kilka godzin później dzwoni Beata twierdząc, że Ojciec jej przekazał (!), iż jeden słoik miodu pękł. 

  • Tatuś … donosi ! – … brakuje mi już słów na to wszystko co się dzieje.
  • Wypraszam sobie.
  • …….. – roześmiałam się.

Piotr miał ciekawą wizję.

  • Przyszła do mnie ambasador Izraela z dwoma rabinami. Z nimi przyjechały 3 samochody pełne ochroniarzy. Byłem w swoim biurze. Coś tam mi mówili po swojemu, ale ja w pewnym momencie nakazałem im uwierzyć w Chrystusa. Nakazałem im wierzyć w chrześcijaństwo.
  • A zatem jedno i drugie zostanie połączone w jedno… mówię.
  • Kobieta stała, a tamci padli na kolana. Było mi głupio jak cholera… Mówiłem jakbym to nie ja mówił. Nakazałem im to wykonać – Piotr się zamyślił.

W pewnym momencie …

  • Trzeciej okazji nie będzie – powiedział Piotr dziwnym tonem. Spojrzałam na niego osłupiała i miałam wrażenie, że znowu  przez niego ktoś przemawia.
  • Trzeciej ? – pytam niepewnie.
  • Pierwszą był Chrystus, drugą Ja, trzeciej nie będzie ! – powiedział stanowczym, dziwnym głosem. Włosy stanęły mi dęba, bo niezwykły był to widok.
  • Chyba to „ten drugi” – pomyślałam czekając, aż powróci prawdziwy Piotruś.
  • ……….
  • Pan Bóg powiedział mi teraz, że dał mi ciebie na 100 procent. Dlatego zmieni ci głowę jak coś się ze mną stanie – Piotr jak gdyby nigdy nic.
  • Pan Bóg da ci dokończyć w puchu, to prezent dla ciebie.
  • Masz pozdrowienia od Niego.
  • Doceniam twoje analityczne myślenie, zgłębianie, dociekanie.
  • Spełniłaś i spełniasz wszystkie Moje oczekiwania.

Przełykam ślinę. Wizja o ambasadorze i rabinach mocno mnie zdenerwowała. Zdaję sobie sprawę jak wielka rzecz może z tego urosnąć. Można rzec, że poczułam wielkość nadchodzącej fali.

  • Przeżywasz to Moje dziecko.
  • Tak.
  • Chleba naszego powszedniego i taka jest Moja Wola.
  • Mały wczoraj trochę ich poddusił i znowu poddusip. s. o gackach.
  • Tak Ojcze, zrobię to.
  • Czy czujesz się wykorzystany ?
  • Wykorzystuj to ciało jak chcesz.
  • Mały, bo się rozpędzę.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Prawie zawsze byłem Żydem.
  • A dlaczego jesteś Polakiem ?
  • W nagrodę.
  • Taaaak ? – jestem zdziwiona.
  • Dla Polski.
  • Mówi się, że Polska będzie wywyższona…
  • Jest wywyższana już teraz.

Hmm… Jest wywyższana… Ojciec użył czasu teraźniejszego, ponieważ to się już dzieje teraz. To nie jest kwestia przyszłości, to się dzieje teraz.

- Widzę Polskę jak rośnie do góry. Zrobiła się jak bania i rozlała się nad światem, iskry z niej leciały na świat... Homiel mówi, że to część jakiejś przepowiedni... Hmm... Pochwycą mnie ci, którzy są przeciwko mnie – Piotr jest jak w letargu...
- Bo nie rozumieją co dla nich robisz. 
- Mojego Syna też nie rozumieli, a tyle dla nich zrobił. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/02/to-jest-modlitwa-mojego-syna-do-mnie/ 
- Morawiecki daje sobie świetnie radę z Żydami teraz – Piotr zaczyna po jakimś czasie. 
- Częścią podnoszenia Polski jest czyszczenie jej. 
- Burzą się ci najbardziej, którzy mają najwięcej za pazurami. 
- I tak musi być i tak będzie. 
- Czy PIS odpuści ? 
- Nie odpuści, bo Ja nie odpuszczę. 
- To ma być czysty kraj i będzie taką oazą na tej pustyni. 
- Powroty to się dopiero zaczną do tego kraju. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/22/dla-chwaly-ojca-zapanuje-swiatlosc-na-swiecie/ 


30. 05. 19 r. Warszawa.

Podano informacje, że w Izraelu po raz pierwszy w historii z powodu braku porozumienia co do utworzenia rządu, mają odbyć się wybory po raz drugi. 

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/izrael-kneset-podjal-decyzje-o-samorozwiazaniu-wybory-odbeda-sie-we-wrzesniu,940335.html

Zelektryzowało mnie samo słowo „wybory”. Według rabinów Mesjasz ma się objawić przed wyborami, ale nie powiedziano którymi. Oczekiwano go wcześniej, ale się nie pojawił. 17 września są drugie wybory i u rabinów nadzieja na Mesjasza odżyła ponownie.

  • O to chodziło ? O te drugie wybory ? – pytam.
  • O wybory.
  • Mówiąc córko „jak nie kijem, to go pałą” – Ojciec się roześmiał.
  • …….. – zamyślam się, bo nie mogę uwierzyć co się dzieje. Pierwszy raz w historii taka sytuacja…
  • Ojcze, rabini głoszą narodzenie Mesjasza, ale Mesjasz jest jeden przecież. Prawda ?
  • Nieeee, pićdzieeeesiąt – zażartował słowami mojej córki, która tak mówi, gdy chce uniknąć dokładnej odpowiedzi. Mówi to tak często, że stało się to naszym rodzinnym powiedzeniem .
  • Ale Ojciec to wszystko zaplanował.
  • W każdym szczególiku.
  • W takim razie, jeśli Ojcze znasz wszystko w każdym szczególiku, to nie nudzisz się ? Wiesz co zrobimy zaraz, jutro, za tydzień…
  • Interesują Mnie wasze emocje.
  • A gdzie tu miejsce na wolną wolę ?
  • Nie piszesz piórem, więc ci nie powiem.
  • ………… – roześmiałam się.

31. 05. 19 r. Warszawa.

  • W kościele miałem zajawkę. Zobaczyłem w ławce Żyda z długą brodą. Przechodząc koło niego powiedział do mnie…
  • Jestem gotowy.
  • Hmmm… Ciekawe kto to był.
  • A dzisiaj nad ranem miałem inną wizję. Jestem w Niemczech, wchodzę do kawiarni. Mówię guten tag. Chcę kupić kawę i ciastko. Kobieta zza lady podaje mi to i siadam przy stoliku w rogu kawiarni. Wchodzi czterech facetów ubranych w czarnych garniturach. Podchodzą do mnie. Przywódca salutuje mi jak hitlerowiec.
  • Herr Obersturmbannführer !… Widzę jego oczami, że widzi moje insygnia przy kołnierzyku do munduru, choć byłem w garniturze.
  • To jest Hauptsturmführer , Obersturmführer , Untersturmführer … Wymienił trzech pozostałych według stopni. Wiedział kim jestem, stał na baczność i się przedstawiał.
  • Sieg ! …. Mówię do niego.
  • Heil ! … On na to. Podnoszę rękę, aby mu zasalutować, ale spojrzałem co robię i opuściłem rękę. Nie chciałem im zasalutować, a wtedy ta wizja się rozpłynęła.
  • Noooo… Świetnie … Gacek cię podpuszcza. Nie widzisz tego ? – zdenerwowałam się.
  • … Przepraszam cię Ojcze, powinienem wykopać ich na zbity łeb.

Piotr się zamyślił.

  • Dlaczego Ojcze tak zrobiłeś z wyborami ?
  • Żeby było weselej.
  • Wszyscy zwątpili, łącznie z rabinami.
  • Jak Ty to zrobiłeś ! … – Piotr się dziwi zachwycony.
  • Nie podziwiaj Mnie, ale walcz ze swoimi nawykami wojennymi, a wtedy Ja będę cię podziwiał.
  • Walcz ze swoimi myślami.


Dopisane 06. 02. 2020 r.

W Izraelu nastała ciekawa rzecz. W marcu 2020 roku będą trzecie wybory, a więc można rzec proroctwo nadal aktualne. https://tvn24.pl/swiat/izrael-parlament-sie-rozwiazal-nowe-wybory-2-marca-ra992609-2584918 Nie zdziwiłabym się, gdyby odbyły się też po raz czwarty.

Najnowszy artykuł;    Fragment;

Jesteśmy w fatalnej formie. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich wyborów. Nie jestem osobą polityczną i nie mówiłem o tym wcześniej, ale odbędą się kolejne wybory, a może jeszcze więcej, i nie widzę z tego wyjścia. Kto wie, co Bóg dla nas przygotowuje, kto wie, czy Mesjasz nie jest już w drodze ”.

Rabbi Icchak, wyjeżdżasz za granicę?” Zapytał go rabin Kaniewski. „Nie wiecie, że Mesjasz niedługo przybędzie?” „Rabin Kanievsky powiedział mu, aby pozostał w Izraelu i właśnie to zrobił. On został.”

Rabin Kaniewski pojawił się na pierwszych stronach gazet cztery lata temu, kiedy po całym życiu nauczania Tory masom, nagle zaczął ogłaszać w wyraźnie nietypowy sposób, że nadejście Mesjasza jest bliskie. Wielu jego zwolenników uważało, że rabin mówił w sposób ogólny, ponieważ Żydzi mają wyraźne polecenie, aby w każdej chwili oczekiwali przybycia Mesjasza. Rabin Kaniewski nadal ogłaszał te obwieszczenia i wkrótce stało się jasne, że odnosi się do konkretnego wydarzenia, które według jego świętości i mądrości miałoby się wkrótce wydarzyć.

Wszyscy wielcy rabini tego pokolenia mówią, że Mesjasz wkrótce się objawi” – powiedział podczas tego wydarzenia rabin Amar. „Wszystkie znaki, które prorocy dawali, wszystkie znaki przepowiedziane w Gemara, Misznie, Midrasz, wszystko dzieje się jeden po drugim.„ Głos zabrał także rabin Baruch Abuhatzeira, syn Baby Sali. Ogłosił, że po raz pierwszy nosił specjalną szatę, którą jego ojciec odłożył na powitanie Mesjasza.

Hmm…. I najciekawsze jest to, że oni mają rację. 

Jak przyjdzie pora, poprowadzę cię za rączkę.

26. 05. 19 r. Szczecin.

Zostaliśmy błędnie powiadomieni, że wybory zaczynają się o 6 rano. Wstaliśmy 5.30 planując tuż po głosowaniu wyjechać prosto do Warszawy. Podjeżdżamy do punktu wyborczego, a tam zamknięte. Godzina czekania, no i zwątpiliśmy …

  • I co teraz robimy ? Czekamy, czy jedziemy ? – pyta mnie Piotr.
  • Sama nie wiem.
  • To chcesz albo nie chcesz, aby wygrali ?
  • Ale to tylko dwa głosy.
  • Pomóż im.
  • Dwa głosy to mało.
  • To bardzo dużo. Chcesz wygrać ?

Oczywiście zostaliśmy.


Wieczorem.

Pisząc na blogu o Mojżeszu przyszło mi do głowy pytanie;

- Lubię Mojżesza – Piotr wypalił nagle.
……. – prychnęłam śmiechem. Zaprawdę nie wiem, którymi ścieżkami chodzi jego myślenie. 
- Przekażę mu tą wiadomość 
- ?! 
- A jak przyjdzie czas, sam mu to powiesz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/26/ci-ktorych-wybiera-chrystus-sa-powolani/
  • Czy Mojżesz należy do Rady ?
  • Wydawałoby się, że tak, ale nie.
  • Ooo ! A kto należy ?
  • Św. Piotr. Wielu świętych, których nie znasz, ale są Sprawiedliwi.
  • Mojżesz ma inne miejsce.
  • Pan Bóg dał mu inną rolę.
  • Walczy o nawracanie dusz.
  • W jaki sposób ?
  • W sobie wiadomy sposób.
  • Według niektórych Rada z AJ to 12 apostołów. Ale to chyba niemożliwe, bo to Jan apostoł miał wizję. Nie mógł widzieć 12 apostołów w radzie, jeśli żył. Chyba nie mógł widzieć siebie, no chyba, że widział przyszłość – mówiąc te słowa czułam podskórnie, że kombinuję za mocno. 
  • Słyszę Ezechiel …
  • To ma ci wystarczyć.

Ciągle jestem pod wrażeniem wczorajszych słów. Waham się czy pytać, nie wiem jak spytać …

  • Co skłoniło Ojca do powiedzenia „dosyć” ? Jezus też powiedział raz „dosyć”.
  • Zobacz co się dzieje.
  • Nie w Polsce, gdzie jest dobrze.
  • Zobacz dalej, Polska jest w kopule.
  • …….. – jestem pod wrażeniem. To Piotr nieustannie buduje nad Polską wielką kopułę.
  • Ojciec powiedział, że złamie jak Faraona, a wtedy zobaczyłem dzieci jak umierały.
  • Hmm… Jak to przełożyć na dzisiejszy dzień ? Przecież nie będą dosłownie umierały „pierworodne” dzieci…
  • Tego ci nie powiem.
  • Na dzisiejsze czasy trzeba to inaczej przełożyć.

Zobacz dalej, Polska jest w kopule… Przypominam sobie jedną chwilę. Piotr twierdził kiedyś uparcie, że tworzy nad nami ochronną kopułę, tubę. Puszczałam to mimo uszu nie wierząc oczywiście w skuteczność jego słów, bo co znaczy tworzyć… Ja też sobie w myślach coś tworzę, ale nie znaczy od razu, że to się dzieje. Tak myślałam. Do czasu. Dawno temu AIDA otworzyła mi oczy mówiąc …

  • A wie pani, że mąż panią chroni tworząc nad panią klosz ? 

27. 05. 19 r. Warszawa.

  • Macie czekać spokojnie na wydarzenia, które nastaną.
  • W związku ze zmianami jakie się w Małym zrobią.
  • Te zmiany będę przeolbrzymie.
  • Mam już przygotowywać książkę ?
  • Jak przyjdzie pora, poprowadzę cię za rączkę.

Martwi mnie, że tak mało ostatnio notuję.


28. 05. 19 r. Warszawa.

  • Beata z rana do mnie zadzwoniła z pytaniem, czy robiłem egzorcyzmy. Nie robiłem, bo robiłem różaniec. A ona na to, że od razu miała gacka w domu.
  • Oczekuje od ciebie więcej.
  • …….. – a Piotr wygląda na wyczerpanego. 
  • Egzorcyzmy to nie takie hop siup. Ja każdego z nich materializuję na ręku, ściągam całą siódemkę do siebie, a potem ich razem wyrzucam do piekła, cały spocony jestem przy tym. Po egzorcyzmach jestem zmordowany, a czasami mam taki power, że mnie rozsadza od środka.
  • Chcesz narzekać ?

Zapisuję wszystko szybko…

  • A ty dziecko nie chcesz pisać piórem ?
  • …….. – ciesząc się dosłownie jak dziecko zamieniam długopis na pióro.
  • Dziękuję Ci Ojcze za wygraną PIS.
  • Nie było innego wyjścia.
  • Co mam zrobić z tym huncwotem ? – pyta mnie Ojciec.
  • Jest tak niesubordynowany.
  • ……. – zaniemówiłam. 
  • Wszyscy się o niego upominają.
  • … Z wyjątkiem niektórych z Góry – wtrącam się cicho przypominając sobie, że tam nie był zbyt lubiany.
- Jesteś odważny. 
- Wejdziesz tam, gdzie dziesięciu nie wejdzie. 
- Uwierz Mi, na dole się ciebie bali i na Górze się boją. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/11/nie-po-to-was-stworzylem-i-dalem-wolna-wole-by-za-wasdecydowac/ 
  • Jak mam robić egzorcyzmy i jeszcze różaniec to nie będzie mnie z 2,5 godziny ! – Piotr jęczy.
  • Byłbym szczęśliwy, ale ty jesteś za słaby.
  • Ojcze, bierzesz mnie pod włos, a przecież nie mam.
  • Kilka by się znalazło.
  • Ojciec kpi sobie ze mnie teraz – Piotr szepcze do mnie.
  • Dobrze, że kpię, bo przynajmniej cię widzę.
  • Coś będzie się w tobie zmieniać wraz z rozwojem płodu.
  • Płodu ? Znowu Nike ? – pomyślałam.

Złamię ich jak Faraona.

21. 05. 19 r. Warszawa.

  • Kiepsko wyglądasz – przyglądam się Piotrowi.
  • Noc mam nieprzespaną, gacka widziałem. Ale na razie nie chcę o tym mówić – powiedział stanowczo.

Siedzieliśmy chwilę w ciszy.

  • Kupuję firmowe auto dla ludzi. Jak to jest, że sam nie mam właściwie nic, a ludzie myślą, że jestem bogaty … ?
  • Urządziłeś się Mały.
  • Hmm… To dzięki Tobie Ojcze.
  • Perypetie losu nie zraziły cię do Mnie ?

Zaskoczyło mnie to pytanie i zastanowiły te piękne słowa. Perypetie”, „zraziły” … Ileż to osób zraża się do Boga w sekundę z byle błahego powodu.

  • Nie, to nauka. Owszem, wyobrażałem sobie wszystko inaczej, ale tego nie rozumiałem.
  • Fajne były twoje modlitwy wczoraj.
  • Odbierałeś telefony, ale zaczynałeś od początku.
  • ? – spojrzałam na Piotra z ciekawością.
  • Podczas egzorcyzmów pięć razy do mnie dzwonili ludzie z firmy, przerywali mi modlitwę. Kiedy kończyłem rozmawiać, modlitwę zaczynałem od nowa – tłumaczy.
  • Następnym razem nie odbieraj telefonu. Dokończ.
  • Teraz M….. jest w twoim zasięgup. s. nie przetoczę imienia tego diabła dla bezpieczeństwa i żeby nie robić mu zbędnej reklamy.
  • To dobrze ?
  • To bardzo dobrze.

Kolejne zaskoczenie. Piotr usłyszał to imię wczoraj w TV, w jakimś filmie. Dosyć rzadkie imię, więc byłam zdziwiona, że padło teraz w rozmowie. Zdaje się, że padło nieprzypadkowo.

  • Biorę go w takim razie na tapetę – Piotr się ożywił.
  • Może w takim razie to on ci się pokazał ? – myślę na głos.
  • Hmm… Może… Przecież wzywam wszystkich upadłych …
  • Wzywać wszystkich, a wzywać po imieniu to co innego.
  • To inna siła.
  • Widziałem go wczoraj, wyglądał jak człowiek, ale miał dziwne oczy, wyłupiaste, a źrenice był na wierzchu, świeciły na czarno, paskudny. Chwyciłem go w pół i wrzuciłem do piekła.
  • Hmm… Ponoć każdy naród ma swojego przypisanego archanioła. Ciekawe, jeśli ma archanioła to może ma i upadłego ? – myślę głośno.
  • Albo gacki.
  • Ciekawe jak się nazywają te od Polski.
  • To nieważne.
  • Ważne, że jest obrońca.

Wzywać wszystkich, a wzywać po imieniu to co innego. To inna siła … Kiedy kończymy rozmowę uzmysławiam sobie, że wszyscy egzorcyści, którzy twierdzą, iż poznanie imienia przeciwnika to podstawa… oni wszyscy mają rację.

Kadr z filmu „Rytuał”.

23. 05. 19 r. Szczecin.

Wybieraliśmy się do Szczecina. Zwyczajowo wstajemy o 5 rano, ale o 4 rano, czyli godzinę wcześniej obudził mnie w uchu dźwięk przypominający sygnał nadchodzącego SMS. Obudził mnie tak wyraźnie, że od razu sprawdziłam w telefonie, czy faktycznie SMS przyszedł. Niczego oczywiście nie było i wtedy przyszło mi do głowy, że chyba musimy wyjechać wcześniej, że to nie może być przypadek. Spakowaliśmy się i wyjechaliśmy. O tak wczesnej porze autostrada była jeszcze bardzo przejezdna. Będąc w pobliżu Poznania w radio słyszymy o wypadku, który rozegrał się „za naszymi plecami” i na autostradzie utworzył się gigantyczny korek. Gdyby nie SMS zapewne utknęlibyśmy w nim na parę godzin. Mieliśmy szczęście, mieliśmy Ojca.

Do Poznania byliśmy tak zaspani, że całą drogę milczeliśmy, ale ta krótka informacja postawiła nas na nogi.

  • Nie zdajesz sobie sprawy z tego co możecie.
  • Nie zdajesz sobie sprawy z wagi sytuacji.
  • ……. – zamyśliłam się.
  • Jako ten „obudzony” też będziesz musiał coś jeść – śmieję się.
  • Zważaj na słowa, nie dokazuj waćpanno.

Córka przysłała wiadomość z Cypru, że „jest super, na razie”.

  • To wszystko dzięki Ojcu !
  • Mam wiele skarbów, a ona to jest jeden z Moich skarbów.
  • ……. – wzruszyliśmy się.
  • Nie daję radę z wagą, raz kilo w tą, raz w tamtą – wzdycham zrezygnowana.
  • Cóż to jest kilo przy tej wiedzy …
  • ……. – roześmiałam się. To prawda.

Nasze pogaduszki przerywa radio i informacja, że sondaże dla PO rosną.

  • Jak oni by wrócili to masakra – Piotr wkurzony.
  • Więc żyj nam jak najdłużej.
  • Ale to przecież nie od nas zależy jak długo będzie żyć – mówię przytomnie. Tylko Ojciec wie i decyduje.
  • Chodzi o dzisiejszy dzień.

24. 05. 19 r. Szczecin.

Córka na Cyprze, ale odległość widać nic nie znaczy. Nawet tam ma ciekawe wizje. Rano przysłała SMS.


Wieczorem wracając do domu …

  • Wiesz co teraz usłyszałem ?
  • Dosyć.
  • ???!!!
  • Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem.
  • Dosyć wszystkiego.
  • Złamię ich.
  • ?! – zamarliśmy.
  • Złamię ich jak Faraona.
  • ……. – zatrwożyły mnie te słowa.

Plagi wymienione w Apokalipsie porównuje się do plag egipskich. Ale to ostatnia  plaga dopiero złamała Faraona… Anioł śmierci. 

  • Cały czas słyszę …
  • Pobudka !

Mocne słowa… Długo zastanawiałam się skąd one tak nagle. Może dlatego, że podczas spotkania rodzinnego rozmawialiśmy o bieżących wydarzeniach i zgodnie doszliśmy do wniosku, że świat, który znamy definitywnie chyli się ku upadkowi. Dekalog już nie istnieje. 

https://youtu.be/VNRQ9_Hvrpk?t=190

Zastąpimy jednego drugim.

20. 05. 19 r. Warszawa.

Siedzimy przed TV luźno rozmawiając na różne tematy.

  • Liczyłem w którym tygodniu jest teraz Nike. Wychodzi na to, że zaczyna się 24 tydzień ciąży.
  • Nooo, to już coś – mówię obojętnie. Nie robi to na mnie większego wrażenia, bo nadal nie wiem o co z tą ciążą tak naprawdę chodzi.
  • To dziecko się rozwija.
  • ???!!! Hmm… 24 tydzień to jest na nasze 5,5 miesiąca ciąży – przeliczyłam.
  • Zastąpimy jednego drugim.
  • Dla ciebie lepiej.
  • Dlaczego ? – teraz się zaciekawiłam.
  • …….. – ale Ojciec nie odpowiedział.
  • Jednego nie rozumiem. Jak połączyć życie tego drugiego z całym życiem Piotra na ziemi ? Przecież Piotr był Lutrem … i tym esesmanem… – przypomniałam sobie.
  • Nie zrozumiesz tego, nie z tą świadomością.
  • Czy jak Piotr był na ziemi, to tamten był uśpiony ?
  • Tak.
  • Jego część doświadczenia nabywało.
  • Ta część, która wróci do tego ciała.
  • Ta część go odmieni.
  • ……… – poczułam się zmęczona. To wyższa zdecydowanie matematyka.

Wszystko zapisuję piórem i gdy ledwo skończyłam Piotr zapakował je do swojej do teczki.

  • Ojcze, pióro mi zabiera !
  • Nie martw się, wróci do gospodarza.

Dostałam maila.

p.s To nie pierwsze pytanie tego typu. Zdecydowałam się przetoczyć odpowiedź, ponieważ porusza dylematy dotyczące większości z nas. 

Czytam Piotrowi na głos.

  • Ojcze, co mogę mu powiedzieć ?
  • A czy Łucja miała ukończone, gdy się jej Matka ukazała ? – …. p. s. Łucja, jedna z trójki dzieci podczas objawień Fatimskich.
  • Powiedz mu, niech nie słucha co Kościół mówi, a jest skostniały – … p.s. nie słucha odnośnie brata Elia, nie w całości (!). Rozmowa dotyczy brata Elia. 
  • Musi tak mówić.
  • Zapytaj się go co czuje ?
  • Niech słucha, to też nauka.
  • Dlaczego ma nie być uczciwy ? – p. s. brat Elia.
  • Dlaczego ma być zły ?
  • Czy ma odpowiedź dostać „tak” lub „nie” ?
  • On też się ma uczyć.

Jednym słowem to, że brat Elia nie spełnia standardów KK nie znaczy, że jest nieprawdziwy.

KK wielokrotnie mocno dystansuje się od prawdziwości wielu wydarzeń, faktów i osób. Brat Elia nie jest jedynym tego przykładem. Wystarczy sobie przypomnieć historię Ojca Pio, Ojca Dolindo, a nawet Faustyny, którą w swoim czasie oskarżano o herezje i zakazano szerzenia Kultu Miłosierdzia. Takich przykładów jest naprawdę wiele. Nim prawda przebije się na wierzch mija czasami wiele lat. Przecież dopiero w 2015 roku Kościół Katolicki przywrócił Marii Magdalenie należne jej miejsce po tym jak oficjalnie 1400 lat wcześniej zdegradował ją do roli nierządnicy. Długo było czekać, bo Kościół jest skostniały jako struktura. Ta skostniałość ma głębsze znacznie. Gdyby tak zaczął wprowadzać większe zmiany, szybko może stracić całą swoją wiarygodność. Dlatego czasami Musi tak mówić, niejako dla bezpieczeństwa i stabilności samego Kościoła.

On też się ma uczyć…  Czytając wypowiedzi ludzi na różnych forach widać klarownie jak się miotają między tym co uznać za prawdziwe, a co za fałsz. Pogubieni są też sami kapłani. Wydawało mi się na przykład, że osoba księdza Glasa jest zdecydowanie jednoznaczna, a obserwuję jak atakowany jest od jakiegoś czasu przez Kościół. https://youtu.be/A_p26kBLfTA   Niewiarygodne … Dlatego Ojciec chce, abyśmy sami nauczyli się odsiewać zdrowe ziarno od plewa, co nie ukrywam jest szalenie trudne. 

Wykorzystując sytuację jeszcze raz pokazałam Piotrowi zdjęcie Jezusa, które zrobił brat Elia. 

Pisząc na blogu przetoczyłam zdanie Homiela; Chrystus pokazał się niewielu, a sfotografował nikomu. Pisząc to myślałam jednocześnie o jeszcze jednym zdjęciu Jezusa, które zostało wykonane przez brata Eliasza. Przyglądając się fotografii mam jednak wrażenie, że to bardziej obraz niż zdjęcie i chętnie zobaczyłabym oryginał. Jest przecież jeszcze jedno…? 
- Jak powiedziałem, tak jest. 
- Żywego tylko ty sfotografowałaś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/23/sluzyc-bogu-to-nie-praca/ 

  • Dziwne… – powiedział Piotr.
  • Ja też się dziwię.
  • O ! Właśnie ! Wygląda jak obraz, nie zdjęcie.
  • Myślisz, że tylko wy widzieliście Jezusa ?
  • Ale Ojciec powiedział, że nasze zdjęcie jest jedyne. Ma podpis – upieram się.
  • Czy jego zdjęcie jest prawdziwe ? – Piotr pyta wprost. 
  • Czy słyszałeś gołębia ?
  • Tak.
  • To jest podpis.
  • Hmm… A gołąb to przecież Duch Święty, czyli sam Bóg – … pomyślałam

Tak więc nadal nie wiem. Na pewno nasze zdjęcie jest jedyne tego typu, z podpisem X – hebrajską literą taw. I niech tak zostanie.

Szechina.

18. 05. 19 r. Warszawa. 

Dzisiaj córka wyjeżdża na Cypr. Na trzy miesiące i to pierwsza tak długa rozłąka. Dziwne uczucie … Siedzimy na lotnisku w Warszawie czekając na jej przylot ze Szczecina. Pobędziemy kilka godzin wspólnie, a potem bye, bye … Wykorzystuję każdą chwilę na rozmowę …

  • Jak tak spojrzeć obiektywnie na anioła Michała to też można powiedzieć, że morduje – Piotr zaczyna.

  • On nie morduje, on broni.
  • Nawet słowa zawierają gatunek negatywny i pozytywny.
  • Wydźwięk samego słowa być zamordowanym, a bronić się.
  • Efekt ten sam, ale ważne jakie są motywy.
  • Hmm … Wszystko jest względne w takim razie … – pomyślałam.

Siedzieliśmy gdzieś w kącie mając przed sobą doskonały widok niemal na całe lotnisko. Obserwowaliśmy ludzi, głównie samych cudzoziemców. Różnorodne nacje, różnorodne języki, a jednak każdy zachowuje się tak samo. 

  • Naprawdę będę latać ? – wierzyć mi się nie chce. Ojciec niedawno mi to zapowiedział, ale chyba „zapomniał” o mojej klaustrofobii.
  • Niezmienność Moich decyzji jest ostateczna.
  • …….. – Piotr mnie szturcha …
  • Długo Ojciec będzie mnie trzymał przy życiu ?
  • Czemu Mnie nie pytasz ?
  • Przy tych twoich żyłach zarastających to pewnie tylko parę lat – myślę głośno.
  • Parę lat to dość optymistycznie.
  • …….. – smutno mi się zrobiło. Muszę liczyć się z tym, że nie uda mi się raz kolejny uratować mu życie.
  • W końcu coś musi się urodzić.
  • Jak ja się zmienię, będę żył jak zakonnik, to kto będzie mnie karmił ?
  • Kiedyś żywiłem ciebie, to teraz też cię wyżywię.
  • A kto będzie karmił twoich ludzi ? – pytam.
  • Druga pytająca !
  • Mam iść na operację ?
  • Nikt nie zdąży cię dopaść.
  • Niebawem rozpocznie się końcowy pokaz sądowy.
  • Niebawem wiele znaczy, jak „wkrótce” – zaczynam „macać”.
  • Nahle.
  • Czemu nie nagle ?
  • Bo nahle.

Kiedy odprawiliśmy już córkę na dobre, pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Lało jak z cebra, a mimo to w kościele sami nie byliśmy.

  • Witam cię Piotrze i twoją żonę, bardzo bliską Memu sercu.
  • ……. – wzruszyłam się głęboko.


19. 05. 19 r. Warszawa.

Sącząc wolno kawę Piotr się uśmiecha od ucha do ucha. Musiał sobie coś przypomnieć …

  • Ale cię bajerowałem jak cię poznałem ! – śmieje się głośno.
  • Jak mi powiedziałeś jaki to dom zbudujesz, to spać nie mogłam – też się śmieję, ale bardziej z żalu. Wielkie chęci i nic z tego nie wyszło.
  • Obydwoje byliście bezbronni.
  • Ważne, że plan zadziałał.
  • Cóż oznaczają te dobra, kiedy Ja mówię.
  • Cóż to jest, kiedy Ja mówię.
  • Milczcie, kiedy Ja mówię.
  • Myśl o Ojcu, a nie co możesz mieć.
  • Gdyby nie to co masz do zrobienia, to bym się odwrócił.
  • Pokłoń się przed tym, Kto mówi.
  • W tym momencie zakończyłem ten temat.
  • Jeśli masz coś mieć, będziesz miała ode Mnie.
  • ……… – strasznie się poczułam. Pewnie bym się rozbeczała, gdyby nie ludzie w pobliżu.
  • Ojciec mówi…
  • Przekaż jej, że bardziej ją kocham, niż ona Mnie.
  • …….. – no i się rozbeczałam. Chciałam odpowiedzieć, że jednak jest odwrotnie, ale lepiej już milczeć.
  • Ciekawe w takim razie co dalej będzie – Piotr zaczyna.
  • Parę małych niespodzianek cię czeka i dotkną twoją żonę, bo dotknie ciebie.
  • Szechina.
  • Będziesz bardzo szczęśliwa.
  • Poród będzie w tym roku ? – Piotr znowu swoje.
  • A kiedy ! – oburzam się.
  • Podlega czasowi ludzkiemu.

Dostałam po uszach, ale i dobrze. Zauważam, że Ojciec po raz drugi użył słowa Szechina. Nie do końca rozumiem jego znaczenie, więc znowu szperam po internecie.

- Wiesz co mi teraz Ojciec mówi ? 
- Urośniesz w Szechinie. 
- Urośniesz w chwale Ojca. 
- … Co to Szechina ? – pyta mnie kompletnie zaskoczony. 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szechina 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/07/co-zaczelo-sie-przed-wszystkimi-wiekami-teraz-sie-skonczy/ 

Szechina; «personifikowany w judaizmie symbol boskiej obecności w świecie, atrybut Boga, tożsamy z boską, niecielesną obecnością; oznacza objawianie się Boga na scenie świata, chociaż pozostaje On w najdalszym niebie. „Podobnie jak słońce oświetla promieniami każdy zakątek ziemi, Szechina, rozbłysk boskości, powoduje, że wszędzie czuje się jej obecność”. Dlatego też Szechinę przedstawiano często pod postacią światła.

Wyrażenie „Szechina jest obecna” znaczy: „Bóg zamieszkuje”. Określnie tego (Szechina) często używa się po prostu jako synonimu Boga, lecz niektórzy filozofowie żydowscy postrzegali ją jako odrębny, powołany do życia byt, istotę świetlistą, z którą człowiek może nawiązać kontakt.

Samo określenie, które bywa tłumaczone niezbyt trafnie jako „duch święty”, pojawia się w judaizmie jako hebrajska metafora „ruach ha-kodesz” (dosłownie: „tchnienie świętości”), ale jest ono oczywiście rozumiane nie jako osobna istota, tylko jako Boże Natchnienie (także czasami: Boża Inspiracja), które może sprawić, że człowiek (np. prorok) podejmuje niezwykłe działania. To Boże Natchnienie powodowało, iż np. prorocy ogłaszali swoje proroctwa, a król Dawid komponował Psalmy.

W judaizmie nie istnieje pojęcie „ducha świętego” w takim sensie, w jakim jest ono obecne w chrześcijaństwie. Najbliżej temu rozumieniu byłaby zapewne Szechina (Szekina) [od hebrajskiego słowa szakan, znaczącego „mieszkać”] – dosłownie „przebywanie” – czyli Boża Obecność, a – bardziej precyzyjnie – Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie. Gdy jest mowa o tym, że Bóg przejawia się w konkretnym miejscu lub sytuacji – oznacza to, że w takiej sytuacji lub czasie człowiek może mieć wyjątkowe, jakby „dodatkowe” poczucie obecności Boga. http://himalaya-wiki.org/index.php?title=Szechina

Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku, sytuacji lub w określonym czasie …  Ciekawe … Teraz już rozumiem …



Dopisane 28. 01. 2020 r.

Odpowiedź na wczorajszy mail i pytanie Stefana (komentarz pod wpisem).

Przeczytałam maila Piotrowi na głos.

  • Słyszę…
  • Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy – zrobił minę zaskoczenia.
  • Usłyszałem chrapy konia …, prychanie …
  • Hmm… Epidemia, zaraza to jeden ze znaków apokalipsy – przypominam.
  • To ciekawe, bo w ubiegłym chyba roku widziałem siodłanego konia.
  • Ale Ojciec powiedział wczoraj, żebyśmy nie panikowali – przypominam sobie na spokojnie.
  • Wy nie.
  • ………. – zamyśliłam się na długą chwilę. Jeśli są już obecni świadkowie, to i czas na plagi. 
  • Apokalipsa według Świętego Jana – zaczęło się.
Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa i ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, mających siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na piersiach złotymi pasami. I jedno z czterech Zwierząt podało siedmiu aniołom siedem czasz złotych, pełnych gniewu Boga żyjącego na wieki wieków. A świątynia napełniła się dymem od chwały Boga i Jego potęgi. I nikt nie mógł wejść do świątyni, aż się spełniło siedem plag siedmiu aniołów (Ap 15,5)

Ciekawe zdanie z AJ, które idealnie pasuje do niedawnych słów;

8 A czwarty wylał swą czaszę na słońce: i dano mu władzę dotknąć ogniem ludzi. 9 I ludzie zostali dotknięci wielkim upałem, i bluźnili imieniu Boga, który ma moc nad tymi plagami, a nie nawrócili się, by oddać Mu chwałę. 

Musisz dotknąć pewnych rzeczy, żeby poczuć.

16. 05. 19 r. Warszawa.

Zaczynam na poważnie pisać piórem. Wychodzi średnio, ale się uczę.

  • Nieuchronnie byłem kiedyś Żydem. Jak się modlę to ciągle się kołyszę i nie mogę nad tym zapanować – Piotr zażartował.
  • I to jakim ! A cebula jak pachniała w całym domu !
  • …….. – Piotrowi mina zrzedła, a jak widać ostatnio Ojciec ma naprawdę doskonały humor.
  • Ojciec mi mówi teraz, że mam pomagać PIS–owi.
  • Może przegrać ? – pytam się zdziwiona.
  • A co się dzieje z ogniskiem, kiedy się nie dokłada ?
  • Twój mąż wie co robić.
  • Jak wiesz co robić to weź tak wyjmij ze mnie trochę tłuszczu – śmieję się.
  • A gdzie charakterek ?
  • A gdzie zasady ludzkie ?
  • Nie wciągaj go w swoje intrygi egoistyczne.
  • Ojcze, a ja nie mam żadnej władzy ? – żartuję.
  • Masz wielką, rozkazujesz mu, czyż to nie jest większa władza ? On cię słucha.

Stare, sprawdzone powiedzenie; mężczyzna głową, kobieta szyją … I kto tu rządzi tak naprawdę ? 

Piotr zapatrzył się gdzieś w zachwycie, ale i lekkim przerażeniu.

  • Co widzisz ?
  • Czuję ogrom się zbliżający.
  • A może to fala ?
  • Fala miała być po sądzie.
  • Nie tak. Trwaj do sądu, a potem płyń.
  • Jest fala i jesteś wyrzucony.
  • Słyszę uuuuuu, taki dźwięk jak idzie tsunami … Ja ją naprawdę czuję, jej energię, cała ziemia drży, nie da się tego z niczym przyrównać, ta fala jest większa od planety, ona wszystko zmiecie gdyby chciała … – ciągle patrzy się przed siebie…

Nagle złapał się za głowę. Zakrył rękoma uszy chcąc zagłuszyć odgłos zbliżającej się fali tsunami. Tak to przeżywał, jakby działo się tuż obok. Musiałam poczekać dłuższą chwilę, żeby mógł dojść do siebie.

  • Jezus wiedział kim jest Jan Chrzciciel. Widzieli się tylko raz ? – dzisiaj dużo o tym pisałam.
- Czy Jan Chrzciciel był ostatnim prorokiem ? 
- Kto to jest prorok ? 
- Ktoś rozmawiający z Chrystusem i Bogiem i przekazujący tą wiedzę ludziom. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/16/kto-to-jest-prorok/
  • Łączyła ich miłość braterska.
  • Musisz dotknąć pewnych rzeczy, żeby poczuć.
  • Tak jak znalazłaś się w tubie, żeby poczuć swojego męża.
  • Wiesz już co to znaczy tęsknić.

Wiem. To doświadczenie wiele mi dało. To uczucie; Wiesz już co to znaczy tęsknić pamiętam do dzisiaj. I rozumiem dlaczego Ojciec teraz do tego nawiązał. Abym zrozumiała, dlaczego Piotr ma „odejść”.

Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje… I w pewnym momencie odczułam wielką… rozpacz tej istoty, w której byłam. To była rozpacz i żal za czymś, co straciła. Ta rozpacz, wyczuwalna niemal namacalnie przepełniała mnie w całości, nie było niczego poza tym.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/. 

KLOSZ-Z-CZYSTEGO-SZKLA.1154

Rozmawiamy o fali, ale żyjemy normalnie. Kończymy właśnie kolejny remont u Krysi, w domu, do którego prawdopodobnie powrócimy. Fala nie fala, żyć normalnie trzeba.

  • Kuchnia jest super. Mam gust, co ? – Piotr się cieszy.
  • Masz pieniądze.
  • Ale Ojcze powiedziałeś … – Piotr się zawstydził.
  • A co ? Mylę się ?
  • Nie mylisz.
  • Więc słowo Moje mylić nie może ?
  • Nie może.
  • Mi się podoba, przecież mieszkam tam czasami.
  • Czasami ?
  • No przecież zapowiadałem Sam Siebie.
- Odchodzę. Miło było, ale ktoś inny cię przejmuje. 
- Jak to? – wyrwało mi się, bo natychmiast poczułam wielki, wielki żal. 
- … No co ty! Homiel przestań, nie odchodź – Piotr był całkowicie zaskoczony. 
- Przejmuję cię Ten, przy którym Ja milczę. Ktoś inny cię przejmuje. 
- Prawdziwy nauczyciel – pokazał obrazek stojący na parapecie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/10/pamietaj-ze-na-tym-swiecie-nic-nie-trwa-wiecznie/

  • To jest nagroda dla ciebie, że poszedłeś.
  • I tak miałem iść.
  • Ależ czy nie lepiej tak brzmi ?

17. 05. 19 r. Warszawa.

Rozważamy możliwość przeprowadzenia kolejnej koronografii. Piotr zaczyna mieć takie same objawy jak przed zawałem i to mnie naprawdę niepokoi.

  • To zapiszę się na przyszły tydzień.
  • Nie spiesz się. To szybciej przyjdzie kalendarz, niż to przyjdzie.
  • …… – musiałam przeanalizować na spokojnie. Czyli szybciej przyjdą zapowiadane wydarzenia, niż przyjdzie drugi zawał.
  • Wchodzimy w cuda.
  • Czy po fali Piotr będzie prowadzić firmę ?
  • Czy wszystko ma być odkryte ?
  • Będziesz szczęśliwa. W ogóle nie będziesz go widziała.
  • To niemożliwe – mówię pewnie.
  • Nie ma rzeczy niemożliwych.

Zbieram dotychczasowe dane i szalenie trudno mi je połączyć w całość. Wizja ze śmieciami pokazuje, że będę zapatrzona przed siebie, Ojciec mówi „wniebowzięta”, ale druga wizja pokazuje, że na ostatnim piętrze w wieżowcu będziemy razem. A wieżowiec to symbol zbliżania się do Boga. Im wyżej, tym bliżej Ojca. Jak połączyć jedno z drugim ?


Wieczorem.

Oglądamy „Jeden z dziesięciu”. Od dłuższego czasu zauważamy, że poziom wiedzy uczestników tego teleturnieju sukcesywnie spada.

  • Dalej byś zaszedł, Ja bym stał z tyłu.
  • No to zagraj – zachęcam Piotra śmiejąc się.
  • Nie tędy droga nasza do sławy.
  • A którędy ?
  • Nie tędy.
  • ……… – zamyśliłam się. Zrobiło się poważnie.

Co zapisane ma się wypełnić.

14. 05. 19 r. Warszawa.

Piotr dzisiaj w doskonałym humorze.

  • Wczoraj mi pokazali, że anioły nie mają w środku dosłownie nic, żadnych flaków, serca, żołądka, nerek… nic. Mają w środku tylko niebieską energię.
  • A mózg mają ? – pytam przytomnie.
  • No coś ty !
  • Przecież reagują jak ludzie, myślą jak ludzie … – myślę logicznie.
  • Mają świadomość rozwiniętą.
  • Jesteśmy świetliści.
  • Hmm… To może dlatego mówi się, że anioły to byty duchowe … Dajcie trochę tej energii – żartuję.
  • Ciebie czeka sielanka, jego harówka.
  • ……. – Homiel potrafi zaskoczyć. I kiedy tak myślałam co to może znaczyć zrozumiałam, że to z Ojcem rozmawiamy.
  • Sielanka Ojcze ?
  • Gratuluję ci.
  • Dlaczego ?
  • Tak prześliznąć się przez to życie ?
  • Czy ja wiem…. – pomyślałam analizując swoje życie … Nie było łatwo, choć z drugiej strony miałam naprawdę wiele szczęścia, a szczęście to przecież Ojciec.
  • Nieźle miałaś Mój pisarzu.
  • Trochę popłakałaś, ale co to by było, gdybyś nie płakała.
  • Ale zawsze wierzyłaś.
  • Tak, to prawda – zamyśliłam się. Nawet w najtrudniejszych chwilach wierzyłam, że będzie dobrze.
  • ……..
  • Czy faktycznie Franciszek to nie ostatni papież ?
  • Co zapisane ma się wypełnić.
  • W 2927 roku to już mnie nie będzie – Piotr się zamyślił.
  • Tak w ogóle to będziesz.
  • A co z ludźmi ?
  • Dostaną szansę.
  • Jak myślisz Mały, wykorzystają to ?
  • Robimy to dla tych wielu niewielu, którzy to wykorzystają.

Wieczorem.

  • Jutro ja decyduję gdzie kawa – Piotr się zarzeka.
  • To rób jak uważasz, ponoć to faceci mają władzę – zażartowałam.
  • Nadużywasz wiedzy.
  • Poczułaś to zdanie ?
  • Hmm…. – ostrzeżenie, abym nie przeinaczała słów.
  • Ojciec powiedział mi wczoraj w nocy, że ty jesteś mi dana, jesteś od Ojca prezentem dla mnie.
  • Taaaa ? A kim ty jesteś dla mnie w takim razie ?
  • Obowiązkiem… teraz słyszę.

Odkąd Jackowski usłyszał „Babilon upadnie” słucham go z większą uwagą. Opowiadam Piotrowi o jego ostatnich wypowiedziach, ale Ojciec przerywa …

  • Wiara w jego nieomylność prowadzi go do ślepej uliczki.
  • To prawda… – pomyślałam. Niedawno powiedział o sobie, że uważa się za mistrza.
  • Jest analitykiem sceny politycznej, nie wizjonerem.
  • To prawda… – znowu pomyślałam. Tak bardzo się myli w swoich ocenach, że aż dziw bierze, że się jeszcze na ten temat wypowiada.
  • Niech lepiej się wsłuchuje w ludzi.
  • Jego wizje opierają się na rachunku prawdopodobieństwa.
  • To prawda ! – wypaliłam głośno.
  • To nie jest nasza liga, więc nie wsłuchuj się w niego tak bardzo.
  • …….. – zawstydziłam się. Jego prognozy są często odwrotne do rzeczywistości, a jednak ja go po prostu lubię słuchać.
  • Bardziej podobają Mi się wiadomości TVP 1.
  • ……… – oboje wybuchneliśmy śmiechem. Często między sobą rozmawiamy, że na chandrę to tylko wiadomości TVP 1 ! Lepsze niż w Korei Północnej.


15. 05. 19 r. Warszawa

Wczoraj dużo czasu poświęciłam studiowaniu o; „Iskra z Polski”. Dużo się nasłuchałam na YT, dużo poczytałam i ostatecznie połączyłam wszystko z naszą wiedzą.

Odpowiedź ukryta jest w samych słowach Jezusa do Faustyny;

Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje. (Dz. 1732)

Księga Malachiasza 3.23; Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego.

M 1;1 Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. 2 Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją.

A Eliasz ma pojawić się w Polsce…

  • Ojcze, Iskra to Eliasz ?
  • A co ci mówi serce ?
  • A co ci mówi intuicja twoja rozbudowana ?
  • Że tak.
  • Nigdy się na tobie nie zawiodłem.

Chrystus w naszym świecie ma być dwukrotnie. Za pierwszym razem narodził się jako człowiek i żył jak zwykły człowiek. Ale drugi raz historia nie będzie już taka sama, czy nawet podobna. Pojawi się w „dniach ostatecznych” w sposób spektakularny, mówiąc dzisiejszym językiem. Tak jak odszedł, tak przyjdzie; «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba». [Dz 1:11] Czy jest to możliwe ? Absolutnie tak.

Zarówno przed pierwszym przyjściem, jak i drugim przyjściem Chrystusa znakiem rozpoznawczym ma być pojawienie się Eliasza. To on ma przygotować drogę. Jan Chrzciciel to przecież Eliasz. Sam Chrystus mówił o tym wyraźnie.

 MT; Świadectwo Jezusa o Janie; 7 Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? 8 Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. 9 Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. 10 On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. 11 Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. 12 A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. 13. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. 14 A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. 15 Kto ma uszy, niechaj słucha! 
 M, I pytali Go: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi przyjść Eliasz?» 12 Rzekł im w odpowiedzi: «Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i naprawi wszystko. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele cierpieć i być wzgardzonym. 13 Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł i uczynili mu tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane». 

O Eliaszu, choć nie wymieniając jego imienia, mówi Chrystus Faustynie. Sygnalizuje, że w odpowiednim czasie pojawi się w Polsce. 

Czytam uważnie w Ewangelii Jana ten fragment;

 Sąd Ducha Świętego; 5 Teraz zaś idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: "Dokąd idziesz?" 6 Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. 7 Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. 8 On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. 9 O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; 10 o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; 11 wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony. 12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. 13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. 14 On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. 15 Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.

Duch prawdy, który ma mówić co usłyszy ? Trochę to dziwne, bo jak „Duch” może mówić … co słyszy ? Nawet gdyby to był Duch Święty ? Chyba, że Duch Prawdy to człowiek, który słyszy … O kim mówi Chrystus ?

  • Ojcze, czy to nie czasami chodzi o Eliasza ?
  • Zapowiada kogo czytasz.
  • Intuicja cię nie zwiodła.
  • Już teraz wiesz jak ważne jest to dzieło.
  • Jezus zapowiada tego, kogo zapowiada.

Wieczorem.

  • Ojciec ma ostatnio doskonały humor – Piotr się cieszy.
  • Ma – śmieję się, bo też to zauważyłam.
  • ………. – zauważam też, że Piotr bardzo się teraz wzruszył.
  • Co jest ?
  • Ojciec powiedział …
  • Mam ostatnio humor, wiesz dlaczego ?
  • Bo się spotkamy na chwilę.
  • Znowu ? – wymsknęło mi się ze zdziwieniem.
  • Bardziej świadomie.
  • Hmm … – zamyślam się. Faktycznie, ostatnim razem został wzięty kompletnie nie mając świadomości co się dzieje. Stał jak bezwolna mumia, jak to określił.

Naszą uwagę przykuła informacja z TV o ataku na polskiego ambasadora w Izraelu. https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-izrael-65-latek-uznany-za-winnego-ataku-na-ambasadora-rp,nId,4235248 Patrząc na to trudno mi uwierzyć i pojąć, aby ktokolwiek z Izraela zwrócił na Piotra uwagę.

  • Chasydzi jak się dowiedzą, to pójdą za Piotrem.
  • ???!!! A Jak się dowiedzą ?
  • No nie rozczarowuj Mnie.
  • …….. – zawahałam się, czy pytać dalej, ale…
  • Dowiedzą się przez książkę ?
  • Dowiedzą się, ale niekoniecznie przez książkę.
  • Wieloma drogami musi do nich dojść.
  • Daj Mi popracować.
  • Przygotowuję ciebie do tego od 5 lat drobnymi kroczkami – do Piotra. 
  • …….. – słabo mi się zrobiło.
  • Przygotowuję, ale to nie będzie tak jak sobie to wyobrażacie.
  • Kto właściwie czyta ten twój blog ? – Piotr się zainteresował.
  • Ja czytam, Jezus czyta, Rada czyta.
  • …….. – robię oczy, bo słowo rada to…
Dokoła tronu - dwadzieścia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce.
  • Mojżesz cię lubi.
  • …….. – czerwona się zrobiłam i głupio się uśmiechnęłam. Biję się z myślami, czy to nie jakiś żart …
  • Za co?
  • Za odwagę.
  • Gdybym była odważna, to pisałabym tu wszystko – pomyślałam. 

Zwróciłam uwagę jakiś czas temu na rabina, który przekonuje wszystkich w Izraelu, że Mesjaszem jest Jezus i że nie ma różnicy między chrześcijaństwem a Judaizmem. Jest Chasydem. https://www.facingeachother.com https://blog.israelbiblicalstudies.com/jewish-studies/interview-arial-cohen-alloro-jewish-hassid-owns-jesus-messiah/

Słońce będzie nie do zatrzymania.

12. 05. 19 r. Warszawa.

Wracając do Warszawy cały czas zastanawiałam się nad wczorajszymi słowami. I musiałam przyznać Ojcu rację. Patrząc na rodzinę z perspektywy setek lat widać, że dla rozwoju zdrowego dziecka, zdrowego pokolenia ciepło rodziny to podstawa. Taki jest naturalny układ rzeczy. Trzeba to sobie uczciwie powiedzieć. To nie znaczy, że kobieta nie powinna pracować, realizować się, jeśli chce, czy musi. Chodzi o to, że każdy ma jednak swoje miejsce.

Moje myśli przerywa wiadomość z radia o przedwyborczych sondażach.

  • Ojcze, spraw, aby PIS wygrało. Daj mi więcej możliwości – Piotr prosi.
  • Ty prosisz ?
  • Ola też prosi.
  • Tak, zgadza się, ja też proszę – śmieję się.
  • Spytaj ją, czy godzisz się ze swoją rolą jako kobieta ?
  • Czy masz swoje zdanie jak te inne ?
  • Noooo zgadzam się – powiedziałam jeszcze bez stuprocentowego przekonania. Pot mnie oblał, że  myśli moje znowu są tak „ogólnie dostępne”.
  • Nic ci nie ująłem, więc możesz działać.

Jechaliśmy w okolicach Poznania w rzęsistym deszczu.

  • Mają co chcieli, była susza, a teraz nie będzie. Niech tylko teraz nie narzekają, że za dużo. Trudno jest każdego zadowolić.
  • Jeeeee …. – mam ogromne wątpliwości oczywiście.
  • Rób swoje, masz błogosławieństwo Ojca, a oni i tak ci nie uwierzą.
  • A Ola ?
  • Ola przede wszystkim.
  • Nieeeee – zarzekam się, że to nieprawda.
  • Ojciec powiedział …
  • Klimatyzacja będzie ci potrzebna.
  • Słońce będzie nie do zatrzymania.
  • Nie do zatrzymania ?
  • Nie do zatrzymania, ale będzie można je zasłonić.
  • ?! – już mi się słabo zrobiło. Nie znoszę upałów.

Wieczorem.

Zapewne przez „przypadek”, oglądaliśmy film dokumentalny z 2014 roku „Przepowiednie o papieżach” (The Prophecy of the Popes). Przepowiednia św. Malachiasza jest bardzo popularna zwłaszcza, gdy nastaje konklawe. Ale większość badaczy katolickich proroctw uważa, że akurat to proroctwo jest fałszerstwem. Może i ja byłabym przekonana, gdyby nie słowa Ojca.

- Homiel mi mówi, że wypełnia się proroctwo Malachiasza. 
- Co ty gadasz! – żachnęłam się. 
- Pytałam, czy Franciszek to ostatni papież i powiedział, że to nie ostatni przywódca. Ale nie powiedział, że papież. 
- Nie po to się chodziło na nauki, żeby odpowiedzieć tak banalnie. 
- Kiedy odejdzie Benedykt? – pytam myśląc naiwnie, że się dowiem. 
- Szybko. Nie bez kozery mewa gołębia przepędziła. 
- To Franciszek szybko odejdzie? 
- Nie pytaj o daty. Malachiasz nie mylił się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/04/przyjaciol-sie-nie-obawiaj-przyjaciol-witaj/ 

Ciekawe jest tłumaczenie dlaczego jest oszustwem.

Znaczącym znakiem przeciwko jego autentyczności jest fakt, że został opublikowany dopiero w 1595 r., Chociaż św. Malachiasz zmarł w 1148 r. Nie ma zapisu o przepowiedni istniejącej w ciągu 447 lat. Chociaż fakt, że nie wspomniano o tym dokumencie w ciągu setek lat między datą jego zgłoszenia a ponownym odkryciem, nie dowodzi, że jest on fałszywy, budzi jednak poważne wątpliwości co do jego autentyczności. http://www.ncregister.com/blog/jimmy-akin/9-things-you-need-to-know-about-the-prophecy-of-st.-malachy

Jak dla mnie to żaden argument na jego nieprawdziwość. A może po prostu proroctwo pojawiło się wtedy, gdy przyszedł na to czas ? Oglądałam więc film bardzo czujnie i muszę przyznać, że oczy mi otworzył. W końcówce filmu można było zobaczyć „Bazylikę Świętego Pawła za Murami” i długi szereg medalionów przedstawiających wszystkich papieży Rzymu jako symbol ciągłości Kościoła. Według legendy, gdy zabraknie miejsc na kolejne medaliony nastąpi koniec świata. W filmie pokazano, że pozostało tylko jedno wolne miejsce po Franciszku.

Ale to nieprawda. 

Wielu łączy medaliony z proroctwem Malachiasza. I oto ciekawostka.. Gdy zabrakło miejsca na uwiecznienie następcy Piusa VII (ponoć)… bazylika spłonęła (15.07.1823 r) i została otwarta dopiero w 1840 roku. Wewnątrz bazyliki jest miejsce na 271 papieskich portretów oraz 27 miejsc, które należy jeszcze wypełnić (niektóre źródła podają 8 miejsc). Istnieją portrety trzech papieży, którzy rzekomo nigdy nie istnieli, a także ośmiu papieży, których legalność została zdyskredytowana. Watykański Annuario Pontificio, który jest publikowany co roku jako oficjalny katalog Stolicy Apostolskiej, identyfikuje 264 legalnych papieży i 37 „antypapieży”. https://www.romeing.it/basilica-di-san-paolo-fuori-le-mura-roma/

A więc … Film w sumie bardzo ciekawy i podaje ciekawą informację. Według obliczeń ma coś się wydarzyć w 2027 roku; „Rzym w ogniu”.

  • Czy to prawda ?
  • Coś w tym jest.
  • Hmm … – co to może znaczyć ? 

13. 05. 19 r. Warszawa.

Dzisiaj na kawie Piotr w bardzo dobrej formie. Na szczęście.

  • Dzisiaj nad ranem miałem ciekawą wizję. Jestem w gdzieś przestrzeni, otrzymuję wielki, złoty miecz. Ma jakieś napisy.
  • Otrzymujesz? – chcę doprecyzować.
  • Sam do mnie się przysuwa, nawet nie widzę żadnej ręki, jakby ktoś niewidzialny mi go dał. Mówię, że mi niepotrzebny, bo już mam swój. Ale miecz się mnie trzyma, gdzie się nie ruszę, on za mną. Jak przyklejony. Szukam kogokolwiek, żeby go oddać i wtedy słyszę w głowie.
  • Excalibur.
  • Przecież to Artura !
  • Przecież wiem ! – wzrusza ramionami, że nie rozumie.
  • Hmm… – zamyślam się. To niekoniecznie miecz Artura, ale może znaczyć, że jak ! Excalibur. Symbol władzy, siły, zwycięstwa nad złem.
  • Potem w kościele miałem inną wizję. Podczas modlitwy widzę z prawej, lewej, z tyłu i przodu wielką rękę anioła, przykładają do mnie ręce i wyciągają chorobę. To wygląda jak stróżka czarnej nitki, energia, która jest wyciągana z mojego ciała. Robią to z czterech stron. Usłyszałem, że w jednej tętnicy mam tylko 30 procent przepustowości i wtedy zobaczyłem jak palce od środka rozszerzają tą żyłę. Wyglądało to kapitalnie …

Spojrzałam na Piotra uważniej. Wyglądał naprawdę dobrze, a przedwczoraj byłam poważnie zmartwiona, bo miał bladość twarzy przypominająca mi bladość sprzed zawału.

  • Gdy usłyszałem modlitwę przyjmij krew Chrystusa zobaczyłem jak wbijali we mnie nowe, niebieskie światło, energię. To było super ! Tutaj msza, a z drugiej strony widziałem całą operację na sobie, widziałem całe ciało od środka.
  • Od razu tego nie odczujesz, za dwa – trzy dni.
  • A ten miecz to odrzuciłem, a on i tak latał koło mnie ciągle – Piotr zdziwiony.
  • Już nie bądź taki skromny, schowaj go do pochwy.
  • A co do twojego zdrowia… To był kolejny cud.
  • Już byś go nie miała z sześć razy.
  • Dwa razy go sama uratowałaś, a w zasadzie trzy.
  • ……. – blada się robię na samo wspomnienie.
  • Dzisiejsza wizyta w kościele była fajna – Piotr się cieszy.
  • Ja ci dam wizyta ! Nie byłeś u dentysty !
  • …….
  • Oook. Mogliby mi tak oko naprawić ? – żartuję.
  • Chcesz go lepiej widzieć ?
  • No jasne ! – śmieję się.
  • Poprawicie mi oko ?
  • Maniana ci się znudziła ?
  • Czyli coś za coś ? – spoważniałam.
  • ………
  • Do czego ten miecz ma służyć ? – zmieniam temat.
  • Nieważne do czego ma służyć, ale czym jest.
  • No to czym jest ?
  • Pomyśl, swój własny ma.
  • No właśnie… Już masz przecież … Hmm… Excalibur wskazuje na prawdziwego króla ! – teraz do mnie doszło. Trafił do wybrańca … 
  • Wkrótce staniesz się nieosiągalny dla ludzi.
  • W jakim sensie ? – pytam. 
  • Dostęp do ciebie będzie bardzo utrudniony.
  • Nie mam pojęcia jak to zrobicie, ale przecież jest jeszcze sąd – Piotr brutalnie szczerze.
  • Dla mnie funeral. Na pogrzebie będziesz. Temida narasta.
  • Czy ten sąd będzie do porodu Nike ?
  • Oczywiście. Gdyby było po porodzie, Piotr nie byłby tym kim jest.

Na taką informację czekałam. „Poród” jest przewidziany na początek września, a więc sąd powinien się zdarzyć do tego czasu. Przynajmniej tutaj mamy jasność.


Wieczorem.

  • To było niesamowite jak mnie leczyli w kościele. Aż trudno sobie wyobrazić jak te ręce ściągały ze mnie to błoto, taka nitka czarna szła do ich rąk …
  • To uwierz.

  • Dzisiaj muszę się pomodlić dłużej za to …
  • Nie musisz, chcesz.

Piotr poszedł na egzorcyzmy.

  • Wiesz co się stało ?!!! – wrócił podekscytowany.
  • Moja złota obrączka, którą dostałem w Niebie podczas ślubu zaczęła mi się przesuwać wzdłuż ręki, całego ciała, głowy, a na koniec wróciła na palec. Rozszerzała się za każdym razem, a potem normalna była jak obrączka. Ale to było super !
  • Wiesz co to oznaczało ?
  • Imię twoje się rozniosło po twoim ciele.

Oglądamy w TV o Izraelu i roszczeniach finansowych wobec Polski.

  • Ojcze, zrób coś ! – Piotr nie wytrzymuje.
  • Zrobimy to razem, Mały.
  • Będą się bali wymieniać imię Polska.
  • Tak, tak, zrób to Ojcze – przyłączam się.
  • Nie wtrącaj się kobieto w sprawy męskie.
  • . Bo nie będę pisać – żartuję ze śmiechem wiedząc, że Ojciec też żartuje.
  • Ty Mnie szantażujesz ? Ty ?!!!
  • ……. – zmartwiałam. Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać.
  • Budź się Mały, czas na ciebie, zrobimy porządek na tej ziemi.
  • …….
  • Ojciec mi dogaduje odnośnie emancypacji.
  • Nie, tu chodzi o zwykłą męską solidarność.
  • …….. – roześmiałam się, a jednak przygaduje.
  • Dlaczego będę odczuwać poprawę zdrowia po 2-3 dniach dopiero ?
  • Podlegasz prawom ludzkim – jeszcze. 


Dopisane 23. 01. 2020 r.

  • Gdyby było po porodzie, Piotr nie byłby tym kim jest.

Czytam to dzisiaj i zadziwiające. Zarówno tzw. termin „porodu” Nike, jak i rozprawa sądowa odbyła się tego samego dnia. Już dawno zauważyłam, że Niebo lubi czekać do ostatniej chwili. Zapewne to test na zaufanie i wiarę…