17. 07. 21 r. Warszawa.
Na kawie w sobotę. Rozmawialiśmy o naszym życiu, wspominaliśmy chwile śmiejąc się z samych siebie.
- Lubię was, Olę bardziej, ciebie mniej.
Ojciec żartuje, bo lubi żartować.
- Dlaczego ?
- Nie muszę się tłumaczyć.
- Ale to nie znaczy, że cię nie lubię. Jesteś taki szalony …
- Jak to jest, że nie przepadają za tobą na Górze, a na dole nienawidzą ?
- Nawet ci oranżady nie chciał dać.
Kiedy się już obudziłem miałem wizję. Widziałem Niebo, byłem w Niebie! Widziałem jak przed tronem stoją szeregi aniołów ze skrzydłami, stali tak, jak się witało kiedyś cesarza w Rzymie. To był wielki plac, cały biało – złoty. Czekali na kogoś. Anioły śpiewały, na fanfarach trąbiły, były olbrzymie! Zobaczyłem to i pomyślałem, że ta impreza to nie dla mnie, ja tego nie lubię. Skręciłem w bok i zobaczyłem mały sklepik, coś jak sklepik. Za ladą stał też anioł, wyglądał jak ten z filmu z Travoltą… Taki… cwaniak, brakowało mu tylko papierosa w ustach… Miałem takie wrażenie… Dałem mu monetę, żeby kupić oranżadę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/25/stworca-wszystko-przygotowal /
- Nooo… Nie chciał. Wskazał mi wodę.
- Ale woda lepsza.
- A jednak Michał ci się ukłonił – włączam się.
- Wiek robi swoje, niedowidzi.
- ……. – roześmialiśmy się równocześnie.
- On się ukłonił, bo cię rozpoznał. To był wielki szacunek, jak oddanie hołdu …
- Co ty gadasz ! – Piotr się żachnął.
- Wiem co widziałam ! – mówię stanowczo.
- Ojcze, czy ktoś jeszcze przeszedł podobną drogę jak …
- Nie powinnaś tego wiedzieć – Ojciec przerwał w pół zdania.
- Hmm … – … teraz to dopiero poczułam wielką ciekawość.
- … Czytam tą książkę dalej … Dlaczego tak niewiele tam o Maryi ? Zbagatelizowali jej rolę, że to zwykła kobieta była.
- Zwykła, niezwykła.
Alicja Lenczewska, to jej Chrystus powiedział o Maryi najpiękniej. „Słowo Pouczenia”.
Ile potrzeba jeszcze trudu, bólu i samotności, by być jak Ja? By być jak Moja Matka, której życie było takie samo, jak Moje, choć dla ludzkich oczu wyglądało inaczej.
Ona jest Matką proroków, opiekunką, wychowawczynią, wzorem. Słowo, które przychodzi od Boga jest ci zwiastowane i gdy napotyka twoje „FIAT”, wciela się w ciebie, żyje w tobie i rośnie karmiąc się tobą i wchłaniając ciebie w swą moc. Chodzisz z nim i w nim, i dojrzewa w tobie w intymnej miłości ukryte w twym sercu. Kochasz je i żyjesz nim. Karmisz je sobą i karmisz się nim. I nie jest ważny czas, bo przecież dotknęła cię wieczność. A potem jest ból porodu – wydania Słowa na świat. Na zewnątrz, gdzie nie ma już wód płodowych twojej czułej miłości. I pochylasz się nad nim, gdy już jest. Zachwycasz się jego pięknem, jego świętością. Lecz porodziłaś je, by oddać ludziom, oddać światu. I lękasz się, i boli cię: co z nim uczynią? Ale wiesz, jak Maryja, że trzeba ofiarować, i czynisz to wystawiając swoje serce na miecz – odkryte, gołe serce wobec ostrości świata. I potem patrzysz jak Ona patrzyła: w Nazarecie, w Kanie, i na drodze krzyżowej, i pod krzyżem… Patrzysz na męką Słowa, którego nie możesz osłonić już sobą. Cierpisz, kochasz, wierzysz.
- Ojcze, to co dalej ?
- Ola, mamy lipiec ?
- No tak – nastawiam uszy.
- Czy Ja mogę mieć wakacje ?
- ……. – śmiech. Już nie pytam więc.
- Ola, wszystko będzie dobrze. Wiesz o tym ?
- Tak.
- Tak ?
- Aaaa… Nie będzie tak jak z covidem ? – pytam niepewnie, ponieważ pisałam akurat o tym … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/
- A jak się czujesz po covidzie ?
- …….. – zastanawiam się, bo czuję się normalnie, ale czy o to chodzi Ojcu ?
- Psychicznie.
- … Dużo lepiej – …. że mam to za sobą.
18. 07. 21 r. Warszawa.
Niedziela. Poszliśmy na kawę. Było sporo ludzi, ale to nas nie zraziło.
- Ten Jegomość było podobny do nikogo – Piotr zaczyna.
- Właśnie, gdybym miała ci opisać do kogo, to nie wiem – przyznaję.
- … Zobacz co znaczy scroll, tak słyszę.
- … Zwój ! Hmm … Wcale mnie to nie dziwi, pewnie chodzi o apokalipsę.
Piotr się rozgląda po kawiarni …
- Tu nie przyleci.
- Mało tu miejsca – śmieję się na wspomnienie helikopterka.
- W każdym się zmieści, tylko to nie ten czas.
- W scrrollu jest, że świadek zostanie wzięty na oczach ludzi. Ja to widziałam, ale jak to będzie w realu ?
- Magic !
- „Wysmarujesz” takie pismo ! … A Ja ci dam dowody.
- Ale naprawdę ? – mam wątpliwości.
- Tyle rzeczy dzieje się na niebie i przechodzi bez echa. Tylko nieliczni to zauważają.
- Żadna technika tego nie wytłumaczy.
CDN …
Dopisane 05. 11. 2021 r.
- Żadna technika tego nie wytłumaczy – rzeczywiście. Czasami na niebie zdarzają się takie rzeczy, które trudno wytłumaczyć.
Nie powinnaś tego wiedzieć – Ojciec przerwał w pół zdania.
Jakże my często chcemy wiedzieć co było, jak będzie etc. Jednak widać, że lepiej niewiedzieć niż wiedzieć.
Właśnie to miałam na myśli łącząc Jegomościa ze zwiastowaniem:
„Słowo, które przychodzi od Boga jest ci zwiastowane i gdy napotyka twoje „FIAT”, wciela się w ciebie, żyje w tobie i rośnie karmiąc się tobą i wchłaniając ciebie w swą moc…
A potem jest ból porodu – wydania Słowa na świat.
Lecz porodziłaś je, by oddać ludziom, oddać światu. I lękasz się, i boli cię: co z nim uczynią? ”
Przecież wiedzieliście, że tak będzie:
„Spłodzisz dziecko jeszcze.
– Twoja żona w ciąży będzie. ”
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/04/wszystko-jest-dla-mnie-dla-mojej-chwaly/
Tu jest pięknie o Maryji:
https://youtu.be/CvYs3WQyPgE
I jeszcze polecam to świadectwo, także jest o zwiastowaniu:
https://youtube.com/watch?v=x5ZwJQcWAwQ&feature=share