Miłość ma różne oblicza.

27. 05. 16 r. Szczecin.

Rozmawiamy i rozmawiamy … O wszystkim, o NIP, naszej przyszłości i przeszłości, o świecie. Homiel przypomniał Piotrowi wizje o beczce śmiechu.

  • Oni mają wybór. 
  • Muszą zapłacić, żeby wejść, a ty nie masz wyboru.

Szukający „mocnych wrażeń” kupują bilety, my wejdziemy za darmo, bo nie mamy wyjścia. I mówiąc szczerze, kiedy słyszę takie słowa, to chciałoby się uciec w siną dal.

  • W tym roku będziemy w tej beczce ? – chciałam jedynie dowiedzieć się, czy w tym roku zaczną się dziać zmiany.
  • Podejdziecie do niej – czyli zbliżymy się do niej, a cała „zabawa” to rok przyszły. Naprawdę zaczynam mieć stracha, bo pomysły Nieba są niewyczerpane.

Piotr przypomniał wizję o Magdzie – dawnej wspólniczce.

Trzy miesiące temu miałem sen. W czarnym kosmosie płyną kamienie, na jednym z nich jestem ja, moja wspólniczka i gacek. Oni oboje stoją przede mną, a ja bronię się przed nimi rozkładając ręce i rzucając w nich kule energii. Odpycham ich tą energią i to mi pomogło się od nich uwolnić. Celowo przesuwam się do tyłu tego kamienia i spadam w przepaść. Spadając wiem, że właśnie straciłem grunt pod nogami i mogę zginąć, ale w pewnym momencie ktoś podaje mi wielki kamień, chwytam go rękoma i mogę w ten sposób wisieć bezpiecznie w powietrzu. Te kamienie przesuwają się nadal. Powiedziałem Magdzie kilka dni później;
-Wiesz, że już nie jesteśmy na jednym kamieniu?
-Co... podali ci rękę... co? 
  • Jeśli jej pomożesz, zginiecie razemHomiel ostro i do razu mnie to zastanowiło.
  • Nie pomagać ? Czyli nie chcecie walczyć o każdego ?
  • O każdego, ale w różnym czasie.
  • ?

Przyglądając się ludzkim życiorysom zastanawiałam się już wcześniej … Dlaczego niektórzy staczają się na samo dno i nie mają możliwości się odbicia … Jakby Niebo o nich zapomniało. Homiel dał mi teraz świetną odpowiedź. Jeśli nie teraz Niebo poda rękę, to poda next time albo jeszcze później. Każdy ma swój czas i swoją szansę.


Kolejna wizja, którą Piotr sobie przypomniał. Dziwny anioł z białymi, małymi rogami i białymi skrzydłami, na których były czarne plamy, uderzał głową w krzyż.

  • To jakiś mieszaniec ?
  • Jak mieszaniec to na korepetycje.

Piotr zobaczył natychmiast jak ktoś leci w dół, jakby spadał z samolotu. Jeśli taki ktoś ma przejść naukę, to raczej nie spadał do piekła, spadał na ziemię. To życie na ziemi jest poligonem i najlepszym miejscem do szybkiej nauki.

  • Był Piotr kiedyś kobietą ?
  • Nie ma takiej możliwości.
  • Nie zrobisz z wojownika kucharki.
  • A ja ?
  • Jesteś tym, kim masz być.

Ręce rozkładam bezradnie, typowa Homielowa odpowiedź.


Coraz głębiej wchodziliśmy w niebańską filozofię i Piotr był wyjątkowo zamyślony.

  • Powiedział do mnie … 
  • Większa łaska zostanie dopuszczona do ciebie na chwałę Ojca i Syna.
  • Dasz świadectwo, a kiedy będziesz to czynił, wtedy odejdziesz.
  • O co chodzi ? – chciałam się dowiedzieć czegokolwiek, chociaż ziarenka prawdy …
  • Co ma być, to będzie – Piotr na to. 
  • Co ma być, zaczyna się dziać.
  • Co za myśliwy, który wraca do domu bez zdobyczy ?
  • A co jest zdobyczą ? – spytałam czując już jaka jest odpowiedź.
  • To co masz w głowie – akurat myślałam, że pewnie uświadomienie wielu ludzi.
  • Jestem myśliwym ?
  • W chórze nie pracujesz.

Piotr siedział ciągle zamyślony.

  • Zobaczyłem coś przed chwilą. Siedziałem w fotelu, wokół mnie pojawiły się dookoła słupy jak kolumny, słupy światła, otoczyły mnie … A jeden spadł dokładnie na mnie – Piotr szybko narysował.

22222222222

  • Co to jest ?
  • Dzieje się.
  • A tak konkretniej, pyta ciebie Ola ! – Piotr myśli, że Homiel akurat na moje pytania odpowie chętniej.
  • Ty pytasz – zaśmiałam się, bo w rzeczywistości nie myślałam o takim pytaniu.
  • Co ma się dziać, się dzieje, aby świadectwo się dopełniło.
  • Co to znaczy świadectwo ?
  • Uwierzyć, kiedy noc stanie się dniem.
  • Dasz świadectwo na chwałę Ojca i Syna i na twój nowy początek.
  • A to, co piszę to nie jest świadectwo ?
  • Dajesz syropik na kaszel. Będą tabuny.
  • … Pokazał jak zamiata przed budynkiem, czyli jakby szykował przedpole, przygotowanie.

Uśmiecham się, gdyż obrazy jakie Homiel wykorzystuje chcąc przekazać informacje, są kapitalne w swojej prostocie, …. czasami …  


  • Czuję, że w NIP się coś dzieje – Piotr nagle.
  • Zobaczyłem 96 urządzeń, które im sprzedałem. Homiel bierze je wszystkie w powietrze, ustawia jeden obok drugiego, aż robi się z tego jakby lina i tę linę zarzuca na siedzibę NIP i ją zadusza. Z każdym tchnieniem lina się zacieśniała coraz bardziej.

wieżowiec

  • Od podduszania do zaduszenia – Homiel.
  • Straszne … – Piotr był pod wrażeniem.
  • Straszne to, co czynili.
  • Jeśli widzisz tsunami, to wyobraź sobie jeszcze gromy, błyskawice.
  • To jak armagedon – mówię.
  • To gniew Boży.
  • To nie może być uderzenie, które zaboli.
  • To ma być uderzenie, które unicestwi.
  • Ale się zdenerwowałem …
  • Ty się denerwujesz.
  • Ten, którego tak kochasz, wykona swoją sprawiedliwość.
  • Miłość ma różne oblicza.
  • Zwalczanie zła to miłość do drugiego człowieka.
  • Stanowczość ma różne oblicze, a to jest okrutne zło.
  • Sprawiedliwość tryumfuje.

Homiele oczywiście nie niszczą, nie zabijają, ale stwarzają taką koronkę, w której sprawiedliwość na koniec tryumfuje.


Właśnie czytam, że Szwedzi legalizują wielożeństwo.

  • To początek końca – Piotr.
  • Początek dawno się zaczął – Homiel.
  • Dokąd ten świat zmierza ?
  • Tam, gdzie ten świat zmierza … ty tam nie zmierzasz.



Dopisane 11. 03. 2017 r.

  • Jak mieszaniec to na korepetycje zdarza się w naszych rozmowach, że dowiadujemy się o Niebie czegoś, czego nigdzie normalnie człowiek nie jest w stanie się dowiedzieć. Homiel wielokrotnie opisywał ziemię jako poligon. Co ciekawe podobne sformułowanie również użył sam Jezus rozmawiając z Faustyną.

Dziecię moje, życie na ziemi jest walką, i to wielką walką o królestwo moje, ale nie lękaj się, bo nie jesteś sama. Ja cię wspieram zawsze, a więc oprzyj się o ramię moje i walcz, nie lękając się niczego.

J jeszcze jedno zdumiewające zdanie. Kiedy anioły schodzą lub upadają na ziemię są nie tylko na „korepetycji”, ale są niejako na wygnaniu.

Bądź zawsze gotowa, ale już niedługo cię pozostawię na tym wygnaniu; musi się spełnić w tobie moja święta wola.


  • Co to znaczy świadectwo?…
  • Uwierzyć kiedy noc stanie się dniem – 

Jeszcze tylko chwilę macie wśród siebie światło – odpowiedział Jezus. – Dopóki możecie, chodźcie w jego blasku, by nie ogarnął was mrok. Bo kto chodzi po ciemku, nie wie, dokąd zmierza. Ew. św. Jana. 

Ojciec silny przybiera różne postacie.

26. 05. 16 r. Szczecin.

Piotr ciągle powraca do wizji, której do końca nie rozumie. Problem w tym, że wizje opisują zazwyczaj naszą przyszłość, ale wyłącznie poprzez symbole, a to powoduje, że poprzeczka w jej interpretacji idzie bardzo wysoko w górę. 

Szliśmy razem z małym chłopcem, blondynkiem, po ubitej drodze, ja trzymałem go za rękę z jednej strony, a ty z drugiej strony. W prawym ręku trzymam wiaderko, a w nim cały swój dobytek i dokumenty. Przed nami widzę stojącą wywrotkę, pełną śmieci, wielka góra śmieci na wozie była po tysiąc więcej warta niż to, co mam w wiaderku. Podeszliśmy do auta, które było włączone, przerzuciłem z wiaderka wszystko na pakę, wrzuciłem też tam ciebie, potem chciałem rzucić też chłopca, ale nie mogłem. Nie mogłem oderwać go od ziemi, a ponieważ do auta wsiadał właśnie kierowca (w niebieskiej koszuli)… to go zostawiłem. Wskoczyłem na pakę i usiadłem koło ciebie, nie chciałem zwracać uwagę na tego chłopca, patrzyłem wszędzie, byle nie na tego chłopca. On zaczął tak płakać, tak płakać, że go zostawiłem… zdecydowałem się zeskoczyć. Kiedy wyskoczyłem auto ruszyło. Darłem się do ciebie, byś zatrzymała kierowcę, a ty nic, patrzyłaś przed siebie zapatrzona. Byłem wkurzony na ciebie maksymalnie, bo na pace były moje dokumenty i pieniądze, darłem się ciągle, a ty nic… Odjechałaś, zostawiłaś mnie… wziąłem chłopca za rękę i powiedziałem; chodź, idziemy.
  • Kim jest ten chłopczyk ? 
  • Całą drogę idzie Ten, który cię stworzył.
  • Wybrałeś Ojca.

Podejrzewałam już wcześniej, że to Bóg Ojciec przybrał taką postać w tej wizji, ale byłam jeszcze bardziej zdziwiona, gdy zobaczyłam dwa dni temu personifikację Ojca jako chłopca także w filmie „Exodus; Bogowie i Królowie”, film o wyjściu Hebrajczyków z Egiptu.

  • A więc Bóg Ojciec może być małym chłopczykiem ? – spytałam.
  • Nie kieruj się tym.
  • Ojciec silny przybiera różne postacie.

Przetłumaczę dialog;

  • Boże, pomóż mi, chyba złamałem nogę. 
  • To nie jedyny twój problem
  • Co powiedziałeś? Kim jesteś?
  • A ty?
  • Jestem pasterzem
  • A ja myślałem, że generałem, potrzebny mi generał.
  • Po co?
  • Do walki, po cóż by innego?
  • Do walki z kim, w imię czego?
  • Myślę, że wiesz, myślę, że powinieneś sprawdzić co się dzieje z twoim ludem, a może dla ciebie nie są ludźmi?
  • Kim jesteś?
  • Jestem, który jestem.

Poszperałam trochę w internecie szukając informacji, czy może to być prawda. Większość komentarzy co do samego filmu i personifikacji Boga jest nieprzychylna i podkreśla, że nie ma to żadnego związku z Pismem Świętym. Na przykład…

Bóg objawia się Mojżeszowi w postaci małego chłopca (i jest to konsekwentnie pokazywane w całym filmie). Brak jest jednak w Piśmie świętym jakiejkolwiek wzmianki, by w takiej postaci Stwórca objawił się Mojżeszowi. Co więcej, właśnie w kontekście Mojżesza i wyprowadzenia Żydów z ziemi egipskiej, sam Bóg stwierdził: Baczcie pilnie skoro, nie widzieliście żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie – abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety … (Powtórzonego Prawa 4: 15-16). Stąd logiczny wniosek, iż Mojżesz nie widział Pana Boga pod żadną konkretną fizyczną postacią. http://kulturadobra.pl/exodus-bogowie-i-krolowie/

Jedna opina bardziej neutralna.

Bogowie Egiptu byli liczni, wywodzili się z prehistorycznych kultów animistycznych i byli częścią bogatej mitologii, np. Anubis, Ra, Horus, Ozyrys. Natomiast Hebrajczycy czcili Jednego Boga (Jahwe), który w filmie został ukazany w postaci dziecka: „Jestem Który Jestem” (Wj 3, 14). Taka personifikacja jest oryginalnym ujęciem, które nie ma odpowiednika we wcześniejszych ekranizacjach biblijnej historii wyjścia. Obraz dziecka w znaczeniu metaforycznym sugeruje ideę uczucia łączącego dwie istoty (Ga 4, 19), tak określa się również przynależność do pewnej grupy (2 J 4. 13). Biblia mówi o bezpośredniej rozmowie („twarzą w twarz”; Wj 19, 19; 33, 11; Lb 12, 8) Mojżesza z Bogiem. http://www.ssb24.pl/film-katecheza,13

I najtrafniejsza moim zdaniem napisana przez ojca Michała Legana Osppe.

Film dobudowuje więc do biblijnego przekazu całe tło wewnętrznej walki, zmagania się bohatera, jego ludzkich rozterek i wątpliwości. Najpiękniejsza jednak jest zaproponowana przez Ridleya Scotta wizja Pana Boga, który w filmie ukazany jest jako mały chłopiec. Jest to jednak chłopiec pełen wewnętrznego ognia, duchowej siły, mędrzec i strateg, a jednocześnie pełen czułości i dobroci przewodnik, który parzy swojemu słudze herbatę… http://niedziela.pl/artykul/116855/nd/„Exodus-Bogowie-i-krolowie”-Film-o 

A więc nie powinnam się obawiać, że Ojciec bywa też małym chłopcem. Jeśli jest wszechmocny… może być przecież kimkolwiek. 


Rozmawialiśmy dalej o zawiłych wizjach, które trudno rozszyfrować.

  • Za to dzisiaj miałem piękną wizję !
  • Taak ? Może będzie łatwiejsza – przewróciłam oczami.
  • Po ziemi, po polu pszenicy szedł wielki anioł, był taki wielki jak godzilla, kiedy szedł wszyscy ludzie biegli za nim, a tam gdzie szedł znikało zło.

anioł idący po ziemi

I to jest ta łatwiejsza wizja.

 Mt 13,38 Polem jest świat, a dobre ziarno to mieszkańcy królestwa. Chwasty to ludzie Złego, a nieprzyjacielem, który je posiał, jest szatan. Żniwa to koniec świata, a żniwiarze to aniołowie.


Discovery Chanel emituje ostatnio sporo ciekawych filmów dokumentowanych na temat Chrystusa. Niedawno obejrzałam kolejny, który skupił się na samej istocie Jego ukrzyżowania. Ta forma egzekucji w starożytnej Jerozolimie była powszechna i kwestią, nad którą się zastanawiali naukowcy to jak zginął Jezus… czy na krzyżu w kształcie T, czy w kształcie X, gdzie dokładnie miał przybite gwoździe i czy był nagi, czy też nie. Wiele istotnych pytań, ale nagość Jezusa zainteresowała mnie szczególnie.

Giulio Fanti, który udowodnił autentyczność całunu w swojej książce „Tajemnice całunu” napisał;

Fanti o całunie, biczowanie

Nasunęło mi się pytanie. Jak bardzo musieli go nienawidzić? 100 zamiast 21 przepisowych batów. Czy komuś, kogo się tak nienawidzi pozwala się zachować opaskę podczas ukrzyżowania? Wątpię. Według wizji Katarzyny Emmerich dla Jezusa zrobiono jednak wyjątek… ale ja nadal w to nie wierzę. Odbicie całunu pokazuje, że leżało w nim ciało zupełnie nagie lub prawie nagie. Mało tego, na podstawie ekspertyzy całunu odwzorowano rany na ciele Jezusa.

e73502ff7e30fd43b700f3fc9ef68fe7

Pytam się oczywiście, czy to prawda.

  • Poniżony do końca.

I doszło do mnie teraz cały obraz tej sytuacji. Poniżony, zmaltretowany, zmasakrowany, znienawidzony, samotny … Syn Boży … Bardzo się wzruszyłam … 



Dopisane 08. 03. 2017 r.

Gretser w wieku XVII podobnie rozstrzygnie pobożne wątpliwości: Chrystus był, być może, całkiem nagi na krzyżu, ale słuszniej jest wyobrażać go sobie opasanym prze linteus przechowywany w Aix la Chapelle. Istotnie wydaje się czymś nieprzystojnym, aby do hańby krzyża dodana została hańba obnażenia. Bóg nagi bowiem jest pohańbiony bardziej aniżeli w przypadku, kiedy zostaje ukarany jak niewolnik. Opatrzone solidnymi glossami Pismo Święte przychodzi w sukurs wstydliwości. Czyż nie jest powiedziane bowiem, iż o siódmej godzinie ciemności okryły ziemię? A dlaczegóż innego miałoby zagasnąć światło gwiazd, jeśli nie z tego powodu, iż Chrystus na krzyżu był całkiem nagi? Ciemności, które spowiły ziemię, pierwsze okryły nagość Jezusa. Ale potrzebne były jeszcze inne argumenty. Toteż jak najbardziej w porę święty Anzelm w w. XI i święty Bonawentura w wieku XVII będą mieli widzenia, które uzasadnią osłonięcie nagości Jezusa na krzyżu. I tak np. święty Anzelm z Canterbury w jednej ze swych rozmów z Dziewicą Marią zadaje jej w pewnej chwili pytanie: jak byli ukrzyżowani jej syn i dwaj łotrowie?” „Nago Anzelmie! Rzecz to bolesna i żaden ewangelista o niej nie wspomina. Kiedy dotarli do Kalwarii, owego miejsca nikczemnego, gdzie wyrzucają zdechłe psy i inne ścierwo, odarli z szat Jezusa, mego jedynego syna, a ja, osłabła z rozpaczy, zdjęłam chustę z głowy i okryłam nią jego biodra…” http://lechbukowski.blog.onet.pl/2007/08/10/nagosc-boga/

Szata Stwierdzono brak otarć od belki na ramionach spowodowanych warstwą płótna. Jest to dziwne, gdyż skazańców krzyżowano zwykle nago. Można to wytłumaczyć prawem rzymskim. Otóż znane były dwie kary chłosty – 40 razów oraz chłosta do zemdlenia. Ilość razów postaci na Całunie dochodzi do 120. Musiał to więc być ten drugi sposób. Po chłoście drugim sposobem skazańca wypuszczano, o czym świadczą słowa Piłata w Ewangelii św. Łukasza: „Każę więc go wychłostać i uwolnię”. Piłat, przymuszony przez sanhedryn, musiał więc ukryć chłostę. Zrobił to przez nałożenie mu szaty. http://www.encyklopedia.okiem.pl/bog/calun.htm

092312_1022_8


IMG_1626

Bóg Ojciec dał prawo decydowania.

25. 05. 16 r. Warszawa.

Gdy spotkaliśmy się na porannej kawie, Piotr zaczął opowiadać …

  • Byłem na mszy. Kiedy przyjmowałem hostię, nagle zobaczyłem siebie z boku, a dokładnie zobaczyłem swoje serce, które pulsowało, biło. Gdy ksiądz powiedział; Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje… serce zostało opasane cierniem, drutem kolczastym.

krwawiące serce

  • Gdy ksiądz powiedział; Pijcie z niego wszyscy, bo to jest Krew moja… ten drut ścisnął serce i na dole zaczęła kapać krew.

krwawiące serce

  • Gdy ksiądz powiedział; Róbcie to na moją pamiątkę… serce się oczyściło i ze spodu zaczęło kiełkować światło, aż serce całe się rozświetliło.

3333

Słysząc taką opowieść trudno cokolwiek z siebie wykrztusić, więc siedzieliśmy w ciszy wzruszeni …

  • Jemu serce pękło … Widzę to … Na dole, w dolnej części eksplodowało serce … Z bólu i napięcia – mówił głęboko zamyślony…
  • …Wiesz co mówi Homiel ?
  • Czy człowiek zamożny zrozumie ból i cierpienie, kiedy ma wszystko ?
  • Czy syty zrozumie głód ?
  • By być wywyższonym, trzeba cierpieć.
  • Im większe cierpienie, tym bliżej Boga.
  • To jest dla wielu nie do zaakceptowania, każdy chce być piękny, bogaty i wiecznie młody.
  • Chcesz mieć 100 domów, 100 samochodów ?
  • Powiadam ci, tam masz ich po tysiąckrotnie więcej.
  • Bać się cokolwiek mieć – mówi Piotr podsumowując krótko tę naukę.
  • Nie trudź się, znam twoje myśli i troski.
  • Tam gdzie światło, tam nie ma trosk.
  • Czy w przyszłym roku czekają nas kłopoty ?
  • W przyszłym roku wasze życie zmieni się niebywale.
  • Będziemy chodzić na nasze kawki ? – nie chciałabym rezygnować z naszych małych przyjemności.
  • Ty będziesz taką kawą dla ludzi.
  • Kiedyś twój notes będzie rozchwytywany.

Mój notes ? Mój dziennik … Mam wątpliwości, ale czy można spierać się z Niebem? Przypomniałam sobie dzisiejszą wizję, którą zbagatelizowałam, bo skromnie mówiąc moje wizje są niczym wobec Piotra wizji.

Pukałam do bramy zakonu, tak mi się wydawało … Wielka gotycka budowla z ciemnej cegły. Otworzył mi zakonnik, który był bardzo wysoki i cały biały. Ale albinos !… pomyślałam i przyjrzałam się jego twarzy, był bardzo ładny, ciepły. Myślę sobie … anioł !

  • Muszę się spotkać z zakonnikami i im coś powiedzieć.
  • To niemożliwe, bo jest spotkanie.
  • Ale ja muszę !

Wpuścił mnie i zaprowadził do środka. Idąc korytarzami widziałam dyskutujących wokół stołu wielu zakonników ubranych na czarno. Minęłam ich, ale zaraz wróciłam i pokazałam zdjęcie „naszego” Zielonego, zdjęcie diabła uchwyconego w naszym mieszkaniu.

  • On jest, on naprawdę jest ! – tłumaczyłam. Zakonnicy oblegli mnie patrząc na zdjęcie w moim telefonie i kiwali głową z przejęciem. Zrozumieli, że on rzeczywiście jest. 

Ciągle słysząc, że nadchodzą zmiany Piotr zastanawia się, czy ma to także związek ze sprawą NIP.

  • Zapomnisz, że taka była.
  • Zapomnisz jakby się nie wydarzyła.
  • A biznes ?
  • A co to jest biznes ?
  • To czym się będę zajmować ?
  • Będziesz dalej posługiwać.
  • Nie zrobisz kroku do przodu, lecz pobiegniesz do przodu.
  • Wypchnie cię sytuacja.
  • Dlaczego w przyszłym, a nie w tym ?
  • W tym dokończysz szkolenie.
  • . A firma będzie istniała ?
  • …. Wiesz co zobaczyłem ? Jego wzrok przesunął się na ciebie.
  • Ja mam prowadzić ?!!! – zrobiłam wielkie oczy, bo nijak sobie to nie wyobrażam.
  • …. Może ty kurcze do zakonu pójdziesz ? – teraz dopiero zaczęłam gorączkowo myśleć jakie to zmiany dla nas szykują.
  • Coś ty… Ja ? Taki rozbójnik ?
  • Przy Ojcu Pio jesteś aniołek.

Homiel naprawdę potrafi zaskoczyć. Dwa dni temu oglądałam na YouTubie stary, mało znany dokumentalny film o Ojcu Pio. Uderzyło mnie w tym filmie jego zachowanie. Okazał się bowiem bardzo, ale to bardzo ludzki. Odganiał się z niecierpliwością od oblegających go ludzi jak od natarczywych much, a wydawałoby się, że powinien być nieprzeciętnie spolegliwy i cierpliwy. Tego o Ojcu Pio nie wiedziałam.




Dopisane 07. 03. 2016 r.

  • On jest, on naprawdę jest! – wokół oblegli mnie zakonnicy i kiwali głową z przejęciem 

Tabu w Kościele; http://www.katolik.pl/2856,416.druk?s=1

– Podobno wielu księży nie wierzy w istnienie złego ducha i w opętanie?
Przytoczę słowa złego ducha usłyszane podczas przeprowadzania egzorcyzmu: „Bo wielu księży myśli, że ja jestem tylko w piekle”. Nie, zły duch jest tam, gdzie ludzie go wpuszczą.
– 
W wielu diecezjach, seminariach w Polsce i na świecie nie mówi się o piekle, złym duchu i opętaniach. Dlaczego?
– Również zadaję sobie to pytanie. Był to temat tabu. W Kościele egzorcyzmy stały się jakby sprawą wstydliwą, II Sobór Watykański ją ominął. Uważam, że doświadczenia egzorcystów powinno się zebrać i włączyć do nauki teologii i ascezy, czyli wierności na co dzień Panu Bogu. Powinniśmy się uczyć, jak rozpoznać wroga, przewidzieć, kiedy i w jaki sposób zły duch zaatakuje. W ten sposób łatwiej będzie nam się przed nim bronić.


  • Przy Ojcu Pio jesteś aniołek każdy z nas czasami jest zniecierpliwiony. Ale! Jest pewna ciekawostka w zachowaniu samego Chrystusa.

http://www.biblicalarchaeology.org/daily/biblical-topics/bible-interpretation/does-the-gospel-of-mark-reveal-jesus’-anger-or-his-compassion/

W dawnych czasach skrybowie dodawali lub nawet zmieniali tekst wyjaśniając fragment lub dopasowując teologię do oczekiwań swoich społeczności. Wtedy robi się ciekawie, a ten fragment Ewangelii Marka oferuje szczególnie intrygujący przykład.

U Marka 1:41, Zbliżył się tam do Niego trędowaty, błagał Go, klękał na kolana i mówił do Niego: „Jeśli Ty zechcesz, potrafisz mnie oczyścić”. Większość greckich manuskryptów (Nowy Testament został napisany w języku greckim), jak również późniejsze tłumaczenia piszą, że Jezus został poruszony współczuciem i uzdrowił tego człowieka. Kilka rękopisów jednak pokazuje, że Jezus zapalił się gniewem, zanim go uzdrowił. Badacz Nowego Testamentu Bart Ehrman wskazał w artykule w 2005 w Bible Review; Jest o wiele łatwiej uwierzyć, że wcześniejsi skrybowie wylękli się Jezusa „gniewu” i zmienili go do odczuwania współczucia, a nie na odwrót. Późniejsi skrybowie też woleli łatwiejsze do zrozumienia „współczucie” i kopiowali tak długo, dopóki nie stało się to bardziej popularne. (Jak wyjaśnia Ehrman, istnieją inne fragmenty Ewangelii Marka, które wydają się potwierdzać znaczenie gniewu Jezusa). Tak więc co znaczy ten werset?; Jezus przejęty gniewem czy współczuciem? Gdyby to był konkurs popularności, „współczucie” na pewno by wygrało.

W Dzienniczku Faustyny słowo gniew pada dosyć często – Gdybyś nie krępowała rąk moich, wiele kar spuściłbym na ziemię; córko moja, spojrzenie twoje rozbraja mój gniew; choć usta twoje milczą, wołasz do mnie tak potężnie, że jest poruszone niebo całe. Nie mogę uciec przed prośbą twoją, gdyż mnie nie ścigasz dalekiego, ale we własnym sercu swoim.

Czy odczuwać gniew nie jest właśnie bardzo ludzkie? Dlaczego wielu ludzi nie przyjmuje do świadomości faktu, że Chrystus też był człowiekiem? Rozmawiając o tym z Homielem usłyszałam…

  • Bóg Ojciec dał prawo decydowania, był synem Boga i jednocześnie synem człowieczym.

  • By być wywyższonym trzeba cierpieć, im większe cierpienie tym bliżej Boga – zawsze się nad tym zastanawiałam dlaczego trzeba cierpieć, by być bliżej Boga. Oświeciła mnie dzisiejsza rozmowa w szpitalu. Otóż wdałam się w dyskusję z pewnym mężczyzną chorym na serce, który czekał na lekarza. Opowiedział mi banalną z pozoru historię.
  • Szedłem za facetem, który się zachwiał i upadł. Ludzie za mną od razu zaczęli się śmiać, że jest pijany, ale po pewnych symptomach wiedziałem, że on ma problemy z sercem, bo sam je mam. Zadzwoniłem na pogotowie i przyjechali, okazało się, że w ostatniej chwili.

Wniosek? Jeśli sam nie cierpisz nie zrozumiesz drugiego cierpiącego. Jeśli sam nie cierpisz, nie zrozumiesz co dla ciebie zrobił Chrystus, który miał pełną świadomość Kim jest i dlaczego jest… Jego poświęcenie i cierpienie wydaje się tym większe, że Bóg Ojciec dał Mu prawo decydowania.


Przyczyna śmierci Jezusa; Bezpośrednią przyczyną śmierci było wlanie się płynu do osierdzia, czyli pęknięcie serca. Taka śmierć charakterystyczna jest dla powolnego duszenia się ukrzyżowanych skazańców. Pęknięcie serca powoduje ogromny ból. Jest to poświadczone w ewangelii w słowach: „zawołał wielkim głosem i oddał ducha”. http://www.encyklopedia.okiem.pl/bog/calun.htm

Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję.

24. 05. 16 r.  Warszawa.

Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo zabawnie, a skończył bardzo poważnie. Najpierw niebiański humor.  W Warszawie mam dwie wagi i w Szczecinie trzecią. Ta trzecia jest najlepsza, bo zawsze pokazuje mniej niż te warszawskie. Za każdym więc razem, gdy wchodzę na wagę warszawską, mocno spada moje poczucie wartości. Homiel widząc moje udręki pocieszył mnie dzisiaj radośnie.

  • Nie martw się, Mi też pokazuje więcej.  

A teraz już całkiem poważnie. Ostatnio dość często Piotr powraca do wizji, która się jeszcze nie sprawdziła i której znaczenia do końca jeszcze nie znamy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/

Dzisiaj miał jej drugą część.

  • Trzymam chłopca za rękę i widzę jak odjeżdżasz, idziemy do lasu. W pewnej chwili to chłopiec bierze mnie za rękę i mnie prowadzi. Idziemy przed siebie i widzimy głaz, chłopiec odchyla ten głaz, a za nim widzę wejście do sezamu, tak mi się to skojarzyło … Wchodzimy tam, a tam drugi świat pełen światła. Gdy głaz się zamyka, zobaczyłam napis; fine, koniec filmu.

inny świat

  • Jesteś ostatni, nagroda czeka na ciebie, a wiesz dlaczego ?
  • Ostatni będą pierwszymi.
  • A czy można karać ludzi, kiedy są nieposłuszni ?
  • Pan Bóg też karze.

Piotr w tym momencie zobaczył przed swoimi oczami pracownika, który popełnił dwa lata temu samobójstwo i w jednej z wizji przerzucał po swojej śmierci hałdy węgla … jakby miało to oznaczać, że ciężko pracuje.

  • Czy Bóg karze za życia, czy po śmierci ?
  • Musisz rozgraniczyć co jest nauką, a co karą.
  • Często kara jest nauką.
  • Potop to kara Boska ?
  • Tak ludzie to nazywają, ale to było odnowienie.
  • Zepsute kłosy zrobiły miejsce na nowe.
  • Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję.
  • A nadzieją jest Jezus Chrystus.
  • To jest nadzieja i nagroda.
  • Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy.
  • Ty to wiesz, ale inni mówią, że Bóg jest niesprawiedliwy. Apokalipsa to kara ?
  • Wróć do potopu.

Piotr zobaczył tym razem przed sobą twarz córki znanego polskiego polityka. Zobaczył ją jako nastolatkę w niedwuznacznej erotycznej scenie. 

  • Wolno ? Nie wolno.
  • Ta ludzka przyjemność trwa sekundę, a wiara i miłość trwa wieczność.
  • W Singapurze za wszystko jest kara, ale jest przynajmniej porządek – naoglądaliśmy się ostatnio dokumentalnych filmów na ten temat i trzeba przyznać, że zrobiło to na nas spore wrażenie. 
  • To, co się tam dzieje, nie wpuszczania Złego fizycznie nie jest trwałe.
  • Wystarczy zmiana rządu i poglądów, a już się może zmienić.
  • Zmienić człowieka to pokolenia zabraknie, tyle to trwa.
  • ………. – Homiel pokazał Boga Ojca i Syna pracującego na polu.
  • Jak myślisz, co Oni tam robią ?
  • Ciągle  sieją …

Bóg Ojciec, Jezus, siewca, ziarno

Mądra lekcja o miłości, sprawiedliwości i karze…, która się jeszcze nie skończyła, ponieważ Piotr zobaczył przed sobą coś ciekawego. Zobaczył monitor komputera, a nad nim rękę trzymającą starodawny stoper. 

  • Ona włącza ten stoper ? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować.
  • On nie ruszył, czas się skończył – sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper.
  • Coś się zacznie ?
  • Sprawiedliwość będzie adekwatna.

I wtedy na monitorze pojawił się kod 010101010101.

  • Wiesz co to jest ?
  • ..0 – nie zdał, 1 – zdał, ten nie zdał, tamten zdał, widzę cały monitor zalany 010101010…
  • To wygląda jak sąd ostateczny – mówię zaskoczona.
  • Miłość Boga Ojca i łaska Jezusa Chrystusa.

wyliczanka, koniec świata

Chciałam to opisać na blogu, gdyż wydawało mi się to szalenie ważne.

  • Nie pisz o złych sprawach, które nadchodzą.
  • A dlaczego ? Niech wiedzą, może niektórzy zaczną się modlić ? Homiel, powiedz, mam rację ?
  • Pisz co Mały mówi.
  • No widzisz – roześmiałam się, ale zaraz spoważniałam.
  • Powiedział mały? To chyba nie Homiel.
  • Masz chyba rację – szepnął mi do ucha.
  • ……?
  • To ważne, by ludzie o tym wiedzieli, choćby ta garstka.
  • Poczekaj, a zobaczysz jak zatęsknią za krzyżem.
  • To już niedaleko.
  • I ziarno się wypaliło …

Piotr zobaczył kolejny obraz; mapa Europy, na każdym kraju stoi hebrajski, stary garnek z zepsutym albo wypalonym ziarnem.

  • Co może się zdarzyć ?
  • Nie pytaj, co może się zdarzyć.
  • Spytaj co możesz zrobić.
  • Więc co ?
  • Módl się.
  • Wielu się modli, ale to ciągle mało.
  • Dlatego to jeszcze trzymaw całości.

e7590d97002737ca4ff8c80d




Dopisane 05. 03. 2017 r.

  • Sprawiedliwość będzie adekwatna – oboje z Piotrem jesteśmy zdania, że nadchodzi czas rozliczenia, może jeszcze nie czas apokalipsy, ale właśnie rozliczenia. W jakiej to będzie formie… trudno powiedzieć. Homiel nie straszy, jedynie stwierdza. Mówiąc szczerze… patrząc na ten świat z perspektywy Nieba… ja Ich w pełni rozumiem. Czy Chrystus ponownie przyjdzie, tym razem osądzić żywych i umarłych? Alicja Lenczewska; Słowo pouczenia. 

Ponowne przyjscie Jezusa



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Jestem Posłańcem Bożym do prowadzenia.

23. 05. 16 r. Warszawa. 

Idąc spacerem przez centrum równo o 15.00 znaleźliśmy się w Kościele św. Krzyża. Przypadek ? Nie było mszy, ale mimo to sporo było ludzi. Tutaj zresztą nigdy nie jest pusto, więc ta wielość ludzi wcale nas nie zaskoczyła. Usiedliśmy w ławce. Obserwowałam grupę Japończyków biegających po kościele z aparatami, a Piotr czynił swoje modlitwy. Nie wiem jak on to robi, że może się w takich warunkach zupełnie odciąć od wszystkiego i przejść do innego świata. Zaczął nagle mnie szturchać w łokieć …                      

  • Ołtarz cały się rozświetlił … Aż oczy zmrużyłem tak się świeci.
  • ……. – patrzę na niego, patrzę na ołtarz i kompletnie nic poza-normalnego nie widzę.
  • Na górze nad ołtarzem zobaczyłem światło, jakby się niebo rozstąpiło … To niesamowite światło zeszło na ołtarz, było tak mocne, że zmrużyłem oczy – powtórzył.
  • Pojawił się Jezus, z niego wyszła ogromna złota energia, miałem wrażenie, że pobłogosławił w ten sposób cały świat.
  • … ??? – znowu patrzę na niego, patrzę na ołtarz i nic.
  • Usłyszałem Jego słowa.
  • …….?
  • Nie lękaj się, pilnuj Mojej trzódki, karm ją.
  • Po to cię powołałem.
  • Jesteś Moim przyjacielem i nie bój się otwarcie patrzeć w przyszłość.
  • Kiedy będziesz czuć lęk, pomyśl o Mnie.
  • Co z nimi będzie ?… Spytałem się o was.
  • Nie lękaj się o nich.
  • Jesteście złączeni nie życiem, a czasem.

Wyjęłam zeszyt i długopis i szybko to zapisałam. 

Wieczorem zaczęłam sprawdzać, czy Jezus używał słowa „trzódka” w ewangeliach; 32 Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. 

W ewangelii św. Łukasz kieruje te słowa do wąskiego grona swoich uczniów. Mówiąc dzisiaj; Nie lękaj się, pilnuj Mojej trzódki, karm ją… też ma na myśli pewną grupę ludzi. To nie tylko pracownicy firmy i wszyscy, z którymi Piotr się styka w swoim życiu, ale też ci, którzy to czytają. Można karmić dosłownie, można karmić i duchowo.

Przypomniałam sobie słowa …

  • Daj co masz dać, zrób co masz zrobić ... Jak myślisz, co miał Jezus na myśli ? – pytam Piotra.
  • Nie myśl, że to się stanie nagle, jeszcze dużo pola masz do przekopaniaodpowiedział Homiel, bo Piotr nie miał nic do powiedzenia. Po prostu nie wiedział. 

Piotr widzi i słyszy, ja spisuję i przekazuję dalej. Jeśli to pisanie to właśnie wielkie pole, to jestem na samym początku długiej drogi.

  • Gdyby Homiel każdemu by się objawiał jak nam, to byłoby na świecie wszystko ok.
  • Co się szybko naprawia, jest nietrwale.
  • Szybki bieg męczy.

No proszę … Kolejna niebiańska mądrość, a już myślałam, że wynalazłam rozwiązanie na całe zło tego świata. 


Rozmawialiśmy o NIP. Wczoraj odbyła się rozprawa, przebiegła szybko i sprawnie. Tym razem do głosu dopuścili naszych świadków, którzy mówiąc krótko nie zawiedli. Kolejna data rozprawy została wyznaczona dopiero na październik. Znowu czekanie …

  • NIP to nie sprawa a wydarzenie oddzielające etapy życia.
  • To nauka dla wszystkich.
  • Czy wygramy ?
  • Gdybyś przegrał, ta nauka nie miałaby sensu.

Pokazał entre przed obiadem.

  • Obiad jest w drodze …
  • Będzie, będzie się działo …
  • Jak sprawa będzie przesuwana w czasie to pacjent w końcu umrze – Piotr pewnie miał na myśli samego siebie.
  • Nie obserwuj ze swojego podwórka, bo jest wąskie.
  • My widzimy szerokie.
  • Taaa…
  • To czas na rozwój choroby ….
  • Gdyby sędzina miała ekspertyzę, wydałaby już wyrok ?
  • To nie narzędzie myśli, ale mistrz, który trzyma to narzędzie – a więc niech Piotr siedzi cicho i czeka. 
  • …. Pokazał mi teraz, że mam na sobie zbroję, która do mnie szczelnie przylgnęła.
  • Jest nagrodą, teraz zasłuż na nią.
  • A te wszystkie wizje z mieczem ?
  • To tylko ćwiczenia, a powoli zapełnia się amfiteatr i loża – i pokazał Koloseum.

34008

Piotr przypomniał sobie nagle  wizję sprzed wielu lat.

Siedziałem w pokoju i zobaczyłem przed sobą jak nagle zmienia się powietrze. Pokazał mi się wielki czarny demon w kształcie człowieka, miał z 30 m, miał ogromne czarne jak smoła skrzydła, ostre zęby, kręcone krótkie włosy i zakręcone rogi jak baran, a w lewej dłoni trzymał czarny, ciężki, masywny miecz. Zdjął zębami dach domu i powiedział;               Jestem twoim przeciwnikiem i będę na ciebie czekać na polanie, stoczymy pojedynek. To będzie miało bardzo ważne znaczenie dla układu.
  • Czy wszyscy w amfiteatrze czekają na tego z rogami barana ?
  • Czekają na apogeum sprawy.
  • Czy ci wszyscy, co się zbierają, wiedzą jak się to skończy ?
  • Gdyby wiedzieli, to by nie przychodzili.
  • Bardzo wielu z Nas to obserwatorzy, nie walczą.

Apogeum sprawykońcowe rozstrzygnięcie i nie chodzi o sprawę NIP, ale o całokształt. Zadanie, które Piotr ma dokończyć w tym życiu.

Gdyby wiedzieli, to by nie przychodzili – z tego wynika, że choć nasze życie jest zaplanowane, to wynik nie jest przesądzony. Wszystko zależy od decyzji, które podejmujemy.

Bardzo wielu z Nas to obserwatorzy, nie walczą – ciekawa informacja, nie wszyscy w Niebie to wojujący aniołowie. 

To, że jesteśmy bez przerwy obserwowani, już mi nie przeszkadza. Ale, że zbiera się całe gremium, jak kiedyś określił to Homiel… ta świadomość jest dość porażająca. Piotr przerwał moje rozmyślania …

  • Ostatnio mam dziwaczne sny z UFO.
  • Tak ? Homiel, a może tyś UFO ? – zażartowałam.
  • Jestem Posłańcem Bożym do prowadzenia Piotra.
  • Do twoich snów nie tylko My mamy dostęp.
  • Jak nie można cię pokonać, trzeba ci zamieszać.
  • Wszystko zaplanowaliście ?
  • Wszystko było zaplanowane, od początku do końca.
  • Czego dotyczą nadchodzące zmiany ? Pracy, zdrowia, pieniędzy, staniemy się znani ? – i zaśmiałam się sama w to nie wierząc.
  • A i światło zaświeci.
  • ????
  • Dzisiaj podwoziłem kontrahentkę do biura – Piotr zupełnie zmienił temat rozmowy – Zauważyła w aucie zdjęcie Maryi i wiesz co powiedziała ?
  • O! Jesteśmy z tej samej branży, w takim razie to pan będzie robił to zlecenie.
  • Trafił swój na swego ? – zaczęłam się śmiać.
  • Nie zawsze tak będzieHomiel szybko mnie ostudził. 


Dopisane 03. 03. 2017 r. 

  • Nie obserwuj ze swojego podwórka, bo jest wąskie, my widzimy szerokie – Homiel jak zwykle nieoczekiwanie powiedział coś bardzo istotnego, co warto zapamiętać. W życiu każdego człowieka zdarzają się historie, których logiki nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Śmierć kogoś bliskiego, wypadek, choroba, strata… cokolwiek, co sprawia, że pytamy dlaczego? Pytanie, które właściwie nie ma żadnego sensu. Nasze pole widzenia jest znacznie okrojone w porównaniu do Ich pola widzenia, więc nie pytajmy dlaczego…

horyzont, droga, Bóg


  • Jestem Posłańcem Bożym do prowadzenia Piotra – wyraz „anioł” przeniknął do polszczyzny z j. czeskiego , który zawdzięcza go misji Cyryla i Metodego. Pierwotnie pochodzi on od greckiego słowa ἄγγελος (ángelos, według wymowy bizantyjskiej ánhielos), oznaczającego oryginalnie „posłaniec”. W Starym Testamencie analogiczne byty duchowe są nazywane w j. hebrajskmמלאך, mal’ach co również znaczy „posłaniec”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zarówno gr. angelos jak i hebr. mal’ach oznaczają posłańca w ogóle, bez przesądzania o jego ludzkiej bądź duchowej naturze (por. Malachiasz). Różnica na poziomie językowym pojawia się dopiero w łacińskim tłumaczeniu Biblii: gdy mal’ach bądź angelos ma oznaczać posła ludzkiego, tłumacz używa słowa nuntius lub legatus – gdy zaś ma oznaczać posłańca boskiego, pojawia się słowo angelus, będące oczywiście zlatynizowaną formą gr. angelos. https://pl.wikipedia.org/wiki/Anioł

  • Jesteście złączeni nie życiem, a czasem – według Homiela znamy się od baaaardzo dawna. 

Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować.

20. 05. 16 r. Warszawa. 

Komentowaliśmy w trójkę wiadomości w TVP. W trójkę, bo mój Grubasek siedział jak zwykle cicho. Oglądaliśmy akurat batalię w sejmie między premier Szydło a opozycją i kolejną wynikającą z tego wielką awanturę.

  • Niech walczy, tak czuję – Piotr.
  • Nie ma wyjścia, musi być twarda.
  • Chyba, że chcesz, by twoje wnuki były od urodzenia wytatuowane i miały …pokazał nowo narodzone dziecko, któremu wbito chip na czole.

Zdumiało mnie to natychmiast i dało do myślenia. W internecie jest pełno teorii spiskowych o końcu świata i zachipowanych ludziach będących pod kontrolą rządów. Zwolennicy tej teorii opierają się na fragmencie z apokalipsy św. Jana i w najbardziej zwariowanych wizjach nie przypuszczałabym, że nagle Homiel przepowie, iż taka przyszłość może nas właśnie  czekać.


Zmarł Andrzej Urbański. http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/andrzej-urbanski-pogrzeb-andrzeja-urbanskiego/cgb8g0

  • 62 lata ? Młodo umarł … – w zadumie powiedział Piotr.
  • Nie ma młody… a odpowiedni.
  • Na odchodzenie nie ma młodych, są odpowiedni.

Odpowiedni …? Każdy ma swoją odpowiednio długą świeczkę …


Piotr dzisiaj miał przepiękną wizję;

  • Trzymał mnie Ojciec na dłoni, byłem biały, a Ojciec złoty. Jego energia przeszła we mnie, przeniknęła mnie, wtopiłem się kolorem w jego dłoń, jakbym wtopił się w tło.

złota ręka BogaW 2002 roku miliony widzów skupionych przed telewizorami w USA oglądały jak jednej z rodzin wszczepiono biochipy ADS VeriChip w programie Today Show. Oba wynalazki wyprodukowała jedna firma Applied Digital Solutions z siedzibą na Florydzie, notowana na rynku pozagiełdowym NASFAQ (symbol ADSX). Za autora metody uważa się Thomasa W. Heetera, który w marcu 1999r. W Houston opatentował swój wynalazek (nr. 5.878.155) i nadał mu następujący opis: „Sposób weryfikacji ludzkiej tożsamości podczas uczestniczenia w elektronicznej transakcji handlowej”. Istnieje również metoda wytatuowania na ręce lub czole niewidzialnego znaku w formie kodu kreskowego. Taki tatuaż zawiera dane personalne potrzebne do ustalenia podmiotu nabywającego i numeru jego konta. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biochip

Nie wiem, czy autor tego tekstu czytał apokalipsę św. Jana, ale zbieżność jest rzeczywiście co najmniej zdumiewająca. 

I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawa rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. [Ap 13,16-13,18]

Nawet pobieżnie obserwując światowe media można zauważyć, że społeczeństwa są stopniowo przygotowywane do wprowadzenia wielkiej zmiany. Raport NBC News, który promuje mikrochipy u dzieci twierdzi, że stanie się to „raczej wcześniej niż później”, a Amerykanie w końcu zaakceptują ten proces jako coś tak normalnego jak kod kreskowy. 

Matka trojga dzieci Steffany Rodroguez-Neely opowiada jak na krótko straciła z oczu córkę, która ukryła się w szafie. To „koszmar każdego rodzica, który nie może odnaleźć swojego dziecka.” i chipowanie rozwiązałoby jej problem. Niby ma rację… ale ta niepozorna dogodność może stać się prędzej czy później koszmarem dla całych społeczeństw.

Epicenter w Szwecji zaszczepił swoim pracownikom nadajniki RFID. Są wielkości ziarenka ryżu. Nadają sygnał. Urządzenia w biurowcu odbierają go i po akceptacji otwierają drzwi, bądź aktywują kserokopiarki. W planach jest użycie układu do płacenia za kawę przez dotknięcie ręką. Projekt objął 700 osób z firmy Epicenter Felicio de Costy. http://prawy.pl/12690-nadchodzi-czas-chipowania-ludzi/

Na dzień dzisiejszy sądownictwo USA zabroniło obowiązkowego lokowania chipa pod skórą, ale kto wie co pokaże przyszłość. Żyjemy w ciekawych czasach i w ramach bezpieczeństwa narodowego można obowiązkowo wprowadzić wszystko. 



22. 05. 16 r.  Warszawa.

Rozmawialiśmy o wczorajszym filmie, który nas mocno poruszył i zdenerwował. Kobieta została zaatakowana, zgwałcona, niemal zabita przez dwóch zwyrodniałych braci, w pełni dorosłych mężczyzn. Nie była jedyną ich ofiarą, ale pierwszą, której udało się przeżyć.

  • Jak to jest … Czy ludzie–diabły już od dziecka są źli ?
  • Rodzą się, ale śpią, nabierają siły.
  • W odpowiednim momencie uruchamia się w nich mechanizm zła.
  • A ludzie-anioły ?
  • Nie ma reguły.
  • Świat bez nich, którzy dają nadzieję, byłby pusty.

Również wczoraj obejrzałam nową rekolekcję z ks. Glasem, który wspomniał o początku apokalipsy.

Uderzyły mnie jego słowa, bo przecież przedwczoraj Homiel nawiązał do apokalipsy. Przypadek, czy nie, ale spytałam …

  • Czy ks. Glas miał rację ?
  • Spójrz co się dzieje.
  • Tracą kontakt z Ojcem, sami się odcinają.
  • Przecież zawsze tak było – tym razem Piotr.
  • Nigdy aż tak nie było.
  • … Zobaczyłem mapę. Pokazał krzyż na Hiszpanii, Francji, UK, Irlandii, Niemcy, południu od Polski i pokazał ludzi, którzy rąbali toporkami te krzyże …
  • …….. – czekałam w ciszy na ciąg dalszy.
  • Pokazał na mapie Polskę, krzyż, który rósł i rósł i zrobił się tak wielki i heblowany, że zaczął rzucać cień na pozostałe kraje.

krzyże w Europie

  • Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować.

  • Czy to się zmieni ?

  • Będą całować miejsca, gdzie krzyż był wbity.

  • Ale jest wielu dobrych.

  • Dobry nie znaczy, że ma wiarę.

  • A Watykan ?

Zobaczył tam krzyż długi i cienki, który na samym dole ma pęknięcia … A jeśli ma pęknięcia, to i długo nie wytrzyma … 

  • Gacki nas słuchają … – Piotr gwałtownie przerwał i w pierwszej chwili myślałam, że żartuje, ale Piotr miał śmiertelnie poważną minę.
  • Za wszystko się policzymy !!! …. usłyszałem.

Po doświadczeniach z „Szedaja” traktuję to bardzo poważnie, ale spytałam …

  • Dlaczego Homiel pozwala, by się odzywał ?
  • A i trener pozwala i patrzy na swojego zawodnika.

No tak … Mogłam się tego spodziewać … Wszystko co się dzieje, odbywa się w ramach nieustannego szkolenia …


Dzisiaj idąc ul. Hożą w Warszawie zobaczyłam otwartą bramę do kamienicy, a w niej niezwykły widok…

kapliczka w podwórku

Widząc pośrodku podwórka kapliczkę, którą przecież ktoś musi utrzymywać, ktoś musi o nią dbać, przyszło mi do głowy, że ten heblowany krzyż nad Polską będzie naprawdę mocny.



Dopisane 28. 02. 2017 r.

Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.

Na stronie http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1101 jest pewna adnotacja, na którą zwróciłam uwagę;

Zagadkowej liczby imienia (tj. sumy wartości cyfrowej liter) dotąd nie odszyfrowano jednoznacznie. Adresatom Apokalipsy wyjaśniał ją urzędowy lektor podczas nabożeństwa. Najbliższe prawdy rozwiązanie to: „Cezar Nero” czy „Cezar – nowy bóg”, lub jako trzy szóstki – wcielone zaprzeczenie niedoskonałości.

Oczywiście spytałam Homiela, czy może coś dodać. Przyszło mi do głowy bowiem, że numerem 666 jest ten, kto chip wymyślił albo ten, kto to wprowadzi i usankcjonuje.

  • Bestia … Jest bez przerwy, nie jest to jeden. Ma wiele mieszkań.

I to ma sens. Zło jest wszechobecne. Nawet jeśli jeden wymyśli, a drugi usankcjonuje… to trzeci i czwarty się na to godzi. Nie wiem czasami kto jest gorszy, czy ten, kto tworzy zło, czy ten, kto świadomie za nim podąża. 


  • Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować – czasami dochodzę do wniosku, uśmiechając się zarazem, że przez Homielowe nauki mam tak „zmiękczony umysł”, iż na wszystko patrzę jakby z innej perspektywy. Z perspektywy Nieba. I naprawdę nie dziwi mnie w tej chwili nieustający atak politycznej opozycji i lewicowej Europy na rządy PIS-u. Oni krzyczą, że walczą o demokrację, a ja widzę, że walczą z samym Bogiem. Oni chcą wolności na wszystko, a Bóg chce 10 przykazań.

Od samego początku, tj. od podwójnego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r., nowe polskie władze znalazły się w ogniu krytyki ze strony wielu mediów, polityków i instytucji w kraju i za granicą. Oficjalne powody tej zmasowanej krytyki, a czasami wręcz potępienia, to rzekome „zagrożenie demokracji” w Polsce, „odchodzenie od wspólnych europejskich zasad i wartości” przez nowe polskie władze itp. Retoryka ta – stosowana przez krajowe i zagraniczne media – dobrze brzmi, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Prawdziwe powody tych agresywnych ataków na polski rząd są zupełnie inne – znacznie bardziej prozaiczne i przyziemne – pisze Reduta Dobrego Imienia.

http://karta.telewizjarepublika.pl/oto-prawdziwe-przyczyny-ataku-na-polski-rzad,44399.html

Ja w tobie, ty we Mnie.

13. 05. 16 r. Warszawa. 

  • Miałem ciekawą wizję. Zobaczyłem, że umierałem. Już zamykałem oczy …
  • Piotr zasypia … usłyszałem.
  • Nie jestem Piotr, jestem …
  • Imię nie jest ważne, nadałem ci je.
  • Ważne, że jesteś przyjacielem.


14. 05. 16 r. Warszawa.  

  • Byłem w kościele na porannej mszy. Usiadłem na swoim miejscu. Było mało ludzi, schyliłem głowę, by się pomodlić. Gdy ksiądz podniósł hostię do góry, zobaczyłem w oddali starszego mężczyznę z siwą głową i brodą, obok stał młodszy podobny do Niego. Obaj mieli jasne, długie szaty. Patrzyli się na mnie … Głupio mi się zrobiło i szybko schyliłem głowę. Wtedy usłyszałem ..
  • Ja w tobie, ty we Mnie.
  • Na wszystkie wieki, na zawsze.
  • Podniosłem głowę i zobaczyłem, że i Ojciec się przysłuchuje tym słowom. Ciągle tam stali …

Wpisując na blogu wizję związaną z jajem w piekle znowu odkryliśmy, że Piotr nawet w wizjach jest całkowicie niesubordynowany. Chciał ściąć jajo mimo wyraźnego zakazu. Właściwie wcale mnie to nie dziwi, że jego zachowanie w wizjach jest odzwierciedleniem naszej rzeczywistości. Nawet samego papieża pewnie przywołałby do porządku, gdyby na to zasłużył. 

  • Nie pisz o tym, bo to świadczy o moich charakterku.
  • To się zmień – ja na to.
  • No co ja zrobię … Mam taki mam charakterek i już.
  • Ten charakterek zaprowadził cię na ziemię … z korzyścią dla wszystkich.

Piotr miał ciekawą wizję.

  • Widziałem dom pani T. (p.s. od niej wynajmujemy mieszkanie w Szczecinie) i jej trawnik. Między domem a trawnikiem ścieżkę, którą szła T. Nie zwracała na nas uwagi, a byliśmy na jej trawniku. Na końcu trawnika był pas ziemi, na której leżała twoja poduszka, na której spałaś. Podniosłem ją i zauważyłem, że była pod spodem brudna, otrzepałem i ci ją podałem.

garden

Ponieważ Piotr ma tak często przeróżne wizje, zauważyliśmy, że ich analiza sprawia nam coraz mniej trudności. Dom T. to je dom, jej gospodarstwo, jej świat, w którym mieszka. Trawnik to część, która należy do jej gospodarstwa. Czy mieszkanie, które wynajmujemy nie jest jak trawnik przed jej domem, na którym śpię ? Wynajmowane mieszkanie to jak spanie na cudzej ziemi przecież.

Ktokolwiek podsyła wizje Piotrowi robi to świetnie. Jak pokazać wynajmowane mieszkanie ? Właśnie w ten sposób. Coś co należy do domu, ale jest użytkowane przez kogoś innego. W wizji Piotr daje mi otrzepaną z ziemi poduszkę. Myślę, że przyjdzie taki czas, że już nie będę spać na cudzej ziemi, bo poduszka to symbol bezpiecznego miejsca. Pamiętam słowa Homiela …

  • Chrystus też nie miał gdzie przyłożyć głowy.
  • Szkoda, że nie pokazał gdzie się przeprowadzimy – westchnęłam.
  • Dom ? Może mi się uda coś liznąć ? – Piotr ciągle myśli, że długo nie pożyje, a chciałby przed końcem nacieszyć się swoim kątem.
  • Prawdziwą strawę masz gdzie indziej.

Wow … Homiel ma cudowną umiejętność szybkiego otrzeźwiania.


No i rozmowa o NIP.

Dostaliśmy w końcu pierwszą opinię od rzeczoznawcy, która według Piotra, wiecznego pesymisty była 50:50, ale dla naszego podwykonawcy, który wykonywał część produkcji była doskonała. On się ucieszył, a Piotr zmartwił. Obserwując go widzę, że to wielka dla nas lekcja wiary i zaufania, czy ją przejdziemy?

  • Zadanie przed tobą na horyzoncie jawi się wielkie.
  • Nie uwierzysz jak wiele rzeczy będziesz mógł zrobić, a i ta rzecz szybko przeminie.
  • Kłopoty mnie czekają ?
  • Zadanie. Istotą waszego działania jest to, że nie wiedzą z kim walczą.
  • Najbardziej niepozorny może być najbardziej niebezpieczny.
  • I to nie jest kamuflaż.
  • Ta druga strona ma pychę w sobie.
  • Ale oni czują się ciągle świetnie.
  • O nich zapomnij, oni swój suflet już jedzą, bita śmietana dojdzie później.
  • Niech to będzie ostatnie zdanie na ten temat.

Ciągle mam w pamięci odwołanie się Homiela do sceny z Gandalfem Białym z filmu „Dwie wieże”.

  • Dlaczego przemawiasz obrazami z filmu ?
  • To jest jednoznaczne.
  • Chrystus też przemawiał obrazami.

I przyznałam Mu rację. Nic tak nie przemawia do wyobraźni człowieka jak obraz, a ponieważ żyjemy w zaawansowanej technologii, Homiel świetnie to wykorzystuje. 



16. 05. 16 r. Szczecin.

Zadzwoniła córka.

  • Miałam sen. Byłam w swoim pokoju i szukałam jakiejś sukienki w szafach. Szukałam i szukałam, aż znalazłam… całun turyński.

Piękny sen. Szukała i szukała, aż znalazła Chrystusa. Szukała sukienki, czyli czegoś przyziemnego i w sumie nieistotnego, a znalazła całun. Niebo daje znać, że w naszej codzienności trzeba znaleźć miejsce dla Chrystusa.


Zadzwonił też Piotr.

  • Byłem w kościele dzisiaj rano. Usłyszałem …
  • Daj, co masz dać. 
  • Zrób, co masz zrobić i wracaj do Domu, a gorąca strawa będzie na ciebie czekać.

Mocne, konkretne słowa. Daj, co masz dać... ? Ale co ma dać ? 




Dopisane 26. 02. 2017 r.

Wizja z poduszką leżąca na trawniku jeszcze się nie sprawdziła, ale spytałam, czy się sprawdzi.

  • Wszystko przed wami.

  • Chrystus też przemawiał obrazami Maciej S Z C Z E P A N I A K , ks. dr hab., Zakład Liturgiki i Homiletyki, Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, e-mail: ms@amu.edu.pl  pressto.amu.edu.pl/index.php/tp/article/download/6152/6204  

obrazowanie

Zaufaj Boskiej sprawiedliwości.

12. 05. 16 r. Szczecin.  

Jechaliśmy pociągiem, każdy przedział był zapełniony ludźmi, ale „o dziwo” u nas było pusto. Od razu pomyślałam, że będę miała bardzo owocną w rozmowę podróż … I tak było rzeczywiście.

Zaczęliśmy od NIP. Piotr wspomniał wizję z rurociągiem uświadamiając sobie dopiero teraz, że ludzie z NIP szli daleko przed nim.

Duża przestrzeń. Idzie Piotr drogą, a przed nim w znacznej odległości dwóch ludzi. Po prawej stronie ciągnie się rurociąg. Piotr mija robotników, którzy w szalonym tempie naprawiają wyrwę w tym rurociągu. Patrzy na to ze zdziwieniem, bo właśnie pomyślał, że nigdy by się nie zgodził na naprawienie rurociągu.

Wcześniej nie zwróciliśmy na ten szczegół większej uwagi, dopiero dzisiaj widzimy jego sens. Idąc przodem wygląda to jakby byli pierwsi we wszystkim… I to się zgadza. NIP otrzymał wyniki ekspertyzy szybciej od nas, a kiedy już wiedzą szybciej to i szybciej mogą reagować. Na tego potwierdzenie zdarzyła się ciekawa sytuacja. Nasz prawnik, mieszkający na stałe w Szczecinie przyjechał kilka dni temu do Warszawy, by załatwić jakieś swoje urzędowe formalności. Na korytarzu urzędu spotkał nieoczekiwanie prawnika prezentującego NIP, co go totalnie  zaskoczyło. Kiedy pierwsze oszołomienie minęło, nastąpiło następne, ponieważ prawnik zachowywał się absolutnie zaskakująco inaczej niż do tej pory. Jego buta, pewność siebie i prawie pycha gdzieś się ulotniła. Słuchając jego relacji doszliśmy do wniosku, że musi już coś wiedzieć.

  • W twojej wizji rurociąg był naprawiany, ale czy go naprawią ?
  • Nigdy nie pokazałem, że naprawili.
  • Dotarło do nich, co może się stać.
  • Wszystko wzięli pod uwagę, ale nie wzięli pod uwagę …. i pokazał nazwę VAT.
  • To kto zapłaci ?
  • Kanapka od nich, a druga kanapka od Nas – w wizji temida na koniec położyła kanapkę, a na nią drugą.
  • Zaufaj Boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie.

Zaufaj boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie – dlatego trzeba uzbroić się w anielską cierpliwość. Dzięki naszej sprawie z NIP dostrzegam wokół siebie wiele podobnych historii, gdzie sprawiedliwość wymierza karę nawet po wielu latach i… to jest wręcz zdumiewające. Te wszystkie historie łączy jeden szczegół. Człowiek, który nie wiedzieć z jakiego powodu jest tak uparty, że drąży temat do końca. Ostatnio dzięki filmowi „Wstrząs” http://www.filmweb.pl/film/Wstrząs-2015-738529 poznałam kolejne takie „narzędzie”. Szkoda, że ludzie nie zdają sobie sprawy jak działa Niebo. Może teraz, może  spojrzą na podobne historie innym okiem ? 

Ekspertyza, która przyszła dotyczy jakości wyrobu i zgodności wykonania ze specyfikacją.

  • Czy jest korzystna ?
  • Bardzo, jednoznaczna.
  • Ona jest bardzo dobra dla Nas niebieskich.
  • A rurociąg ?
  • Ktoś inny to skończy.
  • Na razie poleciały kieliszki, ale najgorsze nadchodzi.
  • Tsunami, które widziałeś, to potworna siła.

Homiel zapowiedział, że sprawa NIP to jak przegryzka przed obiadem.

  • Jeśli NIP to przegryzka to … Co będzie na obiad ? Czy ten obiad będzie nam smakował ? – miałam na myśli, czy to, co nadejdzie jakoś przeżyjemy, czy się zadławimy.
  • Czy ty wiesz jak Bóg cię kocha ?
  • Nie pozwoli się wam zadławić.
  • Czy NIP zapłaci ?
  • Zapłaci, ale nie to NIP. Nowe.

Zaraz zwariuję, myślę w swojej głowie. Homiel uwielbia zagadki, a mi mózg zaczyna powoli parować. Nie jestem w stanie nadążyć za jego tokiem rozumowania, więc na chwilę dla oddechu zmieniłam temat. Spytałam o jedną osobę, która czasami udziela się na forum FN, choć jego komentarze wydają się czasami dość… durne. W odpowiedzi pokazał na łące pasące się owce i osły.

  • A i osioł może być mądry.

W pierwszej chwili nie rozumieliśmy tego przekazu, ale po sekundzie razem wybuchneliśmy śmiechem.

Wczoraj w TVP przedstawiono szerzej nieznaną historie; Był 20 kwietnia 1940 r. we Wronkach. Niemcy na ryku świętowali 51. rocznicę urodzin Hitlera. Orkiestra zaczęła grać niemiecki hymn, kiedy nagle pewien osioł zaczął ryczeć. Na trybuny wszedł niejaki Rotenberg. Nie mógł jednak przemawiać – bo bardzo głośny osiołek przechodził właśnie do historii miasta. http://wielkopolskie.naszemiasto.pl/artykul/upamietnia-osiolka-na-wronieckim-rynku,3403873,art,t,id,tm.html

Nie spodziewałam się, że i Homielowi spodobała się ta historia.  Oczywiście Jego odpowiedź ma drugie dno. Na pozór durni ludzie mogą być głęboko mądrzy.


Rozmawialiśmy dalej.

  • Czy rozwój technologii sprawi, że ludzie zaczną wierzyć ?
  • Ojciec nie chce, by ludzie byli gotowi.
  • ……..???
  • To jest takie proste … Dlaczego szukacie ?
  • Jest Bóg Ojciec, Światło, Królestwo Niebieskie ...
  • Jak z tym walczyć,  z tym złem ? Seksem, pornografią, narkotykami …
  • Prawdą i niezłomnością.
  • ……… –  … żeby to było takie proste …. 
  • Homiel mówi, że ktoś jeszcze nam się przysłuchuje.
  • Taaak ? A kto ? – poczułam się nieswojo.
  • ……. – nie odpowiedział, a i Piotr nie wiedział.

Opisywałam ostatnio na blogu kolejną wizję Piotra sprzed lat. http://osaczenie.pl/wp/2016/05/14/

Jestem na powierzchni, jakiejś polanie, jestem ubrany na biało, widzę gacki, pełno demonów, mają rogi, poharatane mordy. Wyciągam miecz i zaczynam je ciąć. Ta walka trwa błyskawicznie, mieczem tak szybko obrabiam, że każdy demon zmienia się w popiół, który spadał jak proszek. Kręcę się w powietrzu i jak świder wbijam się z mieczem w ziemię i przechodzę pod ziemię jakby piętro niżej. Tam znajduję inne już demony, wyglądają dziwnie, połączenie różnych zwierząt, np. psa z kotem itd., były to jakieś hybrydy, potwory. Demony są mniejsze ode mnie, załatwiam sprawę szybko, przecinam mieczem i one się spopieliły. Wychodzą kolejne 4 duże, ci są podobni do mnie, ale są czarni, zabijam ich mieczem i oni też się spopielają. Nie ma już nikogo, robi się czysto, pojawia się na tym piętrze zielona trawa.

222

Znowu wbijam miecz w ziemię i znowu schodzę piętro niżej, widzę ohydne robale, białe, długie śliskie, czarne, szare, kudłate, czerwone, słyszałem ich szelest i świst. Schowałem miecz do pochwy, skrzyżowałem ręce na piersiach, z całego mojego ciała wydobyła się ogromna energia, wszystko w około spaliłem, zrobiło się czysto i wyrosła trawa. Te spalone resztki robali uniosły się do góry i zaczęły opadać jako popiół.

Znowu wbiłem miecz w ziemię i znowu znalazłem się piętro niżej. Zobaczyłem ruszające się dziwne macki, poruszały się jak koralowce w wodzie, uciąłem ich tylko kilka, szukałem źródła tego dziadostwa, zrozumiałem, że te „koralowce” żyją na czyjejś głowie. Głowie wielkiego demona zajmującego z dwa piętra. Wbiłem się przez te macki i wlazłem w jego mózg. Chciałem go załatwić i wbiłem miecz głęboko, aż dotarłem do serca. Załatwiłem go, spopieliłem mu mózg i jego wnętrzności. Chciałem iść dalej jeszcze głębiej, bo wiedziałem, że prawdziwe zło jest jeszcze niżej. Pod nim zobaczyłem coś wielkiego w kształcie przezroczystego jaja, w środku zielone jakby rośliny, które się lekko ruszały, wiedziałem, że coś tam w środku żyje. Zamachnąłem się mieczem na to jajo i wtedy usłyszałem …

  • Zostaw go.

Kilkupoziomowość piekła jest w wizjach wielu ludzi dość częsta. Trudno powiedzieć, czy tak jest faktycznie, czy to tylko symbolika. Wolałabym nie przekonywać się osobiście, dlatego pokazanie jaja jako źródła rodzenia się zła na razie przyjmuję jedynie za symbol. Jadąc teraz pociągiem przypomniałam Piotrowi tę wizję i wtedy mi gwałtownie przerwał.

  • Mitochondrium … Słyszę mitochondrium.

Mitochondrium – zaliczane jest do autonomicznych organelli, ponieważ zawiera w swej budowie własne DNA i RNA. Jest to centrum energetyczne komórki (….) Wszystkie procesy życiowe wymagają energii, dlatego jednym z najważniejszych organelli w komórce jest mitochondrium – źródło energii komórki. http://www.komorkabio.republika.pl/html/MITOCHONDRIUM.html

Po chwili odezwał się sam Homiel.

  • Przez jajo wchodzi też diabeł, także ludzie skażeni …
  • Albo w trakcie życia ujawnia się ich cecha, która jest w nim zapisana.
  • Działanie tego jaja szerokie.
  • A anioły ?
  • To jest droga dla tych z dołu. Góra działa inaczej.
  • . Zobaczyłem strzałę energii skierowaną z Góry ku człowiekowi.
  • Kiedy to się dzieje ? Czy podczas zapłodnienia, czy po …? – spytałam szybko.
  • Przed.
  • ???
  • Wiesz co zobaczyłem teraz ? Maryję jak rozmawia z aniołem,  przed ciążą. 

Fragment z Ewangelii.

Anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam pożycia z mężem? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię.

Wybałuszam oczy … To było bardzo ciekawe i niesamowite … Milczeliśmy dłuższą chwilę.

  • Wiesz co słyszę ?
  • Piotr, karm Moje owce.

Teraz już wiem Kto przysłuchiwał się naszej rozmowie, ale do Piotra to jeszcze chyba do końca nie dotarło, bo głupio spytał … 

  • Nawet Marka ? – to pracownik, który ma tatuaże, czego Piotr nie znosi.
  • A i on do domu wróci.

Piotr zamiast kontynuować chciał zmienić temat rozmowy, czym mnie od razu zirytował.

  • No rozmawiaj jeszcze – powiedziałam z wyrzutem.
  • Kiedy z Nim rozmawiasz, to i ja Go czuję.
  • Jest przy tobie zawsze – powiedział Piotr.
  • Bez przerwy – poprawił Homiel.
  • Na sam koniec twoich dni będziesz Go widziała, wrócicie razem.
  • Specjalnie po ciebie przybędzie.
  • Nie musisz modlić się jak Piotr ….

Piotr kiedyś usłyszał na mszy, że jeśli trzy razy w ciągu dnia człowiek będzie się modlić Ojcze nasz, 3 razy Zdrowaś Maryjo, osobiście przyjdzie po niego Jezus. Tak mu to utkwiło w pamięci, że od tamtej pory jest bardzo konsekwentny. To jego codzienny modlitewny repertuar.

  • To ciebie nie dotyczy.

To wystarczyło … Rozbeczałam się. Łzy mi poleciały po policzkach, a cały makijaż się rozmazał, ale co tam … Usłyszeć coś takiego ? Szybko zmieniłam temat, by jakoś dojść do siebie. 

  • Masz sporo zleceń ostatnio, pewnie dlatego, żeby mnie utrzymywać, a jestem droga w utrzymaniu – zażartowałam dla rozluźnienia atmosfery.
  • Im ktoś cenniejszy, tym mniej kosztuje …
  • Co ci smakuje najbardziej ? – spytał Piotra.
  • Chleb z masłem.
  • I to jest luksus. Kawior niepotrzebny.

Zbliżaliśmy się do Szczecina, a Piotr znowu o NIP.

  • Mam ciągle przed oczami pianę, która otacza budynek.
  • Dyrektor też wytwarza pianę – zapewne miał na myśli powiedzenie; toczyć pianę z ust z wściekłości.
  • To byłoby zbyt piękne, by było prawdziwe jeśli wygramy – mówię do Piotra.
  • Czyż Bóg nie jest piękny ? Niebo ?
  • Niebo zejdzie na ziemię … Do swoich dzieci.
  • Niech ta zieleńza oknem pociągu mijaliśmy akurat lasy i zielone łąki –
  • I do nich zawita, powiew świeżego powietrza… Gandalfie Biały – zaśmiał się.

Mówiąc Gandalfie Biały oczywiście nawiązał do drugiej części filmu „Władca Pierścieni”, który obejrzeliśmy niedawno. Mówiąc Gandalfie Biały odniósł się też do pewnej sceny z tego filmu; Gandalf biały stał się białym po walce z wielkim demonem ukrytym w człowieku. Homiel wykorzystując ten widowiskowy obraz pokazał jak działa narzędzie w ręku Boga. Nasze starcie z NIP symbolicznie wygląda jak ta firmowa scena.  

  • Uważaj, mówiąc Gandalf Biały nie użył tego przypadkowo – mówię do Piotra.
  • Słuchaj swojej żony … Czyż nie wyrzuciłeś diabłów ?

Nie wiem któryż to raz to powiem… Homiel! Jesteś n-i-e-s-a-m-o-w-i-t-y!




Dopisane 25. 02. 2017 r.

  • Góra działa inaczej. Przed – Homiel wyjaśnił jak na ziemi rodzi się prawdzie Zło (np. antychryst) i krystaliczne Dobro jak Chrystus. Myślę, że zrozumienie tego wymaga kilkukrotnego przeczytania tej rozmowy. O zwiastowaniu Maryi opowiedział sam Jezus w książce A. Lenczewskiej „Słowo pouczenia”. 

888888888

Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie.

06. 05. 16 r.  Szczecin.

Oczywiście tematem numer jeden naszych rozmów jest teraz NIP. Piotr nie ma żadnych informacji co się dzieje, ale od czego jest Homiel ? Wszystko pięknie mu pokaże.

  • Zobaczyłem falę idącą na budynek NIP, fala była z pianą. Gdy fala uderzyła w budynek, ta piana oblepiła go bardzo szczelnie, do niego przylgnęła.

article-2208269-15326105000005DC-70_964x560

Miejscowość Aberdeen w Szkocji podczas sztormu.

  • Oni najchętniej wymazaliby cię z pamięci – odezwał się Homiel.
  • Powiadam ci, nie mają czym oddychać, a najgorsze przed nimi.
  • Kto ich zaatakował ?
  • Swoi – czyli prawdopodobnie jakiś urząd, bo NIP jest insynuacją państwową. Swój zaatakował swojego.
  • Swoi i nie swoi.
  • Nie swoi to kto ?
  • Może my ? – przyszło mi na myśl.

Piotr się zamyślił …

  • Czuję jak trzęsie się ziemia. Widzę drugą ciemną falę tym razem z błotem …
  • Może po rozprawie, jeśli wygramy zgłosimy to do NIK-u ?
  • Nie będzie takiej potrzeby.
  • Wiesz co mówi Homiel…? Pytam Go dlaczego czuję trzęsienie tej fali.
  • Ty nie znasz, ale oni już znają.
  • Ale co ?
  • …. Pokazał mi kokardki obwiązanych dokumentów.
  • Może to opinie rzeczoznawców? – przyszło mi do głowy. 
  • Nie wiem, nie chcę dywagować.
  • Pokazał mi, że ta druga fala idzie i trzęsie się ziemia delikatnie… co oni już wiedzę, że czują to drganie? – Piotr ciągle głośno myślał…
  • Homiel pokazał mi teraz słowo VAT, litery gwałtownie się rozszerzają.
  • ………
  • Zobaczyłem jak ci dwaj mężczyźni trzymają szerokie kieliszki w ręku, które pękają i zostają same knoty.
  • Czyli już nie celebrują ? – spytałam.
  • Dawno zapomnieli, jeśli cię to pocieszy wreszcie się boją.
  • Taaak ?
  • Szukają winnych.
  • . Homiel odwraca mi głowę od nich.
  • Nie patrz tam, jeszcze będziesz im współczuć.
  • Homiel jest bardzo zdecydowany – przyznałam kolejny raz.
  • Nie mniej litości, utnij im łeb.

Czyli bądź do końca zdecydowany i załatw sprawę jednoznacznie.


Na blogu pisałam o wizji, w której Piotr widział Ojca i gwiazdki.

Widziałem miasta, domy, ulice, ludzi. Spoglądałem na to wszystko z góry. Przede mną na wielkim tronie siedział starszy mężczyzna, miał długą brodę, lekko falowane białe włosy, wyglądał jak Bóg z bajek. Wziął mnie za głowę rękoma i przytulił do swojej piersi. Czułem się jak mały chłopiec, choć byłem mężczyzną.

Klęknąłem przed nim i po chwili pokazałem swój miecz. Podałem Mu go trzymając w dłoniach. Wziął go od mnie i w tej chwili nad mieczem pojawiły się gwiazdki, jakby naładowały go magiczną energią i mocą. Po chwili oddał mi miecz trzymając go też na wyciągniętych dłoniach. Wziąłem go do ręki, włożyłem do pochwy, obejrzałem się do tyłu i znowu spojrzałem na miasto. Zobaczyłem czarną masę gacków, która nadchodzi. Zacząłem tym mieczem ich ciąć, ta masa zaczęła się dematerializować, znikać.

Podobną wizję miał także św. Jan. Spytałam ….

  • Co oznaczają gwiazdki … ?
  • Gwiazdki uświęcenia.


08. 05. 16 r. Warszawa.

Homiel ciągle nas uczy, a właściwie poucza jak żyć, by było ok. Zastanawia mnie, czy przeciętny człowiek będzie kiedykolwiek wystarczająco ”ok” dla Nieba.

  • O co Homielom w sumie chodzi ? Jaki powinien być człowiek, by trafić bezpośrednio do Nich ?
  • Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie.
  • A jaka jest prosta droga do piekła ?
  • Byś w grzechu nie pomarła.

Po raz trzeci Homiel używa zwrotu pomrzeć w grzechu, a dotyczy to ludzi odrzucających Chrystusa.


Piotr znowu pyta o NIP.

  • Ty Mój mieczu, bądź długi i ostry.
  • Tamci poszkodowani byli tak dobrzy, że nawet nie przeklęli.
  • Zdusili to w sobie.

Tamci ??? Jacy tamci ? Piotr dopiero po dłuższej chwili odkrył co znaczy tamci. Dotyczy to oczywiście jednej z wizji; w kolejce do żarłocznej królowej stało dużo ludzi, między innymi mężczyzna, który płakał i kobieta z dzieckiem na ręku. To zapewne symbol wszystkich tych, którzy zostali przez NIP poszkodowanych, a nie mieli wystarczająco dużo odwagi i siły, by stawić im czoła.


Byliśmy dzisiaj w naszym kościele u „naszego krzyża”. Nie było nikogo żebrzącego, bo i godzina była dość późna. Piotr zaczął zapalać wszystkie świeczki, które zgasły pod wpływem przeciągu.

  • Zapalasz świeczkę nadziei.
  • Ani tu, ani tam nie robisz tego na niby – powiedział Chrystus.

222




Dopisane 23. 02. 2017 r.

  • Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie Bóg wie doskonale, że każdy z nas jest grzesznikiem i że zawsze nim będzie. Grzechem nie jest to, że grzeszymy. Najgorsze jest to, że odrzucamy Chrystusa. Z wszystkich apostołów najbardziej dlatego lubię św. Pawła. Od mordercy do świętego… to niesamowita droga i  ta droga pokazuje, że każdy, absolutnie każdy ma szansę na powrót do Domu. 

Dla niektórych drzwi będą zawsze zamknięte.

01. 05. 16 r. Szczecin. 

Im bliżej było rozprawy, tym więcej mieliśmy pytań dot. NIP. Piotr zobaczył ciekawy obraz …

Domino – klocek opadając popycha kolejny klocek, wszystkie po kolei składają się idąc jednocześnie po schodach do góry. Na końcu mały klocek uderza wielki klocek, który spada do wielkiego kieliszka.

11

Można powiedzieć, że krok po kroku sprawa toczy się swoim torem, posuwa się do przodu. Mogą pojawić się po drodze problemy, bo po schodach zawsze jest trudniej, jednakże upadek ostatniego klocka do kieliszka od szampana wieszczy końcowe zwycięstwo.


Mamy wieloletniego dostawcę, który boryka się z wiecznymi problemami finansowymi. Czasami z przyczyn obiektywnych, a czasami z czystej jego premedytacji. Ostatnio zatory płatnicze u niego są tak poważne, że przestał płacić swoim dostawcom i podwykonawcom… i co ciekawe zbytnio się tym nie przejął. W końcu komornik zablokował mu konto. Piotr, zupełnie przez przypadek, przelał wczoraj pieniądze na to akurat konto, choć dostawca sprytnie wcześniej wskazał mu inne.

  • No nie wiem jak to się stało, jakieś zaćmienie umysłu miałem.
  • Komuś zmniejszyłeś cierpienie – wyjaśnił Homiel.

Wątpię po Jego słowach, by to był przypadek, widocznie ktoś bardzo na te pieniądze czekał. To też była dla nas lekcja. 



02. 05. 16 r. Szczecin.

Rozprawa coraz bliżej, więc Piotr pyta o NIP niemal co 5 minut.

  • Pierwszy łyk piwa łyknęli.

Homiel odnosi się do powiedzenia naważyłeś piwa, to sam je wypij. Myśląc i analizując logicznie pewnie chodzi Mu o urząd skarbowy, który zainteresował się nie zapłaconym przez NIP podatkiem VAT, a zgodnie z przepisami powinien to zrobić. Przyjmując towar powinni przyjąć fakturę i oddać VAT do US, a tu nic. Nie zapłacili Piotrowi, nie uregulowali Vat-u wobec US. Jestem pewna, że US zwrócił się o wyjaśnienia do NIP, a dla nich stanowić to może prawdziwy problem.

  • Niedługo sprawa …
  • Liczą tak samo dni jak ty.
  • Wbrew pozorom mają więcej do stracenia jak ty.
  • A nie możesz tak konkretniej mówić ?
  • Gdybym mówił przyszłość, to byś wiedział, ale nie wierzył.
  • A tak nie wiesz, ale wierzysz.

Piotr miał wizję;

  • Siedzimy w domu, wyłazi ze mnie wielka biała postać, a moje ciało pozostaje na podłodze jak zdechła lalka. Usłyszałem łzy ludzi spadające głucho na ziemię i dlatego wróciłem do tego ciała z powrotem.

Niewątpliwie, gdyby mu coś się stało, gdyby odszedł rozpacz w domu byłaby przeogromna. Mam nadzieję, że nasze łzy nie pozwolą mu odejść … 



05. 05. 16 r. Szczecin.

Siedzieliśmy wieczorem przed TV i toczyliśmy ożywioną dyskusję.

  • Coraz bardziej nie lubię Żydów za to, że nie uznają Chrystusa – mówi do mnie Piotr po obejrzeniu jakiegoś programu w TV.
  • Nie możesz ich nie lubić, możesz im współczuć.
  • W grzechu pomrą.

Hm…. Przetomci wam powiedział, iż pomrzecie w grzechach waszych; bo jeźli nie wierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechach waszych – przemowa do faryzeuszy, ewangelia św. Jana.


Oglądaliśmy film „Spotlight”.

No cóż … Demaskujący księży i kościół katolicki film to jak uwierająca drzazga dla uczciwego chrześcijanina.

  • O światłości nie decyduje przynależność, ale postępowanie.

Kurcze… Homiel znowu ma rację. To, że ktoś nosi habit, sutannę nie czyni go od razu kimś wyjątkowym. Czyny i postępowanie świadczą kim jesteś naprawdę. Wielu ludzi o tym zapomina.


Pisałam tekst na blogu o spadającym aniele i przypomniałam tę wizję Piotrowi, ponieważ jestem pewna, że dawno o niej zapomniał.

Po chwili w jednej sekundzie, przynajmniej tak mi się wydawało, zobaczyłem ciekawą historię; Przed tronem Boga stało w rzędzie kilku wielkich aniołów, a za nimi kolejne rzędy. Z tego tronu biła niesamowita jasność i boskość. Nie widziałem Boga, ale wiedziałem, że tam siedzi. Jeden z aniołów, który stał po prawej stronie tuż obok tronu zaczął się od niego oddalać. Mijając kolejne rzędy zaczął się jednocześnie kurczyć, aż stał się tak małym, że sięgał jedynie stopy anioła, który stał na samym końcu w ostatnim rzędzie. Ten ostatni skrzydłem strącił tego, co się właśnie zmniejszył. W czasie spadania anioł zrozumiał, że właśnie stracił wszystko. Kiedy znalazł się na ziemi stał się człowiekiem.
  • W jego mniemaniu stracił wszystko.
  • Pokuta to nie strata, pokuta to nauka – odezwał się Homiel.

Homiel zapowiedział po raz kolejny wielkie u nas zmiany….

  • Będziesz miała materiału do pisania bez liku.
  • O to Wam chodzi ? O to pisanie dla ludzi ?
  • Przecież to światło.
  • . Aleś się nasłuchała dzisiaj – mówi do mnie Piotr.
  • A ile się nasłucha !
  • Dlaczego ?
  • Dla dobra.

Naprawdę zaczynam obawiać się tego, co ma nadejść. Homiel mówi tak tajemniczo, że nie wiem czego mam się spodziewać. Piotr na razie to bagatelizuje, ale… sama już nie wiem. Te zmiany mają nas nauczyć nowych rzeczy… jak podejrzewam.

  • Nauczyłeś się miłości i musisz nauczyć się stanowczości.
  • Nie każdy płaczący potrzebuje pomocy.

Coraz więcej ludzi kieruje się do Piotra o pomoc, a Piotr nie jest w stanie rozpoznać komu ma pomóc, a komu nie. 

  • Możesz wszystko, ale móc wszystko to wielki ciężar.

Czasami słyszę od ludzi, że Homiel powinien się dać sfotografować. Oczywiście byłoby to cudowne, ale…

  • My jesteśmy kropkami przy zdjęciu Chrystusa, a oni Jego nie widzą.
  • Widzą ci, co mają widzieć.
  • Ale dlaczego jedni widzą od razu, a inni nie widzą w ogóle, albo później ?
  • Wiedza… Nie wszyscy w to uwierzą.
  • Dla niektórych drzwi będą zawsze zamknięte.
  • A nie mogą być otwarte ?
  • Ale oni nie chcą ich otworzyć.

To święta prawda. Spotkałam na swojej drodze tak zatwardziałych sceptyków, że faktycznie ma się wrażenie, iż oni nie chcą uwierzyć. Nie to, że nie mogą, ale po prostu nie chcą. Żyją w swoim świecie i drzwi mają zamknięte bardzo szczelnie.




Dopisane 21. 02. 2017 r.

  • W jego mniemaniu stracił wszystko. Pokuta to nie strata, pokuta to nauka – każdy upadek, nawet anioła, jest formą nauki. Ma przynieść jakiś pożytek. Stare powiedzenie; uczyć się na swoich błędach ma swój głęboki sens. Na zgliszczach rodzą się czasami nowe, piękne i doskonalsze rzeczy. Tak jest też z rozwojem duszy.

Alicja Lenczewska w swoim dzienniku „Słowo pouczenia” zanotowała bardzo znamienne słowa;

FullSizeRender


  • My jesteśmy kropkami przy zdjęciu Chrystusa, a o nie Jego nie widzą. Widzą ci, co mają widzieć – w swoim czasie miałam wielkie opory przed pokazywaniem komukolwiek zdjęcia Chrystusa, gdyż mówiąc wprost bałam się ludzkiej reakcji. Homiel oczywiście przywołał mnie szybko do porządku, więc swoje obawy musiałam schować głęboko do kieszeni. Pokazując zdjęcie Chrystusa zaskakiwała mnie za każdym reakcja osoby, która go oglądała. Niektórzy nie widzieli dosłownie nic, niektórzy prawie padali na kolana, a niektórzy widzieli, ale wzruszali ramionami, jakby nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia. Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego jedni widzą, a inni nie. Widzą ci, co mają widzieć – to właściwa odpowiedź. I dlatego dla tych, co mają widzieć jeszcze raz…

5