15. 07. 21 r. Warszawa.
Piotr coraz częściej ma ciekawe przebłyski z Nieba. Opowiada jak to bywał tu i tam i oglądał to i owo. Dzisiaj też wspomina co nieco i na koniec mówi …
- Ojcze, czy nikt Cię tam nie krzywdzi ? Zawsze Cię pilnowałem …
- Daję Sobie radę.
- I co dalej Ojcze ?
- Ojciec będzie.
Wieczorem.
Jest godzina 19.00. Siedzę na kanapie, Piotr leży zmęczony i przysypia.
- Nie modlisz się, bo Tuska nie ma ?
Wybuchłam śmiechem. Nie mogłam się powstrzymać … Pan T. wyjechał na swoje wakacje i zrobiło się jakoś jaśniej na świecie.
- Im więcej Tuska w telewizji, tym więcej Piotra na kolanach.
- Woooow … – ale słowa ! Konkretne.
- Ola, wierzysz, że cię słucham ?
- ???!!!
- Po tym co się stało dzisiaj ?
Klepię się po udzie z radości. Wiedziałam !
Miałam na dzisiaj wyznaczoną wizytę u dentysty. Wczoraj było bardzo duszno, gorąco, 35 stopni i mocno się wahałam, czy tej wizyty nie odwołać. Już sięgałam po telefon, ale przyszło mi do głowy, że poproszę Ojca o zmianę pogody.
Siedzę dzisiaj w poczekalni, moja dentystka wpada spóźniona i jeszcze w drzwiach mówi głośno i wyraźnie …
- Ale ma pani szczęście ! Dzisiaj się chłodniej zrobiło.
Wiedziałam, że przemawia przez nią Ojciec. Słowa klucz; ma pani szczęście.
- Tak, modliłam się o to – mówię do niej bardzo poważnie.
- Taaaak ? No to ma pani niezłe układy na Górze – roześmiała się.
- A mam – ja znowu poważnie.
Rozmawiała ze mną dotąd dość swawolnie i żartobliwie, ale po tych słowach znalazłam w jej oczach ciekawość i zastanowienie. Każdy szuka znaków Boga nawet o tym nie wiedząc.
- Skąd to dziecko jest szczęśliwe ?
- Jestem szczęśliwy jako dziecko w twoich rękach.
- … Ojcze, to za dużo …. – przełykam ślinę wzruszona.
- Ojciec decyduje.
- ……..
- Ojcze, czytam tą książkę „One szły za Jezusem”, wiele tam prawdy o dziwo …
- Dlatego ją czytasz.
Czyli to nie przypadek. Sama książka mocno zaskakuje informacjami, które pokrywają się z moimi doświadczeniami. Na przykład Światło Chrystusa, które i ja widziałam.
Nareszcie ! Zawsze słyszałam, że tylko się uśmiechał, a teraz się roześmiał. Byłam zachwycona i zaskoczona. To mnie uspokoiło w jakimś stopniu i mogłam patrzeć na Niego już otwarcie. Zauważyłam wtedy, że postać Chrystusa to jedno, ale On wytwarzał niesamowitą wokół Siebie energię widoczną gołym okiem ! Jeśli Jego twarz była niewyraźna to dlatego, że okalała Go ta energia, która wyglądała jak świetlisto – biała mgiełka. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/03/to-zawsze-jest-niespodzianka/
Jeden z fragmentów spowodował, że aż podskoczyłam. Opalony ? Dość ciemna karnacja ?
- Ojcze, ale jednak to biali są najbardziej inteligentni, Chrystus też był biały. - Spytaj się swoją mamę jaki jest, bo Go widziała. - Jest śniady, to znaczy mocno opalony – tłumaczę zaskoczona. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/23/chce-dac-ostatnia-szanse-ludziom-ostatnia-pomocna-dlon/
- Ojciec cię pyta - … Czy wiedziałaś, że to był Jezus ? - Hmm … Nie od razu, miał krótkie dość włosy jak na … – … Jezusa, chciałam powiedzieć, ale się zacięłam. - Lekko kręcone, opalony, nawet śniady … Potem się domyśliłam i trochę mi się żal zrobiło, że był taki … oficjalny… – nie wiedziałam jak to ująć. - Śniady jak Arab ? – Ojciec się śmieje. - No nieeee – nie chcę przyznać, ale muszę otwarcie powiedzieć, że właśnie prawie jak Arab. Taki mocno opalony, z 25 lat miał … Zrobił taką minę jakby był zdegustowany lekko, że my sobie tu rozmawiamy, a taka ciężka robota czeka. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/15/wszystko-dla-ludzi/
Piotr znacznie częściej niż ja widział Chrystusa i za każdym razem, gdy pytałam jak wygląda mawiał …
- Ma włosy jak ty.
A ja mam włosy brązowe. W świetle wydają się kasztanowe. Kolor oczu Chrystusa … Mam nadzieję, że wkrótce sama zobaczę 🙂
CDN …