Nie twoja wola, lecz Ojca się wypełnia.

10. 11. 15 r. Szczecin. 

Zadano mi pytanie;

Wyczytałem gdzieś, że pierwotne chrześcijańskie podejście było takie, że istniała spowiedź powszechna, która do dziś zachowała się na początku mszy św. tyle, że teraz doktryna mówi, że ta spowiedź dotyczy tylko grzechów powszednich, a nie śmiertelnych. A sama komunia, jako symbol męczeńskiej śmierci Jezusa i akt odkupienia naszych grzechów odpuszcza wszystkie grzechy.

Ja jestem na to za głupia, tylko Homiel mógł odpowiedzieć na te pytania …

  • Same podanie grzechów swoich spowiednikowi i żal za nie czyni z nich pokutę.
  • Jeśli nawet nie zrozumie swojego grzechu, prawdziwy spowiednik mu pomoże.
  • Czy spowiednikiem może być nie kapłan ?
  • Osoba wyświęcona winna być.
  • Czy można iść do komunii bez spowiedzi ?
  • Nie każdy słyszy Chrystusa – … tak jak Piotr oczywiście. To chciał powiedzieć. 
  • Winien być czysty, by przyjąć ciało Chrystusa.
  • Czy osoba z grzechem śmiertelnym może iść do komunii ?
  • Do spowiedzi musi iść, choć Chrystus wszystko bierze na Siebie.

Najważniejsze jest „samo podanie” swoich grzechów i żal, jest to forma przyznania się do błędu i w jakimś sensie pokajania się za nie.


Pojechaliśmy dzisiaj do Międzyzdrojów. Tak czasami mamy, rzucamy hasło jedziemy! i … jedziemy. To jest urok lokalizacji Szczecina. Na miejscu było kompletnie zachmurzone niebo i popadywało. Poszliśmy na molo, ciągle padało. Poprosiliśmy Homiela o pomoc.

  • Dajże trochę słońca.

Po kilkunastu minutach tylko powiedział … 

  • Spójrzcie na niebo – zrobiłam szybko zdjęcie.

aaaaaaaaaaaaa

Zrobił to dla nas, jak przyznał. Później była już całkiem przyjemna pogoda. Pomyślałam, że dobrze mieć takie układy. 


Wracając rozmawialiśmy o wielu różnych sprawach, przeskakiwaliśmy z tematu na temat. Bardzo to lubię, bowiem czasami zdarzają się dyskusje kompletnie zaskakujące. Homiel właśnie oznajmił, że anioły żyjące jako ludzie na ziemi mają jedną cechę… Lubią jeść i mają problem z rzuceniem wagi. Mnie to akurat bardzo rozbawiło, bo od razu sobie pomyślałam, że w takim razie połowa Ameryki to same anioły. http://www.passio.pl/wordpress/2015/08/20/otylosc-w-usa-statystyki-przyczyny-i-skutki/ Muszą się tu najeść, bo jak długo można żyć jedynie duchem …  Zabawne … Mam nadzieję, że to nie jedyne kryterium rozpoznania anioła na ziemi. Nie chciałabym się rzucać w ramiona każdemu grubaskowi napotkanemu na ulicy. 


Napomknął też coś na temat przyszłości Polski.

  • Powroty do domu zaczną się.
  • Oni wracać nie chcą, lecz przymuszeni zostaną.
  • Jeszcze nie teraz, ale wkrótce.

Oczywiście rozmawialiśmy także o NIP.  

  • Nie twoja wola.
  • Lecz Ojca się wypełnia.
  • Gdybym układał się z diabłem, to tak jakbym zdradził Ojca. 
  • Tymi słowami przypieczętowałeś przynależność do Nas.
  • Rób, co robić musisz. 
  • Robić tak będę. 
  • Stary liszaj nie wierzy już swoim ludziom – Homiel opisał w tym momencie szefa NIP.

Liszaj ? od razu przypomniały mi się słowa Piotra, który opisując diabły zaznaczał, że na ich gębach widoczne są wypustki kostne, liszaje, krosty. Homiel naprawdę nie ma dla nich litości, jak widać. Nie przebiera w słowach.  


Kiedy sobie tak gaworzyliśmy Piotr w pewnej chwili spoważniał.

  • Usłyszałem Ojca.
  • Daj się ponieść falom czasu, płyń z nimi.
  • Trwaj we Mnie i niczego się nie bój.


12. 11. 15 r.  Szczecin.

 Zadzwoniła nasza księgowa opowiadając, że miała telefon z NIP z pytaniem gdzie jest faktura. Kiedy wytłumaczyła, że przecież faktura została przez NIP odesłana, kobieta po drugiej stronie dosłownie rzuciła  słuchawką. Księgowa była zaskoczona formą rozmowy i wyraźną agresją, a Piotr był zaskoczony samym telefonem. Sposób zachowania ludzi dzwoniących z NIP daje wiele do myślenia, buta i chamstwo bez zmian. Homiel na to … 

  • Kości zostały rzucone.

Jeśli dobrze rozumieć te słowa, nie ma już powrotu, musimy iść do przodu, podjęliśmy nieodwołalną decyzję.




Dopisane 09. 11. 2016 r.

Kości zostały rzucone Alea iacta est (łac. „kostka została rzucona”) – słowa, które Gajusz Juliusz Cezar miał powiedzieć 10 stycznia 49 p.n.e., kiedy wraz ze swoją armią przekroczył Rubikon[1].

Przekroczenie Rubikonu było jednoznaczne z rozpoczęciem wojny domowej przeciwko  Pompejuszowi  i  optymatom. Zwrot po raz pierwszy zacytowany przez Swetoniusza w dziele Żywoty cezarów w formie  iacta alea est. Obecnie w języku polskim zwrot funkcjonuje najczęściej w postaci kości zostały rzucone. Obecnie zwrot ten oznacza podjęcie nieodwołalnej decyzji, tak jak gracz w kości, który, gdy rzuci kośćmi, nie ma już odwrotu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Alea_iacta_est

 

Pamiętaj, że to Zło działa szybko.

03. 11. 15 r. Szczecin.

Wczoraj zadzwonił do mnie Piotr, było już grubo po 22.00. Powiedział, że kiedy się modlił ze ściany wyłoniło się światło …                                                            

  •  Aż mnie oślepiło !!! To było niesamowite i wtedy usłyszałem Kogoś.
  • Pan Bóg jest twoim obrońcą.
  • Nie lękaj się tego, co może uczynić ci drugi człowiek.

Dzisiaj rano zadzwonił znowu i znowu opowiadał o świetle wychodzącym ze ściany. Myślę, że musiał być ciągle pod dużym tego wrażeniem. Nagle zmienił temat rozmowy i zaczął mówić o NIP. Już pojutrze ma się odbyć nasza pierwsza sprawa sądowa, więc oczywiście wszyscy to przeżywamy. Tą nagłą zmianą jak zwykle mnie zaskoczył. Zawsze mnie to zaskakuje, jak łatwo przechodzi od mistyki do rzeczywistości. Jakby żył w dwóch światach naraz … 

  • No i zaczyna się w końcu.
  • Szybciej się skończy niż zacznieHomiel wtrącił się nawet przez telefon.
  • Co ma na myśli ?
  • No, że nie będzie to trwało 2 lata jak mówi twój prawnik – domyśliłam się od razu. Uprzedzał nas od początku, że sprawa jest dość zawiła i dwa lata to minimum, na co powinniśmy liczyć.

Około 15.00 Piotr do mnie zadzwonił ponownie i powiedział zaskoczony.

  • Myślałem sobie w duchu o tej sprawie i wiesz co usłyszałem ?
  • Nie przeznaczyłem cię na ofiarę, lecz na narzędzie.

A więc jednak …



04. 11. 15 r. Szczecin.

Nasz prawnik przyjechał do Warszawy w związku z jutrzejszą rozprawą. Zobaczył w aucie duże zdjęcie Maryi, które Piotr wozi od wielu lat. Zapatrzył się na Nią, zamyślił, a po chwili wyjął z kieszeni różaniec. Okazało się, że ma 2 braci, obaj to księża.  Piotra wmurowało dosłownie w ziemię. Zadzwoniłam do prawnika później i spytałam, czy jeden z jego braci nie jest czasami egzorcystą … W sumie to nawet nie wiem dlaczego przyszło mi to do głowy. Moje pytanie całkowicie go zaskoczyło. Okazało się, że nie jest, ale był !              

Przecież nie może być to przypadek ! Czy to jest normalne ? Czy to jest normalne co się wokół nas dzieje ?



05. 11. 15 r. Szczecin. 

Zadzwonił rano do mnie Piotr  mówiąc, że obudził go głośny pisk w uchu. Słyszał krzyczącą piskiem ni to kobietę, ni to coś zwierzęcego. Trudno mu było jednoznacznie opisać. Jednak od razu wiedziałam, że usłyszał samego diabła, ponieważ kilka lat temu przeżyłam dokładnie to samo, ale można rzec … hurtowo. Piski z setek gardeł prosto z piekła przypominające zarzynanie setek świń naraz. Okropne doświadczenie. Spytałam wtedy Homiela …           

  • Dlaczego dane mi było to usłyszeć ?
  • A czy nie przez to uwierzyłaś bardziej ?

Bardziej ? Czy da się uwierzyć jeszcze bardziej ? Zamyśliłam się… Ma jednak rację. Przyznam, że kiedy przez dłuższy czas mam względny spokój, potrafię o wszystkim zapomnieć.

  • Kogo usłyszał dzisiaj Piotr ?
  • Tego, który jest w …pokazał Piotrowi postać jednego z dyrektorów NIP.

Co mógł oznaczać krzyk samego diabł a? Jego wściekłość, gniew, czy strach ? A dzisiaj rozprawa.


Wieczorem Piotr zadzwonił jeszcze raz, zdawał raport z dnia. Sprawa sądowa zaczęła się o 9.00 i trwała do 12.00. Piotr nie był pewny rezultatu, ale nasz prawnik w przeciwieństwie do prawnika NIP był bardzo zadowolony. Powiedział …

  • Widać było po nich, że nie spodziewali się, iż wylądują w sądzie.

Piotr był jednak rozczarowany. Druga rozprawa została wyznaczona na marzec i chyba nie tego się spodziewał. Z rozmów z Homielem oczekiwał gwałtowności zdarzeń, radykalnych działań.

  • Wybacz Piotrowi, jest on niecierpliwy – powiedziałam.
  • Pamiętaj, że to Zło działa szybko.
  • Nie dawaj mu szansy, bo urośnie mocniejsze.
  • Kiedy wiesz, to zniszcz.
  • Nie rozmawiaj ze Złem, zwalczaj je.

Czyli wszystko ma iść swoim torem.



07. 11. 15 r. Szczecin.

Piotr przyjechał wykończony. Zmęczony wczorajszą rozprawą i wzruszony rozmową, jaką przeprowadził w pociągu. Zrelacjonował mi ją pokrótce.                

  • Twoja światłość rozbłyśnie i porazi wszystkich nieprawych, a tych niewinnych poprowadzi.
  • Zobaczyłem statek wielkości Titanica rozbijającego się o górę lodową, na górze wbita była chorągiew z nazwą mojej firmy.

199a1702e2df38188ceed66bbc50ca58

To jest też odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie, czy tak mała sprawa i mała firma może cokolwiek zrobić wielkiej instytucji ? Wygląda, że może… Ale czy tak będzie, musimy jeszcze poczekać. 


Nie wiem o co tym razem pytał Piotr, mogę się jedynie domyślać …

  • Dom twój na ciebie czeka, ale to nie pora na ciebie.
  • Musisz żyć.



Dopisane 07. 11. 2016 r.

  • Nie przeznaczyłem cię na ofiarę, lecz na narzędzie – głupio mi komentować słowa samego Boga, ale chciałam zwrócić na coś uwagę. Z naszych dotychczasowych i późniejszych rozmów wynika, że tutaj spełniamy określone role, jak w teatrze. Choć mamy kilka ról do wyboru to jednak każda z nich jest już opisana i określona. Wszystkim kieruje „główny reżyser”.

Jeśli nie jesteś ze Mną, jesteś przeciwko Nam.

30. 10. 15 r. Szczecin. 

Jadąc pociągiem jak zwykle rozmawialiśmy o wielu sprawach, zadzwonił też nasz prawnik.

  • Niech pan usiądzie wygodnie w fotelu. Zadzwonił do mnie prawnik z NIP i chcą ugody.

Rzeczywiście zatkało nas. Stało się to, co mówił wcześniej Homiel, że będą dzwonić i próbować się dogadywać. Odmówiliśmy oczywiście. 

  • Co by było, gdybym zaczął się dogadywać ?
  • Nie jesteś godny, by być z Nami, jeśli się dogadujesz z nimi.
  • Jeśli nie jesteś ze Mną, jesteś przeciwko Nam.
  • Czy wezwą mnie w końcu  na świadka ?
  • Ten sąd odbędzie się z tobą bez ciebie.
  • ??? – jak to możliwe ?
  • Nie ten wygrywa, kto ma rację, lecz ten, kto ma wiarę.
  • Czy nie rozumiesz, że będą walczyć z całym Niebem ?

Czy nie rozumiesz, że będą walczyć z całym Niebem ? Pięknie to powiedział Homiel. Z całym Niebem to nikt nie wygra, pomyślałam. Piotr chyba nie zagłębił się zbytnio w te słowa, gdyż zaczął jak zwykle  komentować je po swojemu, ale w pewnym momencie, zupełnie nagle … zamilknął.

  • Wiesz co usłyszałem ?
  • Trwaj we Mnie i niczego się nie obawiaj.

Nie wiem dlaczego skuliłam się w sobie … Może ze strachu ? Doszło do mnie, że być może od początku nie rozmawiamy z Homielem. Kto mówi bowiem; trwaj we Mnie ? Jeśli nie jesteś ze Mną, jesteś przeciwko Nam ?

  • Jak myślisz, czy szef NIP zadzwoni do ciebie osobiście ? – spytałam Piotra.
  • Diabeł tego nie czyni, ma na to swoje sługi – od razu odpowiedział „Homiel”.

Dyrektorowi NIP kończy się niedługo kadencja, będą kolejne wybory. Ostatnie wybory wygrał z dużym poparciem. 

  • Czy następnym razem też będzie miał takie poparcie ?
  • Wyschło jego źródełko …
  • Są tacy, którzy mu służą, lecz inni widzą.

Lecz inni widzą...  Widzą jego nieprawość ! Od razu przypomniałam sobie sprzątaczkę, która nas ostrzegała, że z chwilą realizacji dostawy zaczniemy mieć poważne problemy. A więc co niektórzy wiedzą i widzą co się w tej firmie dzieje.



31. 10. 15 r. Szczecin. 

Zbliża się Święto Zmarłych. Oglądam ostatnio cykl dokumentalny „Medium z Long Island”.  http://www.tlcpolska.pl/programy/medium-z-long-island/  Widzę ludzi szukających kontaktu ze swoimi zmarłymi. Widzę, jak za każdym niemal razem wychodzą od Teresy Caputo naładowani pozytywną energią, nadzieją, a niektórzy są wręcz uwolnieni od cierpienia. Choć stają się szczęśliwsi, to ja jednak mam wątpliwości. Kiedy ból po stracie jest nie do zniesienia, czy to naprawdę jest złe po śmierci swoich bliskich szukać pocieszenia ?

  • To trudne.
  • Ale Kościół jest przeciwny ?
  • Pamiętaj, że pod latarnią jest najciemniej, nawet dogmaty kościelne ustalają urzędnicy.
  • Ponoć ludzie po śmierci rodzą się ponownie średnio co 70 lat ? – przeczytałam o tym w pewnym artykule.
  • Ciekawe skąd to wiedzą ? – zaśmiał się.
  • Ilu Was nas teraz słucha ?
  • Wielu.

Jeśli wielu, to trzeba to wykorzystać, pomyślałam. A ponieważ martwi nas sytuacja w Europie … spytałam … 

  • Co będzie z nią dalej ?
  • Będą wracać Polacy w te pędy.
  • Co się stanie ?
  • Stanie się skrajność, ta fałszywa demokracja musi odejść.
  • Dlaczego fałszywa ? Przecież to wolność ?
  • Właśnie, ta wolność na wszystko.
  • Czy to będzie konflikt z islamem ?
  • Konflikt ze słońcem.

Wiem jedno … Jeśli prośby i błagania nie pomagają (na przykład orędzia, które  przez niemal przez wszystkich są lekceważone), by przywrócić porządek Niebo potrafi zastosować naprawdę drastyczne metody. Fałszywa demokracja Wolność na wszystko… Jak dotąd nie spotkałam się z doskonalszym określeniem upadku moralności i etyki współczesnej Europy.

Przekleństwo Imperium: Destrukcja. Obraz Thomasa Cola z 1836 roku.

Rozmawialiśmy także o sprawie NIP.

  • Widać, że rzeczywiście im się gotuje – zażartowałam przypominając sobie telefon prawnika.
  • I jeszcze jak !
  • Dlaczego ?
  • Rozliczyć się muszą, a idzie nowa władza.
  • Z brudami brylować nie mogą.
  • Zostaw ich w tym kotle i nie podawaj im ręki.
  • Jako wojownik ręki diabłu nie podasz, ale go zniszczysz.
  • Bo ty jesteś jak wrzód na dupie dla nich teraz Piotrusiu – kontynuowałam żartobliwie.
  • … I nawet usiąść nie mogą – dokończył Homiel
  • Czy faktycznie taka mała w sumie sprawa może spowodować abdykację ?
  • … Ich los jest przesądzony, a ty jesteś pieczęcią.
  • Rozpocznie się proces ich niesławy, to będzie początek wszystkiego co się będzie łamać ...
  • . Bóg wybrał cię jako narzędzie, więc czyń swoją powinność.



Dopisane 06. 11. 2016 r.

  • Jeśli nie jesteś ze Mną, jesteś przeciwko Nam – Mocne słowa, ale trzeba wziąć pod uwagę w jakim kontekście one padły. Walka z NIP to walka ze Złem.

03-03-2016

Zdanie pochodzi z Ewangelii Mateusza 12, 20 (i Łk 11, 23): „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza”.

Podobnie brzmiące zdanie, ale akurat mające zupełnie przeciwne znaczenie, znajdujemy w Mk 9, 40: „Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”.

Skąd w Ewangeliach taka sprzeczność? Każde zdanie w Biblii jest wypowiedziane w jakimś kontekście. No, może prócz mądrościowych sentencji. Także te dwa, przeciwne sobie zdania Jezus wypowiedział w innych okolicznościach. Pierwsze w sytuacji, gdy oskarżano Go, że wypędza złe duchy mocą Belzebuba, władcy złych duchów. W tym wypadku jest stwierdzeniem, że Jego oskarżyciele próbują zniszczyć Jego dzieło i dlatego nie chce on mieć z nimi nic wspólnego. Ich działalność jest wroga Bożemu Królestwu, choć chcą uchodzić za tych, którzy troszczą się o sprawy Boże.

W drugim wypadku chodziło o sytuację, w której ktoś nie chodzący za Jezusem, w Jego imię wyrzucał złe duchy. Uczniowie zabraniali mu, ale sam Jezus nie był temu przeciwny twierdząc, że ktoś, kto się na niego powołuje nie będzie o Nim mówił źle. W tym wypadku ów człowiek nie działał przeciw Jezusowi i królestwu, nie przeciwstawiał się Bożym zamysłom… http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/842d0

  • Trwaj we mnie i niczego się nie obawiaj – Jezus wielokrotnie używa tych słów. 

Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.

Mija rok, kiedy padły te słowa i ciągle jesteśmy przed ostatecznym rozwiązaniem. Z wielkim zainteresowaniem i niedowierzaniem obserwujemy co się teraz dzieje, a muszę powiedzieć, że dzieje się ciekawie. 


  • Pamiętaj, że pod latarnią jest najciemniej, nawet dogmaty kościelne ustalają urzędnicy – nie chcę tego komentować, bo małą mam wiedzę na ten temat, ale chcę przetoczyć fragment artykułu dot. książki Ostatnie rozmowy” – wywiadu, jaki z Benedyktem przeprowadził niemiecki dziennikarz, Peter Seewald.

Jednak najbardziej rozczarowujące są tłumaczenia Benedykta, dlaczego nie podejmował reformy kurii rzymskiej. Tym bardziej, że doskonale wiedział, że kuria to stajnia Augiasza. Przypomnijmy tekst Drogi Krzyżowej w Rzymie, którą kardynał Ratzinger napisał na życzenie Jana Pawła II w marcu 2005 roku. I słynne zdanie: „Jak wiele jest brudu w Kościele i to właśnie również pomiędzy tymi, którzy poprzez kapłaństwo powinni całkowicie do niego należeć”. Co więcej, kard. Ratzinger jako prefekt Kongregacji Wiary, a więc przez 25 lat najbliższy współpracownik papieża Wojtyły, znał kurię jak własną kieszeń. Znał jej ciemne strony. Gdy zostawał papieżem w kwietniu 2005 wszyscy sądzili, także i piszący te słowa, że nowy papież zrobi porządki. Dlatego właśnie, że zna kościelne struktury od podszewki. Benedykt nie tylko nie zreformował kurii, która w czasie jego pontyfikatu stała się źrodłem największych kryzysów, ale chaos pogłębił. Jak się tłumaczy? Ano tak: „Nie mogłem się zająć zagadnieniami długoterminowymi, na przykład reformą kurii. Na coś takiego można się zdecydować, mając rezerwę czasową”. Podobne tłumaczenie, czyli postrzegania swego pontyfikatu jako przejściowego, pada w książce jeszcze dwa razy.

http://www.newsweek.pl/opinie/abdykacja-benedykt-xvi-wywiad-rzeka-kuria-rzymska,artykuly,396844,1.html



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Bóg schodzi na dół, ściąga koronę i żyje pośród ludzi.

28. 10. 15 r. Warszawa.

Za tydzień rozprawa sądowa, a wezwania nie ma. Piotr spytał Homiela, czy długo będzie trwała sprawa, czy to będzie jedno posiedzenie.

  • Oczekuj brutalności sądu.
  • Wobec kogo ?
  • Oooo … Jakiś ty –  chciał chyba powiedzieć durny, co nie byłoby takie dziwne będąc zmęczonym i lekko zniecierpliwionym wiecznie tymi samymi pytaniami. Przecież wizje są jednoznaczne, choć Piotr ciągle w nie wątpi.
  • Czy anioł może tak mówić ? – spytałam ze śmiechem.
  • Ja mogę … Dopóki … wskazał palcem w Górę.
  • . Szef nie widzi – dokończył Piotr.
  • Czy Piotr stanie przed sędzią ? – spytałam Homiela wprost.
  • Nie.

Według Homiela Piotr nie będzie zeznawał (może też dlatego nie dostał wezwania), ale będzie zeznawał jego pracownik, młody chłopak, który już na samą myśl trzęsie się ze strachu. Piotr przygotowując go do tego spotkania usłyszał …

  • Bądź twardy, bądź opoką, bądź dla nich skałą.
  • … Przecież go uczę. 
  • Jako dobry pasterz pamiętaj, że też masz do czynienia z wilkami.
  • Nie martw się … Masz do pomocy …  – i pokazał białe psy pilnujące owiec. Podhalańskie owczarki nazywane są stróżami owiec … 

151384_110525_wypas_29_34

  • Czy jestem dobrym pasterzem ?
  • Najlepszym. Zanim pomyślisz o sobie, pomyślisz o innych.
  • Czy jestem blisko Boga ?
  • Na wyciągnięcie ręki i nigdy nie byłeś dalej, tylko nie wiedziałeś.


29. 10. 15 r. Warszawa  

Oglądaliśmy w TV E. Kopacz. 

  • Robiła wszystko dla władzy, nie dla ludzipodsumował ją Homiel.
  • Piotruś pewnie byłby najlepszy – zażartowałam pamiętając, że jest dobrym pasterzem. 
  • Piotruś nie jest od rządzenia, ale od szkolenia.
  • Tam będzie tym, kim tu chciałaby twoja żona – i zanucił refren piosenki. Piotr w pierwszej chwili nie mógł jej sobie skojarzyć, ponieważ Homiel zmienił nieco słowa; zamiast do Wadowic wróć, zaśpiewał do domu wróć.

Piotr się wzruszył i ja się wzruszyłam słuchając jej na YouTubie. Piotr obserwując mnie z boku powiedział w pewnej chwili, że aura, która mnie otaczała powiększyła się do pół metra. Kiedy się uspokoiłam, zmniejszyła się do normalnej wielkości. Mało tego, słuchając tej pieśni moja aura mieniła się kolorami tęczy. Hmm… Ciekawe … Po chwili dopiero uzmysłowiłam sobie jak ważne jest to co oglądamy i słuchamy … Czym karmimy nasze dusze. Ludzie nie mają pojęcia co się z nami wtedy dzieje.

Z tego błogostanu wyrwał nas telefon. Zadzwonił pracownik oznajmiając, że pojawiły się problemy z dostawą.

  • Nie mam siły do tych osłów – zdenerwował się Piotr wpadając od razu w nastrój przyziemnej rzeczywistości.
  • Dlatego pole trzeba ciągle uprawiać.

Po chwili dodał … 

  • Nic nie dzieje się bez Nas i bez zgody Naszej.
  • Bóg nie chce byś mówił zarząd, ale Stwórca, nie zasługuje na to określenie.
  • Na jeden raz może było to dowcipne ….
  • Bóg jest bardzo ludzki, ale uważaj !
  • Bóg schodzi na dół, ściąga koronę i żyje pośród ludzi.

Zabrzmiało to jak upomnienie. Rzeczywiście, Piotr w rozmowach czasami mówiąc o Bogu używa określenia Zarząd lub Szef i wydawało mu się to takie swojskie. Jednak wszystko ma swoje granice. Pokora i szacunek, czy tak wiele Bóg wymaga ? To musiało na Piotra mocno podziałać, ponieważ zatrzymał się w bezruchu … 

  • Zobaczyłem przed sobą jak dwie dłonie pokazują mi złotą drogę, otworzyła się złota ścieżka.

qqqqqqqqqq

  • Będzie ci to dane, bo wybrałeś.
  • Z tej drogi już nie zejdziesz.



Dopisane 04. 11. 2016 r.

  • Bóg schodzi na dół, ściąga koronę i żyje pośród ludzi – można przyjąć to dosłownie. Wielokrotnie Homiel mówił, by każdego napotkanego rozmówcę traktować z szacunkiem… bo nie wiesz z Kim akurat rozmawiasz.

Oglądając dokument „Dotknięcie anioła” (kadr z filmu powyżej) miałam nieodparte wrażenie, że słowa Homiela w tej historii urzeczywistniły się. Koniecznie trzeba obejrzeć ten film.

Nadejdzie Nowe Jeruzalem.

25. 10. 15 r. Warszawa.  

Homiel powiedział, że cieszy się kiedy jesteśmy razem, to znaczy ja z Piotrem. Wtedy nasza siła wzmacnia się czterokrotnie. Dlaczego akurat czterokrotnie, a nie dwukrotnie ? Może dlatego, że jest nas w pokoju czworo, a nie dwoje ? Piotr zauważył dzisiaj to, co ja zauważyłam już dawno. Kiedy przyjeżdżam do Warszawy, Homiel staje się znacznie rozmowniejszy. Myśli pewnie; nie będę sobie strzępił języka, kiedy nikt tego nie zapisuje …  To oczywiście moja teoria, ale faktem jest, że Piotr nie zapisuje niczego co słyszy i bardzo nad tym ubolewam. Tyle wspaniałych słów w międzyczasie padło i przepadło zarazem … Szkoda, wielka szkoda.

  • Cieszę się, że jesteście razem.
  • Choć wy tego nie widzicie, w pokoju jest biało …

Oglądaliśmy „Gwiezdne wojny”, w pewnej chwili aktor mówi;

  • Niech moc będzie z tobą.
  • … Równie dobrze może powiedzieć „po ile ziemniaki”, nic to nie znaczy – zaśmiał się Piotr.
  • Mylisz się, słowa mają wielką moc – wtrącił się Homiel.
  • … A niech Go kule … – szepnął do mnie Piotr, bo Homiel go zaskoczył.
  • A za co te kule ?
  • Kiedy masz być tęczą, bądź tęczą.
  • Kiedy masz być złoty, bądź złoty – … pokazał złoty kolor.
  • Roboty przy tobie wiele.

Znowu nawiązał do tęczy (wpis z 22. 02. 2015 r). Piotr musi się jeszcze wiele uczyć.



26. 10. 15 r.  Warszawa. 

Będąc rano w kawiarni Homiel powiedział coś nieoczekiwanego … 

  • Nie mogę się doczekać, kiedy razem będziemy pić kawę.

Spojrzeliśmy na siebie, bo nie wiedzieliśmy w pierwszej chwili o co Mu chodzi. Dopiero po chwili doszło do mnie, że nie miał na myśli dosłowne picia kawy, ale bycie razem… Już po tamtej stronie.

  • Co ???? A nie macie tam swojej ambrozji ? – zaśmiał się Piotr zaskoczony.
  • Wyobraź sobie, że nie …
  • Wyobraź sobie, że mamy technologię, możemy być duchem i ciałem.
  • Technologia jest potrzebna, bo niemożliwe czasami są cuda.
  • ????
  • Powiadam ci nastał twój czas.
  • Jak będziesz miał do wyboru wszystkie bogactwa tego świata, wybierzesz koszulę.
  • Mając Boga nic ci do szczęścia nie potrzeba.
  • Czy mając technologię można powiedzieć, że jesteście w jakimś sensie cywilizacją ?
  • Nie w takim sensie jak wy uważacie.

Oglądaliśmy wieczorem w TVP wywiad Tomasz Lisa z Radosławem Sikorskim. W pewnej chwili Sikorski powiedział, że wyjeżdża do USA.

  • Czy sytuacja za cztery lata się odwróci ? Czy za cztery lata PO wróci do władzy ? – spytałam.

Piotr w pewnej chwili się „zaciął” i powiedział, że on tego nie czuje, by były kolejne wybory. Homiel potwierdził. Kompletnie mnie to zaskoczyło, jak to nie będzie wyborów za 4 lata, co się takiego wydarzy ?!

  • Nadejdzie Nowe Jeruzalem

Piotr zrobił wielkie oczy … 

  • Co to jest Nowe Jeruzalem ? – i do razu zaczął szukać w internecie.

Nowe Jeruzalem – zstępujące z nieba miasto przeznaczone dla zbawionych, opisane w ostatniej wizji Apokalipsy św. Jana. https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowe_Jeruzalem. W Kościele katolickim symbolizuje ono odnowę świata.

New Jerusalem by Thom Green



27. 10. 15 r.  Warszawa. 

Wczoraj tak nas zaintrygował Nowym Jeruzalem, że dzisiaj kontynuowaliśmy rozmowę.

  • Pan Bóg szykuje powrót dla swoich, a karę dla grzeszników.
  • Przecież wszyscy jesteśmy Jego ?
  • Wszyscy byliśmy Jego.
  • Czy dajesz wszystko wszystkim bez względu na to, co robią ?
  • Nie.
  • Wyobraź sobie, że tak jest i po drugiej stronie.
  • Zło jest w postępie.
  • ………
  • Nie troskaj się niczym.
  • Powiadam ci, że i takie brutalne bywają uzdrowienia.
  • Niewielu ma taką szansę.
  • Nieprawda, wszyscy mają, ale nie widzą.
  • Czy Franciszek jest ostatnim papieżem ?
  • Na pewno nie jest ostatnim przewodnikiem.
  • Czy spełnia swoją rolę ?
  • Już spełnił.
  • ❓ ❗
  • Wystarczy, że był. Wypełnia się proroctwo.
  • Dlaczego „był” ? Chyba jest ?
  • Mówię ci, że był.
  • Czy armia będzie użyteczna ? – spytałam mając na myśli ewentualną wojnę.
  • Nie tak jak myślisz …
  • Widzisz tylko wojnę, suszę, a są inne drogi.

Pokazał kroplę spadającą do pojemnika pełnego wody, jeszcze jedna kropla i woda się przeleje. Przelana czara goryczy…  Można by rzec…

  • Wstrząs odnowi ducha.
  • Ale dlaczego teraz ? Bywały gorsze czasy.

Homiel pokazał arabów na łódkach i wskazał jako znak proroctwa (proroctwo ks. Klimuszki). Zasugerował także, bym się zajęła Malachiaszem …

  • Nie licz od Rzymian.

Wg Homiela pierwszym był apostoł Piotr, ale Piotr żył za czasów Rzymian. Z Piotrem liczba papieży łącznie z obecnym wynosi 266, a nie jak przepowiada Malachiasz 112.

Można zatem przepowiednię Malachiasza potraktować jako listę papieży od Celestyna II do Benedykta XVI, z dodatkową notką na temat tego, który będzie ostatni.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przepowiednia_Malachiasza#Ostatni_papie.C5.BC

O co więc chodzi ? 

Proroctwo to zostało objawione św Malachiaszowi, biskupowi katolickiemu dla papieża Innocentego II. Została ono mu rzekomo przedstawione dla jego pocieszenia w jego obawach o przyszłość Rzymu, Świętego Cesarstwa Rzymskiego i chrześcijaństwa w ogóle. Papież był szczególnie zaniepokojony o muzułmanów i heretyków w Europie oraz co stanie się z Rzymem. Św Malachiasz poprzez swoje rzekome proroctwo pocieszył papieża potwierdzając, że przed Papieżem w Rzymie jest jeszcze długa przyszłość jak również przed wieloma jego następcami. Lista nie zaczyna się od pierwszego papieża w historii. Tak więc nie ma powodu by sądzić, że lista kończy się z ostatnim papieżem w historii. To tylko lista papieży, która wydaje się obejmować okres od panowania Innocentego II do przyjścia „Sędziego.” Nie ma powodu, aby wierzyć, że koniec listy oznacza koniec papiestwa, Kościoła Katolickiego lub całej historii.http://signum-dei.blogspot.com/2013/03/proroctwo-malachiasza-prawda-czy-fasz-1.html 

Czy Homiel nie chce zwrócić czasami uwagi na to, że historia się powtarza? Proroctwo powstało w bardzo podobnych do dzisiaj okolicznościach; walka z radykalnym islamem i lewactwem w Europie. Tak jak się zaczęło tak może się skończyć… o to chodzi?

  • Przekazuję ci tą wiedzę, bo na to zasługujesz – od razu się wzruszyłam …
  • Twój kamień ma w sobie energię Chrystusa.

Odniósł się do obrazu mojego anioła stróża, którego kiedyś zamówiłam u pewnej wizjonerki. Ten kamień to kryształ. 

1111




Dopisane 03. 11. 2016 r.

  • Nowe Jeruzalem – czy będą kolejne wybory, czy nie… to właściwie nie ma żadnego znaczenia w obliczu tego co powiedział Homiel.

Moja córko, bez względu na to, jak bardzo bolesne jest teraz to cierpienie, przestanie to już mieć jakiekolwiek znaczenie, kiedy zjednoczę dzieci Boże, z chwilą, gdy Najchwalebniejszy Raj zstąpi tego Wielkiego Dnia. Kiedy Nowe Jeruzalem zejdzie z nieba na ziemię przy dźwiękach trąb, światła wypełnią niebo i wszystko ucichnie, gdy rozbrzmią głosy aniołów i śpiew ich dotrze do każdej duszy zanim nadejdzie ostateczny moment. To będzie ta ostatnia godzina, kiedy przyjdę, aby Sądzić żywych i umarłych. Twój Jezus

http://paruzja.info/pl/oredzia/44-czerwiec-2013/1108-09-06-2013-23-15-kiedy-nowe-jeruzalem-zejdzie-z-nieba-na-ziemie-przy-dzwiekach-trab-swiatla-wypelnia-niebo-i-wszystko-ucichnie

Wyobraź sobie, że nie… Wyobraź sobie, że mamy technologię, możemy być duchem i ciałem. Technologia jest potrzebna, bo niemożliwe czasami są cuda – Im dłużej rozmawiam z Homielem i im więcej dowiaduję się na temat Nieba dochodzi do mnie z pełną jasnością, że na Górze toczy się normalne życie, że Tam istnieje niebiańska „cywilizacja” oparta na prawach, zasadach, obowiązkach itd. Zorganizowane społeczeństwo. Może dlatego Chrystus tak często mówi; Królestwo Niebieskie, Królestwo Boże? To nie jest tylko symbol, to tamtejsza rzeczywistość. Tego jestem pewna. 

Królestwo Boże, według słów samego Jezusa, jest rzeczywistością, którą nie wszyscy pojmują. Różni się od jakiegokolwiek innego ziemskiego królestwa, jest „nie z tego świata” (J 18,6). Tajemnice królestwa są objawiane przez Ojca niebieskiego osobom o prostym, pokornym sercu, „niemowlętom” (Mk 4,11).      https://pl.wikipedia.org/wiki/Królestwo_Boże   

Dla wątpiących nie ma miejsca w Niebie.

19. 10. 15 r. Szczecin.

Wczoraj na stacji benzynowej zdarzyła się przedziwna sytuacja.

  • Proszę mi wystawić fakturę – powiedział Piotr do mężczyzny za ladą.
  • … Ale czy pan wie co pan mówił przed chwilą ?
  • Nie rozumiem… ?
  • Mówił pan do mnie w dziwnym języku, nie pamięta pan ? 
  • Nie…
  • Tak, tak… Mówił pan tak dziwnie – zaraz przytaknęła kobieta stojąca za Piotrem.

Piotr się zawstydził i obrócił wszystko w żart. Zaniepokojeni spytaliśmy później Homiela

  • Co to było ?
  • Nie przejmuj się …
  • Czasami przechodzisz na drugą stronę i tego nie kontrolujesz.  

Jakiś czas temu spytałam Homiela jak długo pozostaniemy w mieszkaniu w Warszawie. Już tak się przyzwyczaiłam do co trzyletnich przeprowadzek, że wyczekuję spokojnie tej kolejnej. Odpowiedział, że w przyszłym roku nie będziemy musieli się przeprowadzać, ale będziemy chcieli to zrobić. Dzisiaj otrzymaliśmy maila od właścicielki wynajmowanego mieszkania;

Witam Pana Prezesa serdecznie, muszę napisać bo sytuacja się pokomplikowała a ewentualne następstwa nadchodzących wydarzeń mogą dotknąć i Pana Prezesa… Część członków Wspólnoty Mieszkaniowej przy……….. gorąco popiera projekt modernizacji budynku. Budynek nawet wg mnie wymaga bezwzględnie remontów – problem polega na tym, że środki na remonty zgromadzone na koncie wspólnoty stanowią niewielki procent potrzeb. W związku z czym powstał pomysł odsprzedaży strychu potencjalnym inwestorom, zaś pozyskane w ten sposób środki przekazać na sfinansowanie remontów. Jeżeli wszystko potoczyłoby się zgodnie z zamierzeniem większości modernizacja miałaby miejsce już w nadchodzącym sezonie budowlanym… Przeraża mnie myśl, że mogłabym Pana stracić… Piszę po pierwsze dlatego, że ewentualne wydarzenia dotyczyłyby bezpośrednio Pana, a po drugie bo kiedyś Pan powiedział, żeby Panu dać znać jeśli będę mieć problem… no to mam.

Jak znam Piotra. to nie będzie chciał mieszkać w hałasie i w remoncie, który bezpośrednio nad naszymi głowami może potrwać ponad rok. Wścieka się, kiedy słyszy zbyt głośną muzykę, a co dopiero remont. W związku z tym zaczęliśmy zastanawiać się nad szukaniem czegoś nowego, a może nawet po prostu nad kupnem mieszkania.

  • Nie oczekuj, że znajdziesz swoje miejsce.
  • Syn człowieczy też tego nie miał.

No i tyle na ten temat. Nie znajdziemy swojego stałego miejsca, ponieważ najwyraźniej tego nie chcą.


Piotr wracał dzisiaj wieczorem do Warszawy i zadzwonił do mnie z pociągu …

  • Trochę przysnąłem i kiedy się obudziłem, zobaczyłem małego chłopca na moich kolanach, 3 lata, blondynek, włosy 5-6 cm długie, kiedy się przesiadłem, bo myślałem, że wtedy skończy się wizja… To poszedł za mną. Przestałem zwracać na niego w końcu uwagę i czekałem, kiedy zniknie. Rozmyślałem o różnych sprawach i za każdym razem poprawiał mnie, gdy pomyślałem coś złego.
  • Bóg cię słucha … mówił. 
  • Ten chłopczyk jakby mnie pilnował. Siedział mi na kolanach całą podróż.

Opowiadał przez telefon całkowicie zdumiony i raptem zamilknął …

  • Wiesz co mi powiedział teraz Homiel ?
  • Siedział już w taksówce, ale Go nie widziałeś.
  • . To twój przewodnik z innych światów.
  • Będzie kończył za ciebie wiele spraw.
  • Niech cię nie zwiedzie Jego wygląd.
  • Siła w nim Tego, kto Go powołał.


20. 10. 15 r. Warszawa.

Zbliża się dzień rozprawy i nadal żadnej odpowiedzi. Nawet nasz prawnik się nie odzywa, co bardzo denerwuje Piotra, który jest przyzwyczajony do tego, że ludzie składają mu raporty na bieżąco i w ten sposób ma pełną wiedzę co się dzieje. Prawnik niestety ma swój styl pracy, do którego musimy się przyzwyczaić.

  • To nie na moje nerwy.
  • Nie będzie ci już potrzebny.
  • Musimy przecież ustalić strategię działania.
  • Żadna strategia nie będzie potrzebna.
  • Przecież będzie rozprawa !
  • Wszyscy zostali rozstrzelani, tylko ty jeszcze o tym nie wiesz – nawiązał do wizji Piotra, w której Temida strzela do królowej.
  • Akurat… – żachnął się Piotr.
  • Dla wątpiących nie ma miejsca w Niebie.
  • Ale ci powiedział … – uśmiechnęłam się.
  • Nikt nie dezawuował tych słów.

Dezawuować? Musiałam sprawdzić w słowniku co to znaczy. Dezawuować «pomniejszać czyjeś zasługi lub wartość czegoś»

Homiel dodał, że w tym tygodniu powinniśmy spodziewać się jakieś wiadomości.




Dopisane 29. 10. 2016 r.

Nie jestem w staniej rozwiązać tej zagadki Kim była ta tajemnicza postać i skąd pochodziła. Kilkuletni blondynek, chłopczyk pojawiał się w naszym życiu w późniejszym czasie kilkukrotnie. Warto zwrócić uwagę co powiedział; Bóg cię słucha, Bóg słucha nasze myśli! Wszystko bowiem zaczyna się w naszych głowach. 


– Dla wątpiących nie ma miejsca w Niebie – wiara to nie tylko wiara, że Bóg istnienie. Wiara to pełne Bogu Ojcu zaufanie, a sama wiara bez zaufania wydaje się słowem… pustym. Piszę o tym nie po raz pierwszy, ponieważ właśnie to zaufanie do Boga jest najtrudniejsze do spełnienia. My nieustannie się tego uczymy. Zaufać, kiedy się wali komuś życie? Szalenie trudne, a jednak Homiel dość radykalnie traktuje tych, którzy wątpią. Albo wierzysz (ufasz) albo nie. Wybór należy do ciebie.

ladder

Zagłada to domena Tego z Dołu.

08. 10. 15 r. Szczecin.

Zadzwonił do mnie Piotr mówiąc o wizji, którą miał jadąc autem.

  • Zwróciłem uwagę na samochód przede mną, zobaczyłem rejestrację z numerem 666 i od razu usłyszałem gacka, a kiedy słyszę gacka, to głos dochodzi jakby z dołu…
  • Jestem koło ciebie i nie opuszczę cię aż do końca.
  • Wkurzył mnie i od razu znalazłem się po drugiej stronie przesłony. Zobaczyłem tego, który mi to mówił. Stał za mną, więc wydobyłem miecz i przeciąłem go na pół. Tak się wkurzyłem, że od razu zszedłem na Dół, zacząłem ciąć wszystko co się ruszyło, aż nastał spokój i zobaczyłem tylko zieloną trawę. Wyszedłem z tego piekła i spojrzałem na swoje ręce… Kim ja jestem ? Pomyślałem i wtedy nadleciała ona … Biały anioł, ale nie miała skrzydeł … To znaczy coś miała, ale były one ledwo widzialne, przezroczyste … Była kobietą, miała taką szlachetną twarz … Coś na głowie, wyjęła swój miecz … Ukląkłem na jedno kolano i czekałem co zrobi. Nastawiłem swoją szyję, by mogła mnie przeciąć, bo wiem, że nabroiłem, ale jednocześnie się zastanawiałem się, czy ją też nie załatwić. Mogłem jej zrobić krzywdę, ale nie chciałem. Wtedy pojawiły się 4 następne potężne i stanęły za nią jak ochrona. Nadal miałem ochotę ich załatwić, czułem, że nie są w stanie mi się oprzeć, jednak ciągle coś mnie powstrzymywało.

111111111111

  • Chyba usłyszano moje myśli, bo zaraz spłynęło z góry na nas ogromne światło. Ja dalej klęczałem i czekałem. Kobieta podeszła do mnie i uderzyła mnie ręką mocno w twarz, drobną ręczunią …. Nie broniłem się. Tak mnie walnęła, że poczułem w realu swój rozpalony policzek. Mogłem jej oddać, ale nie chciałem.
  • Tak wielu położyłeś powiedziała w zamyśleniu.
  • W tym momencie zapłakałem, łzy mi poleciały po tamtej stronie i w aucie, wszystko działo się jednocześnie w tych dwóch światach.
  • Ja ci wszystko wybaczam.
  • Teraz nas broń przed tymi, którzy nadejdą i tymi, którzy zostali.
  • … I przytuliła mnie.


09. 10. 15 r. Warszawa.

Piotr oglądał mecz Polska;Szkocja, a ponieważ Polacy nie grali najlepiej, postanowił wyłączyć TV i się pomodlić. W trakcie modlitwy w pewnym momencie znowu pomyślał o meczu, Homiel skorygował go natychmiast, że powinien się skupić na modlitwie.

  • Tylko zobaczę jaki jest wynik.
  • Przegrywają.
  • Wkręcasz mnie.
  • Są słabsi.
  • … A nie możesz… zmienić to ? 

Homiel nie odpowiedział, a Piotr nie wytrzymał i włączył TV. W ostatniej minucie w jakiś niewiarygodnych warunkach Lewandowski strzelił gola.

  • Zrobiłem to nie dla nich, ale dla ciebie, żebyś wiedział.

Miało być pięknie, a wyszło… jak zawsze. Z trzech punktów, które według zapewnień piłkarzy mieliśmy przywieźć z Glasgow, dopisać możemy zaledwie jeden. Albo aż jeden. Bo remis przez pewien czas był wynikiem abstrakcyjnym. Bramka Piotra Lewandowskiego i świetna postawa w pierwszych 30 minutach meczu zwiastowały wygraną Biało-Czerwonych. Skończyło się jednak na tym, że w niemożliwych okolicznościach wyrwaliśmy remis w ostatniej minucie meczu.

http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/mecz-polska-szkocja-bialo-czerwoni-wydarli-remis/pcl2t8

Moje rozczarowanie jest wielkie. Wciąż jeszcze nie chcę uwierzyć w to, co się stało w ostatniej akcji tego spotkania. Na tym stadionie nie przypominam sobie sytuacji, by ktoś nam strzelił gola w ostatniej minucie. W tym meczu było wszystko. Piękne bramki, dużo walki, szybkie tempo i zwroty sytuacji. Niestety ten wynik jest dla nas porażką.

http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/eliminacje-me/gordon-strachan-moje-rozczarowanie-jest-wielkie/q7wty5



11. 10. 15 r. Warszawa.

Porządkuję swój dziennik, poprawiam błędy. Piotr leży koło mnie chory i czytam mu wpis z 20.09.15; Warszawa; „Jadąc autem rozmawialiśmy o NIP, połowa miesiąca a nic się nie dzieje, albo dzieje się, a my nic nie wiemy. Kiedy się dowiesz aż podskoczysz.”

Piotr skwitował to ironicznie …

  • No i jakoś nie podskoczyłem.
  • Nie podskoczyłeś, bo się nie dowiedziałeś.

Rozbawił nas tym totalnie. 


Piotr jak chory, to zrzędzi niemiłosiernie. Oglądał w TV migawkę o księdzu – homoseksualiście (p. s. Ksiądz Krzysztof Charamsa). Zrobiło się o tym dość głośno nawet w światowych mediach.

  • Przegoniłbym go gołego po rozżarzonych węglach … 
  • Kocham tę twoją sprawiedliwość odpowiedział Homiel uszczypliwie. Tak właściwie do końca to nie wiem, czy poparł go, czy wręcz przeciwnie. 

  • Macie tam na Górze jakąś ekonomię ? – zapytałam z głupia frant.
  • Tu wszystko jest oczywiste.

Aha… Nic dodać, nic ująć. 



13. 10. 15 r. Warszawa. 

Wczoraj rozmawialiśmy znowu o NIP dziwiąc się, że żadnych nie otrzymaliśmy jak dotąd informacji. Piotr w pewnej chwili dostał wizję …

  • Zobaczyłem pociąg poruszający się po torach, te tory wyglądały jak węzeł kolejowy, pełen rozjazdów, krzyżówek… Taka plątanina torów rozchodzących się w różne kierunki i raptem ten pociąg wjeżdża na tor prosto skierowany do jakiegoś dużego budynku.
  • Aaaa ! Sprawa wychodzi na ostatnią prostą – powiedziałam, gdyż z tym skojarzyła mi się ta wizja. 

2222222222


Oglądaliśmy wczoraj relację z nalotów na Syrię. Mieliśmy nadzieję, że może  coś się w końcu zacznie pozytywnego dziać. 

  • W szybkości prawdy się nie odnajdzie.
  • Rozważaj, żebyś nie skrzywdził niewinnego, a dla winnego szukaj sposobu dla wyjścia z jego winy.
  • Zagłada to domena Tego z Dołu.



Dopisane 24. 10. 2016 r.

  • Zrobiłem to nie dla nich, ale dla ciebie, żebyś wiedział – to nie pierwszy raz zrobił coś, żebyśmy wiedzieli, wiedzieli, że… Oni istnieją naprawdę. icon_cool-Kopia

To co wydawało nam się rok temu pozytywne, jak pokazał czas wcale takie pozytywne nie jest.

– Problemem jest nieprzewidywalność rosyjskiej polityki zagranicznej. Jeśli zbliżymy się do siebie nawet o mały krok, to już będzie postęp – mówił w Brukseli przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, niemiecki socjalista.

W czwartek rozpoczął się szczyt 28 przywódców UE, a głównym punktem pierwszego dnia była dyskusja o Rosji. Ugrupowanie Schulza, czyli niemiecka SPD, zawsze opowiadało się za dialogiem z Rosją, słowa szefa PE nie mogą więc dziwić.

Ale nawet ci bardziej sprzyjający Moskwie znaleźli się w trudnej sytuacji. Bombardowania ludności cywilnej w syryjskim Aleppo wstrząsnęły opinią publiczną i sprawiły, że część polityków zaczęło mówić o dodatkowych sankcjach wobec Rosji. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1339,title,Europa-bezradna-wobec-Putina,wid,18551998,wiadomosc.html 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Uczniowie z Emaus.

27. 09. 15 r. Warszawa.

Rano Piotr obudził mnie mówiąc, że miał wizję;

  • Miałem sztuczny ząb, wyjąłem go i zacząłem w środku czyścić, ponieważ był zabrudzony. Kiedy go wyczyściłem, był biały jak śnieg, a wtedy wcisnąłem go z powrotem.

Od razu wydawało mi się, że przesłanie jest dość jasne. Homiele dały Piotrowi tyle ile mogły, by się zmienił, ale resztę brudu, w którym w nim pozostała… musi oczyścić już sam. Ten brud jest w sztucznym zębie, a nie jego naturalnym, tak jakby ten brud nie był częścią Piotra. Musi się go pozbyć. 

Poszliśmy do „naszego krzyża”, było trochę ludzi, więc nie byliśmy zbyt długo, ale na tyle długo, by usłyszeć słowa od Chrystusa … 

  • Z ostatnich złogów oczyść się.

Miałam więc rację. Piotr sam już musi się zastanowić, o jakie jeszcze „złogi” chodzi.


Wczorajsza odpowiedź Homiela bardzo mnie zastanowiła; Nie wyśmiewaj się z innych religii, bo wielu podąża właściwą drogą. Te słowa utkwiły mi głęboko w głowie. Na czym polega ta właściwa droga ? Męczyło mnie to pytanie pół nocy … Rano spytałam o to Homiela …

  • Emhaus… emmehouse… enhaus… słyszę coś takiego, bracia z emhaus, czy coś w tym rodzaju – powiedział Piotr.

Sprawdziłam od razu w internecie, ale wyszły jakieś totalne bzdury. Zaczęłam nawet szukać po niemiecku, bo wymieniona nazwa brzmiała mi bardzo niemiecko.

  • Nie ma czegoś takiego – powiedziałam sfrustrowana.
  • Nie wiem co mówi dokładnie, bo mówi za cicho – Piotr wzruszył ramionami bezradnie. 

Dałam sobie z tym spokój, byłam rozczarowana, ale po 2 godzinach chodząc po Ikei tak mnie to męczyło, że znowu spytałam … 

  • Uczniowie z Emaus, uczniowie z Emaus... Teraz mówi wyraźnie.
  • Na pewno ? – pewnie znowu nic nie znajdę, pomyślałam …

Otwieram internet w telefonie i wpisuję hasło „uczniowie z emaus” i od razu wyświetliły się konkretne teksty. Poczułam wielkie wzruszenie, bo znowu dostałam dowód na prawdziwość naszych rozmów. Ani ja, ani Piotr nie mieliśmy pojęcia o Emaus. Powinnam się już przyzwyczaić, ale dawno nie byliśmy tak zaskoczeni i zdziwieni. Tak to właśnie wygląda w naszym przypadku, odkrywamy Jezusa na nowo. Nie mając większej wiedzy na temat Biblii wszystkiego uczymy się od podstaw.

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi (Łk 24, 13–29).

b2f81cd76ef7098a644095999f28965f

Kilka godzin zajęło mi rozszyfrowanie (na podstawie analizy kilkunastu komentarzy i pomocy Homiela) czym jest właściwa droga wg. „uczniów z Emaus”.

1. Uwierzyli dotąd, że Jezus jest prorokiem, Mesjaszem, ale nie było w nich wiary, że jest Synem Bożym, nie zrozumieli powodów Jego śmierci. Ich wizerunek Mesjasza zawierał silny element polityczny i narodowy. Posiadali jeszcze przekonania dawnych nauczycieli religijnych. Wiedza o Mesjaszu, nie zrodziła w nich wiary w Syna Bożego. Słowa Kleofasa odzwierciedlają zagubienie, jakiego musieli doświadczać naśladowcy Jezusa. Dwaj uczniowie porzucili drogę Jezusa, ponieważ nie spełniła ona ich oczekiwań.

http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/WedługEwangelii/EwangeliawedługśwŁukasza/tabid/82/idkom/154/Default.aspx

2. Jak już wiemy Jezus towarzyszy uczniom w trakcie ich drogi do Emaus, prowadząc z nimi rozmowę. On jest partnerem ich rozmowy, ale „dopóki mówią o Nim w trzeciej osobie (relacja Ja-On), nie mogą z Nim nawiązać prawdziwego kontaktu, jest bowiem dla nich wciąż Nieznanym Wędrowcem. Dopiero kiedy wchodzą z Nim w prawdziwy dialog, pozwalają Mu przemówić i sami do Niego mówią, kiedy zapraszają go do środka (relacja Ja-Ty), dopiero wtedy przeskakuje iskra prawdy, dopiero wtedy ich serca pałają, dopiero wtedy ostatecznie spadną im łuski z oczu”.

Martin Buber podkreślał, że o Bogu nie możemy mówić w sposób autentyczny w trzeciej osobie. Gdy mówimy o Nim z dystansem, jak o przedmiocie, jeśli jest dla nas jakimś „on”, czy „ono”, wtedy się z Nim mijamy. Wszelkie próby zamykania Boga w naszych definicjach, wyobrażeniach, teoriach kończą się wykreowaniem bożka. Nasze definicje, obrazy Boga są wtedy jakby ekranami, na których zatrzymuje się nasz wzrok, nie docierając do głębi. Dopiero kiedy rozmawiamy z Bogiem i pozwalamy Mu do nas przemówić, wtedy wchodzimy z Nim w dialog, w relację „Ja i Ty” i dopiero wtedy możliwe jest autentyczne doświadczenie Boga. W takiej relacji nasze myślenie o Bogu traktuje wszelkie definicje, obrazy, teorie jako okna, przez które patrzymy w głąb. To uchroni nas od błędu faryzeuszy, których wzrok zatrzymał się na „literze Prawa”, a przecież „litera zabija a duch ożywia”. Ewangelia zachęca nas do takiej więzi z Jezusem Chrystusem, kiedy to szczerze i cierpliwie z Nim rozmawiamy. Trzeba czasem siąść z Nim do stołu, przymusić Go do tego – jak zrobili to uczniowie.

Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest sama rozmowa między Jezusem a apostołami.

Po pierwsze apostołowie nie rozpoznali Chrystusa. Wyznawcy innych religii także nie rozpoznają w Chrystusie Syna Bożego,  a jednak w każdej religii znajdą się ludzie, którzy doświadczają obecności Boga, Stwórcy tego świata. Być może zrozumieli, że to nie jakiś symbol, czy „przedmiot”. To Istota czująca i rozumiejąca, z którą warto spróbować wejść w bezpośredni dialog, otworzyć serce, umysły i czekać,  a dopiero wtedy ostatecznie spadną ludziom „łuski z oczu”. I to jest najbardziej właściwa droga.

Piotr spytał … 

  • Ojcze, jaka jest moja właściwa droga ?
  • Ja bronię ciebie, ty bronisz innych.

To doświadczenie bardzo mnie wzruszyło i nauczyło jak niewiele i wiele zarazem dzieli nas od Boga Ojca. Modlimy się do Niego, wielu ludzi to czyni nawet nie wierząc, ale to głębokie przeświadczenie w Jego istnienie i wiara w Jego mądrość może nas do Niego naprawdę zbliżyć … Nie potrzeba nic więcej. 


Wczoraj wieczorem mieliśmy rozmowę na temat wydawania pieniędzy. Homiel po raz kolejny uczula Piotra, by nic nie kupował, jeśli raptem zasypie go manna z nieba.  Ponieważ znam na tyle Piotra i wiem, że akurat z ewentualnym wydawaniem byłoby mu bardzo trudno się powstrzymać, powiedział coś naprawdę mocnego … 

  • Bóg złożył depozyt u ciebie i chcesz Mu to zabrać ?
  • Nie waż się tego zrobić, bo stracisz to, co ci zawierzył.
  • A pokusa będzie wielka.

Depozyt ? Pewnie depozyt zaufania… Przypomniałam sobie słowa Ojca, że szykuje Piotra na ostatnią próbę. Jeśli ostatnią próbą będzie „manna z nieba” i będzie musiał ją świadomie odrzucić, będzie to najtrudniejsza próba. 

Dzisiaj wieczorem wróciliśmy do tej rozmowy w dość nieoczekiwany sposób.

  • Słyszę haba, aba, coś w tym stylu … To chyba po aramejsku.

Oczywiście natychmiast zaczęłam to sprawdzać. Ponieważ Piotr nie był pewny, czy słyszał habba, czy abba szukałam jednego i drugiego.

1. J 6,14-15 mówi o tym, że tłum doświadczywszy znaku rozmnożenia chleba rozpoznał prorocką godność Jezusa. Nie ma On być jednak „zwykłym“ prorokiem, ale „Prorok czasów ostatnich na wzór Mojżesza, czyli Mesjasz“ (s. 51). Zdaniem Górki wskazuje na to, ewidentne, jego zdaniem, odniesienie do Pwt 18,15-18. Uważa też, że imiesłów ho erchomenos z frazy ho prophetes ho erchomenos eis ton kosmon jest równoważny judaistycznemu mesjańskiemu tytułowi habba’ – „Przychodzący“. Tłum uznaje Jezusa za Proroka-Króla, na co Jezus reaguje ucieczką na górę.

http://www.liturgia.pl/artykuly/Jezus-a-chleb-Inicjacja-w-6-rozdziale-Ewangelii-Jana-podejscie-krytyczne.html

2. Według sprawozdania Marka określeniem tym posłużył się Jezus, gdy na krótko przed śmiercią modlił się w ogrodzie Getsemani do Boga, mówiąc: „Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz” (Mk 14:36). Jest to gorąca prośba Syna do ukochanego Ojca, po której szybko zapewnia on, że w każdym wypadku pozostanie posłuszny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Abba_(religia)

Nie wiedząc co dokładnie usłyszał Piotr i dlaczego to usłyszał zdecydowałam się przerwać dalsze poszukiwania. Zaczęliśmy rozmawiać o wczorajszej rozmowie z Homieliem, a dokładnie o depozycie. „Depozyt zaufania” zrobił na Piotrze ogromne wrażenie.

  • Nie ryzykujecie z tym depozytem, tak ufacie Piotrowi ? – zażartowałam do Homiela.
  • Piotr to pewny strażnik …
  • Masz wszystko co ci trzeba i nie masz nicdodał.

I wtedy mnie gwałtownie oświeciło. Depozyt zaufania…

Abba (icon_exclaim-Kopia), Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz”

Piotr może otrzymać wszystko, mannę z nieba…  Ale musi odrzucić wszystko, bo i tak ma wystarczająco dużo… A wszystko to zgodnie z wolą Ojca. Piotr dostanie możliwość wyboru, ale jakiego dokona wyboru ? Czy spełni oczekiwania Ojca ? Czy będzie na tyle silny, by zostać pewnym strażnikiem depozytu i nie zawieść zaufania ? Really I don`t know. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

„Pasja” Mela Gibsona – Nośnik Prawdy.

26. 09. 15 r. Warszawa.

Byliśmy dzisiaj „u naszego krzyża” w katedrze św. Floriana. Za każdym razem kiedy tam jesteśmy Piotr, otrzymuje przekazy, słowa najczęściej bezpośrednio od Jezusa. Piotr traktuje to z taką normalnością, że mnie to czasami poraża. Mówiąc jednak szczerze, sama nie wiem jak się w takich sytuacjach zachowywać.

  • Każdy dzień spędzaj z ufnością.
  • Ja jestem drogą życia, a kto nią podąża, ma życie wieczne.

Czy mówiąc o ufności nie miał na myśli tego, co się wydarzyło 4 dni temu ? „Powiadomienie sądowe” i nasza wędrówka do In Post ? To właśnie pokazało ile jest warta nasza do Nich ufność… Zaufać … Jakie to trudne … Jeszua … 


Piotr wieczorem oglądając wiadomości TV i relacje z ataków ISIS zaczął naśladować islamistów.

  • Alamalahalamalahama … Co to za język ?!!!
  • Nie wyśmiewaj się z innych religii, bo wielu podąża właściwą drogą – natychmiast wtrącił się Homiel.

Znowu ostre pouczenie. Hmmm… Wielu podąża właściwą drogą ... Jaka jest właściwa droga niezależnie od wyznawanej religii ?  Jedyne co mi przychodzi na myśli, to bycie dobrym człowiekiem … Miłuj drugiego człowieka jak siebie samego


Piotr często obserwując kobiety twierdzi, że większość chodzi ubrana niestosownie, zwłaszcza latem. Dzisiaj zobaczył kobietę w białej koszuli zapiętą po szyję i w długiej czarnej spódnicy (jak uczennica z klasztoru).

  • No widzisz ? Tak powinna chodzić kobieta, tak jak Bóg przykazał … – i nie wiem dlaczego karcącym wzrokiem skierował te słowa do mnie… 
  • A skąd wiesz jak Bóg przykazał ?odparował natychmiast Homiel.
  • No właśnie, chcesz ustalać swoje prawa – zaśmiałam się.

Oczywiście lepiej chodzić przyzwoicie niż nieprzyzwoicie, ale ostatecznie nie szata czyni cię miłym Bogu.


W mediach poruszenie, reżyser filmu „Demon” startującego w konkursie na festiwalu w Gdyni powiesił się w łazience. 

Reżyser Marcin Wrona zmarł wskutek powieszenia – tak wynika z sekcji zwłok, do której wyników dotarł reporter RMF FM Kuba Kaługa. Ciało reżysera znaleziono w jednym z pokoi hotelowych w Gdyni w sobotę. Marcin Wrona miał 42 lata. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/marcin-wrona-nie-zyje-sa-juz-wyniki-sekcji-zwlok/qc7z8l

Ta informacja zainteresowała mnie od razu. Zaczęłam wczytywać się w jego wypowiedzi podczas wywiadów.

  • Zło jest pociągające. Wrócę do tego tematu w moim następnym filmie – mówił Marcin Wrona kilka dni przed premierą jego „Demona” na festiwalu w Gdyni.
  • Kto ma robić film o dybuku jak nie ja? Już dawno chciałem zrobić film z tematem metafizycznym. Coraz bardziej brakuje tego w kinie, a przecież to, czego niektórzy nie znajdują np. w kościele, może mogą znaleźć w sztuce. Mamy coraz mniejszy dostęp do duchowości. A ja jestem predestynowany do takiego tematu – jako dziecko wielokrotnie zderzałem się ze światem pozazmysłowym, byłem świadkiem rzeczy na granicy cyrku, hochsztaplerki i mistycyzmu.
  • Marcin Wrona. Była w nim fascynacja „drugą stroną”?

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/marcin-wrona-byla-w-nim-fascynacja-druga-strona,180504.html

  • Na cmentarzu na Powązkach Wojskowych, głos zabrał ojciec Marcina, który powiedział m.in. – Skoro on tu jest i tak się stało, to nie był przypadek. Tam gdzie nie ma Pana Boga, przychodzi demon. Tymi słowami nawiązał do ostatniego filmu Marcina, który kosztował go wiele sił i energii.

http://www.fronda.pl/a/ojciec-rezysera-marcina-wrony-przyszedl-do-niego-demon,57510.html

Po swoich i wielu innych ludzi doświadczeniach jestem pewna, że ten człowiek był dręczony, a siła z jaką diabeł skłania człowieka do popełnienia samobójstwa jest ogromna i często bardzo skuteczna. Samobójstwo swojej ofiary to jest cel, do którego dąży.

Piotr kilkakrotnie był bliski popełnienia samobójstwa. Opowiadał, że jadąc raz autostradą i kierując się już prosto na filar „ktoś” przejął jego kierownicę, wtedy auto skręciło na właściwy kierunek. Innym razem próbowano go skłonić do rzucenia się z 5 piętra… Pytając Piotra w jaki sposób zmuszano go do tego czynu powiedział, że wtłaczano mu do głowy uczucie całkowitej bezsensowności życia. Skocz, skocz… ciągle słyszał w swojej głowie. W przypadku M. Wrony musiało być to bardzo podobne uczucie osaczenia.

Ponieważ Piotr nie znał historii M. Wrony przeczytałam mu jego wypowiedzi na głos i wtedy od razu dostał obraz tego co się stało. Powiedział, że napierały na niego z wielką gwałtownością dwa demony, które zawsze działają razem, są jak bliźniacy. Dwa gacki naciskały na niego i potem odbijały go między sobą jakby bawiły się piłką. Zaintrygowany tą sprawą spytał Homiela …

  • I co teraz z nim będzie ? Poszedł na dół ?
  • Do brutalnego oczekiwania …
  • I dla niego świt nastanie.
  • Dostał już powołanie do życia.

Do brutalnego oczekiwania ? Miał na myśli czyściec ? I dla niego świt nastanie. Dostał powołanie do życie, czyli szykuje się na ponowne narodziny ? A co z jego filmem ? Czy może mieć jakiś negatywny wpływ na otoczenie ? Może nieść ze sobą złą energię ? Przyszło mi to do głowy, ponieważ jakiś czas temu spytałam, czy film „Pasja” Mela Gibsona jest ważny dla ludzi z punktu widzenia wiarygodności ostatnich godzin życia Jezusa. 

  • Nośnik prawdy.

Spytałam, czy w takim razie istnieje film, który może mieć w sobie nośnik zła? Taki na przykład „Demon”… Nie wskazał jednak filmu, ale pokazał książkę „Felicitas D. Goodman Egzorcyzmy Anneliese Michel”. Pamiętam, że czytając ją działy się ze mną dziwne rzeczy, zaczęłam mieć koszmary, lęki i poczucie autentycznego zagrożenia. Piotr się wkurzył, podarł tę książkę na strzępy i wyrzucił. W książce były osobiste pamiętniki Michel. Być może Homiel wskazał też, że film „Egzorcyzmy Emily Rose” sfilmowany na podstawie tego pamiętnika i zawierający autentyczne nagrania z egzorcyzmów również trzyma w sobie złą energię ? Być może, nie wiem… Pamiętam jednak seans w kinie, na którym byliśmy. Pełne kino, a na koniec wszyscy wyszli w całkowitym milczeniu i ciszy.

Piotr często widzi przy innych ludziach towarzyszące im demony i zauważyłam, że opisując je na przemian używa słów demon albo diabeł.

  • Diabeł od demona… W czym jest różnica ?
  • W tym, czym archanioł od anioła.
  • Anioł wykonuje, archanioł nadzoruje.



Dopisane 15. 10. 2016 r. 

Scenariusz napisany przez Niebo. „Pasja” może budzić kontrowersje, ale ten film ma wielką moc.

Jedną z głównych inspiracji dla scenarzystów była opowieść „The Dolorous Passion of Our Lord Jesus Christ”, w której poeta Clemens Brentano opisuje wizje niemieckiej stygmatyczki i zakonnicy Anny Katarzyny Emmerich (1774/24). Chociaż przypuszczano, że Brentano sam napisał większą część książki, a z watykańskiego dochodzenia wynika, że „nie jest to absolutnie pewne, że [Emmerich] kiedykolwiek spisała swoje objawienia, książka zainspirowała niektóre z najbardziej uderzających obrazów w tym filmie, np. zawieszenie Jezusa przez most, nękanie Judasza przez demony, Marię ocierającą krew Jezusa z ziemi po jego biczowaniu. Aby podnieść realizm filmu, kwestie mówione są w dwóch językach, którymi posługiwano się w czasach Chrystusa: łacińskim i aramejskim.

W trakcie realizacji filmu działy się naprawdę niesamowite rzeczy. Wiele wydarzeń związanych z powstawaniem tego filmu miało charakter nadprzyrodzony, tak odczuwali to świadkowie. „Czas kręcenia filmu otaczała atmosfera religijnego skupienia. Każdego dnia, w studio była celebrowana msza św. po łacinie przez kapłana z Instytutu Chrystusa Króla, a reżyser pełnił rolę ministranta”. http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/pasja.htm 

McEveety (producent) opowiadał o wstrząsających wydarzeniach, które miały miejsce podczas kręcenia filmu. W Jimiego Cavizela, odtwórcę roli Chrystusa (gorliwy katolik, codziennie uczestniczył we mszy i przyjmował komunię) podczas kręcenia sceny ukrzyżowania strzelił piorun i nic mu się nie stało, podczas gdy wypadek mógł się dla niego źle skończyć.

Świeciłem jak choinka!” „Kręciliśmy ostatnie ujęcia na Górze. Wiedziałem, że piorun będzie chciał mnie uderzyć cztery sekundy wcześniej, zanim to się stało. Myślałem; Mam zamiar dać się trafić. I kiedy to się stało, padłem na ziemię. Widziałem ogień wychodzący z prawej i lewej strony mojej głowy. Światło wokół całego ciała.

Jim Caviezel jest praktykującym katolikiem i otwarcie mówi, że w pracy pomaga mu modlitwa i Duch Święty. „Pozwalam Bogu działać, grając tę rolę. Wierzę, że Duch Święty czuwa nade mną i pozwala mi oddać postać Chrystusa tak, jak tego chce Bóg”. Na krzyżu spędził 15 dni zdjęciowych. „Na szczęście Bóg mi pomógł” – mówi. Wierzy, że jego udział w filmie nie był przypadkowy, tym bardziej, że grając rolę Jezusa, sam miał 33 lata.

W trakcie kręcenia „Pasji” miały miejsca wydarzenia, wymykające się ludzkiej ocenie. Szereg osób doznało cudownych uzdrowień, niewytłumaczalnych z punktu widzenia nauki. Wielu filmowców mówi o swej wewnętrznej przemianie. Przykładem tego może być Pietro Sarubbi, aktor grający Barabasza.

Jestem aktorem, grałem w wielu filmach. W pewnym momencie kariery zadzwonił do mnie Mel Gibson i poprosił mnie, abym zagrał jedną z ról w jego nowej produkcji. Było to dla mnie ekscytujące, że będę mógł pracować u jego boku i że to pozwoli mi dużo zarobić. W tamtym okresie robiłem bardzo wiele filmów, zarabiałem dużo pieniędzy, piłem też dużo alkoholu i wydawało mi się, że wszyscy powinni się przede mną kłaniać. Jednak pomimo to nie czułem się nigdy szczęśliwy. Grając w tym filmie zmieniłem się całkowicie. Czas, kiedy uczestniczyłem w zdjęciach, był dla mnie szczególny, gdyż spotkałem wtedy niesamowitych aktorów, przede wszystkim Jezusa, który podczas kręcenia filmu był dla mnie prawdziwym Chrystusem.

https://gloria.tv/article/Ncj16GNwdzhn2zWyst6dKy7ry/language/VhNsBNkAXCbW6LyxcWeq7Yt4F

aaaaaaaa

Spojrzenie Jezusa na planie filmowym było czymś, co mnie zaskoczyło. Jako aktor oczekiwałem, że spotkam się ze wzrokiem innego aktora, który grał rolę Chrystusa, ale zobaczyłem w tych oczach kogoś zupełnie innego. W oczach umierającego za mnie człowieka nie ma nienawiści ani żalu. Głębia tego spojrzenia powala mnie z nóg. Spodziewałem się cierpienia, złości, rozczarowania, lęku, goryczy, oskarżenia i wielu innych uczuć, które byłyby właściwe dla osoby tak doświadczanej, skazanej na śmierć zamiast mnie. Ale nie dostrzegam nic takiego. W tym spojrzeniu widzę tylko wyraz troski o mnie i o mój mizerny stan.”

Spojrzenie tego aktora wywołało we mnie lawinę pytań i zaczęło prowadzić do nawrócenia. Jestem bardzo szczęśliwy, że Pan dał mi tę łaskę, że jestem w Kościele, że zawarłem sakramentalny związek małżeński, że ochrzciłem swoje dzieci, i również z tego powodu że mogę codziennie przystępować do Komunii św. Tylko Pan Bóg mógł sprawić, że stary człowiek narodził się jako nowy. Ta wewnętrzna radość, którą otrzymałem od Chrystusa, przyprowadziła mnie także tutaj, do Polski. Zostałem zaproszony, aby młodym ludziom mówić o moim nawróceniu i Chrystusie. Aby moja historia mogła służyć innym, napisałem także książkę, która w ostatnich dniach ukazała się w polskim tłumaczeniu: „Od Barabasza do Jezusa. Nawrócony jednym spojrzeniem”.

Włoski aktor Luca Lionello odgrywa rolę Judasza z Iscariot, apostoła, który zdradza Jezusa pocałunkiem w Ogrodzie Getsemani. Portretując człowieka, który wydał władzom Syna Bożego nie wiedział, że przeżyje w trakcie realizacji tego filmu wielką transformację. Z ateisty przeobraził w chrześcijanina.„Lionello rozpoczął film jako zatwardziały ateista – to była jego duchowa droga i nie miał w związku z tym żadnych skrupułów” powiedział Ojciec John Bartunek w 2004 w wywiadzie dla the National Catholic Register. „Pamiętam kiedy pierwotna wersja filmu była już kompletna i nagrywali ponownie niektóre z dialogów. Siedziałem w studiu dźwiękowym, w którym aktor zamierzał zrobić dubbing. Poprosił o spowiedź. Wydawał się całkowicie zmienionym przez to doświadczenie. On ochrzcił swoje dzieci, uświęcił małżeństwo i wrócił do Kościoła.

Lionello nie był jedynym uczestnikiem produkcji, który powrócił do chrześcijaństwa. „Jeden z chłopaków pracujących nad filmem był muzułmaninem. Był jednym ze strażników, którzy mnie bili… i on nawrócił się” powiedział Jim Caviezel w wywiadzie 2004. „Miał tam naprawdę głębokie doświadczenie.

Na próżno szukać by twarzy Gibsona w filmie. Widać tylko jego lewą rękę, która przybija gwoździem Chrystusa do krzyża. Jest to gest wiary reżysera, że w jego interpretacji Męki Pańskiej to cała ludzkość ponosi odpowiedzialność za śmierć Jezusa (wg People.com.). Gibson powiedział: „Jestem pierwszy w kolejce do winy. Zrobiłem to.”

Steve McEveety Producent „Pasji” przyznał, że jego rodzina i on sam naprawdę zrozumieli swoją wiarę katolicką „w sposób zupełnie różny”, kiedy film został ukończony – Film otworzył nam oczy na świat duchowy, o którym nie wyobrażaliśmy sobie, że może być tak ważny w tym świecie. Od tamtej pory jasno widzę, że trwa wojna duchowa i że oczekuje się od nas, że weźmiemy w niej udział. Błogosławieństwem było bycie częścią tego filmu – dodał. Zaznaczył również, że przekaz filmu powinno się wcielać w życie.” http://www.bibula.com/?p=11888 

Najbardziej pro-katolicki film wszechczasów. W 2004 r. the National Catholic Register and Faith & Family Magazine prowadzili ranking on-line filmów katolickich. Ponad 1000 osób głosowało na „Pasję” i wskazało ten film jako nr 1 w całej katolickiej kinematografii.


Niedawno czytałam wywiad udzielony już jakiś czas temu przez J. Caviezela;

When I played the role of Christ, I told him: ‘I’ll play you.’ ‘ If I am among the audience can ask yourself: ‘Why should I watch someone who only plays Jesus? I want to see Jesus. ‘ So I said: ‘Jesus, give me your spirit.

Kiedy grałem Chrystusa, powiedziałem Mu; Zagram ciebie. Gdybym był widzem zadałbym sobie pytanie; dlaczego mam oglądać kogoś, kto tylko gra Jezusa. Ja chcę widzieć Jezusa. Dlatego powiedziałem; Chryste, daj mi Swojego Ducha.

http://www.mysticpost.com/2016/09/fr-jozo-interviews-jim-caviezel-on-faith-and-mel-gibsons-new-film-the-resurrection-without-medjugorje-there-would-be-no-passion-and-the-new-movie-resurrection/

Mówię do Piotra głośno;

  • Wiesz co powiedział Caviezel do Jezusa? …  Zagram ciebie.

  • A wiesz co teraz usłyszałem? Jezus mu odpowiedział wtedy;

  • A Ja wybrałem ciebie.

Byłoby cudownie, gdyby Jim Caviezel mógł się kiedyś o tym dowiedzieć.

 

Paś owce Moje.

21. 09. 15 r. Warszawa.

  • Spytałem się Homiela, czy wie co się dzieje w NIP.
  • Zaczęło się piekło … Powiedział dzisiaj.

Szkoda, że nie możemy tego sprawdzić, nie mamy żadnych znajomych w NIP, a w internecie nic na ten temat nie widać. Jednak myśląc logicznie nie byłoby to zbyt dziwne, gdyby NIP miało problemy. Zrealizowaliśmy dostawę. Nie otrzymaliśmy zapłaty, ale uregulowaliśmy VAT i podatki. NIP nie przyjął faktury, ale użytkuje nasz sprzęt, nie płacąc podatku i VAT-u, ewidentnie narusza w ten sposób przepisy. Z chwilą podpisania protokołu odbioru, urząd skarbowy traktuje to jak przyjęcie faktury, ale NIP albo o tym nie wiedział, albo to zignorował. Piotr zgodnie z przepisami wystawiając fakturę i nie otrzymując zapłaty zgłosił się po 3 miesiącach do urzędu o zwrot zapłaconego przez siebie VAT-u. Sprawą zainteresował się Urząd Skarbowy.

Homiel pokazał wielki stary emaliowany garnek i gotującą się w nim zupę.

  • Chyba ma na myśli, że teraz gotują się we własnym sosie, mają gorączkową sytuację.
  • To się nie gotuje, a hajcuje.

Co za dziwne określenie; hajcuje. Piotr zobaczył, że ta zupa będzie zaraz kipieć, a w garnku na dnie zostanie z niej naprawdę niewiele.

  • Co zostanie to do ścieku.
  • Czas na picie piwa, które się naważyło.
  • Ale czy ta jedna nasza sprawa zrobi aż tyle szumu ?
  • Ktoś sobie zada trud i będzie więcej rzeczy sprawdzać.
  • Ruszyliśmy lawinę.
  • To też wasz człowiek ?
  • Sprawiedliwy.

Sprawiedliwy, czyli ktoś, kto pociągnie sprawę dalej w imię Boskiej sprawiedliwości.

  • To jest bardzo ważne …
  • Tyle nieprawości i krzywdy wyrządzili ludziom, oni nie tylko ich połykali, oni ich przerabiali.

Homiel odniósł się do wizji Piotra, w której wielki ptak (pingwin królewski) zaczął jeść mniejszego, udławił się i go wypluł. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/10/slowa-to-ziarno-siewca-to-chrystus-czlowiek-ktory-zbiera-ziarno-ma-zycie-wieczne/


Córka napisała do mnie maila;

Obudziłam się z płaczem, bo śniło mi się, że ktoś napisał do mnie list, że tata umrze za 3 lata…

Niech to szlag…, jeszcze ją straszą…. 



22. 09. 15 r. Warszawa.  

Dzisiaj Homiele dały nam nauczkę, kolejną lekcję pokory i zaufania. Umówiliśmy się jak zwykle rano na kawie i obserwując z oddali idącego Piotra już widziałam, że jest wściekły.

  • Mam wezwanie z sądu.

Trudno mi było w to uwierzyć, bo przecież Homiel mówił, że sprawa się rozstrzygnie w październiku, byłam i zaskoczona i zawiedziona. Wzięłam do ręki wezwanie na pocztę In post i widzę napisane jak wół; list sądowy.

Mieliśmy wewnętrzną zgryzotę, bo bardzo chcieliśmy, by Homiel się nie mylił, a tutaj takie coś …

Poszliśmy razem odebrać ten list. Całą drogę zastanawialiśmy się jak to jest możliwe ? Mężczyzna odebrał od nas kwitek i przekazał list … Było to powiadomienie o przetargu z Grudziądza !!! Zaśmiałam się głośno z radości, a jednocześnie zrobiło mi się straszliwie głupio. Tyle się nasłuchałam od Piotra narzekań na Homiela po drodze, a teraz Piotra dosłownie zamurowało !

  • Panie, przecież tu jest napisane „sądowe powiadomienie”? – z pretensjami do mężczyzny prowadzącego In Post.
  • Widocznie ktoś się pomylił – i wzruszył ramionami. 

Piotr usłyszał gromki śmiech Homiela, ale po chwili całkiem poważnie przemówi ł…

  • To kolejna lekcja dla was.

Ta lekcja zdarzyła się po raz drugi, ale tym razem byliśmy na 100% pewni, że to już faktycznie powiadomienie o sprawie sądowej. Ogarnęło mnie dziwne wrażenie, że to tylko ćwiczenia naszej wiary i zaufania przed czymś znacznie większym, przed poważniejszą próbą niż NIP. O ile dobrze poznałam sposób Ich myślenia, wiem, że Oni nie robią tego, by się nami bawić. Wszystko co robią ma swój głęboki sens. 

Przez cały dzień o tym rozmawialiśmy, Piotr wieczorem coś tam burczał pod nosem … 

  • Ty kryształowy… uspokój siępowiedział zniecierpliwiony Homiel.
  • Czy tak powinien przemawiać anioł? – spytałam ze śmiechem, nawet nie dziwiąc się zbytnio Jego reakcji.
  • Jaki człowiek, taki anioł.   


24. 09. 15 r. Warszawa.

W nocy od 1.30 – do 03.30 jakiś dureń mieszkający piętro niżej robił sobie przeprowadzkę. W środku nocy !!!  W takim małym budynku wszystko słychać, więc Piotr się wkurzył i zrobił ludziom awanturę. Dzisiaj już tego żałował. Obawiał się, że zrobił to zbyt drastycznie, a rzeczywiście potrafi być bardzo przykry, kiedy się wkurzy.

  • Wczoraj nabroiłem,  co ? – spytał niepewnie.
  • Nie … Uczyłeś.
  • …….
  • Czy ty Mnie kochasz Piotrze ?
  • Czy ty Mnie kochasz ?
  • . No jasne … – odezwał się Piotr niepewnie. Nie był pewny Kogo teraz słyszy.  Poza tym pytanie było tak nieoczekiwane … 
  • Paś owce Moje.



Dopisane 13. 10. 2016 r.

Bardzo lubię ten krótki dialog. Piotr właściwie nigdy nie mówi; kocham. Nawet w takiej chwili nie potrafił tego powiedzieć. Taki już jest… 

Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. (J 21,1.15-19).david-koch

David Andre Koch, Feed My Sheep

  • Czy mnie miłujesz? Ja Cię kocham.

Gdy czytałem ten tekst zastanowiło mnie, dlaczego Jezus pyta Piotra: Czy Mnie miłujesz, a Piotr uparcie odpowiada: Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Takie tłumaczenie zawarte jest w ostatnich wydaniach Biblii Tysiąclecia. Inne tłumaczenia na ogół tego rozróżnienia nie czynią. Czyta się tam po prostu pytanie Jezusa: Czy kochasz mnie? i odpowiedź Piotra: Ty wiesz, że Cię kocham. To zaś, że Jezus trzykrotnie zadaje to pytanie tłumaczy się tym, że Piotr trzy razy zaparł się Jezusa mówiąc, że Go nie zna i nie jest Jego uczniem.

Wydawało mi się jednak, że tłumaczenie zawarte w Biblii Tysiąclecia ma głębszy sens. Zajrzałem więc do oryginalnego tekstu greckiego, by to sobie wyjaśnić. Okazało się, że Jezus pyta: αγαπαζ με (agapas me) a Piotr odpowiada: φιλο τε (filo te). Jezus zatem pyta Piotra czy ma wobec Niego miłość agape, a Piotr odpowiada, że ma tylko miłość przyjacielską, że bardzo Go lubi. Ten kto ma miłość agape tak kocha drugą osobę, że jest zdolny oddać za nią swoje życie. Natomiast miłość przyjacielska tego nie potrafi.

http://www.sfd.kuria.lublin.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1934:kocha-czy-miowa-ks-zbigniew-czerwiski&catid=38:medytacje-biblijne&Itemid=68

Natrafiłam na ten tekst przypadkowo. Po wielu miesiącach z Homielem wiem jak ważny jest dobór słów, żadne nie jest przypadkowe. To nieprzypadkowo w takim razie Piotr usłyszał; czy ty mnie kochasz, a nie czy ty mnie miłujesz…