Trwaj do końca sądu, a potem płyń. (część 2)

IV wizja;

Miałem ciekawą wizję związaną z NIP. Działo się to w nocy, siatkę metalową rzucił na mnie dyrektor, chciał mnie złapać, przedstawiono mi go jako obrzydliwego dziada, demona... I idąc do mnie sam się nogami zaplątał, chciał mnie złapać za gardło, a ja się uwolniłem. On tak się zaplątał, że nie mógł z tego wyjść. Z tego wynika, że na ciebie zarzucił sieci, a sam w nie wpadł. Wizja bardzo wyraźna. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/27/ufaj-ojcu/

NIP przyjął nasz sprzęt, zainstalował i używa do dzisiaj. A wszystko to nie płacąc. Popełnili tym samym błąd, ponieważ jako firma państwowa obowiązuje ich tzw. dyscyplina finansowa. Gdyby zwrócili sprzęt, sprawa sądowa nie miałaby już podstaw i sensu. Piotr wystawił fakturę za dostawę z terminem płatności 3 – miesiące. Zgodnie z prawem odliczył VAT i inne podatki w pierwszym miesiącu. NIP tego nie zrobił, a powinien. Użytkując sprzęt i mając go na stanie oficjalnie zgodnie z przepisami określa się to jako przychód. Jednym słowem naruszyli prawo finansowe. Ten błąd zatrząsnął całą instytucją.

Gdy Piotr nie otrzymał pieniędzy po 3 miesiącach zgodnie z przepisami mógł oficjalnie zgłosić się do urzędu skarbowego o zwrot swojego VAT. Urzędniczka zainteresowała się całą sprawą i zwróciła się o wyjaśnienia do NIP. I w ten sposób doszło do kontroli. Wpadli we własne sidła. Dyrektor chcąc ratować swój tyłek zwolnił wieloletniego dyrektora finansowego. 

Na porannej kawie jak zwykle nasze rozmowy krążyły wokół NIP. 
- Nie mają czasu i pokłosie twojej decyzji dotknie ich bardzo mocno. 
- Pluton egzekucyjny już wyszedł. 
- Kto sieje wiatr ten zbiera burze. 
- Nagłość i niespodziewaność zdarzeń sprawi w zdumienie. 
Pokazał gotujący się kocioł z zupą, ktoś wbija miecz w ten kocioł, wszystko się wylewa i wyparowuje. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/15/kto-sieje-wiatr-ten-zbiera-burze/

V wizja;

Piotr miał niedawno kolejną wizję związaną z NIP. Była złożona jakby z trzech części. 1. Zobaczyłem kobietę w ciąży, objęła swój brzuch, a był ogromy, powiedziała; czuję jak we mnie rośnie. Idę z tą kobietą i widzę, że ma strasznie starą rękę. Skóra była bardzo pomarszczona, ale twarz całkiem normalna, młoda ładna kobieta. 
2. Znalazłem się w sali. W centralnym punkcie sali stał wielki stół, a za nim siedziała królowa, która żarła nie patrząc na nikogo. Po prawej stronie stołu siedział facet z NIP. Ja siedziałem naprzeciwko niej. Przed stołem w kolejce do królowej stali ludzie, byli biedni, wygłodniali, jeden facet trzymał na ręku dziecko, płakał, bo widziałem łzy na policzku. Ona kompletnie nie zwracała na nich uwagi, ciągle żarła. 
3. Zobaczyłem tę kobietę ze starą ręką, siedzącą z boku przy innym stole. Nie wiem jak to się stało, ale ja i królowa siedzieliśmy przed nią na krzesłach. Kobieta wstała i stała się niebotycznie wielka, sięgałem jej do kolan i powiedziała; jestem taka stara. Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem! Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Byłem w szoku w jaki sposób to zrobiła. 

Słysząc słowa; jestem już taka stara od razu skojarzyłam to sobie z temidą. Temida jest kobietą i jest tak stara jak stary jest ten świat. Prawdopodobnie wizja dotyczy końcowej rozprawy sądowej.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/12/odrobina-mgly-tajemnicy-zostala-zdjeta-ale-nie-mysl-ze-wiesz-wszystko/

Kobieta w ciąży dotyczyła temidy, jako symbol Boskiej sprawiedliwości. Nasza sędzina jako przedstawicielka temidy / sprawiedliwości w ciąży nie była. Owocem ciąży jest wyrok sądu, który może być tylko jeden. „Dziecko” z ciąży w niebiańskiej wizji jest zawsze informacją pozytywną. 

19. 08. 15 r. Warszawa. Wczoraj pytałem Homiela co się dzieje z NIP. Pokazał mi kobietę z bardzo wysoką ciążą, ledwo szła, wyglądała tak, jakby w każdej chwili mogła urodzić. A dzisiaj rano w kościele usłyszałem płacz małego dziecka i zobaczyłem znowu tę kobietę i trzymała dziecko. Z jego głowy wybuchła energia, która zniszczyła wszystko dookoła, zniszczyła tę nieprawość.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/30/ja-jestem-ktory-jestem-przysluguje-tylko-jednemu/

Królowa jest tutaj symbolem bezwzględności szefostwa NIP. Ta części wizji nie opisuje przyszłości, opisuje stan aktualny tej firmy, ich sposób działania, kim są. Bezwzględność działania spowodowała, że wiele firm przed nami miało naprawdę spore problemy. Pokazane w wizji łzy to uczucie bezsilności i cicha odpowiedź na jawną niesprawiedliwość. 

- Zobaczyłem jak na NIP idzie wielkie tornado. Chyba coś się znowu zacznie dziać. 
- Ta ilość cierpienia, jaką oni przelali wystarczyłoby do zbawienia niejednego grzesznika. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/19/cala-chwala-moja-zeszla-na-mojego-syna/
- Teraz rozumiesz ? Robimy to dla Nich. To nie chodziło o pomstę, ale sprawiedliwość – tłumaczę. 
…… – Piotr zobaczył znowu kolejkę ludzi stojących do królowej. 
- To wszyscy, których skrzywdzili. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/26/oczy-nie-pomoga-tylko-serce-patrz-sercem-a-nie-oczami/

Trzecią część wizji nazywamy „wizją z krzesełkami”. Dotyczy ostatniej rozprawy, która odbyła się w październiku 2019 roku. Właściwie to nie była rozprawa, a odczytanie wyroku.

Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Sędzina przyznała rację Piotrowi i była oburzona postępowaniem NIP. Zasłanianie oznaczało osłanianie przed atakiem NIP, który myślał o apelacji.

Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem ! Sędzina była zdecydowana w swoim wyroku, ale czy Piotr był aż tak przerażony, że aż podskoczył ? Tak i Nie. Wyrok sędziny był bardzo jednoznaczny, ale konsekwencje tego wyroku tak naprawdę to dopiero zobaczymy. To jeszcze przyszłość, którą będę monitorować. 

- To nie chodzi o twoją wygraną – powiedział Homiel odnośnie NIP. 
- A o co ? 
- Czekaj i obserwuj. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/29/milujcie-sie-nie-ma-wazniejszego-przeslania/
- Nie o to chodzi, by upokorzyć, bo pod wodą też mogą żyć. 
- Chodzi o to, by ich zatopić. 
- Ale to za mała sprawa.
- Sam zobaczysz konsekwencje, niech cię to nie przestraszy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/21/zobacz-syna-swego-dalem-a-co-oni-robia-jak-wielu-go-czci-dzisiaj/ 

Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Kanapka to pożywienie, a pieniądze dają pożywienie. Pierwsza kanapka to zaległa płatność za dostawę. Dodatkowa kanapka to odsetki za zwłokę, pokrycie wynagrodzenia dla prawnika i inne koszty. Tego w wyroku zażądała sędzina.

- Kanapka od nich, a druga kanapka od nas. 
- Zaufaj boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/25/zaufaj-boskiej-sprawiedliwosci-dziala-powoli-ale-bardzo-skutecznie/ 

Nasz prawnik był przekonany, że tak szybko pieniędzy nie otrzymamy. Był pewny, że będzie apelacja. Według jego wiedzy i wieloletniego doświadczenia firmy państwowe obligatoryjnie domagają się apelacji. Nasza radość więc była przedwczesna. 


VI. Wizja; Szybkie naprawianie rurociągu.

Duża przestrzeń. Idzie Piotr drogą, a przed nim w znacznej odległości dwóch ludzi. Po prawej stronie ciągnie się rurociąg. Piotr mija robotników, którzy w szalonym tempie naprawiają wyrwę w tym rurociągu. Patrzy na to ze zdziwieniem, bo właśnie pomyślał, że nigdy by się nie zgodził na jego naprawę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/30/nie-lekaj-sie-nigdy-nie-ma-zlego-konca/ 

Długo się zastanawialiśmy, dlaczego rurociąg. Rurociąg to gaz i Rosja, a Rosja do Putin. Bohater z naszej wizji, synonim szefa NIP. Jednym słowem naprawiając rurociąg tak szybko, szybko będą chcieli załatwić sprawę i mieć ją z głowy. 

I tak też się stało. Nie było apelacji. Kiedy Piotr po czterech miesiącach od wydania wyroku zobaczył w historii przelewów bankowych przelew z NIP, to aż podskoczył z wrażenia. To było tak niespodziewane, że nasz prawnik nie wierzy do dzisiaj. I tak sprawa sądu się dla nas zakończyła. Co dalej z NIP ? Ich niepewna przyszłość wymaga czasu. 

- Widać, że rzeczywiście im się gotuje – zażartowałam przypominając sobie telefon prawnika.
-  I jeszcze jak ! 
- Dlaczego ? 
- Rozliczyć się muszą, a idzie nowa władza. Z brudami brylować nie mogą. 
- Zostaw ich w tym kotle i nie podawaj im ręki. 
- Jako wojownik ręki diabłu nie podasz, ale go zniszczysz. 
- Ich los jest przesądzony, a ty jesteś pieczęcią. 
- Rozpocznie się proces ich niesławy, to będzie początek wszystkiego co się będzie łamać..
- … Bóg wybrał cię jako narzędzie, więc czyń swoją powinność. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 

Bóg wybrał cię jako narzędzie, więc czyń swoją powinność.

Powiem całkowicie szczerze, gdyby nie Ojciec raczej nie odważylibyśmy się iść do sądu. NIP wyciągnął przeciw nam ciężkie działa. Widząc ich prawnika wychodzącego z najnowszego mercedesa i sekretarkę, która jak służąca niosła jego teczkę uzmysłowiliśmy sobie, że NIP wynajął renomowaną kancelarię. Nawet nasz prawnik zaczął przebąkiwać, że możemy jednak przegrać. Byliśmy jak ten pisklak z wizji, który podskakuje przed wielkim pingwinem królewskim. Jednak gdy usłyszeliśmy …

- Nie mniej wątpliwości, atakuj. 
- Masz szpadel czy miecz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/24/niech-bedzie-blogoslawiona-swiatlosc-ojca-boga-po-wszech-wieki/
- Nie jesteś godny, by być z Nami, jeśli się dogadujesz z nimi. 
- Jeśli nie jesteś ze Mną, jesteś przeciwko Nam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 
- Masz do końca wierzyć i walczyć. 
- Kiedy przyjdzie zwątpienie pamiętaj o Mnie, bo Ja w ciebie nigdy nie wątpię. 
- Wierz we Mnie jak Ja w ciebie uwierzyłem i wierzę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/30/nie-lekaj-sie-nigdy-nie-ma-zlego-konca/

… nie mieliśmy innego wyjścia.


Podsumowanie.

W ciągu pięciu lat o NIP rozmawialiśmy z Niebem wielokrotnie. Spisałam najważniejsze aspekty tej sprawy podkreślając, że wizje były najistotniejsze. Już cztery lata przed wydaniem wyroku Niebo pokazało jaki ten wyrok będzie i jak będzie przebiegać cała rozprawa. Ojciec często powtarzał; macie wierzyć w co pokazałem.  Niemal do końca mieliśmy jednak wielkie wątpliwości. Przecież to tylko wizje … Sprawa NIP trwała kilka lat, toczyła się etapami, ale celem od początku było „dziecko temidy” – wymierzenie sprawiedliwości. 

Analizując wizje Ojca, które dotyczyły NIP zrozumiałam, że niby wszystkie są ułożone chronologicznie, ale jedna wzbogaca drugą. Jedna nakłada się na drugą. Jedna opisuje przyszłość, inne opisują stan obecny (tak jak jedząca królowa). A jeszcze jedna opisuje przyszłość, która zdarzy się jednego dnia, a skończy wiele miesięcy później. Tak jak wizja z siedzącym przy stole Putinem lubi wizja z krzesełkami. Niektóre elementy wizji są dla nas czytelne i jasne od razu, inne czytelne i jasne po fakcie. Opisuję i tłumaczę je po to, aby pokazać w jaki sposób przemawia do człowieka Bóg Ojciec. 

Bardzo podobnie jest ułożona wizja Apokalipsy Jana. (!) Nic też dziwnego, że tak trudno ją rozwikłać. Powiem już dzisiaj, że nie da się jej rozwikłać nie mając pewnych danych.  Wielu traktuje ją jak bełkot starego człowieka … Nic bardziej mylnego. 

Wracając rozmawialiśmy o NIP. Rozmawialiśmy o wszystkich wizjach, które do tej pory mieliśmy, a które opisywały przebieg całej tej rozgrywki. Mówię rozgrywki, bo to ewidentnie gra między dobrem a złem. 
- Wszystko jest przemyślane od początku do końca i od końca do początku. 
- Ani szybciej, ani wolniej. 
- Nie trwóż się, czekaj na swoją kolej. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/04/nadchodzi-narastajace-zlo/

Wielokrotnie byliśmy pełni zwątpienia, blisko kapitulacji. Gdyby nie Ojciec, nie dalibyśmy rady.

- Nie ten wygrywa kto ma rację, lecz ten kto ma wiarę. 
- Czy nie rozumiesz, że będą walczyć z całym Niebem ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 

Co dalej ? Płyń … Ponoć wszystko jest już przygotowane … Hmm… Ojciec mówi…

  • Teraz nie znasz ani dnia, ani godziny… 
    • Wszystko co piszesz to prawda, tylko czasu nie znasz, ale to się stanie.

Polska jest wywyższana już teraz.

29. 05. 19 r. Warszawa.

Otrzymaliśmy od Beaty paczkę z kilkoma słoikami miodu. Niestety jeden z nich  stłukł się podczas transportu i trzeba było się go pozbyć. Nikomu o tym nie mówiliśmy, bo to żaden problem. Kilka godzin później dzwoni Beata twierdząc, że Ojciec jej przekazał (!), iż jeden słoik miodu pękł. ??????!!!!!!!!

  • Tatuś … donosi ! – … brakuje mi już słów na to wszystko, co się dzieje.
  • Wypraszam sobie.
  • …….. – roześmiałam się.

Piotr miał ciekawą wizję.

  • Przyszła do mnie ambasador Izraela z dwoma rabinami. Z nimi przyjechały 3 samochody pełne ochroniarzy. Byłem w swoim biurze. Coś tam mi mówili po swojemu, ale ja w pewnym momencie nakazałem im uwierzyć w Chrystusa. Nakazałem im wierzyć w chrześcijaństwo.
  • A zatem jedno i drugie zostanie połączone w jedno … mówię.
  • Kobieta stała, a tamci padli na kolana. Było mi głupio jak cholera … Mówiłem jakbym to nie ja mówił. Nakazałem im to wykonać – Piotr się zamyślił.

W pewnym momencie …

  • Trzeciej okazji nie będzie – powiedział Piotr dziwnym tonem. Spojrzałam na niego osłupiała i miałam wrażenie, że znowu  przez niego ktoś przemawia.
  • Trzeciej ? – pytam niepewnie.
  • Pierwszą był Chrystus, drugą Ja, trzeciej nie będzie ! – powiedział stanowczym, dziwnym głosem. Włosy stanęły mi dęba, bo niezwykły był to widok.
  • Chyba to „ten drugi” – pomyślałam czekając, aż powróci prawdziwy Piotruś.
  • ……….
  • Pan Bóg powiedział mi teraz, że dał mi ciebie na 100 procent. Dlatego zmieni ci głowę, jak coś się ze mną stanie – Piotr jak gdyby nigdy nic.
  • Pan Bóg da ci dokończyć w puchu, to prezent dla ciebie.
  • … Masz pozdrowienia od Niego.
  • Doceniam twoje analityczne myślenie, zgłębianie, dociekanie.
  • Spełniłaś i spełniasz wszystkie Moje oczekiwania.

Przełykam ślinę. Wizja o ambasadorze i rabinach mocno mnie zdenerwowała. Zdaję sobie sprawę jak wielka rzecz może z tego urosnąć. Można rzec, że poczułam wielkość nadchodzącej fali.

  • Przeżywasz to Moje dziecko.
  • Tak.
  • Chleba naszego powszedniego i taka jest Moja Wola.
  • Mały wczoraj trochę ich poddusił i znowu poddusip. s. o gackach.
  • Tak Ojcze, zrobię to.
  • Czy czujesz się wykorzystany ?
  • Wykorzystuj to ciało jak chcesz.
  • Mały, bo się rozpędzę.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Prawie zawsze byłem Żydem.
  • A dlaczego jesteś Polakiem ?
  • W nagrodę.
  • Taaaak ? – jestem zdziwiona.
  • Dla Polski.
  • Mówi się, że Polska będzie wywyższona  …
  • Jest wywyższana już teraz.

Hmm … Jest wywyższana… Ojciec użył czasu teraźniejszego, ponieważ to się już dzieje teraz. To nie jest kwestia przyszłości, to się dzieje teraz.

- Widzę Polskę jak rośnie do góry. Zrobiła się jak bania i rozlała się nad światem, iskry z niej leciały na świat... Homiel mówi, że to część jakiejś przepowiedni... Hmm... Pochwycą mnie ci, którzy są przeciwko mnie – Piotr jest jak w letargu...
- Bo nie rozumieją co dla nich robisz. 
- Mojego Syna też nie rozumieli, a tyle dla nich zrobił. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/02/to-jest-modlitwa-mojego-syna-do-mnie/ 
- Morawiecki daje sobie świetnie radę z Żydami teraz – Piotr zaczyna po jakimś czasie. 
- Częścią podnoszenia Polski jest czyszczenie jej. 
- Burzą się ci najbardziej, którzy mają najwięcej za pazurami. 
- I tak musi być i tak będzie. 
- Czy PIS odpuści ? 
- Nie odpuści, bo Ja nie odpuszczę. 
- To ma być czysty kraj i będzie taką oazą na tej pustyni. 
- Powroty to się dopiero zaczną do tego kraju. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/22/dla-chwaly-ojca-zapanuje-swiatlosc-na-swiecie/ 



30. 05. 19 r. Warszawa.

Podano informacje, że w Izraelu po raz pierwszy w historii z powodu braku porozumienia co do utworzenia rządu, mają odbyć się wybory po raz drugi. 

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/izrael-kneset-podjal-decyzje-o-samorozwiazaniu-wybory-odbeda-sie-we-wrzesniu,940335.html

Zelektryzowało mnie samo słowo „wybory”. Według rabinów Mesjasz ma się objawić przed wyborami, ale nie powiedziano którymi. Oczekiwano go wcześniej, ale się nie pojawił. 17 września są drugie wybory i u rabinów nadzieja na Mesjasza odżyła ponownie.

  • O to chodziło ? O te drugie wybory ? – pytam.
  • O wybory.
  • Mówiąc córko „jak nie kijem, to go pałą” – Ojciec się roześmiał.
  • …….. – zamyślam się, bo nie mogę uwierzyć, co się dzieje. Pierwszy raz w historii taka sytuacja…
  • Ojcze, rabini głoszą narodzenie Mesjasza, ale Mesjasz jest jeden przecież. Prawda ?
  • Nieeee, pićdzieeeesiąt zażartował słowami mojej córki, która tak mówi, gdy chce uniknąć dokładnej odpowiedzi. Mówi to tak często, że stało się to naszym rodzinnym powiedzeniem .
  • Ale Ojciec to wszystko zaplanował.
  • W każdym szczególiku.
  • W takim razie, jeśli Ojcze znasz wszystko w każdym szczególiku, to nie nudzisz się ? Wiesz, co zrobimy zaraz, jutro, za tydzień …
  • Interesują Mnie wasze emocje.
  • A gdzie tu miejsce na wolną wolę ?
  • Nie piszesz piórem, więc ci nie powiem.
  • ………… – roześmiałam się.


31. 05. 19 r. Warszawa.

  • W kościele miałem zajawkę. Zobaczyłem w ławce Żyda z długą brodą. Przechodząc koło niego powiedział do mnie …
  • Jestem gotowy.
  • Hmmm … Ciekawe kto to był.
  • A dzisiaj nad ranem miałem inną wizję. Jestem w Niemczech, wchodzę do kawiarni. Mówię guten tag. Chcę kupić kawę i ciastko. Kobieta zza lady podaje mi to i siadam przy stoliku w rogu kawiarni. Wchodzi czterech facetów ubranych w czarnych garniturach. Podchodzą do mnie. Przywódca salutuje mi jak hitlerowiec.
  • Herr Obersturmbannführer !… Widzę jego oczami, że widzi moje insygnia przy kołnierzyku do munduru, choć byłem w garniturze.
  • To jest Hauptsturmführer , Obersturmführer , Untersturmführer … Wymienił trzech pozostałych według stopni. Wiedział kim jestem, stał na baczność i się przedstawiał.
  • Sieg ! …. Mówię do niego.
  • Heil ! … On na to. Podnoszę rękę, aby mu zasalutować, ale spojrzałem co robię i opuściłem rękę. Nie chciałem im zasalutować, a wtedy ta wizja się rozpłynęła.
  • Noooo … Świetnie … Gacek cię podpuszcza. Nie widzisz tego ? – zdenerwowałam się.
  • … Przepraszam cię Ojcze, powinienem wykopać ich na zbity łeb.

Piotr się zamyślił.

  • Dlaczego Ojcze tak zrobiłeś z wyborami ?
  • Żeby było weselej.
  • Wszyscy zwątpili, łącznie z rabinami.
  • Jak Ty to zrobiłeś ! … – Piotr się dziwi zachwycony.
  • Nie podziwiaj Mnie, ale walcz ze swoimi nawykami wojennymi, a wtedy Ja będę cię podziwiał.
  • Walcz ze swoimi myślami.



Dopisane 06. 02. 2020 r.

W Izraelu nastała ciekawa rzecz. W marcu 2020 roku będą trzecie wybory, a więc można rzec proroctwo nadal aktualne. https://tvn24.pl/swiat/izrael-parlament-sie-rozwiazal-nowe-wybory-2-marca-ra992609-2584918 Nie zdziwiłabym się, gdyby odbyły się też po raz czwarty.

Najnowszy artykuł;    Fragment;

Jesteśmy w fatalnej formie. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takich wyborów. Nie jestem osobą polityczną i nie mówiłem o tym wcześniej, ale odbędą się kolejne wybory, a może jeszcze więcej, i nie widzę z tego wyjścia. Kto wie, co Bóg dla nas przygotowuje, kto wie, czy Mesjasz nie jest już w drodze ”.

Rabbi Icchak, wyjeżdżasz za granicę?” Zapytał go rabin Kaniewski. „Nie wiecie, że Mesjasz niedługo przybędzie?” „Rabin Kanievsky powiedział mu, aby pozostał w Izraelu i właśnie to zrobił. On został.”

Rabin Kaniewski pojawił się na pierwszych stronach gazet cztery lata temu, kiedy po całym życiu nauczania Tory masom, nagle zaczął ogłaszać w wyraźnie nietypowy sposób, że nadejście Mesjasza jest bliskie. Wielu jego zwolenników uważało, że rabin mówił w sposób ogólny, ponieważ Żydzi mają wyraźne polecenie, aby w każdej chwili oczekiwali przybycia Mesjasza. Rabin Kaniewski nadal ogłaszał te obwieszczenia i wkrótce stało się jasne, że odnosi się do konkretnego wydarzenia, które według jego świętości i mądrości miałoby się wkrótce wydarzyć.

Wszyscy wielcy rabini tego pokolenia mówią, że Mesjasz wkrótce się objawi” – powiedział podczas tego wydarzenia rabin Amar. „Wszystkie znaki, które prorocy dawali, wszystkie znaki przepowiedziane w Gemara, Misznie, Midrasz, wszystko dzieje się jeden po drugim.„ Głos zabrał także rabin Baruch Abuhatzeira, syn Baby Sali. Ogłosił, że po raz pierwszy nosił specjalną szatę, którą jego ojciec odłożył na powitanie Mesjasza.

Hmm…. I najciekawsze jest to, że oni mają rację. 

Zastąpimy jednego drugim.

20. 05. 19 r. Warszawa.

Siedzimy przed TV luźno rozmawiając na różne tematy.

  • Liczyłem w którym tygodniu jest teraz Nike. Wychodzi na to, że zaczyna się 24 tydzień ciąży.
  • Nooo, to już coś – mówię obojętnie. Nie robi to na mnie większego wrażenia, bo nadal nie wiem, o co z tą ciążą tak naprawdę chodzi.
  • To dziecko się rozwija.
  • … ???!!! … Hmm… 24 tydzień to jest na nasze 5,5 miesiąca ciąży – przeliczyłam.
  • Zastąpimy jednego drugim.
  • Dla ciebie lepiej.
  • Dlaczego ? – teraz się zaciekawiłam.
  • …….. – ale Ojciec nie odpowiedział.
  • Jednego nie rozumiem. Jak połączyć życie tego drugiego z całym życiem Piotra na ziemi ? Przecież Piotr był Lutrem … i tym esesmanem… – przypomniałam sobie.
  • Nie zrozumiesz tego, nie z tą świadomością.
  • Czy jak Piotr był na ziemi, to tamten był uśpiony ?
  • Tak.
  • Jego część doświadczenia nabywało.
  • Ta część, która wróci do tego ciała.
  • Ta część go odmieni.
  • ……… – poczułam się zmęczona. To zdecydowanie wyższa matematyka.

Wszystko zapisuję piórem i gdy ledwo skończyłam Piotr zapakował je do swojej do teczki.

  • Ojcze, pióro mi zabiera !
  • Nie martw się, wróci do gospodarza.

Dostałam maila.

p.s To nie pierwsze pytanie tego typu. Zdecydowałam się przetoczyć odpowiedź, ponieważ porusza dylematy dotyczące większości z nas. 

Czytam Piotrowi na głos.

  • Ojcze, co mogę mu powiedzieć ?
  • A czy Łucja miała ukończone, gdy się jej Matka ukazała ? – …. p. s. Łucja, jedna z trójki dzieci podczas objawień Fatimskich.
  • Powiedz mu, niech nie słucha, co Kościół mówi, a jest skostniały – … p.s. nie słucha odnośnie brata Elia, nie w całości (!). Rozmowa dotyczy brata Elia. 
  • Musi tak mówić.
  • Zapytaj się go, co czuje ?
  • Niech słucha, to też nauka.
  • Dlaczego ma nie być uczciwy ? – p. s. brat Elia.
  • Dlaczego ma być zły ?
  • Czy ma odpowiedź dostać „tak” lub „nie” ?
  • On też się ma uczyć.

Jednym słowem to, że brat Elia nie spełnia standardów KK nie znaczy, że jest nieprawdziwy.

KK wielokrotnie mocno dystansuje się od prawdziwości wielu wydarzeń, faktów i osób. Brat Elia nie jest jedynym tego przykładem. Wystarczy sobie przypomnieć historię Ojca Pio, Ojca Dolindo, a nawet Faustyny, którą w swoim czasie oskarżano o herezje i zakazano szerzenia Kultu Miłosierdzia. Takich przykładów jest naprawdę wiele. Nim prawda przebije się na wierzch mija czasami wiele lat. Przecież dopiero w 2015 roku Kościół Katolicki przywrócił Marii Magdalenie należne jej miejsce po tym jak oficjalnie 1400 lat wcześniej zdegradował ją do roli nierządnicy. Długo było czekać, bo Kościół jest skostniały jako struktura. Ta skostniałość ma głębsze znacznie. Gdyby tak zaczął wprowadzać większe zmiany, szybko może stracić całą swoją wiarygodność. Dlatego czasami Musi tak mówić, niejako dla bezpieczeństwa i stabilności samego Kościoła.

On też się ma uczyć…  Czytając wypowiedzi ludzi na różnych forach widać klarownie jak się miotają między tym co uznać za prawdziwe, a co za fałsz. Pogubieni są też sami kapłani. Wydawało mi się na przykład, że osoba księdza Glasa jest zdecydowanie jednoznaczna, a obserwuję jak atakowany jest od jakiegoś czasu przez Kościół. https://youtu.be/A_p26kBLfTA   Niewiarygodne … Dlatego Ojciec chce, abyśmy sami nauczyli się odsiewać zdrowe ziarno od plewa, co nie ukrywam jest szalenie trudne. 

Wykorzystując sytuację jeszcze raz pokazałam Piotrowi zdjęcie Jezusa, które zrobił brat Elia. 

Pisząc na blogu przetoczyłam zdanie Homiela; Chrystus pokazał się niewielu, a sfotografował nikomu. Pisząc to myślałam jednocześnie o jeszcze jednym zdjęciu Jezusa, które zostało wykonane przez brata Eliasza. Przyglądając się fotografii mam jednak wrażenie, że to bardziej obraz niż zdjęcie i chętnie zobaczyłabym oryginał. Jest przecież jeszcze jedno…? 
- Jak powiedziałem, tak jest. 
- Żywego tylko ty sfotografowałaś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/23/sluzyc-bogu-to-nie-praca/ 

  • Dziwne … – powiedział Piotr.
  • Ja też się dziwię.
  • O ! Właśnie ! Wygląda jak obraz, nie zdjęcie.
  • Myślisz, że tylko wy widzieliście Jezusa ?
  • Ale Ojciec powiedział, że nasze zdjęcie jest jedyne. Ma podpis – upieram się.
  • Czy jego zdjęcie jest prawdziwe ? – Piotr pyta wprost. 
  • Czy słyszałeś gołębia ?
  • Tak.
  • To jest podpis.
  • Hmm … A gołąb to przecież Duch Święty, czyli sam Bóg – … pomyślałam

Tak więc nadal nie wiem. Na pewno nasze zdjęcie jest jedyne tego typu, z podpisem X – hebrajską literą taw. I niech tak zostanie.

Musisz dotknąć pewnych rzeczy, żeby poczuć.

16. 05. 19 r. Warszawa.

Zaczynam na poważnie pisać piórem. Wychodzi średnio, ale się uczę.

  • Nieuchronnie byłem kiedyś Żydem. Jak się modlę, to ciągle się kołyszę i nie mogę nad tym zapanować – Piotr zażartował.
  • I to jakim ! A cebula jak pachniała w całym domu !
  • …….. – Piotrowi mina zrzedła, a jak widać ostatnio Ojciec ma naprawdę doskonały humor.
  • Ojciec mi mówi teraz, że mam pomagać PIS–owi.
  • Może przegrać ? – pytam się zdziwiona.
  • A co się dzieje z ogniskiem, kiedy się nie dokłada ?
  • Twój mąż wie, co robić.
  • Jak wiesz, co robić to weź tak wyjmij ze mnie trochę tłuszczu – śmieję się.
  • A gdzie charakterek ?
  • A gdzie zasady ludzkie ?
  • Nie wciągaj go w swoje intrygi egoistyczne.
  • Ojcze, a ja nie mam żadnej władzy ? – żartuję.
  • Masz wielką, rozkazujesz mu, czyż to nie jest większa władza ? On cię słucha.

Stare, sprawdzone powiedzenie; mężczyzna głową, kobieta szyją … I kto tu rządzi tak naprawdę ? 

Piotr zapatrzył się gdzieś w zachwycie, ale i lekkim przerażeniu.

  • Co widzisz ?
  • Czuję ogrom się zbliżający.
  • A może to fala ?
  • Fala miała być po sądzie.
  • Nie tak. Trwaj do sądu, a potem płyń.
  • Jest fala i jesteś wyrzucony.
  • Słyszę uuuuuu, taki dźwięk jak idzie tsunami … Ja ją naprawdę czuję, jej energię, cała ziemia drży, nie da się tego z niczym przyrównać, ta fala jest większa od planety, ona wszystko zmiecie, gdyby chciała … – ciągle patrzy się przed siebie…

Nagle złapał się za głowę. Zakrył rękoma uszy chcąc zagłuszyć odgłos zbliżającej się fali tsunami. Tak to przeżywał, jakby działo się tuż obok. Musiałam poczekać dłuższą chwilę, żeby mógł dojść do siebie.

  • Jezus wiedział, kim jest Jan Chrzciciel. Widzieli się tylko raz ? – dzisiaj dużo o tym pisałam.
- Czy Jan Chrzciciel był ostatnim prorokiem ? 
- Kto to jest prorok ? 
- Ktoś rozmawiający z Chrystusem i Bogiem i przekazujący tą wiedzę ludziom. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/16/kto-to-jest-prorok/
  • Łączyła ich miłość braterska.
  • Musisz dotknąć pewnych rzeczy, żeby poczuć.
  • Tak jak znalazłaś się w tubie, żeby poczuć swojego męża.
  • Wiesz już, co to znaczy tęsknić.

Wiem. To doświadczenie wiele mi dało. To uczucie; Wiesz już co to znaczy tęsknić pamiętam do dzisiaj. I rozumiem dlaczego Ojciec teraz do tego nawiązał. Abym zrozumiała, dlaczego Piotr ma „odejść”.

Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje… I w pewnym momencie odczułam wielką… rozpacz tej istoty, w której byłam. To była rozpacz i żal za czymś, co straciła. Ta rozpacz, wyczuwalna niemal namacalnie przepełniała mnie w całości, nie było niczego poza tym.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/. 

KLOSZ-Z-CZYSTEGO-SZKLA.1154

Rozmawiamy o fali, ale żyjemy normalnie. Kończymy właśnie kolejny remont u Krysi, w domu, do którego prawdopodobnie powrócimy. Fala nie fala, żyć normalnie trzeba.

  • Kuchnia jest super. Mam gust, co ? – Piotr się cieszy.
  • Masz pieniądze.
  • Ale Ojcze powiedziałeś … – Piotr się zawstydził.
  • A co ? Mylę się ?
  • Nie mylisz.
  • Więc słowo Moje mylić nie może ?
  • Nie może.
  • Mi się podoba, przecież mieszkam tam czasami.
  • Czasami ?
  • No przecież zapowiadałem Sam Siebie.
- Odchodzę. Miło było, ale ktoś inny cię przejmuje. 
- Jak to? – wyrwało mi się, bo natychmiast poczułam wielki, wielki żal. 
- … No co ty! Homiel przestań, nie odchodź – Piotr był całkowicie zaskoczony. 
- Przejmuję cię Ten, przy którym Ja milczę. Ktoś inny cię przejmuje. 
- Prawdziwy nauczyciel – pokazał obrazek stojący na parapecie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/10/pamietaj-ze-na-tym-swiecie-nic-nie-trwa-wiecznie/

  • To jest nagroda dla ciebie, że poszedłeś.
  • I tak miałem iść.
  • Ależ czy nie lepiej tak brzmi ?


17. 05. 19 r. Warszawa.

Rozważamy możliwość przeprowadzenia kolejnej koronografii. Piotr zaczyna mieć takie same objawy, jak przed zawałem i to mnie naprawdę niepokoi.

  • To zapiszę się na przyszły tydzień.
  • Nie spiesz się. To szybciej przyjdzie kalendarz, niż to przyjdzie.
  • …….. – musiałam przeanalizować na spokojnie. Czyli szybciej przyjdą zapowiadane wydarzenia, niż przyjdzie drugi zawał.
  • Wchodzimy w cuda.
  • …. Czy po fali Piotr będzie prowadzić firmę ?
  • Czy wszystko ma być odkryte ?
  • Będziesz szczęśliwa. W ogóle nie będziesz go widziała.
  • To niemożliwe – mówię pewnie.
  • Nie ma rzeczy niemożliwych.

Zbieram dotychczasowe dane i szalenie trudno mi je połączyć w całość. Wizja ze śmieciami pokazuje, że będę zapatrzona przed siebie, Ojciec mówi „wniebowzięta”, ale druga wizja pokazuje, że na ostatnim piętrze w wieżowcu będziemy razem. A wieżowiec to symbol zbliżania się do Boga. Im wyżej, tym bliżej Ojca. Jak połączyć jedno z drugim ?


Wieczorem.

Oglądamy „Jeden z dziesięciu”. Od dłuższego czasu zauważamy, że poziom wiedzy uczestników tego teleturnieju sukcesywnie spada.

  • Dalej byś zaszedł, Ja bym stał z tyłu.
  • No to zagraj – zachęcam Piotra śmiejąc się.
  • Nie tędy droga nasza do sławy.
  • A którędy ?
  • Nie tędy.
  • ……… – zamyśliłam się. Zrobiło się poważnie.

Przed żniwami trzeba poczekać, aż zboże dojrzeje.

09. 05. 19 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina. Rozmowa nam się nie klei …

  • Jestem totalnie zmęczony – Piotr przyznaje.
  • Po to ci wyspę szykuję.
  • To jeszcze jej nie było ? – zdziwiony.
  • A gdzie ma być ?
  • Hmm…. – oczywiście, gdyby była, to pewnie nie byłby taki zmęczony.

Długi czas jedziemy w ciszy, zaczynam się wiercić, że czas marnuję. Przyszło mi coś do głowy …

  • Wczoraj słuchałam ciekawego wywiadu o obcych cywilizacjach, które mówią o Bogu, jedynym Stwórcy – zaczynam.
  • Czy każda taka zamieszkała planeta ma swojego Chrystusa ?
  • …….. – Piotr spojrzał na mnie ciężkim wzrokiem, a jego wzrok wołał „litoooości !”.
  • Nie potrzeba. Nie postępują grzesznie i nie działają przeciwko sobie.
  • ?! – ucieszyłam się, że mimo to odpowiedź otrzymałam. 
  • Ale są też takie, gdzie grzeszą ?
  • Tam, gdzie nie ma grzechu, nie ma piekła.
  • …….. – chciałam zadać jeszcze parę pytań, bo to baaaardzo ciekawe…
  • Nie pytaj mnie już, głowa mnie boli.
  • Nie szkoda ci Męża ?
  • Szanuj go, bo masz go jednego i nie będziesz więcej miała.
  • Albo Piotr, albo nikt.
  • ……. – zbaraniałam.
  • Zgadza się.
  • To dbaj o ten „klejnot nilu” – p. s. nawiązanie do tytułu filmu.
  • Czyli Piotr albo nikt ? – … dochodzi do mnie ta oczywista prawda …
  • Co ci zresztą odpowiada.
  • ……. – roześmiałam się głośno. Kolejna oczywista prawda.

Jedziemy od 3 godzin, Piotr co 15 minut maca się po wszystkich kieszeniach w poszukiwaniu kluczy. Bardzo jest zmartwiony …

  • Jestem pewny, że wkładałem ! – wybucha w końcu.
  • Ale nie mogę teraz znaleźć ! – i zapada w zadumę zastanawiając się, gdzie się podziały.

Jakiś czas później znowu sięga do kieszeni …

  • No niemożliwe ! Przysięgam, że ich nie było ! Homiel !!! – krzyknął z pretensjami.
  • Nie da się o Nas zapomnieć.
  • A pamiętasz pióro ? A pamiętasz płytkę ?
  • A gdzie jest ?
  • Leży w Niebie.
  • ……. – Piotr kręci głową i nie wierzy.
- Masz CD? – pytam dla pewności. 
- …. Nie ma! 
- Jak to nie ma! 
Godzina do odjazdu, a my nie możemy tej płytki znaleźć! Nie mogłam w to uwierzyć, ale na „spokojnie”, metodycznie, szafka po szafce szukaliśmy jej jak szaleni. Piotr się bardzo zdenerwował i od razu dostał kłucie w sercu, co mnie natychmiast otrzeźwiło. Już chciałam go opieprzyć, że gdzieś CD podział, ale się powstrzymałam w ostatniej chwili. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/19/poddaj-sie-temu-co-bedzie-sie-dzialo/ 
  • Jak Wy to robicie ? – pytam rozbawiona.
  • Jak ci powiem, to sama będziesz tak chciała.
  • ……… – śmieję się, bo nawet gdybym wiedziała i tak to niemożliwe.
  • Mam coraz słabszy organizm.
  • Wiesz ilu chodzi koło ciebie ?
  • Daję ci do zrozumienia tymi kluczami, tym piórem …
  • To prawda … – zamyśliłam się na poważnie … Myślałam, że to takie niebiańskie żarciki, a to przemyślane działanie. Stale potwierdzają swoje bycie obok nas.

Mijamy w oddali pasące się krowy.

  • A czy taka krowa ma swojego anioła ? – pytam głupio, ale mam na myśli, czy zwierzę ma swojego anioła.
  • Jak myślisz, o czym bym z nią rozmawiał ?
  • O tym, ile ma zjeść ? Ile ma mleka dać ?
  • A czy na innych planetach też jest dekalog ? Mają tam jakieś przykazania ?
  • Myślisz po ludzku.
  • Pomyśl, masz do czynienia z inteligencją wielokrotnie większą od siebie, czy potrzebne są im przykazania ?
  • Nieee wiem – powiedziałam po namyśle.

Czy inteligencja wielokrotnie większa powoduje, że z miejsca jesteśmy bliżej Stwórcy ? Wygląda na to, że i owszem. Inteligencja wielokrotnie większa ma wielokrotnie większą świadomość. Wygląda na to również, że istnieją cywilizacje, które o Bogu wiedzą naprawdę wiele i ich duchowość jest na niespotkanym dla nas poziomie. One się już nauczyły tego, czego my się dopiero uczymy. Przykazanie „Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe” pewnie mają wpisane w swojej konstytucji na pierwszym miejscu … 



11. 05. 19 r. Szczecin.

Prawie w ogóle nie rozmawiamy. Z Niebem oczywiście. Piotr jest w kiepskim stanie, ciągle zmęczony, po powrocie spał 12 godzin. Siedzę wieczorem i tak sobie myślę, że mało ostatnio notuję i mam poczucie wielkiego marnotrawstwa upływającego czasu. Piotr „przebudza się” z letargu …

  • Mam ci przekazać, że …
  • Czas laby się kończy. Wracamy do pracy, Tata mówi.
  • ……. – roześmiała się moja dusza szeroko. Od razu przeniknął mnie powiew szczęścia.
  • Marnujesz się, ale tak musiało być. Nadrobisz.
  • Twoje schowane myśli odzyskują drogę.
  • ……. – głupio mi się zrobiło. Moje myśli się kotłowały.
  • Ojciec śpiewa na przemian piosenkę „ Powrócisz tu” i „Hej, hej, ho, ho, do pracy by się szło… Raz jedną, raz drugą … – Piotr był rozbawiony.
  • Pamiętaj o tym, co usłyszałaś.
  • Przed żniwami trzeba poczekać, aż zboże dojrzeje.
  • Rozumiem …

Rozpoczyna się film „Exodus; Bogowie i królowie.” Co robimy ? Oczywiście oglądamy, kolejny raz z nieustającą przyjemnością. Kiedy w filmie pokazano scenę Mojżesza powracającego po latach do domu i witającego się z żoną …

  • Kiedyś to byli prawdziwi faceci. Walczyli, pracowali fizycznie, a teraz…. – machnęłam ręką z rezygnacją.
  • ……
  • Prosiłam Ojca kiedyś, żeby mi wyjaśnił, dlaczego pokazuje się jako mały chłopiec, ale nie powiedział … – przypomniałam sobie z żalem.
  • Niewinny płci męskiej.
  • Wow ?! – zaskoczyło mnie to.
  • A dlaczego płci męskiej ?
  • Kobieta stworzona dla mężczyzny.
  • !? …  – znowu mnie to zaskoczyło.
  • Kurcze, a gdzie równouprawnienie ?
  • Nie mów Mi o emancypacji, wiesz do czego to prowadzi.
  • ?! … – zdziwiłam się po raz trzeci.
  • Ale kobiety zazwyczaj są mądrzejsze.
  • Co nie zmienia faktu. Prawdziwa rola kobiet jest przy mężczyznach.
  • Ale przecież były królowe kobiety. One rządziły …
  • To dalej nie zmienia faktu. Niektóre córki były wywyższone.
  • …….. – ręce mi opadły.
  • A jakieś słowo pocieszenia dla kobiet ?
  • W prawdziwym domu kobieta jest ogniskiem.
  • To jest pocieszenie.
  • …….. – byłam średnio przekonana.
  • Powiedziałaś, że to był prawdziwy mężczyzna.
  • Taaak.
  • A ona prawdziwa kobieta.
  • Czym się zajmowali ?
  • … No dobrze. Ale w dzisiejszych czasach kobieta i mężczyzna pracują, wszystko się pozmieniało.
  • Czas je pozmieniał, ale to nie zmienia zasad.

Na koniec pomyślałam szybko, że jeśli ta książka wyjdzie na światło dzienne to feministki zlinczują mnie pierwsze za przypomnienie tej odwiecznej prawdy.  




Dopisane 21. 01. 2020

  • Pomyśl, masz do czynienia z inteligencją wielokrotnie większą od siebie, czy potrzebne są im przykazania ?

Znajomy podesłał mi ciekawą wiadomość. Mało znaną wypowiedź Ojca Pio.

  • Ojcze, słyszy się, że na innych planetach istnieją inne stworzone przez Boga istoty.
  • A jakże. Chciałbyś, aby ich nie było, aby wszechmoc Boga ograniczyła się wyłącznie do planety Ziemi? Czy chciałbyś, aby nie istniały inne istoty kochające Boga?
  • Ziemia jest niczym w porównaniu z gwiazdami i wszystkimi innymi planetami.
  • Tak! My, którzy wychodzimy z Ziemi, również jesteśmy niczym. Pan nie ograniczyłby z pewnością swej chwały do tej jednej, małej planety. Na innych znajdują się istoty, Które nie grzeszyłyby jak my.

Źródło; „Tak mówi Ojciec Pio” – opracowanie ksiądz Nello Castello / “Così parlo Padre Pio” , wydawca; Casa Sollievo della Speranza, strona 217. http://xuaw-rabjot.vinderup.delves.pw/7qJNel14J2sqqu/

 

Nie ma już zielonego ziarna.

06. 05. 19 r. Warszawa.

Ale się porobiło… Od jakiegoś czasu i ja bywam na porannych mszach. Przenigdy w życiu nie przypuszczałabym, że będzie mi to sprawiać czystą radość. Dzisiaj zwróciłam uwagę na homilię, ksiądz przeczytał fragment z Ewangelii Jana;

 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».

Gdybyście mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście Bóg mówiąc do Piotra, pokazując wizje, małe cuda, nieustannie udowadnia, że jest. Choćby taka historyjka …

  • Dzisiaj rano miałem brudne myśli, chciałem komuś dowalić. Przed komunią miałem wizję jak ktoś ze mnie zdarł skórę jak opakowanie nurka i wrzucił do pieca. Zdjął ze mnie te brudy, które miałem w głowie i spalił … Do komunii mam iść czysty …

Kto mógłby tak zrobić ? Kto ma taką władzę ? 


Wieczorem.

Prawie się nie odzywam, jestem oficjalnie obrażona. Widzę, że Piotr rozmawia cały czas, ale widzę, że nie chce się tym dzielić. Wkurzona jestem i martwię się, że niewiele ostatnio notuję, a czas ucieka. Piotr mnie szturcha po jakimś czasie …

  • Pytam się Homiela dlaczego milczysz ? Powiedział …
  • Kiedy nie masz nic do przekazania, tracisz dla Oli na wartości.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Powiedz jej…
  • Jest 22 tydzień ciąży i połącz to ze ślubem Piotra, żeby ci coś zostało w zeszycie.
  • Którym ślubem ? – radość mnie przepełnia w duszy, że się Piotr raczył odezwać, ale wzruszyłam ramionami udając, że niby mało mnie to obchodzi.
  • Braliśmy ślub w sierpniu i ciąża się w sierpniu kończy, więc o który ślub chodzi ? Ten w sierpniu, czy ten twój niebiański ?
  • To bardzo ważna data, ale to nie o ten ślub chodzi – p. s. sierpniowy.
  • No widzisz ?! Po to pytałam. 
  • Indianie mają różne imiona.
  • Szalony bawół”, „Biała sarna”, a ty miałabyś „Chcąca wiedzieć”.
  • A z zajadłości należałabyś do Apaczów.
  • Trzeba to sprawdzić – … pomyślałam natychmiast.
  • Co jest cnotą królów ? Punktualność.
  • A co jest cnotą Oli ? Cierpliwość.

Ciekawe, właśnie dzisiaj o tym pisałam;

- Wybiórczo traktujesz to słowo. 
- Dla niektórych masz, dla niektórych nie masz. 
- ……– głupio mi się zrobiło. I ciężko, że nie mogę sobie pozwolić na żaden błąd. 
- To jest lekcja, o którą nie pytałaś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/06/nie-wiesz-ktorymi-drogami-moze-ojciec-trafic-do-ciebie/

W TV podano informację o lotniskowcu, który płynie na Bliski Wschód. Ciągle pamiętam o Eufracie, więc na takie newsy jestem wyczulona szczególnie. Gdy słyszę Bliski Wschód, szeroko nastawiam uszy.

  • Według Apokalipsy tam ma dojść do wojny albo czegoś takiego jak w Sodomie, coś spadnie.
  • Może walnie jakiś wielki kamień … – Piotr kombinuje.
  • W zasadzie nie kamień, a kulka.
  • ???!!! A co jest kulką ? – pytam z maksymalną ciekawością.
  • Nie widać tego jeszcze, bo może zmienić kierunek ruchu.
  • ???!!! Taaaak ? To może się jeszcze wszystko zmienić ? – miałam wielkie wątpliwości, bo AJ jest przewidziana, zaplanowana, zaklepana.
  • ………. – nie dostałam odpowiedzi.

Co może być kulką ? Meteoryt ? Asteroida ? Bomba ? Co … ? 

  • Ciekawe jak mam połączyć poród i twój ślub w Niebie ? Nic nie połączę, bo nic nie wiem. Może znowu pójdziesz do Nieba jak na „ślub” ?
  • Nie pójdzie. Znaczy, że jego imię przyjdzie.
  • ……. – zamyśliłam się. Głowa zaczyna boleć od tych wszystkich łamigłówek. Po chwili uzmysłowiłam sobie, że kiedy rodzi się dziecko to nadaje mu się imię. To może o to imię chodzi.
  • Ktoś nas obserwuje teraz. Po prawej i lewej stoją trzy osoby, w sumie sześć – Piotr się nachyla i szepcze.
  • Dlaczego ?
  • Cieszymy się nieuchronnym.
  • A co to jest to „nieuchronne” ?
  • Święto.
  • Ale przecież już było święto w Niebie – p. s. ślub.

  • Każdy ślub trzeba skonsumować.
  • ……. – robię wielkie oczy, bo skonsumować kojarzy mi się tylko z jednym.
  • Nie tak jak ludzie myślą.

Mam dość. Poczułam się wyczerpana tymi zagadkami. Będzie co ma być. To jak czekanie u dentysty. Ileż można czekać w poczekalni i się denerwować, lepiej mieć to już za sobą.


07. 05. 19 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie oboje zdechli. Oboje mieliśmy koszmary senne i stąd to zmęczenie.

  • Słyszę….
  • Wielu się cieszy, że cię nie ma.
  • Hmm… Dlaczego ?
  • Pomyśl sobie, że mają cechy ludzkie. Zazdrość i strach.
  • A to ci ciekawostka … Myślałem, że anioły są tylko dobre.
  • Gdyby tak było, nie upadałyby – pomyślałam.
  • To dlatego żaden z nich nie chciał iść.

W ubiegłym roku zapisałam na kartce pytania dotyczące Ewangelii. Ta kartka gdzieś mi się zapodziała, ale wczoraj Piotr ją znalazł. Większość pytań już zadałam, zostało parę …

 Dza 5; 21 Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. 22 Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: 23 «Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo». 24 Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało.

  • Jak to się stało, że przeszli niezauważeni ? Jeśli przeszli ?
  • A jak znalazł się różaniec ? A jak pióro ?
  • To człowiek ma ograniczone myślenie.
  • Racjonalność… Jest takie słowo.
  • Naukowe wyjaśnienie… Jest takie sformułowanie.
  • Ograniczają to co się tu stało.

 J 14;30 Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. 31 Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał. Wstańcie, idźmy stąd!

  • Rzeczywiście to szatan jest władcą tego świata ?
  • Czy nie jesteś kuszona na bieżąco ?
  • Z jedzeniem, z wygodą, czy często masz brudne myśli ?
  • Hmm… – wolałam milczeć.
- Powinnaś sama wiedzieć. 
- Ta ziemia to permanentne pole walki. 
- Miecz, aby walczyć ze złem. To jest ten miecz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/14/ta-ziemia-to-permanentne-pole-walki/

Wieczorem.

Doszło do koszmarnych wydarzeń; https://wiadomosci.wp.pl/maryja-z-tecza-ten-plakat-obiegl-swiatowe-media-ktore-cytuja-kaczynskiego-6378383132849793a Kiedy ma się tak bliski kontakt z Niebem jak my, boli to szczególnie.

  • Zobaczyłem palec Ojca jak dotyka takiego obrazu. Ta tęcza na wszystkich obrazach zmieniła się w złotą koronę.
  • Ojciec powiedział…
  • Nie ma już zielonego ziarna.
  • Zobaczyłem jak to ostatnie zielone, zdrowe ziarno staje się też spalone.

Jeśli nawet niektórzy katolicy twierdzą, że nic takiego się nie stało to znaczy, że koniec naprawdę jest blisko. 

Czas jest wyłącznie we władzy Ojca.

30. 04. 19 r. Warszawa.

Dzięki pewnemu mailowi przeczytałam o panu Piotrze i jego wizjach; https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2018/08/15/ks-adam-skwarczynski-oczyszczenie-swiata-oczyma-piotra/

  • Czy on przekazuje prawdę ?
  • W większości.
  • Pamiętaj, że czas dla was, jak i dla niego jest wyłącznie we władzy Ojca.
  • Nie przywołuj żadnego terminu, żadnej daty.
  • To jest we władzy Ojca.
  • Daty, które słyszałem w przeszłości, nie miały żadnej wartości.

Wzdycham. To moja pięta achillesowa. Datowanie wydaje się silniejsze ode mnie, choć powinnam nam tym panować. Cały czas próbujemy wyznaczać daty zapowiadanych wydarzeń i za każdym razem jest inaczej niż przypuszczaliśmy.

  • Czy mogę o czymś zapomnieć ?
  • Czy mogę zapomnieć o sądzie, który jest tak istotny ? – Piotr ciągle pyta o NIP.
  • Nie trzeba Mnie ponaglać. Ja to zaplanowałem.
  • Chociaż Mały usłyszał terminy ciążowe (Nike), to jest to wskazówka.
- Ale to normalna ciąża ? - pytam. 
- Mówisz o wcześniaku ? 
- Tak, bo są też i wcześniejsze porody – śmieję się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/15/ci-co-mieli-okazje-i-nie-wykorzystali-beda-zalowac/
- Zobacz, przedwiośnie minęło i nic się nie wydarzyło.  Więc pewnie w tym roku też nic się nie wydarzy... - Piotr zaczyna. 
- Hmm... nooo – potwierdzam niechętnie. Już powinnam przywyknąć, że moje planowania są niewiele warte. 
- Aż tak to nie będzie. Ciąża była prawdziwa. 
- Macie jeszcze dużo czasu zanim dziecko się urodzi. 
… Nike ?!! - pytam zaskoczona. Kompletnie o tym zapomnieliśmy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/20/nie-zdajecie-sobie-sprawy-z-powagi-sytuacji/
  • Czy opisane u niego wydarzenia, ta chronologia jest prawdziwa ?
  • Scenariusz prawdopodobny.
  • Zobaczyłem kościół, a w nim 3 religie, 3 symbole religijne, które się kotłują – … Jerozolima ?


Wieczorem.

Rozmawiamy o przyszłości Piotra.

  • Ciągle nie rozumiem, ja w tej wizji zniknąłem ze zwykłego życia.
Niedawno miałem wizję, że byliśmy na szczycie wieżowca, na ostatnim piętrze. Ty miałaś wielki gabinet, a ja siedziałem jakby w zamkniętej celi, małym pokoiku. Tylko ty miałaś do mnie dostęp. Robiłaś selekcje kogo wpuścić, a kogo nie… 
- Co będzie jak się wieść rozejdzie o tym ? 
- A Oni myślą, że pieniędzmi dotrą do niego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/26/juz-nic-go-nie-powstrzyma/ 
  • Będziesz schowany gdzieś – wzruszyłam ramionami.
  • Nie mogę się z tobą zgodzić.
  • Nie będzie schowany, nie będzie widać twarzy, ale będzie widoczny, jak to kaptur. Rozumiesz ?
  • Rozumiem.
  • No widzisz !? Będę nosić kaptur.
  • ……. – ręce mi opadły, nie o to chodzi. Przecież Ojciec nie chce, aby biegał po ulicach zakapturzony w habicie.

Wspomniawszy ledwo o kapturze Piotr poczuł się dziwnie, jak to określił.

  • Kręci mi się w głowie – … i położył się na łóżko.
  • Widzę kosmos, jakieś gwiazdozbiory, coś się tworzy, coś … Głowa mnie boli… Za dużo tego wszystkiego naraz … I ciągle słyszę bębny, bum, bum bum… Jakby się dawne wojska do wojny szykowały … – opowiada patrząc w sufit … Musiał faktycznie coś obserwować, ponieważ w kilka sekund bardzo mocno pobladł.
  • Boli cię serce ? – upewniam się.
  • To nie to …
  • ……… – czekam cierpliwie, ale kiedy mija kolejne 5 minut nie wytrzymuję.
  • Ojciec mówił, że to ciebie Nike ma w brzuchu, czyli teraz jesteś dzieckiem jakby w łonie. Nike jest zwiastuje zwycięstwo, może te bębny to ją słyszysz ? Jak dziecko w łonie matki słucha muzyki … – zażartowałam.
  • Dla niej walka jest zawsze zwycięstwem.
  • Ooo ! – pobiegłam po pióro, bo szykowała się ważna rozmowa.
  • Ojciec cię pyta …
  • Jak ci się pisze ?
  • Traktuj to jak pracę na komputerze w okresie początkowym.
  • …….. – śmieję się.

Doskonale wiem, o co chodzi. Gdy zaczynałam pisać na nowym komputerze, o mało nie wyrzuciłam go za okno, tak bardzo się różnił od tego, na którym pracowałam od wielu lat. Podobnie jest teraz z piórem. Ojciec uczy mnie cierpliwości.

  • Czy ktoś na nas teraz patrzy ? – pyta nagle Piotr.
  • Wszyscy.
  • I co widzicie ?
  • Nieświadomą żonę i leżącego męża.
  • Dlaczego nieświadomą ? – pytam niepewnie, coś przeoczyłam ?
  • Nie rozumiesz powagi sytuacji.
  • To jest tak ważne ?
  • Mały, nie ma ważniejszej rzeczy na tym świecie.
  • ……. – zrobiło się strasznie poważnie.
  • Jestem zmęczony ciągle, ciągle słyszę te bębny.
  • Jako płód słyszysz.
  • … ???!!!… A jednak Nike – ogarnia mnie kosmiczne zdziwienie.
  • Jesteś nieświadoma wielkości tego zdarzenia, które nadchodzi.
  • …. Głowa mi się chwieje ciągle …
  • Tak jak płód, gdy się rozwija.
  • Widzę kosmos, przestrzeń, coś się rozszerza.
  • Jak ci się pisze ? Za te pieniądze powinno samo się pisać, prawda ?
  • ……. – mimo całej powagi roześmiałam się głośno. Właśnie o tym pomyślałam.
  • Po prostu … Długopis też jest dobry.

Tak drogie pióro powoduje, że samo pisanie jest dla mnie dość stresujące. Myślę jedynie, aby go nie zepsuć, nie zgubić, nie zniszczyć.

  • No to ładnie ! Będę miał habit ?!
  • Habit ma nie ten, co go nosi, lecz ten, który czyni wedle habitu.
  • Wszystko zdążyłaś zapisać, więc czemu córko panikujesz ?

Piotr wziął do ręki „Hebrajską księgę Henocha” i zaczął czytać na głos wymienione tam imiona Boga.

  • Dawno nie słyszałem tych imion w ustach człowieka.

Wyczułam jakiś smutek, zadumę …



Dopisane 13. 01. 2020 r.

  • Jesteś nieświadoma wielkości tego zdarzenia, które nadchodzi – już pisałam jakiś czas temu, że powinnam zrobić przerwę na blogu i poczekać na rozwój wydarzeń. Wiele jest tutaj zagadek, wiele niedopowiedzeń celowo zastosowanych, bo nie mogę jeszcze wszystkiego odkryć. I co tu dużo mówić, coraz trudniej jest mi pisać. Staram się w miarę możliwości wyjaśniać zawiłości zachowując jednocześnie nieprzekraczalną granicę, którą ustalił sam Ojciec. Co znaczy historia z Nike ? Wyjaśnię w swoim czasie. 

  • Nie przywołuj żadnego terminu, żadnej daty. To jest we władzy Ojca.

Dzięki podsyłanym linkom (jak ten do p. Piotra) zorientowałam się szybko, że chyba wszyscy słyszący Niebo robią ten sam podstawowy błąd. Przywołują konkretne daty i terminy. Podam idealny przykład, który zdarzył nam się pod koniec roku, który pokazuje jak to z tym datowaniem dat jest.

Przed Bożym Narodzeniem mieliśmy zapowiedź, że dostaniemy jakiś prezent;

  • Chyba już wiem, co to ten prezent. Usłyszałem …
  • Późno w nocy stanie się światłość.
  • Zobaczyłem, że w nocy albo jak będzie ciemno, nastanie nagle światłość, będzie jaśniej niż za dnia. W nocy nastanie dzień.

Bardzo byliśmy rozczarowani, gdy do końca roku nic się nie wydarzyło. Aż tu raptem kilka dni temu, dokładnie 5 stycznia 2020 roku, tuż przed świętem Trzech Króli …

Byliśmy bardzo pewni, że to wydarzy się podczas świąt. Ale Ojciec nie chce, abyśmy terminów byli zbyt pewni. Daty, konkretne daty … To jest we władzy Ojca. 

Samo zdanie ; Późno w nocy stanie się światłość ma zdaje się wymowę też symboliczną, ale na wyjaśnienie tego jest jeszcze za wcześnie. 

Słuchaj Mego głosu, a nie stu innych.

28. 04. 19 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie, wiercę się na krześle chcąc spytać o Babilon.

  • Czym jest Babilon ?
  • Wszystko się tam zaczęło i jednocześnie wiele jest Babilonów na świecie, które będą upadać.
  • Jednym zdaniem nie da się roztrząsnąć.
  • Jeśli Stany upadną w wyniku wielkiej fali, czyż nie powiedzą upadł Babilon ?
  • Upadek Babilonu jest proporcjonalny do dzisiejszych czasów.
  • Czyż jak nie upadnie system finansowy, to nie upadnie cały świat ?p. s. mieliśmy tego przedsmak kilka lat temu.
  • Nie umiejscawiaj ich w jednym.
  • Zło rozlało się po całym świecie.
  • Czyż nie oglądałaś Jacksona, myślisz, że to jest jeden ? – https://www.filmweb.pl/film/Leaving+Neverland-2019-825152
  • Jest ich miliony.
  • Czy jak upadnie słońce, to nie będzie Babilonu ? – p. s. zapowiedź globalnej suszy ? 
  • Co się zaczęło w Babilonie ?
  • Żądza pieniądza, nieprawość, podział na bogactwo i nędzę.

p.s. Tę rozmowę przetoczyłam już wcześniej; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/28/upadnie-babilon/

Wzruszyłam się bardzo. Myślałam, że to będzie jedno zdanie, a dostałam referat.

  • Ola jest płaczliwa.
  • Nie płacz, jesteś na wskroś wrażliwa.
  • … To niesamowite o tym Babilonie. Wszystko czeka na twoje odejście, a jeszcze przed tobą przemiana. A co z Nike ? Ciąża jeszcze trwa, nie będzie poronienia ? – pytam pokrętnie mając na myśli, czy czasami nie zacznie się coś wcześniej. 
  • Nie może być.
  • To będzie poród z wielkim sukcesem i wielką pompą.
  • Ten poród znowu będzie w Niebie ? Tak jak ślub, połączenie ?
  • … Nic nie słyszę – Piotr robi zdziwioną minę.

Wieczorem.

Pijemy herbatę ziołową, którą dostaliśmy w prezencie. Smakuje dziwnie, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.

  • Ojciec powiedział, że jest od Niego. Mamy pić. Powiedział…
  • Chcę mieć was sprawnych.
  • … ???!!! … Ciekawe dlaczego i po co ? – myślę od razu.
  • Dlaczego Jackowski to usłyszał ? Babilon upadnie ?
  • Co zrobisz z tą wiadomością ?
  • Opiszę.
  • To już wiesz.
  • Słuchaj Mego głosu, a nie stu innych i nie kiedy ty chcesz, a kiedy Ja chcę.
  • … Ojcze, dobrze dzisiaj napisałam ?
  • Nieźle.
  • ……… – roześmiałam się. Jeszcze nie słyszałam, abym zrobiła coś doskonale …
  • Bo może tak nie jest … Słyszę teraz.
  • A to znaczy, że zawsze możesz coś poprawić.
  • Pamiętaj Aleksandra. Całe życie się uczymy, kształcimy.
  • W końcu dążysz do Mnie.

Oglądamy TV, Piotr w pewnej chwili odwraca głowę do ściany i się uśmiecha …

  • Widzę Ojca, mówi do mnie …
  • Chodź Mały, czas na ciebie.
  • Objął mnie i widzę jak idziemy gdzieś.
  • …….. – gapię się na niego, co też on mówi …
  • Ale jak widzę, jesteś – nie mogę się powstrzymać od lekkiej ironii.
  • No tak, ale widziałem, jak szliśmy. Jest o głowę wyższy ode mnie. Objął mnie za szyję. Zobaczyłem siebie i Ojca, nasze plecy, jak idziemy. Zabrał mnie dokądś …
  • Oook …. – trudno mi to zrozumieć, ale zrozumiałam w końcu, że wszystko się dzieje, jakby na dwóch poziomach. Tutaj i tam. Może i idzie, ale albo idzie na Górze, albo widzi przyszłość.

Siedzimy dalej.

  • Ojciec mówi teraz …
  • Pełna twoja przemiana będzie trwała od dnia urodzin do dnia urodzin.
  • …  ???!!! … Czyli będzie trwała rok ? – unoszę brwi ze zdziwienia. 
  • To co w takim razie znaczy poród Nike ?
  • Może to etap jakiś ? Aaaaa … Daj mi spokój, zmęczony jestem – machnął ręką zrezygnowany.

Spoglądamy przez okno. Po wielkiej suszy nareszcie zaczął padać deszcz.

  • To tylko dzięki Ojcu.
  • Pilnie się uczysz.
  • … Ojciec ciągle mnie obserwuje, widzę Jego oczy.
  • Musisz uważać, jak jesteś z Piotrem, patrzę też na ciebie.
  • A jak go nie ma ?
  • Tak pilnuje cię Mój Syn. Piszesz pod Jego dyktando.
  • Co to znaczy ? – pytam.
  • Ojciec ma swoją technologię.
  • A mam.


29. 04. 19 r. Warszawa.

  • Już wiem, o co chodziło z tym chodzeniem z Ojcem. Pamiętasz wizję jak stałem przed pokojem oświetlonym i czekałem ?
- Miałem piękną wizję pod krzyżem… Byłem w tym białym domku, otworzyły się drzwi, same. Pokazała się złota droga dokąd mam iść, świeciła na złoto… …….. – miałam pewne skojarzenie. Kiedy się otwierają drzwi zazwyczaj ktoś woła albo zaprasza. A tu otwierają się same i nikt nie wzywa. Nie wiadomo czy iść, czy czekać nadal. Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/26/4959/

  • Ojciec mnie teraz prowadzi do pokoju. Szedłem długim holem. To jest ten moment.
  • Co na Górze, to na dole.
  • Taaaaa, to ma sens – i zaczęłam analizować.
  • Zauważ, że mamy dwie wielowątkowe wizje, które są pokazywane etapami. Pierwsza to jak ty wchodzisz do białego domku, siedzisz na ławeczce, czekasz, potem stajesz pod drzwiami …To dotyczy ciebie jako Piotra. I mamy drugą wizję, która dotyczy kolosa. Był myty z brudów gdzieś w przestrzeni, położony do łóżka u Ojca, tam spał, został budzony i to też jesteś ty, ale „ten drugi”. Na rydwanie, w Niebie zostaliście połączeni. I teraz … Czy ta przemiana na Ziemi polega na tym, aby scalić was dwóch w jedno ? Twoje ciało, jego … dusza ? – zawahałam się.
  • …….. – Piotr spojrzał na mnie jak na kosmitę.
  • Przecież tego nie wymyśliłam, łączę tylko fakty – bronię się.
  • Musisz wiedzieć, że jesteś prawdziwy.
  • W 100%.
  • Pochodzisz z innego świata.
  • Żyjesz tutaj mając Moje imię w sobie.
  • Moje imię jest zatopione w tobie.
  • Objawimy się wkrótce w tobie ty i Ja.




Dopisane 11. 01. 2020 r.

  • Czyż nie oglądałaś Jacksona, myślisz, że to jest jeden ? Ojciec bardzo rzadko wymienia w rozmowach nazwiska. Zazwyczaj nie wymienia, tylko pokazuje twarz osoby, o której mówi. Tak było i w tym przypadku, ale piszę wprost dla lepszego zrozumienia.

  • Czy jak upadnie słońce to nie będzie Babilonu ?to kolejna informacja związana z oddziaływaniem słońca na ziemię. Upadnie słońce to oczywiście metafora, ale jakże dosłowna obecnie. 

Błogosławieni ci, co słyszą.

26. 04. 19 r. Warszawa.

W kawiarni, w której pijemy sobie kawę, o tej samej porze przesiaduje też pewien młody mężczyzna, który ma bardzo charakterystyczną cechę. Jest bardzo wysoki i bardzo „włochaty” z dużą grzywą. Piotr wchodząc do kawiarni, jeszcze w drzwiach roześmiał się cicho …

  • Zanim otworzyłem drzwi do kawiarni, Homiel powiedział …
  • Ty ! Grzywka też jest !
  • ……. – roześmiałam się również. Dobrze zaczynamy ten dzień.

Siedliśmy do stolika i zaczęło się już na poważnie.

  • W nocy obudził mnie huk. Spadł mój metalowy napis z moim imieniem, który miałem przypięty na szafie.
  • ……. – podnoszę oczy ze zdziwienia. Ten napis sprezentowałam mu na któreś urodziny. Wisiał mocno już o kilku lat.
  • To imię odchodzi.
  • Ty też się przygotuj, „piękna Lukrecjo”.
  • …….. – roześmiałam się myśląc, że na to się nie da przygotować.

Zamyśliliśmy się. Choć Piotr wydaje się w świetnym humorze, to jednak tylko pozory. Jest bardzo zmęczony, a jeszcze wczoraj prosiłam go o dodatkowe modlitwy, jakieś działania, bo wszędzie susza panuje.

  • Już wiesz dlaczego plecak wziąłem ?
  • Zatopią cię swoim chceniem. Każdy coś od ciebie chce.
  • Teraz już wiesz dlaczego jesteś w ukryciu i ty się przed tym bronisz.
  • Dlatego masz ląd.
  • A czym jest ten ląd ?
  • A czym jest ręka pomocna ? Dłoń przyjaciela ?
  • Twój plecak to nie tylko jest rodzina, firma, ludzie, ale cała ta kula.
- Mam na plecach plecak. Stoimy obok siebie, nasze ręce, moja prawa i jego lewa są połączone taką energetyczną obrożą. Ona nas trzyma razem. Mężczyzna mówi; 
- Skaczemy. 
- Płyniemy, on kraulem szybko, ja żabką powoli. Mam coraz mniej siły i wtedy On mówi; 
- Daj mi plecak, bo będzie ci ciężko. 
- Nie dam, bo to moje rzeczy, dam radę.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/30/mam-na-imie-jahwe/ 




27. 04. 19 r. Warszawa.

Znowu siedzimy na kawie „ z Grzywką”, ale już nie zwracamy na niego głowy.

  • Doskonale teraz rozumiem tą wizję. Dlaczego Ojciec popłynął szybciej na ląd, a mnie zostawił. Mam za słabe serce.
  • Ale … Przecież mógłby zrobić z twoim sercem co chce, mógłby go naprawić w sekundę. Nie musiałby płynąć szybciej. Dlaczego tego nie zrobił ?
  • Sam stworzyłem prawa ludzkie i nie po to, żebym sam je łamał.
  • Cóż byłbym warty, gdybym miał je tylko dla Siebie.
  • Jak widzisz cuda, to są te odstępstwa.
  • Hmm… – … czyli to, co nadprzyrodzone, jest wyjątkowo i poza „regulaminem”.
  • Zapytaj się Oli, czy jej wytłumaczyłem.
  • I tak wedle Mej woli, a nie twej dochodzimy do sedna.
  • Hmm … Czyli Ojcze widzisz jego serce, jak powoli słabnie ?
  • Nie słabnie, ale nie jest silne, a dźwiga wszystko.
  • …….. – płakać mi się zachciało …
  • Homiel przyznał się, że jest kanclerzem Nieba – Piotr nagle. 
  • Taaak ? Kanclerz Nieba ? Może to sam Michał ? – ta informacja mnie zelektryzowała.
  • A mój Grubasek ?
  • Nie zależy Mi, aby się przyznać. Chcesz tak za darmo ?
  • Dam ci pióro.
  • Mam swoje.
  • ……. – roześmiałam się.
  • Niedługo nie będziesz dla ludzi, ale dla świata – przypomniałam sobie wczorajsze słowa urbi et orbi.
  • Ja sobie kaptura nie dam założyć ! – Piotr się zarzeka.
  • Nie takich załatwiałem.
  • Twoje imię odchodzi, nadejdzie nowy Piotr wraz ze swoim nowym imieniem.
  • Wszystko przeminie, to życie tutaj.
  • Chrystus się cieszy na spotkanie z tobą  – powiedział Ojciec … do mnie. Spociłam się w sekundę. 
  • …. Czy miasto na 7 wzgórzach wymienione w AJ to Jerozolima, czy Rzym ? – wykorzystuję okazję, że Piotr rozmawia.
  • Rzym – wali Piotr natychmiast i wiem, że to nie od Ojca. Za szybko i za pewnie.
  • Nie wtrącaj się, daj Ojcu powiedzieć – wkurzył mnie.
  • Dlaczego krzyczysz na Małego ?
  • A co byś powiedziała, że jest w nim wiele Moich imion ?
  • … ???!!! … – zbaraniałam. Czyli krzycząc na „Małego” krzyczę na Ojca ?
  • Ale jeszcze się nie przemienił.
  • A skąd wiesz ?
  • No bo wiem … – pomyślałam.
  • Czy ci łyso ?
  • ……. – roześmiałam się.
  • Mały, wszędzie muszę cię bronić.

Wieczorem.

Piotr przyniósł pióro.. Robione na zamówienie. Położył mi go ostentacyjnie przed oczami.

Dotykał go jak świętość jakąś, bo od dawna marzył dokładnie o tym piórze, a tu końca końców pióro ma być dla mnie, nie dla niego. Można się wkurzyć.

  • Dziękuję Ojcze za pióro – wydukałam.
  • Jestem szczęśliwy. Jak wrażenia ?

Wzięłam do ręki, napisałam parę zdań, ewidentnie trzeba się przyzwyczaić.

  • Łatwość pisania ? Czujesz elegancję ?
  • Czujesz różnicę między piórem a długopisem ?
  • ……. – potakuję ze zrozumieniem. Różnica ogromna. 
  • Ojcze, to może mi teraz coś przekażesz, co mogę zapisać piórem ? – zażartowałam nie licząc na nic.
  • Błogosławieni ci, … co słyszą.
  • Więc kim są ci, którzy słyszą i działają … ?

Urbi et orbi.

22. 04. 19 r. Warszawa.

Wracamy do siebie. Rozmawialiśmy o możliwościach Piotra, które wciąż wzrastają.

  • Przebudzenie, nadchodzi przebudzenie Małego.
  • To znaczy… To zdarzy się po ciąży ? – próbuję wymacać.
  • ……. – Piotr milczy i kiwa głową w tą i wewte.
  • Ale się dowiedziała !
  • Zadać pytanie nie znaczy dostać odpowiedź.
  • Zadać pytanie, a czasami głucho słyszysz.
  • Co znaczy, że pytanie zasługuje na ciszę.

Tyle udało mi się zapisać podczas jazdy.



23. 04. 19 r. Warszawa.

  • Skończyły się święta, co teraz będzie ? – pytam.
  • Kto to wie …
  • …….. – roześmiałam się.
  • Będziesz przygotowana, nie martw się.
  • Będziesz pisała i to piórem !
  • Piórem to znaczy, że waga tych słów będzie większa.
  • Tak jak wszystko, co zapisane przez proroków musi się wypełnić, tak i twoje wizje muszą się wypełnić, bo to jest prawda – … skierował te słowa Ojciec prosto do Piotra. 

Wieczorem oglądamy film przyrodniczy „Nasza Planeta”. Piotr się zapatrzył w zachwycie …https://www.youtube.com/watch?v=zd9b9iCrnwM

  • Aleś to Ojcze pięknie wymyślił … Jesteś niesamowity !!!
  • Dopiero teraz to zobaczyłeś ?
  • ……. – cieszę się, że Ojciec się odezwał.
  • Mam ci przekazać…
  • Powiedz jej, że jest Mi bliską osobą.
  • ……. – wzruszyłam się.


25. 04. 19 r. Warszawa.

Piotr podekscytowany siada do kawy.

  • Ale miałem dzisiaj homilię w kościele ! Ksiądz powiedział, że wszyscy prorocy oznajmiają, że jest wybudzany ten ostatni …
  • Do odnowienia Nieba – teraz dodał Ojciec.
  • … Naprawdę tak powiedział ? „Wybudzany” dosłownie ? – pytam niepewnie.

Piotr nie wie tego, co ja wiem. Nieoczekiwanie dał mi prawdopodobnie odpowiedź na moje wahania. Pracując nad blogiem natrafiłam w internecie na słowa, która mnie zdumiały;

Już niedługo obudzę ducha wielkiego proroka w Polsce, a działać on będzie w duchu Eliasza. Sam Henoch i Eliasz także powrócą na ziemię, aby doprowadzić resztkę Żydów do pełnego nawrócenia. Ci z nich, co nie uwierzą, będą spaleni żywcem i starci w proch z powierzchni ziemi. Istnienie ludzi będących w grzechu wiecznym, czyli w grzechu przeciw Duchowi Świętemu, utraci rację bytu. To wszystko się stanie się w chwili największego oczyszczenia ziemi, odkąd została stworzona. Nie dziwcie się Żydom, ani ich odstępstwu, gdyż przy tej nacji, demony o wiele gorliwiej pracowały niż przy innych nacjach. Powód tego był jasny, ich wybraństwo i fakt, że to Ja miałem się z nich narodzić. https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2012-.-.htm

Słowo „obudzę” … zmroziło mnie.

- Pół nocy nie spałem. Wczoraj słyszałem przez godzinę… 
- Mały, obudź się, obudź się… 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/24/maly-obudz-sie-obudz-sie/ 
- Budzisz się. Zamiast cieszyć się, że odzyskasz stare to się martwisz ?
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/24/my-nie-mozemy-przegrac/
- Nie spałem już o 5 rano. Usłyszałem... Obudź się .... Obudź się. Obudź się. Obudź się ... i tak z 10 razy. Przecież nie spałem już cholera, a Oni mnie budzą. 
- Nie o takie widocznie budzenie chodzi. Widocznie budzą tego Śpiącego – … tak sobie powiedziałam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/19/ze-zlem-trzebawalczyc/
- Obudź tego co śpi, a zrozumiesz kto jest w tobie. 
- Powołany na zawsze, przywołany na zawsze i obudzony na zawsze. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/11/pamietaj-pan-bog-doswiadcza/
- Nie zdajesz sobie sprawy z tego, co powiedziałeś i kiedy to powiedziałeś. Czy wiesz jaki to ciężar tych słów ? Powiedziałeś nad jego prochami. Odmówić ci nie można i staniesz się tym, którym byłeś pierwotnie za życia twego, więc stanie się jak powiedziałem. 
- A mogłeś nie powiedzieć? 
- Nie zdajecie sobie sprawy co się wykonało, kto nadchodzi i kogo obudziliście. Kiedy się obudzisz Mały ? 
- Nie wiem. 
- Jedno oczko już otworzyłeś. Jak się do końca obudzisz wszystko się zmieni. 
- Ojciec śpiewał mi dzisiaj "Wiosna, wiosna, Kaziu obudź się" zamiast zakochaj się. Co to znaczy? 
- A nie mogę sobie tak śpiewać? 
- Akurat – pomyślałam. Ma to swój cel. 
- Obudź tego co śpi, a zrozumiesz kto jest w tobie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/?s="Obudź+tego+co+śpi" 

Przeczytałam Piotrowi informację o budzonym proroku. W miarę czytania otwiera oczy coraz szerzej.

  • Skoro Ola ci to przeczytała, to już wiesz, że każdy krok twój steruję.
  • ……. – niesamowite to wszystko.
  • 5 lat mija w tym roku w lipcu … Ciąża Nike się kończy w tym roku. Moja wizja z kapturem też była w tym roku. W tym roku może się coś zacząć … Ten kaptur to nie zakonnik, a prorok – kiwam głową, chyba w końcu zrozumiałam do końca …
- Pięć lat będziecie się nim jeszcze cieszyć, potem My będziemy się nim cieszyć.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/26/okaleczasz-siebie-okaleczasz-mnie/
  • Widzę, jak Ojciec stuka palcami o stół, jest chyba zniecierpliwiony – Piotr się roześmiał.
  • Znowu bawisz się datami …
  • A ty jesteś taki ignorant, że ręce opadają – mam do Piotra żal, że się niczym nie przejmuje.
  • Nie martw się i to się skończy.
  • W mężu znajdziesz kogoś takiego, że nie będziesz mogła uwierzyć, że to on.
  • Jak się „obudzisz” na całego, to będziesz dla mnie jak obcy człowiek – posmutniałam.
  • Urbi et orbi.
  • Dla miasta i świata, nie dla ciebie.
  • ……. – płakać mi się chciało.
  • Ale mimo, że wielu ludzi się nawróci, to jednak apokalipsa będzie ?
  • A i odnowienie Nieba też będzie, bo to, co na dole, to i na Górze.
  • To wszystko jest połączone.
  • …. Ojciec jest niesamowity. Jest lekko opalony, wiesz ? – Piotr się zamyślił.
  • Wszyscy jesteśmy, chodzimy do solarium.
  • …….. – roześmialiśmy się radośnie. Nawet przy najtrudniejszych tematach Ojciec próbuje nas rozweselić.
  • To się będzie działo ! – spoważniałam zdając sobie sprawę, co nadchodzi.
  • A ty gdzie będziesz wtedy ? – Piotr pyta.
  • … Będziesz po przejściach, w jednej chwili wyprostują ci się włosy jak po porodzie.

Słabo mi się zrobiło. Tylko ja o tym wiem. Niedługo przed porodem zrobiłam trwałą, loczki jak marzenie, a po porodzie miałam włosy proste jak drut.

  • Możesz mieć super proste, ale cóż to jest, kiedy pracujesz dla Ojca.
  • To był wysiłek fizyczny, ten poród … – macam, o co chodzi.
  • Emocjonalny jest silniejszy niż fizyczny.



Dopisane 07. 01. 2020 r.

- Czy to będzie konflikt z islamem ? 
- Konflikt ze słońcem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/

Kiedy padły te słowa w 2015 roku przyszło mi na myśl, że być może chodzi o działanie słońca w sensie wzrostu temperatury lub uderzenie elektromagnetycznej fali.

Australia płonie. Ekstremalne temperatury doprowadziły do ekstremalnych pożarów. To co się obecnie dzieje na świecie to zapewne wstęp, zaledwie początek, który wpisuje się w dni ostateczne Apokalipsy.

Najtragiczniejsze w historii pożary buszu szaleją na południowym wschodzie Australii. W niektórych miejscowościach ludzie uciekali do morza, by schronić się przed płomieniami. Spłonęły setki domów, osiem osób zginęło w ostatnich dniach. https://polskatimes.pl/pozary-buszu-w-australii-ludzie-uciekali-do-morza-przed-plomieniami-wojsko-rusza-na-pomoc-poszkodowanym/ar/c1-14687629

Nie zdziwiłabym się również, gdyby doszło do wojny nad Eufratem. To jest nie tylko możliwe, ale i przewidziane.

Po śmierci generała Kasema Sulejmaniego, z Teheranu słychać głosy o planowanej odpowiedzi na amerykański atak. – Nieubłagana zemsta czeka zbrodniarzy, którzy unurzali dłonie w jego krwi – powiedział najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei. Dziennikarze BBC oszacowali, jaką siłą faktycznie dysponuje Teheran i jakie zagrożenie dla regionu może przynieść „zemsta” za zabicie generała.

- Ojcze, mamy miasto na 7 wzgórzach, mamy Eufrat, Babilon… Czy ma coś się wydarzyć na Bliskim Wschodzie ? Jerozolima ? 
- Wojna wisi na włosku. 
- Wisi, ale czy wybuchnie ? 
- Już dawno temu by wybuchła, gdyby nie modlitwy. Wszystko co ma się zacząć, zacznie się nagle. 
- To co się zdarzy na Bliskim Wschodzie to jest znak nadchodzącej apokalipsy ? 
- To jest znak ruszenia klocków domino. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/28/upadnie-babilon/
- W AJ jest wymieniona rzeka Eufrat. Do dość dziwne, że tak konkretnie i to nie może być przypadek. Wiemy z doświadczenia, że małe szczegóły mają znaczenie. Eufrat to region Iraku, Syrii, Turcji. A wiesz co tam się ciągle dzieje. Ojcze…. – nie wiedziałam jak zacząć. 
- Czy to nie przypadek? Czy tam coś się wydarzy jako wstęp do większej sprawy ? To będzie znak, że zaczyna się naprawdę ? Tam jest napisane, że to ich nie nauczy. 
- Masz rację. 
- Taaaak ? A to dopiero będzie ? 
- No chyba nie było. Strach się bać, strach się nie bać. 
- To nie jest przypadek, że tam urośnie wszystko, niedaleko Jerozolimy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/01/to-musi-sie-skonczyc/

Gorąco się robi na świecie, dosłownie i w przenośni…