Ja w ciebie, ty we Mnie.

20. 10. 19 r. Warszawa.

Rozmawiamy o wczorajszym Henochu.

  • Ciekawe, co ?
  • Idealne wręcz – Piotr się zamyślił.
  • Trzymam cię w ukryciu.
  • Ale to się skończy wkrótce.
  • … Zobaczyłem wodę jak wypływa spod skały.
  • A ja w kościele poczułam, że ciężko będzie z tą książką. Wszyscy się na nią rzucą z kłami, że to herezja i takie tam …
  • Myślę, że będzie jak na pustyni.
  • Będą wodę pić zachłannie … jak to na pustyni.
  • I będzie im się chciało.
  • Hmm … A świat naukowy ?
  • On się nie liczy. Jego wiedza jest czysto teoretyczna.
  • Nieliczni mają taką wiedzę.
  • ……..
  • W tym roku to będzie ?
  • W tym roku się zacznie.
  • Kurcze … Ojciec mówi, że Adaś dobrze widział, sam mówił o 2019 roku, a jeśli się nie sprawdzi ? Podważy to wiarygodność Ojca i przestaną wierzyć …
  • Myślisz, że Ja na to pozwolę ?
  • Szkoda tych parę owieczek, które są mocno za tobą i będzie to spektakularne.
  • Twój mąż, a Mój syn wybuchnie światem.
  • Będzie się działo i coś powiedzą.
  • To jest Polak !…
  • A nie kto inny – … nie Hebrajczyk.
  • …….
  • I co Mały ? Róbmy ząb w tym miesiącu, załatwimy sąd w tym miesiącu, a listopad jest już Mój.
  • A dlaczego nie październik ?
  • Nie mędrkuj.
  • Październik zawsze należał do ciebie.
  • Ale Edziu zmarł w lipcu.
  • A czy mocno byłeś z nim związany ?
  • ……. – pytanie zaskoczyło Piotra.
  • A grudzień mamy wspólny.
  • A jaki miesiąc jest mój ? – pytam.
  • Każdy.
  • Co Ojcze planujesz ?
  • Już się rozpędzam, aby ci wytłumaczyć, tylko miejsca nie widzę.
  • ……. – roześmiałam się.
  • To ciało jest pożyczone.
  • … Ciekawe, czy jesteś podobny do siebie z przeszłości …
  • Nie ma to znaczenia. Piękny nie jesteś, ale ciekawy.
  • Dla mężczyzny lepiej, żeby był ciekawy, niż piękny.

Wieczorem. Siedzimy zmęczeni.

  • Mówię do Homiela, żeby mi dał dzisiaj spokój.
  • Jak ty możesz tak z Nim rozmawiać, przecież to Ojciec !
  • To Hoooomiel. Lubimy się ?
  • Więcej.
  • Na Górze róże, na dole fiolki, a my się lubimy jak dwa aniołki.
  • ……. – śmieję się. Ma niesamowite poczucie humoru i nie traci żadnej okazji, aby uczyć.
  • Zobaczyłem tego kolosa ! – … nagle Piotr mówi takim tonem, że śmiech zastyga mi na twarzy.
  • Miał otwarte już dwoje oczu, chyba jest całkowicie obudzony … – siedział oniemiały …
  • Powiedział …
  • Będziemy łączyć się w jedno …
  • Ja w ciebie, ty we Mnie.
  • !?! 


22. 10. 19 r. Warszawa.

Córka miała ciekawą wizję. Widziała wielką muchę gadającą jak człowiek.

  • Uważaj na swoją mamuśkę ! – powiedziała gackowym tonem.
  • Mucha… Belzebub … Ciekawe co znaczy… Mam się czego bać ? – pytam niepewnie.
  • Ja jestem.
  • Co by nie mówili, nie znajdziesz ani jednej litery prawdy w tym.
  • Zostaw to.
  • Więc zostawiam.
  • …….
  • Prawnik mówi, że podczas czytania wyroku będę tylko sam.
  • Nie byłbym tego taki pewny.
  • A ! No i Ojciec będzie ! – poprawia się Piotr.
  • Nie psujmy sobie święta, cieszmy się wygraną.
  • I co dalej w listopadzie ?
  • Patrz.
  • To Mój miesiąc, listopad jest Mój.
  • Co to znaczy ?
  • Pokazał jak teraz załatwiam sprawy firmowe, auta, sąd …
  • A w listopadzie to Ja będę załatwiać.

Piotr jest w trakcie finalizacji umowy leasingowej na kilka aut służbowych, co wydaje się sprzeczne z logiką.

  • Po co rozwijasz tak firmę ? Kupujesz ludziom nowe auta w leasing, a niedługo masz być „kapturem” – dziwię się.
  • Nie masz prawa tak mówić, bo nie wiesz co będzie. Ciesz się ich szczęściem.
  • Hmm …. Ciekawe co Ojciec będzie załatwiać w listopadzie.
  • Załatwię wybuch.
  • Wielu się przebudzi z niedowierzania.
  • Co to za wybuch ?
  • Dla niektórych radości.
  • Dla niektórych zdziwienia.
  • Ten wybuch to Iskra ?
  • Co dzisiaj masz w planie ?
  • ……. – buchnęłam śmiechem. Ojciec najwyraźniej zmienia temat rozmowy.
  • Będę pisać o Tobie Ojcze.
  • Czyli czekasz na natchnienie ?
  • …….. – śmiech.
  • To dobrze, Ja też czekam.
  • Czyli w listopadzie … Założę się, że Ojciec zrobi to na ostatnią chwilę. Ojciec lubi takie horrory, lubi trzymać nas w napięciu.
  • Tym razem nie.
  • A w którym miejscu był do tej pory horror ?
  • Hmm…. – uśmiecham się. Chodzi mi tylko o to, że czekanie na realizację planów Ojca wymaga nerwów ze stali.

Wieczorem.

Siedzimy zmęczeni, z worami pod oczami …

  • Starzejemy się …
  • A co Ja mam powiedzieć ?!
  • ……. – wybuchnęliśmy śmiechem. 
  • A co zrobisz jak Ja cię wykąpię w Jordanie i odmłodniejesz ?
  • To po co ta operacja serca była ?
  • To było dobre na tamten czas, a Jordan na nowy czas.
  • Musisz wyglądać jak otworzą dla ciebie bramy wiedzy, mądrości, roztropności, miłości, dobroci i Ja to zwielokrotnię.
  • Każda brama otwarta, każda w tobie, a Ja ją zwielokrotnię.
  • Ale to tylko tak teoretycznie, prawda ?
  • Skąd wiesz, skąd wiesz …
  • ……. – Piotr się roześmiał. Ojciec zacytował frazę z komedii Barei, którą bardzo lubi. („Co mi zrobisz jak mnie złapiesz.”)

8 Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: «Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu». 9 Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. 10 Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: «Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!» 11 Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: «Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem [chorym] i odejmie trąd. 12 Czyż Abana i Parpar , rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?» Pełen gniewu zawrócił, by odejść. 13 Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: «Gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty?» 14 Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony.



Dopisane 17. 06. 2020 r.

  • Trzymam cię w ukryciu. Ale to się skończy wkrótce.

Ciekawy mail. Prorocza, symboliczna wizja.


  • W listopadzie to Ja będę załatwiać. Załatwię wybuch.

Kiedy skończył się listopad myślałam, że Piotr źle usłyszał. Kiedy skończył się grudzień, zwątpiłam na całego. Będę o tym także pisać, gdyż to było najmocniejsze doświadczenie wiary i zaufania. 

Chińscy naukowcy w poszukiwaniu „pacjenta zero” z koronawirusem SARS-CoV-2 dotarli już do 17 listopada 2019 roku i zarażonego właśnie tego dnia 55-letniego mieszkańca prowincji Hubei. Do tej pory uważano, że początek choroby, ogłoszonej w ostatnią środę pandemią, miał miejsce w grudniu. https://www.rp.pl/Koronawirus-2019-nCoV/200319608-Chiny-Najwczesniejszy-zanotowany-przypadek-COVID-19-pochodzi-z-17-listopada-2019.html

Słowo „wybuch” występuje właściwie w każdym artykule poświęconym historii Covid-19. A to wszystko uczy, że przełom czerwca może być gorący.

Ja jestem.

16. 10. 19 r . Warszawa.

Przeczytałam Piotrowi maila od znajomego, który mieszka w UK. Napisał, że Polacy tam mieszkający głosowali głównie na lewactwo. Piotr był załamany.

  • Nie martw się. Nie wszystkich wezmę.
  • Wkrótce stanie co się stanie i żadna żarówka nie rozświetli ciemności jaka nastąpi.

Słysząc „ciemność” natychmiast miałam skojarzenie z 3 dniami ciemności. Doświadczenie nauczyło mnie już, że te trzy dni ciemności nie muszą znaczyć ciemności dosłownie. W niebiańskiej symbolice ciemność to także wszystko co dotyczy diabła i jego królestwa.

- Te 3 dni ciemności będą ? 
- Jeśli zapisane to się spełni. 
- Poszukaj, a znajdziesz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wirus-dostana-lekarstwo-z-nieba/
  • A kiedy to będzie ?
  • Idzie butami siedmiomilowymi do ludzi – … czyli szybko.
  • Jak ich uratować ?
  • Porozmawiaj z Pawełkiem.

? Pawełek to pracownik. Poprosił wczoraj Piotra, aby nie musiał wyjeżdżać służbowo poza Warszawę, ponieważ jak stwierdził nocować musi w domu. Zdziwienie. Nietypowa prośba jak na dorosłego człowieka i zaintrygowało to Piotra na tyle, że poprosił o wyjaśnienie dlaczego.

  • Z moją żoną coś się dzieje niedobrego. Boi się sama pozostawać w domu, wpadła w jakąś psychozę i nocami razem z córką siedzą skulone i boją się ciemności. Mówi, że ktoś w domu jest …

Słowa Ojca i słowa Pawełka …

  • Uuu, to gacek chyba.
  • Chciałem z nim pogadać i powiedzieć, żeby się zaczął modlić, to powiedział …
  • Bóg do niczego nie jest mi potrzebny.
  • ……. – zaniemówiłam.
  • Bardzo łatwy kąsek dla gacka.
  • Hmm … Ta iskra, która nadchodzi niewiele da, coś mi się wydaje.
  • Da wiele dla tych, którzy będą chcieli to widzieć.
  • Społeczeństwo zagubionych dusz.
  • Tam, gdzie jest bieda… Tam, gdzie jest najprościej, tam jest najzdrowiej.
  • Tam, gdzie jest pieniądz, tam swoje łóżko ściele diabeł.
  • ………
  • Zbliża się koniec twojej podróży w tej postaci na tym świecie.
  • … Co to znaczy ? – pyta mnie gorączkowo.
  • No kaptur chyba.
  • Nie przeżywaj, tylko przywyknij.
  • Będziesz częściej rozmawiać Mały.
  • Jeszcze częściej ? – dziwię się, bo przecież rozmawia z Ojcem kiedy tylko chce. No, prawie.
  • Nieustająco.
  • Hmm…
  • Podostrzymy twoje pismo, żeby nie tylko uczyło, ale i karciło.
  • Żebyś się nie bała nigdy zdecydowania kiedy wiesz, że wiesz.

Wzdycham. Doskonale wiem o co chodzi. W rozmowach często łapię się na tym, że kiedy nawet wiem to jednak dopuszczam do siebie myśl, że mogę się mylić. To może sprawiać wrażenie, że nie jestem pewna tego co mówię.


Siedzimy przed TV zagłębieni w myślach, trochę przestraszeni i zdenerwowani. Piotr zaczął strzepywać coś ze swoich spodni …

  • Ciągle widzę czarne plamy, które ze mnie wypływają, odpadają, a moje ciało robi się białe od stóp do głowy. Wybielam się … Jakie to dziwne zjawisko … – patrzy na swoje ręce z zaskoczeniem w oczach.


17. 10. 19 r. Warszawa.

Kilka dni wcześniej dostaliśmy informację, że być może rozprawy nie będzie. A ponieważ nikt od tego czasu do nas nie zadzwonił siedzimy jak na szpilkach. Piotr jest zdenerwowany i wcale nie chodzi NIP, chodzi o datę. O wiarygodność tego co słyszy i co się dzieje. O to tak na prawdę nam chodzi.

  • Dzisiaj w kościele ksiądz mówi; pomódlmy się za sędziów, aby sprawiedliwe wyroki wydawali… Od razu wiedziałem, że to do mnie.
  • ……..
  • Siedzę tu z tobą, a widzę wokół siebie białą mgłę, poświatę. Wychodzi od mojego ciała… Od wczoraj to mam.
  • Hmm….. – może ma to jakiś związek z oczyszczaniem, o którym właśnie pisałam. 
- Wczoraj ściana zniknęła, a pokazała się woda. Spadała jak wodospad, ale ta woda miała krople w kształcie średników. Miała złoty kolor. Cała ściana była wodospadem. Wiedziałem, że niedaleko jest tron. 
- Włóż głowę... słyszę, więc włożyłem. Po co mi to ? 
- Czyści ciało twoje. 
- Ten, który przyjdzie jest nieskazitelnie czysty. 
- ……… – rozdziawiłam buzię, bo widok musiał być to piękny. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/17/nie-wszystkich-zabiore-lecz-wszystkim-dam-szanse/
  • Spytaj się co to jest ta mgła.
  • Ja jestem.
  • Aaaa, to przepraszam – uśmiecham się szeroko, ale zaraz mi przyszło do głowy…
  • A może to ten drugi ci mówi ? – szepczę do Piotra i puszczam oko dla żartu.
  • Wielkie nadzieje pokładam w twoim mózgu.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Zauważyłaś ? Ten sąd jakby przyspieszył, raptem sędzinie chce się ruszyć.
  • Bo Ojciec ręką najpierw zakrył jej oczy, a potem otworzył – wzruszyłam ramionami.
  • Jak On to robi … ?
  • Pamiętasz tego faceta u mechanika ? Co powiedział, że możesz pogodę zmienić ?
  • ! Jasne ! Nigdy tego nie zapomnę ! Przyszedł taki dziadek w łachach, z samochodem z PRL i patrząc mi prosto w oczy mówi takie rzeczy … Myślałem, że padnę tam trupem – Piotr podekscytowany.
  • No właśnie, tak robi.
- Wtedy starszy mężczyzna podchodzi do Piotra i głośno mówi … 
- Zrób pan coś z tą pogodą ! 
- Ja ???!!! – Piotr kompletnie zaskoczony prawie krzyknął. 
- No pewnie ! Pan ! No co pan ! 
- Jak to ja ?! – rozejrzał się dookoła, wszyscy patrzyli tylko na nich i się przysłuchiwali. 
- A kto inny ? Przecież pan może. 
- Zmienić pogodę ? No co Pan ! 
- Przecież wiesz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/22/7780/
  • Jak Ty to robisz Ojcze ?
  • Zna się te sztuczki – śmiech.
  • Szkoda, że Mnie od razu nie rozpoznałeś.
  • …….
  • No dobra, dzisiaj sąd, to co dalej ?
  • Ojcze, Ola pyta co dalej.
  • Myślisz, że źle słyszę ?
  • Uwaga, uwaga, nadchodzi.
  • …….
  • Spytaj się Ojca, czy ma jakąś radę dla ciebie na dzisiaj.
  • Co Ja ci mogę poradzić … – Ojciec włożył palec do buzi i udaje, że się zastanawia. Nie mam pojęcia jak Piotr to widzi, ale pokazuje mi co właśnie widzi.
  • Chciałbyś poznać tajemnice Ojca ? – pytam Piotra.
  • No coś ty !
  • Bądź szczery.
  • Eee … To tak, chciałbym.

Zapadła cisza. Piotr się zapatrzył w dal…

  • Widzę jak Ojciec stworzył świat. Miał złożone dłonie, a potem je rozłożył szeroko i między nimi był cały wszechświat… przepiękne. Ten wszechświat jest ograniczony. On nie jest nieograniczony jak ludzie myślą …


Wieczorem.

Piotr wrócił prze-szczęśliwy.

  • Sędzina powiedziała, że to dzisiaj była ostatnia rozprawa i ogłosiła wyrok. Zgadnij, kiedy wyślą uzasadnienie.
  • …….. – nie chce mi się zgadywać.
  • 31 października o 15.00 ! Ostatni dzień października i to jeszcze o 15.00 !!! Wszystko naraz, widzisz to !!!
  • Faktycznie przyspieszyło … – pomyślałam przypominając sobie słowa Ojca.
- Naprawdę zostaw ten sąd. 
- Przyjdzie wtedy, kiedy Ja będę chciał, żeby przyszedł. 
- Nagle wszystko przyspieszy, będzie o czasie. 
- Pomyśl Mały kim jestem. 
- Jak ważna jest to dla Mnie rzecz, dla tego Świata. 
- Czy zostawiłbym sprawę sądu jakiemuś przypadkowi ? 
- Czy kiedy Temida będzie miała ochotę ? 
- Nie, lecz czeka na Mnie. 
- A Ja chcę zrobić to tak, żeby zrobić wszystko naraz. 
- Kiedy maszyna uruchamia się dobrze do pracy ? 
- Gdy wszystkie tryby są nasmarowane i gotowe do pracy.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/13/ja-to-trzymam-zeby-sie-spelnilo-co-ma-sie-spelnic/

Piotr siadł wykończony, jednak dawno nie był tak szczęśliwy.

  • Rozmawiałem dzisiaj z prawnikiem i powiedziałem mu, że rozmawiam z Bogiem. Że tak naprawdę to tylko dzięki Ojcu w ogóle ta sprawa się zaczęła i wygraliśmy.
  • Chwalisz się znajomością ze Mną ?
  • ……. – roześmiałam się.
  • Nie dziwię ci się.
  • Powiedz… Jak to Ojciec robi, że tak wszystko wymyślił …
  • Zaplanowałem, a nie wymyśliłem.
  • Zaplanuje się, gdy ma się wizję, a Ja mam wizję.
  • No to mamy siedemnastego koniec, to teraz płyń ?
  • Tak szybko chcesz zostać sama ?
  • Nieee – prawie krzyknęłam i odechciało mi się pytać.
  • A co ty tak się spieszysz ?
  • Lepiej czekaj na Mnie – czyli na decyzję Ojca.
  • Nie wypychaj go tak, aby sprawdziło się twoje.
  • … Zobaczyłem jak będziesz wyglądać jak mnie zabraknie. W połowie byłaś spalona – … czyli martwa. Tak się powiada, że z odejściem kogoś bliskiego umiera część siebie. 
  • Na spalonym nic nie wyrośnie.
  • Pustkę będziesz czuć.
  • Ojciec mi pokazał, że jak ja sam będę, to też jestem w połowie wypalony.
  • Bo razem stanowimy żyzną ziemię, ty mówisz, ja piszę.

  • Dałem ci dzień wrażeń, a ty daj Mi modlitwę.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

 

 

Po owocach go poznacie.

07. 10. 19 r. Warszawa.

Spotykamy się po kościele. Tak jak Ojciec nakazał, każdy był u siebie.

  • A mogę chodzić tam gdzie Ola ?
  • Absolutnie nie.
  • Siedzi jak paw, widziałaś ?
  • ……. – roześmiałam się.

Kiedy na mszę idziemy do mojego kościoła, Piotr siedzi zakładając nogę na nogę i wygląda jakby przyszedł posłuchać wykładu, a nie spotkać się z Ojcem. Ostatnio zauważyłam to kątem oka i trochę się zirytowałam. Nie chciałam jednak przy wszystkich zwracać mu uwagi, a po wyjściu już o tym nie pamiętałam.

  • Musisz chodzić jednak do swojego.
  • Ja cię tam chcę i ludzie tam cię chcą.
  • Ludzie pewnie się zastanawiają dlaczego cię nie ma.

Piotr tak długo chodzi do „Serca Jezusowego”, że wszyscy go tam znają. Co rano spotyka te same twarze, kiwają sobie głową na przywitanie, podają czasami ręce.

  • Ola jest u Aleksandry szczęśliwa.
  • Z tobą co prawda bardziej, ale daje sobie radę.
  • …….
  • Ojcze, jak rozpoznać prawdziwego proroka ? Jest ich tylu teraz … 
  • Po owocach go poznacie.
  • Ale zanim będą owoce to wiele lat może upłynąć.
  • A ty biegniesz na 100 metrów ?

Piotr zagapił się na mnie, ale widać było jasno, że myślami był zupełnie gdzie indziej …

  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Zapomniałaś trochę o AJ.
  • Aaaa … – … zaskoczył mnie znowu.
  • No … Nie wiem jak dalej, nie wiem jaka chronologia… Jest świadek, który umiera na placu… Jakaś kobieta rodzi …, to wszystko jednocześnie ? Nie wiem jak to połączyć …
  • Masz krzyż w głowie, myślisz po chrześcijańsku.

No i bęc. Zrozumiałam, że po hebrajsku to podstawa. 

  • Boję się właściwie tylko jednego. Boję się, że nic nie będzie, nic się nie wydarzy. 
  • Nie bój się, jesteś prowadzona.
  • … Ojciec mówi, że jest zadowolony z twojego pisania.
  • Spełniam twoje prośby dla uwiarygodnienia.

Ojciec przypomniał historię o szafarzu.

Usłyszała konkretny męski głos, łagodny, ale stanowczy. Te słowa, a przede wszystkim sam fakt, że usłyszała Ojca tak nią wstrząsnęło, że prawie sama go zaprowadziła do kościoła. Ceremonia została sfilmowana; https://youtu.be/lq_JvidMttw  

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/05/na-wszystko-idzie-pora-i-czas/
  • Teraz widzisz, że słyszę twoje prośby, pragnienia.
  • Zastanów się, że nie tylko słucham co mówisz, ale spełniam twoje prośby nie krzywdząc innego.

Szafarz to jedna z kilku tutaj historii, która dają świadectwo Wszechmocy Ojca.

Hmm… Ojciec mnie zadziwia. Powiem tak po ludzku, bo nie umiem tego inaczej wyrazić. Kiedyś ktoś napisał, że zwątpił. Poprosiłam wtedy Ojca, aby dał jej znak.

  • My jej pomagamy i nie martw się.
  • Pamiętaj ile z wielu przeszło przez most.

I wtedy ta osoba dostaje wizję z mostem.

Potem wracam z pracy, czytam Pani bloga i .. utwierdzam się w przekonaniu, że ten sen to jakiś przekaz...  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/11/pamietaj-ile-z-wielu-przeszlo-przez-most/ 

To są prawdziwe cuda …


Wieczorem.

Oglądamy „Milionerzy”. Pada pytanie; co to jest paruzja. Podskakuję z radości, bo wiem. Wszyscy to wiedzą… tak myślałam. https://tech.wp.pl/milionerzy-czym-jest-paruzja-uczestnik-musial-skorzystac-z-kola-ratunkowego-6432819400771713a

Kiedy okazało się, że nawet publiczność nie znała odpowiedzi strasznie zrobiło mi się Jezusa żal. Żal zrobiło mi się Ojca. Tyle poświęcenia, tyle bólu i wydaje się, że wszystko na nic. Doszło do mnie jak niewiele ludzie wiedzą o Ojcu, o Chrystusie, w ogóle Ich nie znają …

- Dla wielu ludzi już Mnie nie ma. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/09/dla-wielu-ludzi-juz-mnie-nie-ma/
  • I dlatego to musi być mocne co się wydarzy. Nie ma innego wyjścia, ludzie już nie wierzą – jestem zdołowana.
  • Popatrz na słońce w tym ważnym momencie.
  • Światło, które nadejdzie oślepi wszystkich, tak mocne będzie.
  • To będzie też znak dla Hebrajczyków, że to już.
  • Ale co to za światło ?
  • Przecież chcesz show.
  • Ale zaraz zaczną tłumaczyć, że to odbłysk ze słońca, czy coś innego.
  • Potrwa dłużej.
  • I co się stanie z tobą ?
  • Zniknę – Piotr.
  • Ale to ktoś musi widzieć.
  • Będą widzieć.
  • A potem wrócisz ?
  • Tak.


Dopisane 07. 06. 2020 r.

  • Przecież chcesz show.

Słowa dotyczą także AJ i to wydarzenie jeszcze przed nami.


  • Dla wielu ludzi już Mnie nie ma.

Znajomy mieszkający w Wielkiej Brytanii wysłał mi maila. Pokażę tylko fragment, ale żeby zrozumieć kilka słów wyjaśnienia. Wykonuje obecnie pewne zlecenie w brytyjskim więzieniu. Codziennie jest sprawdzany przez strażników co wnosi i co wynosi …

Ciągle mi się wydaje, że Niebo jest takie oczywiste. Choć ludzie już nie wierzą, to jednak coś tam wiedzą. Takie maile utwierdzają mnie w prawdzie, że się po prostu mylę. Wizja Jana musi się wypełnić właśnie dlatego. Nie widzę już innego wyjścia. W kościele codziennie słyszę modlitwy o ustanie pandemii … Kiedy inni proszą, ja już milczę. 

Stanie się nagle i niespodziewanie.

27. 09. 19 r. Szczecin.

Jakimś cudem zostaliśmy na godzinę sami. Siedzieliśmy w remontowanym domu Krysi. Rozglądając się po odnowionych wnętrzach i licząc poniesione koszty zaczęliśmy wspominać jak to dzięki mojej firmie udało się uratować firmę Piotra.

  • Jak ci przelewałam ostatnie grosze, to popłakałam sobie trochę – przypomniałam tą chwilę.
  • Ja razem z tobą.
  • …….. – roześmiałam się.
  • To było.
  • A teraz powiedz co będzie.
  • Hmm … Mam nadzieję, że show… – westchnęłam.
  • Stanie się nagle i niespodziewanie.
  • ???!!!
  • Zobaczyłem fragment z filmu o Noe i rzekę, która wypłynęła spod kamieni. https://www.youtube.com/watch?v=q7tNWZhQGFc 
  • Hmm ….

Rozglądam się po nowo-wyremontowanym wnętrzu.

  • Wygląda na to, że tu się jednak wprowadzę.
  • Wygląda na to, że wygląda.
  • …….. – roześmiałam się znowu. Moje przypuszczenia to czyste gdybanie.
  • Sprawa sama się rozwiąże.
  • Jest już tak blisko, że szkoda zachodu.
  • Cholera ! – … wymsknęło mi się, że tak blisko.
  • A po co cholera ?
  • ……. – znowu śmiech.

Dużo się śmieję, kiedy słyszę Ojca. Niedawno ktoś mnie spytał, czy jestem szczęśliwa. 

  • Cały czas jestem szczęśliwa.
  • To nie jest normalne.
  • A cóż ty wiesz … – pomyślałam. Jestem szczęśliwa, bo…


Wieczorem.

Oglądamy kolejny odcinek „Warrior Ninja”. Do startu szykuje się mężczyzna z kontuzją ręki. Nim jeszcze w ogóle zaczął …

  • Widzę go z mokrymi włosami, na pewno przegra ! – Piotr machnął ręką, że szkoda nawet oglądać.

Przyznałam mu w duchu rację, ponieważ widząc jego rękę trudno było sobie wyobrazić, aby wygrał. Oglądamy jednak dalej, a on o dziwo pokonuje wszystkie przeszkody. Kiedy wydawało się, że nic już się nie wydarzy, na sam koniec wylał butelkę wody na swoje włosy. (https://www.youtube.com/watch?v=itI0yR_sJ0k Ninja Warrior Polska – Grzegorz Niecko)

  • A jednak miałem rację ! Widziałem go z mokrymi włosami, zanim zaczął – Piotr cieszy się jak dziecko. 
  • Przypadek.
  • Widzę jak Ojciec puszcza do mnie oko …

Szykujemy się do obejrzenia meczu siatkówki Polska – Słowenia.

  • Widzę wynik 3;1. Polska wygra ! – Piotr zaczyna prorokować znowu.

Im bliżej końca mina Piotra staje się jednak coraz bardziej posępna. Ostatecznie przegraliśmy 1;3.

  • Jestem do niczego ….
  • W sumie … To prawidłowy wynik zobaczyłeś – teraz sobie zdaję sprawę.
  • Nie pomyliłeś co do wyniku, ale co do wygranego.
  • Fakt, zobaczyłem tylko wynik 3;1. Myślałem, że to Polska wygra.
  • Ty nie jesteś od przepowiadania, ale żebyś zrobił, co masz zrobić.
  • Właśnie ! Ojcze, co on ma takiego zrobić ?
  • Ot, ciekawska.

Już wcześniej zauważyłam, że Piotr coraz częściej widzi przyszłość. Są to krótkie zajawki, z interpretacją których jak widać trzeba być jednak bardzo ostrożnym.



28. 09. 19 r. Szczecin.

Obudziłam się o 1.00 w nocy z bólem głowy. Nie mogłam sobie poradzić do rana. Rano dostaję SMS od córki.

Dodatkowo i Piotr nie spał pół nocy czując wokół negatywną energię. Dziwna zbieżność.

  • Ojcze, co to za atak na nas wszystkich ?
  • Żeby nie było, że człowiek przeciw człowiekowi to ci powiem, że od gacka.
  • Bo to zły duch nakręca innych.
  • Niewinnych obarcza winą. 
  • Taki jest ten duch, czart.

Hmm… Ojciec ciągle uczy, że to nie człowiek, a ten kto nim kieruje jest naprawdę zły, ale są takie sytuacje, kiedy …

  • I co z takim ?
  • Spotka go zasłużona kara.
  • Dlatego, że robi z premedytacją.
  • Czyli wie co robi… – i przypomniałam sobie słowa Ojca
- Świadomość czyni cię odpowiedzialnym. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/27/w-niebie-nie-ma-grzechu/ 
  • Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Często widzę ludzi jako czarne psy, tak się manifestują demony. A dzisiaj widziałem czarne pantery, to jakiś nowy symbol gacka. Widziałem czarną panterę, która kładzie się do łóżka i kładąc się przemieniała się w kobietę. A kiedy się obudziła, wstając na powrót przemienia się w panterę. Idzie na łowy. Ojciec mówi teraz, że ten rodzaj gacka to … 
  • Drapieżca … Niesamowite to było …

Niesamowite, że to zobaczył… Przypomniał mi bowiem pewne doświadczenie, które zaliczyłam do tych z półki „chyba mi się przewidziało”.

W swojej pracy stykałam się z wieloma ludźmi. Spotkałam raz kobietę, którą pamiętam do dzisiaj. Zwyczajna, normalna kobieta. Rozmawiając z nią w pewnej chwili zauważyłam, że jej oczy stały się całkowicie czarne i całkowicie zimne,. Ewidentnie było widać, że ktoś obcy patrzył na mnie przez jej oczy, jakby sobie je na chwilę wypożyczył.

Zorientowałam się w sekundę, że patrzę w oczy samego diabła. Jego wzrok był zimny i pełen nienawiści. Odwróciłam głowę, żeby tego nie widzieć, ale ciarki przeszły przeze mnie i włosy stanęły dęba. Ogarnęło mnie ogromne poczucie zagrożenia. Nie wiedząc jak z tego wybrnąć udawałam, że nic się nie stało. Żegnając się zdarzyło jednak coś jeszcze. Kiedy do mnie podchodziła w pewnej chwili dostałam przed oczami krótką wizualizację, jakby ktoś mi wyświetlił przed oczami hologram. Zobaczyłam zbliżającą się do mnie czarną panterę. Kroczyła wolno z lekko schyloną głową i czujnym wzrokiem wlepionym prosto w moje oczy. Gotowa do skoku, aby chwycić za gardło. To była wizualizacja nagła, zaskakująca, a ponieważ moja wiedza wówczas była jeszcze znikoma uznałam, że coś mi się po prostu przewidziało. Teraz zrozumiałam, że się nie przewidziało.

Pantera również występuje w AJ, więc zdecydowanie nie może być to przypadek.
13; 1 I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. 2 Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej – jakby niedźwiedzia, paszcza jej – jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.

Po tych wszystkich dzisiejszych doznaniach ponaglam Piotra, aby koniecznie zrobił egzorcyzmy jeszcze mocniej.

  • Robię przecież teraz egzorcyzmy mocniej, bo widzę co się dzieje koło Iranu. Pełno tam czarnego błota. Wkładam rękę i wyciągam z Arabii Saudyjskiej, Syrii, Izraela, całego Wschodu, pełno tam tego jest… Całą rękę mam czarną od błota, aż mi się przelewa przez palce.
  • A gdzie jest tego najwięcej ? 
  • ……. – Piotr się zapatrzył.
  • Pełno w USA, mam takie wrażenie, że to ich główna siedziba… Ameryka Południowa … Francja … Chiny są straszne … – wzdrygnął się.
  • To może lepiej powiedz gdzie ich nie ma…. – stwierdziłam, że to będzie prostsze.
  • …. Widzę Tybet, tam jest czysto … Świetna energia, ale jest mało, za mało na to dziadostwo na całym świecie. Oni oddziaływają tylko na najbliższe okolice … W Europie są takie małe miejsca, gdzie się modlą, zakony … Ale one też się kurczą … – zapatrzył się w zadumie.

Nadszedł czas naszego połączenia.

08. 09. 19 r. Warszawa.

Dzisiaj niedziela, pierwszy dzień 40 – tygodnia ciąży Nike. A ranek jak każdy poranek. Idziemy na kawę mimo, że leje. Jesteśmy jakoś spokojni oboje, choć jutro też sąd.

  • Myślisz, że coś się faktycznie wydarzy ? – Piotr ledwo wstał, to już wątpi. Tak wpływa na niego normalność tego dnia.
  • Na to wygląda. Tylu ludzi na świecie i trafiło na ciebie. Ciekawe …
  • To nie tak. Tylu ludzi czeka na ciebie.
  • Czy Niewiasta rodząca to Maryja ? Muszę to wiedzieć, bo znowu czytałam wczoraj w internecie, że to Maryja – jestem w rozterce.
  • Musisz ?! Co to znaczy musisz ?!
  • …….. – poczułam się fa-tal-nie, zagalopowałam się. Jednak mam mętlik w głowie, gdyż niektórym osobom Maryja sama mówi w przekazach, że to Ona jest niewiastą z apokalipsy, więc sama już nie wiem co myśleć.
  • To Nike, zwycięstwo, nic nie zmieniaj.

Siedzimy w milczeniu, Piotr drapie się po głowie.

  • Ciekawe, czy odrosną mi włosy – śmieje się.
  • Nie w tym życiu. Nie w tym istnieniu.
  • Nie będę miał ? – czuł się wyraźnie zawiedziony, czym mnie naprawdę rozśmieszył.
  • A po co ci ? Same problemy.

Zadzwoniła córka. Oboje zaczęli ustalać grafik na tydzień. 

  • Kiedy cię tak słucham, to nie widzę twoich narodzin w tym tygodniu. Po prostu nie masz czasu, a w czwartek jedziemy do Szczecina – śmieję się.
  • Do czwartku daleko.
  • Hmm… Jutro sąd, ciekawe jak będzie – Piotr.
  • Emocjonujący tydzień na początku… i na końcu.
  • Na końcu też ?
  • Przede wszystkim na końcu.

Koniec 40-tygodnia to sobota. 14 września ma się odbyć akcja „Polska pod krzyżem”. Czy ma to jakiś związek ? Nie mam pojęcia.

  • Prawnik twierdzi, że tym razem na koniec to ja będę przemawiał przed sądem. Ale to niemożliwe, żadna z wizji mi tego nie pokazała.
  • Ona (sędzina) wie wszystko. Wie, że jesteś ofiarą.

Około 15.00 widzę Piotra ze szklistymi oczami. Czekam cierpliwie na wyjaśnienie.

  • Ojciec mi powiedział przed chwilą.
  • Nadszedł czas naszego połączenia.
- A i odnowienie Nieba też będzie, bo to co na dole, to i na Górze. 
- To wszystko jest połączone. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/07/urbi-et-orbi/

09. 09. 19 r. Warszawa.

Rozprawa o 10.00. Wstajemy oboje zdenerwowani, ale na kawę idziemy jak zwykle. Prawie się nie odzywamy, jeśli już rozmawiamy to tylko o rozprawie. Jeszcze wczoraj oboje mieliśmy nadzieję, że wszystko skończy się dzisiaj, ale nasz prawnik, wieczny „optymista” szybko sprowadził nas na ziemię. Okazuje się, że NIP może potrwać jeszcze i rok, a z apelacją jeszcze dłużej. Nie pasowało mi to do słów Ojca, ale może to prawnik ma tym razem rację … ?

  • Ojciec mówi teraz, że mnie to zaskoczy dzisiaj.
  • Tak ? Ciekawe co … – zamyśliłam się.
  • ………
  • Wiesz co widzę ? Nike leży na łóżku, gotowa do rodzenia… Widzę to …
  • Taaaak ? Rodzi ? – jestem oooogromnie zdziwiona.
  • Nie wiem.
  • A czuje bóle ?
  • Nie wiem.
  • Weź to poczuj ! – nalegam, bo Piotr czuje tak wiele co niewidzialne… 
  • Co znaczy weź !
  • Jest przygotowana.
  • Ciekawe ile będzie trwał ten poród.
  • Pójdzie jak na kamieniu.
  • Ty coś powinnaś o tym wiedzieć.

Uśmiecham się. Kiedy ja rodziłam córkę lekarz na koniec stwierdził, że „mogłabym rodzić na kamieniu”, tak poszło to sprawnie, więc … Ojciec i wtedy musiał być przy mnie, bo skąd by wiedział ? 


Wieczorem.

Czekam niecierpliwie. Przebieram nogami. Piotr w końcu przychodzi i pada na tapczan. W płaszczu, butach, teczkę rzucił pod nogi … wykończony.

  • Ale Ojciec mnie wkręcił ! Nic mi wcześniej nie powiedział ! Pamiętasz jak mówił rano, że ta rozprawa mnie dzisiaj zaskoczy ? Wzięli mnie znienacka ! Miałem przemawiać na koniec ! – mimo wyczerpania emocje w nim jeszcze buzowały.

Okazało się, że przemawiał przez dwie godziny przed sędzią, ławnikami. I dał taki popis, że druga strona struchlała. Wyzwał ich od cwaniaków i oszustów i  zrobił wykład o istocie dobra i zła …

  • Gdybym wiedział, że będę przemawiać, to bym się lepiej przygotował, ale żadna wizja mi tego nie pokazała ! A teraz mam do siebie pretensje, że mogłem im bardziej dowalić… Mam żal do siebie …
  • Jeśli uważasz, że masz żal do siebie to powiem ci, że powiedziałeś bardzo dobrze.
  • Ale dlaczego przemawiałem, przecież tego nie widziałem !
  • Nie zrozumiałeś co ci pokazałem…
  • Aaaa… Ojciec znowu mi pokazał jak sędzina była blisko mnie, może z pół metra… To o to chodziło ? – zdziwiony.
22. 02. 16 r. Warszawa. 
Na kawie rozmawialiśmy o NIP. Piotr przypomniał sobie, że w ostatniej wizji zapowiadającej koniec rozprawy na początku siedział naprzeciw królowej, a rozdzielał ich stół. Na koniec wizji oboje siedzieli na krzesłach już przed temidą. Od razu wydawało mi się to czytelne. Sędzia będzie traktować ich równo, nie będzie miało to znaczenia, że ktoś jest mocniejszy czy słabszy, większy czy mniejszy, będzie po prostu bezstronny i sprawiedliwy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/06/nigdy-nie-daje-dat-bo-ktos-inny-przyjdzie-pode-mnie-i-mu-uwierzysz/ 
  • Skąd mogłem wiedzieć ?!
  • Hmm… – rzeczywiście, nie rozumieliśmy tej sceny do dzisiaj.
  • Ty się ciesz, że wzięli cię znienacka – przychodzi mi do głowy.
  • Denerwowałbyś się cały czas i nie wiadomo, czy twoje serce wytrzymałoby ten stres. Ojciec powiedział, że z tobą to jak z jajkiem …
  • Nie mogę cię stracić zanim się wszystko nie wypełni.
  • …….
  • To w sumie dziękuję ci Ojcze, że wziąłeś mnie znienacka.
  • Żywe złoto nie musi dziękować.
  • Sędzina powiedziała, że ostatnia rozprawa będzie w październiku. A teraz jak będzie ?
  • Też widziałeś to. Teraz będą krzesełka.
Nie wiem jak to się stało, ale ja i królowa siedzieliśmy przed nią na krzesłach. Kobieta wstała i stała się niebotycznie wielka, sięgałem jej do kolan i powiedziała; jestem taka stara. Ja dalej siedzę, ona podchodzi do mnie i patrzy się na mnie, odwraca się tyłem i zasłania mnie przed królową. Wyciąga broń, strzela do niej i ją zabija. Ja aż podskoczyłem i krzyczę; coś ty zrobiła, ja tak nie chciałem! Odwróciła się do mnie ponownie i położyła mi na stole kanapkę z serem, a po przekątnej drugą. I odeszła. Byłem w szoku w jaki sposób to zrobiła. Słysząc słowa; jestem już taka stara od razu skojarzyłam to sobie z temidą. Temida jest kobietą i jest tak stara jak stary jest ten świat. Prawdopodobnie wizja dotyczy końcowej rozprawy sądowej.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/12/odrobina-mgly-tajemnicy-zostala-zdjeta-ale-nie-mysl-ze-wiesz-wszystko/

A więc jednak październik… Ale co z porodem ? Siedzę zawiedziona. Tak ważny poród … Apokaliptyczny… Jeśli był, to jakby go nie było w ogóle. Dlaczego ? 

  • Nie przejmuj się tym co się dzieje, bo dzieje się zgodnie z planami.
  • Twój zegarek idzie za szybko.
  • Hmm… – to prawda. Chciałabym wszystko do razu, na oczach, a to nie tak …

Jeszcze raz czytam ten fragment z AJ…

12;5 I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu.

Porwane do Boga i do Jego tronu … A więc to dzieje się wyłącznie na Górze … Hmm… A co na Górze dzieje się dzisiaj, na dole poznamy wkrótce.

  • Wiesz co mi się wydarzyło w biurze dzisiaj po sądzie ? – przerywa moje myśli Piotr.
  • Rozmawiam z pracownikiem i włącza się radio.
  • Urodziło się dziecko … słyszę. Wyobrażasz sobie ?!!!
  • ?!? … – czyżby ? Tak cicho ? Bez fajerwerków ? Niezauważalnie ?

Jeśli mielibyśmy w AJ ustalić jakąkolwiek konkretną, jedną przynajmniej datę, taką datą jest 9 wrzesień 2019 r. Wtedy I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu.

Pamiętaj, że to wszystko to Ja.

31. 08. 19 r. Warszawa,

Wracamy do Warszawy mimo, że sobota. Po raz drugi w krótkim czasie miałam uczucie nacisku na karku, że jestem obserwowana. Jak generał nakazałam Piotrowi się pakować i jechać. Jutro powroty z wakacji, więc obawialiśmy się, że to byłaby mordęga. Ciekawe, ale podczas jazdy Ojciec nakazał Piotrowi jechać w miarę szybko, trzymać stałą prędkość 140 km/ h. Oczywiście dało mi to natychmiast do myślenia, bo jeśli tak mówi, po raz pierwszy zresztą w życiu, to znaczy, że to ważne. Po godzinie jazdy usłyszeliśmy, że na naszej trasie, którą ledwo co przejechaliśmy doszło do śmiertelnego wypadku. A więc, jeśli jechalibyśmy wolniej to utknęlibyśmy po prostu w korku na dobrych parę godzin. Dobrze mieć takie układy, pomyślałam w duchu, gdy tylko to usłyszeliśmy.

Jadąc miałam czas na przeczytanie maila.

  • Chrystus poszedł za ludzi, tak ten ksiądz te grzechy wziął na siebie.
  • Zachował się jak prawdziwy kapłan.
  • Wziął na siebie grzechy ?
  • To jest między nim a Ojcem.
  • Wielki sakrament pokuty, on w swojej świadomości to wziął.
  • Zrobił co do niego należy, a Ojciec zdecyduje co dalej.
  • To jest skrajna sytuacja, bo każdy człowiek w swej woli powinien wystąpić o odkupienie grzechu.
  • (ksiądz) Zachował się jak należy.

Dziękowałam Ojcu za natychmiastową odpowiedź, gdyż wcale nie byłam pewna, czy ją w ogóle dostanę.

  • Zaczyna się najciekawszy fragment waszego życia.
  • Każdy był ciekawy, ale ten będzie najciekawszy.
  • Pamiętasz beczkę śmiechu ?

Oczywiście. Pamiętaliśmy.

- Zmiany nadchodząHomiel na to. 
- …. Pokazał mi teraz.... Zobaczyłem wielką beczkę jak w parku rozrywki, idzie się w środku, a beczka się okręca i żeby się nie przewrócić trzeba trzymać się ścian. O co Mu chodzi ? 
- Będzie działo się tak, że trzeba będzie się trzymać, by nie upaść. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/19/nic-co-twoje-nie-jest-mi-obce/ 
- Będę siedział ci na ramionach, będę się ciebie trzymał. 
- Tak będzie się działo? – tym razem to ja spytałam mając na myśli, że aż tyle się będzie działo. 
- To „beczka śmiechu”. 
- Czyli radości ? – miałam nadzieję, że to będą same pozytywne wydarzenia. 
- Nie powiedziałbym tego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/01/jjak-mozesz-mnie-zawiezc-skoro-ja-jestem-przy-tobie/ 

p.s. rzeczywiście, śmiesznie dzisiaj raczej to nie jest. A to dopiero początek. 
- Załatwiliśmy kredyt, teraz herbatę, a potem święta, a potem sąd. 
- A co potem ? 
- A potem fruuuu, zapinamy pasy i wchodzimy do beczki. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/07/nie-mozecie-sluzyc-bogu-i-mamonie/
- Żebyś prowadziła tego, któremu w głowie będzie się kręcić. 
- ………– zamyśliłam się…

Kręcić w głowie… Jak przypuszczam ma to odniesienie do „beczki śmiechu”, którą nam zapowiadają. Będzie się tak dużo działo, że nie będzie wiedział co się dzieje. Kręcić się w głowie może od nadmiaru wrażeń… jest takie powiedzenie… 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/13/uzbroje-cie-w-siebie/ 
  • Czy Piotr będzie znany ?
  • Czyny będą jego znane.
  • Nie o niego chodzi, a o Mnie, mała.
  • On ma zrobić swoje i wrócić do Domu.
  • Pamiętaj, że to wszystko to Ja.
  • Ja to wszystko stworzyłem.
In Gods hands ; Cheyenn Lewis
  • To Ja, że umiesz pisać, że masz intuicję.
  • Pisząc o Mnie oddajesz Mi chwałę.
  • To ty sprawisz, że Ojciec będzie słynny – mówię do Piotra.
  • Sprawisz to dla Mnie ?
  • Oczywiście Ojcze.
  • Jak tu was nie kochać, skoro mówisz …
  • Wczoraj widziałem, że otworzyło się okno między mną, a ich światem. Otworzyło się okno w przesłonie.
  • To okno to po co ? – pytam.
  • To dotyczy Piotra, nie martw się.
  • Dlaczego rodzi się teraz tyle ludzi na świecie ?
  • Wszyscy się pchają na ostatnią szansę.
  • Nieważne gdzie, byleby skorzystać.
  • Ale słowa ! … – spojrzeliśmy na siebie.


Dopisane 08. 05. 2020 r.

  • Pamiętasz beczkę śmiechu ?
Oglądaliśmy wieczorem w TVP wywiad Tomasz Lisa z Radosławem Sikorskim. W pewnej chwili Sikorski powiedział, że wyjeżdża do USA. 
- Czy sytuacja za cztery lata się odwróci ? Czy za cztery lata PO wróci do władzy ? – spytałam. Piotr w pewnej chwili się „zaciął” i powiedział, że on tego nie czuje, by były kolejne wybory. Homiel potwierdził. Kompletnie mnie to zaskoczyło, jak to nie będzie wyborów za 4 lata, co się takiego wydarzy?! 
- Nadejdzie Nowe Jeruzalem. 
Piotr zrobił wielkie oczy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/03/nadejdzie-nowe-jeruzalem/ 

Choć jest tu mowa o 4 latach, była to nasza sugestia, nie Ich. I choć wydawało się to wtedy absurdalne i niedorzeczne, wyborów faktycznie na razie nie ma. A więc dzieje się. Beczka śmiechu została wprawiona w ruch. Wirus jest, ludzie powracali w te pędy, choć zdaje się wg słów Ojca, że to jeszcze nie koniec. Deszcz był i gdzieniegdzie jeszcze jest i będzie. To tylko te bieżące wydarzenia. 

Mam jeszcze jedną rozmowę odnośnie wyborów, której nie pokazałam.

18.07.17 r. Warszawa. 
Oglądaliśmy wczoraj debatę w sejmie 
− Czy PIS wygra wybory za 3 lata? 
To nie będzie miało znaczenia. 

I jeszcze jedną sprzed kilku dni. Właściwie to była wizja. Niewykluczone, że przyjdzie taki czas, że wyborów nie będzie w ogóle, a prezydent zostanie wybrany przez aklamację. I teraz To nie będzie miało znaczenia” nabiera sensu. Nie znam jednak dat i nawet nie próbuję „macać.”

Wszystko się realizuje. AJ się realizuje, a AJ to ciąg zdarzeń mających wpływ na cały świat. Ciągle mam w głowie zdanie, że zdarzy się coś co Przyćmi wirusa. Coś szokującego. I gdy zaczniemy się bać, musimy zrozumieć, że nie ma innego sposobu, innej drogi, aby przywrócić ustalony odwiecznie porządek. Taka jest cena. 

Wyjdziesz w świat.

29. 08. 19 r. Warszawa.

Martwimy się. Coś się wydarzy i wciąż zadajemy sobie pytanie; co wtedy ze mną, co z dzieciakami, firmą. Wczoraj się dowiaduję, że córkę jej pracodawca chce na Cypr wysłać na stałe. Lepsze pieniądze, samochód, mieszkanie. To, o czym zawsze marzyła. Piotr zaniemówił z wrażenia.

  • Jak widzisz Mały, czyścimy ci przedpole.
  • Co mam robić ?
  • Siedzieć i czekać.

Kiedy zadzwoniła z tą rewelacją, wszyscy byliśmy mocno zaskoczeni. Córka była niby szczęśliwa, ale wyjazd na stałe to jednak nie trzy miesiące. Po pierwszej euforii, zaraz przyszła trzeźwa refleksja. I wtedy zaczęły się pytania.

  • Homiel, mam jechać ?
  • Czekaj na rozwój wypadków.
  • Oooo ! – i to mnie zastanowiło. Czyli nie jest to takie pewne.
  • Masz się temu poddać.
  • A czy mama będzie czuła się samotna, kiedy wyjadę ?
  • Nigdy w życiu.
  • Mam ponoć rozmawiać z Chrystusem – wyjaśniam jej na spokojnie sama nie wierząc co mówię.
  • Aaa… A to Mu współczuję ! – powiedziała bez namysłu, czym nas tak rozśmieszyła, że jeszcze długo nie mogliśmy przestać się śmiać. Znając moją dociekliwą naturę pomyślała zapewne, że zasypię Go tysiącami pytań. 
  • Mam nadzieję, że Jezus się nie obraził.
  • Nie może dojść do siebie z wrażenia.
  • ……. – znowu śmiech.


Jedziemy akurat do Szczecina i prawie się nie odzywamy. Jeśli już rozmawiamy, to tylko o jednym. Co to będzie, jeśli już ma być. Tak bardzo chciałabym wiedzieć cokolwiek, żeby móc się przygotować chociaż psychicznie, ale Ojciec lubi niespodzianki. A czasami lubi takie niespodzianki, że tchu brakuje.

  • Ojcze, co to będzie kiedy dziecko się urodzi ?
  • A co się dzieje kiedy dziecko się rodzi ? Dużo hałasu i radość.
  • Ale jak to będzie ?
  • Jakoś to będzie.
  • Zobaczymy to ?
  • Trudno nie zobaczyć. Radość i hałas.
  • Dla jednych radość, dla drugich bęc.
  • Wyjdziesz w świat.
  • Tak ?
  • Przecież masz go na ręku, patrz na niego jak Ja patrzę.
  • Przyjrzyj się.
  • Hmm…  –  nie rozumiem.
  • Będzie można Piotrusia obejrzeć na … YouTubie ? – nie mogę ukryć ironii, trudno mi sobie to wyobrazić. Znając Piotra mogę spodziewać się wszystkich, ale nie jego. Jest całkowicie anty… społeczny.
  • I w kolorze.
  • …….. – coś mi świta.
  • Hmm… Jak to było ? …
  • „Stereo i w kolorze” – Piotr doskonale wie o co mi chodzi.
  • Czyli radio i telewizja.

Kręcę głową, bo naprawdę nie mogę sobie tego wyobrazić. Zmieniamy temat na sąd, który szybkim krokiem nadchodzi.

  • Czuję dyrektora jak mi przesyła wiązki energii.
  • Mentalnie bardzo aktywny, a jako diabeł przychodzi mu to z dużą łatwością.
  • Dlaczego to robi ?
  • Nienawidzi cię.
  • Jak się bronić ?
  • Nie musisz się bronić, masz czekać. To wszystko.

Czekać i czekać …

  • A jak nic się nie wydarzy ? – Piotr zaczyna.
  • Hmm… Stracisz wiarygodność – mówię uczciwie i tego boję się chyba najbardziej. Piszę na blogu otwarcie i ciągle obawiam się, że wyjdzie coś nie tak jak jest zapisane.
  • Więc stracimy wiarygodność – zażartował Ojciec. 
  • Ludzie tak pomyślą. Stracimy… – zdenerwowałam się, ponieważ jak Piotr to i Ojciec.
  • Myślę, że nie stracimy.
  • Przebieg zdarzeń będzie szybszy od huraganu albo co najmniej jak on.
  • Aż tak szybko ? – Piotr.
  • Tak szybko, tak za darmo.
  • …….. – wzdychamy oboje. Niewiele ciągle wiemy.
  • To co … Za parę dni sąd. Wygramy ? – próbuję jeszcze raz.
  • Doceniamy twoją dociekliwość, ale ty musisz docenić Nasz opór.

30. 08. 19 r. Szczecin.

Jak zwykle w Szczecinie nadrabiamy zaległości towarzyskie i zakupowe i domowe i wszystkie naraz. Mało czasu na rozmowy. Podczas jazdy do kolejnego sklepu …

  • Nie jedź tak szybko – denerwuję się.
  • Jestem starym kierowcą.
  • Na pewno nie starym. Młodym.
  • Tak cię nazwałem.
  • Właśnie ! Dlaczego Młodym ?
  • To Moja tajemnica.
  • Po doświadczeniach już nie będzie Młody.


Dopisane 06. 05. 2020 r.

  • Czekaj na rozwój wypadkówcórka miała już przygotowane dokumenty na wyjazd, ale pojawiła się pandemia, która zamknęła granice. To co wydawało nam się oczywiste i pewne, runęło. Czekaj na rozwój wypadków ciągle jest aktualne.

  • A co się dzieje kiedy dziecko się rodzi ? Dużo hałasu i radośćwyjaśnię jeszcze raz kim jest dziecko Nike.
Dopisane 13. 10. 2019 r. 
Myślałam na początku, że Ojciec użył imienia Nike, żebyśmy lepiej zrozumieli wizję. Jednak okazało się, że tu nic nie jest przypadkowe. Apokalipsa jaką znamy została napisana w grece. W AJ 3:21 lub 2;26 po grecku „temu, który zwycięża ...” lub w niektórych tłumaczeniach "zwycięzca" to „nikao” ... i od tego słowa powstała na przykład nazwa firmy obuwniczej „Nike”. 26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/13/ja-to-trzymam-zeby-sie-spelnilo-co-ma-sie-spelnic/ 
- Ta Viktoria jest zdrowa i przyniesie chwałę zwycięstwa. 
- Bo kogo mogę powinąć jak nie zwycięstwo ?  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/25/niewymowisz-imienia-ojca-ktore-jest-w-innych-swiatach/ 

  • Wiarygodność. Myślę, że nie stracimy.

To była wielka nauka zaufania. Wielka próba. Wiele sobie wyobrażaliśmy, ale nic co sobie wyobrażaliśmy się nie pojawiło. Za to pojawiło się to co było oczywiste i zgodne z AJ. W natłoku wszelakich teorii zapominaliśmy o AJ. Jeśli chcemy dowiedzieć się co będzie, musimy sięgnąć do AJ. Tam zawarta jest odpowiedź, ponieważ AJ realizuje się na naszych oczach.

Co do wiarygodności… Kilkukrotnie pisałam na blogu o UFO, ale nie odważyłam się opublikować jednego zdania, które wydawało mi się wtedy absolutnie impossible forever.

28. 05. 14 r. 

- Nadchodzi nieuniknione, prawda o UFO (Homiel mówi o nich Goście) nadejdzie. 
- To stanie się szybko. 
- ??? !!!

Zaznaczam, że Homiel sam z siebie nigdy tego tematu nie podejmował. Była to odpowiedź na nasze pytania dotyczące UFO.

Wczoraj czytam; Pentagon opublikował trzy nagrania wideo z myśliwców amerykańskiej marynarki wojennej, potwierdzając, że filmy pokazały „niewyjaśnione zjawisko lotnicze”, zdając się przyznawać po raz pierwszy, że Ziemię odwiedził obcy gatunek z zaawansowaną technologią. Nie powinno to dziwić badaczy biblijnych i zgodnie z żydowską tradycją pojawienie się obcych może być zwiastunem Mesjasza. (!)

https://www.breakingisraelnews.com/149567/pentagon-confirms-ufo-videos-marking-return-of-biblical-extraterrestrials/?utm_source=ActiveCampaign&utm_medium=email&utm_content=Pentagon+Reveals+Footage+of+Unidentified+Aircraft++Is+it+Biblical++Nephilim+%3F+and+Today+s+Top+Stories&utm_campaign=BIN+-+AM+A%2FB+TEST+-+MAY+3%2C+2020

Wymierzenie sprawiedliwości to Mój przywilej.

08. 08. 19 r. Warszawa.

Piotr dosiadł się do stolika i wyglądał jakoś tak… wyjątkowo jasno. Dosłownie świecił światłem. Gapiłam się na niego przez dłuższą chwilę próbując zrozumieć jakim cudem …

  • Przyzwyczajaj sięprzerywa mi Ojciec. Słysząc, że jest, od razu pytam…
  • Ojcze, co znaczy nieosiągalny przez 3 lata ?
  • Tą tajemnicę odkryję później.
  • Najpierw sąd.
  • Hmm… Ojcze, czy anioł może żyć tutaj i tam jednocześnie ?
  • Przecież śpi u Mnie.
  • On nie może być w 2 czy 3 osobach naraz.
  • Ten przywilej należy do Mnie.
  • Śpi u Mnie.
  • Kiedy będzie otwierał oczy, ty będziesz spał.
  • No widzisz ! Może faktycznie będę w śpiące !
  • Hmm…. – raaany, nie jestem w stanie „wymacać” jak będzie …
  • To niemożliwe, żebyś nie odbierał telefonów. Nawet śpisz z telefonem – ciągle analizuję racjonalnie.
  • To są słowa z tego świata.
  • Fala nie jest z tego świata.
  • Dbam o ciebie... Ojciec mówi do ciebie.
  • Dziękuję Ojcze – wzruszyłam się.
  • Ale… Jak Piotra nie będzie to nie będę Cię słyszeć. Nie będziemy rozmawiać.
  • A skąd wiesz ?
  • Podpuszczasz Nas, matematyczna do końca.
  • ……… – prawda, chciałam znowu „wymacać”.

09. 08. 19 r. Warszawa.

  • Jadąc do ciebie na kawę przepraszałem Ojca za to, że bluzgałem na ludzi. Nerwy mi puściły. Powiedział mi …
  • Kiedy ?
  • Ja mówię… No wtedy …
  • A On na to …
  • Nie pamiętam, nie wiedziałem, widocznie zajęty byłem …
  • ……. – uśmiecham się
  • Ojcze, jesteś wspaniały. Przymykasz oczy na moje niedociągnięcia – Piotr kiwa głową ze smutkiem.
  • …….
  • Wiesz, że został miesiąc do rozprawy z NIP ? – przywracam go do życia.
  • To Mój czas.
  • Wymierzenie sprawiedliwości to Mój przywilej.

Zapadła cisza. Nie wiem o co mam pytać …

  • Czy wyczerpaliśmy wszystkie tematy ? – pytam nieśmiało.
  • Ziarnko piachu na pustyni zrobione.
  • ……… – czyli tyle wyczerpaliśmy co ziarnko na pustyni.
  • Ojcze, a właściwie dlaczego wybrałeś Polskę ?
  • Bo tak jest zapisane.
  • Zapisane ? Gdzie ?
  • Iskra. Z tego kraju wyjdzie.
  • Aaaaa… Ale to Faustyna, to niedawno. A przecież sam mówiłeś Ojcze, że zadecydowałeś przed wszystkimi wiekami.
  • A dlaczego nie ?
  • Ten kraj wiele wycierpiał.
  • Nie widzisz tego ?
  • Inni chcieliby zabić chrystianizację.
  • Hmm … – tego się nie spodziewałam. Jednak jeśli Ojciec zaplanował to przed wszystkimi wiekami, to musiał też wiedzieć, że ten kraj wiele wycierpi. Dlaczego więc Polska ?

Nie wiem. Tyle razy upadaliśmy na kolana, na twarz, a zawsze powstawaliśmy coraz silniejsi właśnie w Bogu. Nigdy nie poddaliśmy naszej wiary dla wolności, nie wyzbyliśmy się Boga nawet wtedy, gdy nas na mapie przez długie lata nie było. Nie kojarzę żadnego kraju na świecie z podobną historią. Warto było ?

  • Tak sobie siedzicie.
  • Kto by pomyślał, że siedzi przy stoiku nadrzędny strażnik i pisarz w jednej osobie.
  • ……… – najpierw pomyślałam, że chodzi o mnie, bo robię tu za kronikarza. Ale zaraz sobie uzmysłowiłam, że chodzi jednak o Piotra.
  • Płakać mi się chce Ojcze jak patrzę na ten świat – Piotr.
  • Żeby napełnić kielich nowym winem, trzeba wylać stary.
  • Wtedy będzie inny smak.

Przyszło mi do głowy, że Ojciec mówi o przemianie Piotra. Trzeba „wylać” starego Piotra i dać się urodzić nowemu. Będzie smakować znacznie lepiej.

Z drugiej strony Ojciec może mówić o całym świecie. AJ dotyczy przemiany całego świata. Przemiana drastyczna, jednoznaczna. Trzeba usunąć stary świat, aby mógł narodzić się nowy.

Podobne słowa znajduję również w Ewangelii Mateusza.

MT 9; 17 Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje ».


Wertując internet natrafiam na słowa księdza Pelanowskiego, który jak się okazuje, także rozmawia z Ojcem;

Ojciec Augustyn Pelanowski w niedawno wydanej książce „Proroctwo” podkreśla, że nadal nie ma wątpliwości, iż Polska czeka jeszcze na iskrę, o której Jezus mówił siostrze Faustynie w słynnym proroctwie. W opinii paulina iskrą tą raczej nie mógł być Karol Wojtyła czyli Jan Paweł II, ponieważ był „zbyt medialny”. – Iskra to nie pożar, nie ognisko; to ktoś niepozorny. Wydaje mi się, że dopiero na niego czekamy. Takie jest moje prywatne odczucie zapewnia o. Augustyn.

Hmm …



Dopisane 20. 04. 2020 r.

Ojciec Pelanowski kapitalnie też wyjaśnia jak to jest rozmawiać z Ojcem. 


Wpisując ten tekst przyjrzałam się słowom;

  • To Mój czas. Wymierzenie sprawiedliwości to Mój przywilej.

Początkowo myślałam, że dotyczą NIP, ale one znaczą jednak dużo więcej. Kiedy zamykała się sprawa NIP, rozpoczynała się w Azji epidemia. Klocki domina opisane w AJ, czyli cykl wydarzeń świadczących o ostatecznych czasach zostały uruchomione. W późniejszej rozmowie Ojciec mówi o złamaniu pieczęci, siódmej pieczęci, a siódma pieczęć znaczyła Wola Ojca. Tak więc można śmiało uznać, że nastał ; To Mój czas.

Proś, a będzie ci dane.

01. 08. 19 r. Warszawa.

  • Wiesz co to przypadek ?
  • Imię Boga kiedy nie chce się objawić.
  • … tak usłyszałem – Piotr tłumaczy, że akurat w naszym życiu przypadków po prostu nie ma.

W TV oglądamy migawki z Holandii o homoseksualistach i pedofilach. A dokładniej o projekcie legalizacji pedofilii, który chcą w tym kraju przeforsować. Ciarki przechodzą po plecach, gdy człowiek sobie uzmysłowi o co walczą.

  • Ojcze, jeśli ma się co się zdarzyć, niech to się zdarzy z przytupem – Piotr nie wytrzymuje, bo widzi, że na to rozprzestrzeniające się dziadostwo nie ma żadnej siły. 
  • Czyli zdecydowanie.
  • PIS musi wygrać, bo tutaj też będą chcieli coś kombinować – przyłączam się zdenerwowana.
  • …….. – cisza.
  • Mam ostatnio wrażenie, że podziemie LGBT wypłynęło na wierzch jak gejzer. I co najgorsze, wielu się to podoba.
  • Poproś Ojca – proszę Piotra.
  • Sama poproś. Słyszy cię.
  • Ojciec zawsze cię słucha.
  • Proś, a będzie ci dane.
  • Nie doceniasz swoich możliwości, więc proś, a Pan Bóg ci to da.
  • Upodobałem sobie ciebie przed wszystkimi wiekami.
  • O Jezu … – jęknęłam cicho.
  • Jezu też.
  • ……. – czasami padają takie słowa, po których słabo mi się robi.
  • Nie dopuścimy do tego, nie po to te chleby przygotowaliśmy.
  • W kształcie dekalogu.
  • …….. – a więc mi się nie przewidziało.
I wtedy widzę Młodszego, który idzie w moim kierunku trzymając w rękach jeden chleb. Dziwię się, bo chleb jest bardzo duży. Moją uwagę przykuwa jeszcze coś. Przyglądam się uważniej, gdyż chleb ten ma dziwną formę. 
- Wygląda jak tablica dekalogu – myślę w duchu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/ 

  • Jak coś się stanie to Holandię pierwszą zaleje – puszczają mi nerwy. Nie umiem nabrać do tego dystansu i spokoju.
  • Puścimy tamę, wykąpiemy dzieci.
  • Zdążymy Ojcze ? Widzisz co tam się dzieje ?
  • Ślepy nie jestem.
  • Daj mi siłę Ojcze, zrobię porządek.
  • Razem zrobimy.

Dzisiaj oglądałam rekolekcje ks. Glasa, który wydaje się wyjątkowo zdołowany. Narzeka, że coraz częściej  atakowani są księża, a wiara w narodzie powoli „przemija z wiatrem”.  

  • Dostanie pomoc.
  • W strasznych czasach żyjemy.
  • Już wiesz po co żyjemy.
  • Aby ratować tych co chcą przejść przez te ledwo otwarte drzwi.
  • Czy taki Biedroń jest do naprawy ?
  • Każdy jest do naprawy, ale spytaj się czy chce.
  • Nawet jak będzie fala ?
  • Czy on zrezygnuje ze swoich przyjemności ?
  • ……..
  • Sigmund widział rydwan Piotra, mylę się ?
  • Nie mylisz się ani, ani.
  • Już nie będzie prolongaty czasu ?
  • Wszystkie (prolongaty) zostały wyczerpane, a to co się dzieje na świecie pokazuje, że czas się kończy.
  • Wiesz, że rabini rozglądają się za Mesjaszem ? – mówię do Piotra. 
  • Szukają wszędzie, ale nie w Polsce.
  • Ta fala będzie dla Chrześcijan i Żydów, a co z buddystami ?
  • Dla wszystkich będzie przepalenie głowy na właściwe tory.
  • A tych co nie chcą, zmuszać nie będziemy.

Zamilkłam w zadumie. Nie wiem co Ojciec przygotował, ale to musi być coś globalnego. Coś mocnego, coś, coś… Brakuje mi wyobraźni.

  • Ojciec teraz przypomniał, że chleby były w formie dekalogu. W tej wizji zwróciłam na to szczególną uwagę. A Ojciec był rozradowany, że je robił, cieszył się, że to się dzieje – przypominam sobie te ważne szczegóły.
  • No właśnie, jak tam chleby ? – Piotr zażartował.
  • Robią się.
  • Zajmij się swoimi sprawami.
  • Nie pamiętam, żebym cię zapraszał.
  • Jak Ty to robisz Ojcze, że wszystko słyszysz ?
  • Przykładam ucho i słyszę.
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Hmm… Dwa lata mija od śmierci Edzia – pomyślałam o nim teraz.
  • Będzie do końca czekał przy mamie. Tak powiedział Ojciec. Ciekawe, czy Ja też będę czekał na ciebie ? – Piotr „wypalił”, aż mnie  za gardło ścisnęło.
  • Olą zajmę się Ja i ten, którego widziałaś, „Arab”.

Arab” ? Wszystko jasne.


Córka zadzwoniła cała szczęśliwa. Polecono jej znalezienie nowej nieruchomości na biuro. Doskonała i nieoczekiwana okazja, aby pozwiedzać Cypr. I coś znalazła.

Świat ważniejszy.

31. 07. 19 r. Warszawa.

Jesteśmy oboje przestraszeni. Czas tak goni, już połowa wakacji, za miesiąc wrzesień, rozprawa, a więc i …

  • A jak nic się nie stanie ? Będziesz zawiedziona ? – Piotr mnie pyta.
  • To raczej niemożliwe, żeby się nic nie stało … – kręcę głową stanowczo.
  • Cel zostanie osiągnięty, lecz metoda zaskoczy wszystkich i nic nie wyciągniesz przed czasem.
  • ……….. – uśmiecham się, bo to znaczy, że nie ma sensu nawet pytać.
  • Za dużo jest znaków, za dużo padło już słów. Rabini, inni mówili o nadejściu czegoś, niektórzy wprost o nadejściu Eliasza.
  • i Ola.
  • Ja tylko analizuję, Ojcze.
- Nie chcę już dłużej czekać. 
- Zbyt wiele wieków czekałem i teraz stanie się co ma się stać. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/31/nie-chce-juz-dluzej-czekac/
  • Analiza jest ważna.
  • Jesteś ważna, blisko tego, do którego się modlisz.
  • A koło ciebie nikt nie przebywa… słowa do Piotra.
  • Dlaczego ? Bo nie chcę ?
  • Taka natura.
  • Masz dużo Moich cech.
  • Zwróć uwagę, że nie idziesz w pochodzie z innymi, idziesz pod drzewo.
  • Ja też bym tak zrobił.
  • …….. – Piotr się zamyślił.

- Miałem wizję z „Drzewem Życia”. Stało na wzniesieniu. Powiedziało … 
- Nie dam ci co chcesz, lecz to co potrzebujesz. 
- Hmm… A skąd wiesz, że to „Drzewo Życia” ? 
- Powiedziało, że się tak nazywa. 
- Czym jest to drzewo ? 
- Ojciec żywy. 
- Czyli to drzewo to sam Bóg ? – upewniam się. 
- Jak w Niebie siedzisz po drzewem, z dala ode Mnie, to jesteś pode Mną. 
- Pamiętaj, jestem wszędzie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/09/dla-wielu-ludzi-juz-mnie-nie-ma/ 
  • Jesteś gotowy do przemiany.
  • Jeszcze nie Ojcze.
  • Zapewniam cię, że tak jest.
  • Razem zrobimy tornado na świecie.
  • Będziesz czynił cuda na wielką skalę.
  • A będą ludzie to widzieć ? – pytam.
  • Muszą.
  • Będą widzieć, że to ty ? – do Piotra.
  • Będą widzieć osobę.
  • Będziesz nieosiągalny.
  • Dla mnie też ? – dopytuję.
  • Wszystkich.
  • Kiedy zobaczysz na swoim koncie dużo pieniędzy, wszystkiego dużo to wiedz, że to już.
  • Jak sama zauważyłaś, to musi być prawdzie show.
  • Więc nie spodziewaj się w tym normalności.
  • Nawrócą się bracia Syjonu.
  • Mówić będziesz nawróćcie się bracia Syjonu.
  • Będziesz krzyczał.
  • A ty będziesz jeździć po świecie, bo będą chcieli cię dotknąć, dotknąć Ojca.

Siedzimy wieczorem rozmawiając. Notuję każde słowo, ale tak trudno w to uwierzyć. Nie da się uwierzyć.

  • Ja nie wiem jak to Ojciec planuje, ale ja jestem strasznie zajęty. Naprawdę nie wiem kiedy Ojciec chce mnie zabrać, ja tego po prostu nie widzę, mam cały grafik zajęty.
  • …….. – spoglądam na niego śmiejąc się. Myślałam, że żartuje, ale Piotr jest bardzo poważny.
  • No wybacz, świat jest ważniejszy niż twoje plany.
  • Ty nie masz, ale Ojciec ma czas. Myślisz, że będzie patrzył na twój grafik ? – śmieję się dalej. 
  • Będzie ciężko pogodzić, mam dużo zleceń do zrobienia – a ten ciągle poważnie, jakby nie chciał dopuścić do siebie tych wszystkich słów. 
  • Ale się przejąłem.
  • Świat ważniejszy.


Dopisane 12. 04. 2020 r.

Gdyby nie wybuch COVID-19, nie pisałabym tutaj tych słów. Były dla mnie bowiem zbyt niemożliwe, żeby stały się możliwe. Ale od kiedy pandemia stała się naszą rzeczywistością – metoda zaskoczy wszystkich – nabrałam odwagi, aby je opublikować. Nie wiem co jeszcze Ojciec przygotował, ale to musi być wielkie Coś.


Dzisiaj Wielkanoc. Powrócę do kwestii  gwoździ wbitych w rękach Chrystusa. Polecam ;

Mamy nadzieję, że wraz z poszerzeniem wiedzy naukowej przeprowadzonej przez pana Zugibe i innych, wierni zostaną zbudowani, aby wiedzieć, że Kościół i jego artyści mieli rację przez cały czas.”

https://onepeterfive.com/crucifixion-christ-nails/?fbclid=IwAR1NBt3R4pPoWoeD8hec2SXyvZxwGgcTAi37X5hnEGtWRhkM386cZqD0ff4