Wędrówka dusz w chrześcijaństwie.

01. 02. 16 r.  Szczecin. W najnowszej książce Gabriela Amortha „Świadectwo egzorcysty” pada pytanie i odpowiedź dot. reinkarnacji. Bardzo cenię sobie G. Amortha, ale Kościół może się mylić. Twierdząc, że „the way of lifes” to new age wydaje się, że zaprzecza  i nauce i wiedzy źródłowej. Spytałam Homiela … Czy są sztywne zasady reinkarnacji ? Trajektoria … Czytaj dalej Wędrówka dusz w chrześcijaństwie.

Ostatni będą pierwszymi.

28. 01. 16 r. Warszawa. Dzisiaj na kawie tak było przyjemnie, że powiedziałam …  Mam nadzieję, iż te chwile nigdy się nie skończą. Skończą się i się nie skończą. W tym życiu kiedyś się skończą, ale tam będą trwać wiecznie ? O to chodzi ? Zastanawiałam się nad tym chwilę, gdy nagle ktoś do Piotra … … Czytaj dalej Ostatni będą pierwszymi.

Nie ty Mnie wybrałeś, lecz Ja ciebie.

25. 01. 16 r. Warszawa. Rozmawialiśmy jak to Piotr bardzo się zmienił przez te ostatnie lata. Kiedyś prawie wielki grzesznik, teraz prawie święty. Homiel, którego Piotra lubisz bardziej, tego sprzed lat, czy teraz ? U mnie wszystko jest niezmienne. Wszystko mija, co ? Nie mija, ale rozwija. Twoja dusza się rozwija, twoja dusza wraca. Musi … Czytaj dalej Nie ty Mnie wybrałeś, lecz Ja ciebie.

Nie ucieczka, a walka czyni z ciebie żołnierza.

23. 01. 16 r.  Warszawa.  Anioł aniołowi nierówny. Dlaczego ? Tam komuny nie ma. Różnią się rangą – powiedział do Piotra. Czy każdy anioł ma skrzydła ? Czy to, że ktoś ma skrzydła, od razu czyni go aniołem ? ???!!! Na Dole też mają skrzydła. Oooo! To prawda. Piotr sam takiego widział. Upadłe anioły nie … Czytaj dalej Nie ucieczka, a walka czyni z ciebie żołnierza.

Głos Ojca i Chrystusa to jeden głos.

10. 01. 16 r. Warszawa.  Pojechaliśmy rano do „naszego krzyża”. Wiedząc, że prawie zawsze ktoś tam siedzi i prosi o pieniądze na wszelki wypadek miałam  przy sobie przygotowanych parę groszy. Ile miał Piotr ?… Nie wiem. W rogu na klęczkach modliła się starsza kobieta. Była tak blisko krzyża, że trudno było się przy niej skupić … Czytaj dalej Głos Ojca i Chrystusa to jeden głos.

Nakarm ją tak, jak Ja ciebie karmię…

20. 12. 15 r. Szczecin. Jestem w Szczecinie, Piotr w Warszawie, a tu niedziela. Prawie zawsze niedziele spędzamy razem, ale nie dzisiaj. Kiedy jestem w Warszawie, mamy pewien rytuał. Najpierw odwiedzamy „nasz krzyż” w katedrze, a potem jedziemy na śniadanie do IKEI, choć to ostatnie jest dość idiotyczne. Sami z siebie się śmiejemy, że jedziemy … Czytaj dalej Nakarm ją tak, jak Ja ciebie karmię…

Czterej jeźdźców Apokalipsy.

16. 12. 15 r. Szczecin.  Piotr wyjechał do Warszawy, mam czas, by przejrzeć nasze nagrane rozmowy. Myślałam o moich rodzicach, którzy niby wierzą w Boga, ale i nie wierzą w ogóle. Obserwuję też ludzi na forum, którzy starają się coś zrozumieć, ale i nie rozumieją. Samo zrozumienie to jest istota, ale chęci też się liczą. … Czytaj dalej Czterej jeźdźców Apokalipsy.

W Niebie nie ma grzechu.

13. 12. 15 r. Szczecin. Przyjechaliśmy do Szczecina, do mieszkania, które wynajmujemy od 13 miesięcy. Piotrowi wyjątkowo tu się dobrze sypia, aż szkoda, że mieszkanie nie jest nasze naprawdę. Przypomniałam sobie słowa Homiela, gdy jeszcze byłam na etapie wybierania ofert. Spytałam jakie będzie następne mieszkanie. Pokazał mi wtedy palący się kominek. Zrozumiałam, że następne mieszkanie … Czytaj dalej W Niebie nie ma grzechu.

Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.

18. 11. 15 r. Warszawa.   Na porannej kawie nasze rozmowy krążyły wokół NIP. Nie mają czasu i pokłosie twojej decyzji dotknie ich bardzo mocno. Pluton egzekucyjny już wyszedł. Kto sieje wiatr, ten zbiera burze. Nagłość i niespodziewaność zdarzeń sprawi w zdumienie. Zupa znowu się gotuje. Pokazał gotujący się kocioł z zupą, ktoś wbija w niego … Czytaj dalej Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.

Bóg schodzi na dół, ściąga koronę i żyje pośród ludzi.

28. 10. 15 r. Warszawa. Za tydzień rozprawa sądowa, a wezwania nie ma. Piotr spytał Homiela, czy długo będzie trwała sprawa, czy to będzie jedno posiedzenie. Oczekuj brutalności sądu. Wobec kogo ? Oooo … Jakiś ty … –  chciał chyba powiedzieć durny, co nie byłoby takie dziwne będąc zmęczonym i lekko zniecierpliwionym wiecznie tymi samymi … Czytaj dalej Bóg schodzi na dół, ściąga koronę i żyje pośród ludzi.