Nigdy nie daję dat.

22. 02. 16 r. Warszawa.

Na kawie rozmawialiśmy o NIP. Piotr przypomniał sobie, że w ostatniej wizji zapowiadającej koniec rozprawy na początku siedział naprzeciw królowej, a rozdzielał ich stół. Na koniec wizji oboje siedzieli na krzesłach już przed temidą. Od razu wydawało mi się to czytelne. Sędzia będzie traktować ich równo, nie będzie miało to znaczenia, że ktoś jest mocniejszy, czy słabszy. Większy, czy mniejszy, będzie po prostu bezstronny i sprawiedliwy.

  • Szkoda, że Homiel nie chce powiedzieć kiedy na pewno  skończy się rozprawa.
  • Nigdy nie daję dat, to zakazane, bo ktoś inny przyjdzie pode Mnie i mu uwierzysz.
  • A gdybyś tak coś szepną ?
  • Nie gdybaj, bo nie wygdybasz.

Wygdybasz ? Homiel swoją trafnością doboru słów nieustająco potrafi mnie rozśmieszyć do łez.


Wieczorem oglądaliśmy dokument o osobie, która pracowała w wydawnictwie Playboy, zbierała gadżety reklamowe i pamiątki z tego okresu. Sprawiało to jej wiele radości i poświęcała na to wszystkie swoje środki.

  • Co za głupota … – Piotr nie szczędził krytyki.
  • Oni mają swoją wiarę, a ty swoją, daj im żyć.

Znowu… nie oceniaj ! Homiel poprawia nas i uczy, by nie osądzać absolutnie nikogo. 


Wczoraj  zadzwoniła do mnie babeczka z urzędu pracy, chciała wysłać na szkolenie bezrobotną kobietę. Ucieszyłam się, ponieważ brakowało mi jeszcze parę osób, by rozpocząć kurs. Przekazałam urzędniczce, że szkolenie odbywa się w soboty. Po kilku minutach zadzwoniła do mnie ponownie i pyta, czy może być szkolenie w tygodniu.

  • Dlaczego ?
  • Bo moja klientka mówi, że jej religia zakazuje uczyć się w sobotę i nie może podnosić nawet długopisu.

Zatkało mnie … Aha, jak dostanie zawału w sobotę to też nie podniesie słuchawki ? … pomyślałam. Opowiadam to znajomej, kadrowej ze szpitala, a ona odwdzięczyła mi się inną opowieścią. Miała kandydatkę do pracy, która podczas interview wydawała się bardzo sensowna. Chciała ją zatrudnić od razu, ale na koniec rozmowy na wszelki wypadek zaznaczyła kandydatce, że czasami będzie miała dyżury w sobotę. Kobieta odpowiedziała, że absolutnie się nie zgadza, ponieważ jej religia tego zakazuje. Kadrowa na to, jeśli jest jakiś kataklizm, duży wypadek, wojna, wszyscy bez wyjątku stawiają się do pracy w szpitalu w soboty i niedziele.

  • Mnie to nie obchodzi – odpowiedziała tamta.

Nie wiem o jaką religię chodziło w tych przypadkach, ale przypomniałam sobie historię z życia Jezusa;

Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» 7 Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną». 8 Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» 9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». 11 On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». 12 Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 14 Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». 15 Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. 16 I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat. 17 Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». 18 Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. http://mkocol.msza.net/pub/cuda-mistrza-z-nazaretu-jezus-czyni-dobro-w-szabat1.html

Te dwie krótkie historyjki uświadomiły mi jak czasami zasady danej religii odbiegają od woli samego Ojca. Homiel powiedział; liczy się życie!!!! Jeśli jakakolwiek religia ustala zasady przeciwko człowiekowi, to po słowach Ojca … 

  • W każdym z was jest cząstka Mnie.

…. musimy zrozumieć, że są to zasady przeciwko samemu Bogu.




Dopisane 06. 01. 2016 r.

  • Nigdy nie daję dat, to zakazane, bo ktoś inny przyjdzie pode Mnie i mu uwierzysz – w historii ludzkości wielu jest „proroków”, którzy wieszczyli koniec świata i podawali konkretne daty. Jak tragiczne może to nieść konsekwencje pokazuje jedna z wielu historii.

4 października 1994 roku, w podejrzanych okolicznościach, spłonął budynek w gospodarstwie Cheiry w Szwajcarii. Dom znany był od dawna, ze względu na odbywające się tam spotkania tajnej organizacji – Zakonu Świątyni Słońca.

Zbiorowe samobójstwo 53 członków Zakonu Świątyni Słońca w Szwajcarii wstrząsnęło światem. Czy możliwe, że targnęli się na swoje życie, gdy przepowiednie ich guru o końcu świata nie sprawdziły się?

Gdy okazało się, że w jednym z najbardziej stabilnych i spokojnych krajów Europy możliwy jest prowadzący do śmierci fanatyzm religijny, świat był w szoku. Dramat rozegrał się 4 października 1994 roku. W podejrzanych okolicznościach spłonął dom w gospodarstwie Cheiry w Szwajcarii. Wcześniej często odbywały się tam spotkania tajnej organizacji, która nazywała siebie Zakonem Świątyni Słońca. Dlaczego tak się stało? Kto jest za tę i inne podobne tragedie odpowiedzialny?

http://horoskop.wp.pl/kat,1031711,title,Zbiorowe-samobojstwo-by-zdazyc-przed-koncem-swiata,wid,15232908,wiadomosc.html

W jednym tylko 2006 r. pojawiło się ponad 20 proroctw wyznaczających konkretne daty Apokalipsy, która miała nastąpić np. 25 stycznia, 22 sierpnia czy 17 grudnia. 2006 r. Jose Luis de Jesus Miranda przepowiadał, że właśnie 17 grudnia Chrystus zstąpi na ziemię, konkretnie w Portoryko. Fałszywi prorocy podają fałszywe daty. http://www.kulturaswiecka.pl/node/658

sharps-apocalypse-past

Ewangelia św. Marka: „O dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. 

Nie wierzcie prorokom, którzy bezmyślnie rzucają datami. Może to też powód, dlaczego nie znamy dat ? 

Ach! jakże cenną wartością jest czas! Szczęśliwi ci, którzy potrafią go dobrze wykorzystać, ponieważ w dniu sądu wszyscy będą musieli ściśle zdać z niego sprawę przed Najwyższym Sędzią. Ach! Gdyby wszyscy mogli zrozumieć, jak wielką wartością jest czas, to na pewno każdy zdobywałby się na ogromny wysiłek, aby go wykorzystywać w sposób godny pochwały! (CS, nr 65, s. 169) Św. Ojciec Pio.

Nadchodzi narastające zło …

21. 02. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj niedziela i oczywiście pojechaliśmy do katedry. Tak jak sobie obiecaliśmy pojechaliśmy tam już zupełnie na spokojnie, nie kombinując niczego i niczego nie oczekując. W rogu siedziała dobrze znana nam kobieta. Ledwo weszliśmy Piotr usłyszał … 

  • Nie przyszedłeś do niej, przyszedłeś do Mnie.
  • Daj jej tyle, ile chcesz.

Dał jej 10 zł, tyle ile chciał i tyle, ile miał.


Wracając rozmawialiśmy o NIP. Rozmawialiśmy o wszystkich wizjach, które do tej pory mieliśmy, a które opisywały przebieg całej tej rozgrywki. Mówię rozgrywki, bo to ewidentnie gra między dobrem a złem.

  • Wszystko jest przemyślane od początku do końca i od końca do początku.
  • Ani szybciej, ani wolniej.
  • Nie trwóż się, czekaj na swoją kolej.

Teraz rozumiem dlaczego Homiel dał wizję początkującą i końcową całego zdarzenia, a w międzyczasie kilka pośrednich. Naprawdę … Ich mądrość mnie poraża. 


Popołudniu.

Pisząc na forum FN często napotykam na durne komentarze i niepotrzebne złośliwości. Wszystko byłoby do zniesienia, gdyby dotyczyło to tylko mnie osobiście. Jednakże ta nieprawość uderza przede wszystkim w Piotra i to boli najbardziej. Wydawało mi się, że nikt poza mną nie wie jak wielka to niesprawiedliwość. Myliłam się jednak czytając na głos pewien niewybredny komentarz, że dotyka to tylko mnie. 

  • Głupi są ci, co sądzą, że sądzą, że jesteś głupi.
  • Ale ci, co sądzą, że jesteś głupi, nie rozpoznają cię.
  • To kim ja jestem ?
  • A kim Ja jestem, skoro Ja jestem w tobie, a ty we Mnie ?
  • …. ????
  • Tak to już jest …
  • To pycha z mojej strony, to chyba diabeł do mnie mówi zwrócił się do mnie szeptem.
  • Nie bój się tego mówić.

Piotr gwałtownie spoważniał po tych słowach, w ogóle się nie odzywał i jakby zapadł się w sobie. Dochodziła 15.00 …

  • Ufaj Naszym wizjom.
  • Są prawdziwe jak nasza przyjaźń i braterstwo dożywotnie.

Piotr spojrzał na zegar, była punktualnie 15.00.

  • Więc wiesz, że przekaz jest prawdziwy.
  • Nadchodzi narastające zło i rób, co robisz.
  • A kiedy przyjdzie, czas dam ci znak.
  • Robisz dobrze, bo robisz sercem.
  • Masz już czysty rdzeń i nie są w stanie cię zabrudzić.
  • …….
  • Zobaczyłem w kosmosie wielką czerń i pokazał mi wielki pierścień ognia, który będzie schodzić i wszystko „zamiatać.” W tym roku będzie narastać zło.

awdawdawdadw

  • Jaka jest przyszłość Kościoła Katolickiego ?
  • A ile jest ludzi w kościele … żarliwych ?
  • Jeśli jesteś chrześcijaninem, a za tym nie idą czyny …
  • … To zginie – powiedziałam.
  • Martwię się o ludzi.
  • Pan Bóg przysłał cię nie na niszczenie, ale na prowadzenie.



Dopisane 04. 01. 17 r.

A kim Ja jestem skoro Ja jestem w tobie, a ty we Mnie? – w każdym człowieku jest cząstka Boga, jeśli niszczymy siebie lub kogokolwiek, niszczymy samego Boga.


…ci co sądzą, że jesteś głupi nie rozpoznają cię – nie rozpoznają prawdy ukrytej w przekazywanych słowach. Chcę jeszcze raz z całą stanowczością podkreślić, wszystko co jest pisane na blogu w kolorze niebieskim (słowa Homiela) i purpurowym (słowa Ojca lub Chrystusa) są autentyczne i nie są owocem naszej wyobraźni.


  • Nadchodzi narastające zło i rób co robisz – nie ulega wątpliwości, że rok 2016 charakteryzował się właśnie narastającym wszechobecnym złem. Ma się wrażenie, że wkrótce sięgnie zenitu. Rób co robisz to odmawianie modlitw egzorcystycznych. 

.a kiedy przyjdzie czas dam ci znak – nie wiem jeszcze o jaki znak chodzi.


Jeśli jesteś chrześcijaninem, a za tym nie idą czyny… – Chrześcijanie są największą grupą religijną na świecie, liczy 2,2 mld wiernych i stanowi 32 proc. światowej populacji – wynika z raportu waszyngtońskiego Pew Research Center na temat religii.

Można by zadać pytanie… i co z tego?



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Potraficie tak bardzo kochać…

19. 02. 16 r. Warszawa. 

Byliśmy w kościele u „naszego krzyża”. Ja miałam 1 zł, Piotr 6 zł. Wchodzimy … I nie było żebrzącej kobiety. Ups … Jaaaka ulga. Nie ucieszyłam, że nie damy jej pieniędzy, ale dlatego, że nie popełnimy kolejnego błędu, a ostatnio popełniamy przecież same błędy. Pomodliliśmy się więc w większym spokoju niż zwykle, zapaliliśmy dwie świeczki i wrzuciliśmy pieniądze do metalowego boksu. Odgłos tych spadających monet był tak mocny, że zbudziłyby nawet samego umarłego. Piotr nagle się odwrócił (p. s. później powiedział mi, że poczuł czyiś wzrok na swoim karku). Widząc jego nagły ruch odwróciłam się i ja. Zobaczyliśmy nieznaną nam kobietę, która kilka metrów dalej siedziała w rogu na posadzce. Była spowita w całkowitych ciemnościach i po prostu wchodząc w ogóle jej nie zauważyliśmy.

Patrzymy na siebie zaskoczeni … Jesteśmy już bez pieniędzy, a ona kiwa do Piotra głową jakby go przywołując. Nie wiedząc o co jej chodzi Piotr zamiast się do niej zbliżyć, to wyszedł, a ja za nim !!! Dopiero po dłuższej chwili zrozumiałam, że zrobiliśmy znowu błąd. Długo się do siebie nie odzywaliśmy, ale odezwał się Homiel …

  • Nie uciekaj przed ludźmi, tylko podejdź.
  • Nie dziel ludzi.
  • Bądź jasny i oczywisty, jeśli czujesz się oczywisty.
  • ………. – nie wiem co pomyślał Piotr, ale dla mnie była to kolejna gorzka pigułka do przełknięcia.
  • Ciebie zmienić to jak orać … pustyniępowiedział chyba lekko zirytowany, a może nawet już zmęczony.

Ciebie zmienić to jak orać… pustynię… To jak nieustanna praca bez szczęśliwego końca. Nie były to przyjemne słowa, ale w przypadku Piotra naprawdę trafione.

red-hood-plow_1013469i

  • Piotr … Czas wydorośleć.
  • Już nie jesteś chłopcem, który ciągnie Ojca za brodę.

Po tych słowach zrozumiałam, że bojąc się popełniać kolejne błędy najwięcej uwagi poświęcaliśmy kwestii dawać, nie dawać lub ile dawać niż samej obecności i modlitwie przy krzyżu. W pewnym nawet momencie zastanawialiśmy się, czy w ogóle brać ze sobą do kościoła portfel … A przecież nie o to chodzi !!! Obiecaliśmy sobie, że następnym razem po prostu idziemy, bez kombinowania i kalkulacji.

.. który ciągnie Ojca za brodęHomiel przywołał jedną z powtarzających się wizji Piotra, kiedy to jako mały chłopiec siedział na kolanach Ojca i łapał Go za siwą brodę. Cieszyli się sobą. 


Przez jakiś czas Piotr miał kłopoty z wysypką. Używał do tej pory bezskutecznie kilka różnych specyfików, aż w końcu ktoś podsunął mu pomysł zastosowania konkretnej maści. Wysypka zniknęła w ciągu doby.

  • Pewnie Homiel ci pomógł – zażartowałam.
  • Odwdzięczamy ci się tak, jak ty odwdzięczasz się ludziom – … no nie wiem, czy po dzisiejszym sobie na to zasłużył.
  • Dobry z ciebie anioł – zażartował Piotr.
  • Ja nie jestem anioł, Ja jestem super anioł – zażartował Homiel.

Wieczorem oglądaliśmy film „WAR-Z”. http://www.filmweb.pl/film/World+War+Z-2013-345957 Im dłużej trwał film, z tym większym oglądałam go niesmakiem.

  • Co ty na to Homiel ?
  • Nie widzę takiej przyszłości …
  • Fantazja ludzi to jedna z rzeczy, którą lubię oglądać.

Tak się złożyło, że nieco później zaczęliśmy oglądać film „Legion”, kolejną fantazję ludzi, ale czy Homielowi będzie się podobał ten film ? http://www.filmweb.pl/film/Legion-2010-467792

  • Lubisz oglądać ten film o aniołach ? – zażartowałam do Homiela.
  • W którym miejscu jest tu o Mnie ? obruszył się i po chwili dodał …
  • Michał nigdy by tego nie zrobił.
  • Bóg jest dla Niego wszystkim i słucha Jego woli.
  • To jest niemożliwe !

Zrobiliśmy wieeeeeelkie oczy ze zdumienia. Jego oburzenie naprawdę mnie zastanowiło. Sprawdziłam w internecie co o filmie piszą;
Swoim bluźnierczym „Kodem Leonarda Da Vinci” firma Sony obraziła miliony Amerykanów. Teraz to samo ma się stać z filmem „Legion” i dlatego amerykańskie stowarzyszenie Tradycja, Rodzina i Własność (Tradition, Family and Property) zwraca się do swoich członków z prośbą, by oprotestowali to ostatnie bluźnierstwo.

Szybka odpowiedź ze strony archanioła Michała. Tym razem to on występuje jako obrońca ludzkości, mimo że znów jest zdrajcą. Tym razem zdradza bowiem Boga i inne anioły, bo tak ukochał sobie ludzi, że nie zgadza się z boską decyzją, by przeprowadzić przyspieszony Armageddon. Film całkowicie odwraca role – przedstawia Świętego Michała nie jako pogromcę Szatana oraz zbuntowanych aniołów w niebiańskiej bitwie (Apokalipsa 12:6-10), lecz jako upadłego anioła, który buntuje się przeciw Bogu.

http://www.piotrskarga.pl/ps,4738,3,0,1,I,informacje.html

Dopóki nie przeczytałam tej opinii traktowałam „Legion” jako kolejny film fantasy. Zgadzam się teraz z Homielem w 100% i zgadzam się z powyższymi słowami, ale muszę się przyznać, że ja po prostu lubię ten film. Z jednego powodu … Słowa, które padają w tej scenie.

Za każdym razem, gdy słyszę te słowa, przypominam sobie wtedy Homiela, który na pytanie, czy nie jest rozczarowany człowiekiem powiedział w zamyśleniu…

  • Potraficie tak bardzo kochać …



Dopisane 03. 01. 2017 r.

  • Odwdzięczamy ci się tak, jak ty odwdzięczasz się ludziom – o mało przeoczyłabym to zdanie, ale przywołało moją uwagę ze względu na ostatnie wydarzenie, które opiszę w odpowiednim czasie. Niebo wymaga od nas tego samego, czego my wymagamy od Nieba. Jeśli prosimy Ich o pomoc i ją otrzymujemy, musimy się odwdzięczyć pomagając innym ludziom. Pomagając innym, dziękujemy Niebu. Kolejna niebiańska zasada. 

Świata nie zbawisz, ale wielu uratujesz.

09. 02. 16 r. Szczecin. 

Piotr jadąc autem wpada często w głębokie zadumanie i prowadzi bardzo szczere rozmowy. Dzisiaj tym razem kajał się za swoją wczorajszą wpadkę …

  • Przepraszam, że taki jestem.
  • Nikt się nie gniewa.

Na porannej mszy.

  • Widziałem Jezusa idącego w moim kierunku, trzymał chorągiew na kiju … Zacząłem się rozglądać, czy ktoś to jeszcze widzi, ale wiadomo … Nikt nie zwracał uwagi. Był półnagi, miał białą szatę i trzymał kij, a na końcu chorągiew, czerwoną z krzyżem białym albo złotym. Zastanawiałem się nawet, czy Mu nie zimno.

1111111

Dzisiaj wtorek, jutro środa popielicowa, czy może to mieć jakieś szczególne znaczenie ? Co znaczy chorągiew ? Chciałam oczywiście spytać Homiela, ale …

  • Ktoś w końcu dostał graduted.

Graduted, czyli awans do następnej klasy, a więc taka życzliwa wskazówka, że mam sama sobie poszukać, jeśli chcę się czegoś dowiedzieć.

Ten, kto po bitwie trzymał chorągiew w ręce, był zwycięzcą. Chrystus po Męce, po bitwie, trzyma w ręce chorągiew. Żeby nikt nie miał wątpliwości, że to nie jedna z potyczek, lecz decydująca wygrana, Znak krzyża umieszczony na chorągwi wskazuje, jakie jest Jego przesłanie, w czym tkwi Jego siła i na czym polega Jego zwycięstwo. Ta Chrystusowa chorągiew nie ma kopii, to jest jeden jedyny i niepowtarzalny czyn. My mamy szansę dołączenia do grona Jego uczniów, do których biegła Maria, nad którymi powiewa wciąż ta sama chorągiew. http://parafiaslotwina.pl/index.php/aktualnosci/wydarzenia/327-chorągiew


Kilka Homielowych myśli rzuconych „na wietrze”.

Niedawno oglądaliśmy ks. Rydzyka w TV, Homiel podsumował go w ciekawy sposób …

  • To nie kapłan a ksiądz –  pozornie różnica żadna, ale wgłębiając się …
  • Jaka jest różnica między księdzem a kapłanem ? 
  • A jaka między Benedyktem a Janem Pawłem II ? 
  • ???

Jan Paweł II to współczesny apostoł, a Benedykt to raczej myśliciel, filozof, urzędnik. 


Od dłuższego czasu poważnie zastanawiam się, czy nie opublikować mojego dziennika w formie blogu. Czuję podskórnie, że nadszedł na to czas. Wymagałoby to jednak przeredagowania całej treści i ukrycia pewnych faktów, ponieważ nie wszystko nadaje się do ludzi. Spytałam, czy powinnam to zrobić …

  • Świata nie zbawisz, ale wielu uratujesz.

Idąc z Piotrem po chodniku często innym ustępuję miejsca, a Piotr wprost przeciwnie. Prze do przodu. Piotr mnie karci za to, że ustępuję, a ja go karcę za to, że tego nie robi.

  • Nie wymagaj od wojownika, by obierał ziemniaki. 

No nie … Homiel to najlepszy adwokat we wszechświecie, zawsze go usprawiedliwi. 


Czytam książkę „Jezus”. Zwróciłam uwagę na fragment, który natychmiast przypomniał mi pewną rozmowę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/12/choc-przyjdzie-ci-isc-czarna-dolina-niczego-sie-nie-ulekniesz-bo-my-jestesmy-z-toba/

222

 

Nauka musi trwać dalej.

07. 02. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj niedziela, więc pojechaliśmy do katedry. Nie byliśmy sami, bo w rogu modliła się znowu ta sama kobieta co wczoraj, tydzień temu i miesiąc temu. Poza tym odbywała się msza, ludzie wchodzili i wychodzili. Ruch jak na Marszałkowskiej. Widzę, że Piotr zamiast uklęknąć pod krzyżem obok żebrzącej kobiety, to zwiał do głównej nawy. Stanął w rogu nieopodal głównego wejścia, gdzie na posadzce umieszczony jest herb abp. Głodzia. Ja zostałam w kruchcie pod krzyżem.  http://warszawa.wikia.com/wiki/Bazylika_katedralna_św._Michała_Archanioła_i_św._Floriana

26434a2b0010025d4d6a42d0

Czerwona strzałka; wejście do kruchty z krzyżem Jezusa, żółta strzałka – główne wejście.

Kompletnie nie mogłam się skupić, zaczęłam się w duchu szczerze śmiać. Piotr widząc tę kobietę  przestraszył się pewnie, że znowu będzie musiał  dać jej pieniądze i na wszelki wypadek uciekł. Nie klęczałam pod krzyżem sama zbyt długo, ponieważ Piotr po chwili wrócił. Kilka minut później zamiast wyjść z kościoła, chwycił mnie za łokieć i zaciągnął z powrotem do głównego wyjścia nie zwracając uwagi na stojących tam ludzi. Miał przy tym tak komicznie udręczoną minę, że znowu zaczęłam się śmiać. Pokazał mi, że w portfelu ma 50 zł i 30 zł.

  • Ile ma jej dać ? – szepnął. 
  • To teraz zwalasz na mnie swoją decyzję ? – może było to zbyt okrutne, ale miałam niezły w tej chwili ubaw. Czekałam na rozwój wydarzeń. 

Zawahał się i zastygł. Widziałam, że słucha … Po chwili w ciszy wziął mnie za łokieć i zaciągnął do modlącej się kobiety, a wychodząc wsunął jej ręki 50 zł. Już w samochodzie opowiedział mi co się stało.

  • Kiedy zobaczyłem te kobietę, pomyślałem; „ja pierdzielę… znowu ona”… więc uciekłem. Nie chciałem popełnić błędu, czy dać jej tyle ile mam i czy w ogóle jej dać.

111

  • Stojąc nad Głódziem usłyszałem …
  • Chcesz być taki jak on ?
  • Skruszony wróciłem i klęknąłem pod krzyżem, ale zamiast się modlić zastanawiałem się ile jej dać, czy 50, czy 10, czy 20 złotych i wtedy usłyszałem Chrystusa …
  • Nie dajesz jej, dajesz Mi …
  • Więc ile Mi dasz ?
  • Dam Ci wszystko. 

Kiedy skończył opowiadać, był z siebie taki duuumny … A ja patrzę na niego i patrzę i nie wierzę … 

  • Dałeś 50 zł ? A nie 80 zł ?
  • ???? – Piotr spojrzał na mnie nie rozumiejąc o co mi właściwie chodzi. 
  • Przecież sam powiedziałeś, że dasz Mu wszystko ! … 

Piotr zaczął mrugać oczami ze zdenerwowania i chyba po chwili dotarło do niego co zrobił.

  • Znowu przegrałem …
  • Nie jesteś gotowy.
  • Nauka musi trwać dalej
  • Najpierw dawałeś mało, a zostawiałeś dużo.
  • Teraz dajesz dużo, a zostawiłeś mało.
  • Przyjdzie czas, że oddasz wszystko.
  • Przegrałem znowu ?
  • Nie przegrałeś, ale nie wygrałeś.
  • Nie martw się … Do 3 razy sztuka. 
  • Inni mogą dawać drobne, ale nie ty.
  • Tysięcznej części nie wiedzą co ty.

Jadąc autem Piotr siedział cicho, a ja przypominając sobie jeszcze raz całą tą sytuację, która momentami przypomniała mi Luis de Finesa z najlepszych jego komedii. No i znowu ryknęłam śmiechem. Kiedy jednak spojrzałam na Piotra sprawdzając, czy podziela moją wesołość,  zobaczyłam, że był naprawdę udręczony i to mnie gwałtownie uspokoiło.

  • Ty nie rozumiesz … Kiedy nie idę za Nim do końca, moje modlitwy są gówno warte. Jestem do niczego. Cóż znaczy moja modlitwa, kiedy nie jestem jednoznaczny ?!
  • Zbudowałeś Mnie na nowo usłyszał Chrystusa, który najwyraźniej przysłuchiwał się naszej rozmowie.

To było pocieszające, że po kolejnej wpadce Piotr sam doszedł do takich wniosków. Może nawet właśnie o to chodziło w tej dzisiejszej nauce ? 

  • Zdałeś podstawówkę, średnia jest trudniejsza, a co dopiero studia !
  • To ja nie chcę studiować.
  • W Niebie wszyscy są po studiach uśmiechnął się Homiel.

To była niesamowita lekcja dla nas … 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Bogiem nie można się podzielić.

06. 02. 16 r. Warszawa.

Rano pojechaliśmy do Katedry, do „naszego krzyża”. W kościele chcieliśmy zapalić świeczkę,  istnieje od niedawna taka możliwość. Każdy może zapalić małą świeczkę w jakiejś intencji. Ponieważ było ich kilka na metalowej platformie i wszystkie wygasłe, z powodu być może panującego tam przeciągu, Piotr postanowił je ożywić na nowo.

  • Nie wskrzesisz ognia, który się wypalił.
  • Nic nie jest dane na zawsze.
  • Nie możesz ratować życia, które zgasło.
  • Taką moc ma tylko Chrystus.
  • … Dlaczego Jezus się nie śmieje w przeciwieństwie do Boga ? 

Spytałam niespodziewanie o coś, co nurtowało mnie od dawna. Największe odkrycie jakie dokonałam podczas naszych rozmów to fakt, że Ojciec potrafi roześmiać się pełną piersią i że w ogóle się śmieje. Jak człowiek … Absolutnie zdumiewające.  Chrystus tylko się uśmiecha i to dość rzadko.

  • Żyje ludźmi.

Hm… Jeśli żyje ludźmi, to się już nie dziwię. Gdybym ja żyła ludźmi, żyłabym chyba w permanentnej depresji. 


Z kościoła pojechaliśmy do galerii handlowej, współczesnego „kościoła”, jak niektórzy to nazywają. Piotr opowiadał o pewnym przedsiębiorcy, który za grube miliony sprzedał swoją firmę korporacji z Wielkiej Brytanii .

  • Czy przez to jest szczęśliwszy ? – Spytał Homiel.
  • Co znaczy piękne drzewo, ale bez korzenia ?
  • Byle wiatr je przewróci.
  • Nie można mieć pieniędzy i głęboko wierzyć ?
  • Bogiem nie można się podzielić.

Kochać pieniądze i kochać Boga ? To nie współgra ze sobą. Nie będziesz miał innych Bogów przede mną…


Nastał czas drastycznych przecen. Chodziliśmy od sklepu do sklepu. Piotr nakupował sobie kilka butelek perfum i zastanawiał się, czy tym razem nie zapolować na ciuchy … Czasami mam wrażenie, że ma radość nie w posiadaniu, ale w samym polowaniu.

  • Chcesz zagłuszyć swoją duszę ?
  • Zbudować krzaki i nie przepuścić światła do siebie i od siebie ?
  • A perfumy ? 
  • Na ten kaprys przymkniemy oko.

Zaczęłam się głębiej zastanawiać nad Jego słowami …

  • Zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi. Kiedy jesteś głęboko wierzący, stajesz się wrażliwszy i zaczynasz dostrzegać wokół siebie innych ludzi, ich cierpienie, ból, biedę i nie pozostajesz na to obojętny. Zaczynasz rozdawać, bo liczy się tak naprawdę tylko Bóg i zaczyna się liczyć drugi człowiek. A kiedy zaczynasz dawać biednym, stajesz się wkrótce … 
  • … Jednym z nich – dokończył Homiel.

Galeria szybko nas zmęczyła i wróciliśmy do domu. Była akurat 15.00, więc każdy poszedł w swoją stronę krótko się pomodlić. Piętnaście minut później …

  • Zobaczyłem Maryję. stała na Ziemi, była trzy razy większa niż planeta, pod jej nogami wielki wąż. między nią a wężem jakaś chmurka. Wąż próbował Ją ukąsić, ale ta chmurka, czy mgła przeszkadzała mu. Za każdym razem, kiedy się modliła, do tego węża wchodziły gacki z Ziemi …  Że ja to widzę ? – mówi do mnie Piotr. 
  • Może jestem schizofrenikiem ?
  • Nie mam siły – powiedział Homiel zrezygnowany i zrobił coś, co mnie totalnie rozbawiło. Zaczął udawać, że uderza głową w stół. Piotr to opisując także się śmiał…
  • Zachowuje się zdecydowanie jak człowiek, a nie jak anioł. 

Siadłam do komputera i chciałam opisać to na forum. Szukając odpowiedniej grafiki, która by urozmaiciła tekst natrafiłam na ten obrazek. Maryja, planeta, wąż … Wszystko się zgadza. Kurcze, to niemożliwe … Czy ktoś to już wcześniej widział ?… i zaczęłam sprawdzać.

222222

27 listopada 1830 roku przy ulicy Du Bac w Paryżu nowicjuszka w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia św.

Wincentego a Paulo (szarytek) Katarzyna Laboure podczas modlitwy ujrzała Maryję. Jej stopy spoczywały na białej kuli, a właściwie półkuli. Był tam też wąż koloru zielonego icon_exclaim-Kopia icon_question-Kopia, NMP stopą swoją zdeptała mu głowę. Symbol Niewiasty i węża u jej stop znany jest wszystkim wierzącym. Pojawia się on dwukrotnie w Biblii: w pierwszej księdze Starego Testamentu, gdy Bóg zapowiada nieprzyjaźń między Niewiastą i szatanem, oraz w ostatniej księdze nowotestamentowej, gdzie zapowiada ostateczne zwycięstwo Jezusa Chrystusa.  Gdy wielu zastanawia się nad tym, kogo symbolem jest jest owa Niewiasta, my mamy już pewność, że jest to Maryja! To o Niej mówią proroctwa z Księgi Rodzaju i Apokalipsy!

Kolejny znak nadchodzących wydarzeń ? Wąż (symbol diabła) koloru zielonego ? Zielony ?!!! … Nasz stary „znajomy”. 

2

Ciągle jest wielu, którzy wierzą.

04. 02. 16 r. Warszawa.

Piotr funkcjonuje w dziwny sposób. Wstaje rano i mówi, że miał wizję. Rozmawia ze mną o czymkolwiek i mówi, że właśnie miał wizje. Czasami czytam mu na głos pytanie i prośbę od kogoś i zamiast odpowiedzi Piotr dostaje wizję. Wizja wygląda jak krótki film wyświetlony mu przed oczami. Film, który tylko on widzi.                                                                   

  • Czym są wizje ? Niektóre są tak realne 
  • Inne życie … Równolegle.
  • A kiedy są pełne symboli ?
  • ……… – nie odpowiedział, ale pokazał kierunkowskaz.
  • Wizje nie są dla wszystkich, trzeba je umieć rozdzielić.

Wizję a sen dzieli wąska granica, ale różnica jest ogromna. Wizje pamięta się nawet latami. Wizje mają pomóc w rozwiązaniu problemów, są drogowskazem do podejmowaniem decyzji, mówią o przyszłości i przeszłości, są dla nas niemal codziennością i stają się ważną częścią naszego życia. I faktem jest, że bywają dość trudne. Symbolika, jaka jest stosowana w wizjach, jest dość szczególna, ale po latach można się jej nauczyć.

Zadałam Homielowi ważne pytanie …

  • Czym jest zło ?
  • Wszystkim przeciwko Bogu.
  • A jeśli ktoś nie wierzy w Boga ?
  • Nie nad tym się martw.
  • Martw się nad tym, kto stracił wiarę.


05. 02. 16 r. Szczecin. 

Zawsze dziwią mnie ludzie, którzy przeżywając na własnej skórze „dotknięcie Boga” potem z uporem maniaka temu zaprzeczają, jakby bojąc się, że zawali im się cały światopogląd. Tak im wygodnie nie wierzyć, że odrzucają każdą możliwość, która pozwala im uwierzyć z powrotem. Spotkałam na swojej drodze kogoś, kto miał doświadczenia z diabłem, a mimo to odrzucił sugestie o istnieniu Boga całkowicie. Nie chce zrozumieć bowiem, że jeśli istnieje diabeł, to tym bardziej istnieje Bóg.

  • Widocznie dostał go za mało.

Skwitował to kwaśno Homiel i przyznałam mu w duchu rację. Ktokolwiek zetknął się z diabłem osobiście, nigdy nie zwątpiłby w Boga. Jedyna ochrona przed Złem to ochrona w ramionach Ojca, to mogę gwarantować każdemu. Homiel mnie uspokoił, bym się tak tym facetem nie przejmowała, bo …

  • I na niego przyjdzie pora – w sensie „przebudzenie”.
  • Ludzie nie wiedzą czym jest zło i do czego jest zdolne. Ja bym takiego Nergala ożenił z „Georgem z Dołu”, to by się zesrał 1000 razy – na to Piotr.
  • Jesteś pocieszny, lubię te twoje nauki – zaśmiał się Homiel.
  • Wiem, że trudno wierzyć i uwierzyć.
  • Ty nie masz prawa wątpić po tym, co widziałeś oburzył się Homiel.
  • Pan Bóg nie chce twojego niszczenia, a twojej nauki.
  • On ciebie zna na wylot i chce byś sam siebie poznał na wylot.

Piotr od razu zamilkł.

  • Dostałeś gacka w wersji … – i pokazał… , czyli „w wersji light”. Tak się czasami potocznie mówi.

111

  • Gdyby mu pozwolono. zaatakowałby całą rodzinę i nie byłoby „nie chorują”.

    Odniósł się do pewnej niedawnej rozmowy. Piotr poprosił Homiela, by nasi rodzice nie chorowali.

    -Przecież nie chorują ! – powiedział wtedy ze zdziwieniem i naciskiem.

    Dostałeś gacka w wersji light – przypomniałam sobie słowa Kuberskiej, która powiedziała dwa lata temu, że gdyby pozwolono diabłu na swobodne działanie, wykończyłby Piotra w ciągu tygodnia.

    Zadumaliśmy się na chwilę nad tym wszystkim … Ale odezwał się sam gacek. Znowu ! Chyba nasza rozmowa go przywołała  w jakiś sposób.

  • Nie spocznę, dopóki nie zniszczę rasy ludzkiej i jej pierdolonego obrońcy !!! 

  • Koniec tego !!! – krzyknął Homiel i zrobił ruch ręką jakby gwałtownie zamykał roletę.

    Trochę nas przytkało …  Nawet po wielu latach ciągle trudno do tego się przyzwyczaić. Znowu byliśmy świadkami starcia Nieba z samym Piekłem. 

  • Czy Wy Angele nie możecie wywalić gacki raz na zawsze ?

  • Jestem ciałem doradczym, a nie wykonawczym.

  • Ciałem wykonawczym są ludzie … Mają wolną wolę.

  • Zdając się na człowieka jesteśmy zdani na klęskę …

  • Ciągle jest wielu, którzy wierzą.

  • Ale sam widzisz, że jest ich mało, za mało i nie dadzą rady.

  • Jeszcze paru przejdzie przez te wąskie drzwi.

  • A co z pozostałymi ?

    Schylił głowę ze smutkiem, a Piotr zobaczył płonącą planetę.

 

Wygląda na to, że własną chwiejnością, brakiem wiary, fatalnymi wyborami, wygodą… ludzie sami sobie zgotują dla siebie przyszły los.


Rozmawialiśmy dalej, a Piotr niepotrzebne znowu wrócił do obecności gacka.

  • Cholerny gacek … 
  • Tym go nie pokonasz, tylko go wzmocnisz, dasz mu siłę swoimi przekleństwami.
  • Tylko modlitwa …  

Piotr przerwał mi dyktować, gdzieś się zapatrzył, a po chwili już nie pamiętał słów Homiela.

  • Homiel, możesz powtórzyć ?
  • Trzeba było uważać.

Przestaliśmy rozmawiać. To, co najważniejsze zostało już powiedziane.


Piotr namawia mnie, bym została tydzień, ale ja muszę wracać do Szczecina.

  • Nie odciągaj Oli, ona ma inne powinności.

Tak się składa, że moja mama ma zabieg w szpitalu i wypadałoby ją odwiedzić. Powinność nakaz, obowiązek, konieczność natury moralnej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Powinno%C5%9B%C4%87

Odwożąc mnie na dworzec na ulicach Warszawy było wyjątkowo pusto… jak na to miasto.

  • Zobacz jak pusto.
  • Ciesz się, niedługo będzie tłoczno.
  • Jak to ? Ludzie będą wracać ?
  • Nie tylko … Będą uciekać.
  • Nie wierzę.
  • Chcesz się założyć ?

Znowu się założyć … ? Nigdy nie wygram z aniołem. 




Dopisane 25. 12. 2016 r.

  • Ty nie masz prawa wątpić po tym, co widziałeś – muszę się przyznać, że nawet dzisiaj, po latach czasami łapiemy się na tym, że wątpimy. Bo to przecież niemożliwe, myśląc logicznie, żeby to wszystko było realne. Jesteśmy tak racjonalni, tak trzeźwi, tak normalni, a to wszystko co nas dotyka jest absolutnie „niemożliwe”. confused

  • Pan Bóg nie chce twojego niszczenia, a twojej nauki. On ciebie zna na wylot i chce byś sam siebie poznał na wylot – zdecydowanie dotyczy to każdego człowieka

  • Jestem ciałem doradczym, a nie wykonawczym. Ciałem wykonawczym są ludzie… mają wolną wolę – to kolejna ważna rozmowa dotykająca istoty ludzkiego istnienia na tym świecie, dotykająca kwestii walki dobra ze złem i naszej roli w tej wojnie. 

Nie znasz możliwości diabła.

03. 02. 16 r. Warszawa.

Siedzieliśmy rano na kawie. Piotr zaczął opowiadać, że zgłosili się do niego kolejni Ukraińcy z prośbą o pracę. Zatrudnia już kilku, a ci kilku ściągnęło następnych. Tłumaczyli się tym, że tylko Piotr płaci na czas, a wszyscy dookoła oszukują.

  • Chcą normalności – powiedział Homiel –
  • A ty się boisz Ojca.

Zaśmiałam się. Rzeczywiście w sytuacji, w jakiej się znajdujemy, czyli pod czujnym okiem całego Nieba Piotr nie zrobi niczego, co mogłoby być wbrew Niebu. Nie skończyłam się jeszcze śmiać, kiedy Homiel pokazał Piotrowi 

  • Drugi scenariusz – … jak to określił.

Piotr przez chwilę przed oczami zobaczył film ze swojego drugiego, alternatywnego życia. Nie wiem co zobaczył, ale chyba nie było to zbyt przyjemne, bo powiedział …

  •  Ale teraz jestem dobry przecież.
  • Nie znasz możliwości gacka.
  • Co się stało, że to nie ten drugi scenariusz teraz leci ? – pyta zaciekawiony. 
  • Dokonałeś wyboru.

Dokonał wyboru … W mojej głowie od razu analiza sytuacji kiedy do tego mogło dojść. Po chwili przypomniałam sobie sytuację, która wydarzyła się „wieki temu”.

http://osaczenie.pl/wp/2016/03/09/poczatek-wojny/  
- Miałem sen, właściwie nie sen, to wizja, była tak realistyczna, że kiedy się zbudziłem, byłem zdziwiony, że leżę w łóżku. Jest duże pomieszczenie wyglądające jak muzeum, ma poziome gabloty, za jedną z gablot stoi facet ubrany jak mój tato, twarz jest cała z wypryskami, pomarszczona, z wybroczynami na gębie, krótkie kręcone włosy średniej długości. Powiedział stojąc za gablotą; 
- Chodź ze mną - w jednym ułamku sekundy stanął przy mnie. Odczep się, czego ty chcesz ode mnie - powiedziałem.  
- Jak to nie wiesz?  
- Nie wiem. 
- Przecież jesteś moim synem, zawsze byłem w tobie odparł. 
- To nieprawda - zacząłem krzyczeć, ale ten nie słuchał. Zignorował to. Klęknął przede mną i wyciągnął dłoń do mnie. 
- Podaj mi dłoń, będziemy razem rządzić. 
- Nie, to niemożliwe, nigdy! - krzyknąłem. Zwiałem od niego. Czułem w nim ogromne zło. Chciałem jak najdalej od niego uciec i zbiegłem piętro niżej. Wszedłem do jakiegoś mieszkania, gdzie było kilka kolejnych pomieszczeń. Usłyszałem wtedy głos jakby spoza tego budynku, kogoś, kto obserwował całą sytuację z Góry.  
- Nie możesz wiecznie uciekać, musisz walczyć.

Człowiek musi wiedzieć kim jest, jakie ma zasady i wybrać właściwie. Przypomnieliśmy sobie to wszystko siedząc przy kawiarnianym stoliku. Rozmawialiśmy jak trudno wybierać między dobrem a złem… i nagle zdarzyło się coś kompletnie nieoczekiwanego. Do rozmowy wtrącił się znowu sam gacek.

  • Wiesz co teraz słyszę ?
  • Likude ma 

Nastawiłam ucho, bo nie zrozumiałam słów. Piotr powtórzył jeszcze raz, powiedział to spokojnie, ale z wielką siłą, przeciągając środkową samogłoskę.

  • Likuuuuuude ma !!!!!
  • Wy chcecie mnie powstrzymać ?
  • Nie przeciwstawi mi się nawet ten na służbie !!!

Natychmiast zdałam sobie sprawę, że dzieje się coś wyjątkowego. Gorączkowo zaczęłam szukać długopisu i szybko na serwetce zapisałam usłyszane słowa.

111

Zauważyłam już wcześniej, że diabeł nigdy nie wymienia konkretnych imion, mówi; ona, on, ten, ta. Mówiąc ten na służbie miał na myśli Piotra.

  • Gdyby nie twój uświęcony miecz, tak byś nie podskakiwał warknął.

Włosy stanęły nam dęba, bo sytuacja wyjątkowa. Natychmiast włączył się Homiel.

  • Cóż znaczy miecz bez właściwej ręki ? Ręka z kijem – powiedział twardo.

I w ten sposób staliśmy się nieoczekiwanie świadkiem dyskusji między Dobrem a Złem, a ja tylko spisywałam na serwetkach co się dzieje. 

Nie wiem co Homiel dalej zrobił, ale gacek się już nie odezwał. Mam nadzieję, że schował się do swojej przepastnej dziury i zamknął za sobą drzwi. Będąc w lekkim szoku kontynuowaliśmy rozmowę już w trojkę.

  • Dla nas cenniejszy jest jeden, który wie co chce, niż 20 niezdecydowanych.
  • Dacie radę ?
  • Walczymy …

Zdumiewające to wszystko …  Po południu próbowałam rozszyfrować słowa „likudema” albo „likude ma” (napisane fonetycznie oczywiście, czyli tak jak Piotr usłyszał). Nie jestem też pewna, czy usłyszał dobrze, czasami zdarza mu się coś przekręcić. Z relacji wielu egzorcystów wynika, że diabeł przemawia często po aramejsku, hebrajsku lub łacinie. To co słyszeliśmy na pewno nie było w języku, jaki znaliśmy.

1. Likud (hebr.: ליכוד ; dosłownie: Unia, Zjednoczenie lub Konsolidacja) – prawicowa, nacjonalistyczno – konserwatywna partia polityczna w Izraelu. http://www.wikiwand.com/pl/Partie_polityczne_Izraela

2. Wpisując ליכו do słownika; http://www.iwrit.pl/index.php mamy tłumaczenie; zjednoczenie.

3.Teraz pozostaje przetłumaczyć całość; likude ma (albo me).

Utknęłam i nie wiem co dalej. Czuję, że to nie to.


Wieczorem.

Rozmawialiśmy o tym, co rano się wydarzyło. Kiedy mowa była o gacku, od razu przypomniała nam się Magda, dawna wspólniczka. Zaczęliśmy o niej wspominać, choć Homiel już wcześniej prosił, by do niej nie wracać ani myślami ani słowami. W końcu sam rzucił parę słów …

  • Pokonany żałobnik.
  • Czy to zło w jej osobie będzie dalej kogoś męczyć ?
  • Ona była zadaniowcem. Ty byłeś jej zadaniem.

Żałobnik ? Jak zrozumieć takie określenie w jej przypadku ? 1. osoba w żałobie; 2. uczestnik pogrzebu, uroczystości żałobnych. Ktoś kogoś stracił i rozpaczał… i dodatkowo został odrzucony… przegrany całkowicie. Magda nie wykonała swojego zadania.

Byliśmy zmęczeni dzisiejszymi wrażeniami. Siedzieliśmy w ciszy, wkrótce Piotr powiedział głośno będąc jednocześnie głęboko zamyślonym …

  • Bóg ma w sobie równowagę, miłość i sprawiedliwość, a Chrystus to czysta miłość.
  • Piękne to słowa, a mówię to nie od Siebie …
  • Widzisz ? Ty też potrafisz coś powiedzieć.

Nie od siebie ?To od Kogo ? 




Dopisane 23. 12. 2016 r. 

– Piękne to słowa, a mówię to nie od Siebie… to dość niestandardowe określenie „mówić nie od siebie” i sprawdziłam, czy występuje też w Biblii. Słowa Jezusa;

  • Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? J, 18, 33-40.
  • Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. J. 8, 44.
  • Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. J, 14.
  • Słowa, które do was mówię, nie od siebie mówię, ale Ojciec, który jest we mnie. J, 13-15 .

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Wędrówka dusz w chrześcijaństwie.

01. 02. 16 r.  Szczecin.

W najnowszej książce Gabriela Amortha „Świadectwo egzorcysty” pada pytanie i odpowiedź dot. reinkarnacji.

aaaa

Bardzo cenię sobie G. Amortha, ale Kościół może się mylić. Twierdząc, że „the way of lifes” to new age wydaje się, że zaprzecza  i nauce i wiedzy źródłowej. Spytałam Homiela …

  • Czy są sztywne zasady reinkarnacji ?
  • Trajektoria losu może być rożna.

W tym fragmencie pada też zdanie dot. Sai Baby. Dość ostro wypowiedział się o nim Amorth, ale Homiel spytał tylko …

  • A skąd on może o tym wiedzieć ?

Czyli dlaczego ocenia ? Skąd ta pewność ? Kłania się stara niebiańska zasada, nie osądzaj, bo nie masz do tego uprawnień. Dotyczy to również najbardziej znanego egzorcysty na świecie. 




Dopisane 19. 12. 2016 r.

Trzeba w końcu zmierzyć się z tym problemem. Nazwałam reinkarnację „the way of lifes”, ponieważ jakoś bardziej mi to pasuje. To największa rozbieżność między tym co mówi Homiel, a tym co twierdzi Kościół chrześcijański. Skąd taka różnica? Musimy się cofnąć do samego początku.

Bibliazbiór ksiąg, spisanych pierwotnie w językach hebrajskim, aramejskim i w greckim, uznawanych przez żydów i chrześcijan za natchnione przez Boga. Składa się ze Starego i Nowego Testamentu. Treścią Starego Testamentu jest historia i dziedzictwo kulturowe i religijne narodu izraelskiego. Dla judaizmu święte są wszystkie księgi Starego Testamentu, a w szczególności Tora – pięć pierwszych ksiąg ST. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia  

Biblia uznawana jest przez Chrześcijan i Żydów za podstawowe źródło wiedzy religijnej i wiary. Pytanie nasuwa się samo. Czy w takim razie judaizm akceptuje reinkarnację, jeśli chrześcijaństwo je odrzuca? 

W judaizmie (w jego nurcie mistycznym i kabalistycznym) istnieje wiara w wędrówkę dusz. Racjonaliści, tacy jak np. Majmonides, starali się to zjawisko ignorować (raw Saadja Gaon je wykluczał), co spowodowało, że wielu współczesnych Żydów nie ma świadomości tego metafizycznego aspektu judaizmu.

Zarówno gilgul (reinkarnacja), jak i haataka (wcielanie się) są stadiami pośrednimi duszy człowieka, nim powróci ona do Boga na końcu swojej wędrówki. Istnieje pogląd, że np. Księga Jonasza jest właśnie alegorią doświadczenia, jakiego doznaje dusza poddana wcieleniom. Często bowiem dusza nie odchodzi ze świata, zanim nie wykona swojego zadania. Taka jest właśnie historia proroka Jony w kabalistycznych (i nie tylko) interpretacjach.

Według poglądów mistycznych, dusza jest bytem złożonym: stanowi amalgamat składników z różnych faz poprzednich istnień, a sama składa się z neszamy (tego, co popularnie nazywamy duszą), z ruach (ducha, „oddechu” Boga) i nefesz (siły życia). Istnieje wiele koncepcji na temat wzajemnych zależności tych elementów, ale wspólne jest przekonanie, że każdy z nich może, po śmierci człowieka, mieć swój odrębny, dalszy los.

Wiara w zmartwychwstanie zmarłych jest silnie obecna w tradycyjnym judaizmie. Pogląd ten głosili poprzednicy judaizmu rabinicznego – faryzeusze, w przeciwieństwie do saduceuszy, ktorzy odrzucali to stanowisko, ponieważ nie znajdowało ono – ich zdaniem – potwierdzenia w Torze. Jednak ostatecznie przeświadczenie to znalazło się wśrod fundamentalnych Trzynastu Zasad Wiary Majmonidesa: „Wierzę pełnią wiary, że zmarli zmartwychwstaną do życia kiedy tylko Stwórca, błogosławione jest Jego Imię, tego zechce.” http://www.the614thcs.com/40.174.0.0.1.0.phtml

Jak to możliwe, jak to się stało, że dwie religie opierające się na jednym źródle mają dzisiaj tak różnorodne podejście do tej kwestii ? 

Według zwolenników reinkarnacji Nowy i Stary Testament zawierają wiele cytatów nawiązujących do reinkarnacji. (Mt 11,14). Co jednak rozumie się symbolicznie. Inne wersety biblijne, które miałyby nawiązywać do reinkarnacji to Mt 11:25-26, Mt 26:24, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7-8. https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ciekawy fragment.
(7) O wszystkich tych wydarzeniach usłyszał również tetrarcha Herod i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; (8) inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Ł. 9.

Gdyby Hebrajczycy nie wierzyli, że można narodzić się ponowne nie przyszło by im zapewne do głowy, by nawet pomyśleć, że Jan powstał z zmarłych, zjawił się Eliasz, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. To wydaje się oczywiste.

I jeszcze jeden z Księgi Psalmów (Stary Testament); Psalm 90(89)

W proch każesz powracać śmiertelnym i mówisz: „Synowie ludzcy, wracajcie!”. Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna.

Zdaniem wielu specjalistów w Biblii istnieje wiele przykładów, które przekonują, że reinkarnacja była dobrze znana pierwszym chrześcijanom. Najsłynniejszy i najczęściej przetaczany przykład to postać Eliasza. W Księdze Malachiasza 3, 23 ST można przeczytać zapowiedź daną przez samego Jahwe: Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana”. (Eliasz żył w pierwszej połowie IX wieku p.n.e., Księga Malachiasza powstała w V–IV wieku p.n.e.).

Inne przykłady; Ewangelia wg św. Mateusza i słowa Jezusa odnoszące się do Jana Chrzciciela (nie żyjącego już wówczas);

Jeżeli zaś chcecie to przyjąć, on jest Eliaszem, który miał przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha” (11,14–15).

I pytali go uczniowie, mówiąc: Czemu więc uczeni w Piśmie powiadają, że wpierw ma przyjść Eliasz? A On, odpowiadając im, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi. Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli (…). Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu” (17, 10–13).

Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».

Nikodem: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»

Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd.

Internet jest pełen dyskusji kto ma rację; Kościół, czy reszta. Zwolennicy reinkarnacji powołują się głównie na Orygenesa (185 – 254 n. e.) twierdzącego, że dusza istnieje przed narodzinami. Ale też i inni ojcowie Kościoła biorą pod uwagę możliwość istnienia wędrówki dusz, choć nie twierdzą tego stanowczo. Nic też dziwnego, że nie czynią tego stanowczo, jeśli nawet dzisiaj trudno to udowodnić. 

Św. Klemens z Aleksandrii;

„Istnieliśmy długo przed powstaniem świata; istnieliśmy w oczach Boga, gdyż jest naszym przeznaczeniem żyć w Nim. Jesteśmy myślącymi stworzeniami Boskiego Słowa; dlatego też istnieliśmy od początku, gdyż na początku było Słowo (…) Nie po raz pierwszy okazuje On nam miłosierdzie w naszych wędrówkach, On miał je dla nas od samego początku…” („Egzorty do Pogan”).

Św. Grzegorz, biskup Nyssy;

„Jest absolutnie konieczne, by dusza została uzdrowiona i oczyszczona, a jeśli nie nastąpi to w ciągu jednego życia na ziemi, to musi to zostać osiągnięte w przyszłych żywotach ziemskich”

Orygenes;

„Dusza nie ma ani początku ani końca (…) Przychodzi ona na ten świat wzmocniona sukcesami lub osłabiona porażkami w swym poprzednim życiu. Jej pozycja w tym świecie jako miejscu wyznaczonym do uzyskiwania honoru lub dyshonoru zdeterminowane jest jej poprzednimi zasługami lub winami. Jej uczynki w tym świecie wyznaczają jej miejsce w świecie, który następuje po obecnym…”

(„De Principiis”)

Św. Augustyn;

„Powiedz mi, Panie…powiedz, czy me dzieciństwo nastąpiło po innym moim wieku, co umarł przed nim? Czy był nim ten, który spędziłem w łonie matki? (…) a znowu cóż było przed owym życiem, O Boze, radości ma, czy byłem gdziekolwiek czy w jakimkolwiek ciele? Nie mam nikogo, ktoby mi to powiedział, ani ojca, ani matki, ani doświadczenia innych, ani też własnej mej pamięci.” („Wyznania Św. Augustyna”).

reincarnation

W niektórych odmianach chrześcijaństwa, np. gnostycyźmie lub nestorianizmie, również występowały elementy wiary w reinkarnację, jednak po V Soborze Powszechnym w Konstantynopolu (553 r.), większość kościołów chrześcijańskich odrzuciła tę wiarę w całości, przyjmując jako jedynie słuszną koncepcję bezpośredniego pochodzenia duszy ludzkiej od Boga i zbawienia następującego tylko raz – zaraz po śmierci  człowieka. https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ciekawie o reinkarnacji pisze encyklopedia PWN;

Teologie inkarnacji rozwinęły głównie chrześcijaństwo (!) oraz wisznuizm. W chrześcijaństwie w ludzką postać Jezusa wcielił się Syn Boży, jedna z osób Trójcy Świętej (w uzasadnieniu Kościół odwołuje się do Pisma Świętego). Spory związane z inkarnacją, dotyczące np.: istnienia bądź podwójnej bosko-ludzkiej natury Jezusa Chrystusa, bądź też tylko jego boskiej natury monofizytyzm, w przypadku zaś współistnienia obu natur — problemu ich wzajemnego związku (i w konsekwencji np. współistnienia woli boskiej i ludzkiej) — doprowadziły do konieczności sformułowania stanowiska Kościoła, wyrażonego w ustaleniach kilku ważnych soborów (w Nicei 325, Chalcedonie 451 i w Konstantynopolu 553 oraz 680–681), na których przyjęto m.in. naukę o podwójnej naturze i woli Jezusa, potępiając tym samym jako heretyckie: arianizmnestorianizm i monoteletyzm. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/inkarnacja;4011225.html

Według powszechnej opinii wszystkie lub prawie wszystkie dowody istnienia wiary w reinkarnację zostały wyeliminowane z Biblii i pism ojców przez Sobór w Konstantynopolu w 553. Wielu zwolenników reinkarnacji przekonuje, że rada została specjalnie powołana wyłącznie w celu potępienia reinkarnacji, co nie jest do końca prawdą. Nie o wędrówkę dusz chodziło. Głównym punktem programu było osiągnięcie jedności z monofizytami, którzy twierdzili, że Chrystus miał tylko jedną, boską naturę.

Cofnijmy się więc w czasie.

Sobór Konstantynopolitański w 553 roku nie został zwołany przez papieża, ale przez samego cesarza Justyniana! To on wybrał 166 Ojców, którzy mieli poprzeć jego plany. Chciał on zjednoczyć Cesarstwo wokół swojej idei; „jedno cesarstwo – jedna religia”. Dążył do przywrócenia jedności religijnej z buntującymi się monofizytami (Chrystus ma tylko boską naturę), a którzy przeważali na znacznym obszarze Syrii, Etiopii i Egiptu. Co ważne, zrobił to pod wpływem swojej żony Theodory, monofizytki.

Pojednanie chciał osiągnąć poprzez reinterpretację lub rewizję stwierdzeń dogmatycznych przyjętych przez sobór chalcedoński w taki sposób, aby definicje dogmatyczne soboru w Chalcedonie stały się możliwe do przyjęcia dla monofizytów. Dlatego też Ojcowie soboru potępili m. in. Orygenes i jego teorię preegzystencji dusz . Co wydaje się dość kuriozalne potępiono także samego ówczesnego papieża Wirgiliusza, który był przeciwny zwołaniu soboru i jego postanowieniom, ale który ostatecznie został zmuszony do jego poparcia. (wikipedia)

Z pewnością pod względem teologicznym Konstantynopol II nie oznacza wprost dezawuowania Soboru Chalcedońskiego. Jednak po równowadze osiągniętej w Chalcedonie wahadło znowu za bardzo wychyliło się w jedną stronę. Dopiero następny sobór, Konstantynopol III, umieścił je z powrotem w środku. Dla Wschodu oznaczało to teologiczne zubożenie. Sobór „złożył w ofierze” starożytne, trzeźwe, cenne, teologiczne dziedzictwo na ołtarzu polityki, która sama w sobie nie miała przyszłości. Na tej drodze w żaden sposób nie można było osiągnąć zjednoczenia z monofizytami. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TT/sobory07.html

Nie ma wątpliwości, że sobór z 553 roku to nie teologia i duchowość a polityka, przemyślane działanie w celu budowania wielkości Chrześcijańskiego Kościoła, co wydaje się słuszne w tamtym okresie. Odtąd tych, co myśleli inaczej niż postanowienia soboru uznawano za heretyków. Uważnie proszę przeczytać stanowisko soboru z 553 roku, które pozostawiam bez komentarza;

Jeśli ktoś mówi lub sądzi, że dusze ludzkie istniały uprzednio jako duchy i jako święte moce, ale że – sprzykrzywszy sobie oglądanie Boga (?) – ku złemu się zwróciły i przez to oziębiły w miłości Bożej i stąd otrzymały nazwę dusz i za karę zrzucone zostały w ciała – niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych”.

Co dalej w takim razie?

Czytam dzienniczek św. Faustyny i uderzyły mnie pewne słowa;

  1. Takim jestem i będę dla ciebie, jakim mnie wysławiasz; już w tym życiu doznasz mojej dobroci, a w całej pełni w życiu przyszłym.

  2. A ja te wszystkie dusze wprowadzę, w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i przyszłym.

O jakim przyszłym życiu mówi Jezus? Pytanie wysłałam bezpośrednio do zakonu Faustyny. Według Faustyna 2016; Pan Bóg wybrał s. Faustynę i dał jej szczególną misję głoszenia całemu światu orędzia o Jego miłosierdziu. Święta już za życia robiła wszystko, aby każdy człowiek uwierzył w Boże miłosierdzie i Mu zaufał, ale i teraz, po śmierci, cały czas to robi.

Czyżby o to tylko chodziło? 

Jezus nazywa Faustyną sekretarką, mając na uwadze jej funkcję, ma spisywać przekazywane słowa. Chrystus mówi o tym wielokrotnie;

1/ Sekretarko mojego miłosierdzia, pisz, mów duszom o tym wielkim miłosierdziu moim, bo blisko jest dzień straszliwy, dzień mojej sprawiedliwości.

  1. Córko moja, sekretarko mojego miłosierdzia, nie tylko cię obowiązuje pisanie i głoszenie o moim miłosierdziu, ale wypraszaj im łaskę, aby i oni uwielbili moje miłosierdzie.

  2. Córko moja, żądam, abyś wszystkie wolne chwile poświęciła na pisanie o mojej dobroci i miłosierdziu; jest to twój urząd i twoje zadanie w całym twym życiu, abyś dawała duszom poznać moje wielkie miłosierdzie, jakie mam dla nich, i zachęcała je do ufności w przepaść mojego miłosierdzia.

Zastanawia mnie więc jeden, bardzo szczególny fragment, w którym Jezus używa słowa; przyszłe życie.

Córko moja, bądź spokojna, czyń, co ci każę. Myśl twoja jest złączona z myślą moją, więc pisz, co ci na myśl przyjdzie. Jesteś sekretarką mojego miłosierdzia, wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu. icon_exclaim-Kopia Tak chcę, pomimo wszystkich przeciwności, jakie ci stawiać będą; wiedz, że upodobanie moje nie zmieni się.

Jaki ma sens spisywanie słów Jezusa po śmierci… w Niebie? Kto miałby to czytać? To jest po prostu nielogiczne. Przecież do tej pory Jezus wyraźnie mówi, by spisywała słowa dla ludzi żyjących w tym świecie, a nie w Ich świecie. Oczywiście pytam się Homiela Wszystkowiedzącego… 

  • Jej droga na ziemi się nie kończy – powiedział. 


Jak by tak się głębiej zastanowić, to idea ponownego naradzania się powinna być bliska sercu Kościoła. Przysłuchiwałam się rozmowom prowadzonym z duchownymi (TV) w dniu odwiedzin papieża w Auschwitz. Padało odwieczne pytanie; gdzie jest Bóg, kiedy jest tyle cierpienia ? Żaden duchowny nie potrafił odpowiedzieć konkretnie, a jeden dość zabawnie odparł, że kiedy już będzie w Niebie to się spyta. Akceptując możliwość wędrówki dusz o ileż łatwiej byłoby wytłumaczyć, wydawałoby się bezsensowną na pierwszy rzut oka śmierć małego dziecka niż bezradnie rozkładać ręce … confused

Badania mówią o znacznym wzroście wiary w reinkarnację na całym świecie, zwłaszcza w krajach Zachodu. W 1981 roku do wiary w nią przyznawało się 22 % Francuzów (w tym 31 % praktykujących katolików!), 27% Brytyjczyków i tylko 28% Japończyków. Niezwykle zastanawiające są dane z badań socjologicznych stanu religijnego Europy, przeprowadzonych w skali całego kontynentu przez European Value System Stydu Group (EVS) w 1993 roku. Do krajów, gdzie odsetek mieszkańców przyjmujących reinkarnację jest największy, należą: Islandia (32%), Polska (32%), Północna Irlandia (30%), Francja (24%), Wielka Brytania (24%), Włochy (22%), Węgry (21%), Bułgaria (21%), Hiszpania (20%), Niemcy (19%), Irlandia (19%), Szwecja (17%), Słowacja (16%), Holandia (15%), Dania (15%). http://www.katolik.pl/oblicza-reinkarnacji,2336,416,cz.html?s=4

Niezależnie od tego jak bardzo Kościół będzie bronił swojego stanowiska faktem jest, że liczba „wierzących inaczej” systematycznie rośnie. W tej chwili dogmaty swoje, a życie swoje. Zdając sobie sprawę, że są ludzie wierzący w dogmaty bezkrytycznie, proponuję, by na chwilę odsunęli je na bok i przyjrzeli się nie religii a nauce… a nauka o wędrówce dusz ma naprawdę wiele do powiedzenia. Tego nie można już lekceważyć.

http://www.theepochtimes.com/n3/339553-reincarnation-fact-or-fallacy-case-studies/

http://humansarefree.com/2013/10/scientific-proof-of-reincarnation-dr.html

http://uvamagazine.org/articles/the_science_of_reincarnation

http://www.express.co.uk/news/science/716499/reincarnation-REAL-proof-life-after-death

http://consciouslifenews.com/scientific-proof-reincarnation-soul-exists/1191414/#     

Wybrałam niektóre z nich, a jest znacznie, znacznie więcej informacji w naszym przepastnym internecie.


Przygotowując ten tekst natrafiłam na ciekawe komentarze. Idea reinkarnacji nigdy nie zostanie w pełni zaakceptowana przez Kościół katolicki. Gdyby na to pozwolono zniszczyłoby to wszystkie doktryny, które Kościół stworzył na przestrzeni lat. Nie zniszczyłoby to chrześcijaństwa, jednak mogłoby przynieść go z powrotem do samego początku. Tak długo, jak ludzie wierzą, że tylko Bóg może ukarać za zło, Kościół nie widzi potrzeby stosowania bezosobowego prawa karmy, które przynosi reinkarnacja. 

Mocne ?… Mocne i prawdziwe. W co wierzyć w takim razie ? Wybór należy już do was. Przypominam sobie jednak słowa Homiela sprzed dwóch lat, wyjaśniające, dlaczego ten świat jest tak właśnie  skonstruowany. Homiel cofa nas do źródła wiary, do początków chrześcijaństwa. 

Dla ludzi wąska jest droga sprawiedliwych. Człowiek może żyć wieleset razy, gdyż Bóg tak wszystkich kocha, że nie chce stracić nikogo, tak wiele razy, aż wróci na ścieżkę.

Mój Syn tak kocha was wszystkich.

29. 01. 16 r.  Szczecin.

Wracaliśmy dzisiaj do Szczecina, a to znaczy, że będzie interesująca rozmowa. Już zacierałam ręce z zadowolenia. Dyskutowaliśmy o aktualnościach …. 

Mamy w kraju pewnego etatowego satanistę, przynajmniej tak sam siebie określa. Ostatnio zaszokował połowę społeczeństwa ogłaszając, że będzie rozdawać własną hostię. http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/279581-bezkarnosc-rozzuchwala-satanista-nergal-chce-rozdawac-na-koncertach-bluzniercze-hostie 

  • Stracona dusza – Homiel krótko i zwięźle na jego temat.

Rozmawialiśmy o ludziach, którzy na siłę przedłużają swoje życie, nie chcą się zestarzeć. Piotr zobaczył przed oczami Hugh Hefnera, właściciela Playboya. Zobaczył dziwną scenę; ktoś bierze jego dom pod pachę i Hefnera pod drugą pachę.

  • Długość życia po przekroczeniu pewnej granicy nie ma sensu.

Szkoda, że nie spytałam kiedy jest ta granica… 80, 90, 100 lat ? Podejrzewam, że każdy człowiek ma taką granicę, na jaką jest zaplanowany.

p. s. Ta wizja wydawała mi się bardzo komiczna i niezrozumiała. Sprawdzając informację o Hefnerze natrafiłam na ciekawy news;

Wraz z domem nowy nabywca dostanie też lokatora – samego Hugh Hefnera, który nie zamierza opuszczać rezydencji będącej jego domem od 1971 roku. Nowemu właścicielowi założyciel „Playboya” stawia warunek, że musi mu pozwolić mieszkać w posiadłości aż do śmierci i nie będzie miał wstępu do jego sypialni.

http://www.fakt.pl/swiat/hugh-hefner-szef-playboya-sprzedaje-dom-ze-soba-w-srodku,artykuly,602800.html

Wizja Piotra była idealna. Ktoś w końcu go kupi i weźmie pod pachę razem z domem. (Dopisane 17. 12. 16 r; Hugh Hefner sprzedał „Dom Playboya” za 200 milionów dolarów!; http://www.bankier.pl/wiadomosc/Hugh-Hefner-sprzedal-posiadlosc-Playboya-za-ponad-100-milionow-dolarow-7409765.html (


Widziałam rożne wersje filmów, w których przedstawiana jest postać Piłata. Raz jest dobry, raz zły, a jaki był naprawdę ?

  • Piłat, czy był zły ?
  • Był pionkiem na szachownicy.

Bycie pionkiem nie znaczy, że nic nie znaczył. Na szachownicy każdy ma swoją rolę do odegrania.


Ks. Rydzyk ma dostać dotację w wysokości 20 mln zł z budżetu państwa, ja jestem akurat przeciw.

  • Ja się nie wypowiadam, nie wiem – powiedział Piotr.
  • Czy to nauka, czy to strach ?

Rozbawiło mnie pytanie Homiela. W duchu przyznałam Mu rację. Piotr albo nie ocenia, bo tak nauczył go Homiel, albo nie chce oceniać, ze względu na to, że jest to przedstawiciel Kościoła.

  • Nie bój się mówić. 
  • Mów, ale prawdę, słowa nie mogą być sztyletem.
  • Ale czasami słowa muszą być sztyletem – powiedziałam w zamyśleniu.
  • Kiedy nie trzeba, nie muszą.
  • Kiedy trzeba, muszą.
  • Kim jest w takim razie Rydzyk ?
  • Niewątpliwie patriota, robi wiele dobrego…
  • Księdzem jest, ale nie kapłanem…
  • W dobie inkwizycji byłby inkwizytorem.
  • Modli się, ale jest ułomny … Szkoda, że nie jest jednoznaczny.
  • A Franciszek ?
  • Przepychem się nie otacza, właściwy człowiek na właściwym miejscu …
  • … We właściwym czasie … dodał.

Wczoraj oglądaliśmy filmik dot. relacji z konferencji; https://www.facebook.com/PRAWAStronaMedalu/videos/1678771995671591/

  • Zobacz jak kłamią.
  • Prawdziwe zło to nowy świat, żandarm tego świata.

Prawdziwe zło jest cyniczne, zimne, skalkulowane, w białych rękawiczkach. Kto odpowiada takim kryteriom ? Co miał na myśli mówiąc ‚nowy świat” ? Nowy porządek świata ? 


Rozmawialiśmy jeszcze o sprawach tak błahych, że nawet tego nie notowałam. W pewnej chwili Piotr się wyprostował.

  • Usłyszałem … Ojca chyba.
  • Kiedy przyjdziesz do Mnie, ubiorę cię, nakarmię, napoję i porozmawiamy jak za dawnych lat.

Po takich słowach długo się nie odzywaliśmy. Kogo się tak karmi ? Tego, kto wraca z dalekiej podroży pomyślałam. Jak syn marnotrawny. Wieczorem ciągle o tym myślałam.

  • Nie zdajesz sobie sprawy jak długą drogę przebyłeś.
  • Nie dla ciebie, ale dla drogi jaką przebyłeś, Bracia oddadzą ci pokłon. 
  • Bracia ? Dlaczego anioły to tylko mężczyźni ? – spytałam przytomnie. Właśnie nadarzyła się okazja spytać o to, o co zawsze chciałam spytać. 
  • Płeć jest na Ziemi.


30. 01. 16 r. Szczecin.  

Nie było co oglądać w TV i włączyliśmy video; „Czy naprawdę wierzysz? – Prawdziwa wiara wymaga działania”.

To historia kilku osób, których losy w pewnym momencie zbiegają się w jednym punkcie. Tyle wyczytałam w jednej recenzji. Zaczęliśmy oglądać film w skupieniu nie zauważając, że fabuła wciąga nas coraz bardziej. W pewnym momencie następuje scena, w której jeden z bohaterów filmu chce zabić pastora. Piotr tak się wkurzył, że wstał i powiedział, że nie chce dalej tego oglądać. Chwycił do ręki pilota i chciał wyłączyć telewizor … ale tego nie zrobił, bo usłyszał stanowcze …

  • Siadaj i oglądaj do końca.

To było wyraźne polecenie i nie od Homiela. Usiadł więc posłusznie w fotelu, co mnie najpierw bardzo rozbawiło, ponieważ wyglądał jak skarcone duże dziecko. Film jest piękny, wzruszający, z zaskakującym zakończeniem i właśnie na ten jego piękny koniec doszło do bardzo głębokiej rozmowy.

  • Mój Syn tak kocha was wszystkich.
  • Przecież to Ty kochasz wszystkich.
  • Ty to wiesz.

Ile w słowach tych było smutku … Ludzie już wszystko zapomnieli, już nie wierzą. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/