Dni niepokoju panują, ale nadchodzi burza, wspierajcie się nawzajem.

16. 11. 15 r. Warszawa. 

Kontynuowaliśmy ostatnią rozmowę. Piotr słysząc zabierze ludziom Siebie zobaczył obraz palącego się dużego kościoła, białego, otynkowanego ze szpiczastym wieżyczkami. Nie byłam pewna, czy chodzi o konkretny kościół, czy raczej traktować tę wizję jako symbol. Dzisiaj już wiem, że chodzi oczywiście o symbol chrześcijaństwa. Ta biel też nie jest przypadkowa. Mogłabym to zinterpretować jako czysty Kościół, czysta wiara, która będzie niszczona.

1111111

Na pytanie, czy poza Paryżem dojdzie do podobnych ataków, Homiel nie wymienił konkretnej miejscowości, ale powiedział …

  • W wielu miejscach igliwie zapłonie.
  • A Rzym ?
  • Postanowione.

Rozmawiając z Homielem przez ostanie dwa lata nauczyłam się jednego. Bardzo precyzyjnie i nieprzypadkowo dobiera słowa. Za każdym razem sprawdzam więc dokładnie ich znaczenie. Igliwie – zbiorowisko uschniętych i opadłych igieł drzew iglastych.

Homiel w kolejnym zdaniu, którego nie zanotowałam, przyrównał Paryż do Sodomy. Nie znam Paryża, ale słysząc Sodoma przypomniałam sobie film „Uprowadzona” http://www.filmweb.pl/film/Uprowadzona-2008-401089 Oglądając go kilka lat temu po raz pierwszy nasunęło mi się dokładnie to samo spostrzeżenie. Homiel używając słowa „igliwie” pewnie miał na myśli miejsca w jakimś sensie chore i upadłe. Homiel wspominając o Rzymie być może mówi tu o dosłownych atakach, ale być może także o ataku na jądro chrześcijaństwa. Zgodnie z III tajemnicą fatimską to w Rzymie może dojść do podziału Kościoła, a Watykan jest pełen igliwia.



17. 11. 15 r. Warszawa. 

Rano kontynuowaliśmy wczorajszą rozmowę …

  • Dni niepokoju panują, ale nadchodzi burza, wspierajcie się nawzajem.
  • Poczucie siły pokładają w swoich majątkach, a one przeminą bezpowrotnie pokazał pękającą bańkę mydlaną.
  • Nadzy i kalecy otoczeni zostaną – pokazał anioła, który skrzydłami otacza ich opieką.

05

Piotr jest niemal pewny, że „burza” to nie kwestia kilkudziesięciu lat, to będzie znacznie szybciej.

  • Wydaje mi się, że islamiści mają broń atomową, ale jeszcze się wahają. Zobaczyłem ukrytą w piwnicy broń.

Choć brzmi to przerażająco uspokajam się w duchu i myślę logicznie. Może to rzeczywiście widzieć, a może to być podświadoma sugestia. Po zamachu w Paryżu, gdzie człowiek się nie obejrzy, tam widzi nagłówki o wybuchu III wojny światowej i atomowej zagładzie. Czas pokaże …




Dopisane 13. 11. 2016 r.

Człowiek ciągle się uczy. Rok temu nie wnikałam co znaczy otynkowany, ale nawet dzisiaj Piotr ciągle pamiętając tę wizję powtarza, że kościół był otynkowany. Podkreśla to kilkakrotnie, więc musi mieć to swoje znaczenie. Spytałam Wszystkowiedzącego…

  • Co znaczy otynkowany kościół ?
  • Skończony.
  • W sensie wykończony i odnowiony czy skończony, że z nim koniec?
  • Gotowy … Ale spytaj do czego ?
  • Do czego ?
  • Jak ma siać nieprawdę, niech spłonie i do tego został powołany.

No… zatkało mnie.  Myślałam pierwotnie, że otynkowany to odnowiony. Homiel ma jednak inną interpretację i ma rację, gdyż „odnowiony” w tym kontekście nie miałby raczej sensu.

  • O jaką nieprawdę chodzi ? Homoseksualizm ?
  • Choćby.
  • A jeśli homoseksualista jest dobrym człowiekiem, jak ma się odnieść do niego Kościół ?
  • Nie tłumacz ich, źle czynią, przestań rozważać …
  • Ktoś, kto jest dobry, nie może czynić źle.
  • Co to za tłumaczenie … ?
  • To szepty diabła.
  • To jest choroba, którą trzeba zwalczać.

Pierwsze słowa Chrystusa, które przeczytałam w jej książce;

Kościół musi obumrzeć, aby odrodzić się na nowo przez zmartwychwstanie w pełni mocy Bożej i zajaśnieć blaskiem Ducha Świętego”. Porównałam… 

 niech spłonie i do tego został powołany Kościół musi obumrzeć, aby odrodzić się na nowo.

To samo znaczenie, ale inne słowa. Koniec Kościoła, jakiego znamy jest przypieczętowany.

Wrócę do zdania;

Pamiętaj. Dzień staje się krótszy… – Eskalacja zła musi się wypełnić. Tak jak wypełniła się wobec Mnie dwa tysiące lat temu, tak teraz dąży do pełni wobec Mojego Kościoła i wobec wielu wiernych dzieci Moich. Potem będzie cud zmartwychwstania wiary i miłości, gdy wkroczę z mocą, by położyć kres panowaniu szatana i sług jego” (29 kwietnia 2006 roku).

http://www.kierunkowskaz.net/swiadectwo-dziennik-duchowy-alicja-lenczewska_a_137.html

Zło narasta i musi się „przetoczyć”. Takiego określenia użył Homiel, kiedy pojawiła się w naszym życiu pewna osoba, która swoją złą energią spowodowała pewne spustoszenie. Ludzie z naszego otoczenia zaczęli chorować, auta się psuć, wypadki itd. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Eskalacja zła musiała się wypełnić, by mogła wrócić do właściciela. 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nadchodzi burza.

15. 11. 15 r. Szczecin.

Oglądaliśmy w TV skutki zamachów w Paryżu.  W takiej chwili człowiek natychmiast zastanawia się, czy i w jakim kierunku może to eskalować. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamachy_w_Paryżu_(13_listopada_2015).   

  • Nadchodzi burza.

Homiel doszeptał jeszcze, by nie opuszczać Polski.

  • Nikt nie jest nią zainteresowany.
  • To co jest waszą bolączką, jest waszym ratunkiem.
  • … Nawet wschodni barbarzyńca uwikłany jest w inne sprawy.
  • Zgliszcza, obłuda, zakłamanie …
  • Zło rośnie w siłę …
  • Na to potrzeba wstrząsu …
  • Nastąpi wybuch świadomości, już wielu krew chce oddać, zaczną myśleć, zaczną wracać do korzeni.

Piotr się zdenerwował.

  • Zobaczyłem palący się kościół, biały i otynkowany, gotyckie wieże, to nie jest Watykan jeszcze … Masakra idzie na ludzi … Będą palić się kościoły, ale Bóg pozwoli na to. Wtedy ludzie poczują to, co stracili. Jeśli ludzie się nie opamiętają …
  • Bóg im zabierze Siebie.
  • Bóg im zabierze kościoły, wszystko, ale przyjdzie przebudzenie.
  • Przecież jest wielu dobrych ludzi ?
  • Czy dobry jest ten, który nie krzywdzi innych ludzi ? 
  • Bycie obojętnym jest dobre ?
  • Niedługo prawdziwi złoczyńcy tego świata objawią swoje oblicze, a niektórzy swoje prawdziwe oblicze …
  • A On prosi tylko, by o Nim pamiętać, chociaż w tę jedną niedzielę.
  • …. ???!!!
  • Ziemia jest światem, gdzie ci co zbłądzili, mogą się szybko naprawić.
  • Taki jest ten świat.



Dopisane 11. 11. 2016 r.

Brzmi niemal jak proroctwo. Warto je przeanalizować. Znając już sposób mówienia naszego Rozmówcy wiem, że wiele w Jego słowach symboliki, którą najpierw trzeba  rozszyfrować.

  • Nadchodzi burzajuż widziałam to zdanie w jednym z proroctw. Pada też w samej Biblii.

Przypowieści Salomona. Inne tłumaczenie; Gdy burza szaleje, bezbożny ginie, lecz sprawiedliwy stoi na gruncie wiecznym. http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Przypowiesci-Salomona/10/1


  • Nikt nie jest nią zainteresowany.
  • To co jest waszą bolączką jest waszym ratunkiem.

Nikt nie chce do Polski; Z jakiegoś powodu większość z nich omija jednak możliwie szerokim łukiem Polskę. Nawet wówczas, gdy w roku 2013 polskie statystyki dotyczące migracji poszybowały rekordowo w górę, w rankingach atrakcyjności imigracyjnej byliśmy na końcu światowej i europejskiej stawki. Przybysze z innych krajów od Polski wolą nie tylko stare demokracje zachodnie, których renomie nie zaszkodziły nawet wciąż odczuwalne tam echa globalnego kryzysu. Od słynnej polskiej „zielonej wyspy” na nowy dom wybierają sobie inne kraje tzw. „nowej UE”. Bo żadna rzeka nie płynie pod górę… – zaczyna swój komentarz psycholog społeczny, prof. Janusz Czapliński. – Standard życia w Polsce wciąż jest kilkakrotnie niższy niż w najbardziej rozwiniętych krajach Unii Europejskiej. Nawet więc ci, którzy na papierze wybierają Polskę na swój nowy dom, w dużej mierze w rzeczywistości traktują ten kraj tylko jako przystanek w dalszej drodze na Zachód – stwierdza profesor w rozmowie a naTemat. Janusz Czapiński zauważa, że uchodźców rozważających ucieczkę ze swojej ojczyzny w nasz region skutecznie do Polski zniechęca też fakt, że tylu Polaków uciekło do Wielkiej Brytanii, Skandynawii, czy Niemiec. http://natemat.pl/138969,nawet-uchodzcy-nie-chca-mieszkac-w-polsce-placza-gdy-dowiaduja-sie-ze-to-nie-niemcy-polska-da-im-bilet-powrotny


  • Nawet wschodni barbarzyńca uwikłany jest w inne sprawybarbarzyńcą nazwał Homiel Putina. Barbarzyńcaczłowiek nieokrzesany, dzikus. http://sjp.pl/barbarzyńca Patrząc na znaczenie tego słowa, można powiedzieć, że pasuje jak ulał. Dodatkowo sprawa Ukrainy wciąż nierozstrzygnięta.

  • Zgliszcza, obłuda, zakłamanie, zło rośnie w siłę, na to potrzeba wstrząsu, nastąpi wybuch świadomości – otrzymałam od znajomego wczoraj ciekawy mail. Może być świetnym komentarzem.

Właśnie zatkało mnie co powiedział jeden znajomy, zadzwonił dzisiaj, aż nie wierzę. To para z ……, z 8 lat razem mieszkania bez ślubu, bywa że się pokłócą, byli na granicy rozstania się. Byli antykościelni, mawiali, „religie to zło”, „Bóg to sadysta bo pozwala na tyle zła, bo obozy koncentracyjne, bo małe dzieci umierają, giną w wypadkach”, „robienie kasy na naiwnych” itd. Słuchali muzyki metalowej, prawie, że satanistycznej. Niedawno pojechali do jakiegoś hotelu wypocząć sobie i dzisiaj on mi zadzwonił, że się… zaręczyli. Zatkało mnie, bo oni nie uznawali ślubu, bo można żyć bez tego, księża tylko kasę wyciągają, najwięcej zła to w kościele, najwięcej hipokryzji to w kościele, śmieli się ze ślubu kościelnego, do kościoła całkiem nie chodzili. Ludzi chodzących do kościoła uważali za durni bo dają na tacę. On mi dzisiaj mówi, że wezmą ślub kościelny, bo przez taki upadek wartości jaki nastał i sami się do tego przyczyniali to jest ten syf dookoła, pedalstwo, islamizacja, a on mi dzisiaj mówi: „dziecko ma być ochrzczone”, bo dziecko planują mieć. Tak mi dzisiaj powiedział, niebywale, co za odmiana.

Ziarno do ziarna i …. icon_e_smile-Kopia


już wielu krew chce oddać, zaczną myśleć, zaczną wracać do korzeni – Homiel odnosi się do sytuacji po zamachu; Mieszkańcy ustawiali się w długich kolejkach, by oddać krew rannym. Niektórzy czekali po dwie–trzy godziny. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1640569,4,nie-zyje-abdelhamid-abaaoud-glowny-organizator-zamachow-w-paryzu.read

Mówiąc, że zaczną wracać do korzeni ma pewnie na myśli powrót do ludzkiej solidarności, miłosierdzia, współczucia, bezwarunkowej miłości i przyjaźni. Szkoda, że trzeba naprawdę dostać w tyłek, by sobie o tym przypomnieć.


  • Czy dobry jest ten, który nie krzywdzi innych ludzi? Bycie obojętnym jest dobre? Niedługo prawdziwi złoczyńcy tego świata objawią swoje oblicze, a niektórzy swoje prawdziwe oblicze – wiele dzieje się ostatnio na świecie. Mamy już nowego prezydenta USA. Myśląc o tym trzeźwo to zadziwiające, że w jednym kraju wybierają prezydenta, a cały świat wstrzymuje oddech. Pamiętam, że w marcu b.r. spytałam Homiela;

 

  • Kto wygra? Clinton czy Trump? – odpowiedział wtedy jak zwykle zagadkowo.
  • Choć amerykańskie społeczeństwo (pokazał masę ludzi na tle mapy USA) jest zepsute, to nie aż tak.

To mi nie pomogło rozwiązać zagadki. Kogo Amerykanie uznają za mniej zepsutego, by na niego zagłosować? Wczoraj w pociągu przeprowadziliśmy ciekawą rozmowę.

  • To co miało być jasne, wcale nie musi być jasne – tak określił Clinton – To co wydaje się być dobre, wcale nie musi być dobre, ale pamiętaj, że dzień staje się krótszy.

Pamiętaj. Dzień staje się krótszy… … a noc dłuższa. Nasze wizje często zaczynają się w nocy, a kończą dniem, nastaje światłość, to symboliczna walka dobra a złem. Tej światłości jest coraz mniej.

Do niedawna dla mnie wybór Clinton /Trump to jak wybór między dżumą a cholerą, ale podczas jednej z przedwyborczych debat coś mnie oświeciło i zrozumiałam, że Trump to po prostu mniejsze zło. http://www.fronda.pl/a/clinton-chce-aborcji-do-9-miesiaca-ciazy,57321.html Hillary Clinton przedstawiana jest jako ta dobra, a Trump niemal jako barbarzyńca. To może być bardzo złudne.

http://chnnews.pl/index.php/pl/ameryka/item/3561-oto-jak-chrzescijanscy-liderzy-skomentowali-zwyciestwo-donalda-trumpa.html

Mam nieodparte wrażenie, że sytuacja z wyborami w USA jest identyczna jak w przypadku wyborów w Polsce – republikanie wygrali rzutem na taśmę i zabrali wszystko. Demokraci nie tylko przegrali walkę o fotel prezydenta, ale też ponieśli klęskę w wyborach do Kongresu. Czas teraz na Europę. Spytałam o to;

  • Co się zaczęło, tego się nie zatrzyma.

Niebo uplotło skomplikowaną i wielce ciekawą globalną koronkę. Jeśli potrzeba nam wstrząsu, jak mówi Homiel, możemy spodziewać się ciekawych wydarzeń… ponieważ Ziemia jest światem, gdzie ci co zbłądzili mogą się szybko naprawić. Taki jest ten świat.


  • Bóg im zabierze Siebie, Bóg im zabierze kościoły, wszystko, ale przyjdzie przebudzeniedawno nie usłyszeliśmy tak mocnych słów. Nie radykalny islam, nie wojny stanowią dla nas zagrożenie, ale nasze współczesne życie. Totalne wyparcie się Boga Ojca… a On prosi tylko, by o Nim pamiętać, chociaż w tę jedną niedzielę.

Jeśli nie chcemy Boga, to Bóg zabierze Siebie. Co nam wtedy pozostanie? Żadnej nadziei, tylko zgliszcza. Czytam poniższą informację i oczom nie wierzę;

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kardynał Reinhard Marx oraz jego ewangelicki odpowiednik, przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm zdjęli krzyże podczas oficjalnej wizyty w Jerozolimie. Wywołało to oburzenie wśród niemieckich wiernych – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”. Według gazety zarzucono im, że „zanegowali własną wiarę” w imię poprawności politycznej. Obaj duchowni odwiedzili Wzgórze Świątynne i Ścianę Płaczu w towarzystwie żydowskich i muzułmańskich duchownych. Jak twierdzi Bedford-Strohm poproszono ich wcześniej o zdjęcie krzyży, bo mogłyby one stanowić „poważną prowokację, szczególnie dla wyznawców Allacha”.

Zdjęliśmy krzyże z szacunku dla naszych muzułmańskich gospodarzy — twierdzi szef Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech. Jak zapewnia „zazwyczaj nosi podczas wizyt w meczetach swój krzyż na szyi”. Tym razem jednak uznał, że „byłoby to niestosowne”. Tym bardziej, że katoliccy biskupi, którzy przybyli wraz z kardynałem Marxem do Jerozolimy „także zdjęli swoje krzyże”.

– Najwyraźniej Marx i Bedford-Strohm rozumieją tolerancję jako poddanie się, podporządkowanie się, w skrócie: uległość. To niepokojące twierdzi historyk, który przypomniał, że Benedykt XVI 10 lat temu odwiedził Błękitny Meczet w Stambule z krzyżem na szyi.

– Można argumentować, że ponieważ jestem żydem, więc chrześcijaństwo nie powinno mnie obchodzić. Jednak jestem najpierw człowiekiem, a następnie dopiero żydem, i mam najwyższy szacunek dla Chrystusa i chrześcijaństwa. Boli mnie, gdy widzę jak łatwo chrześcijanie są gotowi porzucić własną wiarę. Jestem za tolerancją – ale nie rozumianą jako rezygnację z własnych przekonań, poddanie się i appeasement – pisze Wolffsohn na łamach dziennika „Bild”.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/314498-przewodniczacy-konferencji-episkopatu-niemiec-i-jego-ewangelicki-odpowiednik-zdjeli-krzyze-podczas-wizyty-w-jerozolimie-by-nie-prowokowac-muzulmanow

Czytam to na głos Piotrowi, a odzywa się Homiel.

  • Widzisz jak spalone jest to ziarno ? Niewielu rozumie wiarę.

Robiąc wczoraj na rynku zakupy trafiliśmy do małego boksu, we wnętrzu którego siedziała starsza kobieta. Cały towar miała wystawiony na zewnątrz.

  • Nie boi się pani, że panią okradną?
  • Nie. Bozia wszystko widzi.

Niech to będzie dobrą puentą. Nieustannie jesteśmy obserwowani i oceniani. Boska sprawiedliwość jest ciągle żywa, przemyślana i może trwać latami. To Zło działa szybko.

p.s. Dalsza analiza w następnym wpisie.

Nie twoja wola, lecz Ojca się wypełnia.

10. 11. 15 r. Szczecin. 

Zadano mi pytanie;

Wyczytałem gdzieś, że pierwotne chrześcijańskie podejście było takie, że istniała spowiedź powszechna, która do dziś zachowała się na początku mszy św. tyle, że teraz doktryna mówi, że ta spowiedź dotyczy tylko grzechów powszednich, a nie śmiertelnych. A sama komunia, jako symbol męczeńskiej śmierci Jezusa i akt odkupienia naszych grzechów odpuszcza wszystkie grzechy.

Ja jestem na to za głupia, tylko Homiel mógł odpowiedzieć na te pytania …

  • Same podanie grzechów swoich spowiednikowi i żal za nie czyni z nich pokutę.
  • Jeśli nawet nie zrozumie swojego grzechu, prawdziwy spowiednik mu pomoże.
  • Czy spowiednikiem może być nie kapłan ?
  • Osoba wyświęcona winna być.
  • Czy można iść do komunii bez spowiedzi ?
  • Nie każdy słyszy Chrystusa – … tak jak Piotr oczywiście. To chciał powiedzieć. 
  • Winien być czysty, by przyjąć ciało Chrystusa.
  • Czy osoba z grzechem śmiertelnym może iść do komunii ?
  • Do spowiedzi musi iść, choć Chrystus wszystko bierze na Siebie.

Najważniejsze jest „samo podanie” swoich grzechów i żal, jest to forma przyznania się do błędu i w jakimś sensie pokajania się za nie.


Pojechaliśmy dzisiaj do Międzyzdrojów. Tak czasami mamy, rzucamy hasło jedziemy! i … jedziemy. To jest urok lokalizacji Szczecina. Na miejscu było kompletnie zachmurzone niebo i popadywało. Poszliśmy na molo, ciągle padało. Poprosiliśmy Homiela o pomoc.

  • Dajże trochę słońca.

Po kilkunastu minutach tylko powiedział … 

  • Spójrzcie na niebo – zrobiłam szybko zdjęcie.

aaaaaaaaaaaaa

Zrobił to dla nas, jak przyznał. Później była już całkiem przyjemna pogoda. Pomyślałam, że dobrze mieć takie układy. 


Wracając rozmawialiśmy o wielu różnych sprawach, przeskakiwaliśmy z tematu na temat. Bardzo to lubię, bowiem czasami zdarzają się dyskusje kompletnie zaskakujące. Homiel właśnie oznajmił, że anioły żyjące jako ludzie na ziemi mają jedną cechę… Lubią jeść i mają problem z rzuceniem wagi. Mnie to akurat bardzo rozbawiło, bo od razu sobie pomyślałam, że w takim razie połowa Ameryki to same anioły. http://www.passio.pl/wordpress/2015/08/20/otylosc-w-usa-statystyki-przyczyny-i-skutki/ Muszą się tu najeść, bo jak długo można żyć jedynie duchem …  Zabawne … Mam nadzieję, że to nie jedyne kryterium rozpoznania anioła na ziemi. Nie chciałabym się rzucać w ramiona każdemu grubaskowi napotkanemu na ulicy. 


Napomknął też coś na temat przyszłości Polski.

  • Powroty do domu zaczną się.
  • Oni wracać nie chcą, lecz przymuszeni zostaną.
  • Jeszcze nie teraz, ale wkrótce.

Oczywiście rozmawialiśmy także o NIP.  

  • Nie twoja wola.
  • Lecz Ojca się wypełnia.
  • Gdybym układał się z diabłem, to tak jakbym zdradził Ojca. 
  • Tymi słowami przypieczętowałeś przynależność do Nas.
  • Rób, co robić musisz. 
  • Robić tak będę. 
  • Stary liszaj nie wierzy już swoim ludziom – Homiel opisał w tym momencie szefa NIP.

Liszaj ? od razu przypomniały mi się słowa Piotra, który opisując diabły zaznaczał, że na ich gębach widoczne są wypustki kostne, liszaje, krosty. Homiel naprawdę nie ma dla nich litości, jak widać. Nie przebiera w słowach.  


Kiedy sobie tak gaworzyliśmy Piotr w pewnej chwili spoważniał.

  • Usłyszałem Ojca.
  • Daj się ponieść falom czasu, płyń z nimi.
  • Trwaj we Mnie i niczego się nie bój.


12. 11. 15 r.  Szczecin.

 Zadzwoniła nasza księgowa opowiadając, że miała telefon z NIP z pytaniem gdzie jest faktura. Kiedy wytłumaczyła, że przecież faktura została przez NIP odesłana, kobieta po drugiej stronie dosłownie rzuciła  słuchawką. Księgowa była zaskoczona formą rozmowy i wyraźną agresją, a Piotr był zaskoczony samym telefonem. Sposób zachowania ludzi dzwoniących z NIP daje wiele do myślenia, buta i chamstwo bez zmian. Homiel na to … 

  • Kości zostały rzucone.

Jeśli dobrze rozumieć te słowa, nie ma już powrotu, musimy iść do przodu, podjęliśmy nieodwołalną decyzję.




Dopisane 09. 11. 2016 r.

Kości zostały rzucone Alea iacta est (łac. „kostka została rzucona”) – słowa, które Gajusz Juliusz Cezar miał powiedzieć 10 stycznia 49 p.n.e., kiedy wraz ze swoją armią przekroczył Rubikon[1].

Przekroczenie Rubikonu było jednoznaczne z rozpoczęciem wojny domowej przeciwko  Pompejuszowi  i  optymatom. Zwrot po raz pierwszy zacytowany przez Swetoniusza w dziele Żywoty cezarów w formie  iacta alea est. Obecnie w języku polskim zwrot funkcjonuje najczęściej w postaci kości zostały rzucone. Obecnie zwrot ten oznacza podjęcie nieodwołalnej decyzji, tak jak gracz w kości, który, gdy rzuci kośćmi, nie ma już odwrotu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Alea_iacta_est

 

Pamiętaj, że to Zło działa szybko.

03. 11. 15 r. Szczecin.

Wczoraj zadzwonił do mnie Piotr, było już grubo po 22.00. Powiedział, że kiedy się modlił ze ściany wyłoniło się światło …                                                            

  •  Aż mnie oślepiło !!! To było niesamowite i wtedy usłyszałem Kogoś.
  • Pan Bóg jest twoim obrońcą.
  • Nie lękaj się tego, co może uczynić ci drugi człowiek.

Dzisiaj rano zadzwonił znowu i znowu opowiadał o świetle wychodzącym ze ściany. Myślę, że musiał być ciągle pod dużym tego wrażeniem. Nagle zmienił temat rozmowy i zaczął mówić o NIP. Już pojutrze ma się odbyć nasza pierwsza sprawa sądowa, więc oczywiście wszyscy to przeżywamy. Tą nagłą zmianą jak zwykle mnie zaskoczył. Zawsze mnie to zaskakuje, jak łatwo przechodzi od mistyki do rzeczywistości. Jakby żył w dwóch światach naraz … 

  • No i zaczyna się w końcu.
  • Szybciej się skończy niż zacznieHomiel wtrącił się nawet przez telefon.
  • Co ma na myśli ?
  • No, że nie będzie to trwało 2 lata jak mówi twój prawnik – domyśliłam się od razu. Uprzedzał nas od początku, że sprawa jest dość zawiła i dwa lata to minimum, na co powinniśmy liczyć.

Około 15.00 Piotr do mnie zadzwonił ponownie i powiedział zaskoczony.

  • Myślałem sobie w duchu o tej sprawie i wiesz co usłyszałem ?
  • Nie przeznaczyłem cię na ofiarę, lecz na narzędzie.

A więc jednak …



04. 11. 15 r. Szczecin.

Nasz prawnik przyjechał do Warszawy w związku z jutrzejszą rozprawą. Zobaczył w aucie duże zdjęcie Maryi, które Piotr wozi od wielu lat. Zapatrzył się na Nią, zamyślił, a po chwili wyjął z kieszeni różaniec. Okazało się, że ma 2 braci, obaj to księża.  Piotra wmurowało dosłownie w ziemię. Zadzwoniłam do prawnika później i spytałam, czy jeden z jego braci nie jest czasami egzorcystą … W sumie to nawet nie wiem dlaczego przyszło mi to do głowy. Moje pytanie całkowicie go zaskoczyło. Okazało się, że nie jest, ale był !              

Przecież nie może być to przypadek ! Czy to jest normalne ? Czy to jest normalne co się wokół nas dzieje ?



05. 11. 15 r. Szczecin. 

Zadzwonił rano do mnie Piotr  mówiąc, że obudził go głośny pisk w uchu. Słyszał krzyczącą piskiem ni to kobietę, ni to coś zwierzęcego. Trudno mu było jednoznacznie opisać. Jednak od razu wiedziałam, że usłyszał samego diabła, ponieważ kilka lat temu przeżyłam dokładnie to samo, ale można rzec … hurtowo. Piski z setek gardeł prosto z piekła przypominające zarzynanie setek świń naraz. Okropne doświadczenie. Spytałam wtedy Homiela …           

  • Dlaczego dane mi było to usłyszeć ?
  • A czy nie przez to uwierzyłaś bardziej ?

Bardziej ? Czy da się uwierzyć jeszcze bardziej ? Zamyśliłam się… Ma jednak rację. Przyznam, że kiedy przez dłuższy czas mam względny spokój, potrafię o wszystkim zapomnieć.

  • Kogo usłyszał dzisiaj Piotr ?
  • Tego, który jest w …pokazał Piotrowi postać jednego z dyrektorów NIP.

Co mógł oznaczać krzyk samego diabł a? Jego wściekłość, gniew, czy strach ? A dzisiaj rozprawa.


Wieczorem Piotr zadzwonił jeszcze raz, zdawał raport z dnia. Sprawa sądowa zaczęła się o 9.00 i trwała do 12.00. Piotr nie był pewny rezultatu, ale nasz prawnik w przeciwieństwie do prawnika NIP był bardzo zadowolony. Powiedział …

  • Widać było po nich, że nie spodziewali się, iż wylądują w sądzie.

Piotr był jednak rozczarowany. Druga rozprawa została wyznaczona na marzec i chyba nie tego się spodziewał. Z rozmów z Homielem oczekiwał gwałtowności zdarzeń, radykalnych działań.

  • Wybacz Piotrowi, jest on niecierpliwy – powiedziałam.
  • Pamiętaj, że to Zło działa szybko.
  • Nie dawaj mu szansy, bo urośnie mocniejsze.
  • Kiedy wiesz, to zniszcz.
  • Nie rozmawiaj ze Złem, zwalczaj je.

Czyli wszystko ma iść swoim torem.



07. 11. 15 r. Szczecin.

Piotr przyjechał wykończony. Zmęczony wczorajszą rozprawą i wzruszony rozmową, jaką przeprowadził w pociągu. Zrelacjonował mi ją pokrótce.                

  • Twoja światłość rozbłyśnie i porazi wszystkich nieprawych, a tych niewinnych poprowadzi.
  • Zobaczyłem statek wielkości Titanica rozbijającego się o górę lodową, na górze wbita była chorągiew z nazwą mojej firmy.

199a1702e2df38188ceed66bbc50ca58

To jest też odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie, czy tak mała sprawa i mała firma może cokolwiek zrobić wielkiej instytucji ? Wygląda, że może… Ale czy tak będzie, musimy jeszcze poczekać. 


Nie wiem o co tym razem pytał Piotr, mogę się jedynie domyślać …

  • Dom twój na ciebie czeka, ale to nie pora na ciebie.
  • Musisz żyć.



Dopisane 07. 11. 2016 r.

  • Nie przeznaczyłem cię na ofiarę, lecz na narzędzie – głupio mi komentować słowa samego Boga, ale chciałam zwrócić na coś uwagę. Z naszych dotychczasowych i późniejszych rozmów wynika, że tutaj spełniamy określone role, jak w teatrze. Choć mamy kilka ról do wyboru to jednak każda z nich jest już opisana i określona. Wszystkim kieruje „główny reżyser”.

Tajemnica Tory.

23. 10. 15 r. Warszawa.

Zadzwonił nasz prawnik, otrzymał pismo od prawnika reprezentującego NIP. Pismo było bardzo agresywne, ale przemyślane i widać, że musiano nad nim długo debatować. Piotr się zmartwił, a Homiel od razu zaczął z niego lekko kpić. 

  • Patrzę się i dziwię, bo takiego cię nie pamiętam.
  • Ty, w głębokim zastanowieniu ?!
  • Tyś w tej pozycji ?…
  • Masz miecz, a tak się zachowujesz ?!

Czy te słowa zmobilizowały Piotra? Nie wiem. Nie zmienia to faktu, że sytuacja z NIP zaczyna się komplikować. Co możemy zrobić ? Tylko czekać, bo to nie my rozgrywamy tę partię szachów.


Piotrowi nie było już do śmiechu, a zrobiło się jeszcze poważniej kilka godzin później, kiedy w pewnej chwili usłyszał …

  • Wysłałem cię na posługę.

By w pełni zrozumieć znaczenie tych słów sięgnęłam do internetu. Posługa w chrześcijaństwie jest to urząd powierzany przez biskupa wiernemu, który ma pełnić określone zadania w Kościele (w liturgii i poza nią). W świadomości katolickiej posługi odróżnia się od święceń sakramentalnych. https://pl.wikipedia.org/wiki/Posługa

Co to znaczy w przypadku Piotra ? Będzie działał w Kościele ? Naprawdę trudno mi to sobie wyobrazić. Kiedy oboje się nad tym zastanawialiśmy, odezwał się Homiel z takim tekstem, iż pomyślałam, że musiał się pomylić. Taka wiedza nie może być przecież dla nas.

  • Wielka tajemnica jest przekazana i zawarta w Torze, znają ją nieliczni.
  • Zamknięcie tego wszechświata.
  • Jej obecność i jej czas się wyczerpie.
  • Oooo …. Masz ci los … Dlaczego ? – wyrwało się Piotrowi.
  • Tylko Bóg Ojciec wie.
  • …….???!!!! – Piotr zdziwiony nawet się nie odezwał. Ja notowałam co się dzieje.
  • Tyle widzisz, tyle wiesz i jeszcze się dziwisz ?

Ciągle się dziwimy, nie wiem jak Piotr, ale ja jestem permanentnie zdziwiona. 

Zaczęłam gorączkowo analizować. Wydaje się logiczne, że jeśli Bóg Ojciec stworzył ten wszechświat (w formie hologramu) to może go i zamknąć, gdy na przykład wypełni się jego zadanie. Wystarczy nacisnąć niebiański przysłowiowy guzik i … po wszystkim. Kwestia tylko kiedy… No właśnie … Kiedy ? 

Tora Pięcioksiąg Mojżeszowy, pierwsza część Starego Testamentu w Biblii.
W skład Pięcioksiągu Mojżeszowego wchodzą, określane powszechnie przyjętym nazewnictwem łacińskim, następujące księgi: 1) Genesis (Rodzaju) opisująca stworzenie świata i prehistorię. 2) Exodus (Wyjścia) – przedstawiająca dzieje wyjścia z Egiptu. 3) Leviticus (Kapłańska) – przekazująca zasady prawa kapłańskiego, kultu, powinności religijnych. 4) Numeri (Liczb) rozpoczynająca się od relacji ze spisu ludności, stąd jej nazwa. 5) Deuteronomium (Drugiego Prawa, Powtórzonego Prawa), będąca jakby rekapitulacją prawa, które Mojżesz przyniósł ludowi, w rzeczywistości zaś zawierająca przepisy prawne wprowadzone w 622 p.n.e. przez króla Jozajasza.

Historycy i bibliści przyjmują, że Pięcioksiąg Mojżeszowy na przestrzeni wieków przekazywany był jako tradycja ustna, początki jego powstawania giną zatem w mrokach historii. W obecnym stanie badań wyróżnia się cztery główne źródła Pięcioksiągu Mojżeszowego, zwane nieraz dokumentami:

http://portalwiedzy.onet.pl/69424,,,,piecioksiag_mojzeszowy,haslo.html

Jeśli więc Tora jest znana niemal wszystkim Żydom, jak udało się utajnić datę Wielkiego Końca ? Jakiś czas temu świat obiegła bardzo ciekawa informacja o odkryciu Kodu Biblii;

Jeszcze kilka lat temu świat nie wiedział o istnieniu zaszyfrowanych w Biblii informacjach dotyczących ważnych wydarzeń z przeszłości i tego, co nas czeka. Obecnie naukowcy badają zapisy zawarte w Torze i próbują odczytać ich znaczenie. Choć sceptycy negują istnienie kodu, wszelkie ślady wskazują na to, że w Biblii znajduje się ukryty przekaz, którego część spełniła się niemalże na oczach Michaela Drosnina.

Kod odnalazł przypadkiem doktor Elijahu Rips, matematyk i jeden z największych na świecie specjalistów w dziedzinie teorii grup, działu o kluczowym znaczeniu dla fizyki kwantowej. Odkrycie to potwierdzili wybitni matematycy z Harvardu, Yale oraz Uniwersytetu Hebrajskiego. Co ciekawe, kod został niezależnie złamany przez głównego specjalistę od łamania szyfrów w Departamencie Obrony Stanów Zjednoczonych oraz przeszedł trzystopniową procedurę weryfikacyjną, stosowaną przez jedno z wiodących amerykańskich czasopism matematycznych. http://www.koniec-swiata.org/przepowiednie-ukryte-w-biblli-zostaly-odkodowane-i-ujzaly-swiatlo-dzienne/

Ta teoria jest tak kontrowersyjna, że niemal natychmiast została obalona. Obalona między innymi dlatego, że; Jeszcze poważniejsze argumenty przedstawili bibliści. Dominikanin Paweł Trzopek, dyrektor biblioteki przy École Biblique et Archéologique w Jerozolimie, zaraz po wydaniu pierwszego tomu „Kodu” przypomniał, że nie zachował się żaden pierwotny rękopis Pięcioksiągu, znamy jedynie ich kopie. Skrybowie przepisujący Torę popełniali błędy i poszczególne egzemplarze nieco różnią się od siebie. W którym więc został zaszyfrowany ukryty tekst? Stary Testament redagowano przez kilka wieków, w tym czasie zmieniała się ortografia i język. A przecież wystarczy pominąć jedną literę, by kod przestał działać. Mało tego, uczeni w Piśmie wprowadzali też drobne korekty, by usunąć dwuznaczności, które groziły powstaniem herezji. Na przykład w najstarszych tekstach znajduje się zdanie „Pan stał dalej przed Abrahamem”, co mogło oznaczać, że Bóg poniżył się przed człowiekiem. Dokonano więc poprawki, by to jednak „Abraham stał dalej przed Panem” (Księga Rodzaju 18,22). http://www.focus.pl/sekrety-nauki/kody-biblii-czyli-newsy-miedzy-wersami-10254?strona=2

Jeśli Homiel sugeruje, że data Wielkiego Końca może być zakodowana, to rzeczywiście mogą znać ją nieliczni z nielicznych. Musieliby mieć dostęp do pierwotnej oryginalniej wersji Tory, która spisywana była przez lata w języku aramejskim i hebrajskim. Oficjalnie do dzisiaj najstarszym odnalezionym Pięcioksięgiem jest dzieło powstałe około 850 lat temu, a więc na pewno nie jest to oryginalna wersja. Czy takowa w takim razie w ogóle istnieje? http://historia.focus.pl/swiat/znaleziono-najstarsza-tore-swiata-1267 Nie wiadomo. 

13th-century-torah-scroll

13th century Torah scroll 
Photo Credit: Courtesy Sotheby’s

Istnieje też inna możliwość. Niewykluczone, że tajemnica z Tory została kiedyś odkryta i jest przekazywana ustnie ludziom wąskiego kręgu. Niewykluczone… Muszę przyznać, że Homiel zadał prawdziwą zagadkę, ponieważ tak naprawdę; Ze względu na swoją specyfikę, Tora niewiele wspomina o końcu świata. Są fragmenty, które opisują ten proces, choć to tradycja talmudyczna nadała wyobrażeniu Żydów o końcu świata, dzisiejszy wymiar. …. Ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zła i dokona się budowa „czystego i świętego” domu dla Pana i jego poddanych (Ez 38 i 39). https://pl.wikipedia.org/wiki/Koniec_świata

Ale!!! Bardzo ciekawy wydaje się werset z Księgi Daniela „(…) ukryj słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych”.

Księga Daniela jest częścią Tory. Idąc dalej tym tropem i wczytując się w szczegóły zwróciłam uwagę na tę informację;

Sen Nabuchodonozora ❗ o posągu – Daniel opowiada Nabuchodonozorowi jego sen, w którym posąg zbudowany z różnych materiałów zostaje roztrzaskany przez kamień oderwany od góry. Podaje też wytłumaczenie: różne, coraz gorsze, materiały, z których zbudowany jest posąg, oznaczają kolejne królestwa. Kamień, roztrzaskujący na końcu posąg, to wieczne królestwo Boga, które nadejdzie na końcu czasów. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_Daniela

4908b3a3b36b924eca95eb2e609d24c3

Natychmiast sobie przypomniałam Homiela, który kilka tygodni temu wyszeptał imię Nabuchodonozor… imię, z którym wówczas nie wiedziałam co zrobić, ponieważ jak się okazuje Nabuchodonozorów w Biblii było w sumie 4.     http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/28/czysciec-purgatorium/ 

Spytałam dzisiaj, czy właśnie o tego Nabuchodonozora Mu chodziło … Tylko przyklasnął dłońmi. Przewróciłam oczami myśląc w duchu, czy naprawdę musiałam dojść do tego w ten sposób ? Nie trzeba było od razu tak powiedzieć ?

  • Uczysz się.

No niewątpliwie … Ciągle się uczę … Odkrycie, że Tora, święta księga judaizmu wchodzi w zakres świętej księgi chrześcijaństwa jest dla mnie zdumiewającym odkryciem. Tyle nas łączy, a jednak tyle nas dzieli. Jak to jest w ogóle możliwe ?

Homiel przedstawił nieco inną interpretację wizji z pomnikiem; posąg się rozleci, bo nasza wiara jest coraz słabsza, zbudowana ze „słabych materiałów”. Można rzec, że wizja Nabuchodonozora jest wciąż aktualna. 

Byliśmy pod wrażeniem zaistniałej sytuacji. Piotr wieczorem modlił się za cały świat, może przestraszył się wizji dot. końca wszechświata ? Żartuję … Robi to od dawna niezależnie od tego, czy ten koniec będzie, czy też nie. Klęczał przez 40 minut w modlitwie, kiedy poczuł, że klęknęła przy nim Maryja, objęła go za szyję i się przytuliła.

  • Niedługo wrócisz do rodziny.

Niebo to Dom, Oni to Rodzina…  Jakie to w sumie proste … 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Zagłada to domena Tego z Dołu.

08. 10. 15 r. Szczecin.

Zadzwonił do mnie Piotr mówiąc o wizji, którą miał jadąc autem.

  • Zwróciłem uwagę na samochód przede mną, zobaczyłem rejestrację z numerem 666 i od razu usłyszałem gacka, a kiedy słyszę gacka, to głos dochodzi jakby z dołu…
  • Jestem koło ciebie i nie opuszczę cię aż do końca.
  • Wkurzył mnie i od razu znalazłem się po drugiej stronie przesłony. Zobaczyłem tego, który mi to mówił. Stał za mną, więc wydobyłem miecz i przeciąłem go na pół. Tak się wkurzyłem, że od razu zszedłem na Dół, zacząłem ciąć wszystko co się ruszyło, aż nastał spokój i zobaczyłem tylko zieloną trawę. Wyszedłem z tego piekła i spojrzałem na swoje ręce… Kim ja jestem ? Pomyślałem i wtedy nadleciała ona … Biały anioł, ale nie miała skrzydeł … To znaczy coś miała, ale były one ledwo widzialne, przezroczyste … Była kobietą, miała taką szlachetną twarz … Coś na głowie, wyjęła swój miecz … Ukląkłem na jedno kolano i czekałem co zrobi. Nastawiłem swoją szyję, by mogła mnie przeciąć, bo wiem, że nabroiłem, ale jednocześnie się zastanawiałem się, czy ją też nie załatwić. Mogłem jej zrobić krzywdę, ale nie chciałem. Wtedy pojawiły się 4 następne potężne i stanęły za nią jak ochrona. Nadal miałem ochotę ich załatwić, czułem, że nie są w stanie mi się oprzeć, jednak ciągle coś mnie powstrzymywało.

111111111111

  • Chyba usłyszano moje myśli, bo zaraz spłynęło z góry na nas ogromne światło. Ja dalej klęczałem i czekałem. Kobieta podeszła do mnie i uderzyła mnie ręką mocno w twarz, drobną ręczunią …. Nie broniłem się. Tak mnie walnęła, że poczułem w realu swój rozpalony policzek. Mogłem jej oddać, ale nie chciałem.
  • Tak wielu położyłeś powiedziała w zamyśleniu.
  • W tym momencie zapłakałem, łzy mi poleciały po tamtej stronie i w aucie, wszystko działo się jednocześnie w tych dwóch światach.
  • Ja ci wszystko wybaczam.
  • Teraz nas broń przed tymi, którzy nadejdą i tymi, którzy zostali.
  • … I przytuliła mnie.


09. 10. 15 r. Warszawa.

Piotr oglądał mecz Polska;Szkocja, a ponieważ Polacy nie grali najlepiej, postanowił wyłączyć TV i się pomodlić. W trakcie modlitwy w pewnym momencie znowu pomyślał o meczu, Homiel skorygował go natychmiast, że powinien się skupić na modlitwie.

  • Tylko zobaczę jaki jest wynik.
  • Przegrywają.
  • Wkręcasz mnie.
  • Są słabsi.
  • … A nie możesz… zmienić to ? 

Homiel nie odpowiedział, a Piotr nie wytrzymał i włączył TV. W ostatniej minucie w jakiś niewiarygodnych warunkach Lewandowski strzelił gola.

  • Zrobiłem to nie dla nich, ale dla ciebie, żebyś wiedział.

Miało być pięknie, a wyszło… jak zawsze. Z trzech punktów, które według zapewnień piłkarzy mieliśmy przywieźć z Glasgow, dopisać możemy zaledwie jeden. Albo aż jeden. Bo remis przez pewien czas był wynikiem abstrakcyjnym. Bramka Piotra Lewandowskiego i świetna postawa w pierwszych 30 minutach meczu zwiastowały wygraną Biało-Czerwonych. Skończyło się jednak na tym, że w niemożliwych okolicznościach wyrwaliśmy remis w ostatniej minucie meczu.

http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/mecz-polska-szkocja-bialo-czerwoni-wydarli-remis/pcl2t8

Moje rozczarowanie jest wielkie. Wciąż jeszcze nie chcę uwierzyć w to, co się stało w ostatniej akcji tego spotkania. Na tym stadionie nie przypominam sobie sytuacji, by ktoś nam strzelił gola w ostatniej minucie. W tym meczu było wszystko. Piękne bramki, dużo walki, szybkie tempo i zwroty sytuacji. Niestety ten wynik jest dla nas porażką.

http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/eliminacje-me/gordon-strachan-moje-rozczarowanie-jest-wielkie/q7wty5



11. 10. 15 r. Warszawa.

Porządkuję swój dziennik, poprawiam błędy. Piotr leży koło mnie chory i czytam mu wpis z 20.09.15; Warszawa; „Jadąc autem rozmawialiśmy o NIP, połowa miesiąca a nic się nie dzieje, albo dzieje się, a my nic nie wiemy. Kiedy się dowiesz aż podskoczysz.”

Piotr skwitował to ironicznie …

  • No i jakoś nie podskoczyłem.
  • Nie podskoczyłeś, bo się nie dowiedziałeś.

Rozbawił nas tym totalnie. 


Piotr jak chory, to zrzędzi niemiłosiernie. Oglądał w TV migawkę o księdzu – homoseksualiście (p. s. Ksiądz Krzysztof Charamsa). Zrobiło się o tym dość głośno nawet w światowych mediach.

  • Przegoniłbym go gołego po rozżarzonych węglach … 
  • Kocham tę twoją sprawiedliwość odpowiedział Homiel uszczypliwie. Tak właściwie do końca to nie wiem, czy poparł go, czy wręcz przeciwnie. 

  • Macie tam na Górze jakąś ekonomię ? – zapytałam z głupia frant.
  • Tu wszystko jest oczywiste.

Aha… Nic dodać, nic ująć. 



13. 10. 15 r. Warszawa. 

Wczoraj rozmawialiśmy znowu o NIP dziwiąc się, że żadnych nie otrzymaliśmy jak dotąd informacji. Piotr w pewnej chwili dostał wizję …

  • Zobaczyłem pociąg poruszający się po torach, te tory wyglądały jak węzeł kolejowy, pełen rozjazdów, krzyżówek… Taka plątanina torów rozchodzących się w różne kierunki i raptem ten pociąg wjeżdża na tor prosto skierowany do jakiegoś dużego budynku.
  • Aaaa ! Sprawa wychodzi na ostatnią prostą – powiedziałam, gdyż z tym skojarzyła mi się ta wizja. 

2222222222


Oglądaliśmy wczoraj relację z nalotów na Syrię. Mieliśmy nadzieję, że może  coś się w końcu zacznie pozytywnego dziać. 

  • W szybkości prawdy się nie odnajdzie.
  • Rozważaj, żebyś nie skrzywdził niewinnego, a dla winnego szukaj sposobu dla wyjścia z jego winy.
  • Zagłada to domena Tego z Dołu.



Dopisane 24. 10. 2016 r.

  • Zrobiłem to nie dla nich, ale dla ciebie, żebyś wiedział – to nie pierwszy raz zrobił coś, żebyśmy wiedzieli, wiedzieli, że… Oni istnieją naprawdę. icon_cool-Kopia

To co wydawało nam się rok temu pozytywne, jak pokazał czas wcale takie pozytywne nie jest.

– Problemem jest nieprzewidywalność rosyjskiej polityki zagranicznej. Jeśli zbliżymy się do siebie nawet o mały krok, to już będzie postęp – mówił w Brukseli przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, niemiecki socjalista.

W czwartek rozpoczął się szczyt 28 przywódców UE, a głównym punktem pierwszego dnia była dyskusja o Rosji. Ugrupowanie Schulza, czyli niemiecka SPD, zawsze opowiadało się za dialogiem z Rosją, słowa szefa PE nie mogą więc dziwić.

Ale nawet ci bardziej sprzyjający Moskwie znaleźli się w trudnej sytuacji. Bombardowania ludności cywilnej w syryjskim Aleppo wstrząsnęły opinią publiczną i sprawiły, że część polityków zaczęło mówić o dodatkowych sankcjach wobec Rosji. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1339,title,Europa-bezradna-wobec-Putina,wid,18551998,wiadomosc.html 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Uczniowie z Emaus.

27. 09. 15 r. Warszawa.

Rano Piotr obudził mnie mówiąc, że miał wizję;

  • Miałem sztuczny ząb, wyjąłem go i zacząłem w środku czyścić, ponieważ był zabrudzony. Kiedy go wyczyściłem, był biały jak śnieg, a wtedy wcisnąłem go z powrotem.

Od razu wydawało mi się, że przesłanie jest dość jasne. Homiele dały Piotrowi tyle ile mogły, by się zmienił, ale resztę brudu, w którym w nim pozostała… musi oczyścić już sam. Ten brud jest w sztucznym zębie, a nie jego naturalnym, tak jakby ten brud nie był częścią Piotra. Musi się go pozbyć. 

Poszliśmy do „naszego krzyża”, było trochę ludzi, więc nie byliśmy zbyt długo, ale na tyle długo, by usłyszeć słowa od Chrystusa … 

  • Z ostatnich złogów oczyść się.

Miałam więc rację. Piotr sam już musi się zastanowić, o jakie jeszcze „złogi” chodzi.


Wczorajsza odpowiedź Homiela bardzo mnie zastanowiła; Nie wyśmiewaj się z innych religii, bo wielu podąża właściwą drogą. Te słowa utkwiły mi głęboko w głowie. Na czym polega ta właściwa droga ? Męczyło mnie to pytanie pół nocy … Rano spytałam o to Homiela …

  • Emhaus… emmehouse… enhaus… słyszę coś takiego, bracia z emhaus, czy coś w tym rodzaju – powiedział Piotr.

Sprawdziłam od razu w internecie, ale wyszły jakieś totalne bzdury. Zaczęłam nawet szukać po niemiecku, bo wymieniona nazwa brzmiała mi bardzo niemiecko.

  • Nie ma czegoś takiego – powiedziałam sfrustrowana.
  • Nie wiem co mówi dokładnie, bo mówi za cicho – Piotr wzruszył ramionami bezradnie. 

Dałam sobie z tym spokój, byłam rozczarowana, ale po 2 godzinach chodząc po Ikei tak mnie to męczyło, że znowu spytałam … 

  • Uczniowie z Emaus, uczniowie z Emaus... Teraz mówi wyraźnie.
  • Na pewno ? – pewnie znowu nic nie znajdę, pomyślałam …

Otwieram internet w telefonie i wpisuję hasło „uczniowie z emaus” i od razu wyświetliły się konkretne teksty. Poczułam wielkie wzruszenie, bo znowu dostałam dowód na prawdziwość naszych rozmów. Ani ja, ani Piotr nie mieliśmy pojęcia o Emaus. Powinnam się już przyzwyczaić, ale dawno nie byliśmy tak zaskoczeni i zdziwieni. Tak to właśnie wygląda w naszym przypadku, odkrywamy Jezusa na nowo. Nie mając większej wiedzy na temat Biblii wszystkiego uczymy się od podstaw.

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi (Łk 24, 13–29).

b2f81cd76ef7098a644095999f28965f

Kilka godzin zajęło mi rozszyfrowanie (na podstawie analizy kilkunastu komentarzy i pomocy Homiela) czym jest właściwa droga wg. „uczniów z Emaus”.

1. Uwierzyli dotąd, że Jezus jest prorokiem, Mesjaszem, ale nie było w nich wiary, że jest Synem Bożym, nie zrozumieli powodów Jego śmierci. Ich wizerunek Mesjasza zawierał silny element polityczny i narodowy. Posiadali jeszcze przekonania dawnych nauczycieli religijnych. Wiedza o Mesjaszu, nie zrodziła w nich wiary w Syna Bożego. Słowa Kleofasa odzwierciedlają zagubienie, jakiego musieli doświadczać naśladowcy Jezusa. Dwaj uczniowie porzucili drogę Jezusa, ponieważ nie spełniła ona ich oczekiwań.

http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/WedługEwangelii/EwangeliawedługśwŁukasza/tabid/82/idkom/154/Default.aspx

2. Jak już wiemy Jezus towarzyszy uczniom w trakcie ich drogi do Emaus, prowadząc z nimi rozmowę. On jest partnerem ich rozmowy, ale „dopóki mówią o Nim w trzeciej osobie (relacja Ja-On), nie mogą z Nim nawiązać prawdziwego kontaktu, jest bowiem dla nich wciąż Nieznanym Wędrowcem. Dopiero kiedy wchodzą z Nim w prawdziwy dialog, pozwalają Mu przemówić i sami do Niego mówią, kiedy zapraszają go do środka (relacja Ja-Ty), dopiero wtedy przeskakuje iskra prawdy, dopiero wtedy ich serca pałają, dopiero wtedy ostatecznie spadną im łuski z oczu”.

Martin Buber podkreślał, że o Bogu nie możemy mówić w sposób autentyczny w trzeciej osobie. Gdy mówimy o Nim z dystansem, jak o przedmiocie, jeśli jest dla nas jakimś „on”, czy „ono”, wtedy się z Nim mijamy. Wszelkie próby zamykania Boga w naszych definicjach, wyobrażeniach, teoriach kończą się wykreowaniem bożka. Nasze definicje, obrazy Boga są wtedy jakby ekranami, na których zatrzymuje się nasz wzrok, nie docierając do głębi. Dopiero kiedy rozmawiamy z Bogiem i pozwalamy Mu do nas przemówić, wtedy wchodzimy z Nim w dialog, w relację „Ja i Ty” i dopiero wtedy możliwe jest autentyczne doświadczenie Boga. W takiej relacji nasze myślenie o Bogu traktuje wszelkie definicje, obrazy, teorie jako okna, przez które patrzymy w głąb. To uchroni nas od błędu faryzeuszy, których wzrok zatrzymał się na „literze Prawa”, a przecież „litera zabija a duch ożywia”. Ewangelia zachęca nas do takiej więzi z Jezusem Chrystusem, kiedy to szczerze i cierpliwie z Nim rozmawiamy. Trzeba czasem siąść z Nim do stołu, przymusić Go do tego – jak zrobili to uczniowie.

Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest sama rozmowa między Jezusem a apostołami.

Po pierwsze apostołowie nie rozpoznali Chrystusa. Wyznawcy innych religii także nie rozpoznają w Chrystusie Syna Bożego,  a jednak w każdej religii znajdą się ludzie, którzy doświadczają obecności Boga, Stwórcy tego świata. Być może zrozumieli, że to nie jakiś symbol, czy „przedmiot”. To Istota czująca i rozumiejąca, z którą warto spróbować wejść w bezpośredni dialog, otworzyć serce, umysły i czekać,  a dopiero wtedy ostatecznie spadną ludziom „łuski z oczu”. I to jest najbardziej właściwa droga.

Piotr spytał … 

  • Ojcze, jaka jest moja właściwa droga ?
  • Ja bronię ciebie, ty bronisz innych.

To doświadczenie bardzo mnie wzruszyło i nauczyło jak niewiele i wiele zarazem dzieli nas od Boga Ojca. Modlimy się do Niego, wielu ludzi to czyni nawet nie wierząc, ale to głębokie przeświadczenie w Jego istnienie i wiara w Jego mądrość może nas do Niego naprawdę zbliżyć … Nie potrzeba nic więcej. 


Wczoraj wieczorem mieliśmy rozmowę na temat wydawania pieniędzy. Homiel po raz kolejny uczula Piotra, by nic nie kupował, jeśli raptem zasypie go manna z nieba.  Ponieważ znam na tyle Piotra i wiem, że akurat z ewentualnym wydawaniem byłoby mu bardzo trudno się powstrzymać, powiedział coś naprawdę mocnego … 

  • Bóg złożył depozyt u ciebie i chcesz Mu to zabrać ?
  • Nie waż się tego zrobić, bo stracisz to, co ci zawierzył.
  • A pokusa będzie wielka.

Depozyt ? Pewnie depozyt zaufania… Przypomniałam sobie słowa Ojca, że szykuje Piotra na ostatnią próbę. Jeśli ostatnią próbą będzie „manna z nieba” i będzie musiał ją świadomie odrzucić, będzie to najtrudniejsza próba. 

Dzisiaj wieczorem wróciliśmy do tej rozmowy w dość nieoczekiwany sposób.

  • Słyszę haba, aba, coś w tym stylu … To chyba po aramejsku.

Oczywiście natychmiast zaczęłam to sprawdzać. Ponieważ Piotr nie był pewny, czy słyszał habba, czy abba szukałam jednego i drugiego.

1. J 6,14-15 mówi o tym, że tłum doświadczywszy znaku rozmnożenia chleba rozpoznał prorocką godność Jezusa. Nie ma On być jednak „zwykłym“ prorokiem, ale „Prorok czasów ostatnich na wzór Mojżesza, czyli Mesjasz“ (s. 51). Zdaniem Górki wskazuje na to, ewidentne, jego zdaniem, odniesienie do Pwt 18,15-18. Uważa też, że imiesłów ho erchomenos z frazy ho prophetes ho erchomenos eis ton kosmon jest równoważny judaistycznemu mesjańskiemu tytułowi habba’ – „Przychodzący“. Tłum uznaje Jezusa za Proroka-Króla, na co Jezus reaguje ucieczką na górę.

http://www.liturgia.pl/artykuly/Jezus-a-chleb-Inicjacja-w-6-rozdziale-Ewangelii-Jana-podejscie-krytyczne.html

2. Według sprawozdania Marka określeniem tym posłużył się Jezus, gdy na krótko przed śmiercią modlił się w ogrodzie Getsemani do Boga, mówiąc: „Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz” (Mk 14:36). Jest to gorąca prośba Syna do ukochanego Ojca, po której szybko zapewnia on, że w każdym wypadku pozostanie posłuszny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Abba_(religia)

Nie wiedząc co dokładnie usłyszał Piotr i dlaczego to usłyszał zdecydowałam się przerwać dalsze poszukiwania. Zaczęliśmy rozmawiać o wczorajszej rozmowie z Homieliem, a dokładnie o depozycie. „Depozyt zaufania” zrobił na Piotrze ogromne wrażenie.

  • Nie ryzykujecie z tym depozytem, tak ufacie Piotrowi ? – zażartowałam do Homiela.
  • Piotr to pewny strażnik …
  • Masz wszystko co ci trzeba i nie masz nicdodał.

I wtedy mnie gwałtownie oświeciło. Depozyt zaufania…

Abba (icon_exclaim-Kopia), Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz”

Piotr może otrzymać wszystko, mannę z nieba…  Ale musi odrzucić wszystko, bo i tak ma wystarczająco dużo… A wszystko to zgodnie z wolą Ojca. Piotr dostanie możliwość wyboru, ale jakiego dokona wyboru ? Czy spełni oczekiwania Ojca ? Czy będzie na tyle silny, by zostać pewnym strażnikiem depozytu i nie zawieść zaufania ? Really I don`t know. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Paś owce Moje.

21. 09. 15 r. Warszawa.

  • Spytałem się Homiela, czy wie co się dzieje w NIP.
  • Zaczęło się piekło … Powiedział dzisiaj.

Szkoda, że nie możemy tego sprawdzić, nie mamy żadnych znajomych w NIP, a w internecie nic na ten temat nie widać. Jednak myśląc logicznie nie byłoby to zbyt dziwne, gdyby NIP miało problemy. Zrealizowaliśmy dostawę. Nie otrzymaliśmy zapłaty, ale uregulowaliśmy VAT i podatki. NIP nie przyjął faktury, ale użytkuje nasz sprzęt, nie płacąc podatku i VAT-u, ewidentnie narusza w ten sposób przepisy. Z chwilą podpisania protokołu odbioru, urząd skarbowy traktuje to jak przyjęcie faktury, ale NIP albo o tym nie wiedział, albo to zignorował. Piotr zgodnie z przepisami wystawiając fakturę i nie otrzymując zapłaty zgłosił się po 3 miesiącach do urzędu o zwrot zapłaconego przez siebie VAT-u. Sprawą zainteresował się Urząd Skarbowy.

Homiel pokazał wielki stary emaliowany garnek i gotującą się w nim zupę.

  • Chyba ma na myśli, że teraz gotują się we własnym sosie, mają gorączkową sytuację.
  • To się nie gotuje, a hajcuje.

Co za dziwne określenie; hajcuje. Piotr zobaczył, że ta zupa będzie zaraz kipieć, a w garnku na dnie zostanie z niej naprawdę niewiele.

  • Co zostanie to do ścieku.
  • Czas na picie piwa, które się naważyło.
  • Ale czy ta jedna nasza sprawa zrobi aż tyle szumu ?
  • Ktoś sobie zada trud i będzie więcej rzeczy sprawdzać.
  • Ruszyliśmy lawinę.
  • To też wasz człowiek ?
  • Sprawiedliwy.

Sprawiedliwy, czyli ktoś, kto pociągnie sprawę dalej w imię Boskiej sprawiedliwości.

  • To jest bardzo ważne …
  • Tyle nieprawości i krzywdy wyrządzili ludziom, oni nie tylko ich połykali, oni ich przerabiali.

Homiel odniósł się do wizji Piotra, w której wielki ptak (pingwin królewski) zaczął jeść mniejszego, udławił się i go wypluł. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/08/10/slowa-to-ziarno-siewca-to-chrystus-czlowiek-ktory-zbiera-ziarno-ma-zycie-wieczne/


Córka napisała do mnie maila;

Obudziłam się z płaczem, bo śniło mi się, że ktoś napisał do mnie list, że tata umrze za 3 lata…

Niech to szlag…, jeszcze ją straszą…. 



22. 09. 15 r. Warszawa.  

Dzisiaj Homiele dały nam nauczkę, kolejną lekcję pokory i zaufania. Umówiliśmy się jak zwykle rano na kawie i obserwując z oddali idącego Piotra już widziałam, że jest wściekły.

  • Mam wezwanie z sądu.

Trudno mi było w to uwierzyć, bo przecież Homiel mówił, że sprawa się rozstrzygnie w październiku, byłam i zaskoczona i zawiedziona. Wzięłam do ręki wezwanie na pocztę In post i widzę napisane jak wół; list sądowy.

Mieliśmy wewnętrzną zgryzotę, bo bardzo chcieliśmy, by Homiel się nie mylił, a tutaj takie coś …

Poszliśmy razem odebrać ten list. Całą drogę zastanawialiśmy się jak to jest możliwe ? Mężczyzna odebrał od nas kwitek i przekazał list … Było to powiadomienie o przetargu z Grudziądza !!! Zaśmiałam się głośno z radości, a jednocześnie zrobiło mi się straszliwie głupio. Tyle się nasłuchałam od Piotra narzekań na Homiela po drodze, a teraz Piotra dosłownie zamurowało !

  • Panie, przecież tu jest napisane „sądowe powiadomienie”? – z pretensjami do mężczyzny prowadzącego In Post.
  • Widocznie ktoś się pomylił – i wzruszył ramionami. 

Piotr usłyszał gromki śmiech Homiela, ale po chwili całkiem poważnie przemówi ł…

  • To kolejna lekcja dla was.

Ta lekcja zdarzyła się po raz drugi, ale tym razem byliśmy na 100% pewni, że to już faktycznie powiadomienie o sprawie sądowej. Ogarnęło mnie dziwne wrażenie, że to tylko ćwiczenia naszej wiary i zaufania przed czymś znacznie większym, przed poważniejszą próbą niż NIP. O ile dobrze poznałam sposób Ich myślenia, wiem, że Oni nie robią tego, by się nami bawić. Wszystko co robią ma swój głęboki sens. 

Przez cały dzień o tym rozmawialiśmy, Piotr wieczorem coś tam burczał pod nosem … 

  • Ty kryształowy… uspokój siępowiedział zniecierpliwiony Homiel.
  • Czy tak powinien przemawiać anioł? – spytałam ze śmiechem, nawet nie dziwiąc się zbytnio Jego reakcji.
  • Jaki człowiek, taki anioł.   


24. 09. 15 r. Warszawa.

W nocy od 1.30 – do 03.30 jakiś dureń mieszkający piętro niżej robił sobie przeprowadzkę. W środku nocy !!!  W takim małym budynku wszystko słychać, więc Piotr się wkurzył i zrobił ludziom awanturę. Dzisiaj już tego żałował. Obawiał się, że zrobił to zbyt drastycznie, a rzeczywiście potrafi być bardzo przykry, kiedy się wkurzy.

  • Wczoraj nabroiłem,  co ? – spytał niepewnie.
  • Nie … Uczyłeś.
  • …….
  • Czy ty Mnie kochasz Piotrze ?
  • Czy ty Mnie kochasz ?
  • . No jasne … – odezwał się Piotr niepewnie. Nie był pewny Kogo teraz słyszy.  Poza tym pytanie było tak nieoczekiwane … 
  • Paś owce Moje.



Dopisane 13. 10. 2016 r.

Bardzo lubię ten krótki dialog. Piotr właściwie nigdy nie mówi; kocham. Nawet w takiej chwili nie potrafił tego powiedzieć. Taki już jest… 

Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. (J 21,1.15-19).david-koch

David Andre Koch, Feed My Sheep

  • Czy mnie miłujesz? Ja Cię kocham.

Gdy czytałem ten tekst zastanowiło mnie, dlaczego Jezus pyta Piotra: Czy Mnie miłujesz, a Piotr uparcie odpowiada: Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Takie tłumaczenie zawarte jest w ostatnich wydaniach Biblii Tysiąclecia. Inne tłumaczenia na ogół tego rozróżnienia nie czynią. Czyta się tam po prostu pytanie Jezusa: Czy kochasz mnie? i odpowiedź Piotra: Ty wiesz, że Cię kocham. To zaś, że Jezus trzykrotnie zadaje to pytanie tłumaczy się tym, że Piotr trzy razy zaparł się Jezusa mówiąc, że Go nie zna i nie jest Jego uczniem.

Wydawało mi się jednak, że tłumaczenie zawarte w Biblii Tysiąclecia ma głębszy sens. Zajrzałem więc do oryginalnego tekstu greckiego, by to sobie wyjaśnić. Okazało się, że Jezus pyta: αγαπαζ με (agapas me) a Piotr odpowiada: φιλο τε (filo te). Jezus zatem pyta Piotra czy ma wobec Niego miłość agape, a Piotr odpowiada, że ma tylko miłość przyjacielską, że bardzo Go lubi. Ten kto ma miłość agape tak kocha drugą osobę, że jest zdolny oddać za nią swoje życie. Natomiast miłość przyjacielska tego nie potrafi.

http://www.sfd.kuria.lublin.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1934:kocha-czy-miowa-ks-zbigniew-czerwiski&catid=38:medytacje-biblijne&Itemid=68

Natrafiłam na ten tekst przypadkowo. Po wielu miesiącach z Homielem wiem jak ważny jest dobór słów, żadne nie jest przypadkowe. To nieprzypadkowo w takim razie Piotr usłyszał; czy ty mnie kochasz, a nie czy ty mnie miłujesz… 

Niebo zbudowane jest z Prawdy.

27. 08. 15 r. Warszawa.

 Ostatnio, pewnie pod wpływem ks. Piotra Glasa zaczęłam rozczytywać się na temat Medjugorie.

Dziwi mnie to, że Kościół nie ma sprecyzowanego zdania co do objawień w Medjugorie. Spytałam Homiela, czy te objawienia są prawdziwe.

  • Dlaczego szukasz Maryi tak daleko, kiedy przechodziła koło ciebie ?

Jasny gwint, gdybym tylko wiedziała ? Dlaczego tego nawet nie czuję, nie muszę widzieć, ale dlaczego nie czuję ?


Wieczorem jak zwykle rozmawialiśmy o wszystkim;

  • To będzie trudna walka w tym roku, ale sobie poradzisz.
  • Czy ktoś z rodziny zachoruje ?
  • A po co ?

Po co ? Czyli choroba też jest po coś. Nic nie dzieje się przypadkowo.



28. 08. 15 r. Warszawa. 

Weszliśmy do pociągu i trochę się zmartwiliśmy, że szykuje się do wejścia poza nami naprawdę dużo ludzi, więc na pewno ktoś dosiądzie się do przedziału.

  • Nie przewidujemy tego powiedział Homiel. Rzeczywiście, nikt się nie dosiadł. 

Naszą rozmowę Piotr zaczął od relacji tego, co  wydarzyło się wczoraj.

  • Nie miałem siły się modlić zbyt długo, ale zostałem przywołany do porządku przez samego Chrystusa. Najpierw spadł Jego obrazek ze ściany, a potem … 
  • Tę modlitwę mogłeś mówić na początku, teraz musisz modlić się za ludzi.
  • Ja za nich zginąłem, a ty masz za nich się modlić codziennie.
  • Idziemy tą samą drogą.

Mówiąc tę modlitwę miał na myśli podstawowe Ojcze nasz, Wierzę w Boga, Zdrowaś Maryjo. Homiel dokończył 

  • Chrystus był zdegustowany twoim programem obowiązkowym, żąda od ciebie więcej.
  • A ja ? – spytałam przestraszona.
  • Twoje są darem.

Wytłumaczył dlaczego. Od ludzi z większym bagażem grzechów wymaga się więcej.

  • Chciałbym mieć willę i auto luksusowe, co Ty na to ?
  • A szaty pokutne to niełaska ?
  • … ??? ale ostro, pomyślałam.
  • Nie bądź jak Faryzeusze, głosisz prawo, a sam... – Piotr innym prawi o ubóstwie, a sam myśli o luksusie.
  • Dlaczego nie odpowiadasz na niektóre pytania dot. Biblii ?
  • Gdybyś wiedziała, cały świat by wiedział …
  • Dlaczego objawienia fatimskie nazywane są tajemnicą ?
  • Bo jest to wiedza dla nielicznych.

Nooo tak. Muszę się nauczyć co jest dla nas, a co dla świata.

  • Chyba zwolnię M., nie przychodzi o 2 miesięcy.
  • Dużo ciebie nie kosztuje, a chcesz dać mu gwóźdź ?

Gwoźdź do trumny,  pewnie miał na myśli. Pan M. jest schizofrenikiem i zatrudniamy go na umowę zlecenie, by nie stracił renty. Niestety takie są polskie realia. Piotr mu płaci oficjalnie i czasami dostaje jakieś bonusy. Gdyby stracił tę pracę, nowej zapewne szybko by nie znalazł. 


Rozmawialiśmy przez długi czas o NIP.

  • Jeśli cokolwiek się wydarzy, będzie to październik.
  • Dlaczego ?
  • To twój miesiąc.
  • Październik ?
  • Ogarnie ich szaleństwo.
  • Zastanawia mnie dlaczego Homiel nie mówi od razu wszystkiego, że będzie to i to, tylko daje wizję i mówi zagadkami.
  • Emocje to ważna część życia.
  • Gdybyś wszystko wiedziała, to byś tylko leżała, a gdzie działanie ?
  • Na pewno ta sprawa wiele nas nauczyła, jeśli wiesz, że masz rację to walcz do końca, walcz o sprawiedliwość.
  • Walcz o prawdę.
  • Niebo zbudowane jest z Prawdy.
  • Bóg jest prawdą, Chrystus jest prawdą.
  • Słowa prawdy zawsze wygrywają, choć mogą być bardzo niepopularne.
  • Prawda nie wygrywa od razu, wymaga czasu … Prawda ?
  • Piękne kamienie szlifuje się w ciężkiej walce …. pokazał młotek i kawal bryły ciosany i wyszedł z tego piękny kamień…

142978_art2

  • Prawda jest nie do podważenia.
  • Kto słucha słów Chrystusa, słyszy prawdę, bo Chrystus jest prawdą.

Zmarł biskup Wesołowski, pedofil, który oskarżony czekał na proces w Watykanie. Oficjalnie podano, że zmarł na atak serca, spytałam się, co na to Homiel …

  • Prosił byśmy na jego temat nie mówili …
  • On już ma swoją drogę.
  • Jaka to droga ?
  • Nie chciałbyś wiedzieć – … bardzo spoważniał.

Homiel w pewnym momencie wrócił do kwestii modlitw …

  • Jesteśmy zazdrośni o każdą twoją minutę, którą spędzasz nie z Nami, a którą spędzasz sam.

Miał pewnie na myśli to, że Piotr wiele czasu poświęca na grę na komputerach zamiast się modlić.

  • Zazdrośni ?
  • Słowo jest właściwe.
  • Najważniejszym przykazaniem jest
  • …. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
  • …….???
  • Myśl o Nas …
  • To, co mogliśmy wybaczyć, zostało wybaczone, teraz arbitrażu nie będzie.

Piotr nie może przedkładać swojej wygody nad obowiązek, drugiej szansy nie będzie.

  • Ale ja lubię gry …
  • Uważaj, abyś z tymi grami nie został.
  • Bóg daje ci wszystko, co jest ci potrzebne.
  • Ani za mało, ani za dużo.
  • On wie lepiej, a ty co Mu dałeś ?
  • Módl się spontanicznie, częściej …
  • Bóg tak cię kocha.
  • Bóg wszystkich kocha przecież …
  • Bóg tak cię kocha … – powtórzył.

To ostrzeżenie dla Piotra, dostał żółtą kartkę. 

Nic się nie dzieje bez woli Boga.

05. 08. 15 r. Warszawa.

  • Obudzili mnie rano z nakazem pójścia do kościoła. Nie miałem siły, ale zwlokłem się z łóżka. Powiedział mi …
  • Czas odnowić przymierze.
  • Po opłatku usłyszałem …
  • Kroczysz drogą światła życia.
  • Ja w tobie, ty we Mnie.
  • Kroczymy razem.

Piotr jakiś czas nie chodził na poranne msze. Słysząc przymierze zapewne Homiel miał na myśli udział w Eucharystii. Jezus użył słowa „przymierze” tylko raz; A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.” (Mt 26 26-28)
Przyjmując opłatek przyjmujemy Chrystusa, dlatego powiedział; Ja w tobie, ty we mnie.


Czy można iść do komunii bez spowiedzi ? Takie zadano mi pytanie. 

  • Usiądź w ciszy, proś Ojca o wybaczenie, lecz nie możesz dalej czynić źle.
  • Może być człowiek, który nie chodzi do kościoła, a może być święty.
  • Dla większości potrzebne jest prowadzenie.

Istnieją ludzie tak uduchowieni, tak blisko Boga, że są rozliczani i słuchani przez samego Ojca. Jednakże, powiedzmy sobie szczerze większość z nas wymaga prowadzenia. Podsumowując lepiej trzymać się ustalonych zasad. 


Spytałam Homiela kim jest Antychryst wg Ich nomenklatury.

  • Ważni z dołu, dopuszczeni z Góry.
  • Dlaczego muszą być dopuszczeni ?
  • Nic się nie dzieje bez woli Góry.
  • Czyż nie jest to okrutne w takim razie ? – pokazał dziecko, które dotyka ognia i się parzy. To doświadczenie zapamięta na długo i więcej tego nie zrobi.
  • Okrucieństwo to wasze pojęcie.


06. 08. 15 r.  Warszawa.

Jeden z pracowników Piotra nie przyszedł dzisiaj do pracy, jak powiedział z powodu przemęczenia. Piotr się bardzo przejął, gdyż rzeczywiście nieludzkie panujące od dłuższego czasu upały pomału wykańczają naszych ludzi. Kiedy zadzwonił do niego ponownie pracownik (Ukrainiec) przyznał się, że pił przez trzy dni, a nie chorował. Piotra szlag o mało nie trafił. Był wściekły nie tyle, że pił, tylko dlatego, że został oszukany. Słowami go zwymyślał, ale szybko przestał i zamilkł.

  • ….To nie Homiel, usłyszałem głos jakby z oddali – powiedział całkiem zaskoczony.
  • Tyś jest moją sprawiedliwością, nie okazuj emocji.
  • ?????
  • . Oni ciągle nas słuchają….. – to odkrycie znowu mnie zdumiało.
  • Słyszę gremium … Gremium nas słucha.
  • … Nie ma się gdzie schować – pomyślałam tylko.

Gremium – zbiór osób zajmujących się tym samym zawodem lub pełniących te same funkcje.

Po trzeciej rozmowie z pracownikiem okazało się, że potrzebował pomocy lekarskiej. Miał za wysokie ciśnienie i palpitacje serca i ktoś doradził mu idiotycznie, że ma to „zalać” alkoholem. Piotr dał mu swoje lekarstwa i człowiek czuje się jak nowo narodzony.

p.s. Jak się okazało wiele miesięcy później nie było to oczywiście przypadkowe.



07. 08. 15 r. Warszawa.

Jak zwykle mam mnóstwo pytań do Homiela. Chciałabym się dowiedzieć czegoś o naszej przyszłości.

  • Nasza przyszłość (tak mnie nazwał) chciałaby wszystko wiedzieć.
  • Nie mógłbyś coś powiedzieć ?
  • Nie jestem od wskazywania waszej przyszłości.
  • To niech przyjdzie ten, co może.
  • Nie odważysz się prosić.

Po takiej odpowiedzi na pewno się nie odważę.

  • Im więcej chcesz wiedzieć, tym mniej wiesz …
  • Nie żyj tym, co wiesz, lecz tym, co masz zrobić  … jeszcze trochę, a będę się bała zadawać jakiekolwiek pytania.
  • … Czy biedny jest gorszy od bogatego ? – takie niewinne pytanie.
  • Ani lepszy, ani gorszy, to jego droga.
  • Inni mają tyle, a my nic – znowu zaczął użalać się Piotr.
  • A ty słyszysz, a oni są głusi.
  • Widzisz jak ci odpowiedział pięknie ?
  • Jak myślisz, Homiele kierują naszym życiem zupełnie ? Zabrali nam wolną wolę ?
  • Po 2010 r nie macie wolnej woli, jesteś teraz Nasz.
  • A gdybym wtedy zmarł ? 
  • Od nowa karty rozdajemy.

Homiel właśnie potwierdził to, co od dawna wiedziałam. Wypadek anafilaktyczny z zębem http://osaczenie.pl/wp/2016/04/06/plaszcz-smierci/ był momentem przełomowym. Od dawna mówiłam, że od tego dnia Homiele przejęli nasze życie w swoje ręce już całkowicie.




Dopisane 27. 09. 2016 r.

  • Im więcej chcesz wiedzieć, tym mniej wiesz… – minął rok, a naprawdę wiele się po drodze wydarzyło. Wiele padło słów, wiele nowej wiedzy uzyskaliśmy i Homiel ma absolutnie rację, niby wiemy więcej, ale Jego odpowiedzi rodzą kolejne pytania. Nie ma końca.

  • Nie żyj tym co wiesz, lecz tym co masz zrobić…Homiel nie lubi, kiedy powracamy do przeszłości, mówi; to już było. Liczy się co zrobimy dzisiaj i jutro, liczą się nasze przyszłe decyzje. Jeśli mam wiedzę ważne co z tym zrobię dalej. To pokaże, czy nauka jest owocna, a po owocach nas będą osądzać. 

  • A ty słyszysz, a oni są głusi…zastanowiło mnie dlaczego nie powiedział słyszysz i widzisz. Mówiąc Oni są głusi miał na myśli znacznie więcej niż tylko głuchotę.

Uszy są do słuchania. Po prostu słyszy. Jeśli duchowe bodźce do nas nie docierają z powodu głuchoty (symbol niewiary) lub zatkanych uszu (symbol grzechu, samowoli), Bóg może je uzdrowić i zastąpić duchową wrażliwością – szczególnie gdy ktoś pragnie i szuka pomocy u Boga. To my decydujemy co do nas dociera, a co nie; wybieramy co uznamy za informacje ważne, a co za niegodne uwagi. To w końcu my podejmujemy decyzję co zrobić z tym, co słyszymy. Mamy wpływ jak odbieramy Słowo, a więc możemy się uczyć, by odbierać je coraz lepiej. Nie chodzi bowiem tylko o to, żeby być tylko słuchaczami, żeby przeżywać i cieszyć się, że Bóg coś mówi, ale o to, byśmy stali się dojrzałymi i wykonawcami Słowa. http://jezuszbawiapulawy.pl/kto-ma-uszy-niechaj-slucha/


  • Po 2010 r nie macie wolnej woli, jesteś teraz Nasz nasze życie dzielę do 2010 i po 2010 roku. Atak anafilaktyczny to koronka utkana przez gacków, zamach, jak określił to Homiel. W tym dniu ważył się los Piotra. Dzisiaj jesteśmy już po tej właściwej stronie… jesteś teraz Nasz.

native

http://jessehurlbut.net/wp/mssart/?tag=grisaille&paged=2