Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest.

31. 03. 16 r.   Warszawa. 

Rozmawiając z Piotrem często odkrywam fakt, że nie wszystko mi przekazuje. Nie mówi o pewnych wizjach, usłyszanych słowach, czy nawet rozmowach. Denerwuje mnie to straszliwie, bo ja zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje, a Piotr ciągle to bagatelizuje. Na tym tle dochodzi do wielu sporów między nami. Homiel podziela moje niezadowolenie.                               

  • Masz wiarę i się nią nie dzielisz.
  • To tak, jakbyś był przy ognisku i jest ci ciągle zimno.

1111

Pokazał rękę wyciągniętą do ogniska i która mimo to ciągle jest zimna.

  • Ogień, który nie grzeje, nie jest ogniem.
  • Drzewo, które nie daje owoców, nie daje cienia, jest do niczego.

Na forum FN pojawiła się nieoczekiwanie nowa osoba, która dziękuje za moje wpisy i prosi o jeszcze. Zaskoczyła mnie. Ciekawa sprawa… Za każdym razem kiedy chcę przestać pisać, ponieważ mam wrażenie, że wśród wilków jestem, zawsze pojawia się ktoś, kto daje mi nadzieję. 

  • Kaganek światła choć powoli, ale się rozchodzi.
  • Obyś miał rację Homiel – i ledwo skończyłam, już wiedziałam, że walnęłam kolejną głupotę. Kto ma mieć rację jak nie On ?

Wpisywałam na blogu nowy tekst i kompletnie mnie zaskoczyły słowa, które dawno zdążyłam już zapomnieć.

  • Drogę wyznaczył ci św. Paweł.

Sprawdzając listy do Efezjan zauważyłam, że autorstwo przypisuje się właśnie Pawłowi. Ta zbieżność bardzo mnie zdziwiła. Pisząc ten blog i tym samym cofając się lata wstecz teraz dopiero widzę jak wszystko się zazębia, w naszym życiu nic nie wydaje się przypadkowe.

Paweł z Tarsu, Paweł Apostoł, Szaweł, Saul, Szaul, Wykształcony w Jerozolimie faryzeusz; początkowo prześladowca chrześcijan. Pod wpływem wydarzenia w drodze do Damaszku około 35/36 roku, nawrócił się i przyjął chrzest. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_z_Tarsu#Teorie_pseudonaukowe

  • Czy rzeczywiście Paweł stoi za Piotrem ?
  • Z jednego drzewa spada wiele owoców.
  • Wielu jest przy tobie.

Tak się zastanawiam kto jeszcze, jeśli wielu … 

  • Czy widzisz podobieństwo ? Rozpatruj.

blog_gp_4122826_5651841_tr_sw_pawel_mozaika

Podobieństwo ? Muszę to kiedyś przemyśleć. Pewnie nie o podobieństwo fizyczne chodzi, choć patrząc na wysokie czoło Pawła coś mi to przypomina ….  Homielowi chodzi o podobną drogę, a to już wymaga przestudiowania życia wielu biblijnych postaci.


Piotr mnie pyta kto jest ważniejszy; katolik, czy chrześcijanin. Tłumaczę mu, że i katolik jest chrześcijaninem i protestant i prawosławny. Chrześcijanin to znacznie szersze pojęcie niż katolik.

  • Racja, gacek też powiedział do mnie bo cię walnę w ten chrześcijański łeb, a nie katolicki.
  • Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest.

Odkryłam kiedyś w internecie, że pustynia w wierzeniach hebrajskich to symbol diabła. Tłumacząc teraz Homiela; nie doszukuj się niczego u diabła, bo to siewca kłamstwa. 

  • Kurcze … Moja mama czasami mówi do mnie walnę cię … – Piotr do mnie skonsternowany.
  • Ja też mówię i co z tego ?
  • No … Mówi jak gacek …
  • To gacek mówi jak ludzie – wtrącił się od razu Homiel.

Tym samym przywrócił rozmowę na właściwy tor. Piotr w swoich teoriach mógłby całkowicie się pogubić i szukać diabła tam, gdzie go nie ma. 


Siedzieliśmy dalej na kanapie w ciszy. Widzę, że Piotr się spocił i żyły wyszły mu na głowie. Ręką tylko machnął, bym milczała, więc siedziałam cicho i czekałam. Po chwili się trochę uspokoił i powiedział co właśnie zobaczył.

  • Znowu stałem przed Ojcem. Mam na sobie pas z nożem i inną bronią. Czuję wielki nacisk na głowę, by Go zaatakować. Ojciec zupełnie się przede mną odsłania, rozkłada ręce i chce, bym Go zaatakował. Strasznie walczę ze sobą, żeby tego nie zrobić, ktoś nawet zmusza moją rękę, by wziąć nóż i uderzyć. Odwracam się w stronę gacków, którzy stali gdzieś za mną, chcę ich rozwalić, ale słyszę Ojca …
  • Nie tak masz ich pokonać.
  • Już nie wiedziałem co robić, bo ciągle czułem nacisk na głowę … „Zrób to, zrób to ….” Wziąłem nóż do ręki i wbiłem go sobie pod serce. Wtedy wizja się skończyła. Czułem to tak mocno, jakby to było na żywo.

Piotr podniósł bluzkę i zauważyłam pod sercem mocne zaczerwienienie. Natychmiast zrobiłam zdjęcie.

333

  • Powinieneś ich myślami odepchnąć – powiedziałam. 

Byłam bardzo zmartwiona tą wizją, choć od razu coś mi w niej nie pasowało. Ojciec chciałby, by Go zrani ć… ? 

  • Jeszcze tego nie umiem.
  • Zrobimy to razem.

Ta wizja, ta walka samym ze sobą bardzo Piotra psychicznie zmęczyła. Do tego stopnia, że chciał się położyć spać. Przed snem oczywiście obowiązkowo odmówił modlitwę i podczas tej modlitwy Piotr przeżył kolejne widzenie.

Homiel pokazał, że to co zobaczył Piotr to sztuczka samego diabła. Pokazał jak gacek bierze w ręce jego wizję (kliszę filmową ugniata w kulę) i przerabia ją w rękach jak ciasto, a potem wpuszcza do głowy Piotra jeszcze raz. Gacek bardzo chciał, by Piotr zranił Ojca nożem, ale nie spodziewał się, że zamiast tego wbije go sobie pod serce.

  • Ten, który ciągnie cię najbardziej, ma na imię Belzebub. 
  • Czynem, słowem, myślą …
  • Kiedy grzeszysz, to już im powietrze dajesz.
  • Prawość ich odrzuca, nieprawość przyciąga, więc wiesz co będziesz czynić.
  • Zrób co masz zrobić.
  • Choć źle czyniłeś w święta,  My daliśmy ci szansę.
  • Jak mam dać radę ?
  • Sam nigdy nie jesteś, ale sam walczysz.
  • Co z tymi co nie przejdą przez Wasze wąskie drzwi ?
  • Jeśli świat się skończy, przejdą do innego.
  • To nie jest pierwsza i ostatnia Ziemia.
  • To proces nieskończenie długi.



Dopisane 30. 01. 2017 r. 

  • Ten, który ciągnie cię najbardziej ma na imię Belzebubprzypomniało mi to natychmiast bardzo ciekawą wizję, którą Piotr otrzymał na początku naszych intensywnych rozmów. Pytanie dotyczyło sensu naszego wspólnego życia razem, dlaczego razem przeżywamy to, co przeżywamy. Piotr zobaczył szklany klosz, a w nim dwie połówki brzoskwini, które do siebie tak mocno przylegają, że nic nie jest w stanie ich rozerwać. Są przyssane sokiem. Nad brzoskwinią krąży czarna mucha. Temu wszystkiemu przygląda się uważnie starszy mężczyzna z siwą brodą i włosami, Ojciec.

25823316_pad_253_200_dla-domu-do-kuchni-i-jadalni-do-serwowania-posilkow-tace-i-patery-bbw-bouton-17x24-5cm-klosz-szklany

Belzebub – pan much i komarów, popularnie: władca much. Pojawia się w Ewangelii Łukasza, w opisie sytuacji, gdy faryzeusze oskarżają Jezusa, że mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy (Łk 11, 15). https://pl.wikipedia.org/wiki/Belzebub


  • Widziałeś poligon. Dla jednego jest łatwy, dla drugiego trudny, dla innego nie do przejścia – to cała prawda o walce ze Złem. Czy to jest łatwe? Może jedynie dla papieża…

  • Jeśli świat się skończy, przejdą do innego. To nie jest pierwsza i ostatnia Ziemia. To proces nieskończenie długiHomiel ponownie tłumaczy, że dusza ludzka jest w stanie ciągłej nauki. Jeśli ten świat się kiedyś skończy, są jeszcze inne światy, które trwać będą. 

Czy jest jednak możliwe odtworzenie rzeczywistego wizerunku Pawła Apostoła? To pytanie zadali sobie naukowcy w Niemczech. Okazało się, że do określenia wyglądu Apostoła można wykorzystać zdobycze współczesnej technologii. Otóż w biurze kryminalnym w północnej Westfalii utworzono szczególny portret pamięciowy, którego celem nie było odnalezienie poszukiwanej osoby, lecz odtworzenie wizerunku człowieka żyjącego przed wiekami. Mężczyzna z tego zdjęcia przyszedł na świat pomiędzy 7 a 10 rokiem po Chrystusie w Tarsie i został zabity pomiędzy 64 a 67 rokiem po Chrystusie. Badania zostały podjęte na prośbę historyka, Michaela Hesemanna z Dusseldorfu. Wcześniej na życzenie uczonego stworzono podobny portret pamięciowy św. Piotra, który został opublikowany w książce o pierwszym papieżu (Der erste Papst, Archäologen auf der Spur des historischen Petrus) wręczonej przez autora Janowi Pawłowi II w październiku 2003 na prywatnej audiencji w Rzymie. Pretekstem do stworzenia portretu pamięciowego Pawła z Tarsu stał się ogłoszony przez papieża Benedykta XVI Rok św. Pawła. Już w kwietniu 2008 Hesemann wydał kolejną książkę (Paulus von Tarsus. Archäologen auf den Spuren des Völkerapostels). W publikacji został umieszczony portret pamięciowy Pawła z Tarsu. Istnieją więc pewne podobieństwa między przedstawieniami na ikonach a tym portretem – pociągła twarz, ciemne włosy.

Wiemy, że portrety pamięciowe niekiedy odbiegają od wyglądu rzeczywistej postaci. A więc pytanie o faktyczny wygląd św. Pawła pozostaje bez odpowiedzi. Nie umniejsza to jednak wszystkich przedstawień św. Pawła. Cel twórcy ikon, malowideł czy mozaik został osiągnięty – kontemplując wizerunek Pawła z Tarsu, widzimy jego życie i misję, a w rezultacie przesłanie Dobrej Nowiny, której centrum stanowi Jezus Chrystus. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IS/msc200901_pawel.html 

Phantombild Paulus von Tarsus
Phantombild Paulus von Tarsus

Daję wam ostatnie przykazanie …

29. 03. 16 r. Szczecin. 

Podano w informacjach, że zamach w Brukseli przyczynił się do wzrostu liczby ludzi w belgijskich kościołach. Od razu przypomniałam sobie słowa Homiela, że napływ islamistów; nadchodzi lekarstwo.

  • Czy islam faktycznie pogoni chrześcijan do działania ?
  • Obudzi w nich ducha na sam koniec, będzie im łatwiej.
  • Odchodzić ?
  • Przeżyć.

W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. Na sam koniec, by przeżyć ? Wiara w Boga da ludziom wielką siłę, ale kiedy ? Na czas wojny ? Apokalipsy ? 


Piotr jest ciągle pod wrażeniem „4 listu do Efezjan”, gdyż znalazł w nim informacje skierowane bezpośrednio do siebie. Wiedział, że podczas Wielkanocy zachowywał się skandalicznie, wygłupiał się nieprzyzwoicie i nie trzymał postu, choć Homiel ciągle go pouczał. Wieczorem Piotr usłyszał kilka cierpkich i mocnych słów … 

  • Przyszła pomoc.
  • Czy chcesz tkwić w samozachwycie, czy chcesz się uczyć ?
  • Krytykujesz księdza, a może robi najlepiej jak potrafi !!!
  • A powiadam ci, że nie jesteś alfą i omegą.
  • Kim ty jesteś ?! grzmiał Homiel.
  • Innych uczysz, a sam popełniasz błędy.
  • Uczysz prawa, a sam stawiasz się ponad prawem.
  • Mówisz innym o wierze, a sami nie wierzysz.
  • Kim ty jesteś ?!
  • Mówisz, że widziałeś Boga, a Ja ci powiadam, że Go nie widziałeś. 
  • Kim ty jesteś ??? !!!
  • Masz być prawy .. .! grzmiał nadal.
  • Jesteś najbardziej nieposłuszny z posłusznych, może dlatego Ojciec tak bardzo cię umiłował.

Homiel był tak stanowczy, że oczami wyobraźni widziałam Jego miecz nad głową Piotra. Myślałam, że Piotr zaraz się rozpłacze, bo siedział na kanapie jak zbity pies. Nie wiem co większe zrobiło na nim wrażenie. To, że dostał prawdziwy opr… , czy ostatnie słowa, jakie usłyszał… Ojciec tak bardzo cię umiłował.

  • Ojciec zawsze mnie usprawiedliwia. Gdyby chociaż raz powiedział; człowieku, co robisz ?! A On zawsze mnie usprawiedliwia.
  • ………
  • Serce masz czyste, dzisiaj go oczyściłem.
  • Błogosławię to. co robisz.
  • Błogosławię twój związek, błogosławię twoją rodzinę …. teraz usłyszałem.

Piotr czuł się absolutnie fatalnie. Nie odzywał się kilka godzin.

  • Obserwuję cię.
  • Wszędzie cię obserwujemy.
  • Miej świadomość. 
  • Skończyła się bajka, zaczęła prawda.

Zastanawiam się dlaczego ciągle dają Piotrowi kolejne szanse ? Może dlatego …

Wczoraj jadąc wieczorem Piotr zauważył na ulicy zataczającego się mężczyznę. W pierwszym odruchu chciał mu pomóc, ale zdecydował się zawieźć do domu najpierw córkę. Wracając zauważył tego samego mężczyznę. Zatrzymał auto, podszedł do niego i spytał, czy mu nie pomóc. Mężczyzna był zakrwawiony, ponieważ w międzyczasie uderzył się o bruk. Okazało się, że to nikt obcy, a sąsiad mieszkający 200 metrów dalej. Mężczyzna najpierw się wzbraniał przed przyjęciem pomocy, a potem sam spytał …

  • Pomoże mi pan ? – ciągle nie dowierzał.
  • Oczywiście.
  • Takich ludzi jak pan już nie ma.

Mężczyzna ledwo trzymał się na nogach, chociaż mówił bardzo trzeźwo. Okazało się, że został poczęstowany jakimś trunkiem i natychmiast się zatruł. Nie był pijany, ale podtruty. Piotr podwiózł go pod sam dom. Ta sytuacja nauczyła mnie znowu, że nie wolno oceniać po pozorach.

I kiedy Piotr tak siedział skurczony na kanapie, usłyszał Ojca ponownie …

  • Powstań i nie grzesz więcej.

Znowu Piotr siedział w milczeniu przez co najmniej godzinę. 

  • Ten pijany mężczyzna to był egzamin dla ciebie – odezwał się Homiel. 
  • (Dzięki temu) To, co uczyniłeś, zostało spopielone.

Homiel znowu nawiązał do 4 listu do Efezjan.

  • To była pomocna dłoń dla tych, którzy chcą się zbawić.
  • Być może uwierzy jeden na tysiąc, ale być może ten jeden ma się uratować.
  • To był prezent na dzień Zmartwychwstania Syna Bożego.

Słuchaliśmy tych słów z zapartym tchem. Cała ta sytuacja to wielka ewangeliczna nauka.

  • Wiesz co zobaczyłem ? … Zobaczyłem Chrystusa na wzniesieniu, wzgórzu, który mówi do kilku ludzi stojących poniżej.
  • Daję wam ostatnie przykazanie …
  • Abyście się miłowali tak, jak Ja was umiłowałem.
  • To jest najważniejsze przykazanie, jakie zostawiam ludziom.

14 ANGELICO ELECTION DES DOUZE APOTRES

Fra Angelico, Kazanie na górze, ok. 1437-1445. Fresk znajduje się w klasztorze San Marco we Florencji.

Gdy Piotr wrócił do rzeczywistości, spytałam szybko …

  • Jak Chrystus wyglądał ?
  • Miał długie włosy – tylko tyle był w stanie wykrztusić.
  • ….. Jestem beznadziejny, ciągle przegrywam.
  • Od 2010 nie przegrywasz, ale się uczysz.
  • A wcześniej co było ?
  • Wcześniej była walka.
  • Rób wszystko, nie dawaj miejsca zakusom diabła.
  • Ty musisz wiedzieć co jest białe, a co czarne.
  • Wskazujesz ludziom drogę.



Dopisane 28. 01. 2017 r.

Obudzi w nich ducha na sam koniec, będzie im łatwiej – czytając te słowa coś sobie przypomniałam. Pewien komentarz na Facebooku dotyczący filmu Mela Gibsona; Przełęcz ocalonych.

obraz


  • To była pomocna dłoń dla tych, którzy chcą się zbawić. Być może uwierzy jeden na tysiąc, ale być może ten jeden ma się uratować – właśnie teraz sobie uświadomiłam, że te słowa są skierowane do tych, którzy będą to czytać.

Czwarty list do Efezjan.

28. 03. 16 r. Szczecin.

Poniedziałek wielkanocny zaczął się konkretnie. Piotr myjąc zęby zawołał mnie do łazienki.

  • Mam ci do przekazania, abyś przeczytała 4 list do Efezjan.
  • Co ? – nie zrozumiałam, bo ciągle trzymał szczoteczkę w buzi.
  • Homiel kazał ci przeczytać czwarty list do Efezjan.
  • A nie do Koryntian ? – dopytywałam, bo mówiąc szczerze nie słyszałam o Efezjanach.
  • Wyraźnie powiedział Efezjan – Piotr już zniecierpliwiony.

Szybko do internetu …

List do Efezjan [Ef lub Efez] – księga w Nowym Testamencie, której autorstwo i adresat są dyskutowane do dziś. Składa się z dwóch części: w pierwszej autor porusza kwestię objawienia i realizacji Bożego planu (Efezjan 1:3 – 3:21), druga zawiera wezwanie do godnego postępowania (Efezjan 4:1 – 6:20).

https://pl.wikipedia.org/wiki/List_do_Efezjan

Ponieważ szliśmy na kolejne świąteczne obżarstwo, przeczytałam czwarty list do Efezjan bardzo pobieżnie, ale już nawet po tym pobieżnie zwróciłam uwagę na fragment, który wydawał mi się niezmiernie pasować do naszej sytuacji.

A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, 2 z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. 3 Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. 4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. 5 Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. 6 Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. 


Po południu oglądaliśmy film „Noe; wybrany przez Boga”. Patrząc na kamienne anioły biegające po polu lekko się skrzywiłam … Fantazja ludzka jest w tym momencie jak dla mnie zbyt sience fiction. 

  • Podoba ci się ten film ? – spytałam Homiela.
  • Widziałem lepsze.
  • No właśnie … Chyba nie mówi prawdy …
  • Chwile prawdziwe, lecz film zmyślony.
  • Czy faktycznie potop ogarnął cały świat ?
  • Pan Bóg nie niszczy, pan Bóg naucza, nie mogli odejść wszyscy ludzie.

Wow … I tak nieoczekiwanie dowiedziałam się czegoś bardzo ważnego i oczywistego. Żaden koniec świata nie będzie do końca takim końcem, jakim go sobie ludzie wyobrażają. Jakaż by to była nauka dla człowieka, gdyby nikt nie przeżył ? Nauka ma być dla tych, którzy właśnie przeżyli, by mogli czynić na nowo.




Dopisane 27. 01. 2017 r.

Czwarty list do Efezjan w całości brzmi dla mnie jak lista prawd oczywistych człowieka idącego za Chrystusem.

O ŻYCIE ZGODNE Z POWOŁANIEM

O zachowanie jedności

1 A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, 2 z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. 3 Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. 4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. 5 Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. 6 Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

Rozmaitość darów Chrystusowych w jednym Ciele

7 Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. 8 Dlatego mówi Pismo: Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary. 9 Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? 10 Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. 11 I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami 12 dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, 13 aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. 14 [Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. 15 Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. 16 Z Niego całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.

Chrześcijanin – nowym człowiekiem

17 To zatem mówię i zaklinam [was] w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, z ich próżnym myśleniem, 18 umysłem pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego, na skutek tkwiącej w nich niewiedzy, na skutek zatwardziałości serca. 19 Oni to doprowadziwszy siebie do nieczułości [sumienia], oddali się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste. 20 Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. 21 Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim – zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, 22 że – co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, 23 odnawiać się duchem w waszym myśleniu 24 i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Zamiast wad – cnoty

25 Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami. 26 Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce! 27 Ani nie dawajcie miejsca diabłu! 28 Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu. 29 Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. 30 I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. 31 Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością. 32 Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.

18. 03. 16 r. Szczecin.

Piotr miał ciekawą wizję; wielka kula zniszczyła stare kamienice. Kula uderzyła w pierwszy dom, który przechylił się i uderzył w następny, w ten sposób efektem domina przechylał się dom za domem. Tą kulą ktoś kierował.

1111

Burzenie starych domów znaczy koniec starych spraw i być może początek nowych… I jeśli ktoś kierował kulą, jedno jest pewne;  ktoś kieruje wszystkim. Na nic nie mamy wpływu. Choć wizja wydaje się czytelna, nie wiem czego może dotyczyć.



20. 03. 16 r. Szczecin.

Ktoś poprosił Piotra o modlitwę w intencji chorej na raka zupełnie obcej mu osoby.

  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie znasz. 
  • Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.
  • Modlić się za kogoś to odpychać od nich zło.
  • Ale nie każdy na to zasługuje, żeby się za niego modlić.
  • Nie jego oceniamy, ale ciebie.
  • To nazywa się bezinteresowna miłość.
  • Nikt o tym nie wie poza tobą, a Ojcem.

Chciałam się dowiedzieć nieco więcej o wizji z burzącą kulą. Nie mogłam jej dopasować do naszego życia, ponieważ nie wiedziałam czego dokładnie dotyczy.

  • Spytaj się Homiela co znaczy burzenie domów.
  • Najpierw NIP, potem next stageusłyszałem. Co znaczy stage ?

Homiel nigdy dotąd nie użył ani jednego słowa bez sensu, tak więc i teraz musi mieć to swoje znacznie. Zajrzałam do internetu; stage (angielski) – etap, teatr, stadium, scena, faza, okres. Homiel wybrał to słowo idealnie. Nie tylko kolejny etap w naszym życiu, ale i nowa scena do odegrania, bo przecież jesteśmy jak w teatrze, rozgrywamy przedstawienie.

  • Zbliża się antrakt.
  • Ostatni rozdział z NIP ( p.s użył prawdziwej nazwy instytucji) to będzie jednocześnie antrakt.

Antrakt – krótka przerwa w przedstawieniu. Zamknięcie sprawy z NIP będzie jednocześnie wstępem do dalszych wydarzeń.

  • Czy mój świat tutaj się kończy ?
  • I na to przyjdzie czas.
  • Nadchodzi wojna ?
  • Wojna już jest, gdzie widzisz pokój ?

gdzie widzisz pokój ?  faktycznie, jakby się tak przyjrzeć scenie światowej, to nie ma dokąd uciec. Poza tym jak mówi Homiel, życie człowieka to poligon. Gdziekolwiek będziemy, przed walką nie uciekniemy.

A jak o codziennej walce mowa, Piotr zaczął narzekać na brak zleceń i problemy w swojej firmie.

  • Nic nie jest tu twoje, nawet duszę oddałeś Ojcu, a jednak jesteś bogaty.
  • Nawet księża tego nie wiedzą, co ty wiesz, więc masz prawo być szczęśliwym.

To najprawdziwsza prawda. Z tym, że zmieniłabym masz prawo być szczęśliwy na powinieneś być szczęśliwy. Homiel najwyraźniej chce zachować zasadę wolnego wyboru, choć już dawno takiego wyboru nie mamy. 

W tym samym momencie Piotr dostał wizję.

  • Zobaczyłem w oddali starszego mężczyznę w białej szacie. Stał za białą metą. Gdy zacząłem do Niego biec, byłem małym chłopcem. Gdy ją przekroczyłem, byłem już dorosły. Mężczyzna podszedł do mnie … Prawą ręką wziął za głowę i przytulił do swojego ramienia … Drugą ręką mnie objął. Byłem wtulony w Jego ramiona, ale miałem wolne ręce. Odpiąłem swój pas, przy którym był zaczepiony mój miecz. Pas spadł na ziemię z hukiem, a kiedy spadł mogłem w końcu też Go objąć.

wallpaper-f

Odezwał się Homiel … 

  • Powrót Marnotrawnego.
  • Ściemniasz Homiel – głupio wypalił Piotr. 
  • Miarkuj słowa człowiecze !
  • Nie wiesz z Kim teraz rozmawiasz.

 a więc to nie był Homiel. 




Dopisane 23. 01. 2017 r.

Kula – jedno zdarzenie, jedna decyzja, która może pociągnąć za sobą mocne konsekwencje. Choć wizja dotyczy naszego życia ta zasada, można powiedzieć, dotyczy też całego świata. Stare umiera, rodzi się nowe. Wybiegnę trochę do przodu i zdradzę, że według Homiela nadszedł czas zbierania konsekwencji.

„Wraz z wyborem Donalda Trumpa ostatecznie dobiegł końca stary świat 20. wieku” – napisał Steinmeier w autorskim artykule opublikowanym w niedzielnym wydaniu „Bilda”. „Żyjemy pomiędzy epokami – porządek powojenny i ćwierćwiecze po upadku muru (berlińskiego) są już historią” – podkreślił szef niemieckiej dyplomacji. Jak zastrzegł, kształt przyszłego świata, który powstanie w 21. stuleciu, „nie jest przesądzony”. „To kwestia całkowicie otwarta” – zaznaczył. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/steinmeier-dla-bilda-o-wyborze-donalda-trumpa-na-prezydenta-stanow-zjednoczonych/mgyw18f


  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie nie znasz. Modlić się za wrogów to wielki wyczyn 

Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i spotwarzających was. Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebiesiech, który sprawia, że słońce jego wschodzi nad dobrymi i złymi, a deszczem zrasza sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Gdybyście bowiem miłowali tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?” (Mat. 5, 44 – 46).


Opisana wizja jest niesamowita w swojej symbolice i wymowie. Dusza każdego człowieka swoją drogę zaczyna jako dziecko, które się uczy. Cała droga, którą mam przejść dusza to okres trudnej nauki, a celem tej nauki jest Bóg. Prawdziwy wojownik zawsze wraca do Domu. 

Nie czyń Nam krzywdy, słowami można krzywdzić.

14. 03. 16 r. Warszawa.

Godzina 15.00 i Piotr nie był w stanie się pomodlić. Ludzie wchodzili do jego biura jak do baru. Piotr musiał w końcu przerwać te liczne odwiedziny i zamknął drzwi. Właściwie zmusił go do tego sam Homiel.

  • Jesteśmy zazdrośni.
  • O co ?
  • O chwile, które spędzasz z nimi, a nie z Nami.
  • Czekamy w kolejce.

Piotr chyba powinien powiesić na drzwiach tabliczkę; o 15.00 chwila ciszy i sprawa na przyszłość będzie załatwiona.


Wieczorem mówi do mnie, że czasami jest tak zmęczony, iż nie ma siły klęczeć i modli się leżąc w łóżku. Zastanowiło mnie od razu, czy w takiej postawie modlitwa ma też swoje znaczenie, swoją wagę … ?

  • Czy jesteś tak samo szczera klęcząc, czy leżąc ?
  • Czystość zaangażowania.

1

Pokazał literę niewypełnioną i literę pełną. Czyli słowa puste i słowa przepełnione duchem, myślą, uczuciem. Wydaje się więc, że nie ma to większego znaczenia, czy klęczymy, stoimy, czy leżymy. Ileż to osób niepełnosprawnych i chorych wyłącznie leży … Czy ich modlitwy są mniej skuteczne, mniej ważne od tych, którzy mogą klęczeć ? 


Idąc do „Złotych tarasów” mijam po drodze kościół św. Barbary znajdujący się niedaleko głównego dworca. Jest tam schowana kapliczka z dużym krucyfiksem. Bywa, że wpadam do niej prawie codziennie… na chwilę. Zastanawiałam się od jakiegoś czasu, czy ten krzyż ma również swoje znaczenie jak ten „nasz” z praskiej katedry, ale nigdy nie otrzymałam odpowiedzi. Dzisiaj zobaczyłam coś, co mnie rozbawiło. Pod krzyżem wisiała tabliczka dziękczynna, którą podpisał Aleksander Szczeciński. Czy to odpowiedź, na którą czekałam ?

2

Ja, Aleksandra ze Szczecina widzę coś takiego… ?! 



17. 03. 16 r. Warszawa.

W TV oglądaliśmy akurat program Cejrowskiego o Jerozolimie. Opowiadał o historycznej części miasta podążając śladami Jezusa. Oboje pomyśleliśmy jednocześnie o tym samym, że fajnie byłoby tam pojechać i dotknąć wszystkiego osobiście.

  • Chciałbym zwiedzić Jerozolimę.
  • Po co ci to ? – Homiel zdziwiony.
  • Niech jeżdżą ci, co nie widzą.

Homiel powiedział to tak prostolinijnie, że z marszu mnie rozśmieszył. Ponieważ Piotr widzi  i to dosłownie, gdyby chciał, mógłby przemieścić się tam w każdej chwili. Ciągle o tym zapominamy.


Nie mijają echa przykrego wydarzenia dotyczącego wypadku prezydenta Andrzeja Dudy na autostradzie. Relacja w TV dotyczyła fatalnych komentarzy ludzi, którzy nie szczędzili swoich złośliwości po tym wypadku. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/skandaliczne-komentarze-po-wypadku-prezydenta-andrzeja-dudy/9bt6b53

  • Zobacz,  cieszą jego nieszczęściem …
  • Jego krajanie, tak nisko to upadło.

Kolejna dołująca informacja, tym razem o dwóch księżach homoseksualistach pracujących w Watykanie.

  • To też człowiek, to co z nimi robić ? Na stos ? – chciałam sprowokować Homiela do odpowiedzi.
  • Od tego są przykazania, zło przybiera różne postacie.
  • A dlaczego islam zwycięża w tej chwili, dlaczego chrześcijanie przegrywają, dlaczego Góra na to pozwala ?
  • Nie pierwszy raz pokazał cesarstwo rzymskie i lwy na arenie.

przesladowania chrzescijan

  • Próba wiary.

Próba wiary ? Ta próba nigdy się nie skoczy… Kiedyś lwy, dzisiaj ISIS. Zgasiliśmy TV i zapadła cisza.

  • Jestem zmęczony, mam czasami naprawdę dosyć wszystkiego – odezwał się Piotr po dłuższym milczeniu.

Rzeczywiście wyglądał na wykończonego, ale to nie powód, by pragnąć końca. 

  • Nie czyń Nam krzywdy, słowami można krzywdzić.

Niebo nie lubi, gdy Piotr ma dosyć wszystkiego. Jak można mieć dosyć wszystkiego, kiedy ma się wszystko ? Czy to nie jest wbrew Bogu ?

  • Nie pytaj Mnie już więcej, ile będziesz żył.
  • Tyle, na ile zostałeś powołany.
  • Tyle, ile wyprosiłeś.

Homiel odpowiedział na pytanie, które Piotr zadał w swoich myślach. Ile będę żył to ulubione pytanie mojego męża. 

Piotr przypomniał sobie, że kiedyś w nocy zobaczył w pokoju wysoką postać w czarnym habicie ze spiczastym kapturem. Była tak chuda, że habit wisiał na niej jak na wieszaku. Piotr nie widział jej twarzy, gdyż była zwrócona w stronę okna. Zapamiętał to spotkanie do dzisiaj i dzisiaj chciał się dowiedzieć z kim miał wtedy do czynienia.

  • Tak wygląda śmierć ?
  • Jest wszędzie. Czasami przybiera taką postać.
  • Dlaczego przyszła ?
  • Znacie się.

Znacie się…. !!!???Piotr był wielokrotnie blisko śmierci, więc można powiedzieć, że to starzy znajomi… i to przyprawiło mnie o dreszcze …

Piotr nagle rozdziawił szeroko buzię ze zdziwienia jakby coś zobaczył …

  • Wiesz co teraz widzę ? Wszechświat to bryła zamknięta ! Takich brył jest naprawdę wiele !

Jeśli nasz świat jest animacją, czy inaczej hologramem, na pewno musi mieć swoje granice, musi być jakąś bryłą.

7241_4f4aa4e5844f95.56706855-big

Bycie nie złym to za mało.

12. 03. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota i zamierzaliśmy oczywiście odwiedzić nasz kościół. Piotr kupił niedawno na wyprzedaży świetne buty i dzisiaj chciał je uroczyście nałożyć. Był z tego zakupu niesamowicie dumny, ponieważ trafił na super przecenę. Z 1800 na 180 zł! Rzeczywiście buty są tak eleganckie, że aż świecą z daleka. 

  • Świecące buciki i dwa litry wody jak przystało na mnicha – sarkastycznie skwitował to Homiel.
  • Nie przesadzasz ?
  • Mówię to dla twojego dobra.
  • Nie przesadzam, ale rozumiem, że chcesz gacki zadusić.

Słysząc, że Piotr perfumami chce zadusić diabła po prostu ryknęłam śmiechem, nie mogłam się powstrzymać. Tyle tego na siebie wylał, że pachniał na kilomet … Uwielbiam Homielowe poczucie humoru, ale Piotr poczuł się lekko urażony.

  • Czy to coś złego ?
  • To nie licuje z modlitwą.
  • Mężczyzna nie ma być ładny, ale mądry i dzielny.
  • U dzielnego nawet pot pachnie ładnie.

Homiel tak nagadał Piotrowi do słuchu, że odłożył te buty do szafy.


Przyszliśmy do „naszego krzyża”, a tu zaskoczenie. Przed wejściem siedziała z małym dzieckiem bardzo młoda dziewczyna. Kurcze … Nawet nie kobieta, ale właśnie dziewczyn(k)a. Pomyślałam; dziecko ma dziecko. Ledwo nas zobaczyła, natychmiast wyciągnęła rękę prosząc o pieniądze. Ponieważ miałam w kieszeni przygotowane dwa złote, dałam je zupełnie odruchowo. Stojąc już w kościele pod krzyżem zastanawiałam się, czy nie dać jej więcej, bo szkoda było mi jej małego dziecka. Ja się zastanawiałam, a Piotr podszedł do tej sprawy bardzo pragmatycznie. Znając zwyczaje cyganów nie przejął się zbytnio tym „drastyczny” widokiem, nie wiem nawet, czy zamierzał jej cokolwiek dać. Szybko zmienił zdanie, gdy usłyszał …

  • Daj jej jałmużnę.

Dał jej coś tam, a ja się ciągle zastanawiałam, czy nie dołożyć jej parę groszy. Wyjęłam portmonetkę i zaczęłam sprawdzać ile mam. Widząc to Piotr się żachnął …

  • Przecież już dałaś – … przyznałam mu rację i zamknęłam portfel. Piotr dałby zapewne wszystko co ma, ale komuś, kto tego rzeczywiście potrzebuje.

Wychodząc z kościoła Piotr usłyszał pouczające słowa … 

  • Zawsze pozwól jej być dobrą.

Ewidentnie Chrystus odniósł się do moich wahań i mojej decyzji. Posłuchałam Piotra zamiast siebie i to kolejna nasza wpadka niestety. A tak się pilnowaliśmy … Jak tak dalej pójdzie, to będziemy bać się tu przychodzić.


Wieczorem.

Piotr miał wizję, że były pracownik pojawi się w firmie i będzie próbował niszczyć papiery.

  • Będzie działał przeciwko nam?  Nagada na nas jakieś bzdury ? – spytał Homiela.
  • Co się martwisz ?
  • Na Ojca też mówią, że Go nie ma.

Ludzie gadają bzdury, że Bóg nie istnieje … A tu niespodzianka …! 



13. 03. 16 r. Warszawa.

Wpisywałam na blog nowy wpis dot. przedłużenia życia http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/narodziny-gacka/ i przypomniałam tę niesamowitą scenę Piotrowi, który na samo jej wspomnienie prawie się rozpłakał. 

  • Zgadnij, dlaczego żyjesz.
  • Bo wyżebrałem.
  • Inni też żebrzą.
  • Za twoje wielkie serce, słońce na zewnątrz i słońce w sercu.

Jestem od dwóch dni chora, a jak jestem chora, to mam specyficzny humor. Jechaliśmy autem i rozmawialiśmy w trójkę jak starzy, dobrzy znajomi. 

  • Homiel, niektórzy nazywają Chrystusa Avatarem, co ty na to ?
  • A może Hipolit ?powiedział poważnie i ze smutkiem i jednocześnie dość sarkastycznie.

Avatar – nazwa ta pochodzi od sanskryckiego słowa avatāra, oznaczającego w hinduizmie wcielenie bóstwa, które zstępuje z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej – ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Awatar_(rzeczywistość_wirtualna)


Zazwyczaj podczas dłuższej jazdy Piotr lubi mówić o sobie, lubi wspominać wszystko od początku.

  • Monoepopeja, porozmawiajmy teraz o twojej urodziepowiedział ze śmiechem.
  • Ok, rozumiem, że za dużo mówię o sobie.
  • …….. – Homiel nie zaprzeczył.

Monoepopeja, to jak monodram, czyli monoepopeja to długi poemat o sobie samym.


Po chwili w ciszy …

  • Lubię to auto – Piotr mówi do mnie mając na myśli nasze auto, które się świetnie sprawuje i ciągle dobrze wygląda.
  • My też lubimy.
  • My ? To ilu Was jest ?
  • Brygada.
  • ……..
  • Wiesz, że słuchając cię z boku ktoś mógłby powiedzieć, że jesteś świrem nad świrami ? – powiedziałam do Piotra i zaczęłam się śmiać.
  • Wiem o tym.
  • Gdybyś miał wytłumaczyć naukowcowi, jak to się dzieje, że słyszysz …
  • Słyszę Go zza przesłony, jakby ktoś stał za kotarą.
  • … ? – ja to akurat rozumiem. 
  • Homiel, jesteś aniołem ? – zwróciłam się już bezpośrednio do Niego.
  • Jestem … Któryś cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami – ….. i od razu zrobiło się poważniej. 
  • Jak to jest, że widzisz nasze myśli ?
  • Wyobraź sobie, że widzę twoje myśli jak na ekranie pokazał ekran telewizora.

11111

  • Jeśli miałbym cię oceniać przez dobro twego serca, to byłbyś Himalajami.
  • Ale nie tylko to się liczy, ale i twoje działanie.
  • Piękny kwiat, by wyhodować wymaga wielkiego trudu.

Żarty się skończyły. Znowu zamilkliśmy.

  • Ciekawe, czy sekretarka już wróciła … – Piotr myślał już o firmie. Sekretarka wyjechała w piątek na pogrzeb.
  • Wróciła, pilnuje cię bardziej niż męża.
  • Wcale mnie to nie dziwi – pokiwałam głową ze zrozumieniem.
  • Cała jej egzystencja zależy od ciebie.
  • Gdybyś teraz odszedł, pozostawiłbyś spaloną ziemię.
  • A najgorsze byłoby, gdybyś to widział.

Homiel wali prosto z mostu. Odejście Piotra uderzyłoby w wielu ludzi. Na dzień dzisiejszy z jego firmy żyje około 200 osób, a więc całkiem sporo. Jego brak rzeczywiście spowodowałoby wielkie spustoszenie, a przecież ten dzień musi kiedyś nastać.


Ciągle jadąc samochodem powspominaliśmy trochę naszych byłych już współpracowników, zwłaszcza jedną osobę, która była dla mnie prawdziwą zagadką. Obstawiła swoje biurko figurkami aniołów, a jednak każdy omijał ją szerokim łukiem. Niby wierzyła, ale złorzeczyła wielu ludziom. Sprzeczność na każdym kroku.

  • Moim zdaniem może nie była zła – powiedziałam trzeźwo.
  • Ale bycie nie złym to za mało.

No tak … Jeśli za wiarą mają iść odpowiednie czyny, to w tej osobie tego po prostu nie było.


Jechaliśmy dalej zatopieni we własnych myślach … Milczenie przerwał Homiel …

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił.
  • Naprawdę ?
  • Naprawdę.



Dopisane 20. 01. 2017 r. 

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił – zagadka została rozwiązana kilka miesięcy później.

  • Pragnę, by człowiek często przypominał sobie, iż Ja jestem tam, gdzie on się znajduje. Niech pamięta, że nie mógłby żyć, gdybym Ja nie był z nim, żyjący jak on. Pomimo jego niewiary nigdy nie przestaję być przy nim.

http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_02.htm

Nowenna Pompejańska.

08. 03. 16 r. Warszawa.

Gdy Piotr wrócił wieczorem do domu, długo się nie odzywał. Siadł przy stole i nic … Pomyślałam, że jest zmęczony, ale on był, jak się okazało … pod wrażeniem.

  • Modliłem się o 15 w biurze, miałem ręce rozpostarte. Zobaczyłem na moich dłoniach dwie małe kule, trzecia zrobiła się nad moją głową. Między nimi pojawiła się cienka srebrna nitka, która połączyła je w trójkąt. Obserwowałem to przez chwilę i raptem po środku tego trójkąta pojawiło się oko, normalne ludzkie oko.

111

  • Oko Saurona – zażartowałam.
  • Nie wygłupiaj się – skrzywił się Piotr.
  • No to spytaj.
  • ……… – cisza.
  • Wyobraź sobie, że jesteś bez przerwy obserwowany.
  • Kiedy jesteś w toalecie, kiedy się kłócisz z Olą ( ps. wczoraj pożarliśmy się), kiedy jesteś z ludźmi.
  • Dlaczego?
  • Zastanawiamy się w jaką szatę cię odziać, białą, czy szatę pokutną ?

Uuuuu … Powiało grozą …

  • Jakie błędy zrobiłem ?
  • Pasmo błędów.
  • Pomyśl, co będzie dalej, jeśli ktoś z samej Góry patrzy ?

Uuuuu … Znowu powiało grozą, aż mi się Piotra żal zrobiło.

  • Musisz zdać sobie sprawę, że w jakimś sensie twoje życie to misja, uczysz innych ludzi – mówię do niego.
  • A nie jestem na to za słaby ?
  • Po stokroć nie.
  • Homiel, czy ty nie przesadzasz ?
  • Ja nie jestem od rozważań, tak jest.

… Zamilkliśmy, by to wszystko przetrawić.

  • Słyszę nowanna, noworwanna… – Piotr po chwili.
  • Może nirwana ?
  • Nie … Nowenna … Co to ?
  • Nowenna pompejańska ! – krzyknęłam odkrywczo.
  • Jaka ? Pompejska ?
  • Pompejańska …. Ks. Glas o niej wspominał. Szczególna modlitwa.
  • Gdybyś zaczął ją odmawiać ...

. i pokazał Homiel jak czyści lub zamiata podłogę przed Piotrem. Czyli tłumacząc na ludzki język; gdybyś zaczął ją odmawiać, osobiście czyściłbym przed tobą podłogę.

  • Dlaczego ?
  • Uradowałbyś Ojca. 
  • Zrobię dla Niego wszystko …
  • Robisz to dla Niego, bo robisz to dla ludzi – i pokazał szarą szatę, która podczas modlitwy zmienia kolor na biało – złotą.



Dopisane 15. 01. 2017 r.

  • Robisz to dla Niego, bo robisz to dla ludzi – cokolwiek człowiek czyni dobrego dla innego człowieka, to jakby czynił dobro dla samego Boga. I odwrotnie… jedyne dobro, jakie można sprawić Bogu to dobro uczynione drugiemu człowiekowi. Tym dobrem jest też modlitwa, która odsyła zło, tam gdzie jego miejsca, do wiecznej otchłani. Modląc się do Boga, modlimy się za cały świat.

Oko Boga – Oko opatrzności (również wszystkowidzące oko) – symbol oka otoczonego przez promienie światła lub glorii, zwykle zamknięte w trójkącie. Jest czasem interpretowane jako symbol oka Boga pilnującego ludzi (zob. opatrzność). https://pl.wikipedia.org/wiki/Oko_opatrzności

Symbol wszystkowiedzącego oka nie jest wymysłem nowym, ale pochodzi ze staro egipskich wierzeń. Prawdopodobnie już wtedy ktoś go musiał widzieć. W dzisiejszych czasach ten symbol kojarzy nam się szybciej z masonerią niż samym Bogiem dlatego byłam dość zaskoczona, że w katedrze św. Floriana właśnie w ten sposób reklamowano świąteczne wydarzenie. Nie ulega wątpliwości, że Boskie Oko jest ciągle czujne i nie ma to związku z żadną religią. Widzieli go już ludzie kilka tysięcy lat temu, kiedy jeszcze o chrześcijaństwie nikt nawet w Niebie nie mówił… mówiąc z przymróżeniem oka. Pewne rzeczy są ponadczasowe.

2222

Zdjęcie zrobione w Kazachstanie; https://twitter.com/planetepics/status/773977397834215427/photo/1?ref_src=twsrc%5Etfw

3333

Zdjęcie jest prawdziwe, a komentarze jednoznaczne; ciekawy układ chmur. Pamiętam jednak słowa Homiela, który na moje zarzuty, że za mało dają znaków zwykłym ludziom odparł, że ciągle to robią, ale człowiek nie chce uwierzyć. Nie bądźmy więc tacy sceptyczni widząc rzeczy przekraczające nasze rozumowanie, ponieważ nigdy nie wiadomo z czym tak naprawdę mamy akurat do czynienia. Jeśli nawet coś nas zadziwi, a jest całkowicie naturalnym zjawiskiem warto pamiętać, że ten piękny świat stworzył jeden tylko Stwórca.


Nowenna Pompejańska;

Nie kieruj się tym co inni mówią, ale co sam czujesz.

05. 03. 16 r. Warszawa.

Jadąc autem na Pragę do „naszego krzyża” rozmawialiśmy znowu o rozprawie i kłamstwach ludzi z NIP.

  • Czyż dla ratowania życia forma nie przybiera dowolnego kształtu ? podsumował to Homiel.
  • Celowo tak zrobili ?
  • Zaufaj Nam. Czyż czarny cię nie wyprzedził i jak skończył ?

Niesamowite ….  Z chwilą wypowiadania tych słów wyprzedzał nas właśnie czarny volkswagen i nie wiadomo skąd wyłonił się policjant, który go zatrzymał ! Mijaliśmy ich z ulgą, że to nie my będziemy teraz się tłumaczyć, a wolno nie jechaliśmy. Homiel dał w ten sposób do zrozumienia, że w tej rundzie NIP mógł nawet i wygrać, ale ostatecznie liczy się rezultat końcowy, a ten wg Homiela jest już oczywisty.

  • Sędzina po której stronie stoi ?
  • Ona jest nasza.
  • To co mówi, musi to mówić, a zrobi to, co musi zrobić.

W kościele byliśmy sami i było cudownie cicho. Po wyjściu Piotr zaczął mi opowiadać, że pod krzyżem zobaczył pełno gacków i czarne dusze jakiś ludzi. Wyglądało to jak czarna mgła. Z chwilą kiedy to zobaczył, zaczął je w myślach spopielać, tzn. wyobraził sobie, że je spopiela … 

  • A wtedy usłyszałem Jezusa – opowiadał mi 10 minut później.
  • Nie odpychaj grzeszników.
  • Przychodzą tu, by się uczyć i zbawić.
  • Zobaczyłem … Poczułem czarne wokół tych ludzi i czarne w ludziach i zacząłem to oczyszczać, ale… – pokiwał głową z dezaprobatą mówiąc o sobie. 
  • Człowiek jest głupi … Chrystus przecież jest po to tutaj, żeby ludzie się nawracali. To jego czystość ma uzdrowić tych co są brudni, a ja tego nie zrozumiałem. Chciałem sam to zrobić.
  • Zrozumiałeś dzisiaj.
  • Zrozumiałem.
  • Im większy grzesznik, tym Chrystus go milej wita, bo ma szansę się nawrócić.
  • O Boże … Jakie ja błędy robię … – Piotr westchnął. 
  • A czyż nie na błędach człowiek się uczy ?

Ciekawe, że nikogo poza nami fizycznie pod krzyżem nie było. Być może Piotr widział energie ludzi, którzy już odeszli ? Jezus powiedział jeszcze jedno zdanie … 

  • Nie kieruj się tym, co inni mówią, ale co sam czujesz.

Piotr od razu wiedział o co chodzi. Wczoraj do biura znowu przyszedł mężczyzna, który w imieniu pewnej fundacji chodził po firmach i prosił o datki na obiady dla biednych dzieci. Piotr dawał mu co jakiś czas pieniądze, ale też dla pewności wcześniej sprawdził tą fundację. Sekretarka wpuszczając mężczyznę powiedziała cicho, że tego faceta nie lubi. Dlaczego ? Może dlatego, że również jako księgowa liczy każdy grosz ? Piotr zasugerował się jej słowami i zamiast 100 zł dał 25 zł. Po dzisiejszych słowach Chrystusa zrozumiał, że znowu zrobił błąd.

  • Widzisz jak błąd za błędem popełniam ? Co chwilę przegrywam – powiedział cicho do mnie.
  • Co chwilę się uczysz.
  • Gdybyś wiedział wszystko, nie bylibyśmy ci potrzebni.
  • Ale ja ciągle nic nie rozumiem.
  • Rozumiesz dużo, ale ciągle się wahasz.
  • Jeszcze … Nie przegrana to lekcja.
  • Znowu przegrałem.
  • To nie przegrana, to lekcja, nie przyjmuj tak, bo ci na dole będą się cieszyć.
  • Ty nie przegrywasz, ty wygrywasz, ale nie jeszcze jak powinieneś.
  • Mogłem dać na te obiady, dałem na trzy a mogłem na 20, a głodny nie chodzę.
  • Nie tłumacz się, zrobiłeś co zrobiłeś.

Wieczorem już w domu wróciliśmy do wczorajszych słów Ojca;

Wzbudziłeś radość, śmiech we Mnie, ale nie bądź z tego dumny.…….

  • Gdybym wiedział wtedy (p.s. w wizji), że to Ojciec to bym padł na twarz – powiedział do mnie.
  • A może On nie chciał byś padł ?
  • A może chciał normalności ? – na to Homiel.

Zastanowiłam się głęboko na tym co powiedział. Czyżby Bóg chciał normalności ? To było naprawdę niezwykłe dla mnie odkrycie. Zawsze wydawało mi się, że człowiek powinien leżeć plackiem i wzroku nie podnosić, a teraz … 

  • Trudno pogodzić się ze stratą bliskiej osoby – drążyłam temat.
  • Dlatego w niektórych religiach się cieszą, kiedy odchodzą.
  • … ? Ciekawe jakich ?… – pomyślałam.
  • Nigdy nie wyjdę z podstawówki – Piotr z rezygnacją w głosie. Po wczorajszym doświadczeniu jeszcze nie może dojść do siebie.
  • Święte słowa Mój padawanie.
  • Nie zmieniaj się … Twoja wrażliwość to wielka cnota – Homiel sie roześmiał. 

Homiel jak zwykle dowcipny, posłużył się słowem (padawanie) z filmu „Gwiezdne wojny”, którego właśnie oglądaliśmy. Nie przestaje mnie zadziwiać.  

  • Jak to jest, że duchy żywią się energią ludzi ? – ciekawość mnie zżerała, czytałam jakiś artykuł niedawno i przypomniałam sobie, że mam o to Homiela zapytać.
  • To nie duchy, to demony.
  • To znaczy, że człowiek może zostać demonem ?
  • Może zasłużyć na bycie nim.

Doprawdy … Zagadkowy jest Wasz świat, pomyślałam.


Oglądaliśmy w TV koszmarną wiadomość; muzułmanka obcięła dziecku głowę i chodziła z nią po ulicach Moskwy. Patrząc na to z przerażeniem zastanawiałam się, czy przy takiej eskalacji bezsensownego zła chrześcijaństwo ma szanse przetrwania ?

  • Nie trać wiary – odpowiedział Homiel.
  • Nawet osoby głęboko wierzące plują na Kościół.
  • Jak głęboko ! oburzył się.
  • To jest powierzchowna wiara !
  • Nadchodzący Wielki Piątek jest taki ważny ?
  • Wszyscy łączymy się w jedności z Trójcą Świętą.
  • Jaka jest najważniejsza modlitwa o 15.00 ?
  • Chwała Ojcu …



Dopisane 12. 01. 2017 r.

  • Dlatego w niektórych religiach się cieszą kiedy odchodzą – nie miałam czasu się tym zająć i do dzisiaj nie wiem o jaką religię chodzi. Może odpowiedź znajduje się w tej książce; Śmierć w różnych religiach świata.

Kenneth Paul Kramer https://sklep.deon.pl/sites/deon/files/1796_przedmowa.pdf

Inaczej niż większość książek z tej dziedziny praca niniejsza przedstawia zagadnienie śmierci, zestawiając ze sobą tradycje i doktryny różnych religii. Podczas gdy wiele innych prac koncentruje się na kwestiach psychologicznych, na socjologicznych badaniach poszczególnych przypadków, na analizie systemów opieki zdrowotnej, na etyce medycznej, na zapisach testamentowych bądź na suchej analizie problemów związanych ze śmiercią (takich jak samobójstwo, aborcja, kara śmierci lub groźba zagłady nuklearnej), niniejszy tekst skupia się przede wszystkim na religijnych postawach wobec śmierci, umierania i życia pośmiertnego. Jak hindusi, buddyści i Chińczycy odnoszą się do śmierci? Jakie są ich wierzenia o tym, co po niej nastąpi? W jaki sposób podchodzą do śmierci Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie? W jaki sposób przygotowują się do niej?

By zamknąć tę kwestię zwróciłam uwagę na wypowiedź katolickiego duchownego. http://www.chrzbawprzasnysz.plock.opoka.org.pl/felietony19.html

Piękne jest to, że właśnie w ten dzień wspominamy wszystkich, którzy radują się już w niebie, że wśród nich może być wielu naszych bliskich. Zatem nie trzeba się smucić, bo to dzień radości. Czyż można komuś lepiej życzyć? Wyobraźmy sobie jak ktoś z okazji naszych imienin życzy nam: Pamiętaj, abyś był święty! Niespotykane, ale czy nie zasadne i czy nie piękne. Dlatego idąc na cmentarz czy do kościoła w ty dniu nie smućmy się, bo to czas radości. Przecież wspominamy tych co radują się największą radością, oglądają już Pana Panów, Króla Królów, Miłość Jedyną, szczęście bez końca. Przecież my właśnie tam zdążamy. Prawda?


  • A może On nie chciał byś padł? A może chciał normalności?do dzisiaj te słowa robią na mnie ogromne wrażenie, ponieważ uświadomiły nam, że ludzie niepotrzebnie oddzielają się od Nieba pancerną szybą. Na zasadzie; oglądać, ale nie dotykać. Bóg Ojciec tego nie chce, chce bliskości człowieka, którego przecież Sam stworzył. Okazuje się to niezmiernie ważne, Homiel niejednokrotnie pouczał nas, byśmy w kontaktach z Nimi zachowali swoją normalność. Wiecie jakie to uczucie zadać Ojcu bezpośrednio pytanie?… niesamowite. 

Córko moja, mów mi o wszystkim tak prosto i po ludzku, sprawisz mi tym wielką radość; ja cię rozumiem, bo jestem Bogiem – Człowiekiem. (198) Ta prosta mowa serca twojego milsza mi jest aniżeli hymny układane na cześć moją. Wiedz, córko moja, że im mowa twoja jest prostsza, tym więcej mnie pociągasz ku sobie. Fragment z Dzienniczka Faustyny.

walking-with-God

Jeśli będziesz cierpiał, to nie zrozumiałeś.

03. 03. 16 r.   Szczecin.

Dzisiaj była kolejna rozprawa. Siedziałam w Szczecinie cała w nerwach i czekałam na telefon z Warszawy. Gdy zadzwonił Piotr, wiedziałam już po tonacji jego głosu, że nie poszło najlepiej. Okazuje się, że na rozprawę przyszło 3 świadków z NIP, którzy kłamali jak nauczeni z jednej kartki. Wszyscy mówili dokładnie to samo do tego stopnia, że jakiś przedstawiciel sądu siedzący z boku i przysłuchujący się rozprawie roześmiał się w pewnym momencie na cały głos. Poza tym nasz prawnik nie był chyba do końca przygotowany na taki atak, bo sam stwierdził na końcu. ..

  • Dzisiaj panie Piotrze zło zwyciężyło, zło się panoszyło.

Piotr mimo swojej hardości i stanowczości bardzo się zmartwił, czuł się przegrany … A ja poczułam ulgę. Ciągle bowiem mam w pamięci wszystkie wizje, które dotyczą sprawy NIP. W wizji z jedzącą królową Piotr wydawał się zupełnie przegrany, siedział przy stole na krześle ze schyloną głową, jakby opuściły go wszelkie nadzieje. Ta część wizji sprawdziła się dzisiaj idealnie. Sprawdziły się też inne słowa Homiela, który powiedział w styczniu … 

  • Będą zmieniać barwę jak kameleon.
  • Ale to im nic nie da.

Analizuję na spokojnie „za i przeciw” i widzę, że wszystko właściwie idzie zgodnie z Homielowym planem. Powiedziałam o tym  Piotrowi, ale to go nie uspokoiło. Odłożył słuchawkę. Nie zdążyłam mu powiedzieć …

  • … Rozmawiasz z Homielem, rozmawiasz z Jezusem, rozmawiasz z Bogiem i nadal Im nie ufasz ?

Pół godziny później Piotr zadzwonił ponownie.

  • Wiesz co mi powiedział ?
  • Dlaczego Nam nie ufasz ?
  • I zaraz usłyszałem w głowie piosenkę… Ufam tobie Jezu.
  • Czy tak miało być Homiel ?
  • Kolejny etap.
  • Tak miało to wyglądać ?
  • Tak miało być, od początku to widziałeś.

… Widziałeś w wizji.



04. 03. 16 r. Warszawa.

Przyjechałam do Warszawy z bólem głowy, migrena złapała mnie już w pociągu i mimo, że wzięłam silną tabletkę nic nie pomogła. Po 5 godzinach jazdy było coraz gorzej, ale mimo to poszliśmy na kawę, bo przecież nasze zwyczaje są silniejsze niż moja migrena. 

Piotr zobaczył w mojej głowie dwie ciemne blaszki, jak to określił. Próbował je światłem rozwalić, jak to określił. 

glowa

Ponieważ jego starania nic nie pomogły, zawiózł mnie szybko do domu. Pół godziny później zadzwonił i powiedział, że migrena zaraz powinna mi jednak przejść, bo udało mu się …

  • Spalić te blachy !!!???

Kiedy to mówił, czułam wyraźnie jak ból rozlewa mi się w dół policzka i pomału znika. Godzinę później nic już nie czułam i byłam jak nowa. To nie mogło być działanie tabletki, ponieważ od jej zażycia minęło około 7 godzin.

Tak sobie teraz myślę … Jak on to robi ? A przecież uzdrawia mnie nie pierwszy raz.


Jeden z pracowników, który odszedł niedawno z dnia na dzień okazało się, że nie przeszedł do nowej firmy na lepsze warunki jak twierdził, ale po prostu założył z kolegą konkurencyjną do naszej firmę. Okłamał nas, a wszystko wyszło na jaw, kiedy nasz główny dostawca zadzwonił i uprzedził, że ten zwrócił się do niego z propozycją współpracy. Piotr nawet się nie wściekł, tylko zasmucił. Najpierw NIP, a teraz to.

Zadzwonił jednak do byłego już pracownika i go spokojnie uprzedził, że jeśli będzie wykorzystywał naszą bazę danych, nasze kontakty, to pójdzie na drogę sądową. Było mu już chyba wszystko obojętne … Jedna sprawa sądowa więcej … Co za różnica … 

Homiel powiedział do Piotra, by się nim nie przejmował.

  • Przeminie jak wiatr i zrozumie co to wiatr.
  • Żyje w iluzji i daje iluzję.

Te słowa aż mnie zmroziły. Przeminie jak wiatr... mniemam, że raczej jego firma nie potrwa zbyt długo. Zrozumie co to wiatr... Zrozumie co to jest prowadzić własny biznes, raz idzie się z wiatrem i wszystko idzie wspaniale, człowiek czuje się jak uskrzydlony, ale najczęściej idzie się pod wiatr, czyli codzienna, ciągła walka z problemami i niespodziewanymi przeciwnościami. Żyje w iluzji… chyba nie zdaje sobie sprawy ile wysiłku, samozaparcia, cierpliwości, wytrwałości, umiejętności zarządzania wymaga prowadzenie własnej działalności. Pozornie obserwując kogoś z boku wydaje się to łatwe, bo widzi się tylko ładny samochód, którym jeździ właściciel firmy, nie widzi się potu i łez, które za tym stoją. Daje iluzję … hmm…  być może naobiecuje ludziom to, czego nie będzie w stanie zrealizować, a to jest początek wszelkich problemów.

Z tym jednym pracownikiem Piotr miał już problem rok temu. Już wtedy chciał go oficjalnie zwolnić za brak efektywności, pychę i brak współpracy z zespołem. Zdarzyła się jednak przedziwna sytuacja. W dniu, w którym chciał go zwolnić, rozmawiając z nim w gabinecie Piotr w pewnej chwili zobaczył przy jego boku starszą kobietę. Gładziła chłopaka po głowie. Zaniemówił. 

  • Pomyślałem, że to jego babcia lub ktoś z rodziny, kto się nim opiekował. Chyba go chroniła i nie chciała, bym to zrobił. Pomyślałem, że może się mylę ? Nie zwolniłem, ale dałem ostrzeżenie. A teraz widzisz ? Miałem rację. Trzeba było go zwolnić. 
  • Ciekawe z tą kobietą – zastanawiałam się, kto to mógł być.
  • A gdzie ta, co go ochrania ? – Piotr spytał Homiela.
  • Tylko chroni, nie kieruje.
  • Dlaczego ?
  • Będą płakać razem, taką ma lekcję.
  • Jaka to lekcja ?
  • Nie był pokorny, był pyszny.
  • Nie miał dużo u ciebie, ale miał – pokazał parasol, symboliczny parasol ochronny.

parasol


Wieczorem oczywiście rozmawialiśmy o NIP i wczorajszej rozprawie.

  • Zaprawdę powiadam ci, że wyrok już zapadł.

Wow … Jeśli zapadł, no to jeszcze o tym nie wiemy. Uświadomiłam sobie w tej chwili, że to co się planuje w Niebie, a realizuje na ziemi dzieli większa lub mniejsza przestrzeń czasowa. Oni już wiedzą jak rozegra się i zakończy cała sprawa, bo przecież zaplanowali ją od początku do końca i od końca do początku. Dla Nich wyrok rzeczywiście już zapadł, ale Piotr tego jeszcze nie rozumie. Jest tak racjonalny, że nawet słysząc i widząc nie potrafi Im zawierzyć do końca i cierpliwie czekać. Tłumaczyłam mu to na spokojnie nie chcąc dołować go jeszcze bardziej.

  • Pamiętasz tę wizję w moim biurze ? Jak starszy mężczyzna się śmiał, bo nie chciałem cię zostawić z nim samą ?
  • Czy pamiętam ? – przewróciłam oczami.  Idealnie pokazuje osobowość Piotra i jego kompletny brak zaufania.
W nocy byliśmy w trójkę w olbrzymim pokoju, ja, ty i starszy mężczyzna z siwymi włosami i brodą. Siedziałaś na kanapie z 6 metrów dalej i czekałaś. Podchodzę do okna, pod którym w fotelu siedział mężczyzna. Stanąłem przed nim, kciukami trzymałem połacie marynarki i byłem taki pewny siebie. Obserwując to mężczyzna zaczął się serdecznie śmiać. Wtedy powiedziałem do niego...
- Fajny jesteś i sympatyczny, ale masz za dużo pomysłów w głowie, nie zostawię Oli z tobą – i wyszedłem zabierając cię ze sobą. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/10/szatan/

Piotr zaczął się śmiać, widocznie wspomnienie tej wizji przywróciło mu dobry humor. Śmiał się zadowolony tak jeszcze chwilę, ale nagle zamilkł, jakby ktoś przeciął żyletką powietrze … Miał taką minę, że jeszcze nie wiedząc co ma do powiedzenia, chwyciłam coś do pisania. Spojrzał przestraszony na mnie i zaczął cytować co właśnie usłyszał.

  • Wzbudziłeś radość, śmiech we Mnie, ale nie bądź z tego dumny …
  • A jeśli ci ją zabiorę ?
  • ????!!!!
  • …. Będę cierpiał, ale zrozumiem – wydukał.
  • Jeśli będziesz cierpiał, to nie zrozumiałeś.



Dopisane 10. 01. 2017 r.

  • Będą zmieniać barwę jak kameleon. Ale to im nic nie da – Staram się szczegółowo opisywać analizy wszystkich wizji związanych z NIP, ponieważ to jest idealny przykład ścisłej korelacji między tym co mistyczne, a tym co rzeczywiste. Jednym słowem jak realizuje się na ziemi to, co zaplanowało Niebo.
  • Nie był pokorny, był pysznybrak pokory i pycha to według Nieba bardzo mocne grzechy i powód do drastycznych kroków i twardej nauki. Jeśli anioły z powodu pychy są strącani w otchłań, to jakie szanse na nietykalność ma sam człowiek? Dopiero po czasie wyszły jeszcze inne sprawy dot. naszego pracownika i mogę tylko powiedzieć, że Niebo zdecydowanie wie co robi. 

  • Jeśli będziesz cierpiał, to nie zrozumiałeś – nigdy nie zapomnę tej chwili i całej tej sytuacji, gdy padły te słowa. Po pierwsze doszło do nas natychmiast, że Bóg Ojciec ciągle nas słucha. Po drugie… byliśmy zszokowani, że się odezwał. Po trzecie… wizje, które dostaje Piotr są rzeczywiste. I po czwarte… słowa, które padły dają odpowiedź na jedno z najczęstszych i odwiecznych pytań, które stawia sobie człowiek, gdy umiera ktoś bliski.
  • Pytanie człowieka; dlaczego?
  • Odpowiedź Nieba ; zaufaj Nam.

Zaufać, znaczy wierzyć bezgranicznie.

Nigdy nie daję dat.

22. 02. 16 r. Warszawa.

Na kawie rozmawialiśmy o NIP. Piotr przypomniał sobie, że w ostatniej wizji zapowiadającej koniec rozprawy na początku siedział naprzeciw królowej, a rozdzielał ich stół. Na koniec wizji oboje siedzieli na krzesłach już przed temidą. Od razu wydawało mi się to czytelne. Sędzia będzie traktować ich równo, nie będzie miało to znaczenia, że ktoś jest mocniejszy, czy słabszy. Większy, czy mniejszy, będzie po prostu bezstronny i sprawiedliwy.

  • Szkoda, że Homiel nie chce powiedzieć kiedy na pewno  skończy się rozprawa.
  • Nigdy nie daję dat, to zakazane, bo ktoś inny przyjdzie pode Mnie i mu uwierzysz.
  • A gdybyś tak coś szepną ?
  • Nie gdybaj, bo nie wygdybasz.

Wygdybasz ? Homiel swoją trafnością doboru słów nieustająco potrafi mnie rozśmieszyć do łez.


Wieczorem oglądaliśmy dokument o osobie, która pracowała w wydawnictwie Playboy, zbierała gadżety reklamowe i pamiątki z tego okresu. Sprawiało to jej wiele radości i poświęcała na to wszystkie swoje środki.

  • Co za głupota … – Piotr nie szczędził krytyki.
  • Oni mają swoją wiarę, a ty swoją, daj im żyć.

Znowu… nie oceniaj ! Homiel poprawia nas i uczy, by nie osądzać absolutnie nikogo. 


Wczoraj  zadzwoniła do mnie babeczka z urzędu pracy, chciała wysłać na szkolenie bezrobotną kobietę. Ucieszyłam się, ponieważ brakowało mi jeszcze parę osób, by rozpocząć kurs. Przekazałam urzędniczce, że szkolenie odbywa się w soboty. Po kilku minutach zadzwoniła do mnie ponownie i pyta, czy może być szkolenie w tygodniu.

  • Dlaczego ?
  • Bo moja klientka mówi, że jej religia zakazuje uczyć się w sobotę i nie może podnosić nawet długopisu.

Zatkało mnie … Aha, jak dostanie zawału w sobotę to też nie podniesie słuchawki ? … pomyślałam. Opowiadam to znajomej, kadrowej ze szpitala, a ona odwdzięczyła mi się inną opowieścią. Miała kandydatkę do pracy, która podczas interview wydawała się bardzo sensowna. Chciała ją zatrudnić od razu, ale na koniec rozmowy na wszelki wypadek zaznaczyła kandydatce, że czasami będzie miała dyżury w sobotę. Kobieta odpowiedziała, że absolutnie się nie zgadza, ponieważ jej religia tego zakazuje. Kadrowa na to, jeśli jest jakiś kataklizm, duży wypadek, wojna, wszyscy bez wyjątku stawiają się do pracy w szpitalu w soboty i niedziele.

  • Mnie to nie obchodzi – odpowiedziała tamta.

Nie wiem o jaką religię chodziło w tych przypadkach, ale przypomniałam sobie historię z życia Jezusa;

Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» 7 Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną». 8 Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» 9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». 11 On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». 12 Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 14 Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». 15 Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. 16 I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat. 17 Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». 18 Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. http://mkocol.msza.net/pub/cuda-mistrza-z-nazaretu-jezus-czyni-dobro-w-szabat1.html

Te dwie krótkie historyjki uświadomiły mi jak czasami zasady danej religii odbiegają od woli samego Ojca. Homiel powiedział; liczy się życie!!!! Jeśli jakakolwiek religia ustala zasady przeciwko człowiekowi, to po słowach Ojca … 

  • W każdym z was jest cząstka Mnie.

…. musimy zrozumieć, że są to zasady przeciwko samemu Bogu.




Dopisane 06. 01. 2016 r.

  • Nigdy nie daję dat, to zakazane, bo ktoś inny przyjdzie pode Mnie i mu uwierzysz – w historii ludzkości wielu jest „proroków”, którzy wieszczyli koniec świata i podawali konkretne daty. Jak tragiczne może to nieść konsekwencje pokazuje jedna z wielu historii.

4 października 1994 roku, w podejrzanych okolicznościach, spłonął budynek w gospodarstwie Cheiry w Szwajcarii. Dom znany był od dawna, ze względu na odbywające się tam spotkania tajnej organizacji – Zakonu Świątyni Słońca.

Zbiorowe samobójstwo 53 członków Zakonu Świątyni Słońca w Szwajcarii wstrząsnęło światem. Czy możliwe, że targnęli się na swoje życie, gdy przepowiednie ich guru o końcu świata nie sprawdziły się?

Gdy okazało się, że w jednym z najbardziej stabilnych i spokojnych krajów Europy możliwy jest prowadzący do śmierci fanatyzm religijny, świat był w szoku. Dramat rozegrał się 4 października 1994 roku. W podejrzanych okolicznościach spłonął dom w gospodarstwie Cheiry w Szwajcarii. Wcześniej często odbywały się tam spotkania tajnej organizacji, która nazywała siebie Zakonem Świątyni Słońca. Dlaczego tak się stało? Kto jest za tę i inne podobne tragedie odpowiedzialny?

http://horoskop.wp.pl/kat,1031711,title,Zbiorowe-samobojstwo-by-zdazyc-przed-koncem-swiata,wid,15232908,wiadomosc.html

W jednym tylko 2006 r. pojawiło się ponad 20 proroctw wyznaczających konkretne daty Apokalipsy, która miała nastąpić np. 25 stycznia, 22 sierpnia czy 17 grudnia. 2006 r. Jose Luis de Jesus Miranda przepowiadał, że właśnie 17 grudnia Chrystus zstąpi na ziemię, konkretnie w Portoryko. Fałszywi prorocy podają fałszywe daty. http://www.kulturaswiecka.pl/node/658

sharps-apocalypse-past

Ewangelia św. Marka: „O dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. 

Nie wierzcie prorokom, którzy bezmyślnie rzucają datami. Może to też powód, dlaczego nie znamy dat ? 

Ach! jakże cenną wartością jest czas! Szczęśliwi ci, którzy potrafią go dobrze wykorzystać, ponieważ w dniu sądu wszyscy będą musieli ściśle zdać z niego sprawę przed Najwyższym Sędzią. Ach! Gdyby wszyscy mogli zrozumieć, jak wielką wartością jest czas, to na pewno każdy zdobywałby się na ogromny wysiłek, aby go wykorzystywać w sposób godny pochwały! (CS, nr 65, s. 169) Św. Ojciec Pio.