Nie to trucizna, co wchodzi do ust, lecz to, co wychodzi.

05. 08. 14 r. Szczecin.

  • Nie to trucizna, co wchodzi do ust, lecz to, co wychodzi.

To usłyszał Piotr, kiedy w myślach zaczął wyzywać swojego dostawcę, który nie wywiązał się z umowy. Oczywiście zrobił to jak każdy „porządny” Polak w tej sytuacji, czyli klnąc „w żywe kamienie”.  A ponieważ zrobił to w myślach (pewnie obawiał się Homiela), sądził, że jest to mniej znaczące, niż gdyby zrobił to głośno. Homiel oczywiście skomentował szybko i konkretnie. Każda negatywna myśl jest trucizną. Kolejny raz zwrócił uwagę na to, że nasze myśli są w równym stopniu oceniane jak i nasze słowa.

Oglądaliśmy też pewnego… dziwnego kandydata na prezydenta w Czechach. http://www.polskatimes.pl/artykul/737065,wybory-prezydenckie-w-czechach-czlowiektatuaz-przycmil-pozostalych-kandydatow-zdjecia,id,t.html

  • Nie ten czysty, co nie nosi znaki, lecz ten, kto postępuje jako sprawiedliwy.

Homiel ciągle nas uczy i koryguje sposób myślenia. Oczywiście jak dotąd zawsze ma rację, ale jak tak dalej pójdzie to niedługo Piotr stanie się świętym jeszcze za życia. 


Syn właśnie wyjechał. Jesteśmy kompletnie zdziwieni tempem zaistniałych wydarzeń. Modląc się Piotr zadał proste pytanie … 

  • Dlaczego ?
  • To co tobie zabrałem, jemu oddam obficie.

Bardzo wzruszyły nas te słowa. Piotr nie byłby jednak sobą, gdyby nie zaczął nad swoimi synem budować mentalnej ochrony. Robi tak od wielu lat.

  • Skupiłem się nad nim i zacząłem tworzyć szklany klosz, ale widzę, że idzie mi to bardzo słabo, ten klosz się rozpada. Zauważyłem wtedy, że nad nim unosi się wielki słup światła i wtedy usłyszałem;
  • To nie ty go już prowadzisz, lecz Ja.

I to nie były już  słowa Homiela……



08. 08. 14 r. Warszawa. 

Od jakiegoś czasu zaczęłam studiować książki dot. Jezusa, ponieważ ciągle szukam informacji, które mogłyby potwierdzić, czy też odrzucić to co Homiel nam przekazuje. Nigdy wcześniej nie interesowało mnie aż tak bardzo życie Jezusa. Oczywiście jako przeciętna osoba wiedziałam o Nim tyle, co najważniejsze. Jednak moje dotychczasowe doświadczenia wywróciły moje życie do góry nogami. Jezus dla mnie to nie legenda sprzed 2000 tys. lat, ale ciągle żyjący Człowiek i Syn samego Boga. Stał się dla mnie Kimś wyjątkowo bliskim. Spojrzałam na Jego życie, Jego drogę i Jego cierpienie w zupełnie nowy sposób. Jak na życie, drogę i cierpienie Jedynego Przyjaciela.   

Niedawno pytałam …                                                                                                     

  • Czy Jezus był w Indiach ?
  • Ludzi teorie.
    Spytałam wtedy o szczegóły i Homiel powiedział nieco więcej. Wg Niego Jezus żył jako zwykły człowiek do ok. 30 lat i wtedy został w pełni „obudzony” albo „objawiony” (nie pamiętam słowa, którego użył). Nie napisałam tego wcześniej w dzienniku, bo wydawało mi się, że jest to nie do sprawdzenia… Ale właśnie czytam książkę „Zelota: życie i czasy Jezusa z Nazaretu”. Jej autor, który jest „badaczem czterech religii z czterema stopniami naukowymi, będącym akurat muzułmaninem” napisał, że w 4 ewangeliach Jezus jako ten, który tworzył nową religię, objawił się dopiero po chrzcie w Jordanie. W wieku 30 lat Jezus został jednym z uczniów Jana Chrzciciela !

Po za tym, w Ewangelii Św. Marka ( o której Angel powiedział, że jest najbardziej prawidłowa) jest opisany ten moment; W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».

Czy to nie zastanawiające ?  Może dlatego tak niewiele wiemy o Jezusie do Jego 30-tego roku życia.


Jedno z pytań z forum; czy zwierzęta także mają swoich aniołów ? 

  • Tylko postać ludzka ma opiekuna lub opiekunów.
  • Ilość zależy od tego jak głęboko będziemy prosić.
  • To jest bardzo trudne, bo trzeba wierzyć w coś, co jest niewidoczne.
  • Niektórym jest to dane.
  • Anioły są jak ludzie i też jak ludzie popełniają błędy, w przeciwnym razie nie byłoby piekła.

Dawno Homiel tyle nie powiedział na raz, może dlatego, że Piotr się na Niego lekko obraził, co wydaje się kosmicznie śmieszne. Poszło o to, że Homiel nie odpowiada na wszystkie nasze pytania. Kiedy w końcu Piotr przestał się obrażać usłyszał …

  • Nie mówię tego, co chcesz usłyszeć, ale to, co powinieneś usłyszeć.

Homiel pokazał, kto tu rządzi.  



11. 08. 14 r. Warszawa.

Jakiś czas temu Homiel wymienił 7 wielkich archaniołów, z których o kilku wcześniej nie słyszałam. Problem w tym, że kościół katolicki wymienia jedynie 3 archaniołów,ponieważ; Synody w Laodycei (361 r.) i w Rzymie (492 r. i 745 r.) zezwoliły, by otoczyć kultem liturgicznym tylko Michała, Gabriela i Rafała, ponieważ tylko o nich mamy wyraźne świadectwo w Piśmie Świętym. 

Ciekawe, bo Prawosławie wymienia właśnie 7 archaniołów.

Archangels

Szukałam coś na temat Jofiela w internecie i znalazłam ten fragment;

Metatron to archanioł wymieniany zarówno w kabale, jak i w innych pismach, nie tylko judaistycznych. Znany jest jako ‘Ten, który zajmuje tron obok Boga’, Król Aniołów, ulubieniec Boga. Według podań jego śpiew tworzy nowe Zastępy Anielskie. Jest to istota z kręgu obcujących bezpośrednio z Bogiem. Według tradycji był stworzony razem ze światem lub nawet wcześniej. Nosi wiele imion: Mittron, Metaraon, Merraton, Matatron. Utożsamiany jest również z Aniołami o imionach: Tartiel, Jofiel, Suria, Uriel, Samuelem. Jest Kanclerzem Niebios i wodzem Aniołów. Etymologia jego imienia jest niejasna, prawdopodobnie pochodzi od słowa ‘matara’ – ‘pełniący straż’ lub ‘metator’ – ‘przewodnik, posłaniec’.  http://www.parasfera.pl/artykuly/224/archaniol-metatron

Jofiel może być też Metatronem ? Czy to może kolejny anioł, o którym nie słyszałam? To zbyt skomplikowane, pytam się więc Homiela kim jest Metatron …

  • To wielki Anioł i skłonił się w pół pasa.

Znalazłam jeszcze informacje dot. Zadkiela; Według Corneliusa Agrippy, Mefistofelesa regentem jest Zadkiel (pokonał i zniewolił tego Demona w Wojnie Niebiańskiej).

Proszę Piotra, by się spytał tym razem mojego Grubaska, czy to prawda;

  • Słyszę jak mówi – true. Dlaczego mówi po angielsku do ciebie ?
  • Jeszcze raz… jak powiedział ? – spytałam oszołomiona i nie mogłam uwierzyć co słyszę.
  • True.

Z wrażenia rozdziawiłam szeroko buzię, bo właśnie dowiedziałam się, kto odpowiedział mi na moje pytanie dot. pobytu krzyżowców w koptyjskim kościele w Kairze. Trzeba przyznać, że  jak mój Grubasek już coś powie, to… powie.  

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/13/jeszcze-nie-jest-za-pozno/

Anioły; Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko są natury ludzkiej.

02. 07. 14 r.  Warszawa. 

Już w nocy Piotr wpadł do mojego pokoju i powiedział, że kiedy się modlił przed snem usłyszał … 

  • Przestań planować, nie zajmuj się tym.
  • Zaufaj Mi, twoja droga jest otwarta.

I to zabrzmiało jak pouczenie… Piotr ciągle w swojej firmie musi borykać się z wszystkim, by przetrwać. Z kosztami, zamówieniami, ludźmi itd. Ciągle planuje i ciągle się martwi, nawet na wyrost i czasami całkowicie niepotrzebnie. Ma przestać. Jeśli nasza droga jest otwarta, to właściwie wszelkie niepokoje są bez znaczenia. Musimy w końcu zrozumieć, że to nie on ustala warunki gry na tej szachownicy. Prawdę mówiąc, ciągle trudno w to uwierzyć …

ChessJesus

Spytałam dzisiaj dlaczego mieliśmy kilka bardzo sugestywnych wizji, w których jesteśmy na ostatnim piętrze wielkiego wieżowca. Czy ostatnie piętro ma jakieś szczególne znaczenie ?

  • Bo jesteście blisko Góry.

No proszę … Jakie to wydaje się proste… 


Mając Homiela pod bokiem zadaję czasami pytania, które dotyczą życia Chrystusa. Choć nigdy nie wiem, czy dostanę jakąkolwiek odpowiedź, to z uporem maniaka ciągle próbuję.

  • Kim była Maria Magdalena ?
  • Jedna ze zbawionych dusz.
  • Czy Chrystus był w Indiach jak niektórzy mówią ?
  • Ludzkie teorie.


03. 07. 14 r. Warszawa. 

Wczoraj jeden z pracowników wparował bez zaproszenia do pokoju Piotra i powiedział, że musi mu coś powiedzieć. Ponieważ ostatnio wpadł w tarapaty finansowe (jego żona straciła pracę, a on nabrał sporo kredytów), zrezygnowany sam siedział w kuchni, miał schyloną głowę i bardzo intensywnie myślał jak rozwiązać swoje problemy.                                                            

  • I wtedy usłyszałem …
  • Nie trać wiary.
  • Panie Piotrze ! Zacząłem się rozglądać kto do mnie mówił, najnormalniej w świecie słyszałem człowieka, a nikogo nie było. !!!

Piotr tylko się uśmiechnął i powiedział, że teraz już powinien wiedzieć, że anioły istnieją i że dostał piękną wiadomość. Ja z kolei ucieszyłam się podwójnie…. Ktoś z firmy osobiście przekonał się o tym właśnie w ten najprostszy sposób i oby długo o tym nie zapomniał.

Zaczynam dostrzegać, że faktycznie Piotr prowadzi swoich ludzi i faktycznie to nie jest już jego firma. Czy może być też lepszy dowód na to, że to co wokół nas się dzieje, dzieje się naprawdę ? Ktoś trzeci właśnie to potwierdził i to kolejny raz … 


Kiedy Piotr wraca z pracy, po obiedzie rozkłada się na sofie i „odparowywuje” swoje stresy, jak często mówi. Jest w stanie „błogostaności” i spokoju, a wtedy czasami dochodzą do niego różne ciekawe wizje.

  • O rany, widzę ptaki … Orły … Jakie majestatyczne i dumne ! To są ptaki Stwórcy, zwiastują Jego przybycie – zaczął opowiadać z szeroko otwartymi oczami.
  • One myślą jak ludzie, są jak anioły, mają świadomość … – i patrzył urzeczony gdzieś w ścianę.
  • Czy gacki szykują się do wojny ? – spytał.
  • Już są gotowi.
  • A co z Białymi ?
  • Nie są gotowi.
  • Dlaczego ?
  • Wszystkich nie ma.
  • Dlaczego niektórzy Biali zdradzili, co im gacek takiego dał ? – spytałam o upadłych aniołów.
  • Ulegli pysze, zapomnieli dla kogo mają służyć …
  • Stwórca celowo ich zostawił, zostawił ich próbie.
  • ……
  • Wojna musi się odbyć – powiedział Piotr nieoczekiwanie, zamyślił się i nie odzywał przez jakiś czas… 
  • … Gacek mnie wyzywa, słyszę jak krzyczy …
  • Ty śmierdzielu, ty gnoju, ty skurwysynu !!!
  • Jak go słyszysz ? – spytałam zdziwiona.
  • Głos ? Jakby dochodził z dołu – i pokazał palcem na podłogę. 

Piotr zaczął się modlić.


Od razu zwróciłam uwagę na te słowa;

  • Ulegli pysze, zapomnieli dla kogo mają służyć…

I wojna w Niebie; pierwszą wojnę wywołał Lucyfer, który okazał Bogu nieposłuszeństwo odmawiając złożenia hołdu Adamowi, twierdząc że on – zrodzony ze światłości – nie będzie kłaniał się istocie ulepionej z błota.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Samael_(imię_demona)

Upadek1a

Upadek zbuntowanych aniołów ( obraz anonimowego malarza z XIV w.

Pisarze z okresu patrystycznego związali z osobą Szatana niektóre fragmenty ze Starego Testamentu, w których widziano echa jego rebelii (Iz 14,12‒15; Ez 28,12‒19). Interpretacja tych tekstów jako odnoszących się do Szatana prowadziła do oczywistego wniosku, że najpotężniejszy z aniołów przecenił doskonałość własnego bytu i chciał rządzić światem, zasiadając na tronie Boga. W tym ujęciu motywem działań Szatana byłaby pycha, która według Pisma Świętego zawsze stoi u korzeni grzechu (por. Syr 10,12‒13). Hipotezę o grzechu pychy, popełnionym przez aniołów, dowartościowuje fragment z listu św. Pawła, który przestrzega, że biskupem nie może być człowiek niedawno nawrócony na wiarę chrześcijańską, aby „nie uniósł się pychą i nie został potępiony jak diabeł” (1 Tm 3,6). http://www.naszczas.pl/biblia/opowiesci-biblijne/o-zbuntowanych-aniolach/

  • Stwórca celowo ich zostawił, zostawił ich próbie…  – jeśli to jest jedynie próba, czy mają szansę wrócić do Stwórcy ?

Czy jednak Biblia daje jakiekolwiek podstawy, aby przyjmować, że Szatan może pojednać się z Bogiem? Teologowie nadziei powołują się na Flp 2, 8-11, gdzie jest napisane, że na imię Jezusa zegnie się wszelkie kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych, a wszelki język wyzna, że Jezus jest Panem ku chwale Ojca. Według niektórych egzegetów może to być odniesione także do upadłych aniołów. Użyte słowo „homologein” oznacza akt dobrowolnego wyznania, a nie wymuszonego. Wyznanie takie mogą złożyć upadłe duchy anielskie jedynie wówczas, jeśli się nawrócą. http://egzorcyzmy.katolik.pl/czy-szatan-moze-zostac-zbawiony/



04. 07. 14 r. Warszawa-Szczecin.

Jechaliśmy pociągiem niemal sami w całym wagonie. Piotr miał dzisiaj niesamowitą „wenę twórczą”, to znaczy doskonale „podpiął” się do Homiela. W pewnej chwili zaczęłam go po kryjomu nagrywać, ponieważ to co mówił i jak mówił … było coś pięknego.

  • Kurcze … Nie wiedziałem, że anioły mają duszę. Widzę wielki żółty pojemnik w kształcie piłki do rugby, to jest zbiorcze naczynie, zbierają się tam dusze po śmierci anioła, ich energia i potem są na nowo formowani. Widzę rękę, która wyciąga jedną duszę i wkłada w nowe ciało.

Tak jak Stwórca tworzył duszę człowieka sięgając do swojego uda, tak w przypadku anioła sięgał do swojego ramienia. Czyli jakby z wyższego poziomu. Ta różnica poziomów wydaje się nie do przejścia, choć to anioł ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Oczywiście wszystko raczej należałoby traktować w kategoriach symbolu, bo prawdy poza Ojcem pewnie nie zna nikt.

Hierarchia aniołów jest stała; na pewno jest 7 najważniejszych archaniołów. Na moją prośbę Homiel wymienił ich po kolei; Michael, Gabriel, Rafael, Zadkiel, Uriel, Jofiel, Czamuel (p. s. tego ostatniego nawet nie znaliśmy). Każdy z nich ma swój oddział (chór), każdy w oddziale następnych itd. Homiel powiedział także, że są anioły z innego poziomu… i tutaj nie wiemy o co chodzi. Na pewno żaden człowiek nie może stać się archaniołem, czy aniołem, ale anioł może urodzić się w roli człowieka. Może pojawić się wśród ludzi i żyć jak człowiek. Słysząc te słowa pomyślałam, że będę musiała być bardziej miła dla ludzi, bo kurcze nigdy nie wiadomo z kim mam akurat do czynienia. 

Ta wspaniała siódemka ma dwubiegunową naturę. Kiedy nie walczą to;
Michael – maluje obrazy, dość kiepsko śpiewa w chórze.
Gabriel – literat, pisze sobie coś tam.
Rafael- wszechstronny muzyk, uwielbia grać na lutni.
Zadkiel – pisarz, czyta i spisuje co się dzieje, kronikarz.
Uriel – malarz, śpiewa w chórze.
Jofiel – jest nostalgiczny i lubi poezję, gra na organach.
Czamuel (Chamuel) – dyryguje orkiestrą, gra też na bębnach.

Robią to dla równowagi, im bardziej waleczny tym bardziej wydaje się rozanielony w wolnym czasie…. 6 z nich ma jasne włosy, jeden ciemne i nie wiemy który. Każdy z nich ma swój znak rozpoznawczy (mają po kilka). Są bardzo stanowczy, ale często się śmieją pokazując w pełnej krasie swoje piękne, duże zęby. Razem tworzą orkiestrę. Homiel powiedział także, że są też tacy co wyszywają, a jeden wdaje się w ostre dyskusje, naszym językiem powiedzielibyśmy, że politykuje.

  • Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko są natury ludzkiej.

Kiedy w pewnym momencie Piotr zaczął mówić o Bogu, Chrystusie, bardzo się przy tym wzruszył …

  • Gdyby Chrystus szedł ulicą, to nie mógłbym iść tą samą stroną, nie jestem tego godzien.

Zrobiło mi się natychmiast głupio, że to nagrywam, to było zbyt osobiste wyznanie.


Już po przyjeździe kilka godzin później, wieczorem Piotr usłyszał … 

  • Gdybyś szedł drugą stroną ulicy ,w tej sekundzie byłbym przy tobie i cię przytulił, bo Ojciec cię wybrał, a Ja cię kocham.