Koń się dopiero rozpędza, a ty już chcesz kończyć ?

19. 02. 21 r. Warszawa.

Miałam naprawdę ciężką noc. Zaczęło się po 17.00 i trwało do rana. Ból głowy z prawej strony był niezwykle kłujący, bardzo silny, do tego stopnia, że wymiotowałam kilka razy. Kiedy myślałam, że mi przeszło, przyszło drugie uderzenie i nie zdążyłam do łazienki, wymiotowałam pod siebie, na łózko, na dywan… Piotr był przerażony … Nad ranem wszystko się uspokoiło, Piotr wyszedł do kościoła, w drodze powrotnej kupił kawę. Tyle dobrego z tego miałam.

  • Kiedy cię taką zobaczyłem, zacząłem prosić Ojca, żeby ci to zabrał. Po 15 minutach widzę, że wychodzi z ciebie czarna chmura.
  • Widzisz ? Tyle zachodu, żebyś przyszedł do Mnie … Tak wtedy powiedział.
  • A przyjdziesz do Mnie ?
  • … Oczywiście – Piotr z wahaniem. Chyba nie zrozumiał dlaczego Ojciec o to pyta teraz, skoro był już w kościele. 
  • Ja też prosiłam, ale mnie Ojciec nie wysłuchał – mówię z żalem.
  • Biznes to biznes.
  • Mały szantażyk. Bolało ?
  • I to jak !
  • Ale kiedy przestało boleć, to się cieszyłaś ?
  • A może to za karę dostałam ?
  • Nie ma kary, a biznes.
  • Czyli to wszystko po to, żeby poszedł do kościoła ? Czyli tak, to by nie poszedł ? – nie mogę uwierzyć.
  • … Chciałem kawy się z tobą napić – tłumaczy się rozbrajająco.
  • Wybrałby ciebie, a tak wybrał Mnie.
  • ……… – wzdycham ciężko. Co za słowa … !

Patrzę na kawusię z pianką, którą przyniósł mi Piotr  i nie mam żalu …

  • Nad ranem chciałem sobie zobaczyć co będzie w przyszłości. Pomyślałem, że sobie zobaczę co będzie dalej.
  • Ale w jaki sposób ? – próbuję zrozumieć.
  • Musisz wiedzieć, że jestem dziwny.
  • …….. – zaczęłam się śmiać. Myśli, że nie wiem ?!!!! 
  • Zobaczyłem kalendarz. Wyglądał jak centymetr krawiecki, ale były tam wypisane daty. No i chciałem zajrzeć na maj, czerwiec. Posuwałem się wzdłuż centymetra i wtedy jakaś niewidzialna guma ściągnęła mnie z powrotem i zatrzymywała się na dacie końca lutego. Nie wiem o co chodzi …

I to mnie zastanowiło. Wizja Anny to 26 luty i trochę marca.


Oglądam ks. Glasa ; https://www.youtube.com/watch?v=GIAB7UU0Ji8 Chodzi o ekumenizm. Mówi; po co mam się męczyć, mógłbym mieć wiele dzieci i służyć Bogu, bo uczą, że każda religia jest Bogu miła. Papież (JPII) całował Koran, to jak to jest ?

Doskonałe i doskonale trudne pytanie. Pytam Ojca …

  • To jak to jest ?
  • Chyba nie oczekujesz szybkiej odpowiedzi ?
  • A odpowiesz kiedyś Ojcze ?
  • Maybe … ? zażartował. 

Oglądamy Wiadomości. W Polsce pojawiła się już brytyjska mutacja wirusa, rośnie liczba chorych.

  • Ojcze, kiedy się skończy epidemia ?
  • Koń się dopiero rozpędza, a ty już chcesz kończyć ? 
  • Wow … Piotr, on się dopiero rozpędza ! – mówię głośno, bo nie jestem pewna, czy słyszał.
  • To potrwa z 5 lat jeszcze !
  • Nie powinnaś się tym przejmować, ani interesować.

12 przemyśleń nt. „Koń się dopiero rozpędza, a ty już chcesz kończyć ?”

  1. Nie miałam wcale czasu żeby cos napisać i to tez na szybko.
    Nie wiem czy zauważyliście ale ostatnie wpisy Pani Oli są odpowiedzią na nasze rozważania na temat Covida:
    „Nie ma kary, a biznes” oraz „Nie powinnaś się tym przejmować, ani interesować.”
    „Jedna jest cena, za którą się kupuje dusze – a tą jest cierpienie złączone z cierpieniem Moim na krzyżu. Miłość czysta rozumie te słowa, miłość cielesna, nie pojmie ich nigdy.”
    (Dz 324) Faustyna

    Ewangelia jest silna nie nasze przewidywania:
    https://youtu.be/8xoVpAmg
    Abp Ryś mówi o logice Bożego postępowania, że Bóg nigdy nie daje nam gotowca ale ziarno czyli potencjał, z którego może wyrosnąć Królestwo Boże ale dzięki Jego mocy i nawet w wtedy kiedy nam się będzie wydawać, że jest noc i nic nie rośnie, a nawet że się cofamy we wzroście. 
    „Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. ” 
    Może i świętych jeszcze nie ma wśród nas ale będą, bo jesteśmy powołani do świętości, co dzień o to się modlę dla siebie, moich bliskich, moich kapłanów i moich grzeszników i On tego dokona:
    „Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona.”
    1 Tes 5,16-24

    Czy zostaniemy zabrani?
    Po co na tym blogu jest poruszany temat UFO? – przecież nie dla zaspokojenia tylko naszej ciekawości. Oni odegrają jakąś rolę..
    Jakiś czas temu miałam dziwne doświadczenie. Pojechaliśmy z mężem i  dziećmi na rowerową przejażdżkę i zatrzymaliśmy się placu zabaw nad stawem. Nikogo nie było, tylko my. Siedziałam na ławce obserwując dzieci, patrzę na bezchmurne niebo takie błękitne i nagle poczułam, że jesteśmy obserwowani mimo, że niczego ani nikogo nie widziałam i w ogóle nie myślałam o takich rzeczach i w ogóle z niczym nie wiązałam Zignorowałam to ale potem jak już odjeżdżaliśmy to znów taka myśl mi w głowie zabrzmiała, że to jest rodzina ( tzn. my), którą trzeba ocalić na nowy świat..tak jakby nas obserwowano i wytypowano. Oczywiście nie wiem czy to nie wymysł mojej wyobraźni chociaż intuicję mam dość dobrą.
    .

  2. …polecam dla odskoczni ks,Piotra- ciekawa jestem Adallu ilu ks, Piotr nawrócił z nas tutaj z tego blogu i do tego blogu,ja się przyznaję od razu jako pierwsza, dzięki Niemu tutaj trafiłam a może poprzez Niego pokierował mnie Bóg Ojciec ? pozdrawiam wszystkich serdecznie

    1. „Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, to o ileż bardziej nazwą tak jego domowników.
      Nie bójcie się więc ich! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.”

      Pani Ola miała odwagę otwarcie pisać o tym, co usłyszała na ucho, z ryzykiem bycia przezwaną gackiem.

  3. Tak jak pisze Stefan, nawet jeśli wirus wymknął sie z laboratorium gdzie był stworzony specjalnie przez ludzi, którzy być może opracowali go jako broń biologiczna ale o dalekim zasięgu czasowym bądz kontrolowania rozwoju wirusa i możliwości tworzenia szczepionek to w niczym to nie przeszkadza, że jest to działanie konia Apokalipsy. Przeciez to się nie wyklucza. Bo jesli koń wojny też wyjechał to wojna nie będzie wywołana przez Boga a także przez ludzi. To oni będą zapalnikiem a nie Bóg. Jesli dojdzie do głodu to ludzie, przyroda w skutek działań ludzkich się do tego przyczyni. Przecież Ojciec nagle nie zabierze nam jedzenia żeby nas głodzić. A Bóg? Bóg to przewidział juz dawno temu, opisał to i „działa”. Działa przez swoją statyczną postawę. Nie blokuje tego bo miarka się przebrała.Tak jak działa przez przyrode, której prawa ustalił na samym poczatku tak i działa przez czynnik ludzki. Nie ma juz tyle ufnej modlitwy co kiedyś, która potrafiła uprosić Ojca o powstrzymanie kataklizmów. Objawił to symbolicznie Janowi bo wiedział jak będzie przebiegać Apokalipsa, jak człowiek sam siebie będzie prowadził do zagłady. I On w tym całym armagedonie wkroczy do akcji i będzie ratował ludzkość, ile się da, wyciągnie pomocna dłoń. Ale to my zachowując wolna wolę podejmiemy osteteczną decyzję.

    1. … I On w tym całym armagedonie…
      Nie będzie już potem ratował ludzkości.
      Ci co zostaną zabrani po Ostrzeżeniu nie przeżyją wstrząsu, bo Nas tutaj już po prostu nie będzie.
      Będziemy zabrani stąd.
      Będą ci którzy mają takie doświadczenie zaliczyć z powodów o których ja nic nie wiem.
      Dla tych właśnie pozostawionych ludzi będą do zaliczenia: ucisk na niespotykaną skalę, a dla wierzących okupacja trwająca 3.5 roku w enklawach chronionych przez aniołów.

      oraz finalnie dla wszystkich jak wisienka na torcie, Trzy dni ciemności.

      1. oraz finalnie dla wszystkich jak wisienka na torcie, Trzy dni ciemności.

        Nie do końca, to ma być ostrzeżenie, czyli nie finał.

      2. „…nie będzie już potem ratował ludzkości…”

        Potem. Czyli po czym? Ratowanie ludzkości będzie do końca. Bo jaki sens miałoby życie człowieka na ziemi jak nie nauka? Nauka w celu powrotu do domu…. Nie wiadomo w jakich okolicznościach przyrody. Może najpierw ucisk, może później tysiącletnie Królestwo? Kiedy Nowe Jeruzalem?… Ale to wszystko ma jeden cel. Mamy się uczyć, mamy Go odnaleźć…a kiedy i na czym będzie polegać przysłowiowy koniec to tylko On jeden wie.
        Już zaczęły się czasy ostrzeżenia, rozwijają się małymi kroczkami, będzie wielkie „coś” co ma nami wstrząsnąć, doprowadzić do ładu. Ale to będzie tylko dla chętnych.

        Te trzy dni ciemności, ten krzyż na niebie…. Ciągle nie mam ich uporządkowanych chronologicznie. Czy krzyż łączy się z dniami ciemności, czy to nie symbolika, czy to nastąpi w różnych okresach czasu, czy łącznie….Ale pamiętam słowa Ojca na pytanie zadane przez Olę odnoście krzyża na niebie :”To nie te czasy”.

        Czyli to jeszcze hohoho.
        Ola i Piotr ma zagwarantowane, że to ich ostania podróż na Ziemi. A nasza? Niewiadomo. Ja nie chcę tu wracać ale jako będzie trzeba….

      3. Adall, a skąd przekonanie, że po Ostrzeżeniu jacyś ludzie będą zabrani?

        3 dni ciemności to czas oczyszczenia Ziemi, po którym wybrani, którzy to przeżyją będą tutaj żyć dalej, ale już w nowych warunkach.
        1000 letnie królowanie Baranka.
        A po tym 1000 lat być może definitywne finito naszej planety.

          1. … Nie powinnaś się tym przejmować, ani interesować …
            Całkowicie się z tym zgadzam i tak właśnie mam, ale jak mawia moja żona, jestem dziwakiem – może dlatego tak mam że do tego wszystkiego podchodzę olewająco. Kiedy to mówi to ja jej wtedy na to odpowiadam że, gdybym był bogaty, to nazwałabyś mnie po prostu ekscentrykiem.
            Bogactwo i bieda. Czy biedny może myśleć jak bogaty a czy bogaty może myśleć tak jak biedny.
            Czy też inaczej.
            Czy dociekliwy zrozumie takiego co nie wykazuje żadnego zainteresowania. Czy ogarnie tę jego ignorancję.
            Czy Nasz stan i stan posiadania wpływa na nasze decyzje.
            Wpływa, wszystko na nasze decyzje wpływa. Temperatura otoczenia też wpływa. Temperament wpływa, charakter, stan fizyczny, psychiczny i wiele wiele innych czynników.
            Jak wściekle pożrę się z żoną bo szmaciarze o to zadbają i kiedy posucha w sercu, to właśnie wtedy wściekle atakują.
            Zdarza mi się to już teraz bardzo sporadycznie, ale czasami zaliczam korkociąg z beczką i własną dekapitację w amoku. Wtedy też auwiderzyjn żono, najlepiej powiedziałbym jej a ona może i co więcej powiedziałyby mnie i papa, zwijam manele i każde w swoją stronę do ciszy udasie, a TU niedasie paplasie, bom ci japu za szeroko bez kontroli rozwarł.
            Za co też dziękuje niebu że mnie tak prowadzi.
            Niebu nie zależy na tym, na czym Nam zależy bo jest inna zasadność realizacji zamierzeń a dobra których oczekujemy nie byłyby właściwie wykorzystane bo mamy inny tok myślenia, jesteśmy słabi i za szybko pękamy. Ale też trzeba dopowiedzieć że to co mamy do zrobienia, nie zawsze koliduje z tym czego oczekujemy i pożądamy. To ostatnie użyte tutaj słowo, trzeba zdecydowanie wytępić z naszego słownika. Bo czy Jezus wchodził w jakiś stan pożądania i coś tak na żywca starał się forsować żyjąc tutaj? Tak więc jedni pałają ciekawością i chcą ogarniać a inni szukają ciszy i wyczekują tej chwili kiedy jak apostoł Paweł będą ufnie mogli powiedzie w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem a wiarę ustrzegłem i jak Anna obym też nie musiał już wracać do tego syfu.
            Takimi przemyśleniami dzisiaj chcę się tutaj z Nami podzielić.
            No i Aga dodam, życie świętych tutaj na blogu w taki szablonowy sposób jaki jest Nam dostępny w literaturze to, no tu, nie występuje.
            Dziwny blog, dziwni ludzie, dziwne relacje, mało autoryzacji, jacyś prorocy, aniołowie, dziwne rozmowy, nie stworzone historie, wręcz bajeczno – fantastyczne.
            A spójniki ???
            Czy czujemy się tutaj zagubieni, czy czujemy się tutaj dobrze i mamy taką świadomość że jesteśmy delikatnie nakierowywani. Czy sumienie wyrzuca Nam że namawia tutaj Nas ktoś do grzechu, do zła. Puszy się, chce dominować, rozkazywać czy może jest zawsze ten margines ze wskazaniem bądź wola Twoja, tak jak Pradawny Nasz Ojciec w Niebie to u zarania ustanowił. Wierzyć w to co tutaj mówią, nie wierzyć.
            Hmmm.
            p.s
            lepiej jest powiedzieć komuś odpuszczone są grzechy twoje czy powiedzieć niepełnosprawnemu wstań i udaj się samodzielnie do swego domu.
            Jak to jest wiedzieć i być prorokiem?
            Czy tak jak w filmach przed manifestacją nadistoty głowa takiemu prorokowi kręci się wokół szyi a jak przestanie to już inna osoba może zacząć przemawiać. A możne trzeba się wycofać ze swoja osobowością i ustąpić miejsca innemu mówcy, będąc skulonym w kącie własnego umysłu.
            Nie wiem jak to u innych jest na pewno nie tak komicznie jak napisałem, ale tak do końca to ja nie mam takiej wiedzy jak z innymi jest.
            Ze mną jest tak.
            To jest tak dosłownie jak teraz napiszę.
            Długo już w modlitwach o to prosiłem, i tak kierował mnie Duch Święty:
            Niech Twoja Wola zawsze będzie nad moją, ale niech też Twoja Wola postrzegana będzie prze zemnie jak moja własna. I tak mam, wiem coś, bo jest mi tak informacja dana a potem inni to publikują i stąd wiem że tak właśnie się stanie i będzie. Mieliśmy i u Nas przykłady kiedy moje wypowiedzi pokrywały się z tym co inni potem mówili i publikowali. Przykład nie wymawianego na tym blogu mistyka synchronizujący się moimi wcześniej napisanym stwierdzeniem o wielokrotnej tutaj na tym świecie przygodach życiowych czy słowami Tomasza od Skwarczyńskiego o tych piratach.
            Mogło to wyglądać na zmowę, ale sam tym wszystkim byłem zdziwiony i też i zachwycony.
            Powiem Wam bez kitu że to co tutaj zamieszczam jest prawdą i za te moje wszystkie wypowiedzi biorę przed Tata pełną odpowiedzialność. O księdzu któremu napisałem przestań się bać a potem nastąpiło jego spotkanie z Tatą, o aniołach którzy żyją pośród Nas – pozdrawiam tutaj Panewniki i proboszcza z Panewnik.
            To się dzieje w ciszy, w ukryciu, ale przyjdzie czas jak to wszystko eksploduje i będzie jasność co kto i kiedy.
            Jeżeli chodzi o to co będzie się działo to jak zapamiętamy numer 998 do straży pożarnej a potem odwiedzimy blog nie wymawianego tutaj głośno mistyka to będzie my mieli nieco poukładane. To taki trochę żart z H. Portera.
            Po ostrzeżeniu, będzie przez półtora miesiąca Nas wszystkich posłanych tutaj z Nieba akcja ratowania i udzielania pomocy wszystkim potrzebującym i wielu wtedy właśnie zostanie zabranych do Nieba, bez śmierci fizycznej. Bez konieczności przeżywania trzech i pół roku niespotykanej w dziejach tego świata ucisku. Po tym nastąpią trzy dni ciemności i świat przenicuje się do świata
            będącego w dziejach tego kontinuum, czasem Ducha Świętego. Rozświetlone drzewa, przyroda przepełniona blaskiem Ducha Świętego, pogodne zwierzęta, brak przemocy, otwartość i wszechogarniająca miłość przenikająca Nas i świat cały. Tak właśnie będzie.
            Takie właśnie mam poznanie.
            Jak ktoś ma mnie już dosyć, to polecam dla odskoczni naszego ulubieńca ks. Piotra – 1.11.19 min. :
            Bogu dziękujmy że nie ma u nas afrykańskich upałów
            https://www.youtube.com/watch?v=CxMqEyuQZAY
            34,1 u mnie w mieszkaniu to nie afryka ale to dla mnie pogoda już dzika.

  4. Kontynuując temat covida i szczepień.

    Koronawirusy oczywiście są stare i istniały już od dawna. Chodzi o tego konkretnego covid-19:

    https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-05-31/koronawirus-powstal-w-laboratorium-zostal-przeprojektowany/

    „Koronawirus został stworzony w laboratorium przez chińskich naukowców w ramach projektu „Gain of Function” i posiada jedynie częściowo „naturalnego przodka” – ma wynikać z badania przeprowadzonego przez brytyjskiego profesora Angusa Dalgleisha i norweskiego naukowca dr Birgera Sorensena, którego wyniki zostały opublikowane na łamach „Quarterly Review of Biophysics Discovery”.

    Naukowcy są już niemal pewni, że ktoś przy nim majstrował. Polecam cały artykuł.

Możliwość komentowania jest wyłączona.