Bóg jest, ale ja też jestem … (?)

20. 08. 20 r. Warszawa.

Wracamy do Szczecina. Rozmawiamy … Pisząc wczoraj na blogu …

Bóg, honor, ojczyzna, Marszałek – mógłby i dziś jednym tchem zakrzyknąć gorliwy patriota. Mógłby, tylko że byłoby to naprawdę mocno na wyrost. Bo gdzie Bóg, tam raczej nie Marszałek. Józef Piłsudski nie był człowiekiem religijnym. Ba, w czasach PPS-owskich od wiary się wręcz odżegnywał. Później traktował ją co najmniej pragmatycznie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/20/wielka-chwila-nadchodzi/

nasunęły mi się nowe pytania.

  • Co takiego właściwie zrobił Piłsudski, że znalazł się aż w piekle ? Jakimi kryteriami kierowało się Niebo, że on tam się znalazł ?
  • Mostem.
  • ……. – zaskoczenie. Zapewne chodzi o wizję, w której ludzie spadali z mostu.
  • Zasadami. Przykazaniami.
  • Nie zabijaj, nie będziesz miał innych Bogów przede Mną.
  • „Jestem protestantem, więc potrzebuję dla siebie.”
  • Wow … Czyli traktowanie Boga instrumentalnie ?

Dokonał jednak dwukrotnej konwersji – tylko po to, by móc zawierać kolejne związki małżeńskie.

  • Bóg jest, ale ja też jestem”- i to jest ten most. Chciał połączyć dwa brzegi i spokojnie po nim przejść. 
  • Traktowanie Boga dla swoich potrzeb. 
  • Hmm… Tak myślałam, że o to chodzi. Brak kręgosłupa.
  • Niesamowity jest Bóg – Piotr jak zwykle.
  • Wiem.
  • Ale potrafi być też groźny.

Cisza.

  • Mam wiele przetargów … – Piotr zamyślony.
  • I to mnie martwi. A co będzie jak teraz znikniesz ?
  • Ojciec to przygotuje.
  • Pokładasz we Mnie wielkie nadzieje ?
  • Tak.
  • Na koniec tych dni miło to usłyszeć.

I znowu kotłowanie w głowie. Czy koniec, bo mamy weekend, czy koniec, bo mamy AJ ?

  • Dlaczego te anioły były na koniach ?
  • Formacja zbrojna.
  • ???!!! Chodzi o AJ ? To ci z armii ?
  • O zagrożenie. Gacki nie śpią.

W trakcie jazdy otrzymałam maila.

To fragment. Autorka pyta, czy ma wracać do Polski już teraz. Muszę przyznać, że tego typu pytania mocno nas stresują, bo każda odpowiedź to wielka odpowiedzialność. Pół godziny „molestowałam” Piotra, by czegoś się dowiedział, aż dałam sobie spokój. Mail wywołał jednak temat, nad którym sama długo się zastanawiałam. Wielu ludzi, zwłaszcza ostatnio, mówi o zapasach, w Travignano mówią o zapasach, a nawet sam Ojciec też mówił o zapasach, co prawda robionych powoli, ale jednak. Co więc kupujemy ? I zaczęliśmy wyliczać; mąka, cukier, paliwo, czekolada oczywiście !, masło …

  • I piłę na zombi – przerwał nam Ojciec.
  • …….. – Piotr popłakał się ze śmiechu, co mu się rzadko zdarza.

Piła na zombi wzięła się z reality show „Lombard z Detroit”. W którymś z odcinków do lombardu przyszedł pewien człowiek, który chciał kupić, czy sprzedać ( nie pamiętam) właśnie piłę na zombi. Zapamiętaliśmy ten fragment, ponieważ był przekomiczny i tragiczny zarazem. Pokazał jak człowiek może popaść w obłęd wierząc w totalne bzdury. Ale kiedy Ojciec powiedział o tej pile zrozumiałam też, że i my w tym momencie przesadzamy.

  • Już wiesz ? Przecież ona miała być w puchu bez przerwy.

  • Aaa … Rzeczywiście. Wizja z puchem była jednoznaczna i jakoś nie pasuje do wielkiej klęski – zaczynam rozumieć.
  • To już wiesz.
  • No i ten samochód ze śmieciami …
  • Mając Mnie goniłeś za nią.
- On zaczął tak płakać, tak płakać, że go zostawiłem… Zdecydowałem się zeskoczyć. Kiedy wyskoczyłem, auto ruszyło. Darłem się do ciebie, byś zatrzymała kierowcę, a ty nic, patrzyłaś przed siebie zapatrzona. Byłem wkurzony na ciebie maksymalnie, bo na pace były moje dokumenty i pieniądze, darłem się ciągle, a ty nic… Odjechałaś, zostawiłaś mnie… Wziąłem chłopca za rękę i powiedziałem; chodź, idziemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/

Mija kolejna godzina. Rozmawialiśmy o wizjach, które otrzymujemy i które powinniśmy zacząć traktować poważnie.

  • Jak się przełoży przybycie tego jeźdźca na białym koniu w naszym życiu ? Na nasz świat ?
  • Nie mam pojęcia – Piotr kiwa głową.
  • Wizje są tak skomplikowane, że chyba byłoby lepiej, żeby Ojciec jakiegoś Einsteina zatrudnił do tego, a nie nas.
  • Jesteście na właściwym miejscu, a chodzi o dopust wiedzy.

Zamyśliłam się … Coś w tym jest. Niekiedy wizję rozumiem od razu, jak olśnienie, a niekiedy wymaga to czasu. Piotr w pewnej chwili…

  • Słyszę Calderon. Calderon – powtarza kilkakrotnie z naciskiem na literę o.
  • A nie caldera ?
  • Wyraźnie słyszałem Calderon ! – uparty jak wół.

Nie wiedząc dlaczego nie caldera zaczęłam szukać w internecie i pierwsze co się wyświetliło to; Pedro Calderón de la Barca. Oczywiście zwróciłam uwagę na zaakcentowane „o” w nazwisku.

  • Ksiądz, pisarz, pisał komedie… – czytam – A co z nim ?
  • Ładną ma poezję. Sakralną też.

Wydaje się bez związku, ale przecież to słowa Ojca, więc musi coś znaczyć. Przyszło mi do głowy, że ponieważ Calderón to Hiszpan, być może nazwa wulkanu w Yellowstone pochodzi od tej osoby albo po prostu od języka hiszpańskiego, bo też oficjalnie to Hiszpanie odkryli Amerykę. Zamyśliłam się.

  • Powiedz Mi, jest ignorantem, nic nie pamięta, ale gacki wywala.
  • Teraz będziesz miła ?
  • …….. – śmieję się.

Zamyśliłam się. To nie może być przypadek, że padło słowo „Calderon”.

  • Masz zajęcie na całe popołudnie.
  • Coś mi się wydaje, że chyba Ojciec dał właśnie odpowiedź.
  • El calderon ! – Piotr znowu.
  • El ? – upewniam się.
  • Tak jak El Nino.

El Nino znaczy dzieciątko – Piotr spojrzał na mnie uważnie.

El Niño Zjawisko to otrzymało nazwę El Niño (po hiszpańsku chłopiec, dzieciątko), z powodu jego związku z okresem Bożego Narodzenia i Dzieciątkiem Jezus. https://pl.wikipedia.org/wiki/El_Niño

I w tej sekundzie jestem już pewna, że to odpowiedź. Oczywiście po przyjeździe sprawdzałam jaki jest związek między calderą a calderonem. Rzeczywiście pochodzi z hiszpańskiego cauldron. https://www.thefreedictionary.com/caldera

Co prawda mamy na Wyspach Kanaryjskich wulkan o nazwie Calderon, ale w przypadku AJ musi to być zjawisko globalne, a wybuch tego wulkanu takiego zasięgu raczej by nie miał. Jakie więc wnioski ? Ta odpowiedź – zagadka to niezwykły sposób przekazania istotnej informacji. El Nino to zjawisko pogodowe i oceaniczne wpływające na pogodę na całym świecie. Ojciec chce powiedzieć, że i El Calderón trzeba rozumieć jako zjawisko wulkaniczne, które będzie miało wpływ na cały świat. „El Calderón” jako zjawisko jeszcze nie istnieje w słowniku obiegowym. Jednak wydaje się, że wkrótce może się to zmienić.

31 marca pisałam … 

- Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ? 
- Nie. To jeszcze nie ta pora. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wirus-dostana-lekarstwo-z-nieba/
  • Co tak myślisz ?
  • Daj dziewczynie spokój, ma ważniejsze sprawy na głowie.

Wieczorem zajmuję się calderonem i jednocześnie oglądam polecony przez kogoś film … https://www.youtube.com/watch?v=VVqOgmkhJrY

Szok. Przełamana pieczęć ? Ten film pochodzi z 10 czerwca. Dwa miesiące wcześniej 11. 03. 2020 r. padły takie słowa Ojca.

- Pieczęć została przełamana. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/11/nie-pytaj-o-czas/ 

Czyli co ? Dzieje się …




Dopisane 14. 02. 2021 r.

  • Już wiesz ? Przecież ona miała być w puchu bez przerwy.

Czyli nie powinno być aż tak źle, ale chyba powinnam coś opisać już teraz. Tydzień temu miałam wizję, którą opiszę w kilku słowach i była odpowiedzią na pytanie, czy coś się będzie działo. Zobaczyłam ciemno-czarne i krwiste niebo. Było totalnie ciemno, choć była godzina 15.00 !!! W wizji przyszło mi do głowy zdanie; czy to trzy dni ciemności ?

Kilka dni temu, jeden z wiodących kabalistów ogłosił; „Rebe poinstruował ludzi, aby przygotowywali świece i inne tego typu rzeczy, ponieważ zapanuje wielka ciemność” „Będą też trzęsienia ziemi w każdym kraju z wyjątkiem Izraela. W Izraelu szkody będą znacznie mniejsze ”.

Także kilka dni temu; #LuzdeMaria, 9/2/2021, [+Imprimatur] Kolejność zdarzeń, o które pytacie: Módlcie się, Ludu Boży, wulkan Yellowstone się budzi. Módlcie się, Ludu Boży, módlcie się z powodu nieprzewidzianych i nieznanych zjawisk przyrodniczych, które narastają i są niewytłumaczalne dla nauki.

A ponieważ najbardziej wierzę Faustynie …

„Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym. O Krwi i Wodo, któraś wytrysła z Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufam Tobie” (Dzienniczek św. Faustyny nr 83, rok 1931)

i jeśli trzy dni należy traktować dosłownie, a nie symbolicznie … o zapasach warto pomyśleć na poważnie. Ojciec wykorzystuje naturę do pokazania znaków, więc jeśli miałoby dojść do zaciemnienia nieba na kilka dni, to właśnie najprościej przez wybuch super wulkanu. Jednak, czy tak będzie ? Nie wiem.

27 przemyśleń nt. „Bóg jest, ale ja też jestem … (?)”

  1. Kiedy miną trzy dni ciemności zobaczymy (o ile przeżyjemy) krajobraz jak po wojnie.
    Niedawno miałam taki sen. Dochodziłam do domu, a tuż przed wejściem leżała sterta różnych rzeczy, ubrań. Wokół stała grupka ludzi, która jak się domyślam przyszła wybrać z tych rzeczy coś dla siebie. Miałam wchodzić do środka, kiedy usłyszałam, że ktoś szuka ręcznika. Ręczniki są tu odpowiedziałam i wskazałam, gdzie leżą, choć zupełnie nie wiem skąd to wiedziałam. Ku mojemu zdumieniu zobaczyłam tam również swój własny. Widziałam jakąś starszą kobietę trupio bladą z kamiennym wyrazem twarzy, być może będącą pod ciężarem jakichś przeżyć. Weszłam do budynku i sen się skończył. Myślę, że po wszystkim tak to właśnie będzie wyglądało. Wszędzie ruiny, zgliszcza i ludzie poszukujący czegoś do ubrania, jedzenia, picia no i do mieszkania… Szabrownictwo z reguły takim wydarzeniom towarzyszy. Było tak po trzęsieniu ziemi na Haiti, ale też u nas w czasie wielkiej powodzi. Po tym, co nastąpi sądzę, że nie tylko prądu nie będzie, ale także wszystkiego, czego potrzeba do zapewnienia minimum egzystencji. Wielu nie będzie miało do czego wracać.

    1. Chcę wprowadzić nieco spokoju.
      1) idziemy drogą Mojżeszową, tzn. analogicznie do plag egipskich. Proszę zwrócić uwagę, że po trzech dniach ciemności w Egipcie życie wróciło do życia.
      2) z dalszych słów Ojca, które nie napisałam wynika, że to Stany (USA) ucierpią najbardziej. Tam sie gospodarka może załamać. Ale ponieważ gospodarka amerykańska to powiązany światowy łańcuch, na Polsce się to również może odbić, ale nie załamać.


  2. … Mój mąż też się bał o moje zdrowie psychiczne
    … Też wśród bliskich znajomych jestem sama
    … Dosłownie. Oni się boją
    Jest Nas mało tych co wierzą, tych co bardzo wierzą i tych co po prostu wiedzą.
    Czy się tym martwić bo to jednak trochę boli.
    I tak i nie.
    Jak przekonać, zachęcić?
    Włosów rwać z głowy nie ma sensu.
    O, tak absolutnie nie można robić.
    Pozostawić otaczanych Naszą troską samemu sobie, tak też nie wolno. Na huki nie da rady, na logikę nie da rady i tak po ludzku nie da rady.
    To po Bożemu, z NASZYM JEZUSEM da rady.
    Bo jak myślicie My Wszyscy Bywalcy tego kawałka sieci. Czy Niebo pełne jest KAPŁANÓW.
    Czy Wszyscy są a jeżeli jeszcze nie są to czy będą kapłanami ???
    Pełniutkie Niebo samiusieńkich KAPŁANÓW.
    NO. Trochę słabo!
    JA WAS WYBRAŁEM mówi Nasz BÓG. Nie wybrał wszystkich, bo to nie byłby wybór. Wybrał NAS i wszystkich NAS Których wybrał. A co z resztą?
    – Nakręcamy teraz pozytywkę … i puszczamy.
    … Miał pewien tato dwie ukochane córeczki. Pewnego razu powiedział do swych ukochanych córeczek – dzisiaj pojedziemy na zakupy do sklepu i kupię wam najpiękniejsze lalki na świecie. Tak też się stało . Pojechali do sklepu. Dzieci pobiegły w sklepie na dział zabawkowy (bo to duży sklep był 🙂 ) wybrać sobie lalki, takie, które miały im się, najbardziej spodobać.
    Minęło trochę czasu i pierwsza przybiegła ta młodsza. Tatusiu pyta, czy ta laleczka którą wybrałam podoba ci się?
    O tak, to najpiękniejsza laleczka na świecie, piękniejszej nie widziałem. Dziewczynka w wielkim zachwycie odchodzi zajmując się swoją zabawką.
    Po krótkiej chwilce przybiega druga córeczka i pyta. Tatusiu czy ta laleczka którą wybrałam bardzo ci się podoba?
    O tak córusiu, to najpiękniejsza laleczka jaką kiedykolwiek widziałem. Druga dziewczynka odchodzi z uśmiechem i w zadowoleniu. Po przyjeździe do domu dziewczynki poszły do swoich pokoików nacieszyć się swymi nowymi zabawkami.
    Przyszedł wieczór i dwie bardzo smutne dziewczynki podbiegły do tatusia. Co się stało, pyta zatroskany tatuś.
    No bo nasza koleżanka która była u nas pobawić się, powiedziała nam że to nie możliwe żeby dwie rożne lalki były najpiękniejsze.
    Tylko jedna może być najpiękniejszą i powiedziała nam też że tatuś nas okłamuje.
    Kochane córeczki nie miała racji ta wasza koleżanka.
    Mogą być i dwie i trzy a i cztery, a i nawet może być ich więcej bo wszystkie wasze laleczki, są dla mnie tymi najpiękniejszymi laleczkami równocześnie.
    Jest to jak najbardziej naturalnie i możliwe.
    Ale my tego nie rozumiemy tatusiu.
    Bo widzicie, Ja WAS OBYDWIE tak bardzo kocham, że KOCHAM WAS OBYDWIE TAK JAK POTRAFIĘ, TAK, NAJMOCNIEJ, TAK NAJLEPIEJ, TAK NAJPIĘKNIEJ NA ŚWIECIE.
    i CIEBIE KOCHAM I CIEBIE KOCHAM,
    … I NAS Wszyskich etc.

    https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1028

    https://www.verbumdei.com.pl/2015/01/w-nim-bowiem-wybra-nas-przez-zaozeniem.html
    … Paweł Apostoł pisze o „światłych oczach serca”. Możemy mieć bardzo dobry, wręcz sokoli wzrok, ale nie poznamy nim Boga. To własnie w Erze Ducha Świętego w Nowej Ziemi patrzeć będziemy już tylko takimi oczami …

    Można powiedzieć, że tak jak kiedyś za komuny istniał pion dyrektora zakładu, wiele zakładów pracy, miało pion ochrony podlegający bezpośrednio członkowi PZPR, a niejednokrotnie i dyrektorowi tego zakładu
    Gdzie tylko jemu bezpośrednio podlegali zatrudniani pracownicy. Byli to, jak też zapewne pamiętamy: zomowcy, milicjanci i inne nieźle skołowane kumoterstwo. Wiem że nieco liche to porównanie ale w przyszłości która rysuje się przed nami będzie podobnie.
    Nie będzie jednak, to już takież samo skołowane tałatajstwo.
    Teraz, będzie to ekstrakt z wiodącego plemienia OJCA.
    Ekstrakt podlegający bezpośrednio Szefowi Szefów – STWÓRCY WSZYSTKIEGO I WSZYSTKICH.
    Taki osobisty pion OJCA, pełniący wolę i polecenia samej góry.
    NARÓD WYBRANY KAPŁAŃSKI I ŚWIĘTY.
    NARÓD JEZUSA CHRYSTUSA.
    Bo czyż można jeszcze gdziekolwiek i jakkolwiek lepiej gdzie trafić ???
    buźka 🙂

  3. Ja mam wrażenie, że 3 dni ciemności to wydarzenie już kończące oczyszczenie-transformacje.
    Ci, którzy mają je przeżyć nie muszą się martwić o to, co potem. Co ze sklepami, prądem, pieniędzmi, jedzeniem, itp.
    W wizji ks. Skwarczyńskiego, po 3 dniach ciemności aniołowie zstąpią z Nieba i będą pomagać ludziom.

    Jdnakże gdybym się mylił i 3 dni ciemności miałyby nastąpić najpierw, to rzeczywiście trudno mi sobie wyobrazić przetrwanie bez Boskiej interwencji.

    1. Oj Stefan to chyba jeszcze daleko do końca oczyszczania i pomocy od Aniołów.

      To nie ten czas chyba.

      O 3 dniach ciemności Ojciec mówi, że „idą krokami siedmiomilowymi”-czyli bliżej niz dalej.

      Później ma byc jeszcze znak Krzyża na Niebie. O tym mówi Ojciec, że „to jeszcze absolutnie nie te czasy”.

      Brak prądu dla zdrowego człowieka to żaden problem. Pomysleć o śmierci osób, które potrzebują natychmiastowej operacji, odłączenie od respiratora, bo ile generatory wytrzymają….

      Nie wyobrażam sobie skali tego wszystkiego.

      Podzielę się tym, że u mnie w domu (na cztery osoby)tylko ja nauczyłam się w końcu modlić na różańcu. Dopiero pojęłam o co chodzi choć wiem, że można to robić jeszcze lepiej, z większym zaangażowaniem. Tylko ja dostałam łaskę poznania prawdziwego Boga. Pozostała trójka daleka od tego. Dziwnie to brzmi ale sytuacja jest bardzo podobna do tego co powiedział „żołnierz z różańcem” (pani Ola wstawiła). Ten prawdziwy mężczyzna mówi słowa: „…zrozumiałem, że to nie jest takie proste- że jak coś poczuję, coś się wydarzy, opowiem o tym i ktoś zaraz pójdzie do kościoła i zacznie życ tak jak ja”. Ludzie (znajomi) się w głowę pukają i mówią „Anka tylko nie przesadzaj bo to będzie męczące…” Najpierw robi sie przykro, dopiero później człowiek dorasta do tego, że swoim życiem ma świadczyć o Bogu a nie nagabywaniem. Każdy ma swój czas.

      1. „Potem przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».”MK3.20-21

        Bliscy chcieli Go powstrzymać..

        Mój mąż też się bał o moje zdrowie psychiczne, gdy chciałam go zarazić swoim entuzjazmem do wiary.

        Zrozumiał mnie dopiero, gdy mu powiedziałam, że ja nie dziwię się jego zwyczajom np. kąpaniu się zimą w przerębli, choć uważam to za szaleństwo.

        Jak dużo są w stanie ludzie zrobić dla zdrowia, urody, pieniędzy i chwały , a jak boją się poświęcenia i szaleństwa dla Boga.

        1. Dosłownie. Oni się boją. Do tego stopnia, że jeden znajomy tak bardzo nie mógł o tym słychać, że zaczął mi udowadniać, że Jezus nie jest postacią historyczną.

          1. Muszę napisać, że mam podobne spostrzeżenia. Też wśród bliskich znajomych jestem sama .
            Ale zauważyłam też, ze najbardziej ,,dogadają,, ludzie u których budzi się sumienie. ….Zawsze zaciskam zęby i delikatnie wtedy tłumaczę i cierpliwie czekam . Czesto czuję jak w tej osobie budzi się pragnienie modlitwy .
            I już kilka osób tak podprowadzilam do Kościoła.
            Tak bardzo mnie to cieszy …
            Naprawdę warto dla tych kilku chwil trwać i być dla Ciebie Boże.

      2. „Brak prądu dla zdrowego człowieka to żaden problem.”
        Pod warunkiem że ten brak będzie trwał te 3 doby, a potem będzie z powrotem.
        A nie sądze.
        Parę dni bez prądu i ludzie w aglomeracjach zaczną umierać choćby z braku wody. Nie mówiąc już o panice i walkach o pożywienie.

        Te 3 dni ciemności, to nie takie sobie po prostu 3 dni bez światła, ale na gigantyczną skalę katastrofy naturalne – trzęsienie ziemi jakiego dotąd ludzkość nie zaznała, tsunami, meteoryty, wulkany, itd.
        Na pewno po tym nie ma co liczyć na prąd w gniazdku.
        Dlatego nie bardzo mi to pasuje chronologicznie do początku oczyszczenia, ale właśnie na koniec.

  4. Można też popatrzeć na to zdanie z drugiej strony:
    „Piła na zombi” czytaj! na gacka niewiele pomoże….
    ….. tylko modlitwa jest ochroną.
    Na gacki nie używa się paralizatora lub gazu pieprzowego.
    Ojciec Pio, zaprawiony w boju z dołem używał określenia że różaniec ma moc bomby atomowej.
    Matka Boża w objawieniach dotyczących Płomienia Miłości mówi, tą modlitwą będziecie oślepiać gacka….
    Oj będzie się działo.
    Wojna, wojna duchowa.

  5. A ja gdzieś czytałem, ze ma być tylko światło z poświęconej gromnicy, inne świece nie będą się palić. Żadnego prądu. Drzwi należy skropić wodą świeconą, pozamykać szczelnie drzwi i okna, pozasłaniać je i nie wyglądać, bo na zewnątrz będzie śmiercionośna zaraza (dym, popiół -nie wiem). Należy zebrać się z rodzina w jednym pomieszczeniu i przy tej gromnicy modlić się. A ta gromnicą ma wystarczyć na całe 3 dni ciemności.

    1. Miałam możliwość teraz o to spytać. Czy świece mają być poświęcone ?

      Krew też nie była poświęcona.

      Chodzi o znak na drzwiach namalowany krwią podczas egipskiej ciemności za czasów Mojżesza.

      1. Czyli wniosek, że zwykla świeca starczy ale i co bardziej istotne, że rzeczywiście nie będzie prądu.

  6. My mamy gromnicę, kuchenkę turystyczną i ciepłe polary.

    No i różaniec

    W razie problemów z łączem internetowym od razu po usunięciu awarii będziemy czekać na wieści pani Olu.

  7. Poważne dziś słowa. Ale Ojciec wszystko tak przekazuje, że dzieci przestają się bać…:
    „…i piłę na zombi”

    Kilka retorycznych pytań…
    Ciekawe jak to będzie z ludzkiej strony wyglądać te kilka pierwszych dni?
    Czy będzie internet (dostęp do Oli i Piotra)?
    Czy bedzie kilka dni wolnego w pracy?
    Czy po powrocie pracodawca będzie łagodniejszym okiem patrzył na pracownika? Czy będzie „bardziej ludzki”?
    Czy będą plądrowane sklepy?
    Pewnie w ludziach będzie lęk i obawa..

    Dobrze, że my nie musimy się bać. Oni (cała rodzina na Górze) są tuż obok nas i z chęcią nam pomogą.

    1. …”Czy będą plądrowane sklepy?
      Pewnie w ludziach będzie lęk i obawa..”
      Pani Aniu, myślę, że będą i plądrowane sklepy i wiele innych złych rzeczy dziać się będzie. Dlaczego tak myślę? :
      https://wiadomosci.wp.pl/zakopane-burmistrz-o-awanturach-i-burdach-stanowcze-slowa-6608102978243264a
      – proszę obejrzeć wiadomości z Zakopanego i zwrócić uwagę jak się tam ludzie zachowują,
      – widać jak ludzie (przepraszam za słowo) „dziczeją”, mają potrzebę jakiegoś wyżycia się, ubabrania się w złym.
      -z w wielu obecnych przekazów „proroków” naszych czasów, wiemy, że Pan im da polecenie ukrycia się, schowania się.
      Uważam też , że ten różaniec – o którym Pani pisze, bardzo nam się przyda do odmawiania Różańca z egzorcyzmem, Koronki itp.
      Szczęść Boże,
      Pozdrawiam wszystkich.

      1. Czy się cieszyć na manifestację UFO czy się smucić ?
        … Zignorować to i żyć własnym życiem, doskonaląc się w pogłębianiu własnej świętości.
        Wrzask będzie jak nic.
        Media zadławią się od populizmu.
        Ciekawe gdzie ten ich populizm jest teraz. A chodzi o dziejące się teraz cuda. O niezrozumiałe i cudowne uzdrowienia. O przeżycia ludzi mających COŚ do powiedzenia w sprawach nadprzyrodzonych. Powinien być we wiadomościach taki wycinek czasowy jak np. pogodynka, informujący o wszystkich takich wydarzeniach. Czyż to co dotyczy sedna naszego istnienia nie jest ignorowane i pomijane przez wielkich tego świata, Dlaczego tak własnie się dzieje. Czy ktoś za tym teraz stoi. A może to strach przed ośmieszeniem się, przed utratą wpływów z reklam, przed cofnięciem kasy płynącej od ignorantów i racjonalistów twardo stąpających po współczesnym Nam świecie.

        31 SZATAN ODDA PEŁNĄ WŁADZĘ ANTYCHRYSTOWI
        …To będzie osoba wysoko postawiona, wysoko jak gwiazda. Nie tak jak gwiazda ludzka, która jaśnieje na ludzkim niebie, lecz gwiazda ze sfery nadprzyrodzonej. Ulegając urokowi Nieprzyjaciela, pozna pychę po pokorze; ateizm – po wierze; rozwiązłość – po czystości; głód złota – po ewangelicznym ubóstwie, pragnienie zaszczytów – po życiu ukrytym.

        Dwóch aniołów ??? …
        czyżby to o NICH?
        wspomnianych w tym kawałku
        34 DWIE BESTIE
        http://parafiakowalkow.y0.pl/objawienia/objaw-off/valtorta/koniec.html#34

        BĄDŹMY JEDNAK SPOKOJNI …

        … I Ja także mówię, że nie nadeszła jeszcze godzina otwarcia tego, co zostało zapieczętowane. I jak Jan tego nie napisał, tak i Ja tego nie powiem.

        PRZYJDZIE CZAS I NA TO …

        … Zresztą nie wy jesteście przeznaczeni do tego, by zakosztować tej grozy, a zatem… Wam pozostaje tylko modlić się za tych, którzy będą musieli ją przeżywać, aby nie ustali i aby nie przeszli na stronę tłumu, który – uderzany plagą – nie będzie czynił pokuty, lecz będzie bluźnił Bogu, zamiast wzywać Go na pomoc. Wielka liczba tych ostatnich jest już na ziemi, a ich potomstwo będzie siedemdziesiąt siedem razy bardziej demoniczne od nich samych.

          1. … I bardzo pouczający artykuł. Tego powinno być pełno a nie nienawiści. Wielu zweryfikowałoby swoje poglądy.

Możliwość komentowania jest wyłączona.