Anioły; Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko są natury ludzkiej.

02. 07. 14 r.  Warszawa. 

Już w nocy Piotr wpadł do mojego pokoju i powiedział, że kiedy się modlił przed snem usłyszał … 

  • Przestań planować, nie zajmuj się tym.
  • Zaufaj Mi, twoja droga jest otwarta.

I to zabrzmiało jak pouczenie… Piotr ciągle w swojej firmie musi borykać się z wszystkim, by przetrwać. Z kosztami, zamówieniami, ludźmi itd. Ciągle planuje i ciągle się martwi, nawet na wyrost i czasami całkowicie niepotrzebnie. Ma przestać. Jeśli nasza droga jest otwarta, to właściwie wszelkie niepokoje są bez znaczenia. Musimy w końcu zrozumieć, że to nie on ustala warunki gry na tej szachownicy. Prawdę mówiąc, ciągle trudno w to uwierzyć …

ChessJesus

Spytałam dzisiaj dlaczego mieliśmy kilka bardzo sugestywnych wizji, w których jesteśmy na ostatnim piętrze wielkiego wieżowca. Czy ostatnie piętro ma jakieś szczególne znaczenie ?

  • Bo jesteście blisko Góry.

No proszę … Jakie to wydaje się proste… 


Mając Homiela pod bokiem zadaję czasami pytania, które dotyczą życia Chrystusa. Choć nigdy nie wiem, czy dostanę jakąkolwiek odpowiedź, to z uporem maniaka ciągle próbuję.

  • Kim była Maria Magdalena ?
  • Jedna ze zbawionych dusz.
  • Czy Chrystus był w Indiach jak niektórzy mówią ?
  • Ludzkie teorie.


03. 07. 14 r. Warszawa. 

Wczoraj jeden z pracowników wparował bez zaproszenia do pokoju Piotra i powiedział, że musi mu coś powiedzieć. Ponieważ ostatnio wpadł w tarapaty finansowe (jego żona straciła pracę, a on nabrał sporo kredytów), zrezygnowany sam siedział w kuchni, miał schyloną głowę i bardzo intensywnie myślał jak rozwiązać swoje problemy.                                                            

  • I wtedy usłyszałem …
  • Nie trać wiary.
  • Panie Piotrze ! Zacząłem się rozglądać kto do mnie mówił, najnormalniej w świecie słyszałem człowieka, a nikogo nie było. !!!

Piotr tylko się uśmiechnął i powiedział, że teraz już powinien wiedzieć, że anioły istnieją i że dostał piękną wiadomość. Ja z kolei ucieszyłam się podwójnie…. Ktoś z firmy osobiście przekonał się o tym właśnie w ten najprostszy sposób i oby długo o tym nie zapomniał.

Zaczynam dostrzegać, że faktycznie Piotr prowadzi swoich ludzi i faktycznie to nie jest już jego firma. Czy może być też lepszy dowód na to, że to co wokół nas się dzieje, dzieje się naprawdę ? Ktoś trzeci właśnie to potwierdził i to kolejny raz … 


Kiedy Piotr wraca z pracy, po obiedzie rozkłada się na sofie i „odparowywuje” swoje stresy, jak często mówi. Jest w stanie „błogostaności” i spokoju, a wtedy czasami dochodzą do niego różne ciekawe wizje.

  • O rany, widzę ptaki … Orły … Jakie majestatyczne i dumne ! To są ptaki Stwórcy, zwiastują Jego przybycie – zaczął opowiadać z szeroko otwartymi oczami.
  • One myślą jak ludzie, są jak anioły, mają świadomość … – i patrzył urzeczony gdzieś w ścianę.
  • Czy gacki szykują się do wojny ? – spytał.
  • Już są gotowi.
  • A co z Białymi ?
  • Nie są gotowi.
  • Dlaczego ?
  • Wszystkich nie ma.
  • Dlaczego niektórzy Biali zdradzili, co im gacek takiego dał ? – spytałam o upadłych aniołów.
  • Ulegli pysze, zapomnieli dla kogo mają służyć …
  • Stwórca celowo ich zostawił, zostawił ich próbie.
  • ……
  • Wojna musi się odbyć – powiedział Piotr nieoczekiwanie, zamyślił się i nie odzywał przez jakiś czas… 
  • … Gacek mnie wyzywa, słyszę jak krzyczy …
  • Ty śmierdzielu, ty gnoju, ty skurwysynu !!!
  • Jak go słyszysz ? – spytałam zdziwiona.
  • Głos ? Jakby dochodził z dołu – i pokazał palcem na podłogę. 

Piotr zaczął się modlić.


Od razu zwróciłam uwagę na te słowa;

  • Ulegli pysze, zapomnieli dla kogo mają służyć…

I wojna w Niebie; pierwszą wojnę wywołał Lucyfer, który okazał Bogu nieposłuszeństwo odmawiając złożenia hołdu Adamowi, twierdząc że on – zrodzony ze światłości – nie będzie kłaniał się istocie ulepionej z błota.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Samael_(imię_demona)

Upadek1a

Upadek zbuntowanych aniołów ( obraz anonimowego malarza z XIV w.

Pisarze z okresu patrystycznego związali z osobą Szatana niektóre fragmenty ze Starego Testamentu, w których widziano echa jego rebelii (Iz 14,12‒15; Ez 28,12‒19). Interpretacja tych tekstów jako odnoszących się do Szatana prowadziła do oczywistego wniosku, że najpotężniejszy z aniołów przecenił doskonałość własnego bytu i chciał rządzić światem, zasiadając na tronie Boga. W tym ujęciu motywem działań Szatana byłaby pycha, która według Pisma Świętego zawsze stoi u korzeni grzechu (por. Syr 10,12‒13). Hipotezę o grzechu pychy, popełnionym przez aniołów, dowartościowuje fragment z listu św. Pawła, który przestrzega, że biskupem nie może być człowiek niedawno nawrócony na wiarę chrześcijańską, aby „nie uniósł się pychą i nie został potępiony jak diabeł” (1 Tm 3,6). http://www.naszczas.pl/biblia/opowiesci-biblijne/o-zbuntowanych-aniolach/

  • Stwórca celowo ich zostawił, zostawił ich próbie…  – jeśli to jest jedynie próba, czy mają szansę wrócić do Stwórcy ?

Czy jednak Biblia daje jakiekolwiek podstawy, aby przyjmować, że Szatan może pojednać się z Bogiem? Teologowie nadziei powołują się na Flp 2, 8-11, gdzie jest napisane, że na imię Jezusa zegnie się wszelkie kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych, a wszelki język wyzna, że Jezus jest Panem ku chwale Ojca. Według niektórych egzegetów może to być odniesione także do upadłych aniołów. Użyte słowo „homologein” oznacza akt dobrowolnego wyznania, a nie wymuszonego. Wyznanie takie mogą złożyć upadłe duchy anielskie jedynie wówczas, jeśli się nawrócą. http://egzorcyzmy.katolik.pl/czy-szatan-moze-zostac-zbawiony/



04. 07. 14 r. Warszawa-Szczecin.

Jechaliśmy pociągiem niemal sami w całym wagonie. Piotr miał dzisiaj niesamowitą „wenę twórczą”, to znaczy doskonale „podpiął” się do Homiela. W pewnej chwili zaczęłam go po kryjomu nagrywać, ponieważ to co mówił i jak mówił … było coś pięknego.

  • Kurcze … Nie wiedziałem, że anioły mają duszę. Widzę wielki żółty pojemnik w kształcie piłki do rugby, to jest zbiorcze naczynie, zbierają się tam dusze po śmierci anioła, ich energia i potem są na nowo formowani. Widzę rękę, która wyciąga jedną duszę i wkłada w nowe ciało.

Tak jak Stwórca tworzył duszę człowieka sięgając do swojego uda, tak w przypadku anioła sięgał do swojego ramienia. Czyli jakby z wyższego poziomu. Ta różnica poziomów wydaje się nie do przejścia, choć to anioł ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Oczywiście wszystko raczej należałoby traktować w kategoriach symbolu, bo prawdy poza Ojcem pewnie nie zna nikt.

Hierarchia aniołów jest stała; na pewno jest 7 najważniejszych archaniołów. Na moją prośbę Homiel wymienił ich po kolei; Michael, Gabriel, Rafael, Zadkiel, Uriel, Jofiel, Czamuel (p. s. tego ostatniego nawet nie znaliśmy). Każdy z nich ma swój oddział (chór), każdy w oddziale następnych itd. Homiel powiedział także, że są anioły z innego poziomu… i tutaj nie wiemy o co chodzi. Na pewno żaden człowiek nie może stać się archaniołem, czy aniołem, ale anioł może urodzić się w roli człowieka. Może pojawić się wśród ludzi i żyć jak człowiek. Słysząc te słowa pomyślałam, że będę musiała być bardziej miła dla ludzi, bo kurcze nigdy nie wiadomo z kim mam akurat do czynienia. 

Ta wspaniała siódemka ma dwubiegunową naturę. Kiedy nie walczą to;
Michael – maluje obrazy, dość kiepsko śpiewa w chórze.
Gabriel – literat, pisze sobie coś tam.
Rafael- wszechstronny muzyk, uwielbia grać na lutni.
Zadkiel – pisarz, czyta i spisuje co się dzieje, kronikarz.
Uriel – malarz, śpiewa w chórze.
Jofiel – jest nostalgiczny i lubi poezję, gra na organach.
Czamuel (Chamuel) – dyryguje orkiestrą, gra też na bębnach.

Robią to dla równowagi, im bardziej waleczny tym bardziej wydaje się rozanielony w wolnym czasie…. 6 z nich ma jasne włosy, jeden ciemne i nie wiemy który. Każdy z nich ma swój znak rozpoznawczy (mają po kilka). Są bardzo stanowczy, ale często się śmieją pokazując w pełnej krasie swoje piękne, duże zęby. Razem tworzą orkiestrę. Homiel powiedział także, że są też tacy co wyszywają, a jeden wdaje się w ostre dyskusje, naszym językiem powiedzielibyśmy, że politykuje.

  • Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko są natury ludzkiej.

Kiedy w pewnym momencie Piotr zaczął mówić o Bogu, Chrystusie, bardzo się przy tym wzruszył …

  • Gdyby Chrystus szedł ulicą, to nie mógłbym iść tą samą stroną, nie jestem tego godzien.

Zrobiło mi się natychmiast głupio, że to nagrywam, to było zbyt osobiste wyznanie.


Już po przyjeździe kilka godzin później, wieczorem Piotr usłyszał … 

  • Gdybyś szedł drugą stroną ulicy ,w tej sekundzie byłbym przy tobie i cię przytulił, bo Ojciec cię wybrał, a Ja cię kocham.

Choć nie ma Mnie tu, to Jestem, bo Ojciec jest tu.

29. 06. 14 r. Warszawa.

W internecie przeczytałam ostatnio http://www.veteranstoday.com/2014/06/23/alien-agenda-iv-alien-ultimatum-or-final-warning/ , że Kosmici rzekomo ostrzegli globalne elity przed zagładą.  

Wiadomość – ostrzeżenie, że jeśli super – elita nie zatrzyma tyranii, korupcji na wszystkich szczeblach i rozprzestrzenianiu się zła w świecie, to uruchomi to potężny kosmiczny „sąd ostateczny” lub całkowity „Cosmic reset” na Ziemi.

Nie zwróciłabym na artykuł uwagi, gdyby nie to, że „Veterans Today” to szanowane (p.s. teraz się zastanawiam, czy tak faktycznie jest?) elektroniczne wydawnictwo byłych pracowników amerykańskiego Departamentu Stanu i agencji wywiadowczych. Oczywiście spytałam o to Homiela. 

  • Upadek moralny postępuje.
  • To jest nieuniknione.
  • Dużo więcej wierzących jest przychodzących z tobą, niż przy pełnych (kościołach) w niedziele. 

Miał na myśli poranne msze w ciągu tygodnia. Rzeczywiście, przychodzi tam niewielka i ta sama grupa ludzi, mniej więcej średnio 15 osób. Ile trzeba mieć zaparcia w sobie i wiary, by budzić się codziennie o 6.00 rano i biec na 7.00 do kościoła, wiedzą tylko oni sami.

  • Ile jest Czarnych, 3/4 ?
  • Znacznie więcej.
  • No więc co …wojna ? Czy będzie to wojna religijna z islamem ?
  • A co takiego ma islam ?

Jak zwykle Homiel zmusza mnie do intensywnego myślenia i dłuższej analizy. Poprzez swoją reakcję właściwie zbagatelizował kwestię nieszczęsnych kosmitów, ale podjął temat samego „sądu ostatecznego” wspomnianego w artykule. Jak widać armagedon jest całkowicie możliwy, ale czy za przyczyną wojny z radykalnym islamem ? Niekoniecznie…

slonce.

Naukowcy przyznali, że w 2012 roku Ziemia była na skraju katastrofy, która zmieniłaby nasze życie. 23 lipca na Słońcu doszło do prawdopodobnie najpotężniejszego zarejestrowanego do tej pory rozbłysku. Wyrzucony w tym procesie materiał osiągnął prędkość 3 tys. km/h, czyli przemierzał przestrzeń czterokrotnie szybciej niż po typowym rozbłysku. Gdyby chmura plazmy uderzyła bezpośrednio w Zieloną Planetę, wrócilibyśmy do okresu średniowiecza.   http://wiadomosci.onet.pl/swiat/potezny-rozblysk-na-sloncu-bylo-o-krok-od-katastrofy/x8vej


Ktoś z forum zapytał;

  • A co się dzieje z aniołem, czy demonem jak się obróci w pył, gdy dostanie mieczem ?
  • Części aniołów nie można zabić (np. Archaniołowie), poza tym są różne grupy aniołów.
  • Hierarchia ma duże znaczenie na losy danego anioła.

Ta odpowiedź przypomniała nam natychmiast mój sen. Pożegnanie z aniołem w niebieskiej koszuli, o którym AIDA powiedziała, że pomagając Piotrowi walczyć o swoje odkupienie. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/26/aniol-w-niebieskiej-koszuli/

Dopiero teraz przyszło mi do głowy, by spytać jak się nazywał …

  • Wielu chciało się przyłączyć.

Homiel powiedział tylko tyle i aż tyle. Uzmysłowiłam sobie, że nasz świat jest nie tylko wielką nauką dla nas, ale i szansą dla Nich.


Przeczytałam w końcu Ewangelię św. Marka, by dowiedzieć się znacznie więcej. Pamiętając, że to właśnie Marek był najbliżej prawdy, nie mogłam nie spytać …

  • Dlaczego Ewangelia św. Marka nie opisuje zmartwychwstania, a inne tak ?
  • Nie zdążył.
  • Poza tym, czym byłaby twoja wiara, gdybyś potrzebowała to zobaczyć … ?
  • Przecież wierzę, pytam się tylko.

Zamyśliliśmy się oboje …  

  • Choć nie ma Mnie tu, to Jestem, bo Ojciec jest tu.

Po tych nieoczekiwanych słowach odebrało nam mowę. Nikt z nas nie chciał powiedzieć na głos, Kogo właśnie usłyszeliśmy… Znowu….



01. 07. 14 r. Warszawa.

Wczoraj wieczorem rozmowa rozpoczęła się od tego, że spytałam, czy anioł towarzyszący nam w tym życiu będzie towarzyszył też w kolejnym. Okazuje się, że to jest tak jak z naszą reinkarnacją, zazwyczaj obracamy się w tym samym kręgu znanych nam osób/dusz, ale rodzimy się w różnej konfiguracji. Tak samo jest w wśród naszych opiekunów. Dzisiaj mamy tego anioła, a następnym razem może być inny, ale z tego samego kręgu. To trwa do momentu, kiedy dusza osiągnie pożądany poziom rozwoju. My jednak, jak powiedział Homiel, nie podlegamy tym prawom.  

  • Czy Wy byliście z nami wcześniej ?
  • Zawsze.
  • A my ?
  • Walczyliście ramie w ramię.
  • Na ostatnim wirażu macie być twardzi i nieustępliwi, bo niewiele wam do mety zostało.

Spojrzeliśmy na siebie niepewnie. To, że walczymy razem, nie ma żadnej wątpliwości.

  • Czyli jesteśmy blisko końca ? – spytałam.
  • Tyle się dzieje… Piotra odczucia wewnętrzne u nas odbijają się wielkim echem, to się słyszy.
  • Zapomniałaś, że twoje (gacki) nie próżnują ?
  • A co kombinują ?
  • Nieważne, co oni robią.
  • Ważne, co ty robisz. Ich możliwości są ograniczone.
  • Ostatnim razem wam się nie udało.
  • Jak to ?
  • Ktoś z was zawiódł.
  • Kto ?
  • (….) – nie odpowiedział.

Może rzeczywiście lepiej nie wiedzieć…


Po tym, co usłyszeliśmy wczoraj; Choć nie ma mnie tu.... Przypomniały mi się też niedawne słowa Homiela;

- Czy może narodzić się Ktoś, Kto jest pośród was ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/01/niebianska-biblioteka/ 

Jeśli ktoś czeka na powrotne narodziny Chrystusa jako człowieka, to chyba czeka na próżno. On ciągle żyje wśród nas.

Boska Animacja

22. 06. 14 r. Szczecin. 

Rano obudził mnie Piotr mówiąc, że całą noc ma nieprzespaną. 

  • Dlaczego ?
  • Bo kazał ci powiedzieć, że Oni to nazywają animacją.
  • Hologram ?
  • Tak, to animacja.
  • Nie dali ci spać ?
  • Powtarzał całą noc animacja, animacja …  Pewnie bał się, że znowu zapomnę – i zaczął się śmiać.
  • Hmm … Ciekawe – zaczęłam się nad tym głęboko zastanawiać.
  • To jak to jest, że widzisz czasami dalekie kraje i dalekie czasy, przemieszczasz się dowolnie ? – zapytałam myśląc o krzyżowcach.
  • … Słyszę …
  • Można człowieka przenieść w dowolne miejsce dokonując zmiany animacji, a może być w tym samym miejscu ciągle.
  • W jednej sekundzie moglibyśmy ten świat zamknąć, ale to jest… teatr… doświadczeń.
  • ……. – rozdziawiliśmy oboje buzie, bo dawno Homiel nie przemawiał w taki sposób i to z rana. 
  • Poczekaj, nie rozmawiaj z Nim jeszcze, muszę to zapisać – w panice zaczęłam szukać czegoś do pisania. W międzyczasie Piotr wpakował mi się do łóżka.
  • …….
  • Ten świat jest animacją, jest jak boczne pole do ćwiczeń, do uczenia się.
  • Tamten jest realny, ten stworzony.
  • Ukrzyżowanie jest dla tego świata, ma pomóc w uczeniu się.

Kiedy tak razem leżeliśmy w łóżku w ciszy i rozmyślaliśmy o Jego słowach, zrobiło mi się raptem bardzo głupio. Uzmysłowiłam sobie, że Oni nas obserwują bez przerwy.

  • O czym myślisz, bo widzę, że się uśmiecha ?
  • Nie przeszkadza ci, że Oni ciągle są przy nas ?… Nic nie da się ukryć… No wiesz o czym myślę…
  • Wiesz co powiedział ?
  • Błogosławiłem, błogosławię i będę błogosławił ten związek.

Taaaa…, Wcale mnie to jakoś nie uspokoiło. 



24. 06. 14 r. Warszawa. 

Piotr się przeziębił i dzisiaj został w domu. 

  • Leżałem w łóżku i rozmyślałem. Dookoła totalna cisza. Poczułem kogoś koło siebie, więc od razu spytałem …
  • Czego ode mnie chcecie ?
  • Na tym świecie są ludzie, co nie są z tego świata i wrócą do Mego świata.
  • Niewielu jest na tym świecie, a nie są z tego świata.
  • Nie możesz wiedzieć, że Ja to wiem.
  • Słudzy Moi, którzy mają wiedzę, są Moimi przyjaciółmi.
  • … Zamurowało mnie, bo zrozumiałem w sekundę Kogo właśnie słyszę.
  • Nadchodzi koniec ?
  • Tylko Ojciec wie kiedy przyjdzie koniec, nawet jego Syn tego nie wie.
  • Czy coś się ze mną stanie ?
  • Ojciec jeszcze nie zadecydował.
  • Czy będę potępiony ?
  • Nie możesz być potępiony, bo My cię wybraliśmy.
  • Wiele złego zrobiłem …
  • To już było  – zobaczyłem nagle dwóch rolników, którzy orali pole i szli do przodu nie oglądając się do tyłu.

parable-of-the-hidden-treasure-john-everett-millais-coloring-page

  • Kiedy będzie mój koniec ? – znowu spytałem.
  • Wtedy, kiedy twoja łza spadnie na ziemię …
  • Pokazał mi obraz tego co się stanie, gdybym teraz odszedł. Zobaczyłem rozpaczającą córkę i ciebie w oddali, poczucie bezgranicznej pustki.

Wstrząsnęła mną ta rozmowa.

Dzisiaj córka miała urodziny, poświęciłam jej cały dzień, poszłyśmy do kina, coś zjeść. Na kawie powiedziałam jej o tej rozmowie, bo jakoś nie mogłam się powstrzymać. Oczywiście się rozbeczała i to przy wszystkich ludziach. Powiedziała, że w nocy poprosiła Boga tylko o jedno, by Piotrowi nic się nie stało, by nie zabierał go jeszcze. Odebrało mi głos.



Dopisane 17. 06. 2016 r.

To, że nasz świat to Ich animacja zrozumiałam w jednej chwili widząc wielką kwadratową dziurę w swojej ścianie. Niektórzy ludzie nie widząc takiej manifestacji również dochodzą do podobnych wniosków i myślę, że najprostszym wyjaśnieniem jest zadanie sobie prostego pytania. Wiele osób widziało lub też słyszało zmarłych.

Dusze pozostawały wdzięczne swojemu „wspomożycielowi”, o czym świadczyć mogą między innymi okrzyki tłumu, które usłyszano pewnego razu podczas II wojny światowej w klasztorze, w którym przebywał: „Niech żyje Ojciec Pio!”. Oczywiście nigdzie nie zauważono tychże osób. Byli to niewidzialni przyjaciele stygmatyka, jak sam później potwierdził – dusze zmarłych żołnierzy, które przybyły, by podziękować mu za pomoc w wybawieniu ich z czyśćca.

http://glosojcapio.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2034&Itemid=94

 Ksiądz Giovanni był też widziany w kościele San Pio V, w dzielnicy Castello, przez żonę zakrystiana, która poszła tam, aby bić w dzwony przed Mszą św. Gdy otworzyła drzwi kościoła, zauważyła księdza klęczącego na schodkach prowadzących do ołtarza głównego. Przyjrzała mu się uważnie i spostrzegła, że to był właśnie on — zmarły proboszcz. Wewnętrznie poruszona i w strachu pobiegła do parafii przekazać mężowi to, co widziała. Również Ojciec Pio widział księdza klęczącego w tym kościele, ale ponieważ twarzą był zwrócony ku ołtarzowi i nie mógł mu się przyjrzeć, nie przywiązał zbytniej uwagi do tego wydarzenia, myśląc, że był to jakikolwiek ksiądz pogrążony w modlitwie. Ksiądz Giovanni bywał widziany przez około miesiąc. Ostatnim razem zmarły ksiądz powiedział do obecnego proboszcza: „Salvatore, teraz cię zostawiam, już nie wrócę. Jakże to było straszne dla mnie i ile mnie kosztowało uczestniczenie w «procesji Bożego Ciała» http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/esprit_2012_pio_00.html

Jak to jest w ogóle możliwe? Jeśli ich widzą i słyszą, to gdzie oni…. „mieszkają” ? Na Marsie, czy w równoległym świecie, tuż obok nas? 

Myślę, że nie jesteśmy w stanie poznać w pełni Boga, zrozumieć słów Homiela nie akceptując takiej możliwości, że faktycznie żyjemy w swoistym matriksie.

the god particle

Teoria holograficznego wszechświata zdobywa coraz więcej zwolenników. Gdy tylko fizycy sformułowali pierwsze teorie odnośnie świata kwantów okazało się, że odkrycia nauki zbliżają nas do zrozumienia istoty naszej egzystencji. Obserwacje zachowania cząstek elementarnych wskazują na to, że mogą istnieć zarówno, jako masa jak i fale elektromagnetyczne. Później zrozumiano czym jest splątanie kwantowe i paradoks obserwatora. Wszystko zdaje się prowadzić do jednego wniosku, wszechświat ma holograficzną naturę.” „Nasz stwórca jest kosmicznym programistą, twierdzi naukowiec z NASA. Czy nasza rzeczywistość może być efektem wielkiej symulacji komputerowej? A jeśli tak to, kto stworzył tę symulację? Coraz więcej naukowców poważnie rozważa możliwość, że możemy żyć w prawdziwym matriksie. Na dodatek twierdzą oni, że jest na to wiele dowodów.” http://www.eioba.pl/a/4f37/stworzenie-to-boski-hologram

Biblia.

19. 06. 14 r. Szczecin.

Piotr miał rano ciekawą wizję. 

  • Byłem w kuchni w rodzinnym domu, byli moi rodzice, ty i dzieciaki. Byliście na I piętrze. Spojrzałem w okno i zobaczyłem piękne słonce. Odwróciłem się do rodziców, coś tam powiedziałem i potem znowu spojrzałem w okno. A wtedy zobaczyłem wielką falę wysoką na wiele metrów, która szła w stronę domu, byłem przerażony. Kiedy doszła do domu, właściwie nic nie uszkodziła, tylko trochę go naruszyła. Zaraz po niej przyszła ogromna fala i wiedziałem, że tego nie przeżyjemy. Zalała nas woda, ale dom obrócił się do góry nogami i zamienił się w łódź, obrócił się do góry nogami jeszcze raz i kiedy fala odeszła, dom stanął na swoim miejscu z powrotem.

Wielkie fale kojarzą mi się w moim życiu jedynie z nagłymi wypadkami lub zmianami. Pierwsza fala zatrzęsie domem, druga fala obróci go do góry nogami, ale kiedy odejdzie, wszystko wróci do normy. Oczywiście zaczęliśmy się zastanawiać, czy chodzi o firmę, czy o rodzinę. Spytaliśmy Homiela, ale On dość niechętnie odpowiedział …

  • To nieuchronne.
  • Pozornie będziesz zaatakowany, ale nie lękaj się, zaufaj Nam.
  • Czy ja powinnam się tego bać ? – zapytałam niepewnie .
  • Bynajmniej, czy nie dość tych niepewności jutra ?

O raaany, czy mógłby choć raz odpowiedzieć konkretniej ? Zauważyłam, że zdecydowanie nie lubi i unika tematów związanych z naszą przyszłością.


bb_128_01

Wczoraj Polsat rozpoczął ponownie emisję serialu „Biblia”. W 1 odcinku Abraham chciał zabić swojego syna i oddać w ofierze, ponieważ właśnie tak zrozumiał Boga. W mojej głowie od razu zapaliła się czerwona lampka. Odkąd zaczęliśmy rozmawiać z Homielem zrozumiałam, że Bóg nigdy  nie wymagałby tego od żadnego człowieka. Jeśli ktokolwiek żądałby ofiary z dziecka na pewno nie byłby to Bóg. On nie żąda czyjegoś życia, On tego nie potrzebuje. Ponieważ podobnych wątpliwości mam znacznie więcej spytałam po prostu…

  • Czy należy wierzyć w każde słowo napisane w Biblii ?
  • Nigdy.
  • ?!
  • Jest tak napisana, aby zmusić człowieka do myślenia.

Kontrowersyjna odpowiedź, ale prawdziwa. Nie możemy każdego spisanego słowa w Biblii odbierać dosłownie, co przyznał niedawno sam papież Franciszek. Biblia jest przebogata w symbolikę, której człowiek nie jest w stanie zrozumieć nie mając pełnej wiedzy.

Mówi się często, że Pismo Święte należy rozumieć dosłownie: dotyczy to zwłaszcza obowiązku życia zgodnego z nim. Dosłowne rozumienie nie musi być jednak oczywiste i łatwe do osiągnięcia. Kto szczyci się tym, że rozumie Biblię dosłownie, rozumie ją właśnie często błędnie, na miarę swoich ograniczonych możliwości albo wręcz po sekciarsku.

Nie należy też spodziewać się wyjaśnienia wszystkiego. Biblia w całości jest księgą trudną. Nic w tym dziwnego – mówi przecież o Bogu, którego czyny nie do końca potrafimy zrozumieć. Zarazem język ludzki Biblii, język czasów od nas odległych, też kryje liczne tajemnice. Niebezpieczną jest więc rzeczą ulegać złudzeniu, że istnieje tu jakiś klucz pasujący do wszystkich drzwi, że ktoś przyjdzie i udzieli nam łatwej i efektownej odpowiedzi na wszystkie pytania. Zarówno wiara, jak wiedza biblijna nakazują czytać Pismo Święte z pokorą, ze świadomością swych braków. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/biblia_wiaraiwiedza.html

p.s. zadziwia mnie umiejętność pisania, jaką mają księża. Potrafią na jeden temat pisać elaboraty. Homiel wszystko zawiera w kilku słowach, co też zmusza do głębszego przemyślenia.

Zadano mi dzisiaj ciekawe pytanie;

  • Czy istnieją dusze, które już są oświecone ?
  • To już nie ludzie, wybrańcy z misją.

Jak ich rozpoznać w tłumie… ? Dla jednych wybrańcy z misją, dla innych schizofrenicy. 



21. 06. 14 r.  Szczecin. 

„Dokładnie w miejscu, gdzie poległem w obronie własnego domu, nad moją głową stał anioł w pozycji pionowej z twarzą uniesioną ku Niebu i zwrócony w kierunku wschodu. Nad jego głową lśnił miecz, pewnie tkwiący w uniesionej prawej ręce. Był postawny i wyprostowany jak struna. Miał na sobie strój wojownika, a na jego głowie widniał hełm lub też inna ochrona. Zbroja wyglądała jakby była odlana ze srebra i miała połysk typowy dla tego kruszcu. Wyraźnie widziałem u anioła stawy w łokciach i kolanach.”

Ten cytat pochodzi z książki „Po drugiej stronie” M. Browna. Nie sądziłam, że ktoś to jeszcze widział. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ zawsze gdzieś tam z tyłu głowy rozbrzmiewa nam mały dzwonek wątpliwości w to, co widzimy i słyszymy, a u mnie brzmi szczególnie głośno, dlatego tak wszystko sprawdzam.

Piotr ciągle twierdzi, że wokół nas stoi kilku rosłych aniołów z mieczami, stoją jak wartownicy. Po kolejnym razie poprosiłam Piotra o narysowanie niektórych znaków jakie były mu dane zobaczyć na Ich zbroi. Trułam mu o to głowę przez kilka dni. Nie rozumiem dlaczego wzbrania się z takim uporem. Boże! … Gdybym ja miała takie możliwości jakie on ma, z fotograficzną dokładnością odtworzyłabym całe Niebo !

Według Piotra  mają zbroję nałożoną na luźną, jasną szatę sięgającą do kolan. Na samych kolanach są jakby ochraniacze lub nakolanniki, poza tym na głowach hełm, miecz, a niektórzy posiadają tarcze. Ich oprzyrządowanie różni się między sobą np. kolorami, symbolami. Na hełmie, nakolannikach i tarczy widnieją dziwne znaki, czasami krótkie napisy.

Znak na jednym nakolanniku;

  1. krzyż w środku przypominający krzyż maltański, kolor biały.
  2. 6 kwadratów to 6 małych piramidek z jakiegoś bardzo niebieskiego kamienia szlachetnego.
  3. całe tło – kolor zloty.

42735

Po przewertowaniu internetu znalazłam monetę z XIV wieku, na której jest podobny krzyż i właśnie anioł. Może już ktoś to kiedyś widział?

2

Słynny miecz, o którym tyle slyszę. Kolor stalowy ze znakiem tego samego krzyża w kółku, krzyż jest wygrawerowany. Wszystko jest w tym samym metalowym, albo raczej srebrnym kolorze.

122

Nasi strażnicy stoją jak posągi opierając się o miecz, albo o tarczę. Raz mają tarcze (i schowany wtedy w pochwie miecz), raz mają tylko miecz…. I nie wiem od czego to zależy.

333

  • Czy nie uważasz, że nasz świat to Ich hologram ?
  • Homiel mówi, że masz rację, to hologram.
  • Czy na pewno użył słowa hologram ?
  • Nie, innego, ale nie pamiętam.
  • To sobie przypomnij. Hologram to słowo współczesne, typowo naukowe – powiedziałam wyraźnie zirytowana.

Byłam rozczarowana, że Piotr ciągle nie rozumie jak ważne jest pisanie dosłowne słów przekazywanych przez Homiela. Ciągle go proszę, by natychmiast zapisywał to co słyszy, ponieważ po kilkunastu sekundach nic już nie pamięta. Tak jakby ktoś zaraz słowa wymazywał gumką w jego głowie. Straszliwie mnie to irytuje i czasami myślę, że jeśli Im zależy na prowadzeniu kroniki, to… postawili nie na tego konia co trzeba.

Co Wy na to? X0uFeHD  Może nie jest jeszcze za późno ?  

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Ten świat wielokrotnie miał upaść.

10. 06. 14 r. Warszawa.

Po ostatnim upomnieniu zmieniłam taktykę wobec Homiela. Już nie pytam na siłę, ale czekam cierpliwie, kiedy On sam zacznie. Wieczorem Piotr w pewnej chwili zastygł, zapatrzył się przed siebie i powiedział, że już wie jak Bóg stworzył człowieka. 

  • Pan Bóg stworzył nas z Siebie. My to On, dlatego dusza jest nieśmiertelna, bo i On jest nieśmiertelny. Każdy z nas jest z Niego … –  i pokazał. Wstał i rękoma odrywał jakby kawałek swojego ciała i odkładał na bok, zrobił ten gest kilkukrotnie…
  • …Tak za każdym razem Bóg tworzył duszę.

Oglądając ten pokaz od razu przypomniały mi się słowa; stworzony na wzór i podobieństwo Ojca.

  • Kim ja jestem, że takie rzeczy widzę ? – zwrócił się nagle do  mnie ze zdziwieniem, jakbym miała to niby wiedzieć. Milczałam, ale odezwał się oczywiście Homiel.
  • Coraz mniej człowiekiem.
  • Twój duch zaczyna dominować twoje ciało, narasta.
  • Życie tutaj jest bardzo ważne.
  • Dlaczego ?
  • Dusze zyskują ważne doświadczenia.
  • Syn Boży miał tutaj najtrudniej.
  • Kto chce może wierzyć, a z drugiej strony miska soczewicy odciąga cię od modlitwy.
  • Ten świat wielokrotnie miał upaść.
  • ………. – milczeliśmy, ja myślałam o soczewicy, a Piotr … 
  • Nazwał cię Kronikarzem Przyjacielem – …. i od razu wiedziałam o co chodzi.

Nie tylko spisuję Jego słowa, ale i szanuję Jego słowa. Po wczorajszym upomnieniu napisałam na forum, że na razie robię przerwę w zadawaniu pytań.

  • Ale wiesz, że bez Niego nic nie będę pisać.
  • Przekazuje ci, że sama ze sobą powinnaś rozmawiać, a wtedy nawiążesz kontakt i wiedza będzie ci przekazana. Słuchaj intuicji, Oni mówią do ciebie przez intuicję.
  • To znaczy, że mam gadać niby sama ze sobą ? Mam wrażenie, że od lat nie robię niczego innego, tylko właśnie gadam sama ze sobą, moje myśli kotłują się po głowie jak chmury na niebie przed burzą. Ciągle siebie pytam, bo ciągle mam wątpliwości, czy to dzieje się naprawdę. 
  • Musisz sobie więcej ufać.
  • Taaak, tyle, że ja sobie nie ufam, wolę ufać Wam …
  • Twoje pióro jak miecz.

I tu mnie „zastrzelił”. Ma rację. Czasami bywa jak miecz. Zastanowiłam się też głęboko nad Jego słowami.

Syn Boży miał tutaj najtrudniej czyżby gdzie indziej miał lżej? Czyli są inne światy?

Kto chce może wierzyć człowiek ma wolną wolę i wybór, może wierzyć i może nie wierzyć.

aA z drugiej strony miska soczewicy odciąga cię od modlitwy – nawet kiedy wierzymy to codzienne życie, codzienna walka o byt Boga spycha na dalszy plan. Sprzedajemy się za miskę soczewicy.

Miska soczewicy – coś mało wartościowego, za co oddaje się coś o dużym znaczeniu (Rdz 25,29-34). https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblizmy

z15235460Q

Ten świat wielokrotnie miał upaść – ????? Ten świat ciągle dostaje szanse. Ciągle są ludzie, którzy wierzą. 



13. 06. 14 r. Warszawa.

Na forum padły pytania, na które dostałam bardzo ciekawe odpowiedzi. 

  • Czy zamiana świadomości między ludźmi jest możliwa przez OOBE ?
  • Nie może. (oobe) Nie jest dobre.
  • Kim byli biblijni synowie Boży, którzy płodzili z ludzkimi kobietami olbrzymów ?
  • Ci co powstawali w grzechu, wymarli naturalnie.
  • Było to bluźnierstwo.

I pytanie, które spodobało mi się szczególnie.

  • Dlaczego Chrystus narodził się wśród Żydów i dlaczego akurat wtedy, nie wcześniej i nie później ?
  • Naród bez ziemi, uciskany.
  • Jezus jest miłością świata, nie mogło być jednej, szczelnej religii.
  • Tak Bóg wybrał.

„Szczelna religia”… Ciekawe określenie. O ileż byłoby prostsze życie, gdyby była jedna religia. Żadnych wojen religijnych, bo i po co, jeśli wszyscy muszą wierzyć w to samo. Ale gdzie tu wybór i wolna wola? Przecież jest wielu, którzy nie wierzą w nic.

Czasami się zastanawiam, czy o wyborze czasu narodzin i śmierci Chrystusa nie zadecydował „prozaiczny” powód. Rzymianie w tamtym czasie przeprowadzali egzekucje właśnie poprzez ukrzyżowanie i było to powszechne. Chrystus umarł tak jak tysiące innych ludzi w tym okresie i właśnie dzięki temu krzyż stał się najbardziej rozpoznawalnym symbolem męczeńskiej śmierci oraz rodzącej się nowej religii chrześcijańskiej.

Homiel mnie poprawia …

  • Nic nie dzieje się przypadkowo. 


17. 04. 14 r. Warszawa. 

Na poczcie kupiłam książkę.  po-drugiej-stronie-b-iext34505621

Autor zebrał relacje ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną i swój pobyt po drugiej stronie… w Niebie. Nie spodziewałam się, że znajdę w niej ten fragment;

Inni natknęli się na coś, co wyglądało jak potężne biblioteki, których księgozbiór wydawał się nieograniczony.” W jakieś relacji pojawiło się określenie, że rozmiar jednego takiego gmachu odpowiadał kubaturze wszystkich waszyngtońskich budynków. Ogrom biblioteki, na którą natknął się doktor Riche, w jego opisie jest przyrównany do rozmiaru wszystkich budynków uniwersytety Richmond. Wewnątrz doktor Riche przemierzał wzrokiem regały, piętrzące się wzdłuż ścian aż po sam sufit. Były wypełnione po brzegi dokumentami zapisanymi na zwojach pergaminu, glinianych tabliczkach, płatach skóry, sztabkach metalu i kartkach papieru”. Odniósł wrażenie, że księgozbiór zawierał wszystkie istotne księgi wszechświata”.

Jakbym dostała tą książką w łeb. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/01/niebianska-biblioteka/  

Jeszcze nie jest za późno.

8. 06. 14 r. Warszawa.

Ciągle sprawdzam w internecie informacje dot. pobytu Krzyżowców na terenie Kairu. Przydarzyło mi się przy tym coś przedziwnego. Zalogowałam się na forum kościoła koptyjskiego i zadałam pytanie, czy w kościele Hanging Church byli kiedyś Krzyżowcy. Ponieważ się spieszyłam, zapisałam stronę na pulpicie, by po powrocie od razu do niej wrócić i … zamknęłam komputer. Po przyjściu do domu, otworzyłam bezpośrednio z pulpitu stronę forum. Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło, ale po chwili zauważyłam słowo, którego na pewno nie wpisałam; true. Zaczęłam szybko w głowie analizować sytuację. Gdyby ktoś z forum odpowiedział na moje pytanie wyglądałoby to graficznie zupełnie inaczej. Graficznie odpowiedź wyglądałaby jak moje pytanie, a tak nie jest. Jeśli więc nie ja to wpisałam, ani nikt z forum… to kto ? Jak to się tam znalazło ? Nie wiem…

  1. forum

    p. s. Dopisane 13. 06. 2016. Weszłam na tę stronę ponownie, by sprawdzić, czy „true” nadal istnieje, a tu pusto. http://tasbeha.org/community/discussion/9969/the-crusades

    Nowy obraz mapy bitowej


Ciągle pytamy o szczecińskie mieszkanie, z którego musimy niedługo się wyprowadzić. Zastanawiamy się, czy go nie kupić, czy biec do banku po kredyt.

  • Fajne jest to mieszkanie…
  • Chciałbyś ? 
  • Chciałbym.
  • I teraz jest pytanie, czy chciałbyś, by była wasza wola, czy Nasza ?
  • A czy nasza wola nie może być zbieżna z Waszą wolą ? – zażartowałam.
  • ……… – roześmiał się. 

Nas też to rozbawiło, ale odpowiedzi nie dostałam. A więc przeprowadzka.



09. 06. 14 r. Warszawa.

Muszę chyba ograniczyć pytania z forum, przynajmniej na razie, ponieważ Homiel wyraźnie powiedział, że nie po to tu jest. 

  • Muszą zdobyć wiedzę nie przez ciebie, ale doświadczenie.
  • My cię tak kochamy, że dla ciebie wszystko robimy.

Zrozumiałam Go w jednej chwili. Jeśli pytać,  to tylko o istotne sprawy.


Trzy tygodnie temu wieczorem Piotr nagle złapał się za stopę i krzyknął, że coś go mocno , jak powiedział, „uwaliło”. Jęczał przez chwilę, a potem odsłonił kostkę …

stopa

Rana babrała się przez trzy tygodnie, oczywiście leczyliśmy ją własnymi sposobami, ale nic nie pomagało, aż w końcu Piotr poszedł do lekarza. Lekarka stwierdziła, że coś dużego musiało go ugryźć, może wielki pająk. Taaaaak, wielki pająk z zaświatów… Przecież nie będziemy jej tłumaczyć. Ugryzienia nie ustały, ale w pewnym momencie przestaliśmy się tym przejmować. 

IMG_1052

Ugryzienia, łokieć, brzuch, udo.


Dzisiaj nad ranem Piotr dostał wizję …

  • Szedłem po spalonej ziemi, wszędzie zgliszcza i raptem widzę leżący różaniec. Podnoszę go i wtedy słyszę …

IMG_10157

  • Jeszcze nie jest za późno.

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nawet do najlepszego wina czasem należy dodać mirry.

02. 05. 14 r. Szczecin.

Piotr zadzwonił do mnie z pociągu.

  • Siedziałem w open space, ale coś mi kazało wyjść z wagonu i iść do przedziału. Zaraz to zrobiłem, usiadłem a naprzeciwko mnie usiadła wielka jasna postać, widziałem poświatę i wiedziałem, że nie był to Homiel.
  • Dostaniesz dyrektywy w tym życiu, ale za mało spędzasz czasu na modlitwie.
  • Nie możesz stanąć przed obliczem brudny, masz być czysty.
  • ………..
  • Idzie wojna.
  • Co z ludźmi ? – milczałem, ale tym razem spytałem o swoich pracowników.
  • Nieważne.
  • Co z pracą ?
  • Nieważne.
  • Co z Olą ?
  • O nią się nie martw.
  • Została w tobie odrobina dobroci i miłość Boga uratowała cię.
  • Zostaniesz wezwany, za twojego życia będzie ci przekaz dany.
  • Spędzaj więcej czasu na modlitwie…….
  • . I zaczął dyktować mi modlitwy; Pod twoją obronę uciekamy się…., Chwalę Boga Ojca…. Czułem się jak w szkole. Był tak stanowczy, że byłem pewny, iż to nie Homiel.

Ostatnio Piotr jakoś sobie pofolgował modlitwy. Nie wiem, może ja mu w tym przeszkadzam, rozpraszam? Może powinnam siedzieć w Szczecinie? Prawdziwe modlitwy wymagają samotności i ciszy.



04. 05. 14 r. Warszawa.

Piotr opisał kolejne swoje niesamowite doświadczenie.

  • Najpierw miałem wizję. Jechałem pociągiem, było wielu ludzi i miałem wrażenie, właściwie byłem pewny, że oni jadą na zatracenie. Siedzieli jak manekiny. Pociąg pojechał za daleko i ja postanowiłem z niego wyskoczyć i wrócić do domu, wtedy przyleciała do mnie gołębica, nie była biała, miała normalny kolor, wyskoczyliśmy razem. Obudziłem się i sprawdziłem od razu godzinę, była 2;45 w nocy.
  • Wtedy zobaczyłem w drzwiach pokoju szarą postać wysokości wyrośniętego człowieka, miał rogi wielkości metra w kształcie U, paskudny na pysku, rogi zakręcone do przodu, stukał w podłogę. Pierwsze co pomyślałem, że idiota z tymi rogami ledwo mieści się w drzwiach. Zacząłem się modlić, przymknąłem oczy, a kiedy otworzyłem on był jeszcze bliżej. Znowu się modliłem słuchając jak stuka w podłogę. Kiedy zamknąłem oczy dostałem natychmiast wizję, że nie dam rady go ruszyć, bo był jak przyspawany do podłogi, a chciałem chwycić go w pół i wbić tymi rogami w podłogę. W wizji kopnąłem go więc w tyłek tak mocno, że spadł do piekła. Po prostu raptem nie było podłogi, tylko czarna czeluść. Usłyszałem, że zaczął z powrotem biec do góry z wieloma innymi, a wtedy przed nimi podłoga się zamknęła. Mogłem w końcu zasnąć.
  • Po tej ciężkiej nocy obudziłem się o 7.15, w tym momencie zobaczyłem koło łóżka głowę żywego osiołka. Wyłonił się jakby zza przesłony. Tak mnie to zaskoczyło, że spytałem tylko;
  • Co tu robisz, Mały ?
  • Kiedy go dotknąłem zobaczyłem jak Chrystus wjeżdżał do Jerozolimy, przeniosłem się w ten czas, widziałem mężczyznę siedzącego bokiem na osiołku, trzymał palmę w ręku. Ludzie też rzucali palmy i lilie. Wszystko po chwili zniknęło, ta wizja, ten osiołek, który też chyba był wizją, no bo skąd osioł w moim pokoju? Idąc do garażu pomyślałem, że nikt w to nie uwierzy.
  • To nie jest dla innych, to jest dla ciebie, byś wiedział jak blisko Mnie jesteś natychmiast wtedy usłyszałem odpowiedź.

Niesamowicie było słuchać i oglądać przy tym Piotra, bo kiedy opowiadał jego oczy robiły się coraz większe i większe, jakby sam nie mógł uwierzyć w to, co przeżył. Ale ja, jak zwykle, myślę od razu analitycznie. Nie słyszałam, by przy wjeździe do Chrystusa do miasta ludzie rzucali lilie. Mamy przecież niedzielę palmową, a nie liliową. Okazuje się, że w Biblii wymienia się lilie;

„Przypatrzcie się liliom polnym jak rosną: nie pracują ani nie przędą. A powiadam wam, że nawet król Salomon w całej swej chwale nie był tak przyodziany jak jedna z nich” (Ew. wg św. Mateusza).

1

Czy były w Jerozolimie?
Izraelskim policjantom oraz archeologom z Izraelskiego Urzędu Starożytności (IAA) udało się właśnie udaremnić nielegalną sprzedaż 11 nieznanych wcześniej ossuariów pochodzących sprzed dwóch tysięcy lat – donosi serwis Archeowieści. Ossuaria, czyli kamienne skrzynki, w których chowano kości zmarłych, były używane powszechnie wśród Żydów palestyńskich między II lub I wiekiem p.n.e. a 70 rokiem n.e. Zabytki te są cennym źródłem wiedzy o Izraelu w czasach Chrystusa. Według archeologów odzyskane ossuaria zostały zrabowane z jakiegoś nieznanego grobowca w okolicach Jerozolimy. Świadczy o tym ich kształt i wykonanie oraz charakterystyczne ornamenty, takie jak lilie i rozety.
http://archeologiabiblijna.wordpress.com

2



07. 05. 14 r. Warszawa.

Homiel odzywa się czasami w najmniej spodziewanym momencie. Na przykład podczas oglądania TV. Chyba stwierdza wtedy, że nie ma nic tam ciekawego do oglądania, więc lepiej porozmawiać.

  • Kiedy się modlisz wszyscy cię słuchają.
  • Mam zawroty głowy od Ciebie.
  • Nie martw się, wszystko jest dobrze, pamiętasz układ ?pokazał pewien moment.

Piotr będąc w kościele usłyszał od księdza przemawiającego z ambony, że kiedy człowiek modli się 3 razy dziennie Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario, Chwała Ojcu… wtedy sam Chrystus po niego przyjdzie. Nie wiedział o tym wcześniej, ale zaczął się do tego stosować.

  • Pamiętaj, przyjdzie po ciebie.
  • Jakie mam podejmować decyzje ?
  • Zgodnie ze swoim czystym sumieniem.
  • Ale zrobiłem tyle zła …
  • Jego krew cię oczyściła.
  • Nawet do najlepszego wina czasem należy dodać mirry.

Słowa Homiela są czasami tak zaskakujące, że nie wiem jak je rozgryźć. Brakuje mi podstawowej wiedzy i by zrozumieć ostatnie zdanie musiałam sprawdzić co znaczy dokładnie mirra.

Była używana jako lekarstwo w chorobach układu pokarmowego, oddechowego i rozrodczego i do pielęgnacji jamy ustnej. Leczyli nią rany żołnierze Kserksesa I(ok. 517-465 p.n.e.)/ Również obecnie jest wykorzystywana jako środek leczniczy. Dodawano jej do wina, które podawano skazańcom przed śmiercią, by zmniejszyć ich ból. Z Ewangelii Marka (15,23) wiemy, że podano ją również Jezusowina krzyżu: „Tam dawali mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął”. https://pl.wikipedia.org/wiki/Mirra

Jeśli więc do najlepszego wina czasem należy dodać mirry, to tak jakby nawet najlepszemu człowiekowi czasami trzeba podać lekarstwo, bo go potrzebuje. Chrystus jest uzdrowieniem. 

 

Nikt nie jest w stanie przeciwstawić się Stwórcy.

30. 05. 14 r. Pociąg Warszawa / Szczecin.

W pociągu byliśmy w czwórkę; to znaczy my i Oni. Homiel ponoć siedział przy oknie i oglądał świat, który szybko za szybą migał w pędzącym pociągu. Tylko mu głowa latała w prawo i lewo, nie mógł nadążyć. Kiedy Piotr mi o tym powiedział i to pokazał, zaczęłam się śmiać tak głośno, że chyba było mnie słychać w całym pociągu. Potem Go spytałam …

  • Piękny jest ten świat ?
  • Ciekawy. 
  • Dlaczego ?
  • Tyle zapachów …
  • Przecież nic nie czujesz.
  • Czuję przez ciebie  – Piotra.
  • Co robi mój Grubasek ?
  • Siedzi i chrapie – odpowiedział Homiel ze śmiechem.
  • Już byś dał spokój – Grubasek na to. I znowu śmiech…

Nauczyłam się, że kiedy odpowiada w ten sposób, to znaczy, że kryje jakieś głębsze znaczenie. Sodoma i Gomora… Synonim zepsucia. Według Biblii to dwa miasta, które zniknęły z powodu gniewu Boga. Niektórzy twierdzą, że nigdy nie istniały, ale niedawno doszło do odkrycia archeologicznego, które temu zaprzecza.

http://www.pl.amazinghope.net/odkrycie-biblijne-miasta-sodoma-i-gomora/

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/niezwykle-odkrycie-archeolodzy-to-szczatki-sodomy/1e9g2x

Jeśli więc Homiel porównał Atlantydę do Sodomy, to znaczy, że i Atlantyda musiała kiedyś istnieć. Nie wiem jednak, czy porównując Atlantydę do Sodomy miał na myśli także jej moralne zepsucie, ale o ile poznałam dotychczasowy sposób przekazywania informacji Homiela, miał na myśli pewnie jedno i drugie. On nie traci energii, by przekazać coś połowicznie.

Nuremberg_chronicles_f_21r


Spytałam też o Machu Picchu.

  • Dlaczego tak nagle zostało opuszczone ?

Homiel się nie odezwał, ale Piotr zobaczył unoszące się opary i ludzi, którzy z tobołkami schodzili z góry.

  • Obawiali się oparów prawdopodobnie z wulkanu… Uciekali przez dwa dni. Zrobili to nagle, spakowali swoje rzeczy w toboły i ruszyli w dół, widzę też osły z tobołkami. Ostrzegł ich kapłan, który był jasnowidzem, wysłuchali go, a on się nie mylił.
  • Aha… – powiedziałam ze zdziwieniem. Trzeba sprawdzić, czy tam są jakiekolwiek wulkany – pomyślałam.
  • Homiel mówił, że są też inne cywilizacje, które nas odwiedzają. Ponoć istnieje jakieś między nimi porozumienie, które ma na celu wstrzymanie się przed agresją na ludzi – drążę dalej. 
  • Wiesz co mi pokazał ? …. icon_eek-Kopia – Piotr pokazał mi minę, jaką zrobił Homiel. Znowu mnie tym rozśmieszył, ale po chwili…
  • Nikt nie jest w stanie przeciwstawić się Stwórcy.

Natychmiast spoważnieliśmy.


p. s krótkie dochodzenie.

  1. Na terenie obecnego Peru znajduje się 6 wulkanów.
  2. Nie ma też zgody co do tego, kiedy powstało ani dlaczego je opuszczono. Pewne jest, że hiszpańscy konkwistadorzy nigdy nie dokonali tu dzieła zniszczenia. W inkaskich miastach i sanktuariach chrześcijańscy zdobywcy niszczyli świątynie i obalali skały będące dla Indian miejscem kultu. W Machu Picchu pozostały one nietknięte. http://www.tygodnikprzeglad.pl/machu-picchu-cudowna-tajemnica/ Miasto opuszczono ok.1537 r i nie jest do dzisiaj znana przyczyna. https://pl.wikipedia.org/wiki/Machu_Picchu

3. Tamtejsze wulkany mogą być naprawdę niebezpieczne; Huaynaputina stratowulkan położony na wyżynie wulkanicznej w południowym Peru. Jego wybuch 19 lutego 1600 był największą erupcją w Ameryce Południowej w czasach historycznych. Zanieczyszczenie atmosfery pyłami spowodowało ochłodzenie klimatu i serię ciężkich zim, pośrednio przyczyniając się m.in. do wielkiej klęski głodu w Rosji. https://pl.wikipedia.org/wiki/Huaynaputina



31. 05. 14 r. Szczecin.

Wizja.                                                                                                       . 

  • Zobaczyłem wielką armię tworzącą się na dole, tysiące czarnych. Jedni skrzydlaci, niektórzy nie. Było tam wielkie poruszenie. Dziwnie to wygląda, stoją na wielkich płaskowyżach, które się przesuwają. Zapytałem Homiela, co się dzieje, czy szykuje się wojna ?
  • Tak.
  • Nagle znalazłem się w piekle na pierwszym poziomie, nie mam jak oddychać, ledwo się mieszczę, nie walczyłem z nimi, lecz ich spaliłem. Główny ich szef podniósł alarm, zlazłem niżej, zobaczyłem mnóstwo robactwa, wypełniały całość piętra, palę wszystkie trzymając miecz w ręku, schodzę jeszcze niżej, przebijam się przez 4 poziom. Widzę 2 jaja, biorę rozmach i wbijam miecz w pierwsze jajo, słyszę gigantyczny krzyk. Widzę mężczyznę, który jest z nim połączony, wbijając miecz w jajo, to tak jakbym wbił w pierś tego człowieka.

p.s. Kurcze… nawet nie próbuję tego zrozumieć. 

Mimo, że Piotr prosił mnie, by tego nie robić, wieczorem spytałam go jeszcze raz, czy byłby w stanie wskazać dokładnie, gdzie jest wzgórze, na którym ukrzyżowano Chrystusa. Szybko zobaczył Jerozolimę, znalazł wzgórze i zobaczył krzyż, a na nim wiszącego człowieka i wtedy nie dał rady… Znowu zaczął płakać, doznał wstrząsu. Zrozumiał, że dotknął świętości, a kiedy to zrozumiał odmówił absolutnie zajmowania się tą sprawą. Wkurzył się na mnie, że tak naciskałam. I wtedy odezwał się Homiel;

  • A ja cię błogosławię, że się zorientowałeś.
  • Będziesz dostawał coraz więcej znaków i nie bój się ich.
  • To zostało dane raz na zawsze.


01. 05. 14 r.  Szczecin.

Bardzo chciałam, by Piotr się podłączył do Homiela i odpowiedział na pytania, które zadano na forum, ale nie chciał tego zrobić, był zbyt zmęczony. Dopiero około 22.00 udało mu się coś tam powiedzieć, ale te niewiele słów, zrobiło jak zwykle wielkie wrażenie. 

  • Czy należy podtrzymywać funkcje życiowe jak oddychanie czy odżywianie sztuczne osób w śpiączkach ?
  • Odłączyć człowieka, który ciągle żyje, to pozwolić mu umrzeć.
  • O każde istnienie walczyć do końca.
  • Dlaczego umierają młodzi ludzie ?
  • Bo taką drogę wybrała jego dusza, nikt nie jest za młody by umrzeć.
  • Ci, którzy umierają, są w planie boskim.
  • Dlaczego mi się to dzieje ?
  • Tak jak ty tęsknisz za Nim, tak On tęskni za tobą.

Piotr się wzruszył.

  • Mam informacje dla ciebie – powiedział nieoczekiwanie do mnie. 
  • Niech będzie pochwalony dzień, kiedy zaczęłaś zapisywanie swojego notesiku.

Przeszedł mnie dreszcz. Czyli jest to bardzo ważne, a ja nie czuję się jeszcze na siłach, aby to opublikować.

  • Mówi, że będą to czytać tysiące… i żebyś się nie zrażała.

Przyjęłam do wiadomości. Nie wiem jakie  plany Oni mają, ale mam nadzieję, że wiedzą co robią.

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nie oceniaj wzrokiem, oceniaj sercem.

29. 05. 14 r. Warszawa.

Piotr wrócił późno do domu, w przerwach między jednym a drugim kęsem schabowego zaczął opowiadać, co mu się przydarzyło rano w kościele

  • Zobaczyłem wokół ołtarza 15 wielkich aniołów ubranych w białe koszule, takie luźne szaty do kolan, machali do mnie ręką i wołali po imieniu, cieszyli się jak dziecko. Głupio mi się zrobiło, bo myślałem, że widzą to też inni ludzie. Schowałem się za jakąś babeczką, która siedziała przede mną, żeby Ich nie widzieć. Chyba pomału zaczynam świrować… to przecież nienormalne!

Słuchałam tego z uśmiechem na twarzy. Często słucham ostatnio o różnych jego przeżyciach właśnie z kościoła. Kościół, jako miejsce uświęcone, ma jednak swoje znaczenie. Szkoda, że niewielu tak naprawdę o tym wie. Z drugiej strony trudno się dziwić, kiedy się nie widzi…

Kiedy już Piotr rozsiadł się wygodnie na kanapie zadałam mu pytanie, które i mi zadano; czy Hitler był reinkarnacją Napoleona? Osoby zajmujące się życiem jednego i drugiego zauważyli pewne zbieżności w ich życiorysach, stąd to pytanie; http://nautilus.org.pl/artykuly,526,niezwykle-podobienstwo-losow-napoleona-i-hitlera-pozwala-postawic.html

  • Co ty mnie za głupoty pytasz ?
  • Rany… przecież nie ciebie pytam. 
  • .. Hmm… Powiedział coś ciekawego;
  • Nigdy, pochodzą z tego samego schematu, dlatego wiele się zgadza i więcej będzie się zgadzało.
  • Schemat – co to znaczy ?
  • Jeden i drugi był Antychrystem.

Po raz pierwszy usłyszałam od Homiela słowo Antychryst. Przyjęłam Jego odpowiedź, ale miałam wrażenie, że po prostu nie chce odpowiedzieć konkretnie. Piotr za to zobaczył natychmiast też krótki „obraz”;

  • Z Góry został wysłany na Dół strumyk energii. Doszło to do jaja, z tego jaja narodziła się energia, która weszła nie w dziecko, ale w nasienie Ojca, który dał życie Hitlerowi i Napoleonowi. Obydwaj po śmierci zostali zabrani na Dół, są ich częścią.

To, co zobaczył właśnie Piotr od razu skojarzyło mi się z filmem „Rytuał”, gdzie dokładnie poruszono kwestię wejścia Złego w nasienie. I druga szybka myśl… wśród demonów nękających Annaliese Michel był właśnie ten, odpowiedzialny za Hitlera. http://egzorcyzmy.katolik.pl/opetanie-anneliese-michel/

  • Czy to się powtórzy? Czy będzie kolejny Antychryst?
  • To wie tylko Bóg Ojciec.
  • Nadal uważasz, że zadaję głupie pytania ? – pytam Piotra nieco złośliwie, bo takich odpowiedzi od Homiela kompletnie się nie spodziewaliśmy.
  • No … Niesamowite.  

Często po słowach Homiela potrzebujemy czasu, by to „przetrawić”. Milczeliśmy więc oglądając jednocześnie TV. Mówiono akurat o kobiecie, która została skazana na śmierć za przejście na chrześcijaństwo. http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/skazana-na-smierc-chrzescijanka-urodzila-dziecko-egzekucja-za-dwa-lata,433455.html W pewnym momencie;

  • Ona idzie drogą Chrystusa … Tak usłyszałem.
  • Naprawdę tego nie rozumiem, czy tego Bóg od nas wymaga ? – spytałam nie mogąc pojąć, że za takie rzeczy ktoś będzie powieszony.
  • Nie oceniaj wzrokiem, oceniaj sercemprzemówił znowu Homiel.
  • Kiedy dzieją się takie rzeczy ludzie mówią, że Bóg jest mściwy.
  • Tak mówią niektórzy uczeni w piśmie, a nie ci co wierzą.

Zatkało mnie. Wtedy pokazałam Piotrowi wydrukowaną ewangelię wg Mateusza i zaznaczony fragment; Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą”. http://www.voxdomini.com.pl/valt/p-ew/01-mt-23.htm

  • Bóg Ojciec nie jest mściwy, mówią tak ci, co Go nie rozumieją i nie wierzą. Ludzie uważają, że wiedzą lepiej, a oni tak naprawdę nic nie wiedzą.

Tak się nam dobrze rozmawiało z Homielem i Piotr był w świetnej formie, a nie zawsze tak jest, więc poprosiłam o coś jeszcze. Jeden z forumowiczów wysłał do mnie swoje zdjęcie. Prosił, żeby Piotr wskazał gdzie jest to miejsce i co tam się wydarzyło. Powiedzmy, że był to sprawdzian tego, co faktycznie może. Początkowo wahałam się, by w ogóle ruszyć ten temat, ponieważ ludzie mają mylne pojęcie jak funkcjonuje Piotr. Zresztą on sam do końca tego nie rozumie. Czasami widzi coś w pięć sekund, czasami i pięć dni nie starczy … Nie mam bladego pojęcia, od czego to zależy. 

IMAG0106 (1)

Na zdjęciu nie było zbyt wiele widać. Ławka, jak się domyślałam prawdopodobnie w kościele, ponieważ na ławce wyrzeźbiony był krzyż. Nic nie mówiąc Piotrowi o moich przypuszczaniach podsunęłam mu pod nos to zdjęcie na komputerze, bo w pewnym momencie sama byłam ciekawa co z tego eksperymentu wyniknie.

Piotr spojrzał na to krótko i usiadł w fotelu. Zajęło może mu to 5 minut, kiedy zaczął mówić;

  • Widzę dużą grupę mężczyzn rycerzy, na płaszczach mieli krzyże, zbroje…. to Krzyżowcy. Mają duże tarcze o specyficznym kształcie sięgające prawie co najmniej do pasa. Hełmy, które zakrywają nos… bardzo żywo rozmawiają o czymś ważnym, obradują nad czymś, być może ktoś tam został zabity, albo planują to zrobić… mówią po francusku albo z jakimś dialektem francuskim…. nic nie rozumiem… to kościół, a przed kościołem stoją konie, snopy siana. Ten, co najwięcej gada to chyba ich szef… ma brodę i wybite zęby na przodzie, bardzo stanowczy… stoi na jakimś takim wywyższeniu, to nie ambona, ale … no nie wiem co to jest, stoi wyżej od innych… strasznie są brudni, zmęczeni, krzyczą…
  • A gdzie to jest ? – spytałam.
  • Północna Afryka. Ciepło tam.

Fajnie było to słuchać i oglądać, ponieważ Piotr opowiadając co widzi bardzo przy tym gestykulował. Mówiąc o wybitych zębach pokazywał mi o które chodzi. Opisując zachowanie krzyżowców raptem zaczął naśladować ich zachowanie, a robił to z takim przejęciem jakby był jednym z nich. W ten sposób i ja poniekąd stałam się świadkiem zdarzeń sprzed wielu wieków. Wspaniałe uczucie…

Autor zdjęcia później przyznał, że jest to Kair i jeden z kościołów koptyjskich znajdujących się w tym mieście. Jednak chodziło mu o inne wydarzenie. Ponoć w miejscu, gdzie postawiono kościół ukrywała się wg legendy Święta Rodzina. Kiedy powiedziałam o tym Piotrowi stwierdził, że niczego dot. Świętej Rodziny nie widział, ani nie czuł. Spytałam wtedy Homiela, czy tam faktycznie kiedyś ukrywała się rodzina Jezusa…

  • Ludzie wiedzą lepiej ? – odpowiedział żartobliwie. Co teraz ? Wierzyc Aniołowi, czy ludziom ? 


    p. s Małe śledztwo dot. zdjęcia. Sprawa ze zdjęciem tak mnie zafrapowała, że postanowiłam historię tego kościoła sprawdzić.

    1. Ponieważ autor zdjęcia nie pamiętał jak nazywał się ten kościół musiałam go zidentyfikować w jakiś sposób sama i pomógł mi w tym znak na ścianie. To kościół Hanging Church znajdujący się w tzw. Starym Egipcie, dokładnie w Coptic Egipt  https://en.wikipedia.org/wiki/The_Hanging_Church

    To najstarsza część stolicy, a sam kościół uważany jest za jeden z najstarszych chrześcijańskich kościołów w Egipcie. Nazwa „Wiszący (Zawieszony) Kościół” wzięła się z umiejscowienia nawy nad przejściem przez bramę, wiodącej do rzymskiej fortecy w starym koptyjskim Kairze.
    2. Opis uzbrojenia łatwo było weryfikować, ponieważ jest na ten temat sporo informacji.

    1

    3. I teraz pytanie, czy w tym kościele stacjonowali francuscy Krzyżowcy?

    2

    Mimo wysyłania maili, listu bezpośrednio do Kairu nie uzyskałam żadnej odpowiedzi. Jednak w głębokich i przepastnych historycznych źródłach internetu znalazłam kilka istotnych informacji;

    1. W roku 1167 francuscy krzyżowcy ( Amalryk I) zostali ściągnięci do Kairu przez Shawara, który walczył o przejcie władzy w Kairze ( dawnym Fustat) ze swoim krewnym; Najważniejszym celem Amalryka jako króla jerozolimskiego było podporządkowanie sobie Egiptu. Usiłując wykorzystać chaos panujący na dworze fatymidzkim, Amalryk czterokrotnie wyprawiał się do Egiptu: w 1163,b1164, 1167 i 1168 roku. Nie odniósł jednak żadnych większych sukcesów. Zawarł jedynie krótkotrwały sojusz z egipskim wezyrem Szawarem, który przyrzekł płacić mu trybut oraz zgodził się na pozostawienie w Kairze niewielkiej załogi frankijskiej.

    2. Garnizon Krzyżowców stacjonował w Old Cairo; Według egipskiego historyka Al-Maqrizi (1346-1442). Próbowano zmusić załogę Krzyżowców do wycofania się z Egiptu, ale Amalryk rozbił obóz na południe od Fustat ( znany dzisiaj jako Old Cairo).

    3. Garnizon Krzyżowców miał ochraniać bramy miasta; Amalric and his army went to Cairo, to relieve Hugh of Ibelin from his … commissioner and a small Frankish garrison in Cairo, in control of the gates of the city.

    4. Stacjonowali dokładnie przy jednej z bram; A body of Frankish knights was stationed at one of the gates of Cairo.

    5. Changign Church został zbudowany nad 2 bramami (wg internetu). To nie jest duży kościół, ale wystarczający, by pomieścić oddział rycerzy. Wg arabskiego źródła; był to niewielki oddział.

    6. Krzyżowcy byli w Kairze co najmniej rok, mieli wystarczająco dużo czasu, by być wszędzie na terenie Old Cairo. Nigdy nie udało się Krzyżowcom zdobyć Kairu, byli w tym mieście jeszcze raz, ale już jako niewolnicy i to w XIII wieku.

    Pozostaje pytanie, czy francuscy Krzyżowcy byli dokładnie w Hanging Church? …. Moim zdaniem na 99%.

    Sprawdzenie tego dało mi wiele radości i satysfakcji, za co chciałam autorowi tego zdjęcia, bardzo podziękować. To było wbrew pozorom bardzo ważne doświadczenie.


    https://pl.wikipedia.org/wiki/Amalryk_I
    http://en.wikipedia.org/wiki/Crusader_i … s_of_Egypt
    http://en.wikipedia.org/wiki/Shawar
    http://www.academia.edu/3787817/Usama_i … th_century
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,10662,16 … GIPTU.html
    http://books.google.pl/books?id=ULDUopV … ro&f=false
    http://books.google.pl/books?id=QL88AAA … 2C&f=false
    Steven Runciman – 1987 – ‎History
    http://books.google.pl/books?id=yKMEoda … 68&f=false
    books.google.pl/books?isbn=0754669513 – Tłumaczenie strony
    2010 – ‎History[334] The Year 564 [1168-1169] How Nur al-Din took Qal’at Ja’bar This year Nur … and appointed their own prefect in Cairo, took over the city gates, stationed a ..

Golgota.

28. 05. 14 r. Warszawa. 

Wczoraj Piotr był w dobrej formie i trochę sobie znowu pogadaliśmy, a to sprawia mi wiele radości. Niedawno zwrócił się do mnie ktoś, kto zadał ciekawe pytanie dot. ukrzyżowania Chrystusa; 

Czy mogliby wskazać w Jerozolimie gdzie jest miejsca ukrzyżowania? bo to jest miasto na wzgórzach i nikt nie wie gdzie konkretnie, uznano symbolicznie któreś i tam się odprawia Drogę Krzyżową,… czara z krwią Chrystusa, czy jest tam.

Do tej pory, podświadomie może, obawiałam się pytać o Chrystusa. Czułam, że może byłoby to zbyt nieodpowiednie, że dotykam nietykalnej świętości… No cóż… ciekawość zwyciężyła.

  • Czy to takie ważne, na którym umarł ? – odparł Homiel.

Od razu pożałowałam, że spytałam. Rzeczywiście, czy to jest takie ważne gdzie umarł ? Najważniejsze przecież, że zmartwychwstał. Zajrzałam jednak do internetu, by to sprawdzić i znalezione informacje mnie zaskoczyły. Okazuje się, że do dzisiaj naukowcy nie wiedzą gdzie na pewno znajduje się Golgota.

  • Stał się człowiekiem o grupie krwi AB. 

Nie powiedział, czy czara z krwią Chrystusa znajduje się w Jerozolimie, ale powiedział jaką grupę krwi miał Chrystus. Jeśli nie potwierdził istnienia czary z krwią to raczej należałoby to uznać za legendę. Jednak ta druga wskazówka dot. grupy krwi jest bardzo konkretna i to mnie zaintrygowało, więc znowu zajrzałam do internetu.

Ja, Jezus Chrystus, mam grupę krwi AB; Wydawać się może absurdalne dla niektórych dokonywanie jakichkolwiek dociekań, aby ustalić grupę krwi Chrystusa. W jakim celu? Bo chociaż jest dawcą swojej krwi, jak nas o tym zapewnia, mówiąc: Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, we Mnie mieszka, a Ja w nim”, to jednak nie może stać się ani krwiodawcą, ani krwiobiorcą w znaczeniu ściśle medycznym. A jednak poszukiwania w tym kierunku są podejmowane, i to z wielkim wysiłkiem. Wydaje się przede wszystkim po to, aby przekonać siebie i innych, że Jezus to nie fikcja i wymysł kilku nawiedzonych ludzi, ale, że był i jest.

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/ja-jezus-chrystus-mam-grupe-krwi-ab/zhb2s

Z badań wynika, że krew na Całunie miała grupę AB. Co to oznacza ?

Wszystkie relikwie grobu Pańskiego znamionuje właśnie charakterystyczna grupa krwi AB. Skoro Jezus Chrystus jest Żydem, to ta grupa krwi była bardzo popularna w Palestynie za jego czasów. W naszych europejskich nacjach jest dosyć rzadka. Ślady grupy krwi AB na Całunie Turyńskim pokrywają się z tymi, które są na relikwii hostii w Sokółce i fragmentu serca w Lanciano. http://www.fronda.pl/a/prof-treppa-krew-na-calunie-turynskim-ma-taka-sama-grupe-jak-na-hostii-w-sokolce,19028.html

Dopóki nie zadano mi tych pytań nie miałam o tym pojęcia, nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Kiedy dotarło do mnie, że Chrystus miał konkretną grupę krwi dotarło do mnie w końcu też to, że Syn samego Boga w pewnym momencie stał się człowiekiem z krwi i kości. To było dla mnie jak objawienie. Raptem spojrzałam na Niego innym oczami. Stał mi się znaczniej bliższy niż do tej pory, bo jeśli stał się człowiekiem to i jako człowiek musiał przeżywać wszystko, co i ja przeżywałam. Strach, głód, pragnienie, zmęczenie, miłość, ból, samotność, radość i tysiące uczuć i doznań, które ma każdy z nas. To otworzyło mi oczy.

Poprosiłam Piotra, by dopytał Homiela o ostatnie chwile życia Chrystusa. Gdybym wiedziała, jakim przeżyciem będzie to doświadczenie, nigdy nie pozwoliłabym na to, by się tym zajmował. Piotr zadał Mu parę pytań, ale zamiast odpowiedzi gwałtownie znalazł się w tamtym miejscu i w tamtym czasie. Jakby brał udział w filmie. Zaczęłam szybko spisywać to, co widział;

  • Wziął mnie za rękę, wyszliśmy ze starej bramy miasta, brama jest szeroka, chyba nie zamykali jej… szliśmy na południe, bo po prawej stronie widziałem zachodzące słońce… On pokazuje mi ok. 200 m prosto i w dół, potem skręciliśmy w prawo ok. 500 m, droga unosiła się pod górę, ale to nie była góra, ale raczej wzgórze… płaskowyż, niedaleko za nim stało podobne wzgórze, między nimi widzę nieckę. To było bardzo blisko muru… W tej chwili jest to miejsce zabudowane i zalesione….

I w tym momencie Piotr zastygł, a po chwili zaczął płakać jak dziecko i dosłownie się trząść. Nie wiedziałam co się dzieje i nigdy nie widziałam go w takim stanie, więc szybko przerwaliśmy to doświadczenie. Dopiero po kilku godzinach był w stanie powiedzieć;

  • Widziałem ukrzyżowanie Chrystusa. Jego ciało ściągnięto na linach i owinięto w płótno, mężczyźni nieśli je około 1 km (towarzyszyło im kilka innych osób), weszli do groty i położyli na skalnej półce. 

Słuchając Piotra zdałam sobie sprawę, że to co zobaczył, było uzupełnieniem wcześniejszej wizji z http://osaczenie.pl/wp/2016/05/11/zmartwychwstanie/   

  • Zobaczyłem jak w skalistej grocie, czy w jakimś skalistym pomieszczeniu, nie jestem w stanie tego sprecyzować, ale na skalistej półce, jakby w sarkofagu lub otwartej skalistej trumnie leżał mężczyzna. Ściany tego sarkofagu miały z 20 cm wysokości. Zobaczyłem jak ten leżący nagi mężczyzna podkurcza prawą nogę, prawą rękę opiera się o próg tego sarkofagu i wstaje. Widzę, że jego ręka ma dziurę w dłoni. Ten mężczyzna wstał, był nagi, ale i nie nagi, widziałem jego nagie ramiona, ale nic więcej. Pojawia się jasne słońce, światło, które go pochłonęło. Przez całą tą scenę słyszałem fanfary, trąby, które były bardzo radosne, nie znam się na muzyce i nie wiem jak to opisać. W ogóle brakuje mi tu słów, żeby to wszystko opisać dokładnie, jestem w tym za słaby. Zobaczyłem to, zobaczyłem jak zmartwychwstał Chrystus.

Naukowcy do dnia dzisiejszego zastanawiają się, gdzie jest prawdziwa Golgota, wielu wątpi w to, że znajduje się na północy Jerozolimy. http://histmag.org/Kolosalna-pomylka-cz … Jezus-2794