Przyjaciel nie należy, przyjaciel jest.

01. 04. 16 r.   Warszawa. 

Czekałam na Piotra w galerii. Ledwo usiadł przy stole, a już zaczął mi opowiadać co się wydarzyło w kościele na porannej mszy.

  • Gdy ksiądz podniósł kielich, zobaczyłem jak z niego wyrasta kwiat lilii. Biały kwiat, a nad nim hostia, która świeciła. Zamknąłem na chwile oczy, a kiedy je otworzyłem, z hostii kapała krew. To wyglądało tak, jakby hostia była umoczona we krwi.

qqqqqqq

Co znaczy zakrwawiona hostia ? Symbolika krwawiącego ciała Chrystusa,  a może zwiastun jakiś wydarzeń ? Piotr dodał jeszcze, że usłyszał wtedy słowa …

  • Módl się do Syna Mego.
  • On jest drogą do Mnie.
  • Krocz z Nim.

Wczoraj Piotr usłyszał; ostatnie przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali. Zaczęłam to wczoraj sprawdzać i dwie rzeczy się nie zgadzały. Według NT słowa nie padły podczas przemowy na wzgórzu, ale podczas ostatniej wieczerzy. I nie było to ostatnie przykazanie, ale nowe przykazanie według przekazu apostołów. Od razu pomyślałam, że jak będzie okazja, to dopytam Homiela. I taka „okazja” właśnie siedziała przy stoliku. Widziałam, że Piotr dzisiaj jest mocno do Góry „podłączony”.

  • Czy słowa na wzgórzu; Miłujcie się jak ja was umiłowałem wypowiedział rzeczywiście ?
  • Nauczał w świątyni i poza nią.
  • Aha… – tyle zdołałam z siebie wykrztusić, bo zawsze Homiel mnie zaskakuje, gdy mówi o życiu Jezusa. Zaskakuje mnie, że mówi to w taki prosty sposób i tak bezpośrednio.

Zmieniliśmy temat i cofnęliśmy się w czasie. Rozmawialiśmy o tacie naszego pracownika, którego Piotr próbował uzdrowić, ale Homiel powiedział, że on jest już u nas. To jest bardzo intrygująca sprawa. Wydawałoby się, że można pomóc każdemu, a jednak … 

  • Zrozum, że z Nami nie da się płynąć pod prąd.
  • Nie uzdrawiaj ludzi.
  • Uzdrawiaj świat.
  • Słuchaj się Homiela, ciągle się wcinasz w Ich plany – zażartowałam do Piotra i pogroziłam mu palcem.
  • To, że do mety dobiegniesz, to już Nasza głowa.

  • Ale na którym miejscu dobiegniesz, to już twoja głowa.

  • Czy to ważne, na którym miejscu? 
  • Od wiedzy jaką posiadasz, możesz zamiatać, a możesz robić i inne rzeczy.

Już zaczynam się śmiać. Homiel przypomniał w ten sposób słowa Piotra, który prosił Ojca; mogę zamiatać u Was nawet podłogi, oby na Górze.

  • Jak Ja bym chciał, byś maturę zrobił … – Homiel westchnął jak człowiek, oczywiście mówił o niebiańskiej maturze.
  • A co mam zrobić, bym zdał ?
  • Bądź mądry.


02. 04. 16 r. Warszawa.

Byliśmy u „naszego krzyża”. Wyjątkowo pusto było, nikogo żebrzącego. Spokój i cisza, więc byliśmy dłużej niż zwykle. Piotr przepraszał Jezusa za swoje zachowanie w święta, ciągle czuje się winny. Homiel go zdrowo ochrzanił, więc czekał pokornie na ciąg dalszy, ale Jezus tylko …

  • Nie ty, lecz Ja za to zapłaciłem.
  • Nie zadawaj Mi więcej bólu.

Po takich słowach chyba można czuć się jedynie jeszcze gorzej, bo poczucie winy staje się ogromne. Teraz rozumiem w pełni co znaczy krwawiące serce i rozumiem, że to serce musi być pełne miłości, by znosić te ciernie od każdego człowieka na całym świecie. I tak spytam po ludzku … Ile można jeszcze tak ranić bez końca ?


Piotr nie miał ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Kilka godzin później Homiel sam się odezwał. Powiedział, by się nie obwiniał cały czas, ale przemyślał sprawę i szedł dalej. Ostrzegł, że …

  • Diabeł ma nową metodę.
  • Chce wzbudzić poczucie winy, abyś sam siebie nie lubił.
  • Skąd ja pochodzę ?
  • Nie z tego świata. Z Jezusem łączy cię więź braterska.
  • Zawsze należałem do Boga ?
  • Przyjaciel nie należy, przyjaciel jest.



Dopisane 01. 02. 2017 r.

Pierwszego kwietnia Piotr zobaczył krwawiąca hostie, a kilka dni później ogłoszono oficjalnie cud. Przypadek ? Naprawdę nie wiem.

komunikat-bpZbK-e1462273689179

Mówiąc szczerze bardzo długo zastanawiałam się, czy opublikować ten dialog ze względu na jego absolutną niezwykłość i prywatność. Czytając to dzisiaj beczałam jak dziecko. Beczałam dzisiaj i beczałam wtedy. 

Nie z tego świata –  w „Dzienniczku św. Faustyny” padają dokładnie te same słowa.

Wiedz o tym, że dlatego, że nie jesteś z tego świata, świat cię ma w nienawiści. Mnie on wpierw prześladował, to prześladowanie jest znakiem, że wiernie idziesz moimi śladami. Zeszyt V (1487-1589)

Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest.

31. 03. 16 r.   Warszawa. 

Rozmawiając z Piotrem często odkrywam fakt, że nie wszystko mi przekazuje. Nie mówi o pewnych wizjach, usłyszanych słowach, czy nawet rozmowach. Denerwuje mnie to straszliwie, bo ja zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje, a Piotr ciągle to bagatelizuje. Na tym tle dochodzi do wielu sporów między nami. Homiel podziela moje niezadowolenie.                               

  • Masz wiarę i się nią nie dzielisz.
  • To tak, jakbyś był przy ognisku i jest ci ciągle zimno.

1111

Pokazał rękę wyciągniętą do ogniska i która mimo to ciągle jest zimna.

  • Ogień, który nie grzeje, nie jest ogniem.
  • Drzewo, które nie daje owoców, nie daje cienia, jest do niczego.

Na forum FN pojawiła się nieoczekiwanie nowa osoba, która dziękuje za moje wpisy i prosi o jeszcze. Zaskoczyła mnie. Ciekawa sprawa… Za każdym razem kiedy chcę przestać pisać, ponieważ mam wrażenie, że wśród wilków jestem, zawsze pojawia się ktoś, kto daje mi nadzieję. 

  • Kaganek światła choć powoli, ale się rozchodzi.
  • Obyś miał rację Homiel – i ledwo skończyłam, już wiedziałam, że walnęłam kolejną głupotę. Kto ma mieć rację jak nie On ?

Wpisywałam na blogu nowy tekst i kompletnie mnie zaskoczyły słowa, które dawno zdążyłam już zapomnieć.

  • Drogę wyznaczył ci św. Paweł.

Sprawdzając listy do Efezjan zauważyłam, że autorstwo przypisuje się właśnie Pawłowi. Ta zbieżność bardzo mnie zdziwiła. Pisząc ten blog i tym samym cofając się lata wstecz teraz dopiero widzę jak wszystko się zazębia, w naszym życiu nic nie wydaje się przypadkowe.

Paweł z Tarsu, Paweł Apostoł, Szaweł, Saul, Szaul, Wykształcony w Jerozolimie faryzeusz; początkowo prześladowca chrześcijan. Pod wpływem wydarzenia w drodze do Damaszku około 35/36 roku, nawrócił się i przyjął chrzest. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_z_Tarsu#Teorie_pseudonaukowe

  • Czy rzeczywiście Paweł stoi za Piotrem ?
  • Z jednego drzewa spada wiele owoców.
  • Wielu jest przy tobie.

Tak się zastanawiam kto jeszcze, jeśli wielu … 

  • Czy widzisz podobieństwo ? Rozpatruj.

blog_gp_4122826_5651841_tr_sw_pawel_mozaika

Podobieństwo ? Muszę to kiedyś przemyśleć. Pewnie nie o podobieństwo fizyczne chodzi, choć patrząc na wysokie czoło Pawła coś mi to przypomina ….  Homielowi chodzi o podobną drogę, a to już wymaga przestudiowania życia wielu biblijnych postaci.


Piotr mnie pyta kto jest ważniejszy; katolik, czy chrześcijanin. Tłumaczę mu, że i katolik jest chrześcijaninem i protestant i prawosławny. Chrześcijanin to znacznie szersze pojęcie niż katolik.

  • Racja, gacek też powiedział do mnie bo cię walnę w ten chrześcijański łeb, a nie katolicki.
  • Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest.

Odkryłam kiedyś w internecie, że pustynia w wierzeniach hebrajskich to symbol diabła. Tłumacząc teraz Homiela; nie doszukuj się niczego u diabła, bo to siewca kłamstwa. 

  • Kurcze … Moja mama czasami mówi do mnie walnę cię … – Piotr do mnie skonsternowany.
  • Ja też mówię i co z tego ?
  • No … Mówi jak gacek …
  • To gacek mówi jak ludzie – wtrącił się od razu Homiel.

Tym samym przywrócił rozmowę na właściwy tor. Piotr w swoich teoriach mógłby całkowicie się pogubić i szukać diabła tam, gdzie go nie ma. 


Siedzieliśmy dalej na kanapie w ciszy. Widzę, że Piotr się spocił i żyły wyszły mu na głowie. Ręką tylko machnął, bym milczała, więc siedziałam cicho i czekałam. Po chwili się trochę uspokoił i powiedział co właśnie zobaczył.

  • Znowu stałem przed Ojcem. Mam na sobie pas z nożem i inną bronią. Czuję wielki nacisk na głowę, by Go zaatakować. Ojciec zupełnie się przede mną odsłania, rozkłada ręce i chce, bym Go zaatakował. Strasznie walczę ze sobą, żeby tego nie zrobić, ktoś nawet zmusza moją rękę, by wziąć nóż i uderzyć. Odwracam się w stronę gacków, którzy stali gdzieś za mną, chcę ich rozwalić, ale słyszę Ojca …
  • Nie tak masz ich pokonać.
  • Już nie wiedziałem co robić, bo ciągle czułem nacisk na głowę … „Zrób to, zrób to ….” Wziąłem nóż do ręki i wbiłem go sobie pod serce. Wtedy wizja się skończyła. Czułem to tak mocno, jakby to było na żywo.

Piotr podniósł bluzkę i zauważyłam pod sercem mocne zaczerwienienie. Natychmiast zrobiłam zdjęcie.

333

  • Powinieneś ich myślami odepchnąć – powiedziałam. 

Byłam bardzo zmartwiona tą wizją, choć od razu coś mi w niej nie pasowało. Ojciec chciałby, by Go zrani ć… ? 

  • Jeszcze tego nie umiem.
  • Zrobimy to razem.

Ta wizja, ta walka samym ze sobą bardzo Piotra psychicznie zmęczyła. Do tego stopnia, że chciał się położyć spać. Przed snem oczywiście obowiązkowo odmówił modlitwę i podczas tej modlitwy Piotr przeżył kolejne widzenie.

Homiel pokazał, że to co zobaczył Piotr to sztuczka samego diabła. Pokazał jak gacek bierze w ręce jego wizję (kliszę filmową ugniata w kulę) i przerabia ją w rękach jak ciasto, a potem wpuszcza do głowy Piotra jeszcze raz. Gacek bardzo chciał, by Piotr zranił Ojca nożem, ale nie spodziewał się, że zamiast tego wbije go sobie pod serce.

  • Ten, który ciągnie cię najbardziej, ma na imię Belzebub. 
  • Czynem, słowem, myślą …
  • Kiedy grzeszysz, to już im powietrze dajesz.
  • Prawość ich odrzuca, nieprawość przyciąga, więc wiesz co będziesz czynić.
  • Zrób co masz zrobić.
  • Choć źle czyniłeś w święta,  My daliśmy ci szansę.
  • Jak mam dać radę ?
  • Sam nigdy nie jesteś, ale sam walczysz.
  • Co z tymi co nie przejdą przez Wasze wąskie drzwi ?
  • Jeśli świat się skończy, przejdą do innego.
  • To nie jest pierwsza i ostatnia Ziemia.
  • To proces nieskończenie długi.



Dopisane 30. 01. 2017 r. 

  • Ten, który ciągnie cię najbardziej ma na imię Belzebubprzypomniało mi to natychmiast bardzo ciekawą wizję, którą Piotr otrzymał na początku naszych intensywnych rozmów. Pytanie dotyczyło sensu naszego wspólnego życia razem, dlaczego razem przeżywamy to, co przeżywamy. Piotr zobaczył szklany klosz, a w nim dwie połówki brzoskwini, które do siebie tak mocno przylegają, że nic nie jest w stanie ich rozerwać. Są przyssane sokiem. Nad brzoskwinią krąży czarna mucha. Temu wszystkiemu przygląda się uważnie starszy mężczyzna z siwą brodą i włosami, Ojciec.

25823316_pad_253_200_dla-domu-do-kuchni-i-jadalni-do-serwowania-posilkow-tace-i-patery-bbw-bouton-17x24-5cm-klosz-szklany

Belzebub – pan much i komarów, popularnie: władca much. Pojawia się w Ewangelii Łukasza, w opisie sytuacji, gdy faryzeusze oskarżają Jezusa, że mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy (Łk 11, 15). https://pl.wikipedia.org/wiki/Belzebub


  • Widziałeś poligon. Dla jednego jest łatwy, dla drugiego trudny, dla innego nie do przejścia – to cała prawda o walce ze Złem. Czy to jest łatwe? Może jedynie dla papieża…

  • Jeśli świat się skończy, przejdą do innego. To nie jest pierwsza i ostatnia Ziemia. To proces nieskończenie długiHomiel ponownie tłumaczy, że dusza ludzka jest w stanie ciągłej nauki. Jeśli ten świat się kiedyś skończy, są jeszcze inne światy, które trwać będą. 

Czy jest jednak możliwe odtworzenie rzeczywistego wizerunku Pawła Apostoła? To pytanie zadali sobie naukowcy w Niemczech. Okazało się, że do określenia wyglądu Apostoła można wykorzystać zdobycze współczesnej technologii. Otóż w biurze kryminalnym w północnej Westfalii utworzono szczególny portret pamięciowy, którego celem nie było odnalezienie poszukiwanej osoby, lecz odtworzenie wizerunku człowieka żyjącego przed wiekami. Mężczyzna z tego zdjęcia przyszedł na świat pomiędzy 7 a 10 rokiem po Chrystusie w Tarsie i został zabity pomiędzy 64 a 67 rokiem po Chrystusie. Badania zostały podjęte na prośbę historyka, Michaela Hesemanna z Dusseldorfu. Wcześniej na życzenie uczonego stworzono podobny portret pamięciowy św. Piotra, który został opublikowany w książce o pierwszym papieżu (Der erste Papst, Archäologen auf der Spur des historischen Petrus) wręczonej przez autora Janowi Pawłowi II w październiku 2003 na prywatnej audiencji w Rzymie. Pretekstem do stworzenia portretu pamięciowego Pawła z Tarsu stał się ogłoszony przez papieża Benedykta XVI Rok św. Pawła. Już w kwietniu 2008 Hesemann wydał kolejną książkę (Paulus von Tarsus. Archäologen auf den Spuren des Völkerapostels). W publikacji został umieszczony portret pamięciowy Pawła z Tarsu. Istnieją więc pewne podobieństwa między przedstawieniami na ikonach a tym portretem – pociągła twarz, ciemne włosy.

Wiemy, że portrety pamięciowe niekiedy odbiegają od wyglądu rzeczywistej postaci. A więc pytanie o faktyczny wygląd św. Pawła pozostaje bez odpowiedzi. Nie umniejsza to jednak wszystkich przedstawień św. Pawła. Cel twórcy ikon, malowideł czy mozaik został osiągnięty – kontemplując wizerunek Pawła z Tarsu, widzimy jego życie i misję, a w rezultacie przesłanie Dobrej Nowiny, której centrum stanowi Jezus Chrystus. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IS/msc200901_pawel.html 

Phantombild Paulus von Tarsus
Phantombild Paulus von Tarsus

Niezwykła Wielkanoc.

25. 03. 16 r. Szczecin.  

Przyjechał Piotr i od razu opowiedział mi o swojej porannej wizji …

  •  Wchodzę do pokoju i widzę stojącego mężczyznę w sile wieku z białą głową, bez brody. Czuję, że z mojej buzi wypadają mi 3 przednie, sztuczne zęby. Wyjąłem je, były pełne błota. Błoto także wylewało mi się z ust. Nagle pojawiło się lustro, a w lustrze zobaczyłem, że na miejscu tych sztucznych zębów mam piękne, białe zęby. Daję temu mężczyźnie moje zęby, a on mi odpowiedział … 
  • Za 2 tygodnie dostaniesz nowe.

Ciekawa wizja.  Sztuczny ząb ? Zaczęłam to szybko analizować. Najlepsze w nas jest to, co jest prawdziwe. Przyglądamy się sobie w lustrze, ponieważ chcemy sprawdzić jak wyglądamy. Lustro pokazuje nasze prawdziwe „ja”. Hmm… Piotr na zewnątrz, wobec ludzi nie jest sobą. Gra kogoś, kim nie jest. W rzeczywistości jego prawdziwa natura jest ukryta. Wypadnięcie sztucznych zębów, wylewające się błoto i zapowiedź otrzymania nowych … Czy dotyczy pozbycia się starego i otrzymanie nowego ? Nadchodzi przemiana ? Nie wiem …


Dzisiaj Wielki Piątek. Piotr coraz częściej rozmawia z Ojcem. Dlatego zadaję sobie pytanie; kim on jest, że sobie na to zasłużył ?  

  • Ojcze, jestem taki słaby, a masz takich żołnierzy.
  • Nikt nie zna cię lepiej ode Mnie.
  • Ty siebie nie znasz, jak Ja cię znam.
  • Patrzysz na nich, a to oni za tobą pójdą.
  • Po prostu nic nie mów.
  • Wiesz tyle o sobie, ile powinieneś wiedzieć.
  • To ostra zabawa, pokaleczyłbyś sam siebie.
  • Nie rozważaj o sobie, rozważaj o Synu Moim.

Na forum zadano pytanie; Jeśli Jezus jest równy Bogu, to Jezus stworzył wszechświat ?

  • Był w Ojcu.
  • Nie stworzony, a urodzony.
  • Ludzie tego nie rozumieją.
  • Wiara jest trudna.
  • Ale wiara bez czynów to jak małżeństwo bez miłości.


26. 03. 16 r. Szczecin.

Wielka sobota. Poszliśmy wszyscy razem do kościoła poświęcić koszyk. Było sporo ludzi, choć pojawili się zdecydowanie z poczucia obowiązku niż z potrzeby duchowej. W rogu kościoła leżał Chrystus, ale nikt na Niego nie zwracał uwagi. Ksiądz pojawił się szybko, szybko poświęcił koszyki, szybko zebrał pieniądze i równie szybko zniknął. Expresowa robota. Piotr zbliżył się do leżącego Jezusa i się pomodlił.



27. 03. 16 r. Szczecin.

Pierwszy dzień świąt. Mamy uroczysty obiad, na którym pojawiła się cała najbliższa rodzina, czyli 14 osób. Piotr chory, ale nie pokazuje tego po sobie i stara się rozśmieszać całe towarzystwo. Jest znany z dużego poczucia humoru, więc kiedy zaczyna mu go brakować, wszyscy od razu pytają, czy nie jest czasami chory.  Bycie od lat rodzinnym śmieszkiem do czegoś zobowiązuje. Myślę, że wielu byłoby bardzo zaskoczonych, gdyby odkryli prawdziwą naturę Piotra. Rozmawialiśmy o tym wieczorem oglądając jednocześnie film „Zbawiciel”.

  • Dajesz ludziom światło – powiedziałam.
  • Ale od kiepskiej lampy – Piotr całkowicie poważnie.
  • Wszystkie lampy od Boga świecą tak samo.
  • Twoja bardziej kolorowo.

Piotra zatkało, ponieważ w tej chwili poczuł, że odezwał się … nie Homiel. Wyprostował się, ale nie przestał rozmawiać.

  • Zobacz … Nie dostałem życzeń świątecznych – Piotr zwrócił się do mnie sprawdzając swój telefon.
  • Czy potrzebne ci są życzenia, gdy Mnie nosisz na sobie? 

1111

Przełknęłam ślinę ze zdenerwowania.

  • Spytaj się … Czy jest zadowolony co napisałam o zmartwychwstaniu ? – spytałam niepewnie wiedząc z Kim właśnie rozmawia.
  • Nie pisałaś tego sama.

…A napisałam na forum FN;

Chrystus musiał umrzeć, by móc zmartwychwstać. Tylko w ten sposób 12 ludzi uwierzyło na przepadłe. Niesprawiedliwy jest osąd, że Bóg był okrutny wysyłając Syna na śmierć. Jeśli Syn jest częścią Ojca w jakimś sensie można powiedzieć, że Chrystus i Ojciec wisieli na tym krzyżu razem, pokazali tym samym wielką miłość do człowieka. To wszystko było dla człowieka.

Przekładając to na „polski” często słyszy się jak rodzic tracący swoje dziecko mówi, że wraz ze śmiercią mojego dziecka umarła część mnie. Porównajcie to do miłości samego Boga, który dał „Część z Siebie”, a ludzie Go ukrzyżowali. Kiedy o tym myślę, zastanawia mnie jak głęboka jest miłość Ojca do człowieka. Niewyobrażalna.

Uświadomiłam sobie właśnie, że po raz drugi oglądając film „Zbawiciel” prowadzimy rozmowę z Jezusem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/09/wiec-wierz-we-mnie-bezgranicznie-bo-jestem-ciagle-przy-tobie/ Dostając odpowiedź nabrałam odwagi na dalsze pytania;

  • Spytaj Jezusa, który z nich … Marek, Jan, Łukasz był najbliżej prawdy ?
  • . Uśmiechnął się – mówi do mnie Piotr.
  • Czego szukasz ?

Głupio mi się zrobiło, bo myślałam akurat o roli Magdaleny, która pierwsza ponoć przyszła do grobu Jezusa. Nie zdążyłam tego powiedzieć Piotrowi, bo Jezus słysząc moje myśli, po prostu na nie odpowiedział …

  • Tego, czego szukasz, nie znajdziesz w żadnej z tych ksiąg.
  • Nie koncentruj się na palcu wskazującym, ale na celu jaki wskazuje.

Zapisywałam Jego słowa i jednocześnie przetrawiałam je w swojej głowie. Piotr jest przyzwyczajony, ale dla mnie było to szokujące, że tak bezpośrednio odpowiadał na moje pytania. Mówiąc szczerze, gdyby było mi dane słyszeć Go osobiście, z wrażenia nie wiedziałabym o co spytać. Każde pytanie wydawałoby się głupie. Jednakże używając Piotra jako pośrednika było mi mimo wszystko łatwiej, a ponieważ oglądałam akurat scenę w filmie, w której do grobu Chrystusa przychodzi Magdalena i pytanie nasunęło mi się automatycznie.

  • Wiem na pewno, że tych słów sam nie mogłeś wymyślić – powiedziałam będąc pod wielkim wrażeniem.
  • Bo za głupi jestem …

Piotr całkowicie szczerze przyznał mi rację. Wie, że żaden człowiek nie mógłby tego wymyślić.

  • Mówiąc głupi obrażasz Tego, który za tobą stoi, a przecież z Ojcem rozmawiasz.
  • To są nauki wynikające z dnia dzisiejszego.
  • Te pięć minut wystarczy na cały dzień i na cały czas.
  • . Czy ja dobrze Cię słyszę ? – Piotr znowu zwątpił, że słyszy.
  • Dobrze słyszysz i rozpoznajesz.
  • Czy wrócę Domu ?
  • Już wróciłeś, tylko jeszcze nie wiesz i nie wątpij w to, że już wróciłeś, bo byś wątpił w Tego, który cię prowadzi.
  • Byłeś jedyną osobą w kościele, która zapłakała na widok grobu Mego to prawda, nikt nie zwracał uwagi na leżącego Jezusa.
  • . A ksiądz ?
  • Czyni, co ma czynić.
  • ….Pokazał mi biały domek, w którym czekałem i zakrywałem ręką oczy, teraz w tym domku czekałem już z otwartymi oczami. 

http://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/
Starszy człowiek z długą białą brodą, ubrany na biało (biała długa szata), prowadził mnie za rękę. Szliśmy długą białą aleją do białego domu. Kiedy weszliśmy do środka, starzec chciał wprowadzić mnie do białego pokoju pełnego światła. Wydawało mi się, że tam ktoś ważny na mnie czekał.

Poczułem się zawstydzony całą sytuacją. Było mi tak tak wstyd, tak bardzo wstyd... czułem się tak brudny i niegodny tego, by wejść do tego pomieszczenia. Nie miałem siły podnieść głowy i spojrzeć w oczy staremu człowiekowi, .... A on spojrzał na mnie i uśmiechnął się ciepło. Bez słowa, nadal trzymając mnie za rękę, poprowadził do drugiego pokoju na przeciwko. 
Tam możesz poczekać. 
- …. A sam wszedł do tego pokoju, do którego bałem się wejść. Usłyszałem, jak mówi do kogoś; 
- On musi dojść do siebie. 
  • Twoja chwila nadejdzie.
  • A twoja trwa zwrócił się do mnie. 
  • Masz misję, prowadzisz owce Moje.
  • …….. ????
  • Zobaczyłem światło, który wybija się z nas oboje, kiedy jesteśmy złączeni. 

1111

To ma sens. Piotr widzi i słyszy, ja spisuję. Zgrany duet.

  • Przecież zrobiłam tyle błędów …
  • Nic nie zrobiłaś bez woli Ojca, to co uczyniłaś tak i On by uczynił.
  • … No widzisz przekazałem ci tyle trudnych słów – Piotr do mnie po chwili, a ja się zaczęłam zastanawiać, czy podołam, bo odpowiedzialność jest ogromna.
  • Żadne słowa nie są dla ciebie za trudne… Ani zadanie.
  • Żadne zadanie nie może być za trudne, skoro Ojciec stoi za tobą.
  • Więc nie lękaj się.
  • Im więcej masz zadań, tym bliżej jest ciebie Ten, do którego dążysz i do którego tęsknisz.
  • …???
  • Jak się nazywał apostoł stojący pod krzyżem podczas ukrzyżowania ? – już kończąc to pytanie stwierdziłam, że jestem chyba nienormalna. Pytać o takie sprawy w takiej chwili ? 
  • Jan.
  • Wzruszyłem się tym filmem, jestem zbyt głupi, żeby Go zrozumieć – a Piotr znowu swoje. 
  • Nie głupi, ale mocno zbyt ziemski.

Nasze pięć minut z Chrystusem właśnie dobiegło końca. Siedzieliśmy skołowani oboje zastanawiając się, czy to co się stało przed chwilą, rzeczywiście się stało …? Piotr pierwszy otrzeźwiał.

  • Jestem głodny.
  • Wieczerza się zakończyła.
  • Czyżbyś chciał znowu wieczerzać ?

Kiedy mniej więcej 2 lata temu zorientowałam się z Kim rozmawiam, moim pierwszym pytaniem była kwestia całunu. Czy jest prawdziwy ? Homiel użył sformułowania, że to nim otulono Jego ciało. Teraz roztrząsając kwestię ukrzyżowania zwróciłam uwagę, że wszyscy czterej Ewangeliści zgodnie piszą o Marii Magdalenie jako tej, która pierwsza przybyła do grobu Jezusa. https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Magdalena

„O Marii Magdalenie wiemy również, że była obecna przy ukrzyżowaniu (Mt 27,55-56; Mk 15, 40-41; J 19, 25), pomagała także przy pogrzebie (Mt 27, 61; Mk 15, 47). To również Maria Magdalena wraz z Marią, matką Jakuba i Salome kupiły wonności, którymi miały namaścić ciało Pana Jezusa i po sabacie wybrały się do grobu (Mk 16, 1-2).”

http://www.mariamagdalena.czarnkow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=28&Itemid=56

Sprawdzając jak wyglądały pochówki w czasach Jezusa zwróciłam uwagę na pewne aspekty;

  1.  Obowiązek urządzenia pogrzebu spoczywał na najbliższej rodzinie. W przypadku, gdy zmarły był nauczycielem, wówczas powinność ta przechodziła na najbliższych naśladowców mistrza.

  1.  Prawo żydowskie nakazywało grzebanie zmarłych jak najszybciej – nawet tego samego dnia. Zwyczajowo pogrzeb odbywał się w osiem godzin po zgonie. Jak już zaznaczono, pogrzeb Jezusa był pogrzebem przyśpieszonym. W normalnych okolicznościach ciało zmarłego przygotowywano do pogrzebu w domu. W przypadku Jezusa trzeba było to uczynić na miejscu kaźni, w ogrodzie, za miastem, gdyż czas naglił. Dlatego pogrzeb Jezusa ograniczono do najważniejszych czynności. Należało do nich: owinięcie ciała w płótno, zaniesienie do grobu na rękach, złożenie w grobie i zamknięcie kamieniem.

  1.  Na uwagę zasługuje znamienny szczegół związany z Całunem Turyńskim. W świetle przeprowadzonych nad nim badań okazuje się, że tylko w przypadku, gdy ciało Jezusa nie było obmyte, można utrzymywać jego autentyczność. http://1163.miech.pl/st_biel.html

Jeśli Marii Magdalenie przypisuje się tak ważną rolę w dniu ukrzyżowania, czy mogła należeć do najbliższej rodziny Jezusa? Do najbliższych Mu osób? Nurtuje mnie to pytanie od bardzo dawna. Jezus mówi, że w czterech ewangeliach NT odpowiedzi nie znajdę i rzeczywiście tak jest.

Tego, czego szukasz nie znajdziesz w żadnej z tych ksiąg – czyli rozumiem, że istnieją inne księgi / źródła, które mówią o tym wyraźniej. Czyżby miał na myśli Ewangelie według Magdaleny, która wskazuje wyraźnie na wielką zażyłość między Jezusem i Magdaleną?

Nie koncentruj się na palcu wskazującym, ale na celu jaki wskazuje – nie koncentruj się na tym kto pisze, ale na tym co pisze.




Dopisane 25. 01. 17 r.

  • Tego, czego szukasz nie znajdziesz w żadnej z tych ksiąg Nowy Testament to tylko cztery ewangelie, 3 z nich to tak zwane ewangelie synoptyczne. Synoptikos – „widzący jednocześnie”; określenie 3 pierwszych Ewangelii; Marka Mateusza, Łukasza, odznaczających się (przy wszystkich dzielących je różnicach) licznymi podobieństwami w przedstawianych przez siebie wydarzeniach, w treści przekazywanych przez nie nauk Jueza w języku, jakim się posługują. Jest wiele ksiąg, które nie weszły do kanonu Pisma Świętego.

Wszystkie pisma żydowskie i chrześcijańskie, których nie uznano za natchnione i które nie weszły do kanonu, nazywamy apokryfami. Apokryfy starotestamentowe – produkt judaizmu są przypisywane patriarchom i prorokom. Odzwierciedlają religijne i moralne pojęcia świata żydowskiego z okresu od II w. przed Chr. do I w. po Chr. Apokryfy nowotestamentowe są już pochodzenia chrześcijańskiego. Przypisywane apostołom, przedstawiają wierzenia, doktryny i tradycje pewnych kręgów chrześcijańskich, zarówno ortodoksyjnych jak i heretyckich w pierwszych wiekach Kościoła. Apokryfy w katolickim sensie tego słowa są przez protestantów nazywane pseudoepigrafami. Apokryfy, choć rościły sobie prawo Boskiego pochodzenia, nie są jednak w rzeczywistości natchnionym Słowem Bożym. http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/jachym/biblia3.html

Uderzyły mnie oczywiście twierdzenie „nie są jednak w rzeczywistości natchnionym Słowem Bożym”. Pytam… skąd ta pewność?

Odkryta w roku 1945 Ewangelia według Tomasza, tego, który nie uwierzył w zmartwychwstanie Jezusa jest uznawana przez badaczy za piątą ewangelię, która powinna wejść do kanonu Kościoła. Analitycy tej ewangelii doszli do ciekawego wniosku;

Odkrycie Ewangelii Tomasza wzmocniło hipotezę o istnieniu źródła Q, gdyż jej odkrycie udowodniło, iż we wczesnym chrześcijaństwie istniał gatunek ewangelii złożonej z samych powiedzeń (logiów) Jezusa, za jaki uważa się właśnie źródło Q. Odkrycie pokazało, że rekonstrukcja źródła Q jest przedsięwzięciem, które posiada naukowe podstawy. Dopuszcza się możliwość, że Ewangelia Tomasza mogła korzystać ze źródła Q. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewangelia_Tomasza

Tak jak przepuszczałam, musi istnieć lub istniało najstarsze źródło, na którym opierali się wszyscy inni. Naprawdę nie sposób normalnemu człowiekowi zapamiętać słów Jezusa nie zapisując ich na bieżąco. Mamy czterech twórców ewangelii. Czy to jeden z nich jest autorem najstarszego źródła…? Pewnie nigdy się nie dowiemy.

1/Mateusz był celnikiem,  urzędnikiem państwowym, który na pewno umiał pisać. Jeden z 12 apostołów. 2/Marek pomagał Piotrowi. Posiadał umiejętność pisywania – apostoł z grona 72. 3/Jan – napisał Ewangelię, Listy, Apokalipsę. Był  apostołem jednym z 12.  4/Tomasz prawdopodobnie rybak – jeden z apostołów, widać, że również umiał pisać.

Piotr nauczał ustnie. Łukasz był lekarzem i umiał pisać, ale nie towarzyszył Jezusowi. 

A więc co najmniej 4 z grona 72 apostołów znających Jezusa nie tylko napisało ewangelię, ale i mogło spisywać jego słowa na bieżąco. De facto mógł to zrobić niemal każdy podążający za Jezusem, bo wbrew pozorom umiejętność pisania wśród Hebrajczyków była powszechna.

https://archeologiabiblijna.wordpress.com/2016/04/14/finkelstein-pismiennosc-w-judzie-dowodzi-starego-wieku-biblii/

Bycie nie złym to za mało.

12. 03. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota i zamierzaliśmy oczywiście odwiedzić nasz kościół. Piotr kupił niedawno na wyprzedaży świetne buty i dzisiaj chciał je uroczyście nałożyć. Był z tego zakupu niesamowicie dumny, ponieważ trafił na super przecenę. Z 1800 na 180 zł! Rzeczywiście buty są tak eleganckie, że aż świecą z daleka. 

  • Świecące buciki i dwa litry wody jak przystało na mnicha – sarkastycznie skwitował to Homiel.
  • Nie przesadzasz ?
  • Mówię to dla twojego dobra.
  • Nie przesadzam, ale rozumiem, że chcesz gacki zadusić.

Słysząc, że Piotr perfumami chce zadusić diabła po prostu ryknęłam śmiechem, nie mogłam się powstrzymać. Tyle tego na siebie wylał, że pachniał na kilomet … Uwielbiam Homielowe poczucie humoru, ale Piotr poczuł się lekko urażony.

  • Czy to coś złego ?
  • To nie licuje z modlitwą.
  • Mężczyzna nie ma być ładny, ale mądry i dzielny.
  • U dzielnego nawet pot pachnie ładnie.

Homiel tak nagadał Piotrowi do słuchu, że odłożył te buty do szafy.


Przyszliśmy do „naszego krzyża”, a tu zaskoczenie. Przed wejściem siedziała z małym dzieckiem bardzo młoda dziewczyna. Kurcze … Nawet nie kobieta, ale właśnie dziewczyn(k)a. Pomyślałam; dziecko ma dziecko. Ledwo nas zobaczyła, natychmiast wyciągnęła rękę prosząc o pieniądze. Ponieważ miałam w kieszeni przygotowane dwa złote, dałam je zupełnie odruchowo. Stojąc już w kościele pod krzyżem zastanawiałam się, czy nie dać jej więcej, bo szkoda było mi jej małego dziecka. Ja się zastanawiałam, a Piotr podszedł do tej sprawy bardzo pragmatycznie. Znając zwyczaje cyganów nie przejął się zbytnio tym „drastyczny” widokiem, nie wiem nawet, czy zamierzał jej cokolwiek dać. Szybko zmienił zdanie, gdy usłyszał …

  • Daj jej jałmużnę.

Dał jej coś tam, a ja się ciągle zastanawiałam, czy nie dołożyć jej parę groszy. Wyjęłam portmonetkę i zaczęłam sprawdzać ile mam. Widząc to Piotr się żachnął …

  • Przecież już dałaś – … przyznałam mu rację i zamknęłam portfel. Piotr dałby zapewne wszystko co ma, ale komuś, kto tego rzeczywiście potrzebuje.

Wychodząc z kościoła Piotr usłyszał pouczające słowa … 

  • Zawsze pozwól jej być dobrą.

Ewidentnie Chrystus odniósł się do moich wahań i mojej decyzji. Posłuchałam Piotra zamiast siebie i to kolejna nasza wpadka niestety. A tak się pilnowaliśmy … Jak tak dalej pójdzie, to będziemy bać się tu przychodzić.


Wieczorem.

Piotr miał wizję, że były pracownik pojawi się w firmie i będzie próbował niszczyć papiery.

  • Będzie działał przeciwko nam?  Nagada na nas jakieś bzdury ? – spytał Homiela.
  • Co się martwisz ?
  • Na Ojca też mówią, że Go nie ma.

Ludzie gadają bzdury, że Bóg nie istnieje … A tu niespodzianka …! 



13. 03. 16 r. Warszawa.

Wpisywałam na blog nowy wpis dot. przedłużenia życia http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/narodziny-gacka/ i przypomniałam tę niesamowitą scenę Piotrowi, który na samo jej wspomnienie prawie się rozpłakał. 

  • Zgadnij, dlaczego żyjesz.
  • Bo wyżebrałem.
  • Inni też żebrzą.
  • Za twoje wielkie serce, słońce na zewnątrz i słońce w sercu.

Jestem od dwóch dni chora, a jak jestem chora, to mam specyficzny humor. Jechaliśmy autem i rozmawialiśmy w trójkę jak starzy, dobrzy znajomi. 

  • Homiel, niektórzy nazywają Chrystusa Avatarem, co ty na to ?
  • A może Hipolit ?powiedział poważnie i ze smutkiem i jednocześnie dość sarkastycznie.

Avatar – nazwa ta pochodzi od sanskryckiego słowa avatāra, oznaczającego w hinduizmie wcielenie bóstwa, które zstępuje z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej – ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Awatar_(rzeczywistość_wirtualna)


Zazwyczaj podczas dłuższej jazdy Piotr lubi mówić o sobie, lubi wspominać wszystko od początku.

  • Monoepopeja, porozmawiajmy teraz o twojej urodziepowiedział ze śmiechem.
  • Ok, rozumiem, że za dużo mówię o sobie.
  • …….. – Homiel nie zaprzeczył.

Monoepopeja, to jak monodram, czyli monoepopeja to długi poemat o sobie samym.


Po chwili w ciszy …

  • Lubię to auto – Piotr mówi do mnie mając na myśli nasze auto, które się świetnie sprawuje i ciągle dobrze wygląda.
  • My też lubimy.
  • My ? To ilu Was jest ?
  • Brygada.
  • ……..
  • Wiesz, że słuchając cię z boku ktoś mógłby powiedzieć, że jesteś świrem nad świrami ? – powiedziałam do Piotra i zaczęłam się śmiać.
  • Wiem o tym.
  • Gdybyś miał wytłumaczyć naukowcowi, jak to się dzieje, że słyszysz …
  • Słyszę Go zza przesłony, jakby ktoś stał za kotarą.
  • … ? – ja to akurat rozumiem. 
  • Homiel, jesteś aniołem ? – zwróciłam się już bezpośrednio do Niego.
  • Jestem … Któryś cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami – ….. i od razu zrobiło się poważniej. 
  • Jak to jest, że widzisz nasze myśli ?
  • Wyobraź sobie, że widzę twoje myśli jak na ekranie pokazał ekran telewizora.

11111

  • Jeśli miałbym cię oceniać przez dobro twego serca, to byłbyś Himalajami.
  • Ale nie tylko to się liczy, ale i twoje działanie.
  • Piękny kwiat, by wyhodować wymaga wielkiego trudu.

Żarty się skończyły. Znowu zamilkliśmy.

  • Ciekawe, czy sekretarka już wróciła … – Piotr myślał już o firmie. Sekretarka wyjechała w piątek na pogrzeb.
  • Wróciła, pilnuje cię bardziej niż męża.
  • Wcale mnie to nie dziwi – pokiwałam głową ze zrozumieniem.
  • Cała jej egzystencja zależy od ciebie.
  • Gdybyś teraz odszedł, pozostawiłbyś spaloną ziemię.
  • A najgorsze byłoby, gdybyś to widział.

Homiel wali prosto z mostu. Odejście Piotra uderzyłoby w wielu ludzi. Na dzień dzisiejszy z jego firmy żyje około 200 osób, a więc całkiem sporo. Jego brak rzeczywiście spowodowałoby wielkie spustoszenie, a przecież ten dzień musi kiedyś nastać.


Ciągle jadąc samochodem powspominaliśmy trochę naszych byłych już współpracowników, zwłaszcza jedną osobę, która była dla mnie prawdziwą zagadką. Obstawiła swoje biurko figurkami aniołów, a jednak każdy omijał ją szerokim łukiem. Niby wierzyła, ale złorzeczyła wielu ludziom. Sprzeczność na każdym kroku.

  • Moim zdaniem może nie była zła – powiedziałam trzeźwo.
  • Ale bycie nie złym to za mało.

No tak … Jeśli za wiarą mają iść odpowiednie czyny, to w tej osobie tego po prostu nie było.


Jechaliśmy dalej zatopieni we własnych myślach … Milczenie przerwał Homiel …

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił.
  • Naprawdę ?
  • Naprawdę.



Dopisane 20. 01. 2017 r. 

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił – zagadka została rozwiązana kilka miesięcy później.

  • Pragnę, by człowiek często przypominał sobie, iż Ja jestem tam, gdzie on się znajduje. Niech pamięta, że nie mógłby żyć, gdybym Ja nie był z nim, żyjący jak on. Pomimo jego niewiary nigdy nie przestaję być przy nim.

http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_02.htm

Czy jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata?

09. 03. 16 r.  Warszawa.

Od kilkunastu dni próbuję się dowiedzieć co znaczy szedaja i likudema. Wiem, że te słowa nie padły przypadkowo…, bo tu  nic nie dzieje się przypadkowo. Ponieważ jestem uparta i staram się drążyć temat do końca, męczy mnie ta nierozwikłana sprawa. Dlatego niedawno zwróciłam się do kilku biur tłumaczeń specjalizujących się m. in. w języku hebrajskim z prośbą o przetłumaczenie dwóch słów;                                                                                                                 

1. szedaja (słowa Homiela) 2. likudema (słowa diabła).

Choć udało mi się samodzielnie przetłumaczyć, że szed to diabeł, likud – zjednoczenie, to jednak wcale nie byłam tego pewna i chciałam u profesjonalistów dowiedzieć się jak brzmi pełne i prawidłowe tłumaczenie. Niestety nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. W internecie znalazłam kontakt do osoby, która urodziła się w Izraelu i mieszka obecnie w Polsce. Zadzwoniłam do niej i poprosiłam o przetłumaczenie. Powiedziała, że jeśli nie da rady, to jej mama z Izraela na pewno da radę. Ulżyło mi i pomyślałam, że w końcu natrafiłam na właściwą osobę. Wysłałam więc do niej maila i dostałam w tym samym dniu odpowiedź.

11

Muszę przyznać, że zbiła mnie z tropu. Wydawało mi się oczywiste, że to hebrajski i niewiele różni się od staro-hebrajskiego, a to się okazuje wcale nie takie proste. Kobitka „zmusiła” mnie do sprawdzenia informacji na ten temat;

W ewolucji współczesnego hebrajskiego wyróżniamy 4 rodzaje pisma: – kwadratowe <rozwinęło sie z niego współczesne> -średniowieczne urzędowe style -rabiniczne <używane głównie przez rabinów, zwane także raszi> -kursywne<dało początek lokalnym odmianom>.

Alfabet starohebrajski zwany także paleohebrajskim- to pismo używane przez Izraelitów od ok. 1000 p.n.e., do ok. VI p.n.e., choć inskrypcje mogą pochodzić jeszcze z V i VI w. p.n.e. Niestety zachowało się bardzo mało inskrypcji starohebrajskich… większa częśc albo uległa zniszczeniu, albo zapisywano na materiałach nietrawałych <papirus>. Najstarszy dokument piśmiennictwa starohebrajskiego to tzw. kalendarz z Gezer pochodzący z epoki Saula lub Dawida<ok.1000 p.n.e.> Jest to coś w rodzaju kalendarza rolniczego, choć według niektórych uczonych była to tabliczka jakiegoś ucznia. Podobieństwo między starohebrajskim a hebrajskim współczesnym jest choćby takie że oba zawierają 22 znaki. W starohebrajskim nawzy ich prawdopodobnie odpowiadały nazwom obecnym. Różnice między pismami polegają na kształcie liter. Współczesne pismo hebrajskie to w gruncie rzeczy starożytne kwadratowe pismo hebrajskie. Pismo to czyta sie od prawej ku lewej. Litery są cieniowane, tłuste i o ładnych proporcjach. Na pismo nowohebrajskie miały ogromny wpływ czasy babilońskie czyli język i pismo aramejskie.

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=950

Siedzieliśmy wieczorem na kanapie przed telewizorem nie rozmawiając ze sobą. Byłam totalnie pochłonięta sprawą „szedaja”. Mózg mi parował i dalej kombinował gdzie znaleźć odpowiedź.

  • Co tak milczysz ?
  • Eeee…. – z rezygnacją w głosie opowiedziałam o moich wysiłkach w szukaniu rozwiązania, co Piotra kompletnie rozbawiło, bo dawno już o „szedaja”, a tym bardziej o „likudema” zapomniał.
  • . Że ci się chce – i dalej się śmieje.

I wtedy sobie przypomniałam o Homielu. Ostatnim „rzutem na taśmę” spytałam …

  • Homiel, co znaczy szedaja ?
  • …….. – nie odpowiedział. Po chwili dopiero …
  • Obejrzyj dokładnie … 
  • …. Zobaczyłem przed oczami tego aktora grającego Jezusa w „Pasji” – Piotr zdziwiony … 
  • ???!!! – spojrzeliśmy na siebie gałami wielkimi jak talerze. 

W jednej chwili jednocześnie poderwaliśmy się z tapczana i doskoczyliśmy do komputera. Piotr ściągnął film i niemal klatka po klatce … Aż nagle…

Szedaja = z pomocą diabła (według tłumaczenia w filmie).

To było coś nie-praw-do-po-do-bne-go!!! Czasami są takie chwile w naszych rozmowach z Homielem, że z wrażenia uginają mi się kolana. Oglądając ten fragment nie tylko ugięły mi się kolana, ale poczułam powiew kosmosu na swoich plecach. To była dla nas niesamowita chwila. Staliśmy nad komputerem zawieszeni w amoku … Puszczałam ten fragment z dziesięć razy, zakryłam oczy rękoma i tylko szeptałam to niemożliwe, niemożliwe …

Odsunęłam w końcu Piotra od komputera, nałożyłam słuchawki na uszy i postanowiłam jeszcze sprawdzić, czy w tym filmie znajdę również słowo; likudema, które wypowiedział w rozmowie gacek.

Czyli nie likudema, ale likunheda (albo likuheda). Piotr dokładnie nie dosłyszał, co zdarza się, kiedy słyszy słowa całkowicie mu nieznane, a tym bardziej w obcym języku. Pełne filmowe zdanie brzmi;

Czy naprawdę wierzysz… że jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata ?

W naszej rozmowie http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/23/dla-nas-cenniejszy-jest-jeden-ktory-wie-co-chce-niz-20-niezdecydowanych/ gacek powiedział;

  • Likuuuuuunheda !!!!! – (pełny) ciężar grzechu?
  • Wy chcecie mnie powstrzymać? Nie przeciwstawi mi się nawet ten na służbie! 

Ewangelie opisują, że Chrystusa lżono i nazywano diabłem. „Szedaja” to potwierdza.

Ewangelie opisują dość dokładnie kuszenie Jezusa nie w Ogrodzie Oliwnym, ale na pustyni. Co prawda kończą się zdaniem sugerującym, że takie kuszenie było i później; Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu (Łk 4,1-13), to jednak w ewangeliach o kuszeniu w ogrodzie raczej nic konkretnego nie ma.

Modlitwa i trwoga konania

36 Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». 37 Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. 38 Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» 39 I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty». 40 Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? 41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». 42 Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!» 43 Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne.44 Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.45 Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca».

Skąd więc słowo liku(n)heda w tej scenie? Wyobraźnia scenarzysty?… zastanawiałam się nad tym. Przypomniałam sobie, że scenariusz „Pasji” opiera się na wizjach Anny Katarzyny Emmerich i tam trzeba byłoby znaleźć odpowiedź.

Reszta groty wypełniona była (…) strasznymi obrazami grzechu, a złe duchy napadały ze wszech stron z szyderstwem i złością. Jezus przyjmował wszystko na siebie, choć brzemię to było olbrzymie. Serce Jego, jedyne ze wszystkich serc, przepełnione było doskonałą miłością Boga i ludzi, więc ten bezmiar ohydy, ta obrzydliwość i ciężar wszystkich grzechów przejmowały to serce przerażeniem i smutkiem bez miary.(…)

Szatańskie ataki Gdy już cały ten bezmiar winy i grzechów ludzkich (…) przesunął się przed duszą Jezusa, a On za to wszystko zgodził się być ofiarą przebłagalną i sam błagał o zesłanie na Niego wszelkich mąk i kar, zaczął szatan trapić Go różnymi pokusami, jak niegdyś na pustyni. (…) http://www.pch24.pl/w-ogrodzie-oliwnym,22381,i.html

Podsumowując; liku(n)heda i szedaja, słowa, które Piotr usłyszał to nie tylko słowa aramejskie, ale mogły też faktycznie paść podczas ostatnich kilku godzin życia Chrystusa.

Homiel!!!! Mistrzostwo świata! Z tych wszystkich rozmów z Tobą uważam to odkrycie za wydarzenie roku!

44444

Po kilku godzinach podekscytowana opowiadałam Piotrowi… co oznacza „liku(n)heda”.

  • Trzeba z nim walczyć… – pokiwał głową stanowczo głęboko się zamyślając. Zamilkł i zmrużył oczy.
  • . Usłyszałem rechot na dole … Z dołu – powiedział nagle Piotr.
  • Rzucam ci wyzwanie !!!
  • Przyjmuję – Piotr odpowiedział natychmiast bez zastanowienia.
  • Z nim się nie dyskutuje – stanowczo wtrącił się Homiel uznając, że to było naprawdę głupie posunięcie.
  • Te słowa nie mają mocy ! – anulował w ten sposób ten absurdalny układ. 

Po raz kolejny byliśmy świadkami starcia się Nieba i Piekła… To był niesamowity dzień i niesamowite doświadczenie. 




Dopisane 16. 01. 2017 r.

Homiel określił film „Pasja” jako nośnik prawdy i rzeczywiście nasze opisane doświadczenie jest na to dowodem. Do końca życia będzie robić na mnie piorunujące wrażenie. 

Zanim ciebie znienawidzą, wpierw Mnie nie znienawidzą.

23. 02. 16 r. Warszawa.

Na forum FN padły pod adresem Piotra tak obraźliwe słowa, że nawet mnie nie zdenerwowały, ale zasmuciły. W pewnej chwili nie chciało mi się już tam być i pisać. Czułam z tego miejsca wszechobecny brud. Przeczytałam jeden obraźliwy komentarz na głos… Piotr się zaśmiał i machnął ręką …

  • Tracisz na nich czas …
  • Może masz rację ? – … pomyślałam.
  • Homiel ma ci coś do przekazania.
  • Nie martw się… 
  • O Chrystusie też mówili szedaja.
  • … Że co?  – nastawiłam ucho. 
  • Szedaja.

Szedaja ?… Pierwsze słyszę. Piotr wzruszył ramionami bezradnie, przekazał co usłyszał i tyle. Zupełnie nie wiedzieliśmy o co chodzi. Myślałam, że się Piotr przesłyszał, ale na wszelki wypadek zaczęłam sprawdzać w internecie. Domyślając się, że powiedział coś po hebrajsku, a może aramejsku zaczęłam szukać odpowiedniego tłumaczenia.

Określenie demon wyprowadza się od greckiego słowa daimon, oznaczającego złą, nieczystą istotę, która odpowiada hebrajskiemu szed – diabłu, szatanowi jako rodzajowi złej istoty.

https://groups.yahoo.com/neo/groups/HIMAWANTI-OM/conversations/topics/188

http://www.iwrit.pl/index.php?ww=1&slowo=szed&tps=on&ccnb=on

Szed (fonetycznie) – diabeł po hebrajsku i pisze się שד. Szed–aja być może znaczy coś więcej, ale dokładnego tłumaczenia nie znalazłam. Homiel w takim razie powiedział;

  • Nie martw się, o Chrystusie też mówili diabeł.

co ma sens. To odkrycie powaliło mnie niemal na kolana, ale godzinę później Homiel powiedział jeszcze coś ciekawego.

  • Oczekuj Zwiastowania Pańskiego. 

No i znowu do internetu. Zwiastowanie Pańskie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwiastowanie_Pa%C5%84skie

Uroczystość liturgiczna Zwiastowania Pańskiego w Kościele katolickim obchodzona jest 25 marca, na 9 miesięcy przed uroczystością Bożego Narodzenia. Tego dnia czci się tajemnicę wcielenia Syna Bożego.

25 marzec…  Pod koniec marca 2016 r jest Wielkanoc. Sprawdziłam który to dzień…. Okazuje się, że 25 marzec to nie tylko Zwiastowanie, ale i Wielki Piątek, dzień śmierci Chrystusa. Mamy 2 znaczące wydarzenia jednego dnia. Siedzieliśmy obok siebie w milczeniu i zastanawialiśmy się co z tym fantem zrobić.

  • Dotknie to was wszystkich głęboko wierzących.
  • Chrystus objawi Swoją chwałę w Swoim Ojcu, Ojciec w Swoim Synu.

Po chwili dodał …

  • Nadszedł czas, aby rozdzielić to co duchowe z duchowym, a co materialne z materialnym.


24. 02. 16 r. Warszawa.   

Piotr rano był w kościele, a dwie godziny później spotkaliśmy się na kawie. Opowiedział mi wrażenia z porannej mszy.

  • Przyjmowałem opłatek i usłyszałem …
  • Właśnie rozpływam się w tobie.

Pokiwałam ze zrozumieniem głową … Trudno to nawet skomentować. Siedzieliśmy w ciszy przez chwilę …

  • Wiesz co teraz Jezus mówi ?
  • Jak to teraz ? – zdziwiłam się… tutaj ? Przy kawie ? Przy ludziach … Ot tak po prostu ? 
  • Nie martw się, że tak działają, bo działają to na Mnie, nie na ciebie.
  • Zanim ciebie znienawidzą, wpierw Mnie nie znienawidzą.
  • Bardzo często nie piszesz sama, lecz piszemy razem.

Wow …  dokończył wczorajszą naszą rozmowę … Coś pięknego … 


Gdy wieczorem Piotr wrócił do domu, zaczęliśmy niemal natychmiast rozmawiać o NIP. W przyszłym tygodniu mamy kolejną rozprawę. Sytuacja jest dość przedziwna, żaden z naszych świadków nie dostał wezwania, nie dostaliśmy ekspertyzy od biegłego, a nasz prawnik chodzi wkurzony, bo nie wie o co chodzi, że tak się dzieje. 

  •  Załatwisz sprawę.
  • Jak ?
  • Po prostu bądź.

Jeśli ma załatwić sprawę, to na pewno nie podczas najbliższej rozprawy.


W ciągu 2 dni zwolnili się dwaj pracownicy, znaleźli pracę na lepszych warunkach w innych firmach. Piotr zbytnio się nie przejął, bo byli najsłabsi z całej grupy. Zdziwił się jedynie, że stało się to tak nagle. Jeden zdecydował się w poniedziałek, drugi dzisiaj. Zdziwiło nas takie tempo. Co się dzieje?

  • Zabieramy ci te sierotki – powiedział Homiel.
  • Czy to jakoś zaważy na naszej firmie ?
  • To nie jest już wasza firma.
  • Zabrałem ci chłopców, zostawiłem mężczyzn.
  • A gdyby chcieli wrócić ?
  • Będą rozważać.
  • Dlaczego to jest tak ważne, żeby nie przyjmować ich z powrotem ?
  • Wolna głowa, wolne myśli.
  • Wasze wszystkie doczesne sprawy bardzo przyspieszą.
  • Przed opuszczeniem zaopatrz ich w trzos.
  • Przecież dobry pasterz, który daje owce do drugiego stada, daje ją nakarmioną.

Homiel, na rany… Może w dawnej Jerozolimie tak było, przemknęło mi przez myśl. To było akurat najmniej istotne w tej chwili, czy dać pracownikom na odchodnym pieniądze, czy nie… Zastanowiło mnie bowiem co innego. Dlaczego Homiel wzmacnia firmę usuwając dwa najsłabsze ogniwa w całej drużynie ? Dlaczego usuwają ich z naszej drogi ? Czyżby chcieli, by Piotr miał więcej czasu na inne sprawy ? Coś się szykuje, tylko co ?

  • Tak jak roślina czerpie wodę, tak nadszedł czas wciągnąć światło – pokazał grubą łodygę, która pije wodę.

. A więc miałam rację … Usuwają przeszkody Piotrowi, by mógł się skupić na wiedzy, którą Piotr będzie zdobywał ?

  • Tę wiedzę nie będziesz ode Mnie czerpał, ale od Syna Człowieczego.

Zatkało mnie,  co dalej nastąpi ? Co ma Piotr do zrobienia ? 

  • Mogę przekazywać to dalej ? – pytam myśląc ciągle o założeniu bloga i opublikowaniu dziennika.
  • Musisz. Czas rozprostować skrzydła.

mano-con-pajaros-volando




Dopisane 08. 01. 2017 r.

Szedaja to preludium do jednego z najpiękniejszych doświadczeń, jakie było mi doznać w swoim życiu. 

  • Nie martw się, o Chrystusie też mówili diabeł  Z wielu powodów usiłowali osłabić autorytet Jezusa wśród ludu. Posługiwali się także oszczerstwami, jak w tym przypadku. „Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy”, jest opętany, posługuje się magią, jest czarodziejem. Nieustannie wystawiali Go na próbę, zastawiali pułapki, aby zobaczyć, czy w nie wpadnie – zauważył Papież. http://www.idziemy.pl/wiara/rozeznanie-i-czujnosc/

  • Nadszedł czas, aby rozdzielić to co duchowe z duchowym, a co materialne z materialnym – nie rozumiem jeszcze sensu tego zdania. Homiel nakazał czekać.

  • To nie jest już wasza firma – Homiel ze śmiechem często mówi, że firma jest Nasza, ty ją tylko administrujesz. Ma oczywiście na myśli, że cokolwiek się w niej dzieje, nie dzieje się bez ich woli i wiedzy.

  • Wolna głowa, wolne myśli. Wasze wszystkie doczesne sprawy bardzo przyspieszą – jestem zaskoczona jak prorocze dzisiaj okazały się te słowa. Zapomniałam o tej rozmowie, a teraz widzę jak realizuje się w pełni.

  • Zabrałem ci chłopców, zostawiłem mężczyznW październiku Piotr miał zawał, poważne zagrożenie życia. To spowodowało długą nieobecność Piotra w firmie. Pozostawienie mężczyzn, nie chłopców pozwoliło na normalne jej funkcjonowanie.

  • Przed opuszczeniem zaopatrz ich w trzos. Przecież dobry pasterz, który daje owce do drugiego stada, daje ją nakarmioną – oczywiście Piotr to zrobił, wypłacił odprawę i dodał coś więcej od siebie.


  • Tę wiedzę nie będziesz ode mnie czerpał, ale od Syna Człowieczego – Homiel, ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu zapowiedział nam niedawno, że musi ustąpić miejsca, że już nie będzie stale przy nas… ponieważ  lepszy od Niego nadchodzi nauczyciel. icon_eek-Kopia

Nie martw się, że tak działają… bo działają to na Mnie, nie na ciebie. Zanim ciebie znienawidzą, wpierw Mnie nie znienawidzą – Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził (J 15:18)

Wiedz o tym, że dlatego, świat cię ma w nienawiści. Mnie on wpierw prześladował, to prześladowanie jest znakiem, że wiernie idziesz moimi śladami. (dzienniczek św. Faustyny) 

Nigdy nie daję dat.

22. 02. 16 r. Warszawa.

Na kawie rozmawialiśmy o NIP. Piotr przypomniał sobie, że w ostatniej wizji zapowiadającej koniec rozprawy na początku siedział naprzeciw królowej, a rozdzielał ich stół. Na koniec wizji oboje siedzieli na krzesłach już przed temidą. Od razu wydawało mi się to czytelne. Sędzia będzie traktować ich równo, nie będzie miało to znaczenia, że ktoś jest mocniejszy, czy słabszy. Większy, czy mniejszy, będzie po prostu bezstronny i sprawiedliwy.

  • Szkoda, że Homiel nie chce powiedzieć kiedy na pewno  skończy się rozprawa.
  • Nigdy nie daję dat, to zakazane, bo ktoś inny przyjdzie pode Mnie i mu uwierzysz.
  • A gdybyś tak coś szepną ?
  • Nie gdybaj, bo nie wygdybasz.

Wygdybasz ? Homiel swoją trafnością doboru słów nieustająco potrafi mnie rozśmieszyć do łez.


Wieczorem oglądaliśmy dokument o osobie, która pracowała w wydawnictwie Playboy, zbierała gadżety reklamowe i pamiątki z tego okresu. Sprawiało to jej wiele radości i poświęcała na to wszystkie swoje środki.

  • Co za głupota … – Piotr nie szczędził krytyki.
  • Oni mają swoją wiarę, a ty swoją, daj im żyć.

Znowu… nie oceniaj ! Homiel poprawia nas i uczy, by nie osądzać absolutnie nikogo. 


Wczoraj  zadzwoniła do mnie babeczka z urzędu pracy, chciała wysłać na szkolenie bezrobotną kobietę. Ucieszyłam się, ponieważ brakowało mi jeszcze parę osób, by rozpocząć kurs. Przekazałam urzędniczce, że szkolenie odbywa się w soboty. Po kilku minutach zadzwoniła do mnie ponownie i pyta, czy może być szkolenie w tygodniu.

  • Dlaczego ?
  • Bo moja klientka mówi, że jej religia zakazuje uczyć się w sobotę i nie może podnosić nawet długopisu.

Zatkało mnie … Aha, jak dostanie zawału w sobotę to też nie podniesie słuchawki ? … pomyślałam. Opowiadam to znajomej, kadrowej ze szpitala, a ona odwdzięczyła mi się inną opowieścią. Miała kandydatkę do pracy, która podczas interview wydawała się bardzo sensowna. Chciała ją zatrudnić od razu, ale na koniec rozmowy na wszelki wypadek zaznaczyła kandydatce, że czasami będzie miała dyżury w sobotę. Kobieta odpowiedziała, że absolutnie się nie zgadza, ponieważ jej religia tego zakazuje. Kadrowa na to, jeśli jest jakiś kataklizm, duży wypadek, wojna, wszyscy bez wyjątku stawiają się do pracy w szpitalu w soboty i niedziele.

  • Mnie to nie obchodzi – odpowiedziała tamta.

Nie wiem o jaką religię chodziło w tych przypadkach, ale przypomniałam sobie historię z życia Jezusa;

Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» 7 Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną». 8 Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» 9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». 11 On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». 12 Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 14 Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». 15 Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. 16 I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat. 17 Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». 18 Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. http://mkocol.msza.net/pub/cuda-mistrza-z-nazaretu-jezus-czyni-dobro-w-szabat1.html

Te dwie krótkie historyjki uświadomiły mi jak czasami zasady danej religii odbiegają od woli samego Ojca. Homiel powiedział; liczy się życie!!!! Jeśli jakakolwiek religia ustala zasady przeciwko człowiekowi, to po słowach Ojca … 

  • W każdym z was jest cząstka Mnie.

…. musimy zrozumieć, że są to zasady przeciwko samemu Bogu.




Dopisane 06. 01. 2016 r.

  • Nigdy nie daję dat, to zakazane, bo ktoś inny przyjdzie pode Mnie i mu uwierzysz – w historii ludzkości wielu jest „proroków”, którzy wieszczyli koniec świata i podawali konkretne daty. Jak tragiczne może to nieść konsekwencje pokazuje jedna z wielu historii.

4 października 1994 roku, w podejrzanych okolicznościach, spłonął budynek w gospodarstwie Cheiry w Szwajcarii. Dom znany był od dawna, ze względu na odbywające się tam spotkania tajnej organizacji – Zakonu Świątyni Słońca.

Zbiorowe samobójstwo 53 członków Zakonu Świątyni Słońca w Szwajcarii wstrząsnęło światem. Czy możliwe, że targnęli się na swoje życie, gdy przepowiednie ich guru o końcu świata nie sprawdziły się?

Gdy okazało się, że w jednym z najbardziej stabilnych i spokojnych krajów Europy możliwy jest prowadzący do śmierci fanatyzm religijny, świat był w szoku. Dramat rozegrał się 4 października 1994 roku. W podejrzanych okolicznościach spłonął dom w gospodarstwie Cheiry w Szwajcarii. Wcześniej często odbywały się tam spotkania tajnej organizacji, która nazywała siebie Zakonem Świątyni Słońca. Dlaczego tak się stało? Kto jest za tę i inne podobne tragedie odpowiedzialny?

http://horoskop.wp.pl/kat,1031711,title,Zbiorowe-samobojstwo-by-zdazyc-przed-koncem-swiata,wid,15232908,wiadomosc.html

W jednym tylko 2006 r. pojawiło się ponad 20 proroctw wyznaczających konkretne daty Apokalipsy, która miała nastąpić np. 25 stycznia, 22 sierpnia czy 17 grudnia. 2006 r. Jose Luis de Jesus Miranda przepowiadał, że właśnie 17 grudnia Chrystus zstąpi na ziemię, konkretnie w Portoryko. Fałszywi prorocy podają fałszywe daty. http://www.kulturaswiecka.pl/node/658

sharps-apocalypse-past

Ewangelia św. Marka: „O dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. 

Nie wierzcie prorokom, którzy bezmyślnie rzucają datami. Może to też powód, dlaczego nie znamy dat ? 

Ach! jakże cenną wartością jest czas! Szczęśliwi ci, którzy potrafią go dobrze wykorzystać, ponieważ w dniu sądu wszyscy będą musieli ściśle zdać z niego sprawę przed Najwyższym Sędzią. Ach! Gdyby wszyscy mogli zrozumieć, jak wielką wartością jest czas, to na pewno każdy zdobywałby się na ogromny wysiłek, aby go wykorzystywać w sposób godny pochwały! (CS, nr 65, s. 169) Św. Ojciec Pio.

Nadchodzi narastające zło …

21. 02. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj niedziela i oczywiście pojechaliśmy do katedry. Tak jak sobie obiecaliśmy pojechaliśmy tam już zupełnie na spokojnie, nie kombinując niczego i niczego nie oczekując. W rogu siedziała dobrze znana nam kobieta. Ledwo weszliśmy Piotr usłyszał … 

  • Nie przyszedłeś do niej, przyszedłeś do Mnie.
  • Daj jej tyle, ile chcesz.

Dał jej 10 zł, tyle ile chciał i tyle, ile miał.


Wracając rozmawialiśmy o NIP. Rozmawialiśmy o wszystkich wizjach, które do tej pory mieliśmy, a które opisywały przebieg całej tej rozgrywki. Mówię rozgrywki, bo to ewidentnie gra między dobrem a złem.

  • Wszystko jest przemyślane od początku do końca i od końca do początku.
  • Ani szybciej, ani wolniej.
  • Nie trwóż się, czekaj na swoją kolej.

Teraz rozumiem dlaczego Homiel dał wizję początkującą i końcową całego zdarzenia, a w międzyczasie kilka pośrednich. Naprawdę … Ich mądrość mnie poraża. 


Popołudniu.

Pisząc na forum FN często napotykam na durne komentarze i niepotrzebne złośliwości. Wszystko byłoby do zniesienia, gdyby dotyczyło to tylko mnie osobiście. Jednakże ta nieprawość uderza przede wszystkim w Piotra i to boli najbardziej. Wydawało mi się, że nikt poza mną nie wie jak wielka to niesprawiedliwość. Myliłam się jednak czytając na głos pewien niewybredny komentarz, że dotyka to tylko mnie. 

  • Głupi są ci, co sądzą, że sądzą, że jesteś głupi.
  • Ale ci, co sądzą, że jesteś głupi, nie rozpoznają cię.
  • To kim ja jestem ?
  • A kim Ja jestem, skoro Ja jestem w tobie, a ty we Mnie ?
  • …. ????
  • Tak to już jest …
  • To pycha z mojej strony, to chyba diabeł do mnie mówi zwrócił się do mnie szeptem.
  • Nie bój się tego mówić.

Piotr gwałtownie spoważniał po tych słowach, w ogóle się nie odzywał i jakby zapadł się w sobie. Dochodziła 15.00 …

  • Ufaj Naszym wizjom.
  • Są prawdziwe jak nasza przyjaźń i braterstwo dożywotnie.

Piotr spojrzał na zegar, była punktualnie 15.00.

  • Więc wiesz, że przekaz jest prawdziwy.
  • Nadchodzi narastające zło i rób, co robisz.
  • A kiedy przyjdzie, czas dam ci znak.
  • Robisz dobrze, bo robisz sercem.
  • Masz już czysty rdzeń i nie są w stanie cię zabrudzić.
  • …….
  • Zobaczyłem w kosmosie wielką czerń i pokazał mi wielki pierścień ognia, który będzie schodzić i wszystko „zamiatać.” W tym roku będzie narastać zło.

awdawdawdadw

  • Jaka jest przyszłość Kościoła Katolickiego ?
  • A ile jest ludzi w kościele … żarliwych ?
  • Jeśli jesteś chrześcijaninem, a za tym nie idą czyny …
  • … To zginie – powiedziałam.
  • Martwię się o ludzi.
  • Pan Bóg przysłał cię nie na niszczenie, ale na prowadzenie.



Dopisane 04. 01. 17 r.

A kim Ja jestem skoro Ja jestem w tobie, a ty we Mnie? – w każdym człowieku jest cząstka Boga, jeśli niszczymy siebie lub kogokolwiek, niszczymy samego Boga.


…ci co sądzą, że jesteś głupi nie rozpoznają cię – nie rozpoznają prawdy ukrytej w przekazywanych słowach. Chcę jeszcze raz z całą stanowczością podkreślić, wszystko co jest pisane na blogu w kolorze niebieskim (słowa Homiela) i purpurowym (słowa Ojca lub Chrystusa) są autentyczne i nie są owocem naszej wyobraźni.


  • Nadchodzi narastające zło i rób co robisz – nie ulega wątpliwości, że rok 2016 charakteryzował się właśnie narastającym wszechobecnym złem. Ma się wrażenie, że wkrótce sięgnie zenitu. Rób co robisz to odmawianie modlitw egzorcystycznych. 

.a kiedy przyjdzie czas dam ci znak – nie wiem jeszcze o jaki znak chodzi.


Jeśli jesteś chrześcijaninem, a za tym nie idą czyny… – Chrześcijanie są największą grupą religijną na świecie, liczy 2,2 mld wiernych i stanowi 32 proc. światowej populacji – wynika z raportu waszyngtońskiego Pew Research Center na temat religii.

Można by zadać pytanie… i co z tego?



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Potraficie tak bardzo kochać…

19. 02. 16 r. Warszawa. 

Byliśmy w kościele u „naszego krzyża”. Ja miałam 1 zł, Piotr 6 zł. Wchodzimy … I nie było żebrzącej kobiety. Ups … Jaaaka ulga. Nie ucieszyłam, że nie damy jej pieniędzy, ale dlatego, że nie popełnimy kolejnego błędu, a ostatnio popełniamy przecież same błędy. Pomodliliśmy się więc w większym spokoju niż zwykle, zapaliliśmy dwie świeczki i wrzuciliśmy pieniądze do metalowego boksu. Odgłos tych spadających monet był tak mocny, że zbudziłyby nawet samego umarłego. Piotr nagle się odwrócił (p. s. później powiedział mi, że poczuł czyiś wzrok na swoim karku). Widząc jego nagły ruch odwróciłam się i ja. Zobaczyliśmy nieznaną nam kobietę, która kilka metrów dalej siedziała w rogu na posadzce. Była spowita w całkowitych ciemnościach i po prostu wchodząc w ogóle jej nie zauważyliśmy.

Patrzymy na siebie zaskoczeni … Jesteśmy już bez pieniędzy, a ona kiwa do Piotra głową jakby go przywołując. Nie wiedząc o co jej chodzi Piotr zamiast się do niej zbliżyć, to wyszedł, a ja za nim !!! Dopiero po dłuższej chwili zrozumiałam, że zrobiliśmy znowu błąd. Długo się do siebie nie odzywaliśmy, ale odezwał się Homiel …

  • Nie uciekaj przed ludźmi, tylko podejdź.
  • Nie dziel ludzi.
  • Bądź jasny i oczywisty, jeśli czujesz się oczywisty.
  • ………. – nie wiem co pomyślał Piotr, ale dla mnie była to kolejna gorzka pigułka do przełknięcia.
  • Ciebie zmienić to jak orać … pustyniępowiedział chyba lekko zirytowany, a może nawet już zmęczony.

Ciebie zmienić to jak orać… pustynię… To jak nieustanna praca bez szczęśliwego końca. Nie były to przyjemne słowa, ale w przypadku Piotra naprawdę trafione.

red-hood-plow_1013469i

  • Piotr … Czas wydorośleć.
  • Już nie jesteś chłopcem, który ciągnie Ojca za brodę.

Po tych słowach zrozumiałam, że bojąc się popełniać kolejne błędy najwięcej uwagi poświęcaliśmy kwestii dawać, nie dawać lub ile dawać niż samej obecności i modlitwie przy krzyżu. W pewnym nawet momencie zastanawialiśmy się, czy w ogóle brać ze sobą do kościoła portfel … A przecież nie o to chodzi !!! Obiecaliśmy sobie, że następnym razem po prostu idziemy, bez kombinowania i kalkulacji.

.. który ciągnie Ojca za brodęHomiel przywołał jedną z powtarzających się wizji Piotra, kiedy to jako mały chłopiec siedział na kolanach Ojca i łapał Go za siwą brodę. Cieszyli się sobą. 


Przez jakiś czas Piotr miał kłopoty z wysypką. Używał do tej pory bezskutecznie kilka różnych specyfików, aż w końcu ktoś podsunął mu pomysł zastosowania konkretnej maści. Wysypka zniknęła w ciągu doby.

  • Pewnie Homiel ci pomógł – zażartowałam.
  • Odwdzięczamy ci się tak, jak ty odwdzięczasz się ludziom – … no nie wiem, czy po dzisiejszym sobie na to zasłużył.
  • Dobry z ciebie anioł – zażartował Piotr.
  • Ja nie jestem anioł, Ja jestem super anioł – zażartował Homiel.

Wieczorem oglądaliśmy film „WAR-Z”. http://www.filmweb.pl/film/World+War+Z-2013-345957 Im dłużej trwał film, z tym większym oglądałam go niesmakiem.

  • Co ty na to Homiel ?
  • Nie widzę takiej przyszłości …
  • Fantazja ludzi to jedna z rzeczy, którą lubię oglądać.

Tak się złożyło, że nieco później zaczęliśmy oglądać film „Legion”, kolejną fantazję ludzi, ale czy Homielowi będzie się podobał ten film ? http://www.filmweb.pl/film/Legion-2010-467792

  • Lubisz oglądać ten film o aniołach ? – zażartowałam do Homiela.
  • W którym miejscu jest tu o Mnie ? obruszył się i po chwili dodał …
  • Michał nigdy by tego nie zrobił.
  • Bóg jest dla Niego wszystkim i słucha Jego woli.
  • To jest niemożliwe !

Zrobiliśmy wieeeeeelkie oczy ze zdumienia. Jego oburzenie naprawdę mnie zastanowiło. Sprawdziłam w internecie co o filmie piszą;
Swoim bluźnierczym „Kodem Leonarda Da Vinci” firma Sony obraziła miliony Amerykanów. Teraz to samo ma się stać z filmem „Legion” i dlatego amerykańskie stowarzyszenie Tradycja, Rodzina i Własność (Tradition, Family and Property) zwraca się do swoich członków z prośbą, by oprotestowali to ostatnie bluźnierstwo.

Szybka odpowiedź ze strony archanioła Michała. Tym razem to on występuje jako obrońca ludzkości, mimo że znów jest zdrajcą. Tym razem zdradza bowiem Boga i inne anioły, bo tak ukochał sobie ludzi, że nie zgadza się z boską decyzją, by przeprowadzić przyspieszony Armageddon. Film całkowicie odwraca role – przedstawia Świętego Michała nie jako pogromcę Szatana oraz zbuntowanych aniołów w niebiańskiej bitwie (Apokalipsa 12:6-10), lecz jako upadłego anioła, który buntuje się przeciw Bogu.

http://www.piotrskarga.pl/ps,4738,3,0,1,I,informacje.html

Dopóki nie przeczytałam tej opinii traktowałam „Legion” jako kolejny film fantasy. Zgadzam się teraz z Homielem w 100% i zgadzam się z powyższymi słowami, ale muszę się przyznać, że ja po prostu lubię ten film. Z jednego powodu … Słowa, które padają w tej scenie.

Za każdym razem, gdy słyszę te słowa, przypominam sobie wtedy Homiela, który na pytanie, czy nie jest rozczarowany człowiekiem powiedział w zamyśleniu…

  • Potraficie tak bardzo kochać …



Dopisane 03. 01. 2017 r.

  • Odwdzięczamy ci się tak, jak ty odwdzięczasz się ludziom – o mało przeoczyłabym to zdanie, ale przywołało moją uwagę ze względu na ostatnie wydarzenie, które opiszę w odpowiednim czasie. Niebo wymaga od nas tego samego, czego my wymagamy od Nieba. Jeśli prosimy Ich o pomoc i ją otrzymujemy, musimy się odwdzięczyć pomagając innym ludziom. Pomagając innym, dziękujemy Niebu. Kolejna niebiańska zasada. 

Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

18. 02. 16 r. Warszawa. 

Piotr chodzi regularnie na poranną mszę. Ciągle spotyka tych samych ludzi, tę samą ekipę, która liczebnie co jakiś czas się zwiększa lub zmniejsza. Wszyscy znają się z widzenia i tylko kiwają sobie głową na powitanie. Od jakiegoś czasu zauważył dziwne zjawisko. Kiedy idzie na swoje miejsce w ławce, bo oczywiście, po tylu latach każdy ma swoje miejsce, ludzie rozstępują się i odchodzą jakby był trędowatym. Piotr był tym na tyle zdziwiony, że spytał mnie niedawno …

  • Czy ja śmierdzę ?

Zdziwiło mnie jego pytanie, bo jeśli śmierdzi, to raczej drogimi perfumami.  Kiedy opowiedział mi dlaczego o to spytał, zdziwiłam się jeszcze bardziej.

  • Dzisiaj na porannej mszy powtórka z rozrywki. Zostałem sam. I kiedy tak stałem usłyszałem …
  • Mnie też opuścili.
  • Kiedy tylko Jezus to powiedział, zobaczyłem scenę z ogrodu oliwnego. Jego ludzie, apostołowie się rozpierzchli w różne strony. Kurcze… Pomyślałem jakie to smutne … W tym momencie ksiądz wypowiedział swoją formułkę; przekażcie sobie znak pokoju. Rozejrzałem się dookoła i nawet nie miałem komu podać ręki. Wtedy znowu usłyszałem … 
  • Ja tobie przekazuję znak pokoju.

Słuchałam zauroczona. Opowiadał mi o tym przy kawie 2 godziny później. Zastanowiła mnie ta cała sytuacja …

  • Czy Jezus wiedział, że Go opuszczą? – spytałam nie Piotra, ale Homiela. 
  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać … spali.

Odpowiedział natychmiast sam Jezus … Tak po prostu. Miałam wrażenie jakby nadal był z tego powodu smutny i rozczarowany. Zamyśliliśmy się. Piotr w pewnej chwili do mnie …

  • Już wiem jak gacki wpływają na człowieka. Człowiek jest biały, ale diabeł otacza go swoją szarą poświatą.

Znowu się zamyślił, widocznie coś obserwował. Po chwili …

  • Miałem teraz wizję, bagno pełne wężów i zarośli, te węże tam się chowają, ale obserwują ludzi.
  • Wysusz bagna, a wszyscy ich zobaczą – powiedział raptem Homiel.
  • Jak ?
  • Módl się Piotr, módl.
  • Aż tak ?
  • Aż tak.

Coraz częściej słowa Homiela sprawiają, że mam ciarki na skórze.


Wieczorem oglądaliśmy TVP, sporo miejsca w newsach zajmuje teraz sprawa Wałęsy. Jaka jest o nim prawda ? Trudno powiedzieć. 

  • Oliwa na wierzch wypływa – powiedział Piotr.
  • Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.

NIP.

  • Co będzie z NIP dalej ? – spytał Piotr z ciekawości, dawno o to nie pytał.
  • Z naszej strony wszystko zostało powiedziane.
  • Należysz do tych małych, którzy zaatakowali wielkich.
  • Bóg jest z tobą.

Dzisiaj dostałam maila od pewnej osoby, która czytając moje wpisy na forum FN zwróciła się do mnie  ze swoim problemem bezpośrednio. Zaczęłyśmy mailować ze sobą już jakiś czas temu, wymieniałyśmy się uwagami, radami, wsparciem. Jej dzisiejszy list, można powiedzieć, chwycił mnie za serce;

111

Przeczytałam Piotrowi na głos tekst i wyraźnie był pod wrażeniem tej historii. Pokiwał tylko głową ze zrozumieniem.

  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bez – powiedział Homiel.

Dobrze powiedziane. Moja praca to moje pisanie. Pisząc na forum FN najczęściej spotykam się z kolcami, a nie różą. Tym bardziej cieszę się z tego maila, daje mi wielką nadzieję.




Dopisane 01. 01. 2017 r.

  • W najważniejszej chwili, kiedy powinni czuwać spali – Jezus często, szukał odosobnienia, kiedy się modlił. Tym razem jednak było inaczej. Potrzebował obecności swoich przyjaciół. Poprosił trzech najbliższych uczniów i filary wspólnoty chrześcijańskiej – Piotra, Jakuba i Jana, aby spędzili z nim noc na czuwaniu i modlitwie. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną – powiedział (Mt 26, 38). To czuwanie miało być udziałem w próbie Jezusa. Jezus prosił tych, którzy byli najbliższymi świadkami Jego najważniejszych przeżyć, aby mu przynajmniej duchowo, towarzyszyli w tym trudnym dla Niego momencie. Odszedł kilka kroków dalej i pogrążył się w modlitwie, ale kiedy podszedł do uczniów, zastał ich śpiących. I ta sytuacja ciągle się powtarzała. Kiedy odchodził oni znów zasypiali. Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? (Mt 26, 40); Śpicie jeszcze i odpoczywacie? (Mt 26, 45). Łukasz jest wzruszająco taktowny wobec uczniów, stwierdzając, że byli „śpiący ze smutku” (Łk 22, 45). Łagodzi to jakoś obraz śpiących apostołów, ale nie zmienia faktu, że kiedy Jezus ich potrzebował, oni odpływali w krainę marzeń sennych. Łukasz jako jedyny podaje także informację, że w godzinie zwątpienia i próby w ogrodzie Oliwnym, kiedy uczniowie zawiedli, gdyż zostali pokonani przez senność, zstąpił z Nieba anioł, który pocieszał i umacniał Jezusa (Łk 22,43). Jest to jeden z bardziej poruszających fragmentów w Piśmie Świętym. Myśl, że Jezus potrzebował pocieszenia ze strony anioła, czyni Go bardzo bliskim. http://stacja7.pl/wiara/samotnosc-jezusa/

Dla mnie to również jeden z najbardziej poruszających momentów w życiu Chrystusa. Samotność w niezrozumieniu.


  • W twojej pracy dostajesz nie tylko róże z kolcami, ale i jedną bezZastanawiałam się, czy umieścić tego maila na blogu, ale stanowi on niesamowity dowód na istnienie Nieba. Namacalny, konkretny dowód wiary, bo osoba, która to opisuje żarliwie modliła się i prosiła o rozwiązanie problemu, który dosłownie niszczył jej życie. Chciałam pokazać, że wszystko jest możliwe, jeśli wierzymy naprawdę. Spotykam się z narzekaniami wielu osób, którzy mówią mniej więcej w ten sposób; modlę się i modlę i nic z tego nie mam. Nie zdają sobie sprawy jak kardynalny czynią błąd. Homiel mówi…
  • To nie handel wymienny. Módl się, ale niczego nie oczekuj.

W pewnej luźnej rozmowie Homiel wyjaśnił, że …

  • Bóg Ojciec daje człowiekowi to, czego potrzebuje, a nie to, czego chce.

Być może różnica między chcieć a potrzebować na pierwszy rzut oka nie jest duża, ale wgłębiając się widać, że dzieli to przepaść. Chcę nowy samochód, ale czy faktycznie go potrzebuję ? Osoba, która pisała tego maila bardzo potrzebowała pomocy… i ją uzyskała.