Czy jabłko wie kiedy spadnie ?

20. 07. 20 r. Warszawa.

Piotra ciągle boli głowa. Potrafi wziąć dwa ibuprofeny naraz, aby przestała na chwilę. Nie jest to normalne … 

  • To chyba od gacków. Kiedy tak się zastanawiałem w pracy przy biurku, dostałem wizję. Wielki wąż, brązowy w łaty owinął się wokół mnie, głównie wokół mojej szyi. Dookoła jak audytorium stały gacki, czarne, małe, karłowate, języki im wystawały jak sapiącemu psu. Czekały, kiedy mnie udusi. Chciałem chwycić tego węża, ale jego głowa była za daleko. Wtedy rozpaliłem się do czerwoności jak samozapłon i zacząłem się palić, ale nie czułem tego ognia. Ja się nie spalałem, ale ten wąż zaczął się palić. Tak to wyglądało.
  • Bardzo ciekawe.
  • Ale jestem wykończony … – wzdycha i naprawdę źle wygląda.
  • Zmęczony jesteś ?
  • Jestem.
  • Męczą cię ?
  • Męczą.
  • Dla twojego smaku powiem ci, że szybko nadejdzie chwila, która zaskoczy cię skalą i tempem.
  • Hmm …
  • A i ty będziesz zdumiona.


21. 07. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj kawa w domu.

  • Wszystko mnie boli, głowa, noga, ręce … – Piotr narzeka. Ledwo się rusza.

Przelatuje mi przez głowę myśl, że może to Covid. Ale nieeeee … , to niemożliwe. Ojciec zapewniał, że nam to nie grozi.

  • Do tego same problemy w pracy. Czuję, że się zmieniam, ale powoli mam dosyć wszystkiego. Cholera wie ile to będzie trwało …
  • Więc nie wiesz ile to będzie trwało ?
  • No nie.
  • A czy jabłko wie kiedy spadnie ?
  • … Jak dojrzeje. Ale takie jabłko może długo dojrzewać – trochę prowokuję Ojca próbując dowiedzieć się czegoś o dacie.
  • Nie, bo zima go zastanie.
  • Nie będzie pożytku z niego – … bo albo zeschnie się, algo zgnije.
  • Czyli Ojciec chce ci powiedzieć, że będzie trwało tyle ile trzeba.
  • Zobaczyłem strzałę wbitą w dziesiątkę. 


Wieczorem.

Dostałam maila.

Czytam Piotrowi na głos…

  • Słyszę …
  • Sto czterdzieści cztery tysięcy.
  • Czyli AJ.

Czytam jeszcze raz i mam skojarzenie z ostatnią plagą egipską, kiedy to Ojciec nakazuje oznaczyć domy i zamknąć drzwi, aby nie weszła tam śmierć.

Wj; 12 Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. 

Czy to kolejna analogia do czasów Mojżesza ? Kiedyś naznaczenie krwią, a dzisiaj różaniec ?  144 000 wybranych ?

Dopytuję autorkę maila jak wyglądali ci czarni …

Próbuję się dowiedzieć u Ojca, ale nic z tego. Siedzimy na tej swojej kanapie dalej …

  • O kawie pamiętasz ?
  • No pewnie.

Kiedyś Ojciec mówił, że Piotr wpadnie do Góry na kawę. Czyli szykuje się spotkanie !

  • To wpadniesz ? Jaką chcesz kawę ?
  • Cappuccino z pianką. Ale masz Ojcze piankę ? – Piotr gra w te same tony.
  • Coś się znajdzie.
  • I rogalik ?
  • Z czym rogalik ?
  • Z czekoladą, ale bez syropu glukozowego.
  • …….. – słucham z wielką przyjemnością.
  • Oook. Ale jak tam dotrzesz ?
  • Ja zorganizuję transport. Ściągnę cię do Siebie.
  • Daleka ta droga.
  • Całkiem blisko.
  • Posiedzimy i porozmawiamy o starych Polakach.
  • Przecież jestem Polakiem.
  • Co to za transport ? – a ja swoje. Sprawdzam, czy czasami nie rydwan.
  • Na pewno nie renifery z zaprzęgiem.
  • Ta twoja żona pracowała chyba długo w służbach.
  • Chcę wymacać – śmieję się.
  • W tym jesteś szczególnie dobra.
- Mam ostatnio humor, wiesz dlaczego ? 
- Bo się spotkamy na chwilę.
- … Znowu ? – wymsknęło mi się ze zdziwieniem. 
- Bardziej świadomie. 
- Hmm … – zamyślam się. Faktycznie, ostatnim razem został wzięty kompletnie nie mając świadomości co się dzieje. Stał jak bezwolna mumia, jak to określił. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/25/co-zapisane-ma-sie-wypelnic/

4 przemyślenia nt. „Czy jabłko wie kiedy spadnie ?”

  1. Aga żyjesz, chodzisz po mojej głowie od wczoraj około południa. Otaczam Cię moją ochroną modlitewną. Nie musisz odpowiadać …
    Bużka 🙂 .

      1. … Proście wiernych Bogu kapłanów o pomoc duchową, niech i oni sami się mobilizują, niech organizują stałe adoracje Najświętszego Sakramentu, stałe modlitwy, zapewniam was, Polskę jeszcze da się uratować !!!
        nie na męczeństwo, jesteście potrzebni kapłani …
        no to …
        – może trzeba jakiego maila wysłać do twardogłowych, do swojej parafii, o jakieś akcje modlitewno – adoracyjne, można przecież podać link do Ż.P. i do NAS, wesprzeć to swoim wkładem i może co wykluje się z tego.
        Róbmy więcej, ruszajmy głową za innych, bo sami doświadczamy niemożliwego a to zobowiązuje.

    1. To pewnie dlatego, że wczoraj było mojej patronki 😉

      Ostatnio czytam o XVII-wiecznej mistyczce Marii des Vallees, która ofiarowała się cierpieć za ludzi z wielkiego ucisku:
      (niestety nie ma po polskich stron i opieram sie tylko na tłumaczeniu google)
      „Widziałam”, powiedziała Maria swoim metaforycznym językiem, „Moc przybyła na białym koniu, co oznacza Prawdę, co dało mi obszerne pismo i krzyknęło na mnie:„ Oto wielka pobłażliwość, którą obiecałam!” a Pan powiedział mi jeszcze raz, że to będzie dane światu dopiero po wielkim i strasznym znaku, który nadejdzie. Ale nie powiedział mi, jaki to znak. ”

      „Duch Święty rozprzestrzeni ogień Boskiej Miłości po całej ziemi sprawi jej potop. Są bowiem trzy potopy, wszystkie trzy smutne, które mają zniszczyć grzech. Pierwszy potop jest potopem odwiecznego Ojca, który był potopem wody; drugi dotyczy Syna, który był potopem krwi; trzeci dotyczy Ducha Świętego, który będzie potopem ognia ”. 
      „Ale będzie smutny tak samo jak inni, ponieważ znajdzie duży opór i dużo zielonego drewna, które będzie trudne do spalenia. Dwie już się wydarzyły, ale trzecia pozostaje; a jak dwóch pierwszych było przepowiadanych na długo przed ich przybyciem, tak ostatni tylko Bóg zna datę ”.
      „Nasz Pan mówi, że nadejdzie czas, kiedy On spuści potop łaski na całą ziemię (…). Podaruje Kościołowi piękne złote wazony, które są symbolem dobrych pasterzy, którymi zostanie ozdobiony i wzbogacony. W celu ogólnego nawrócenia wszyscy przyjaciele Boga przyjdą z kolei na ziemię, aby oblegać dusze ”.

      Nie wiem czy to dobre tłumaczenie ale co moze znaczyć:
      „wszyscy przyjaciele Boga przyjdą z kolei na ziemię, aby oblegać dusze „?
      Dusze na wyższych poziomach przyjdą by pomóc tym na niższych np św Faustyna?

      Jest to kontrowersyjna postać, która była również opętana jako cierpienie wynagradzające.

      „Jestem twoim duchem”, powiedział do niej Pan, „a raczej jest to moja szata, ponieważ jestem ubrany w waszego ducha, który jest martwy, jak niewrażliwa szata”.
      „Kim jesteś?”. – „Nie wiem” – „Ale powiedz to” – „Jestem najbiedniejszym stworzeniem” – „Ale nie!” Potem błysnęło: „Słowo przyoblekło się w moje ciało i cierpi we mnie” Powiedz gościom na uczcie (o wielkim nawróceniu), w jakim jesteś stanie ». „Nie wiem”. „Powiedz ze mną: Eloy, eloy, lamma sabbactani.
      Maria pomyślała, że ​​przestraszy wszystkich, jeśli powie, w jakim jest stanie: obciążona grzechami świata i gniewem Bożym: zrównana z Krzyżem, bez najmniejszego pocieszenia, bez świadomości wiary, nadziei i miłości, tak jak bez Boga; w opuszczeniu podobnym do umierającego Jezusa.”

      http://www.preghiereagesuemaria.it/santiebeati/marie%20les%20vallees.htm
      http://heroinasdacristandade.blogspot.com/2018/02/maria-des-vallees-santa-de-coutances-25.html?m=1

Możliwość komentowania jest wyłączona.