12. 07. 17 r. Warszawa.
Idąc na kawę dostałam telefon, na który czekałam od tygodni. Zadzwonił kryminolog z laboratorium kryminalistycznego z pytaniem dot. mojego zdjęcia Jezusa. Nie mógł zrozumieć, o co mi chodzi. Gdy powiedział stanowczo …
- Proszę zrobić jeszcze raz zdjęcie, może będzie lepsza jakość…
… ręce mi opadły. Opowiedziałam mu więc historię powstania tego zdjęcia i wtedy usłyszałam po drugiej stronie słuchawki długą ciszę. Szkoda, że nie mogłam tego nagrać, ale gdy się odezwał, w jego głosie była już tylko wielka niepewność. Chyba nie wiedział, czy rozmawia z wariatką, czy jednak kimś normalnym. W każdym razie stwierdził, że już nie da się z nim nic więcej zrobić i zasugerował, by na podstawie zdjęcia wykonać portret, czym mnie tylko utwierdził, że idę we właściwym kierunku. Problem w tym, że nikt jak dotąd nie chciał portretu zrobić. Gdybym nagrała tę rozmowę, mogłabym sobie ją odtwarzać dla poprawienia humoru. Zadzwonił bardzo pewny siebie, a po mojej opowieści chłopina nie wiedział jak się nazywa. Zderzenie ścisłego umysłu z nadprzyrodzonym. Konflikt percepcji. Po tej rozmowie byłam tak zamyślona, że nie zauważyłam nawet, kiedy Piotr się pojawił…
- Przyszedł Michaił do mnie – p.s. Ukrainiec, który się spił.
- Powiedziałem mu… Co panu zrobiła ta firma, że tak się pan odpłaca ?… I wiesz co ? Nic nie powiedział, tylko zaczął płakać … – Piotr wziął głębszy oddech.
- Gdy to opowiadał, sam się o mało nie rozpłakałem ze wzruszenia. Przed tą rozmową spytałem Homiela, co mam z nim zrobić ?
- I tak go nie zwolnisz ..., powiedział.
- Dlaczego ?…, spytałem.
- Zobaczysz sam.
- …. I co ? Zwolniłeś … ?
- Nie miałem siły, dałem mu ostatnią szansę …
- ……. – i doskonale to rozumiem.
- Musiałem się trzymać, żeby też się nie rozpłakać przy nim, bo pomyślałby, że ciota jestem… A ty co ? Taka zamyślona …? – Piotr spytał, widząc moją duchową nieobecność.
- ……. – opowiedziałam mu o telefonie kryminologa.
- Powiedz Oli, że wkrótce zasypiesz ich takimi informacjami, że nikt się nie będzie spodziewał.
- Dzisiaj się tym nie przejmuj, bo jutro dasz ich tyle, że nie będą w stanie tego udźwignąć.
- Obyś była na to gotowa.
- … ?! … – lekko się przestraszyłam.
- Ale ja tylko chciałam, żeby to zdjęcie telefoniczne było bardziej wyraźne, żeby wszyscy mogli zobaczyć Jezusa – tłumaczę się.
- …. Wiesz co usłyszałem na mszy rano ?
- Dlaczego nie jesteś Mi sługą, a przyjacielem ?
- Bo słudze się nie pokazuje prawd, przyjacielowi pokazuje się wszystko.
- Hmmm …. To prawda – pokiwałam głową.
- Niedługo wezmę cię tam, gdzie nikogo nigdy nie brałem.
- A ty dasz świadectwo – … do mnie.
- Dasz to, czego się nikt nie spodziewa.
- …. ??? … Ojcze … Czy wiedziałeś, że to tak się rozwinie z ludźmi ?
- ……. – Piotr spojrzał na mnie jak na głupka, bo znowu zadaję to samo pytanie.
- Ojcze … Czy nie jesteś zawiedziony ludźmi ? – nie poddawałam się.
- …. Pokazał wielką burzę z piorunami i poczułem nosem wyraźne rześkie powietrze … – pociągnął nosem.
- Hmm … Czyli to musi się stać, grom z „jasnego nieba”, a nastanie nowe – myślałam teraz o III Tajemnicy Fatimskiej.
- …. Słyszę dziwne zdanie….
- Caviezel nie rozstał się z twoją karteczką.
- ……. – gwałtownie się wyprostowałam.
- To jest miód na twoje serce, co usłyszałaś dzisiaj.
- ……. – płakać się mi się zachciało.
- Caviezel … to ten aktor od Jezusa?
- Tak.
- Takich kartek jak twoja dostaje na pewno wiele – Piotr machnął ręką lekceważąco.
- Zapominasz o Nas. Patrz na znaki.
Przechodziła koło naszego stolika kobieta z napisem na koszulce „forever”.
- Homiel, jesteś dzisiaj taki mądry … Co z tym islamem ? – spytałam pod wpływem pewnego pytania, które dostałam. Czy islam to zło, czy nie …
- Składam protest, dzisiaj jestem mądry ?
- Zawsze mówię prawdę.
- …….
- Nic to Panie Boże….. – Piotr westchnął.
- Co Mały ? Do wielkiego wybuchu coraz bliżej…
- …….??? – czyli to nie Homiel…
- Macałeś się wczoraj ?
- Macałem.
Po operacji pod sercem utworzyło się mocne, duże zgrubienie. To pozostałość po zszywaniu mięśni. Piotr maca sobie to zgrubienie codziennie sprawdzając w jakim jest stanie, czy maleje, czy jest bez zmian. To taka jego osobista diagnoza stanu zdrowia.
- Coraz mniej do wymacania.
- Tak.
- Więc kiedy poczujesz, że tam nic nie ma, to wiedz, że się zaczęło.
- To będzie początek drugiej fali.
- Dam radę?
- Jak będziesz na fali to spójrz na prawo i kogo zobaczysz…? Jak myślisz ?
- Spójrz na lewo, kogo zobaczysz?
- Razem będziemy.
- Nie bój się niczego to, co będzie.
- Zrobisz to dla Mnie i Mojego Syna, da ci to radość.
Wieczorem.
Piotr poszedł się pomodlić wcześniej niż normalnie, a kiedy wrócił…
- Ojciec mi powiedział…
- Szykuję ci nowe szaty… ,zgrzebne.
- … ??? …
- Zgrzebne ? – pytam, bo nie wiem, czy dobrze usłyszałam.
- Co to znaczy ? – Piotr zaczął szukać w internecie, a mi się coś skojarzyło.
- Kiedy wybierano papieża, na placu klęczał dziwny człowiek w habicie…
Bosy pielgrzym w zgrzebnym stroju modlił się na Placu Św. Piotra – https://wiadomosci.wp.pl/niezwykly-pielgrzym-w-watykanie-6038689131619457g/4
- To chyba nie o to chodzi, byś tak chodził – wiedziałam, że w słowach Ojca jest większy sens.
- Tak widzisz wygląda twoje Audi A8 – Piotr ciągle marzy o nowym modelu auta, a jego przyszłość to nie audi, a zgrzebna szata.
- Ja nie dam rady – Piotr się przestraszył patrząc na tego człowieka. Chyba nie wyobraża sobie, by tak miałby się zachowywać.
- Zrobię, że dasz.
- …. Co to takiego się stanie ? – Piotr już naprawdę przestraszony.
- Obudzisz się.
- … Eliasz żywcem został wzięty do nieba.
- ……. – spojrzeliśmy na siebie w milczeniu.
- Ciągle z Ojcem rozmawiasz ? – upewniam się.
- Pan Bóg mówi …
- Homiel ma wolne, odpoczywa.
Są takie chwile, coraz częściej, że z powodu wagi informacji, które otrzymujemy, nie pozostaje nam nic innego jak tylko milczeć. Długo milczeliśmy po tych słowach.
Oglądaliśmy newsy w TVP. Podano, że zmarł prawnik Lech Morawski http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-lech-morawski-nie-zyje-sedzia-trybunalu-konstytucyjnego-mial,nId,2416049
- Zaszczuli go w końcu.
- Nie płacz nad nim Mały. Krzywda mu się nie dzieje.
- Mam pytanie…
- ……. – Piotr spojrzał na mnie ostro, bym się zamknęła.
- Co chce twoja druga połowa ?
- Ojcze, Kościół Katolicki nigdy nie uzna tego, co piszę.
- Nie piszesz dla Kościoła Katolickiego, bo on się sam degraduje.
- Piszesz dla ludzi. Rób swoje.
- Ale jest tam wielu dobrych ludzi – Piotr zdziwiony tak ostrą oceną.
- Wystarczy jeden, który zaraża innych i chronią się nawzajem.
- Chroniąc ich, stają się gorsi od nich.
- …….
- Ojcze, gdy zabierzesz Piotrusia do Siebie, to co ja mam robić ?
- Nie dramatyzuj. Rób swoje, a idzie ci całkiem zgrabnie.
- Zgrzebne szaty przewidziałem dla Niego, a dla ciebie puch.
- A czy ja mogę mieć też trochę tego puchu ? – Piotr chciał się załapać.
- Już masz rozmawiając ze Mną.
- Ojcze, czytam Lenczewską… Ona jest taka nabożna, a my… – i spojrzałam na Piotrusieńka rozwalonego na kanapie.
- Spójrz na swojego męża.
- No właśnie widzę.
- Bądź sobą.
Ulżyło mi. Choćbym nie wiem jak się starała to nigdy nie będę taka, jak ci wszyscy inni, którzy mieli bezpośredni kontakt z Ojcem, czy Chrystusem. Dla mnie na przykład św. Faustyna jest tak daleko poza zasięgiem, jakby była z innej planety. To spowodowało, że w pewnej chwili zaczęłam się zastanawiać, czy w Niebie się nie pomylili.
- Czy homoseksualista może iść do komunii, jeśli chce iść do Boga ?
- Czy ten, który powoduje łzę w Moim oku, może przyjmować Mojego Syna ?
- … ?! …
- A co z tymi, co zabijają ?
- Jeśli wyrażą skruchę … Tym sposobem nikogo nie byłoby w Niebie.
- Za to Mój Syn oddał życie.
- Tak jak dzisiaj ten człowiek, który wykazał skruchę i został przyjęty z powrotem.
- ……. – doszło do mnie, że Ojciec mówił o naszym Ukraińcu!
Piotr znowu zaczął się macać pod sercem sprawdzając, czy zgrubienie zeszło trochę, czy też nie. Widzę, że ma coraz większego stracha, bo gula wydaje się być coraz mniejsza. Na poprawienie sobie nastroju podszedł do komputera i zaczął oglądać Audi 8.
- Fajne te Audi A8, faaajny … Taki chciałbym mieć.
- Fantastyczny, naprawdę świetny.
- Szkoda, że nie będziemy mieli.
- Chciałbyś ?
- No chciałbym.
- To sobie pooglądaj, tyle twego …
Dopisane 04. 03. 2018 r.
- Wystarczy jeden, który zaraża innych i chronią się nawzajem. Chroniąc ich, stają się gorsi od nich – niewątpliwie Bóg Ojciec mówi o wielu skandalach w KK, które dotyczą tuszowania przestępstw na tle seksualnym. Doskonale ten problem pokazuje oparty na faktach film;https://www.youtube.com/watch?v=mTeWdWa_tZk
- Czy ten, który powoduje łzę w Moim oku, może przyjmować Mojego Syna? – dostałam od znajomego pytanie.
- Czy należy się rozwodnikowi opłatek? Komunia święta? – pytam.
- Każdemu, kto jest otwarty i szczery. Chrystus będzie się bardzo cieszył, wszystko mu odpuści, sam sobą go nakarmi. Za to też oddał życie.
- …….
- Zobaczyłem Jezusa z otwartymi rękoma.
Toczy się debata w Watykanie, czy dopuścić rozwodników do komunii świętej. Mówiąc szczerze dostrzegam w tym wielką hipokryzję.
- Z jednej strony Watykan wprowadza ułatwienia w uzyskaniu rozwodu; Papież Franciszek wprowadził zasadnicze zmiany w anulowaniu małżeństw kościelnych. Procedura będzie uproszczona, a biskupi mają w większym stopniu pomagać rozwodnikom. Zmiany wejdą w życie 8 grudnia br. http://www.tvp.info/21546119/szybciej-i-prosciej-radykalne-zmiany-w-procedurze-uniewaznienia-malzenstwa
2. A z drugiej strony utrudnia udział w komunii świętej rozwodnikom? Najpierw sam tworzy rozwodników, a potem ich odrzuca? Gdzie tu sens i logika? Przedziwne.
Podsumowując; komunia rozwodnikom – tak, ale pod warunkiem; kto jest otwarty i szczery. Homoseksualistom – nie.
- Caviezel nie rozstał się z twoją karteczką – historię tej karteczki opisałam jakiś czas temu; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/16/a-ktoz-powiedzial-ze-kazdy-ma-przejsc-przez-te-uchylone-drzwi/
Przyznam, że cały czas jednak zastanawiałam się, czy Jezus faktycznie powiedział; A Ja wybrałem ciebie. Nie tyle wątpiłam w słowa Jezusa, co wątpiłam, czy Piotr faktycznie to usłyszał. W marcu tego roku do kin wchodzi nowy film z udziałem Caviezela, ale tym razem w roli apostoła Łukasza; https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=LyOqQZUDdO4
Trwa promocja tego filmu w USA. Kilka dni temu podczas rozmowy panelowej na Liberty University powiedział ciekawą rzecz;
Caviezel, który znany jest przede wszystkim ze swojej roli Jezusa w filmie Mela Gibsona z 2004 roku „Pasja Chrystusa”, zasiadł z wiceprezydentem ds. Rozwoju duchowego Dawidem Naserem, aby pomóc w promowaniu nowego filmu „Paweł, Apostoł Chrystusa”, gdzie gra Łukasza, który zaczyna dokumentować posługi Pawła i Jezusa. Podczas konwokacji Caviezel opisał moment, w którym Bóg powołał go do roli aktora w wieku 19 lat.
„Czułem tę miłość, której nigdy przedtem nie czułem, ten spokój, którego nigdy przedtem nie czułem”. „Słyszałem, jak Bóg mówi:” Chciałbym, żebyś był aktorem. „… Nie wiedziałem, dokąd pójść. Miałem powołanie, aby być aktorem, ale to wymagało od niego nauczania mnie i doprowadzania mnie do właściwych nauczycieli, odpowiednich filmów do zrobienia.” https://www.liberty.edu/news/index.cfm?PID=18495&MID=260944