03. 07. 25 r. W drodze do Ustronia.
Ledwo ruszamy …
- Słyszę … Paczuli. Ojciec nie daje nam zapomnieć.
W radio słyszymy informację, która mnie elektryzuje. Kabaret Hrabi prosi o modlitwę dla Joanny Kołaczkowskiej.
- Już wcześniej widziałem w niej duży obszar wypalony, może to od chemii, ale wokół tego wypalenia pojawiają się nowe koła czarne na obrzeżach tego, co wypalone. Czyli, jakby się ten rak rozprzestrzeniał … I powiem ci, że bardzo tą chemię zdrowotnie przeszła … To czarne to smoła … Moim zdaniem nie wyjdzie z tego. A Ojciec powiedział, teraz …
- Jest już na Górze …
- Ale jak to możliwe, kiedy żyje – Piotr mruczy pod nosem.
- Tak powiedział ? – posmutniałam.
- Może źle słyszę, ale powiedział …
- Jest już u Mnie.
To nie pierwszy raz, gdy słyszę Jest już u Mnie, co zawsze znaczyło jedno; nie było drogi powrotnej. Kiedy Ojciec powiedział; jest u Mnie, to jest u Mnie.
Jadąc na południe w stronę Ustronia nie mogliśmy ominąć Częstochowy ot tak sobie … Oczywiście pojechaliśmy do klasztoru, pojechaliśmy do Maryi. Trafiliśmy dokładnie na końcówkę mszy, na samo błogosławieństwo. Szkoda …
- Była Maryja dzisiaj ? – pytam wyjeżdżając z Częstochowy.
- Zawsze jest, po co pytasz … – było to stwierdzenie, nie pytanie.
- Bo nic nie czułam.
- Miałaś nie czuć.
W trakcie jazdy Piotr oznajmił mi, że wskoczymy po drodze jeszcze do Zabrza.
- A dlaczego ? – jestem bardzo zdziwiona.
- Aaaa … Bo tam jest Audi, które mi się podoba i planuję kupić …
- Że co ???!!!
Wkurzyłam się, ponieważ właśnie zrozumiałam, dlaczego tak usilnie namawiał mnie, aby jechać do Ustronia. Od początku chodziło mu tylko o Audi ! A ma zakaz od Ojca o Audi nawet myśleć !
Jechaliśmy na siebie obrażeni. Trafiliśmy do miejsca, gdzie pewien człowiek miał w hangarze kilka samochodów do sprzedaży, a ten, który spodobał się Piotrowi …. co tu dużo mówić, spodobał się niestety także i mi. Kilkuletnie auto, kolor perłowo biały, mały przebieg. Widziałam zachwyt w oczach Piotra, gdy go okrążał kilka razy … No i co tu teraz zrobić ? Prawdziwa okazja. Sprzedawca zachęca mnie w pewnym momencie, abym wsiadła, wypróbowała. Otwiera drzwi … i wtedy z auta wylatuje ogromna, czarna mucha. Nikt nie zauważył, … oprócz mnie. W mojej głowie czerwona lampka.
Oględziny potrwały 20 minut i ruszyliśmy dalej. Widzę, że Piotr się uśmiecha pod nosem i snuje konkretne plany co do zakupu.
- Ty się lepiej Ojca spytaj, czy możesz kupić – … już sama nie wiem, co robić.
- Zapytaj Fabrizio.
- … ???!!! …. Coooo ? – robię wielkie oczy.
- Słyszę Fabrizio ... Jest takie imię w ogóle ? … Znasz jakiegoś Fabrizio ? – pyta mnie spojrzeniem pełnym podejrzliwości jednocześnie mrużąc oczy.
- Ale co za Fabrizio ?! … – jestem skołowana.
- Fabrizio da ci odpowiedź, sprawdź.
No więc sprawdzam w telefonie, w Google. Wpisuję Fabrizio; „Fabrizio” to przede wszystkim popularne imię męskie pochodzenia włoskiego. Wywodzi się od łacińskiego słowa faber, które oznacza „kowal” lub „rzemieślnik”.
Czuję, że nie o to chodzi. Wpisuję Imie Fabrizio i Audi … Czytam …. Oczom nie wierzę, z wrażenia aż się spociłam.
W sobotę w tragicznych okolicznościach zginął Fabrizio Longo, dyrektor generalny Audi Italia. 62-latek, będący doświadczonym alpinistą, odbywał wędrówkę na Cima Payer w masywie Adamello, w północnych Włoszech, gdy doszło do nieszczęśliwego wypadku. Dyrektor generalny Audi Italia, 62-letni Fabrizio Longo był doświadczonym alpinistą. W minioną sobotę podjął się wspinaczki na wymagający szczyt Cima Payer (3056 m n.p.m.) w masywie Adamello. Trasa wyposażona jest m.in. w stalowe liny, drabiny i inne zabezpieczenia, które mają ułatwić wspinaczkę, a przede wszystkim sprawić, że ta stanie się „bezpieczniejsza”.
Mimo doświadczenia i znajomości gór, wczesnym, sobotnim popołudniem na trasie na szczyt Cima Payer doszło do tragedii. Podczas wspinaczki dyrektor generalny Audi Italia spadł z wysokości.
Czytając Piotrowi na głos rzucają mi się w oczy słowa klucze.
- Fabrizio ci odpowiedział ?
- Odpowiedział, bardziej sugestywnie się nie dało – Piotr mruczy pod nosem.

Takiej odpowiedzi się nie spodziewał. Zrobiło to na nim tak piorunujące wrażenie, że zjechał z drogi i zaparkował na poboczu. Musiał ochłonąć …
- Mam nadzieję, że rozumiesz, że nie możesz kupić tego auta, absolutnie. Przeanalizuj ten tekst … Fabrizio wspinał się na szczyt do góry, tak jak ty wspinasz się do Ojca, do Góry. Też audi. Miał pełne zabezpieczenia, a spadł. Twoim zabezpieczeniem jest oczywiście Ojciec. Mimo, że masz Ojca, też możesz spaść … Jego zabezpieczenia nie zadziałały i spadł … Jak Ojciec się na ciebie wkurzy, bo robisz wbrew jego woli, też spadniesz. Nooo powiem ci, że … – kiwam głową, bo mi po prostu zabrakło słów.
- Czyli … Przyjechałeś, zobaczyłeś, zwyciężyłeś ? …
- …. Taaak … Ale fajne to auto, Ojcze.
- … Ojcze, a dlaczego nie wolno nam kupić ? – chcę podrążyć dalej.
- Ma oprzeć się kuszeniu.
- Aaa … Czyli ta mucha to nie przez przypadek.
- On myśli, że jak białe, to białe.
- Dałby się zwieść na biały kolor.
- Sam mówiłeś, że on utyka ..
- …. Taaak, diabeł udaje słabego, żeby zmylić – Piotr wspomina pewne doświadczenie.
- Tu chodzi też o to, że co oczywiste dla nas, wcale nie musi być oczywiste. On też się uczy i wykorzystuje wszystko, co znamy.
-Czarne nie znaczy, że do dołu. -… Nieeee ? Więc co znaczy ? – pomyślałam. -Urozmaicenie. -Żebyś wiedziała, że nie wszystko, co białe to białe, a czarne to czarne. -Przyglądaj się uważnie. -Nie przyjmuj szablonowo. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/01/26/nie-przyjmuj-szablonowo
Piotr sądził, że jak kupi białe auto, to wystarczy. Mało tego … Sprzedawca miał szczególne Imię; Christian. Wydawałoby się, że znaki oczywiste, a jednak działaliśmy wbrew woli Ojca.
Ruszyliśmy w drogę. Piotr jest w takim szoku z powodu Fabrizio, że nie odzywa się przez godzinę. Żal mi go bardzo, ponieważ wiem, że oczyma wyobraźni widział ten samochód już w swoim garażu.
- Kupujecie, czy nie ?
- …. A co sądzisz Ojcze ?
- Chciałbym wiedzieć, Ja swoje powiedziałem.
- Jasny samochód, jasna odpowiedź.
- … Fabrizio … Wyobrażasz sobie ?! – szeptem do Piotra.
- Bóg niesamowity, to za mało powiedziane.
- Jak kupisz auto, radzę ci kup wiadro na łzy i szufelkę, byś mogła po nim pozamiatać.
- … Piotr ! Nie kupuj !!! – zdenerwowałam się znowu.
- Ostatecznie ?
- Ostatecznie … Ojcze, a kupiłbyś, gdyby nie gacek ? – Piotr nie odpuszcza.
- Auto niezłe, też chciałbym z tyłu pojeździć.
Dojechaliśmy do Ustronia w milczeniu. W hotelu dostaliśmy klucze do pokoju, który się nie zamykał. Awaria zamka elektronicznego uziemiła nas na cały dzień. Pogodziliśmy się z tym szybko, ponieważ widok z balkonu rekompensował wszystko.
Godzina 23.00, nie możemy zasnąć. Nie swoje łóżka, zbyt dużo dzisiaj emocji …
- Znowu słyszę paczuli … I wiesz, co słyszę ?
- Jesteście w łasce uświęcającej …
- Oooo … Muszę sprawdzić …
Co oznacza być w stanie łaski uświęcającej ? Łaska uświęcająca, łaska przebóstwiająca – w teologii chrześcijańskiej dar Boga, przyznany człowiekowi w sposób niezwiązany z żadną zasługą, który uzdalnia człowieka do osiągnięcia świętości.
