30. 09. 20 r. Warszawa.
Córka miała wizję;
Na kawie.
Przyglądam się Piotrowi, jest w pięknej marynarce, którą bardzo rzadko nosi.
- Ładnie wyglądasz, tak mógłbyś iść do Nieba – żartuję.
- Oooo nie. Ubiór nie ma znaczenia. Liczy się wnętrze.
- Mogę zapisać ?
- Papier nie jest tego warty.
- Każde słowo jest warte – śmieję się i zapisuję.
To taka „pokerowa zagrywka” Ojca, że niewarte. Przecież to słowo Ojca !
- Z Tatusiem nie wygrasz. Myśli, słyszy, widzi każdy twój ruch zanim zrobisz. Z Tatusiem w szachy nie wygrasz – Piotr się śmieje.
- To manipulacja.
- To prawda.
- Z szachami może nie, ale warcaby nie umiem.
- Akurat ! – myślę w duchu.
- Ta kwadryga to tak dosłownie ? – dręczy mnie to od wczoraj.
- Zobaczysz albo nie zobaczysz.
01. 10. 20 r. Warszawa.
- Ojcze, czy smok i jeździec to jedno ?
- Absolutnie nie. Nie łącz ich razem w jedno.
- I nie interesuj się światem podziemia.
- Nie wyjdzie ci to na dobre.
- Pisz o złych, że niszczą, że to jest konkretny, namacalny wróg.
- A poza tym tej klepsydry nie da się zatrzymać.
- A dlaczego korona ?
- Może chodzi o władzę … – Piotr.
- … Widzę jeszcze dwóch na Górze. Jeden, ostatni jest w stajni, ale trzeci już w blokach, czeka na sygnał.
- Widzisz jeszcze konie ? - … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. - Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją. - A co w stajni ? - … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
02. 10. 20 r. Szczecin.
Jestem trochę zatrwożona informacją, że koń głodu niedługo ze stajni ruszy.
- Będą problemy z aprowizacją.
- Aprowizacja to zaopatrywanie w żywność – przypominam sobie.
- Nie tyle „jak”, ile „co”.
- Ale to jeszcze czas.
- Pamiętaj, że jeszcze w lakierkach musisz pochodzić – wizja o złotych lakierkach.
- Pamiętaj, że masz opiekę Wiekuistego.
Zmartwiłam się jeszcze bardziej. Transport nie będzie stanowił problemu. Nie będzie co wozić, to będzie problem. To co musi się stać ? I to globalnie ?
Pomyślałam, że może jednak przygotować jakieś zapasy. Koń wojny już krąży … Dojdzie El Calderon … Może coś jeszcze, o czym nie wiemy … Kup tą mąkę i cukier. - Nie powiedziałem mąkę, powiedziałem zapasy. - ………. – wkurzyłam się na Piotra, bo przekazuje słowa Ojca po swojemu. Zapasy to przecież nie tylko mąka i cukier ! - Róbcie powoli. - Zapasy ?!!! – pytam jeszcze raz dla pewności. Tak będzie źle, Ojcze ? - Skoro będziesz w lakierkach, to chyba nie tak źle. - Ale jak będzie źle, to inflacja wielka będzie, pieniądze nie będą wiele warte. - Oderwij się od tej pragmatyki, bo do tej pory Ojciec cię karmi. Brakuje wam czegoś ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/13/ciezkie-czasy-nadchodza/
03. 10. 20 r. Szczecin.
Będąc w Szczecinie nasze rozmowy są bardzo krótkie.
- Bez ciężkiej pracy ciężko wychować piękne owoce.
- Pan Bóg musi ciebie wyczyścić – do Piotra.
- Duchowo i fizycznie.
- Mam dosyć tego, żeby cię brudzono.
- Mam dosyć tego brudu.
- Tak postanowiłem.
- Nadszedł czas całkowitego przebudzenia.
Dopisane 30. 03. 2021 r.
Jestem raczej pewna, że brak żywności spowodowane będzie kataklizmami. Oto fragment rozmowy sprzed 3 dni.
- Kataklizmy zostaną czymś wywołane..
- (Ludzie) Zostaną pozbawieni złudzeń, że są panami siebie.
- Oddadzą Ojcu to co jest Mu należne.
I jeszcze jeden fragment z proroctwa;
… Żywności zacznie brakować, jak nigdy wcześniej człowiek tego nie doświadczył, [a] letnia Wiara powiększa lęk i niepewność. (…) Módlcie się, dzieci Chrystusa Króla, nadejdzie nowa zaraza, która niesie ze sobą ból i przerażenie; młodzież nie uważa ani nie wynagradza, będzie cierpieć jako pierwsza. Módlcie się, dzieci Chrystusa Króla. Och, ludzkości! Oczekujecie, że wrócicie do normalności z przeszłości – [jest to] wielka rozbieżność z nadchodzącą rzeczywistością. https://revelacionesmarianas.com/libros/es/2019.pdf
To robić już te zapasy?
„Pamiętaj, że jeszcze w lakierkach musisz pochodzić ”
To sie jeszcze nie zdarzyło. Jak rozumiem, najpierw to musi sie zdarzyć.
„On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.”
Magnificat
„Kataklizmy zostaną czymś wywołane..”
Użycie broni jądrowej może wywołać kataklizmy. Podobno ukryta treść III Tajemnicy Fatimskiej o tym mówi.
Rabini mówią o przelatującej asteroidzie, czy komecie.
Przeleci, czy może uderzy.
Raczej przeleci.
I piąty anioł zatrąbił:
i ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię,
i dano jej klucz od studni Czeluści.
I otworzyła studnię Czeluści,
a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca,
i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze.