26. 10. 16 r. Warszawa.
Wieczorem.
- Homiel… jakie słowo lubisz najbardziej ? - Kiedy miałeś 3 lata i nadałeś Mi imię, pokochałem go najbardziej.
- Aleś wczoraj powiedział z tym słowem, które kochasz najbardziej – Piotr z uznaniem pokiwał głową …
- Spotkamy się w trójkę i będziemy się widzieć.
- Po śmierci ?
- Po jakiej śmierci ? Przed tobą widzę życie na zawsze.
- Gdyby takie osoby jak ty umierały, wszechświat nie miałby sensu.
Dwie godziny później …
- Czy odkryłaś coś dzisiaj ? – spytał mnie Homiel.
„Zastrzelił” mnie tym pytaniem, bo rzeczywiście odkryłam coś związanego z Metatronem.
Metatron jest jednym z najważniejszych aniołów w niebiańskiej hierarchii. Jest członkiem specjalnej grupy, której pozwolono patrzeć na oblicze Boga, takiego zaszczytu większość aniołów nie posiada. W literaturze Metatron jest często określany jako „Książę oblicza”…. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/27/bog-moze-wszystko-wzial-enocha-i-zrobil-metatronem/
- Czy oczekujesz nagrody w zamian ?
- A mogę ? Nie robię tego dla nagrody.
- Czy oczekujesz nagrody ? – powtórzył.
- … To jakiś sprawdzian ? – poczułam się niepewnie.
- ……… – nie odpowiedział, a ja się zastanawiałam co mogę oczekiwać. Od dawna myślę o jednym, chciałabym usłyszeć Jezusa.
- I zobaczysz Boże Narodzenie.
- … ???!!!
- Pamiętaj, większa wiedza to większa odpowiedzialność.
Bolała mnie głowa i Piotr postanowił mi pomóc. Z chwilą gdy „umocował” we mnie białe światło, tak osłabł, że sam padł na podłogę. Nie jest jeszcze gotowy na takie akty miłosierdzia.
- Gdzieś mi głowa uciekła, nie wiem, gdzie byłem … – powiedział, gdy się ocknął.
- Już nic nie będzie tak, jak było.
- … Ty jesteś dla niego – dla Piotra.
- A on jest dla Nas.
- … Zanim popłyniesz, musisz się lekko przeobrazić – Homiel odniósł się do wizji z wielką falą.
- … Czego Wy ode mnie chcecie ?! – Piotr był wyraźnie zmęczony ciągłymi zagadkami.
- Spójrz na sufit …
- …….. – Piotr spojrzał w górę … Sufit jak sufit.
- Widzisz sufit, a będziesz widzieć gwiazdy.
27. 11. 16 r. Warszawa.
Ze względu na niedawny zawał, dość często zaczynamy mówić o śmierci.
- Ja mogę odejść, ale ty musisz być – mówi do mnie Piotr.
- Jak ty odejdziesz, to po co ma być ?
- ???!!! Jak to ?! – … pomyślałam.
- Przecież ma córkę i syna !
- O nich się nie martw, wiara w tobie nikła …
- Bo wiara to nie tylko wiara, ale też zaufanie – mówię.
- …. Miałem wizję. Biję mieczem diabły, macham nim dookoła, pocę się, ale nagle przypominam sobie nauki Jezusa. Chowam więc miecz i czuję narastającą wiarę w Chrystusa, a wtedy słyszę krzyk gacków …
- On już wie !!!
- …. Widzisz ? Taki głupi nie jesteś …
- Panie, wybacz, że tak do ciebie mówię, ale chciałem, żeby było wesoło.
… No i było. Piotr ciągle twierdzi, że jest za głupi na to, co musi się przydarzyło. Ostatnim razem powiedział to dokładnie godzinę temu …
Dopisane 13. 07. 2017 r
- I zobaczysz Boże Narodzenie – nie wiem do dzisiaj co miał na myśli, ale oczywiście nie chodzi o święta Bożego Narodzenia. Homiel wspomina w naszych rozmowach o ponownym nadejściu Chrystusa i to jest prawdopodobnie, choć mogę się mylić, to właściwe Boże Narodzenie.