03. 11. 19 r. Warszawa.
Obudził mnie SMS od syna, który woduje gdzieś na gazowcu w okolicach Chin.
Tak jak byłam zaspana, tak rozbudził mnie całkowicie. Zadzwoniłam, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
- Przyszła do mnie śmierć i dała mi dwie czapki czarne, które należały do taty. A potem wyrwałem sobie ząb, kieł z prawej strony. Sprawdzałem w senniku, że to znaczy, że ktoś w średnim wieku, mężczyzna z rodziny odejdzie.
Syn miewa wizje dość rzadko, ale jak już ma, to one się rzeczywiście sprawdzają. Tak było w przypadku śmierci Edzia. Tak więc jego wizja nas mocno zainteresowała. Piotr niewiele myśląc już był pewny, że zaraz umrze. Byłoby to jednak absolutnie wbrew temu co mówi Ojciec, więc miałam wielkie wątpliwości. Poza tym Piotr też kiedyś widział śmierć … i jak widać żyje do dzisiaj.
Zadzwonił do mnie zaraz po przebudzeniu i opowiedział o nocnej wizycie. Obudziłem się w nocy zupełnie nagle, zauważyłem przy oknie postać w habicie z kapturem, kaptur miał wysoki czub, postać była niesamowicie chuda. Wszystko na niej wisiało jak na wieszaku, przewiązana była czymś w pasie, z 1,70. Stała bokiem do okna i nie patrzyła na mnie, ale przez okno, dlatego nie widziałem twarzy. Byłem jej całkowicie obojętny. - Czy jesteś diabeł ? – zapytałem w myślach. Nie jestem diabeł, jestem śmierć … odpowiedział ten ktoś nie odwracając głowy i nadal patrzył przez okno. Www.osaczenie.pl/wp/2016/03/21/smierc/
Widzenie śmierci nie znaczy śmierć dosłownie. Może znaczyć koniec jednego etapu i początek nowego. To, że syn otrzymał dwie czapki, do których w realu Piotr jest mocno przywiązany może znaczyć, że syn przejmie jego obowiązki. Teraz on stanie się głową rodziny.
Godzinę później będąc na mszy ksiądz powiedział zdanie, które mnie zelektryzowało.
- Co znaczy resurrection ? Nowy początek, inny sposób życia.
Zbieżność z tym co pisałam na blogu wczoraj jest dla mnie ewidentna.
- Kiedyś będzie poszukiwana twoja książka, będzie jak amulet. - I to jest prawdziwe „Resurrection”. Druga część „Pasji”. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/02/od-przypadkow-jestem-ja/
Teraz połączyłam klocki. Wizja syna, resurrection i „kaptur” … Coś nadchodz. Na kawie oczywiście rozmawialiśmy prawie tylko o tym.
- Ja tego nie rozumiem, kaptur się szykuje, a gdzie miejsce na wizję ze śmieciami ? Nie pojmuję, Ojcze.
- Pasowało ci to życie dotychczas ? Te kawki, ta firma …
- No, pasowało.
- Nie taką drogę ci przeznaczyłem.
- Ile chcesz „Czarnobyl” oglądać ?
- ……. – roześmiałam się. Ogląda ten film codziennie po kilka razy. Zaczarowany, czy co ?
- Dobry film prawda ?
- Film o nienawiści, głupocie ludzkiej.
- Co znaczy Ojcze wizja syna ?
- Niechybnie się zbliżamy.
- Przecież ta fala była olbrzymia …
- ……. – zapadliśmy w zadumę.
- Widzę jak Ojciec tańczy, znowu …
- Mój miesiąc.
- Ząb też jest Mój. Wymusiłem go na tobie.
Faktycznie, tylko naciski Ojca spowodowały, że w ogóle poszedł do dentysty.
- Czapki to przekazanie obowiązków ? Odejście od normalnego życia Piotra ?
- Pogrzebu nie będzie, to nie o takie odejście chodzi.
- ……. – odetchnęłam z ulgą.
- Czapki oddał, nastanie kaptur.
- Wyobrażasz sobie, że żyje prorok i go wskażę gdzie jest ?
- …….. – Piotr wybałuszył oczy.
- Wyobrażasz sobie, że Bóg wysłał swojego proroka, że jest i będzie czynić cuda ?
- Wyobrażasz sobie ?
- Ciężko… , ale wygląda na to, że to prawda – odpowiadam, bo Piotr milczy.
- Więc wyobraź sobie, że tak będzie, a za nim i przed nim światło.
- Wyobrażasz sobie ?
- Ale kto Go pokaże ? Przecież nie ja… – … przez blog.
- Objawi się nagle.
- Objawię Moją siłę w nim.
- Będzie mówił o Mnie.
- ……..
- Od rana boli mnie serce, ciągle czuję jak ktoś uderza we mnie energią i dziwnie się czuję. Może powinienem iść do szpitala ?
- Nie ma takiej potrzeby.
- To pewnie dyrektor NIP mnie tak nienawidzi, bo już wyrok zna.
- Rzuca sztyletem i woła wszystkich z dołu.
- Dlaczego musi atakować ?
- Dziwne pytanie.
Wieczorem.
Nic nam się nie chce. Oglądamy TV, to znaczy wszystko po trochu i na chybił trafił. Widać, że Piotr jest myślami całkowicie gdzie indziej.
- Co to będzie Ojcze ?
- Teraz oglądam film.
- A który ?
- Ten, który ty oglądasz. Skaczę, bo i ty skaczesz – … po kanałach.
- Mógłbyś się zatrzymać w końcu.
- …….. – roześmiałam się.
04. 11. 19 r . Warszawa.
Oglądamy TVP. Zaczyna się gonitwa o fotel, tym razem prezydencki. Zgłaszają się kolejni kandydaci. Zaczynam się niepokoić.
- Dobrze byłoby, żeby Duda wygrał w pierwszej turze. Zrób coś ! – tarmoszę Piotra za ramię.
- Widzisz Ojcze ? Ona mi rozkazuje !
- A dlaczego Mnie nie prosisz ?
- Bo mi tak głupio ciągle prosić.
- Czy przypominasz sobie dom ?
- Tak.
- Boże, daj mi jakiś znak, że to jest prawda – poprosiłam w swoich myślach. I wtedy zdarzyło się coś absolutnie niewiarygodnego… Nie skończyłam słowa „prawda” … kiedy rozległ się w domu wielki huk. Trudno nawet opisać co to było. Pod moim łóżkiem na wysokości poduszki, czyli dokładnie pod moją głową usłyszałam jakby stukot setek kopyt wydobywający się prosto z podłogi, nie spod podłogi, ale właśnie z podłogi, ze stropu podłogi. To było tak głośne, aż zatrząsł się cały dom, dwukondygnacyjna niewielka kamienica, w której mieszka może z 20 osób. Zastygłam w swoim łóżku i tylko zastanawiałam się, czy mi się to przewidziało. Po chwili Piotr wparował do pokoju… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/
- Był pośrednik ? – … czyli Piotr.
- Nie
- Czy przypominasz sobie okno ?
- Tak.
Siedząc na kanapie oglądałam TV. Piotr był w drugim pokoju. W pewnym monecie odwracam głowę w prawo. Właściwie mówiąc dokładniej coś zmusiło mnie, bym obróciła głowę w prawo. Zobaczyłam w białej ścianie czarny kwadrat. Wyglądało to jak okno w ścianie. Zwróciłam uwagę, że to „okno” jest kwadratowe, nie kuliste, nie prostokątne, czy jakiś inny kształt, a kanty „okna” są bardzo ostre. Jeśli mogłabym określić co w tej danej chwili czułam, to nie jestem w stanie opisać tego słowami. W słowniku nie ma takiego słowa, które mogłoby to opisać. Chyba przestałam oddychać, znieruchomiałam, zapatrzyłam się na to w osłupieniu i zaskoczeniu całkowitym… To było niesamowite, nieziemskie, nieprawdopodobne, niezwykłe i wiele innych słów na n… http://osaczenie.pl/wp/2016/05/02/prawda/
- Był pośrednik ?
- Nie.
- To czego chcesz ?
- Biblię czytałaś, przynajmniej jej fragmenty, więc wiesz – … proś, a będzie ci dane.
- Proś, a dostaniesz.
- Więc nie rozkazuj Mojemu żołnierzowi.
- Ja mogę mu rozkazywać.
- Ojcze, to ja proszę w takim razie. Niech wygra w I turze.
- Teraz słyszę.
- Ale musisz powtarzać, bo zapomnę.
- ……… – roześmiałam się. Ale zaraz sobie pomyślałam o show …
- To ja proszę o show, żeby było … – …. i od razu poczułam, że się zagalopowałam.
- Uważaj, są pewne granice …
- … Pokazał mi linię na ziemi, której nie możesz przekroczyć – tym razem Piotr się śmieje.
Pytając wiedziałam, że popełniam właśnie błąd. Coś takiego jak „show”, wielki znak z AJ to nie jest kwestia moich próśb, bo to jest zapisane przed wiekami. Niezależnie od wszystkiego to musi się wydarzyć.
- Widziałaś Moją radość ?
- Taaaak – uśmiecham się.
- Szkoda, że Jezus nie jest tak radosny.
- Trochę przeszedł – … Ojciec powiedział ze smutkiem.
- Ciągle czuje.
- Co by Go uszczęśliwiło ?
- Jest szczęśliwy. Na swój sposób.
- Wiesz co by Go uszczęśliwiło ?
- Żeby świat cały był za Nim.
To niewykonalne, pomyślałam.