18. 10. 17 r. Warszawa.
Kupiłam sobie czerwone spodnie, tak czerwone jak samo piekło … chyba. Szybko miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, że czerwone. Siadam do stolika z kawą, Piotr już czeka …
- Mi się spodnie podobają – mówi Homiel na dzień dobry.
- Tak ? – ucieszyłam się.
- Kolegom też.
- Którym ?
- Z grupy.
- A już myślałam, że tym z dołu – zaśmiałam się.
- Niedługo twoje migreny miną – wczoraj miałam znowu, w środku nocy musiałam brać tabletkę.
- Odejdą z końcem roku.
- Nie będzie już miała ? – pyta Piotr.
- Nie będzie takiej potrzeby.
- A była taka ?
- Coś za coś.
- Jak przestanę mieć, to przestanę Was czuć ? – zdecydowanie wolę już mieć, niż nie czuć.
- Po co migreny, jak będziesz miała pełny dostęp do wiedzy ?
- ???!!! Jak to? – i zaczęłam już kombinować, czy bezpośrednio, czy po staremu.
- Ale wiesz jak to z Piotrem jes t… Czasami ma ochotę rozmawiać, a najczęściej nie.
- To ty nie wiesz…
- …. Nie chce mi się iść do pracy.
- Niedługo twoje problemy się zakończą, zaczniesz nowe życie.
- Coś się zbliża ? – Piotr.
- Coś wielkiego, czego nigdy nie czułeś.
- Kółka się kręcą, a ty jedziesz, a to wszystko jest umowne.
- Umowne ? Tak wygląda ten hologram ?
- Powinieneś wiedzieć najlepiej, to tobie się wyłoniła z powietrza twarz, ręka… – wtrącam się do rozmowy. Jak dla mnie to oczywisty dowód.
- …….
- Ty już idziesz do pokoju ?
- … Słyszę…
- Wstań Mały i chodź do Nas.
- Napijesz się ciepłego kakao, kożuchów nie będzie, nie martw się.
- ……… – Piotr jako dziecko nie znosił kożuchów na mleku.
Wieczorem.
Otrzymaliśmy pismo z wynikami ekspertyzy jednego z rzeczoznawców. Czekaliśmy na to 8 długich miesięcy ! Nikt normalnie by tego nie zrozumiał i grzmiał na opieszałość sądu, jak robi to nasz prawnik, ale on nie wie, że to Bóg Ojciec trzyma za wszystkie sznurki. Powiedział zbliża się antrakt i żaden sędzia, żaden sąd nie ma nic do gadania. Sprawa sądowa będzie trwała tyle, ile przewidział na to Ojciec. Będzie trwała tak długo, aż Ojciec powie dosyć.
-Zbliża się antrakt. Ostatni rozdział z NIP to będzie jednocześnie antrakt. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/23/modlic-sie-za-wrogow-to-wielki-wyczyn/
Piotr im dłużej czytał pismo, tym bardziej czerwony stawał się na twarzy.
- Czegoś nie rozumiem. Rzeczoznawca poparł częściowo NIP, ale powołuje się na rysunek w załączniku nr 10 i problem w tym, że takiego rysunku w ogóle nie było. Skąd on to ma ?
- Napięcie rośnie …
- Ale to niemożliwe ! To by znaczyło, że albo się ten facet pomylił albo ma błędne dokumenty ! – Piotr się wkurzył na maksa, bo nie tylko czekał 8 miesięcy, to jeszcze rzeczoznawca oceniał nie to, co trzeba.
- O co chodzi Homiel ?!
- Zaufaj Ojcu.
- Na razie byśmy mieli wyrok zwykły, a tu ma być wyrok niezwykły.
- Czyżby to była prawda ? – trudno w to wszystko uwierzyć.
- To jest prawda.
- Czy oni oszukują ?
- Od początku oszukują, to taki Frank Underwood – film „House of Cards” oglądamy od tygodnia.
- Dam sobie radę w takim razie ?
- Bóg jest przy tobie.
- Po co się ekscytujesz jak znasz wyniki ?
- ………. – Piotr westchnął ciężko. Już myślał, że będzie łatwiej, a tu ciągle pod górę.
- Idziesz ze mną na kawę jutro ? – pyta zmęczony.
- Oczywiście.
- Ja z wami.
- ……. – wybuchnęliśmy miechem.
19. 10. 17 r. Warszawa.
Dowiedzieliśmy się, że sąsiadka, która całe życie źle życzyła Krysi, nic nie wie o śmierci Edzia.
- I się nie dowie, przynajmniej nie od nas – Piotr zadecydował.
- Dasz jej powietrze ?
- Nie dam. Nie dam jej tej satysfakcji, aby się cieszyła.
- Nie dasz jej odpuszczenia ?
- ……. – bardzo mocne słowa i na pewno słowa Ojca.
- Wybaczam, ale nie chcę nic z nią mieć wspólnego.
- Wiesz kto dostępuje miłosierdzia ? Ten, co daje miłosierdzie.
- Byłeś najgorszy z najgorszych w Dachau.
- Coooo ???!!! – wyrwało mu się.
- Usłyszałem Dachau … Może to od gacka ?
- Nie sądzę tym razem … – ale to było zupełnie coś nowego. Dachau ?!?
Pytałam jeszcze o to kilka razy, ale nie otrzymałam już żadnego wyjaśnienia. Zaczęliśmy oglądać film „Gwiezdne wojny” i scenę, gdy Lord Vader leży bez nóg.
- Nie można pozwolić działać złu, ja bym takiego dobił – Piotr zadowolony z siebie.
- Czym byś się różnił od niego ?
- Noo … Ale z niego urosło przecież wielkie zło ?! – już nie wiedział jak się tłumaczyć.
- Zobacz jak to zło zjednoczyło wielu.
Zamilkliśmy kompletnie zaskoczeni. Dotarło do mnie jak trudno wyrokować kiedy walczyć ze złem, a kiedy pozwolić mu działać. Kiedy rozróżnić, czy zło przyniesie tylko zło, a kiedy przyniesie też dobro … Trzeba byłoby znać przyszłość, a tylko Ojciec zna przyszłość. Niewątpliwie II Wojna światowa połączyła wiele narodów. Także kilku wrogów. Wschód i Zachód. Czy to nie dziwne, że Hitler miał tak wyjątkowe szczęście ? Odnotowano co najmniej 42 zamachy na jego życie, z czego około 20 uznaje się za istotne. Zwłaszcza ostatni przeprowadzony w Wilczym Szańcu jest co najmniej zastanawiający. Przedziwny „cud”. http://www.sww.w.szu.pl/index.php?id=artykuly_zamach_na_adolfa_hitlera
- Ojcze, to co mam robić ? – spytał bezradnie.
- Wybaczyć, to jest Moja nauka dla ciebie.
- Zakop tą nienawiść, którą masz w sobie, tak jak Ja ci wybaczyłem.
- Jak masz czynić, czyń tylko dobrze.
- Być stanowczym to też dobro.
- Wybacz jej, daj jej na chleb, ale do domu nie musisz jej wpuszczać – Ojciec wrócił do kwestii sąsiadki.
- ……. – Piotr się nie odezwał.
- Jak się zakończy sprawa z NIP ? – zmienia więc temat rozmowy, bo bezpieczniej.
- Tak jak ci pokazałem. Choć głowę masz nisko, to ich odrzuci, nie ciebie.
- Zapamiętaj.
- Ten, kto dołki kopie pod kimś, sam w nie wpada, a oni wpadną w ten dół.
- ….. Pokazał mi jak ręką zgniata budynek NIP, położył rękę na dachu i zgniótł do ziemi. Pokazał jak jeden z nich wybiega w garniturze, ręka go ściąga do budynku i jeszcze raz zgniata.
- Zgniotę Ich dla ciebie. A wiesz dlaczego to robię ?
- Dlatego, że cię kocham.
- Ty kochasz Moich ludzi, a Ja dbam o ciebie.
- Co mam zrobić z NIP ?
- Napisz to, co napiszesz. Zostaw to prawnikowi, a resztę zostaw Mi.
Piotr poszedł się pomodlić. Gdy wrócił …
- Usiadłem na łóżku i się zamyśliłem …
- Troskasz się Mały ?
- Myślę Ojcze.
- Zawierz Mi do końca.
- Ja cię poprowadzę pod flagą Mojego Syna.
- Inaczej nie możesz wrócić do Mnie jak przez Niego z Nim.
Dopisane 02. 07. 2018 r.
- Zobacz jak to zło zjednoczyło wielu – musiałam spytać dzisiaj dlaczego Hitler miał tyle nieprawdopodobnego „szczęścia”. To nie jest normalne i nie może być jedynie dziwnym zbiegiem okoliczności.
- Dlaczego Ojcze?
- Żeby dotarł do tego momentu, do którego dotarł.
Co by było gdyby Hitler zginął podczas zamachu?
Syn zamachowca z Wilczego Szańca uważa natomiast, że takie zwrócenie się części Niemców przeciwko reżimowi nazistowskiemu i ich nadzieje na zawarcie pokoju z aliantami spaliłyby na panewce. W efekcie wojna toczyłaby się dalej. Uważa on, że tylko całkowita kapitulacja nazizmu we wszelkich jego aspektach była najlepszym sposobem zakończenia wojny. Historycy przypominają, że spiskowcy przeciwko Hitlerowi, głównie rodziny arystokratyczne, wierzyli, że mogą wydać aliantom wszystkich ważniejszych nazistów i podpisać pokój, trzymając siły wojsk zachodnich i rosyjskich z dala od granic Niemiec. To jednak uważa się dzisiaj za iluzję.
Gdy piszę o takich sprawach jak II Wojna Światowa i zaczynam spostrzegać świat oczami Ojca, jeszcze raz uzmysławiam sobie jednoznacznie i zdecydowanie, że nie ma innej drogi, innego rozwiązania jak zaufać Bogu Ojcu do końca. Każdy ma z tym problem, ale musi zadać sobie kiedyś pytanie. Komu zaufać bardziej? Temu, kto zna całą drogę i widzi horyzont, czy temu, kto po tej drodze idzie jako ślepiec?