22. 10. 16 r. Warszawa.
Przy córce do tej pory Homiel mówił niewiele. Gdy na chwilę oddaliła się do jakiegoś sklepu, powiedział …
- Wróg u bram.
- Czy zawał to preludium zmian ? Ciągle mówisz o tym od dłuższego czasu …
- A jak myślisz ?
- No to zaczynacie z grubej rury …, można powiedzieć – mówię.
- Ty jeszcze nie wiesz co znaczy gruba rura.
Wow … Jeśli Piotr to ledwo przeżył, to co nam zafundują dalej ?
Poszliśmy w trójkę do restauracji. Czekając na zamówienie Homiel tym razem bardzo się rozgadał. Córka wiedziała, że istnieje, ale nigdy nie była świadkiem naszych rozmów i dzisiaj w końcu zobaczyła na własne oczy, jak to się dzieje. Do tej pory tylko słyszała nasze relacje, a dzisiaj przeżyła to osobiście.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy cicho. W pewnym momencie Homiel wyjawił nam córki małą tajemnicę, o której nie mieliśmy pojęcia. Gwałtownie zrobiła się bardzo czerwona i dosłownie się spociła. Dlaczego Homiel to zrobił ? Chciał udowodnić, że istnieje, bo mała do końca w Niego nie wierzyła.
23. 10. 16 r. Warszawa.
Piotr ciągle słaby i dużo odpoczywa.
- Leżałem na łóżku i czułem, że ktoś patrzy na mnie z góry. Usłyszałem …
- Mały, zapali się jeszcze dla ciebie słońce.
- Zobaczyłem jak Ojciec bierze mnie na ręce jak dziecko, jak matka trzymająca dziecko w objęciach i zabiera do góry … Ale to dziwne, bo zabrał mnie w połowie, jakby połowa mojego ducha pozostała na ziemi, a połowa poleciała do góry. Ojciec rozmawiał z tą częścią, która unosiła się do góry, ale ja tutaj na ziemi to słyszałem.
Piotr próbował mi wytłumaczyć, co właśnie przeżywał. Trudno było mi sobie to wyobrazić, ale słuchałam z uwagą …
- Ten duch był złoto – żółty. Ojciec powiedział do drugiej połowy, która została na ziemi …
- Musisz pozostać pośród ludzi.
- …… – niesamowite.
- To, co było kiedyś normalne, teraz cię zadziwia.
Może faktycznie kiedyś dla Piotra było normalne oddzielenie ducha od ciała, ale dzisiaj jest to mu całkowicie obce. Wszystko poznaje od nowa.
Rozmawialiśmy o otwieranych wrotach, które słyszałam i które ciągle słyszę w swojej głowie. To znaczy ciągle pamiętam ten dźwięk.
- Co właściwie oznacza apokalipsa, z czym to się wiąże ? Planeta zniknie, czy co … ? – pyta Piotr.
- Zagłada.
- … ???
- Jezioro siarki i smoły będą się mieszać, zniszczy nieprawość.
- Bóg oczyści.
- … ???
- Czy wierzysz w Boga ?
- Wierzę.
- Czy kochasz Boga ?
- Kocham.
- Czy chcesz pieniędzy ?
- Nie chcę.
- Czy chcesz dawać ludziom uczciwie to, co się im należy ?
- Tak.
- Żyj nam wiecznie… Tyś jest ten, którego wyniosłem do Góry.
- To niemożliwe.
- Przyjmij co ci daję.
- To pycha.
- Pycha to być samozwańcem.
- Pełno jest fałszywych proroków.
- Tyś do nich nie należysz.
- Rozmawiasz z Tym, który chce, żebyś Go słyszał.
- Czy nadchodzą ostateczne czasy ?
- Już się dzieje, ale apogeum przyjdzie …, już wkrótce.
- Ludzie i tak nie uwierzą …
Dopisane 09. 07. 2017 r.
- Jezioro siarki i smoły będą się mieszać, zniszczy nieprawość. Bóg oczyści.
Apokalipsa – Objawienie;
(20) I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką.
(10) A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków.
(8) A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelakich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga.
- Już się dzieje, ale apogeum przyjdzie… już wkrótce.
Nie jesteśmy jedynymi osobami, które są świadkami słów wieszczących nadejście „rychłego końca”. Alicja Lenczewska słyszała to wielokrotnie.