16. 11. 19 r. Warszawa.
Pojechaliśmy do „naszego krzyża”.
- Ojciec powiedział, że jesteś dla nich bardzo ważna – Piotr szturcha mnie w łokieć.
- Taaa ? – dziwię się.
- Jesteś dla Nas bardzo ważna.
- Pilnujesz Piotra, a on pilnuje ciebie.
- ……. – przytakuję głową w milczeniu, ponieważ rzeczywiście tak jest. Pilnujemy się nawzajem.
Godzina później na kawie z lodami.
- Ojciec powiedział, że nie będzie mnie na święta.
- ……. – wyprostowałam się, bo to nie pierwszy raz takie słowa.
- Ale nie wiadomo o które święta chodzi – zwracam mu uwagę.
- Nie przewiduje cię na święta … tak dokładnie powiedział.
- Hmm… A może przewiduje, że się rozchorujesz i dlatego nie będzie cię na święta ?
- Może, może …
- …….. – uśmiecham się.
Nie wydaje mi się, że chodzi o te święta. Moja analiza tego nie przewiduje, choć kto wie … Dzisiaj po raz pierwszy od wielu lat nie byliśmy w Ikei i to z własnej woli. Kiedyś wydawało nam się to niemożliwe, bo sobotnia tradycja to rzecz święta. Widać wszystko może się zmienić, więc kto wie …
- Ojciec powiedział do mnie teraz …
- Święta ze Mną spędzisz.
- O ! – zamurowało mnie, bo co to znaczy ?
- Pokażę ci gdzie chodzę, gdzie myślę, wykąpię cię w wodzie.
- Ale w tej specjalnej wodzie, takiej odmładzającej.
- Jordanowej ? A ja mogę się załapać ? – żartuję.
- Mogę wziąć flakonik wody dla Oli ? – żartuje też Piotr.
- Przecież jest obrzydliwie piękna, sam tak mówisz.
Roześmialiśmy się oboje. Piotr jak chce się przymilić mawia właśnie tak; obrzydliwie piękna.
- Musisz przyjść do Mnie.
- Jordan jest konieczny.
- Wszystko co ludzie mogli zrobić dla ciebie, to już zrobili.
- Nic więcej już się nie da.
Zmartwiłam się. Z tego wynika, że kolejna operacja nie miałaby sensu. Wykąpanie w symbolicznym Jordanie to nie tyle odmłodzenie, co uzdrowienie.
- A Ola ? - Ola to hol. Holuje cie do miejsca, gdzie zostaniesz naprawiony do końca. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/16/zeby-sie-podniesc-musza-upasc/
- Przy kolejnej operacji musieliby mi wycinać żyłę i robić bajpas, a wtedy Ojciec pokazał mi, że byłbym niesprawny.
- Wyobrażasz go sobie, z jego energią, nieudolnego ?
- Nie – przyznaję.
- Musisz być dynamiczny, kiedy poślę cię do ludzi.
- Widzę tylko kąpiel w porządnej wodzie odmładzającej.
- Gdzie Ja mam wpaść do Ciebie Ojcze ?
- Do Tomaszowa.
- Aaaa – przypomnieliśmy sobie, ale zaraz główkuję, że chyba już był w „Tomaszowie”, kiedy ślub brał. A tu widzę, że to był inny „Tomaszów”.
- Kiedyś o tym mówiliście.
- Z dwa lata temu. Ojcze, ty to masz pamięć.
- Wiesz co teraz słyszę? Piosenkę… Tomaszów… Demarczyk…
Natychmiast włączyliśmy internet i puściliśmy piosenkę.
A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa… W tym białym domu, w tym pokoju, gdzie cudze meble postawiono, Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nie skończoną. Biały domek, biały pokój…. przecież my to wszystko znany. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/20/ilu-pamieta-o-mnie/
- Fajnie było w Ustroniu. - Jak to wspominasz ? - Fajnie. - To wpadniesz do Tomaszowa. ……. – kręcę z niedowierzaniem głową. „Tomaszów” symbolizuje spotkanie, ale jak, gdzie, kiedy?! http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/22/jesli-nie-zatrzymasz-tej-burzy-to-zamiecie-wszystko/
- Czyli… Znowu idziesz do Góry ? Ale wrócisz, mam nadzieję ?
- Oczywiście, nie zabieram go na długo.
- ……. – i oczywiście przychodzi mi na myśl Henoch, który również został zabrany i wrócił. Wrócił na krótko.
- Co, będziesz prężyć muskuły ? – pyta mnie Ojciec mając na myśli, czy będę dumna i szczęśliwa, że się sprawdziło.
- Tak – śmieję się.
- Nie dziwię się.
- Kiedy to się stanie ?
- Na razie musimy skończyć gamble.
Gamble – z angielskiego gra hazardowa, to nawiązanie do dzisiejszej porannej wizji.
- Nad ranem, gdzieś koło piątej rozmawiałem z Ojcem. Spytałem o NIP i apelację. Wyrok zapadł, a ja nie wiem co dalej. Pokazał mi jednorękiego bandytę, maszynę hazardową. Zobaczyłem jak rozdanie ciągle trwa, aż w końcu pokazała się wisienka i główna wygrana padła, pieniądze się wysypały. To może oznaczać, że NIP w końcu zapłaci.
- Potem na falę skoczymy, ale to nie jest tak jak myślicie.
- Czyli nasze plany znowu w łeb ?
- Najpierw zabezpieczymy twoją rodzinę.
- Wizje się sprawdzą, śmieci się sprawdzą.
- A jak się sprawdzą to wiesz kto przyjdzie ?
- …….. – wolałam się nie odzywać, ale doskonale wiem. Jeshua.
- Dokończycie co zaczęliście.
- ?! – zaczęliśmy co ? Kiedy ?
- Skończycie to razem.
- I pieniądze będziesz miała.
- Kolejki będą do was. Będą chcieli cię dotknąć albo zabić.
- Jessssus !!!! – oczy wytrzeszczyłam.
- Dlaczego ?!!!
- A co im zrobił ten krzyż w kościele ?
Pytanie, które nas zaskoczyło. „Nasz krzyż” był atakowany dwukrotnie, dwukrotnie niszczony przez nawiedzonych szaleńców. Był atakowany, ponieważ jest absolutnie prawdziwy.
- Ojcze, będę na święta ? Powiedz prawdę …
- ……… – roześmiałam się. To „powiedz prawdę” naprawdę rozkłada.
- Na święta będziesz, tylko nie wiem gdzie.
Zamyśliłam się.
- Niech się dzieje Ojcze.
- Twoje miejsce już przygotowane. - Ty córko to zrozumiesz. - Pamiętaj, że Mały to dobro ogólne. - Musisz to przyjąć. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/16/twoje-miejsce-juz-przygotowane/
- Nie martw się, nie dam ci krzywdy zrobić, ani twoim dziewczynom.
- A co do męża …
- Jego los przypieczętowany odkąd powiedział oto ja pójdę.
- Czyli Ojcze w tym roku jednak ? – Piotr dopytuje.
- No nie może być Ola rozczarowana.
- ……. – strasznie się wzruszyłam teraz. Chyba bym się zapłakała, gdyby było inaczej.
Dzisiaj sobota, kiedy się nie spieszymy kawa i lody smakują znacznie lepiej … Piotr otwiera oczy szeroko …
- Widzę siebie jak mi serce świeci na biało, niesamowite …
- Czy to już Jordan ? – czyli naprawianie.
- …. Ojciec się roześmiał na głos.
- To nie Jordan, nich sobie poświeci.
- Ojciec mi teraz mówi, że to serce było rozpalone, aby przeżyło te lody.
- No co ty ! – jestem zaskoczona.
Trzy godziny później przekonaliśmy się, że jak zwykle Ojciec miał rację. Podtruliśmy się tymi lodami. Ja łagodniej, Piotr gorzej. Kiedy już doszedł do siebie …
- Powoli co ziemskie nie będzie ci dobre.
- Nie wiem co już jeść, to jakaś makabra. Gdzie się nie ruszysz, to cię trują.
- ……. – tymi słowami dał mi teraz do myślenia.
- To też forma Antychrysta. Pogoń za pieniądzem jest kosztem życia i zdrowia ludzi. Już się nic nie liczy, tylko zarabiać. Pakują syrop glukozowy, olej palmowy, palą Amazonię, żeby tam plantacje specjalne hodować, a wszystko po to, żeby zarabiać więcej i więcej. Człowiek zabija człowieka.
Wieczorem.
Opowiadam Piotrowi co nieco o Faustynie.
- Najbardziej w Dzienniczku u Faustyny lubię moment, gdy wraca do swojej celi i widzi Jezusa siedzącego przy stole.
- I co ?
- Rozmawiali.
- O czym ?
- Eee, nie pamiętam, ale znajdę i ci pokażę.
- Pytał się jak się czuje i czy zbiera znaczki.
- ……. – wybuchłam śmiechem. Ojciec jest cudowny.
Dziennik Faustyny; Dziś, gdy wyszłam do ogrodu, rzekł do mnie Pan: Wróć się do swej separatki, bo tam na ciebie czekać będę. Gdy wróciłam, natychmiast ujrzałam Pana Jezusa, który siedział przy stole i czekał na mnie. Z łaskawym spojrzeniem rzekł do mnie: Córko moja, pragnę, abyś pisała teraz, bo spacer ten nie byłby zgodny z wolą moją. Pozostałam sama i wzięłam się zaraz do pisania. Stół, stolik, przy którym siedział Jezus niezmiennie mnie zadziwia. Jest niezwykły z kilku względów. Stół jako symbol spotkania, rozmowy. Pokazuje też normalność w zachowaniu Chrystusa. Siedział i czekał… a czy nie powinno być odwrotnie ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/02/15/poczekaj-na-fale-wymiecie-wszystko/
- Jak ty sobie poradzisz jak ja gdzieś zniknę, odejdę ? Jak ty sobie poradzisz bez męża ?
- Przyjdzie nowy.
- …….. – Piotr się zjeżył.
- Przecież Jezus to nie mąż – zaczynam.
- Taaak ? Nie mąż ? – Ojciec spytał powoli.
- Mąż nad mężami.
- ……. – spociłam się w sekundę, bo przypomniałam sobie rozmowę.
- Jezus powiedział, że Moją małżonką będziesz... Jak to rozumieć ? - Czy mąż karmi żonę ? - Tak. - Tak karmił ją wiedzą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/14/miej-nadzieje-nadzieja-umiera-ostatnia/
Jeśli będę uczona, karmiona wiedzą, to w sensie niebiańskim rzeczywiście jak żona.
- Ojciec powiedział…
- Dobiega koniec okres twojej kwarantanny, koniec sjesty.
Czy jestem przygotowana na to co idzie ? Sama nie wiem. Żołądek ściska, serce ściska, ale rozum podpowiada, że AJ jest potrzebna …
- Mam nadzieję, że zdążymy pójść do kina na „Gwiezdne Wojny”.
- Eeeetam, nic nie będzie – Piotr lekceważąco machnął ręką.
- To po co pytasz skoro nie słuchasz ?
- Wszystko widzisz Ojcze ?
- Tak Mi się wydaje.
- ……. – śmiech.
Na długą chwilę zapadliśmy w zadumę. Przyzwyczajam się do myśli, że kiedy na parę dni się rozdzielimy, ustaną nasze wspólne rozmowy. Kilka dni to strasznie długo bez Ojca.
- Nie rozmawiaj z Ojcem zbyt intensywnie – proszę Piotra.
- Zazdrosna ?
- Tak – roześmiałam się.
- Schlebia Mi to.
- Nie mówię żegnaj, ale do usłyszenia, bo się usłyszymy.
Dopisane 13. 07. 2020 r.
Odniosę się do wczorajszych wyborów. Wiedzieliśmy, że wygra A. Duda. Zapowiadały to cztery wizje. Dwie opisałam tutaj wcześniej (statek z platformą, oraz Trzaskowski, który potyka się o swoje nogi i upada w błoto, dochodzi do mety czołgając się). Jednej nie opisałam tu jeszcze, a ostatnią otrzymaliśmy wczoraj rano, czyli już w trakcie wyborów. Ta czwarta pokazuje dlaczego pan Trzaskowski przegrał.
Piotr zobaczył go w mundurze niemieckiego bojówkarza SA z 1934 roku. https://historia.org.pl/2015/06/05/sa-oddzialy-szturmowe-nsdap-foto/ W pierwszej chwili pomyślałam, czy nie za mocna ta wizja była, ale kiedy Piotr mi wytłumaczył, że bojówkarze utorowali Hitlerowi drogę do władzy wszystko stało się jasne. W naszych rozmowach kiedyś padły słowa, że Hitler to jeden z antychrystów.
Podsumowując. Wizerunek bojówkarza SA to symbol dojścia do władzy antychrysta, a przecież LGBT jest jedną z jego form. Dlatego p. Trzaskowski jako rzecznik LGBT w wizji był przedstawiony jako niemiecki bojówkarz. Ta wizja jest ciekawa jeszcze z jednego w względu. Gdybyśmy tej wiedzy z historii nie posiadali, prawidłowe odczytanie wizji byłoby raczej niemożliwe. Dlatego to jest taki idealny przykład, że wizje odnoszą się do tego co znamy i co wiemy.
Wizje się sprawdzą … i się sprawdzają. Choć przyznam szczerze, kiedy Ojciec powiedział …
- A może Polska zasługuje na Trzaskowskiego ? …
… powiało grozą.
Te wybory to walka między dwiema siłami. Myślę, że ten obrazek dużo pokazuje …
Andrzej Zybertowicz: Trzaskowski zdjął owczą skórę ze swojej twarzy i pokazał, że Polska jest mu obojętna. Andrzej Zybertowicz powiedział, że blisko 50 proc. głosujących Polaków oddało głos na kandydata, w którego sztabie „nikt nie uznał za stosowne pojawienie się na wieczorze wyborczym z flagą”. – Zachował się, jakby zdjął owczą skórę, skórę patriotyzmu – mówił doradca prezydenta Andrzej Dudy. https://wiadomosci.wp.pl/wyniki-wyborow-2020-andrzej-zybertowicz-trzaskowski-zdjal-owcza-skore-ze-swojej-twarzy-i-pokazal-ze-polska-jest-mu-obojetna-6531572346812033a
Szczesc Boze
.
ja to tak bym.chciala zapytac
Jak poczuc boza milosc…upadlam ostanio w grzech ciezki i musze isc to wyspowiadac bo tak samotna sie czulam przez meza popijajacego alkohol i nerwusa .mam 7 dzieci jedne dorosle ..ale maz uwaza ze to ja winna ze synowie sa tacy siacy ha dobre .a on z nimi wogule nie gada tylko pyska dre..od roku meza nie kocham ale dziekuje mu ze pracuje na nas i w domu pomaga bo ja 20 lat zmarnowalam na niego i dzieci ..a nie lubie sie zbyt dziecmi zajmowac..mnie tak ciagnie do ludzi przewaznie starszych byc dla kogos a dzieci maja swoj swiat ichcialbym nauczyc ich milosci i pomagac innym..mi sie wogule nie chce zyc .ciagle placze ze Boga zranilam ze juz do nieba nie pojde ..ze nie slysze Boga ze mnie olewal cale zycie i zabral mi wszystkich ktorych kocham
od roku czuje sie zbyt nerwowa .boje sie meza jako tako choc pyskata jestem i sie nie dam..ale od dwuch lat z synami problem mielismy i sady sie ciagna
maz na terapie chodzi .ze ja zawsze musze gada w sadzie bo inaczej to hy nam dzieci zabrali albo co.
wybacz Pan ze tak pisze ale nie mam nikogo poboznego by sie poradzic .
TE SLOWA TU SPISANE CO Bog mowi sa tak piekne ze zawsze sie porycze
ze tak blisko i tak fajnie mie prorokow
wybacz Pan ze tak pisze ale nie mam nikogo poboznego by sie poradzic .
TE SLOWA TU SPISANE CO Bog mowi sa tak piekne ze zawsze sie porycze
ze tak blisko i tak fajnie mie prorokow
Ja płaczę tak często spisując słowa, a potem je czytając, że ludzie widząc to myślą zapewne, że mnie mąż leje. 🙂 🙂 🙂
Taki mały żarcik, oczywiście. A tak na poważnie …
W słowach Ojca jest niesamowita energia. Choćby nie wiem jak karcił, pouczał, zawsze czuć miłość i zrozumienie. To jest niesamowite.
Apropo .mialo byc ze to ja nie czuje milosci do Boga takiej .nie mam sil nawet wstac.
niech sie wali juz swiat ja mam wsio gdzies
@Bernadeta
O miłość też trzeba prosić nawet do tych, których wydaje się nam, że kochamy, a tym bardziej do Boga, a także do tych, których kochać nam trudno:
„Proś Mnie o tę miłość, jak gdybym ją sprzedawał”.
– Czymże Ci zapłacę?
– „Wdzięcznością, która rozpłomieni się jak twoja radość. To, co Ja daję, przewyższa wasze ubogie, małe środki i zapala nowe uczucia, do jakich, jak sądzicie, nie jesteście zdolni.
Ta nieznana dziedzina zadziwia was i dowodzi, że to Ja działam w waszej duszy uważnej i posłusznej. O, bądź uważna! To wielki sposób na pozyskanie Mnie. Być uważną, to wytworzyć w sobie próżnię i pragnienie Mnie. Wtedy przybywam i daję tym więcej łask, im bardziej jestem upragniony. Czy nie spieszysz się, gdy jesteś oczekiwana? Czy nie lubisz, aby cię wzywali, bo cię kochają? A kiedy starają się spotkać z tobą, rozmawiać z tobą, sprawia ci to przyjemność? Ja jestem jeszcze wrażliwszy, bo jestem zawsze tym, który kocha z wyprzedzeniem.
Nawet jeżeli robicie mało, wzruszacie Mnie bardzo: Mnie, Człowieka-Boga… Jakaż to delikatna subtelność uczuć!… Kto będzie mógł wyczuć odruch mego serca? A przede wszystkim kto będzie umiał nań odpowiedzieć? Ucz się co dzień, aby nadeszła chwila, gdy będziesz umiała”.
G.Bossis
Pani się modli na różańcu, to najlepszy egzorcyzm. Diabeł nienawidzi wszystkich sakramentów, dziś szczególnie małżeństwa.
Jeszcze jak czytam Pani historię, to mi się przypomina historia Glorii Polo( trafionej przez piorun) , a właściwie jej matki.
Gloria tak mówiła do swojej matki:
„Nie może tak być, abyś tak po prostu znosiła takiego typa jak mój ojciec! Jako kobieta bądź świadoma swej godności! Odzyskaj swój honor i pokaż mu,
że jesteś kimś cennym, wyjątkowym a nie kawałkiem szmaty, którą może się wytrzeć!”
Te i podobne frazy powtarzałam nieustannie mojej matce..
Mama zwykle mawiała wtedy do mnie: „Nie, moja droga córko, nie rozwiodę się. Nie myśl sobie, jakoby zachowanie twojego ojca nie było dla mnie bolesne i upokarzające.Cierpię bardzo z tego powodu, co z pewnością możesz sobie wyobrazić. Ale ponoszę tę ofiarę i wytrzymuję, gdyż mam was – moje siedmioro dzieci. Jest was siedmioro a ja
jestem sama. Tak więc lepiej jest, aby tylko jedna osoba musiała cierpieć, a nie siedem osób musiało znosić ten ból. W końcu twój ojciec jest dobrym tatą i nie mam serca, by tak po prostu uciec i pozostawić was, abyście sami dorastali. Pytam się jeszcze ciebie: Jeśli rozejdę się z twoim ojcem, kto wtedy będzie się modlił o jego nawrócenie, aby jego dusza została zbawiona? Cierpienie i poniżenie, jakie wyrządza mi twój tata, jednoczę z niewymownymi cierpieniami naszego Pana Jezusa Chrystusa na Krzyżu. Każdego dnia mówię naszemu Panu:
‘To, co muszę cierpieć i znosić, jest przecież niczym w porównaniu z cierpieniami, jakie znosiłeś dla nas na Krzyżu. Aby moje cierpienie miało wartość, proszę Cię o to,
bym mogła połączyć i zjednoczyć je z Twoim cierpieniem, tak aby to moje cierpienie otrzymało moc wyproszenia łaski nawrócenia dla męża i dzieci, by mogli zostać uchronieni od wiecznego potępienia!
…
Mój ojciec powiedział we łzach po tamtej stronie: „Dzięki mojej cudownej żonie, twojej matce, która modliła się przez 38 lat za mnie o moje nawrócenie i prowadziła przykładne życie jako ofiarna matka, zostałem uratowany przed piekłem.”
http://www.antoni.agmk.net/pliki/trafiona-przez-piorun.pdf
Ta matka wyprosiła też łaskę nawrócenia dla swojej grzesznej córki, a sama dostała się do nieba.
Dzieki za komentarz
wiem o Glori Polo czy sw Monice ale kazdy ma swa wytrzymalosc i jesli mi wiadomo to tez mam prawo powiedzie mezowi i rzadac jego zmiany ..Bo sam Jezus mu we snie mowi zeby sie zmienil bo pojdzie do piekla.
ja tam ideal nie jestem..diabel wie ze po spowiedzi czy jak jest swieto czy niedziela to ja wpadam w szal nerwow.bo nienawidze is z cala banda na msze i szykowa uzerac sie ..a rodziny meza i dzieci nie kocham od dawna bo nie chcialam miec tyle dzieci bo nie lubie sie nikim zajmowac..wkurzal mnie Bog nawet i buntowalam sie klelam i myslalam ze meza zabije ze zmuszal mnie do seksu..ale przez porady psychologa zaczelam stawiac warunki mezowi bo ja jego dziwka nie jestem ani inkubator i nastepne dziecko to bym oddala a Zona nie moze bac sie meza czy bedzie pil czy cos..wiec ja sie nie boje go..jestem z nim bo musze i robie to tylko i wylacznie dla Boga bo kochac musza to czego nie lubie…modle sie o milosc bo inaczej bym olala meza i odeszla tylko zeby mnie Bog potem zniszczylby…
wiem ze zly duch lazi kolo mnie .sni mi sie .czym wiecej sie modle tym mnie bardziej nerwy niszcza ..
widze ze ja sie nie nadaje do macierzynstwa i nie lubie tego ..wole ogrod kwiaty .teraz beda miec bide i patrze jak umieramy z glodu czy w wojnie super sobie zycie zgotowalam
Wiem podskórnie że to zjawisko nie jest przepadkiem, wiele wskazuje na Pana Piotra
https://www.o2.pl/informacje/kometa-2020-gdzie-ogladac-komete-neowise-nad-polska-jedyna-okazja-w-zyciu-6532284639369920a
Dziękuję za tą informację, przypomniała mi pani coś.
„Wiesz co teraz słyszę…. kohatka, kohtka, kohoutka… kometa.
Oczywiście natychmiast zaczęliśmy we dwójkę szukać w internecie… naprawdę byliśmy zdziwieni, kiedy natychmiast google wypluło z siebie hasło; kometa Kohoutka. To odkrycie kompletnie nas zaskoczyło i kompletnie nic nam nie mówiło, więc spytaliśmy Homiela o co chodzi, powiedział krótko;
A i na to przyjdzie czas.
Ponieważ bardzo mnie nurtowała ta kometa dręczyłam Homiela przez godzinę już w domu popołudniu.
-Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm.
-A musi być ?
-Czy Jezus nie umarł na krzyżu ?
-Nie był to kataklizm ?
-Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia ?
-Homiel, powiedz coś jeszcze.
– Nadchodzi.”
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/16/ostatni-beda-pierwszymi/
Dwie „ciekawostki” dot. wyborów:
1. Nietypowe zjawisko pogodowe w dzień po wyborach
https://noizz.pl/spoleczenstwo/chmury-przykryly-polske-rowno-z-jej-granicami-niezwykle-rzadkie-zjawisko/7zbez6j
2. Andrzej Duda zawierza Królowej Polski wszystkie sprawy Ojczyzny i Narodu
https://twitter.com/JasnaGoraNews/status/1282753224332673026
A tak swoją drogą zastanawia mnie, jak my (jako społeczeństwo) poradzimy sobie teraz z taką ilością zawiści, podziałów, złości i nienawiści, których próbkę można odnaleźć w komentarzach pod artykułami / postami takimi, jak przytoczony przeze mnie powyższej.
Z pozdrowieniami dla wszystkich Czytelników 🙂
Bardzo ciekawe.
A co do Andrzeja D.
Ciężkie czasy nadchodzą. Ciężka harówka przed nim.
Hagia Sophia stała się meczetem. Papież Franciszek „bardzo zasmucony”, Hamas gratuluje:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/turcja-hagia-sophia-meczetem-swiat-reaguje/zkd124s,79cfc278
Czy to już ta „ohyda spustoszenia”, czy chodzi o inną świątynie:
Mt 24:
Gdy więc ujrzycie „ohydę spustoszenia”, o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte6 – kto czyta, niech rozumie – wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry! Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, by zabrać rzeczy z domu. A kto będzie na polu, niech nie wraca, żeby wziąć swój płaszcz. Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! A módlcie się, żeby ucieczka wasza nie wypadła w zimie albo w szabat. Będzie bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie. Gdyby ów czas nie został skrócony, nikt by nie ocalał. Lecz z powodu wybranych ów czas zostanie skrócony.
To są znaki okresu „czasów ostatecznych”, tak jak spalone Notre Dame. Upadek Kościoła ( czyli chrześcijaństwa) to nie tylko obyczajne skandale w Watykanie i poza nim, ale to wszystko co z Kościołem jest związane. Wielkie symbole chrześcijaństwa, które upadają na naszych oczach.
Pamiętam zdanie Boga Ojca z pani bloga – módlcie się za Andrzeja, no i niewiele brakowało w tych wyborach ,pozdrawiam serdecznie z Bogiem
Dobrze że już jest po wyborach. Wybory pokazały nam tragiczną sytuację światopoglądową polaków dlatego że UE, Soros, Obama, Trzaskowski oraz obcy kapitał stymulujący zmiany gospodarcze nie po myśli polaków, to ta sama brać dążąca do narzucenia nam innej ideologii niż ta oparta na rodzinie, miłości i Bogu czyli na polskim patriotyzmie. Czy rzeczywiście żyjemy w chrześcijańskim kraju – NIE nie żyjemy. Gdzie będą Ci wszyscy Duraso – podobni podczas M.S.D.Ś ? Czy możemy coś dla nich zrobić a w domyśle dla połowy populacji polaków stojących za Trzaskowskim. Tak MOŻEMY, no to róbmy to.
polecam poglądowo:
https://www.youtube.com/watch?v=Q9btQwDcwSc