13. 08. 19 r. Warszawa.
Siedzimy na kawie, trzymam długopis w gotowości. Piotr patrzy uważnie …
- Pisanie to twoja druga połowa.
- Nasza połowa. Piszemy razem.
- Hmm… Wyobrażasz sobie teraz nie pisać ? Twoje życie byłoby jałowe. Będziesz rozczarowana jak się nic nie wydarzy ?
- No pewnie. Mogłoby tak być, gdyby nie moje wizje. Z kapturem i chlebami… One były naprawdę mocne i realne. Ty możesz wątpić, ale nie ja. Wiem co widziałam – mówię zdecydowanie.
- Musimy zrobić.
- … Ojciec śpiewa … Show, zrobimy show.
- Nie chcę wiedzieć co tam piszesz, ale ludziom narobiłaś smaku i będą czekać na bóg-wie-co – Piotr z przekąsem.
- Narobiliśmy.
- A jak będzie rozczarowanie ?
- Jeśli wierzysz we Mnie, wierzysz we wszystko.
- Wiesz, że Ojciec czyta wszystko co piszesz ?
- A czasami nie.
- Nie muszę czytać co dyktowałem.
- ……. – wybuchłam śmiechem.. Czasami mam tak „lekkie pióro” jakby mnie ktoś prowadził pod linijkę. Ojciec.
- Widzisz cieszy się. A co to znaczy ?
- Ona nie jest ode Mnie, ale ze Mnie.
- …….. – ze śmiechu popadłam we wzruszenie. Płakać mi się chciało.
- To nie jest powód do płaczu, a do radości.
- ……. – Piotr się nachyla do mnie.
- Ludzie patrzą na nas jak piszesz. Myślą sobie pewnie… Siedzą takie dwa typki i jedno coś pisze… Na pewno są ciekawi co.
- Kiedyś była ławeczka Trzaskowskiego, a teraz wasz stoliczek.
- …….. – znowu się roześmiałam. „Ławeczka Trzaskowskiego” miała przyciągać ludzi, teraz robi to nasz stolik …
- Zbliża się ta chwila, kiedy połączymy się na zawsze – … do Piotra.
- ………. – zaniemówiliśmy.
- Czy mogę na falę wziąć Olę ze sobą ?
- To jest prośba, czy życzenie ?
- Jak będzie pora, to i ona do Mnie przyjdzie.
- Włos z jej głowy nie spadnie.
- Nie wyobrażam sobie, żebym mnie nie było – Piotr wzdycha.
- Ja też sobie nie wyobrażam, a jednak będzie tak.
- To potrwa z 10 lat jeszcze – zrobił minę cierpiętnika.
- Nędzne aktorstwo, bo dobrze wiesz wszystko.
14. 08. 19 r. Warszawa.
Siedzimy i prawie się nie odzywamy. Ale daję głowę, że oboje myślimy o tym samym.
- Co tak rozważacie ?
- Ojcze, same zagadki.
- No coś ty ! To takie proste.
- Ciekawe te wasze rozważania, a wszystko jest po to, aby znaleźć właściwą drogę.
- Dzisiaj byłam w kościele i widzę ciągle tych samych ludzi. Ojcze, są lepsi ode mnie, tacy bogobojni, że głowa boli.
- Skąd wiesz ?
- Nooo … – zawahałam się – Są tacy rozmodleni, że ja przy nich to mały pikuś.
- Nigdy Mnie nie zawiodłaś.
- Jesteś na właściwym miejscu.
Wieczorem.
- Miałem niesamowitą wizję. Jestem w szaro brązowym worku, takim pokutnym. Nic pod spodem nie mam. Ktoś rozdziera mi go na pół. Wtedy wizja też dzieli się na pół. W pierwszej połowie wiedzę jak dobierają się do mnie diabły, biczowali, kopali, okładali na śmierć. Bijąc wyrywali mi mięso z pleców, z nóg, padłem na ziemię, a oni dalej biczowali, aż widziałem swój kręgosłup. Wiedziałem, że umieram. W drugiej wizji widzę, że jak pada ten worek na ziemię, na moim ciele wyłania się złota zbroja, nie jestem nagi, ale mam złotą zbroję.
- Co wybierasz ?
- … Tą ze zbroją.
- Więc tak się stanie.
- A ta druga wizja z gackami ?
- To wizja twoich przeciwników.
- Tak chcieliby.
- Powiedz Oli, że ta wizja jest tak ważna jak pytania o Melchizedeka.
- ……… – uśmiecham się. Pytałam i pytałam i nic.
- Ojciec chyba lubi Melchizedeka – przyszło mi do głowy.
- Mało powiedziane.
Siedzimy w zadumie. W tle słychać reklamę z hasłem; Co to jest luksus ?
- Wiesz co to luksus ?
- Być uczciwym bez męki.
- Hmm… – czyli kiedy się nie ma dylematu, że kiedy komuś dasz, to nie będziesz żałował, że sam już nie masz.
- Kiedy można dać, daj.
- Kiedy się należy, daj.
- …. Coraz częściej otrzymuję maile, w których ludzie piszą, że ten dziennik zmienił ich sposób myślenia. Bardzo to mnie cieszy, gdyż o to właśnie chodzi.
- W dużej mierze ci dyktuję.
- Wiem … – i uśmiecham się.
Słucham wywiadu z L. Balcerowiczem i nóż mi się w kieszeni otwiera.
- Co Ojcze wolisz ? Kapitalizm, czy socjalizm ?
- Uczciwą demokrację.
Dopisane 24. 04. 2020 r.
Nie miałam pisać o polityce na blogu, ale jest po temu okazja. Przetoczę kilka rozmów o naszych politykach, których tutaj większości nie pokazałam. Homiel sam z siebie nigdy tego tematu nie podejmował, to my zazwyczaj oglądając TV zadawaliśmy konkretne pytania. Będzie to jeszcze jeden przykład tego jak niesamowicie realizują się słowa Ojca. Nie pisałam wcześniej, aby nie wzbudzać niepotrzebnych emocji i mówiąc także całkowicie szczerze, nie wierzyłam, że się zrealizują. Proszę zwrócić uwagę na daty.
24.10.15 r.
- Czy głosować na nią? (na ekranie pojawiła się Kopacz).
- Jej czas już przeminął.
- A na nią ? (pojawiła się Szydło).
- Po owocach ją poznacie.
- A ten? (Kukiz).
- Słuchaj swojej intuicji.
29.10.15 r. Oglądaliśmy akurat Kopacz w TV. − Robiła wszystko dla władzy, nie dla ludzi.
10.11.15 r.
Mimo wygranej przez PIS, mam wątpliwości co do samego Kaczyńskiego.
- Vendetta osobista przyćmiewa jego umysł, ale na ten czas nie ma lepszego.
15.01.16 r.
Kiedy się jedzie pociągiem to rozmawia się prawie o wszystkim i nasze tematy zeszły na zupełnie przyziemnie sprawy. Zaczęliśmy „obgadywać” znanych ludzi;
- Kaczyński jest skrajnie dobrym człowiekiem, ale wszystko co skrajne jest niedobre. Kaczyńskiego emocjonalność związana z bratem dominuje, ale nie rozumie, że ta emocjonalność dominuje na cały kraj. Ideowiec, skromny, patriota, niczego nie chce.
- A jest mądry ?
- Mądry nie znaczy dobry, mądry znaczy sprawiedliwy.
27.01.16 r. Wczoraj wybrano Schetynę na szefa PO, byłam ciekawa co o nim myśli Homiel. Powiedział coś, co mnie zaskoczyło; - Gdybym był człowiekiem, nie chciałbym mieć z nim nic wspólnego ! Opiniotwórczy dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ") prezentuje sylwetkę Grzegorza Schetyny, nowego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej i byłego "egzekutora" Tuska. Gazeta opisując Schetynę stwierdza, że to "człowieka trików, przebiegłości i – w razie konieczności – okrucieństwa" http://wiadomosci.onet.pl/kraj/faz-pisze-o-schetynie-czlowiek-trikow-i-okrucienstwa/t9dqh7 - Tusk likwidował swoich wrogów ? - No i co mu po tym ? - Zostanie sam, będzie miał sztucznych przyjaciół. p. s. no i proszę. Został sam.
02.02.16 r. Oglądaliśmy informacje o Wałęsie, że pozwał IPN do debaty, z której potem się wycofał; http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Lech-Walesa-zrezygnowal-z-debaty-w-IPN,wid,18141161,wiadomosc.html?src01=6a4c8 Pytam się o niego Homiela; - Czy ktoś, kto nosi Matkę Boską może być zły ? Ale ... i pokazał obraz laleczki na sznurku. Czyli jak marionetka jest pociągany za sznurki, a raczej był. Sterowany i manipulowany. p.s. Nawet sam pan Miller potwierdził to w opublikowanej, prywatnej rozmowie z p. Kulczykiem.
02.02.16 r. Oglądaliśmy wiadomości TVP. Pojawił się Schetyna. - Miarą czystości go nie zmierzysz. - Tusk lepszy ? - Wart pac pałaca. "Dziś, mówiąc „Wart Pac pałaca...”, zazwyczaj dajemy do zrozumienia, że jakieś dwie osoby lub instytucje oceniamy jednakowo krytycznie." http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Wart-Pac-palaca;1468.html
18.02.16 r.
Oglądaliśmy wieczorem TVP i sporo miejsca zajmuje teraz sprawa Wałęsy.
- Oliwa na wierzch wypływa – Piotr.
- Tak właśnie działa prawda, zawsze wypływa.
p.s. dot. "Bolka"
20.04.16 r.
Homiel o Schetynie;
− Robal nad robale, zagubił się tak podrobiony władzą, wymyślił sobie misję.
− Homiel, to ty? Powiedz Bóg jest wielki – spytałam na wszelki wypadek, bo dawno nie słyszałam tak ciętych słów.
− To za mało. Bóg jest wszechobecny miłością. Macie wielkie szczęście, wy wszyscy... i Ja też.
Przeczytałam artykuł, który mnie zmroził; Grzegorz Schetyna: dzisiaj toczymy śmiertelną wojnę z PiS.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/grzegorz-schetyna-dzisiaj-toczymy-smiertelna-wojne-z-pis/pqyrzw
Teraz się nie dziwię, że Homiel tak ostro potraktował Schetynę, pewnie potraktował by tak każdego, kto nawołuje do wojny.
09.06.16 r.
- Co Homiel myśli o Petru, nigdy o nim nie mówił.
- Bo szkoda czasu.
p.s. I nie ma pana Petru.
30.07.17 r.
Słuchaliśmy wiadomości radiowych dot. komisji europejskiej.
− Cała tak komisja, unia to wypalone ziarno.... tak mi pokazał. Cała ta struktura to totalne zepsucie, a Zimmerman to taka paskudna żaba – Piotr nie przebiera w słowach.
− Ale z rogami, a ci co go wzywają są z tego samego ogródka.
Nowoczesna i PO wzywaj UE do reakcji przeciwko PIS.
24.09.17 r.
Obserwujemy politykę zagraniczną i pytam co dalej z Tuskiem będzie.
− Jeszcze pokołysze się gwiazda i spadnie.
p.s. ... i spadła.
20.12.17 r.
Słuchaliśmy w radio wywiad z szefową Nowoczesnej.
− Czy ta partia ma szanse ?
− Nie oczekuj od żaby siły słonia.
− Walczymy o nasze wartości... – powiedziała Lubnauer w radio.
− Jedyną wartość jaką mają nie jest Polska, a władza.
p.s. co widać dzisiaj doskonale.
19.01.18 r. − I dobro... – to co PIS zrobił - … zaczyna zmieniać kolor. To też działanie gacka. − Tamci (PO) niszczyli wszystko, nie byłoby co zbierać. − A PIS ? − Kiedy ktoś obiecuje, to z czegoś trzeba zabrać. − PIS jest za władzą czy za ludźmi? − Jedno i drugie, cel uświęca środki. − Kaczyński wiele dobrego zrobił, ale i to ma swoje granice. p. s Dlatego Ojciec nie dopuszcza, aby żyli pełnią władzy. Opozycja jest silna i krzykliwa.
08.02.19 r.
Tusk się wygłupił wypowiedzią; Przewodniczący Rady powiedział nawet, że zastanawiał się, "jak wygląda specjalne miejsce w piekle dla tych, którzy promowali brexit bez szkicu lub bez planu bezpiecznego wyjścia z Unii Europejskiej". Napisał o tym również na Twitterze. http://wyborcza.pl/7,75399,24435143,tuskzastanawia-sie-jak-wyglada-pieklo-dla-tych-ktorzy-decyduja.html
− Specjalne miejsce to jest dla niego.
03.05.19 r. Oglądaliśmy przemówienia Tuska. − Mister nobody. Kusiciel. Mówi to co się nauczył, nie to w co wierzy. https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/donald-tusk-uderza-w-pis-władza-obchodzi-świętokonstytucji-a-na-co-dzień-ją-obchodzi/ar-AAAQKat?ocid=spartandhp
Dopisane 17. 10. 2019 r. Przekażę bardzo ciekawy wyborczy komentarz Ojca z dnia 13. X.; - Czy PIS wygra ? - Musi. Żebyśmy mogli swoje zrobić. - Wyobrażasz sobie, żeby Iskra wyszła za …. ? - PO. - Oni pierwsi robiliby wszystko, aby ją zadeptać.
I słowa o Andrzeju Dudzie.
05. 04. 2020 r. - Ma być dalej prezydentem. - Będzie pełnił swoją funkcję do ostatnich swoich dni.
Tajemnicze słowa … ….do ostatnich swoich dni nie muszą oznaczać najgorsze. Mogą oznaczać, że zgodnie z procedurą. Tyle, ile mu się jako prezydentowi należy. Istnieje jeszcze trzecia opcja. Słyszałam kiedyś zdanie, że policjantem jest się do końca życia. Chodzi tu o ukształtowane pod wpływem doświadczenia specyficzne cechy osobowościowe, jakich nabywa policjant. Do końca życia jest się też prezydentem, w jakimś sensie. To w człowieku pozostaje.
Nie przetoczyłam tych rozmów bez powodu. Wdałam się niedawno w dyskusję z jedną z czytających ten blog osób i to podsunęło mi ten pomysł. Chcę pokazać, że nawet w takim aspekcie społecznego życia jak polityka, wszystko jak widać się realizuje co zapisane. Powtórzę więc jeszcze raz.
Jeśli się komukolwiek wydaje, że ktoś otrzymuje władzę lub ją traci bez wiedzy Ojca, to jest w wielkim błędzie. Nic nie dzieje się bez Jego woli. !