27. 08. 18 r. Warszawa.
- Miałem dziwną wizję. Uciekałem przed złem, a to zło wyglądało jak czarne obślizłe robale, które miały ostre zęby. Uciekałem przez las, potem przez pole, a potem przez wysokie zarośla. Robale ciągle za mną. Zacząłem się wspinać po tych zaroślach na górę i kiedy moja głowa wychyliła się ponad te zarosła zobaczyłem luksusowe mieszkanie. Było jasne, duże i tam się nagle znalazłem. Teraz mogłem obserwować wszystko z góry i widziałem, że ziemia nie da sobie rady sama i zrozumiałem, że ja mogę temu zaradzić. Wtedy wybuchłem i cała energia rozprzestrzeniła się na cały świat, ale o dziwo ominęła USA, Kanadę. Ciekawe dlaczego… – zrobił zdziwioną minę.
- …….. – też się zdziwiłam, bo Kanady raczej nie zaliczyłabym do listy krajów szczególnie wybranych przez diabła. Może Piotr to źle zinterpretował, może zobaczył, że po prostu chodzi o kontynent amerykański.
- Hmm… Może to jest to co ten Adam widział, zrobisz coś dla Polaków i dla świata ?
- To niemożliwe, że to o mnie chodzi… – Piotr się zamyślił.
- Łysy się zgadza, Ojca widziałeś i coś nie coś wiesz.
- Jak on to widział ? – nie mogę się nadziwić. Ojciec potrafi zaskoczyć.
- A jak Piotr widzi ?
- A jak ty widziałaś okno ?
- A nie pamięta i to go uwierzytelnia.
- To prawda, nic nie był w stanie powiedzieć więcej. Powiedział, że nie pamięta jak mówił i co widział.
- …….
- Ilu ludzi pracuje dla zła? Jak myślisz ? – pyta mnie Piotr.
- ……. – żachnęłam się, bo jakich ludzi ma na myśli ?
- Źle postawione pytanie.
- Ile świadomie pracuje, a ile jest wykorzystywanych ?
- No właśnie ! – o to mi chodziło.
- A ilu świadomych pracuje ?
- I tam też jest podział.
- Hmm… Najgorsze, że zło może być zaraźliwe – powiedziałam mając na myśli określenie; syndrom lucyfera.
Efekt Lucyfera – termin wprowadzony przez Philipa Zimbardo. Określa on przemianę charakteru człowieka z dobrego na zły, jedynie z powodu środowiska, w jakim się znajduje. Termin określa się też mianem przemiany z anioła w diabła. (wiki)
Siedzimy krótką chwilę w ciszy.
- Kupiłam kwiaty dla Jezusa i położyłam pod krzyżem.
- … On o tym wie.
- On ? Znaczy kto ?
- Chrystus o tym wie – Piotr się poprawia.
- On jest na dole, My mówimy po imieniu.
- A dlaczego gacki nie mówią po imieniu ? – pytam. Zauważyłam to dawno. Na Chrystusa mówią „on”. Na Maryję „ona”.
- Lekceważenie, brak szacunku…
- Hmm…. – kiwam głową ze zrozumieniem.
Piotr jest bardzo zamyślony. Nie wiem jak go przywrócić do życia.
- O czym myślisz ? Coś taki poważny ?!
- Nie chce mi się żartować.
- Chcesz powiedzieć, że po fali nie będziesz w ogóle się śmiać ?
- Na którym to zdjęciu Maryja się uśmiecha albo Chrystus ?
- Zawsze jest zadumiona.
- To dlaczego Ojciec jest tak radosny, dowcipny ?
- Kiedy z wami rozmawia to jest.
- Czy chcesz, żeby płakał tak jak i ty płaczesz ?
- Bo bycie z Wami to wielka radość.
- Dusza się cieszy.
- ……. – westchnęłam. Najprawdziwsza prawda.
- Dokończ co masz dokończyć i wracaj – Ojciec zwraca się do Piotra.
- Choć, pogadamy.
- Będziemy z Synem czekać na ciebie.
- Za wszystko cię rozliczymy.
- O rany ! Tyle brudów mam za pazurami.
- Przyjrzymy się temu brudowi.
- Lepiej nie … – Piotr się przestraszył.
- Luter, nazista i coś jeszcze… Jak wyświetlą film o mnie to spalę się ze wstydu.
- Ale miałeś też piękną kartę.
- Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz.
- A kończysz nieźle. O siebie nie pytam – śmieję się.
- Po co pytać czystą wodę o czystość ?
- ……… – szybko w duchu wyliczyłam swoje grzechy.
- Wiem, o czym myślisz.
- Woda dalej jest czysta.
- Pójdę siedzieć za swoje grzechy – Piotr niepewnie.
- Siedzieć ?! Siedzieć to przywilej, nie kara.
- Tyrać ! Orka !
- Przestań mielić ozorem.
- Gdybyś pasem miał dostać, już byś dostał. A może dostałeś ?
- …... – Piotr zamilkł na dobre.
- Myślę, że na podstawie tych wszystkich rozmów, które mam zapisane, Oni wszyscy czekają na ciebie z miłością i utęsknieniem.
Wieczorem.
Pracowałam nad tekstem do blogu; 11. Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. 12. Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. 13. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. 14. A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach - wszyscy odziani w biały, czysty bisior. 15. A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga. 16. A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW. To są dwie różne postacie i Chrystus na pewno nie jest łucznikiem (jeździec apokalipsy). Ta część wizji kończy się ciekawym zdaniem; 21. A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, mieczem, który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta. Co znaczy miecz wychodzący z ust Chrystusa? Słowa są też mieczem, orężem w walce. Może dlatego ta część wizji nosi tytuł; Pierwsza walka zwycięskiego Słowa? Wole jednak spytać... - Ojcze.... - zabrakło mi trochę odwagi w tej chwili... - Po co właściwie na koniu ? Chrystus mógłby wrócić tak samo jak odszedł ? - A jak wraca Zwycięzca? ...... - wzruszyłam się, przełknęłam ślinę i odważyłam się znowu. - Co znaczy miecz z ust ? - Przyjdzie sądzić żywych i umarłych. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/08/29/wkrotce-przybede-na-bialym-koniu/
Czytam Piotrowi na głos, ciarki nas przechodzą. Dosłownie czujemy na całym ciele.
- Ojciec jest niesamowity, On jest nie mądry, on jest… – Piotr nie mógł znaleźć słów.
- Tylko nie mów, że przemądrzały.
- … Arcymądry.
- A jednak są dla ciebie autorytety.
- ……. – wybuchłam śmiechem. Piotr należy do tych mężczyzn alfa, którzy autorytetów nie posiadają.
- Nie do doścignienia.
- Bądź uczciwy, a będziesz dościgniony.
- …….
- Ja rozumiem sądzić żywych, ale sądzić umarłych ? Przecież kiedy człowiek umiera to już ma nad sobą sąd. Niektórzy ludzie po śmierci idą na dół, a reszta idzie do Góry.
- Tak myślisz ?
- …… – zgłupiałam.
- To co znaczy sądzić żywych i umarłych ?
- Weź księgę i przeczytaj ze zrozumieniem.
Poczytałam na szybko i nadal nie wiem.
- Ojcze pomóż, bo nie wiem.
- Prawdziwe odpowiedzi znają prawdziwi prorocy.
- Musisz cierpliwie czytać.
- ……. – Piotr się śmieje zadowolony.
- Jak będę chciał to może ci powiem wiedzę, to będzie mój prezent na rocznicę ślubu.
- To już pycha.
- Przekażesz co masz przekazać.
- A mogę trochę pohandlować ?
- To już kapryszenie.
I tak pozostałam w niewiedzy.
Dopisane 30. 04. 2019 r.
- Tak myślisz ? – prosty podział na dół i Górę, czyli na piekło i Niebo jest jak się okaże … za proste. Istnieją poza naszym „hologramem” poziomy jakby pośrednie. Nie umiem w tej chwili inaczej tego określić. Jeden z poziomów to znany nam czyściec. Ale jest też coś takiego jak przedsionek piekła, o czym dowiedzieliśmy się niedawno. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że bez względu na to czy wierzymy, czy nie wierzymy… piekło jako miejsce faktycznie istnieje.
- Przekażesz co masz przekazać – chcę zwrócić uwagę na to zdanie. Ludzie, którzy słyszą Ojca, Maryję, Chrystusa, anioły, a potem piszą o tym w książkach, w internecie… mają wiedzę w takim zakresie, w jakim mają ją mieć. Wszystko jest pod kontrolą i „ocenzurowane”.
Wczoraj dostałam maila; tutaj tylko mały fragment.
Musiałam najpierw sprawdzić o co chodzi, ponieważ nie śledzę tej strony i nie znam tej osoby. Od razu podkreślam, że mój mąż nie ma na imię Piotr. Takie imię przybrał wyłącznie na potrzeby tego blogu, ponieważ jeszcze nie chce i nie może się ujawniać. Po drugie poza tym blogiem nigdzie indziej się nie udziela. Tak więc Piotr od ks. Skwarczyńskiego to zupełnie inna osoba.
Wczytałam się w wizje pana Piotra dokładnie i oczywiście na jego temat sobie co nieco z Ojcem porozmawialiśmy. Bardzo wiele rzeczy się pokrywa z naszą wiedzą, ale chcę zwrócić uwagę tylko na dwa elementy, które dane jest wiedzieć naprawdę niewielu.
- „Bóg widząc to odsłoni obiekt, który pojawi się dość nagle. Dla większości ludzi będzie już za późno.”
Pan Piotr potwierdził to, w co trudno mi było kiedyś uwierzyć. Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o spadającym na ziemie meteorycie (lub asteroidzie) „mój Piotr” powiedział, że to pojawi się nagle, że wyłoni się jakby z innego wymiaru i ludzie nie zdążą się na to przygotować. Uderzenie docelowo ma spowodować drugi potop.
- Wyobraź sobie skalę 1000 albo milion razy większą. - Tak będzie ? - Piszesz i nie wiesz ? - Jak się na to przygotować ? - Nie zdołają się przygotować. W takim razie to musi być nagłe wydarzenie albo zbyt duże, by móc się przygotować – pomyślałam. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/09/kto-powiedzial-ze-latwo-znaczy-dobrze/
2. Przypomnij im, że „Z POLSKI WYJDZIE ISKRA, KTÓRA PRZYGOTUJE ŚWIAT NA MOJE OSTATECZNE PRZYJŚCIE”.
Potwierdzam. Czym jest ta iskra? Rozwiązanie jest ukryte w tym zdaniu. Chrystus dał bardzo jasną wskazówkę.
Przetoczę fragment dzisiejszej rozmowy z Ojcem.
- Czy on przekazuje prawdę ?
- W większości.
- Pamiętaj, że czas dla was jak i dla niego jest wyłącznie we władzy Ojca.
- Nie przywołuj żadnego terminu, żadnej daty.
- To jest we władzy Ojca.
- Daty, które słyszałem w przeszłości nie miały żadnej wartości – p. s. my często wcześniej próbowaliśmy datować wydarzenia, które były nam zapowiadane.
- Czy opisane wydarzenia, ta chronologia jest prawdziwa ?
- Scenariusz prawdopodobny.
Pan Piotr przedstawia scenariusz wydarzeń, który trzeba poważnie wziąć pod uwagę. Jak rozumiem błędem z jego strony jest próba umiejscowienia tych wydarzeń w czasie. Jeśli są tu osoby śledzące przekazy pana Piotra prośba, aby mu to przekazać. I polecam wszystkim jego orędzia i zapiski do przestudiowania, bo szkoda byłoby, gdyby przepadły gdzieś w otchłani mocno zaśmieconego internetu. Jeśli ktoś ma z nim kontakt proszę go zachęcić do pisania swoich rozmów bezpośrednio na blogu lub w inny sposób.
https://niepoprawni.pl/blog/jacek-mruk/ks-adam-skwarczynski-oczyszczenie-swiata-oczyma-piotra