07. 04. 20 r. Warszawa.
Skończyły się nasze wychodne kawy tak jak zapowiadał Ojciec. Nasz harmonogram dnia runął z dnia na dzień. Skończyły się kawy, skończyły się dłuuugie, przeciekawe rozmowy. W takiej sytuacji chwytam w locie każde słowo …
- Ciekawe, czy wysoka temperatura zabija tego wirusa ?
- Gdyby temperatura zabijała wirusa, to wszystko co robimy nie miałoby sensu.
Wirus ma zaboleć, ma złamać, ma trwać.
Wieczorem.
W naszej niewielkiej kamienicy z 14 mieszkaniami ktoś ma kwarantannę. Wirus tak blisko to strach. Do tego jeszcze smętne wiadomości z TV. Siedzimy na kanapie w ciszy…
- Nad ranem miałem wizję. Pod nos ktoś mi podsunął rękę, a na ręku zobaczyłem pieniądze, złoto, kosztowności. Odepchnąłem to zdecydowanie i powiedziałem … Ja chcę tylko Ojca.
- … Piękna wizja i dobrze zrobiłeś …
- Ojciec usłyszał co mówiłem. Mówi teraz, że będzie mnie ciągle sprawdzał. Mówi …
- Znam te twoje pokusy …
- Mam teraz przez tego wirusa same problemy w firmie. Ludzie się boją, że pracę stracą, nasi podwykonawcy dzwonią przestraszeni …
- Za dwa miesiące wszystko wróci – pocieszam się.
- Nie doceniasz Ojca.
- Nic nie wróci.
- Zapominasz co Ojciec mówi.
- …….. – zaniemówiłam.
- To … w takim razie będzie straszna rozpacz.
- Rzeź.
- Tu chodzi o złamanie Polski ?
- O świat. Tam jest kult pieniądza.
- …….. – jestem naprawdę przestraszona.
- Czekaj, a zobaczysz.
- Piszesz tyle i nie wiesz co piszesz ?
- No wiesz Ojcze … – chciałam powiedzieć, że pisać a doświadczać to jednak spora różnica.
- Cóż to niedomówienie znaczy ?
- Za rączkę chcesz cię prowadzić ?
- Ja wiem … Chciałabyś, abym cię na rękach niósł.
- …….. – już się nie odzywam. Już boję się pytać.
- Dowiesz się więcej od Araba.
- ???!!! – oczy w słup robię. To było dość … niespodziewane.
- … Nie wiem, czy tak mogę mówić, że od Araba – Piotr poczuł się dość niekomfortowo.
- Czy tak możesz powtarzać !
- Aaaa… To nie ty mówisz, tylko Ojciec. Ty tylko powtarzasz co słyszysz – uspakajam go, ale sama zapadłam w zadumę.
- … Boli jak na to się patrzy wszystko…
- Nie bolało cię jak Chrystusa obrażano, Maryję wyśmiewano ?
Poczułam się zmęczona. Słowa Ojca są oczywiste, a jednak …
- Mogłabyś prowadzić do Szczecina auto ?
- Lepiej nie testuj. Sześć migren na sekundę.
- ……… – roześmiałam się cicho. To moje powiedzenie.
- Zamyśli się nad AJ i będzie Trzaskowski – od trzask, czyli wypadek.
- Ty masz faktycznie niesamowite zdrowie, że prowadzisz i jednocześnie rozmawiasz z Ojcem i jeszcze potem wszystko załatwiasz.
- Drugiego takiego nie znajdziesz.
- ……….. – uśmiecham się, to prawda.
Piotr poszedł na egzorcyzmy, potem obejrzeliśmy jakiś film, a potem szykowałam się na spanie … Niczego dzisiaj się już nie spodziewałam.
- Trzymajcie się poręczy, synowie Adama i Ewy.
- ……. – powiedział Ojciec te słowa tak mocno i nieoczekiwanie, że natychmiast chwyciłam za zeszyt.
- Nie spodziewają się tego co im szykuję.
- Ty mówisz dosyć obrażania Mojej rodziny i Mnie.
- ……… – Piotr często tak mówi w luźnych rozmowach. Tak często, że już nie zapisuję.
- A Ja mówię dosyć tego co się dzieje, a czego nie wiesz.
- Zabijanie niewinnych.
- Wszystko dla zysku i pieniędzy.
- Drogę już obrałem.
- To co idzie jest nieuchronne.
- Być kaznodzieją to wielka będzie odwaga.
- Kaznodzieją ? – Piotr niepewnie.
- Te wolne kościoły.
- ……… – podnoszę brwi ze zdziwienia.
- To dotyczy USA – mówię szeptem do Piotra.
- Te dni są już policzone.
- ……… – milczeliśmy.
- Ojciec zakazał mi planować odnośnie firmy.
- To już nieistotne.
- Wyniosę cię ponad innych, zrobisz porządek, będziesz Mną.
- …. Ale ja jestem nikim – Piotr pod nosem.
- Będąc ze Mnie będziesz wszystkim.
- Chylę się przed Nowym Światem, ale jednocześnie prześlę im zarazę.
- Ojcze, co to jest Nowy Świat ?
- Zarazę i kataklizm.
- Widzieliście dzisiaj rano to miasto zatopione ?
Tuż po telewizyjnej mszy oglądaliśmy krótki dokumentalny film „Wokół mórz”. „W tym odcinku pokażemy niezwykłe miejsca we Włoszech. Pompeje, Wezuwiusz przypominająo archeologii i wulkanach regionu Neapolu. A tymczasem niezwykłą atrakcją są Pola Flegrejskie. Jest to kaldera superwulkanu o średnicy 13 kilometrów położona w okolicach Neapolu. Pod kalderą znajduje się gigantyczne jezioro płynnej lawy. W centrum kaldery jest położone miasto Pozzuoli. Znajduje się tu również miasto Baje. Dzisiaj jest zatopionym miastem, połkniętym przez bardzo rzadką i szczególną formę działania wulkanu. Kiedyś był to jednak lubiony kurort cesarzy i arystokracji Rzymu.” Zatopione miasto było pełne rozpusty. Mówiono; „tam przybywają dziewice, wychodzą prostytutki”.
- To taka analogia.
- A ten New York, jak myślisz … Gdzie dolar siedzi z szeroko rozstawionymi nogami i nic się nie liczy …
- … Słyszę teraz …
- Caldera.
- … To chyba w Yellowstone…
- Zapamiętaj dobrze to słowo.
- ……. – Piotr się zapatrzył.
- Ruchy tego wulkanu uruchomią ruchy tektoniczne i widzę jak but Kalifornii się zapada, albo rozpada …
- Hollywood miasto bez zasad, jakichkolwiek.
08. 04. 20 r. Warszawa.
O 7 rano oglądamy mszę, robię też kawę.
- Te kawy podobają Mi się najbardziej.
- Ale nie rozmawiamy jak dawniej.
- A co ty wiesz dzieciaku.
- No tak, ja się nie liczę – …. bo widać, że rozmawiają, ale wyłącznie ze sobą.
- Jak nie, jak tak …
- …….. – roześmiałam się.
Wieczorem.
Syn załamany. Utknął na statku, a powinien być w domu już w marcu. Obserwując świat przychodzi mi do głowy myśl, że w tym roku może w ogóle się nie pojawić. Porty pozamykane, podmiany załóg wstrzymane. Co dalej ?
- Powiedz mu, że urodziny swoje będzie spędzał w domu.
- Czas, żeby zaczął wierzyć.
- To będzie taka mała zmiana warty.
- Co to znaczy ?
- Bardzo prosta odpowiedź. Twój mąż będzie wyjątkowo zajęty.
W TV oglądaliśmy smutny widok. Papież w pustym Watykanie, w głównej kaplicy. Dopiero teraz widać jak piękne jest to miejsce.
- Piękny masz Ojcze tutaj dom.
- Co z tego jak nie za dobry ma tutaj nauczycieli.
- Niech się dzieje Ojcze co ma się dziać, w takim razie.
- A i owszem.
Dopisane 31. 10. 2020 r.
Dopiszę dzisiejszą rozmowę.
- Oczekuj pierwszych widocznych znaków na niebie.
- Czy jesteś gotowy bracie ?
- Zrobimy to dla Naszego Ojca.
- Tak.
- Więc nadchodzę.
My to nazywamy małą paruzją.
Słyszałem o projekcie blue beam już dawno temu, ale o tym że projekcja może mieć takie możliwości pierwszy raz słyszę. W próbie zwiedzenia ludzkości ten system jest kojarzony razem z projektem HAARP, który potrafi sterować pogodą, wywoływać trzęsienia ziemi oraz wpływać na psychikę ludzi. To oczywiście teorie spiskowe, które mówią o zniewoleniu ludzi i wprowadzeniu NWO.
https://www.youtube.com/watch?v=s5xjdxM2ZNg
https://www.youtube.com/watch?v=4odAK2Tly9g
https://www.youtube.com/watch?v=CdVhZf09OHY
„Oczekuj pierwszych widocznych znaków na niebie”
Ktoś już przygotowuje „atak wyprzedzający”:
https://youtu.be/R0mOqD-dDxQ
Projekt blue beam czyli obraz wyświetlony na niebie. W ten sposób chcą ludziom wytłumaczyć pochodzenie znaku.
no i zaczyna się.
Tak. Właśnie Adall o nim dawno już wspominał.
Ten projekt to „idealna” podróbka.
Nie mam czasu na ten film. Niech ktoś mi go streści i napisze czy warto obejrzeć.
Ojciec już kiedyś powiedział, że „nie zdążą”, „to już nie ma znaczenia…”
Te wszystkie teorie spiskowe… ehhh
Szkoda mi czasu na te filmy, 50 min bzdur, złodzieje czasu a kto będzie się modlić, zamiast to oglądać można lepiej czas wykorzystać, rozaniec do granic, youtube pęka w szwach od tych filmów, propaganda i fałszywi prorocy, każdy szuka atencji a mało jest autentycznych wartości, treści.
Uciekam od rzeczy które pozostawiają uczucie niepokoju i pustki, lepiej się oddać Bogu na modlitwie, to nigdy nie jest czas stracony, wręcz przeciwnie zyskujemy wiele. Czasami tu wiele osób czy komentarzy które bardziej mi szkodzą nie dając nic w zamian. Burzą spokój i wystawiają na próbę moją wiarę, wprowadzając zamęt.
Uczymy się i uczymy. Siebie nawzajem.
„Kiedy te dusze się nauczą”
Nie oglądałam tego filmu do końca, ale konkluzja wydaje się taka, że jeśli pojawi się wielki krzyż na niebie jako ten zapowiadany znak, można to zjawisko łatwo podważyć stwierdzając po prostu, że to tylko hologram.
https://www.youtube.com/watch?v=q0k0gOV8pVw&feature=youtu.be
Dobrze, że są tacy Kapłani. Mądrze tłumaczy i warto posłuchać.
W TVN były relacje z protestów i dziennikarz pyta jedną protestującą, co musi się wydarzyć, by protest się zakończył, a ona „chyba tylko CUD”.
🙂 🙂 🙂
Czyli czekamy Ojcze na cuda*…
*czytaj plagi