Wszystko wymaga czasu.

15. 02. 20 r. Warszawa.

Nie mogłam po wczorajszym zasnąć. Rano na kawie szybko wracam do sedna …

  • Nie rozumiem tylko dlaczego potrzebna była śmierć Edzia, aby to wszystko się zaczęło.
  • A jak byś powiedział „przywróć mi imię moje” ?
  • Jaka miałaby to być chwila ? Na sylwestra ? W samochodzie ? W pokoju ?
  • A tak powiedziałeś trzymając rękę na jego prochach.
  • Aaa, to fakt. W takich chwilach decyzje są jak obietnice, są bardzo mocne – przyznałam.

Obietnice wiążące do końca życia, można byłoby rzec. 

  • Wydaje mi się, że już wiem dlaczego plac. Nad ranem o tym myślałam i doszłam do wniosku, że na placu przecież wszystko jest widoczne. Nie ma gdzie się schować. W tej wizji ludzie przechodzili na placu normalnie, przyglądali się zwłokom i nic. Tak jest teraz z tobą. Żyjesz normalnie, pracujesz, prowadzisz firmę, znasz wielu ludzi w Polsce, za granicą i nic. Nikt nic nie wie co się z tobą dzieje, kim jesteś naprawdę … Jesteś ukryty, ale widoczny … I kiedy to doszło do mnie, wtedy walnęło coś w stół. Bardzo mocno. Od razu wiedziałam, że to kod, potwierdzenie. Ale spytaj się Ojca teraz, czy się nie mylę.
  • Pokazał jak uderza ręką w stół … Czyli potwierdza.
- Tajny kod. 
- Rozumiemy się bez słów jak przyjaciel z przyjacielem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/19/czuje-kazda-twoja-czastke/

Roześmiałam się. Nasz tajny kod ciągle działa. Nie zdarza się to za często, ale kiedy się już zdarza, uderzenie jest fizycznie niewytłumaczalne.

  • Wizja była przekazana dwa tysiące lat temu, a to znaczy, że Ojciec doskonale wiedział w jakim kierunku się to wszystko rozwinie. To tak jak z sądem. Doskonale wiedział jak się rozwinie proces zanim się zaczął. Ojciec musiał wiedzieć, że będzie LGBT, lewactwo, powolny upadek chrześcijaństwa, wojny …
  • Chodzi o ich drogę.
  • Jak wiele dusz się naprawi.
  • Ile doświadczenia nabyło, ile przeszło, ile skusiło.
  • W wojsku ćwiczenia też nie trwają wiecznie.
  • Hmm…. Świetne porównanie – pomyślałam.
  • Czy my płaczemy za Ikeą ?
  • No nieeee – … zadziwiające, ale sami zrezygnowaliśmy.
  • … Ale koronkę utkaliście ! – Piotr zachwycony.
  • Nie masz wyjścia –… i śmiech.
  • A o koniku porozmawiamy jeszcze Ojcze ?
  • W swoim czasie.
  • Dlatego masz manianę, abyś mogła spokojnie o tym pisać.
  • W tym mamy przymierze.
  • Teraz będzie czas, żeby to wdrożyć.

Piotr się maca po brzuchu.

  • Jeśli tak wszystko możecie, to może odessiecie mi trochę tłuszczu ?
  • Łatwizna to nie u Nas.
  • Wszystko wymaga czasu.


16. 02. 20 r. Warszawa.

Wczoraj znowu nie mogłam zasnąć. Naprawdę zaczęłam liczyć barany, aby zasnąć. Obudziłam się z jedną myślą; dlaczego Mojżesz i Eliasz ? Czy w takim razie to Mojżesz leży na placu ? Poszliśmy na kawę, Piotr nawet radosny, bo w przeciwieństwie do mnie się wyspał. Chcę to wykorzystać. Kręcę się na krześle i nie wiem jak zacząć. Wkurza się na mnie ostatnio, kiedy tylko próbuję pytać, dlatego waham się i waham. Piotr zaczyna mi się w końcu uważnie przyglądać.

  • No bo słuchaj. Ojciec powiedział, że ci dwaj świadkowie to Eliasz i Mojżesz. Eliasz rozumiem, bo żyje tutaj. Ale Mojżesz ? Jednym słowem, czy to Mojżesz leży na placu ? – wypaliłam jednym tchem.
  • ……… – on kręci głową pełen niemocy.
  • Zanim zaczęłaś, mówię do Ojca, że ci dwaj świadkowie Eliasz i Henoch to raczej niemożliwe. I ty pytasz o Mojżesza. A wtedy Ojciec mówi …
  • I co ? Zakasała cię ?
  • Eeee, czyli co ? … – nie wiedziałam co znaczy ta odpowiedź i czy to jest odpowiedź.

Zaczęłam rysować Piotrowi na jakim etapie obecnie jesteśmy w historii AJ. Trzy lata temu „wróć imię moje”. Rok temu pojawia się Nike. Pełna przemiana ma trwać rok, od porodu Nike.

  • Jeśli twoje wizje o NIP odzwierciedliły się w naszym życiu tak dokładnie, to i wizja Jana odzwierciedli się w tej rzeczywistości na ziemi. Kwestia tylko jak. Jak to przetłumaczyć na naszą logikę i nasze realia. Jest zapisane, że zanim świadek zginął, to prorokował. Ale ty tego przecież nie robisz. Nie prorokujesz oficjalnie. Nie chodzisz po kościołach, placach, Youtubach … Ale prorokujesz inaczej, ludzie tego nie widzą. Przechodzą koło ciebie obojętnie jak ci ludzie na placu. Ale ty jednak prorokujesz, ale po cichu. Twoje egzorcyzmy mają swoją moc.

Patrzę na Piotra, czy rozumie, ale widzę jego oczy pełne wątpliwości.

  • Oook. Wiesz jak jest opisane wskrzeszenie ?

11 A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi.

  • Duch życia z Boga w nich wszedł, czyli Bóg dał im Swojego Ducha, czyli Szechina !

Szechina; Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie.

- Obudzę Siebie w tobie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/04/pokazemy-swiatu-cuda/ 
- Wiesz co mi teraz Ojciec mówi ?  
- Urośniesz w Szechinie.  Urośniesz w chwale Ojca.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/07/co-zaczelo-sie-przed-wszystkimi-wiekami-teraz-sie-skonczy/ 
  • I w ten sposób obudzi się prorok – … jestem pod wrażeniem.
  • Kiedy wskrzeszenie się skończy, to będzie wielki szum – zaczynam rozumieć powagę całej sytuacji.
  • To jesteśmy w domu, to mamy wyjaśnione.
  • Hmm… Pytanie jak liczyć twoje urodziny. Ojciec powiedział przemiana ma trwać rok, od urodzin, do urodzin. Ale to może być kwiecień, to może być sierpień, kiedy powiedziałeś przywróć mi imię moje. Może to być wrzesień, kiedy Nike rodzi. Tak, czy siak wygląda na ten rok.
  • Ojciec tak to zagmatwał, że trudne to – Piotr zmęczonym głosem.
  • Mało te 3 procent (mózgu), co ? – zaśmiał się Ojciec.

Uśmiecham się niepewnie. Mrówki chodzą po plecach, bo zaczynamy rozmawiać już bardzo konkretnie.

  • No nie wyobrażam sobie zostawić firmę, przecież znasz mnie. Jak to Ojciec zorganizował, nie mam pojęcia ! To niemożliwe, aby się stało. Nie wiem co miałoby się ze mną stać, że firmę zostawię. W tej wizji o pokoju zostawiłem wszystko i znalazłem się na ostatnim piętrze w wieżowcu. A w wizji o fali patrzyłem na was zupełnie inaczej, jak na obcych …
  • ……… – słuchałam tego w zadumie.
  • To musiałby być jakiś szok, żebyś się zmienił i zostawił wszystko.
  • ……… – … i słucham dalej jak mówi… niemożliwe.

W pewnej chwili zobaczyłam przed oczami scenę, gdy Jezus pojawił się Magdalenie po zmartwychwstaniu.

J;22 17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”»

  • Jezusa i Magdalenę łączyła naprawdę mocna, bliska relacja. Ale kiedy zmartwychwstał i się jej pokazał, to powiedział Nie zatrzymuj Mnie,
  • ……… – Piotr zrobił oczy jakby coś nagle odkrył.
  • Zmartwychwstanie Go zmieniło. Wskrzeszenie też cię zmieni. Ten świat już nie będzie ciebie interesował. Będziesz miał ważniejsze sprawy.
  • Pamiętaj. To nie ty jesteś Mi blisko.
  • To Ja jestem tobie blisko.
  • Zawsze o tym pamiętaj.

Idąc na kawę mijaliśmy kościół św. Krzyża.

  • Czuję przez skórę, że Ojciec patrzy co zrobimy. Czy na mszę, czy na kawę – szeptem do Piotra.

Wzrok Ojca na karku był tak odczuwalny, że oboje naprawdę mocno się zawahaliśmy. Ostatecznie poszliśmy na mszę i trafiliśmy 5 minut przed rozpoczęciem. Ksiądz rozpoczyna od słów …

  • Rozpoczynamy spotkanie z Bogiem. To najważniejsza godzina dzisiejszego dnia.
  • ………. – kręcę z niedowierzaniem głową. Piotr się nachyla …
  • Ten ksiądz to ten sam co usłyszał „Eliasz”.
  • ………. – znowu kręcę głową.
Wracamy do starych zwyczajów i znowu jesteśmy na kawie Dziwna rzecz mi się wydarzyła dzisiaj rano. Wychodziłem z kościoła bocznym wyjściem, a z dwa metry przede mną wychodził też ksiądz. Usłyszałem głośno w głowie… 
- Eliasz. - Ten ksiądz stanął jak wryty i się odwrócił do mnie. Zrobił dziwne oczy, popatrzył na mnie z niedowierzaniem, podniósł rękę i nie wiedział co powiedzieć… Ja też stanąłem jak wryty, bo chyba to też usłyszał. Popatrzyliśmy na siebie i rozeszliśmy się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wp-admin/post.php?post=4362&action=edit 

Jakiś czas później  jeszcze podczas mszy dowiadujemy się, że ksiądz ma na imię Edward. Edziu ?!

  • … Edward, który słyszał „Eliasz” ? – szepczę do Piotra i patrzę na niego znacząco.
  • ……… – teraz on kręci głową z niedowierzaniem. Znaki, znaki, znaki … Na każdym kroku znaki. 

http://swkrzyz.pl/index.php/dusz-left Batko Edward

15 przemyśleń nt. „Wszystko wymaga czasu.”

  1. Kiedy przeczytałam o tych Dwóch Świadkach powiem szczerze w ogóle to do mnie nie trafiło i wydawało się naciągane. Poprosiłam Ojca o rozjaśnienie i dałam sobie spokój z rozgryzaniem tego, zwłaszcza że i tak mam znów mnóstwo czego innego na głowie. Wczoraj myśląc już o czymś zupelnie innym trafiłam na filmik Vasuli Ryden, w którym były pewne odpowiedzi na moje wątpliwości.
    „Mój Duch Prawdy zstępuje na sam próg waszych domów, aby przypomnieć wam, że na koniec- Nasze Dwa Serca zwyciężą. Stanie się to, aby wypełnić słowa napisane w Piśmie: “A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi” (Ap. 11:11) Tak, w całej Chwale, to bowiem są Dwaj Pomazańcy (Zc 4:14) stojący obok siebie. Nasze Dwa Serca są jak “dwie oliwki (…), jedna z prawej, a druga z lewej strony” (Za 4:3).
    https://youtu.be/rqVg_YYGzBs
    http://www.tlig.org/print/pl/messages/703/

    Tu Dwoma Świadkami są Serca Jezusa i Maryi ale to wcale nie wyklucza Henocha i Eliasza, których istota przecież na tych Sercach się opiera.
    Ludzie uśmiercili w swoich sercach prorocze słowo i żyjąc jak w czasach Sodomy cieszą się, że sumienie im niczego nie wyrzuca, a Bestia krąży wokół nich. 
    Wskrzeszenie dotyczy oczywiście proroka ale także nas.
    „Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem, przychodzę wskrzesić waszą cześć dla Mojego Najświętszego Serca i dla Niepokalanego Serca waszej Matki. ”
    „..duch życia z Boga w nich wstąpił
    i stanęli na nogi.”
    Ten fragment i następne Ap 11.12 i 13 mogą wskazywać na „Mały Sąd”, bo :
    „“Kiedy otworzę szóstą pieczęć..
    Każdy na tej ziemi będzie musiał doznać oczyszczenia, każdy usłyszy Mój Głos i rozpozna Mnie w Baranku. Wszystkie rasy i wszystkie religie zobaczą Mnie w swej wewnętrznej ciemności. Zostanie to dane każdemu, jako tajemne objawienie, aby ujawnić ciemności waszych dusz. Kiedy – oczywiście dzięki tej łasce – ujrzycie wewnętrznie siebie, będziecie błagać góry i skały, aby na was upadły. Ukaże się taka ciemność waszej duszy, że pomyślicie, iż słońce utraciło swą światłość, a księżyc stał się jak krew. W takim stanie właśnie ukaże się wam wasza dusza, ale w końcu będziecie tylko Mnie uwielbiać.”

    W opisie 6 pieczęci
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/20/siedem-pieczeci-apokalipsy/
    dołączyła Pani fragment z Lenczewskiej o ogniu rzuconym na ziemię:
    „W ogniu zmartwychwstanie miłość czysta”

    Natomiast rożne proroctwa o czasie oczyszczenia
     http://www.duchprawdy.com/prorocy_o_ostrzezeniu.htm
    porównują ten sąd do ognia:

    „człowiek zobaczy sam siebie w płonącym ogniu Jego Boskiej Prawdy. Będzie to jakby sąd w pomniejszeniu”

    To byłoby następne potwierdzenie, że wskrzeszenie proroka jest związane z sądem.. Co Pani o tym myśli?

    1. Prorok jest związany z sądem. On po prostu pokaże, że Bóg istnieje. A właściwie odwrotnie. Bóg ukaże się w proroku. To jest właśnie Szechina. A kiedy pokaże, wtedy „każdy usłyszy Mój głos …”.

  2. Wiadomo że jakieś podstawowe produkty. Ale też wodę w razie skażenia, zapałki w razie odcięcia prądu…i ogólnie już całkowicie nie myślę na jak długo. Bo skoro Jezus pomnożył kilka bochenków chleba i ryb dla tysięcy to jeśli taka będzie Jego wola to i moją kaszę powiększy.
    P.S. i dwie czekolady 😉

    1. Generalnie puszki z różnymi przetworami z długim terminem ważności, orzechy, woda. Kupowanie np. makaronu, ryżu itd uważam, za bezsensowne, bo i tak trzeba to gdzieś ugotować.
      Ale wszystko generalnie ze spokojem , czyli kupuję 3, 4 puchy codziennie wychodząc z biura, żeby kupić sobie coś na drugie śniadanie.

      1. W niedawnej rozmowie daliśmy upust swoim wątpliwościom co do szykowania zapasów, na co Ojciec powiedział…

        Przydadzą sie, przydadzą sie.

      2. A skąd pewność że nie będzie prądu czy gazu ani wody?
        Wprowadza to nieuzasadniony strach i niepokój, przynajmniej u mnie….

        1. Niekoniecznie strach ale chłodna analiza. Rozsądniej zawsze wziąć pod uwagę najgorszy scenariusz. Pytanie teraz co wiemy? Ojciec mówił wcześniej słowo kaldera. Generalnie kaldery superwulkanów, powiedzmy że gotowe do wybuchu są dwie: Pola Flegrejskie i Yellowstone. W przypadku wybuchu takiego wulkanu (szczególnie włoskiego) to po pierwsze ten kraj przestanie istnieć (co pokrywałoby się z wizjami o. Klimuszki) a po drugie popioły i pyły będą zasłaniały słońce i będą uniemożliwiały normalne funkcjonowanie przez okres kilku miesięcy (+ do tego zima nuklearna) i stąd też kwestia posiadania odpowiednich zapasów przynajmniej na początek. Gospodarki wszystkich krajów padną. Generalnie geopolityka oparta jest na względnym spokoju z uwagi na wymianę handlową a jeśli tego nie będzie to wtedy może nastąpić globalny konflikt. Nie wydaje mi się, żeby wcześniej poza konfliktami lokalnymi coś takiego miało miejsce. To nie jest kwestia jakiegoś straszenia tylko potencjalnych scenariuszy, co może nastąpić gdy wydarzy się jakaś katastrofa i jak zminimalizować jej skutki dla nas.

        2. To nie pewność tylko przezorność.Bo jeśli ktoś ma wielką ufność w Bogu to może mu to wystarczy, ale jeśli od wielu lat mówi Góra u wielu wybranych proroków,że taki czas nastanie to trzeba okazać pokorę i nie przesadzać , ale w podstawowe środki się zaopatrzyć. Zawsze była mowa o rotacji produktów, które przygotowujemy i bez przesadzania, to co jemy, a nie zbyteczne rzeczy. Dobry nasz Ojciec nie zostawi swoich dzieci, wiem, bo tak naprawdę przeszłam sporo w życiu, gdzie mogłam opływać we wszystko, nie mam nic po ludzku, ale cała rodzina ma dach nad głową, co jeść , co ubrać i wszystkie podstawy za co Mu codziennie bardzo dziękuję i mocno ufam . A jeśli chodzi o brak prądu czy gazu i inne sprawy, to trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszyscy ludzie przeżyją Oświetlenie Sumień, bo to zależy od ich postawy i wnętrza, a ci , którzy przeżyją mogą być w szoku i nie podejmą pracy, będą szukać kapłanów etc. I tak narodzą się problemy. Po tym Akcie Miłosierdzia już nic nie będzie takie samo, bynajmniej w naszym wnętrzu. Najważniejsze ,by się nie lękać a zaufać całym sercem i być przygotowanym na to Spotkanie z Bogiem. Wszystkim czytającym i piszącym , również sobie życzę owoców przeżycia tego jedynego w tym cyklu Wielkiego Aktu Miłosierdzia Bożego. Też czuję trwogę , ale i radość. Oby Dobry Bóg był dla nas Miłością i okazał Miłosierdzie nad nami w tej dobie zbliżającej się fali wielkiej ciemności. Pani Oli dziękuję za każde Słowo od Ojca, które przekazuje nam” niegodnym odwiązać rzemyka u sandała”. Szczęść Boże ( piszę to z miłości do Boga i wszystkich moich braci i sióstr w Jezusie i nie tylko, a nie z pychy. Żeby osądzać, trzeba znać serce i intencję, a pisząc z potrzeby serca i stać w Prawdzie to Pokora).

Możliwość komentowania jest wyłączona.