20. 12. 19 r . Warszawa.
Po egzorcyzmach Piotr oznajmił …
- Chyba już wiem co to ten prezent. Usłyszałem …
- Późno w nocy stanie się światłość.
Ciekawe … Kilka dni temu powiedział Ojciec …
- Do zachodu słońca nic się nie wydarzy, ale po zachodzie słońca wszystko ruszy. - Co to znaczy ? – Piotr do mnie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/02/nie-wystawiaj-ojca-na-probe-tylko-czytaj-ojca-znaki/
- Zobaczyłem, że w nocy albo jak będzie ciemno nastanie nagle światłość, będzie jaśniej niż za dnia, a do mieszkania wpłynie jasna kula. W nocy nastanie dzień. A potem zobaczyłem, że przemawiałem do Żydów i oni mnie zaatakowali, a wtedy ręką ich odepchnąłem i oni unieśli się w górę.
- To symbolika raczej. Ale światło ?
- To było jak w tym filmie Exodus. Raptem z nocy stało się światło.
- ………. – kiwam głową, bo faktyczne jest taka scena.
- Możecie wywieszać buty – … gwiazdkowy zwyczaj wywieszania butów w oczekiwaniu na prezenty.
- Przyznasz, że coraz więcej widzi ?
- Taaak – mówię z uznaniem.
Piotr wczoraj dał popis swoich możliwości. Oglądaliśmy wiadomości w TV i pokazano chore dziecko. Zanim cokolwiek o nim powiedziano Piotr stwierdził, że ma chore kości. Kilkanaście sekund później reporter wyjawia chorobę dziecka; rak kości. I tak kilka razy pod rząd prawidłowo odgadywał coś wcześniej, zanim powiedziano.
- Notuj to wszystko – Piotr nalega. Jestem zdziwiona, gdyż zazwyczaj jest odwrotnie. Widząc w moich rękach długopis, od razu się zjeża.
- Dlaczego ?
- Czuję, że to ważne. Kiedyś będzie dla ciebie ważne.
21. 12. 19 r. Szczecin.
Wyjeżdżamy do Szczecina na dłuuugie święta. Spodziewam się już wszystkiego, ale jak zwykle nie wiadomo kiedy.
- Załóżmy, że ta kula, to światło przyjdzie. Co to ma dać ?
- Poczekaj, zobaczysz.
- ………
- Godzina prawdy nadchodzi.
- O Mnie, o Nas.
- Ci co cię obmawiali od czci i wiary …
- Jakie wielkie będzie zatrwożenie, niedowierzanie.
- Niektórzy uważają, że jestem samo zło – Piotr wzrusza ramionami.
- Na Mojego Syna też pluli, kiedy prawdę mówił.
- Nie oczekuj sprawiedliwości.
Zapadliśmy w zamyślenie.
- Ale jestem zmęczona … Mam drugą nieprzespaną noc …
- Nie martw się, odpoczniesz w swoim łóżeczku, już ci gładzę pościel.
- ……… – rozmiękczam się jak gąbka. Płakać się chce …
- Takie to życie twoje i jego.
- Od przeznaczenia nie uciekniesz i nie ma czego się bać.
- Co sądzisz o prezencie niespodziance ?
- …….. – nie mam nic do powiedzenia. Nic nie czuję.
- To bardzo istotne, że to prezent, ale niespodzianka.
- Jeśli chodzi o kulę i światło … Nie może być to niespodzianka, bo już Piotr wie … – próbuję się z Ojcem podroczyć.
- Nie spina się ta układanka Ojcze – Piotr się śmieje.
- Wszystko się spina, tylko ty tego jeszcze nie rozumiesz.
- Tytaniczna praca przed tobą.
Niewątpliwie … i znowu się zamyśliłam. Piotr trąca mnie łokciem …
- Słyszę … Król Dawid.
- ?! … Ciekawe.
- A kto to ?
- Pierwszy król Izraela. A co z nim ?
- Masz z nim dużo wspólnego.
- Ooook – spojrzałam na Piotra spod oka, z niedowierzaniem oczywiście. Nic mnie już chyba nie zdziwi.
Zaglądam do internetu, poczytałam … Król Dawid, pomijając jego wielkie oddanie Bogu przyznać trzeba uczciwie, że niezłe było z niego ziółko.
Wieczorem.
Pisałam właśnie na blogu o Hitlerze i jego powinowactwie z diabłem.
Rozmawiając wcześniej o przedsionku piekła spytaliśmy o Hitlera. Wydawało nam się, że kto jak kto, ale jego dusza powinna zostać unicestwiona przede wszystkim. No bo jeśli nie on, to kto ? Wówczas nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Piotr nie mógł do dzisiaj tego zrozumieć, ale w końcu otrzymał wyjaśnienie. - Od początku był to diabeł, lecz ujawnił się później. - Poniewierał miliony i dlatego wrócił do piekła. - Był z tamtego świata i wrócił do siebie. - Dlatego nie został unicestwiony. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/22/urodzisz-sie-na-nowo/
Zajrzałam do Glazersona i widzę https://www.youtube.com/watch?v=4LB-O6Q9cOo&feature=youtu.be KING OF THE NAZI – THE FUERER – SAMAEL
Hitler = Szatan.
- Hitler to diabeł na ziemi, ewidentnie. Kod biblijny to potwierdza – pokazuję Piotrowi.
- Twe słowo mylić nie może.
- Ale to ten sam Szatan z AJ, który zostanie wypuszczony ?
- Jest w nim wiele imion i wielu z jednego i to tu i teraz.
- Wow… – zamurowało mnie.
- Będzie ważyć się los wielu pokoleń i tego świata.
- Sanhedrydzi dobrze wiedzą i mają rację, ale nie spodziewają się finału.
24. 12. 19 r. Szczecin.
Wstaję rano, idę do pokoju Piotra, widzę, że jego łóżko jest puste. Pierwsza myśl, czyżby zniknął ?!!! Cieszę się o dziwo, ale jeszcze nie wierzę. Rozglądam się dokładnie po pokoju… Schował się za szafą ! Roześmialiśmy się głośno oboje …. Zrozumieliśmy się bez słów. Tak bardzo chcemy, aby słowa Ojca się zrealizowały… A on nadal, ciągle jest.
- Co ?!!? Myślałaś, że mnie nie ma !?!
- Noooo – śmieję się głośno ukrywając nutkę żalu … Trudno.
- Wieczorem. Po Wigilii, kiedy jesteśmy już sami.
- Czy spodobał ci się żart ? – pyta mnie Ojciec.
- ……. – kiwam głową z uśmiechem.
- Dzisiaj wigilia, prezenty, 2019 … – wyliczam.
- Ach te twoje układanki.
- Widzisz, mylę się – Piotr.
- Lecz Ojca słowo mylić nie może.
- Zaskoczona, że był ?
- Nieeee – mówię z żalem. Pomyślałam, że jednak bardziej byłabym zaskoczona, gdyby go nie było.
- To znaczy, że nie wierzysz w co piszesz ?
- To nie tak. Biorę pod uwagę, że może być inaczej, niż się spodziewam. Że może coś źle zrozumiałam.
- Pamiętaj o niespodziance.
Ucieszyłam się. W sumie mamy do końca roku jeszcze tydzień ! A przez tydzień wiele może się wydarzyć. Przecież przez tydzień świat powstał !
Dopisane 06. 08. 2020 r.
Pamiętaj o niespodziance – Dopiero dzisiaj wiem o co prawdopodobnie chodzi. Ale ponieważ muszę być pewna na 100 procent, dam sobie jeszcze czas na wyjaśnienia.