To cywilizacja samozagłady.

02. 02. 20 r. Warszawa.

  • Co byłoby z firmą, gdybym wtedy umarł ? – Piotr mnie zaskakuje.
  • Hmm… Powolne umieranie firmy. Firma to ty … – przyznaję.
  • Ktoś kiwa głową …
  • Raczej szybkie.
  • …….. – roześmiałam się. Powinnam raczej zacząć beczeć, ale się roześmiałam. Prosta, trafna i prawdziwa odpowiedź.
  • Zgadza się, bardzo szybko.
  • ………
  • Ta epidemia koronawirusa wygląda jak brązowe kulki, które się wczepiły w ziemię. Były w różnych miejscach i wyglądały jak kleszcze. Musiałem je odczepiać na siłę – Piotr opisuje co widział podczas egzorcyzmów.
  • To chyba sprawka gacka. To on to rozsiewa.
  • …….. – kręcę w milczeniu głową, że akurat się z tym nie zgadzam, ale mu nie przerywam.
  • Robię porządek, żeby Ojciec widział. …. Aaaa nie mogę tak mówić, bo Ojciec nie lubi lizusów – machnął ręką.
  • Skąd wiesz co lubię ?
  • No bo nie lubisz – Piotr się zmieszał, już taki pewny nie był.
  • Chcesz Mi się przypodobać ?
  • ………
  • Ojcze, jakie to zmiany ? – wciskam się w rozmowę.
  • Czy myślisz, że gdybym chciał, nie powiedziałbym wczoraj ?
  • Ciesz się tym co masz, bo może chcesz za dużo.

Wow … Uznałam to za ostrzeżenie. Nadmiar wiedzy może mnie przytłoczyć. A może wiedzieć więcej mi się po prostu nie należy.

  • Jak mówisz… do urodzin.
  • Nieee… Ja tylko tak sobie myślę głośno …
  • No mów… Jak mówiłaś,  Ja też się uczę.
  • …….. – słabo mi się zrobiło.

To się nazywa przywołanie do porządku ! Kiedyś faktycznie tak powiedziałam. 



03. 02. 20 r. Warszawa.

Piotr ma nieprzespaną noc. Rano ledwo siedzi. Dzwoni telefon, jego pracownik miał wypadek. To kolejny wypadek w ciągu jednego tygodnia. Podejrzewamy, że to znowu skumulowana energia z NIP.

  • Szczęście, że te leasingowane auta spłacam jeszcze tylko przez 3 lata.
  • Hmm…. Trzy lata ? Jak myślisz, będziesz jeszcze trzy lata ? – pytam z wahaniem.
  • Nie myśl, Ja powiem.
  • Nie będzie.

Wiem, że wkrótce do tego musi dojść, do rozstania. Jestem do tego przygotowywana, a jednak żal ściska serce. I to jest ta wiedza, której lepiej chyba nie znać. 

  • Zobaczyłem dwie ręce teraz, na rękach cały majdan, firma, dom, auta i te ręce przekazują to wszystkie drugim rękom, one są złote. Wszystko jest przygotowane, aby przejęły to łagodnie.

  • Ci, co cię odrzucili, nie będą mogli uwierzyć.

Spacerując po mieście odkryliśmy nowe miejsce sprzedające lody naturalne. Pytam, czy faktycznie są zdrowe jak się reklamują.

  • To cywilizacja samozagłady, ale już jedzcie.
  • Jego i tak nic już nie zatrzyma.


04. 02. 20 r. Warszawa.

Piotr to bardzo odpowiedzialny mężczyzna. Mam wrażenie, że to jego wkodowane poczucie odpowiedzialności dodatkowo go wykańcza. Słysząc o zmianach, słysząc o odejściu skupia się mocno na prozie życia. Nie umie zbalansować ducha i materii.

  • Na wszelki wypadek szykuję ci gotówkę, gdyby mnie zabrakło, w razie czego … – zarzeka się.
  • Uwierz Mi, stara się.
  • Odkąd jest gospodarzem.
  • No właśnie, jak ciebie zabraknie to wszyscy dostaniemy po głowie, bo ty wszystko trzymasz w kupie, jak gospodarz – uzmysławiam sobie jak bardzo jesteśmy my wszyscy od niego uzależnieni.
  • ……..
  • A tak w ogóle to dzień dobry Ojcze – żartuję.
  • … Widzę jak cię pozdrawia po arabsku, dotyka głowy i tak ręką robi … – … i pokazał. 
  • Wiesz o co chodzi.
  • …….. – wiem doskonale. Arabsku ! 
  • Chodzi o dotrzymanie tych samych klimatów.
  • …….. – roześmiałam się. Arab ! Ojciec nie da mi z tym spokoju.
  • Będzie się działo, to będzie bardzo burzliwy rok.
  • Wiesz w czym się hartuje stal ? W płomieniu i wodzie.
  • A może …
  • Doradztwa nie potrzebuję.
  • Nie przewidziałem tego.
  • Jako pisarz skup się na pisaniu.
  • Każdy miesiąc, każdy tydzień, każdy dzień coś przyniesie.
  • Trzymaj się poręczy.
  • ………. – zamyśliłam się.
  • Zobacz, wczoraj Żydzi przepraszali Polskę – Piotr zwraca mi uwagę. https://www.dorzeczy.pl/kraj/128390/yad-vashem-przeprasza-za-uroczystosci-w-jerozolimie-nieoczekiwane-oswiadczenie.html
  • Są jak Faryzeusze, doskonale wiedzieli co robią – nie wierzę im.
  • Zostaw ich Mi.

Przypomniałam sobie komentarz o Nahle.

  • Czy to o tą miejscowość chodziło ?
  • Każde słowo nie bierze się z niczego.
  • A wy macie się uczyć i rozwijać.
  • Ojciec kazał ci sprawdzić pisownię słowa nahle i tej miejscowości.
  • ?! – to ci dopiero.

Nagle po słowacku; náhly. 

Miejscowość Nahle; https://en.wikipedia.org/wiki/Nahle,_Lebanon

  • Wow …. Ojciec jest niesamowity – jestem pod wielkim wrażeniem.
  • Połączył jedno z drugim. Eliasza i nagle … A ja się zastanawiałam dlaczego po słowacku … 
  • Tempo zdarzeń i głębokość będzie wielka – … głębokość w znaczeniu oddziaływania.
  • Trzymaj się.
  • Zobaczyłem jak trzymam się dwóch poręczy naraz, tak będzie trzęsło.
  • Już czas.
  • Ciągle widzę 2 poręcze chromowane, wąskie i trzęsący się mostek, widzę jak ludzie z tego mostku spadają.
  • Tak wypłyniesz na dużą skalę. Tak się stanie.
  • Będę go chronił.
  • Wielu będzie chciało go dotknąć i wielu będzie chciało go zabić.
  • ……… – słabo mi się zrobiło.
  • A ja ? Co ja mam robić ?
  • Zobaczyłem kangura, ty jesteś schowana w jego torbie. Widzę złotą trąbkę po odpowiedzi do ucha.
  • Czyli będę jak w torbie kangura, ciągle z Tobą Ojcze ? – śmieję się. Czasami wizualizacja odpowiedzi Ojca jest niesamowicie zabawna.

  • Bardzo emocjonalnie zapowiada się ten rok.
  • Twoja rodzina i wszystko zejdzie na drugi plan.
  • Kim jest ta osoba, która napisała o nahle ?
  • Musisz mieć potwierdzenia z wielu źródeł, dla twojej pewności.


Dopisane 28. 08. 20 r.

  • Musisz mieć potwierdzenia z wielu źródeł, dla twojej pewności.

Złota drużyna zaczyna nabierać głębszego znaczenia. Wybrana nie bez powodu. 

Fragment dzisiejszej porannej rozmowy.

  • O czym będziesz pisać dzisiaj ?
  • O Tobie Ojcze.
  • To wiem. O czym będziesz pisać dzisiaj ?
  • Hmm… O nahle – … wiem, że o to właśnie Ojcu chodziło.
  • Patrz ilu ci pomaga. Zauważają to co ty nie zauważasz.
  • ……… – śmieję się.
  • Są pomocni ? To się nazywa RWPG – … Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej.
  • Żeby dzieło było pełne.
  • A kropkę nad „i” postawi Mój Syn.

Co to wszystko znaczy ? Ojciec nas widzi, słyszy, czyta. A co to znaczy ? Wszyscy jesteśmy narzędziem w Jego rękach, aby dzieło było pełne.