31. 08. 19 r. Warszawa,
Wracamy do Warszawy mimo, że sobota. Po raz drugi w krótkim czasie miałam uczucie nacisku na karku, że jestem obserwowana. Jak generał nakazałam Piotrowi się pakować i jechać. Jutro powroty z wakacji, więc obawialiśmy się, że to byłaby mordęga. Ciekawe, ale podczas jazdy Ojciec nakazał Piotrowi jechać w miarę szybko, trzymać stałą prędkość 140 km/ h. Oczywiście dało mi to natychmiast do myślenia, bo jeśli tak mówi, po raz pierwszy zresztą w życiu, to znaczy, że to ważne. Po godzinie jazdy usłyszeliśmy, że na naszej trasie, którą ledwo co przejechaliśmy doszło do śmiertelnego wypadku. A więc, jeśli jechalibyśmy wolniej to utknęlibyśmy po prostu w korku na dobrych parę godzin. Dobrze mieć takie układy, pomyślałam w duchu, gdy tylko to usłyszeliśmy.
Jadąc miałam czas na przeczytanie maila.
- Chrystus poszedł za ludzi, tak ten ksiądz te grzechy wziął na siebie.
- Zachował się jak prawdziwy kapłan.
- Wziął na siebie grzechy ?
- To jest między nim a Ojcem.
- Wielki sakrament pokuty, on w swojej świadomości to wziął.
- Zrobił co do niego należy, a Ojciec zdecyduje co dalej.
- To jest skrajna sytuacja, bo każdy człowiek w swej woli powinien wystąpić o odkupienie grzechu.
- (ksiądz) Zachował się jak należy.
Dziękowałam Ojcu za natychmiastową odpowiedź, gdyż wcale nie byłam pewna, czy ją w ogóle dostanę.
- Zaczyna się najciekawszy fragment waszego życia.
- Każdy był ciekawy, ale ten będzie najciekawszy.
- Pamiętasz beczkę śmiechu ?
Oczywiście. Pamiętaliśmy.
- Zmiany nadchodzą – Homiel na to.
- …. Pokazał mi teraz.... Zobaczyłem wielką beczkę jak w parku rozrywki, idzie się w środku, a beczka się okręca i żeby się nie przewrócić trzeba trzymać się ścian. O co Mu chodzi ?
- Będzie działo się tak, że trzeba będzie się trzymać, by nie upaść.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/19/nic-co-twoje-nie-jest-mi-obce/
- Będę siedział ci na ramionach, będę się ciebie trzymał.
- Tak będzie się działo? – tym razem to ja spytałam mając na myśli, że aż tyle się będzie działo.
- To „beczka śmiechu”.
- Czyli radości ? – miałam nadzieję, że to będą same pozytywne wydarzenia.
- Nie powiedziałbym tego.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/01/jjak-mozesz-mnie-zawiezc-skoro-ja-jestem-przy-tobie/
p.s. rzeczywiście, śmiesznie dzisiaj raczej to nie jest. A to dopiero początek.
- Załatwiliśmy kredyt, teraz herbatę, a potem święta, a potem sąd. - A co potem ? - A potem fruuuu, zapinamy pasy i wchodzimy do beczki. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/07/nie-mozecie-sluzyc-bogu-i-mamonie/
- Żebyś prowadziła tego, któremu w głowie będzie się kręcić.
- ………– zamyśliłam się…
Kręcić w głowie… Jak przypuszczam ma to odniesienie do „beczki śmiechu”, którą nam zapowiadają. Będzie się tak dużo działo, że nie będzie wiedział co się dzieje. Kręcić się w głowie może od nadmiaru wrażeń… jest takie powiedzenie…
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/13/uzbroje-cie-w-siebie/
- Czy Piotr będzie znany ?
- Czyny będą jego znane.
- Nie o niego chodzi, a o Mnie, mała.
- On ma zrobić swoje i wrócić do Domu.
- Pamiętaj, że to wszystko to Ja.
- Ja to wszystko stworzyłem.
- To Ja, że umiesz pisać, że masz intuicję.
- Pisząc o Mnie oddajesz Mi chwałę.
- To ty sprawisz, że Ojciec będzie słynny – mówię do Piotra.
- Sprawisz to dla Mnie ?
- Oczywiście Ojcze.
- Jak tu was nie kochać, skoro mówisz …
- Wczoraj widziałem, że otworzyło się okno między mną, a ich światem. Otworzyło się okno w przesłonie.
- To okno to po co ? – pytam.
- To dotyczy Piotra, nie martw się.
- Dlaczego rodzi się teraz tyle ludzi na świecie ?
- Wszyscy się pchają na ostatnią szansę.
- Nieważne gdzie, byleby skorzystać.
- Ale słowa ! … – spojrzeliśmy na siebie.
Dopisane 08. 05. 2020 r.
- Pamiętasz beczkę śmiechu ?
Oglądaliśmy wieczorem w TVP wywiad Tomasz Lisa z Radosławem Sikorskim. W pewnej chwili Sikorski powiedział, że wyjeżdża do USA.
- Czy sytuacja za cztery lata się odwróci ? Czy za cztery lata PO wróci do władzy ? – spytałam. Piotr w pewnej chwili się „zaciął” i powiedział, że on tego nie czuje, by były kolejne wybory. Homiel potwierdził. Kompletnie mnie to zaskoczyło, jak to nie będzie wyborów za 4 lata, co się takiego wydarzy?!
- Nadejdzie Nowe Jeruzalem.
Piotr zrobił wielkie oczy.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/03/nadejdzie-nowe-jeruzalem/
Choć jest tu mowa o 4 latach, była to nasza sugestia, nie Ich. I choć wydawało się to wtedy absurdalne i niedorzeczne, wyborów faktycznie na razie nie ma. A więc dzieje się. Beczka śmiechu została wprawiona w ruch. Wirus jest, ludzie powracali w te pędy, choć zdaje się wg słów Ojca, że to jeszcze nie koniec. Deszcz był i gdzieniegdzie jeszcze jest i będzie. To tylko te bieżące wydarzenia.
Mam jeszcze jedną rozmowę odnośnie wyborów, której nie pokazałam.
18.07.17 r. Warszawa.
Oglądaliśmy wczoraj debatę w sejmie
− Czy PIS wygra wybory za 3 lata?
− To nie będzie miało znaczenia.
I jeszcze jedną sprzed kilku dni. Właściwie to była wizja. Niewykluczone, że przyjdzie taki czas, że wyborów nie będzie w ogóle, a prezydent zostanie wybrany przez aklamację. I teraz ‚To nie będzie miało znaczenia” nabiera sensu. Nie znam jednak dat i nawet nie próbuję „macać.”
Wszystko się realizuje. AJ się realizuje, a AJ to ciąg zdarzeń mających wpływ na cały świat. Ciągle mam w głowie zdanie, że zdarzy się coś co Przyćmi wirusa. Coś szokującego. I gdy zaczniemy się bać, musimy zrozumieć, że nie ma innego sposobu, innej drogi, aby przywrócić ustalony odwiecznie porządek. Taka jest cena.
Na chomikuj
Rodzaj plików: dokumenty
Koniec czasów – Maria Valtorta
kawałeczek TREŚCIWY z tego pdf !!!
Jednak ziemia nie jest
„wszystkim”. „Wszystko” jest gdzie indziej. I w tym „wszystkim” odnajdziecie to, czego dokonaliście na ziemi. Nic nie pozostanie bez sądu. Myślcie o tym. I nie
trwońcie, jak niedorozwinięci, środków, jakie wam Bóg dał, lecz czyńcie je owocnymi dla waszej nieśmiertelności. Nie umierają ci, którzy żyli w Panu. To, co tu, w dole, było bólem, upokorzeniem, próbą, zamieni się dla nich tam, w górze, w
nagrodę, w tryumf, w radość.
p.s. boimy się śmierci czy bólu, bo to drugie w naszym przypadku jest naturalną obawą a opcja śmierci, dla kroczącego z Jezusem nie stanowi kompletnie żadnej troski. Teraz jest czas walki o WŁASNĄ tożsamość (nie księdza, pastora, guru, mądrali czy patafianów siejących grozę, niezrozumienie, strach i obawę). To czas zdobywania i może nawet desperackiego zabiegania o ufność i zażyłość z naszym Stwórcą.
A jak ktoś się chce bać i ociekać trwogą to niech się zajmuje dalej pierdołami tego świata. TIK – TAK, TIK – TAK.
z Końca czasów
50. KTO SŁUŻY MĄDROŚCI, BĘDZIE MIAŁ MIEJSCE W ŚWIĘTYM JERUZALEM
„…prezydent zostanie wybrany przez aklamację”
Niekoniecznie przez aklamację, wystarczy głosowanie Zgromadzenia Narodowego. W ten sposób wybrano Jaruzelskiego w 1989 r. Pytanie tylko, co musi się stać, żeby opozycja zgodziła się na takie głosowanie…