Apokalipsa jest potrzebna.

19. 07. 19 r. Szczecin.

Oglądamy TV, lewica łączy się w jedną siłę, czuję niepokój. Gacek na całego … https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-07-19/czarzasty-w-piatek-o-godz-13-konferencja-prasowa-liderow-sld-lewicy-razem-i-wiosny/?ref=slider

  • Chciałabym, żeby PIS wygrał.
  • Też bym chciał.
  • ?! Aha ! Jeśli Ojciec czegoś chce, to nie ma siły, aby nie wyszło – już się cieszę.
  • Zanim dojdzie do wyborów, na świat przyjdzie on.
  • Więc nie obawiaj się.
  • Rozpocznie się seria cudów, których do tej pory świat nie widział.
  • To będzie miało wpływ na wybory ?
  • Na wszystko.
  • ……..
  • Wiesz jaką ważną informację dostałeś ? Masz teraz widełki czasowe.
  • No jaką ? – pyta obojętnie.
  • Raaaany, Ojcze ! Ja nie mam z kim rozmawiać ! – jestem bezsilna.
  • To jest jego zaleta. Ignorancja i niepamięć.
  • ……….
  • Ojciec powiedział, że będziesz dużo podróżować.
  • Będziesz wszędzie jeździć.
  • Sama ? – to nie radość.
  • Ze świtą, nikt nie zastąpi Piotra.
  • Będziesz w permanentnej podróży.
  • Będziesz krzewić słowo Ojca.
  • A nikt tego nawet się nie spodziewa.
  • ……… – noż kurza stopa ! Nie wyobrażam sobie tego.
  • Dzisiaj o czwartej na ranem ktoś siadł mi w nogach na łóżku, było to mocno odczuwalne, ponieważ łóżko się zatrzęsło. Paskudne uczucie … – przypomniałam sobie.
  • A jak chcesz kogoś wyrzucić ?
  • ……. – zamilkłam, nie zrozumiałam odpowiedzi.
  • To gacek cię straszy w ten sposób, abyś się bała być w tym mieszkaniu. Chce cię wykurzyć.

Wszystko jasne.


21. 07. 19 r. Warszawa.

Wracamy do W-wy. Piotr się nie odzywa, nikt się nie odzywa. Kiedy już dojeżdżamy …

  • Ciągle słyszę w głowie … Obudź się, obudź się !Piotr zmęczony przeciera czoło.
  • Przecież macie większych !
  • 33 tydzień idzie – przypominam.
  • My się cieszymy, a wy boicie.
  • Boimy – przyznaję uczciwie.

Dzisiaj piszę na blogu;

- To są wszystkie przygotowania pod falę. 
- Przyjdzie moment, że nie będziesz należał do Oli. 
- Będziesz należał do Mnie.
- Dwumetrowa fala poruszyła twoją rodzinę. 
- A tamta fala poruszy świat. 
- Więc jak mam to zrobić ? – pytam. 
- Pytam się ciebie kogo bardziej kochasz . Jego czy Mnie ?
-  …….. – słabo mi się zrobiło. 
- Wkrótce zadziwmy świat, Mały. Wszystkich. 
- I będzie pięknie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/21/wkrotce-zadziwmy-swiat/

Ojciec mówi o wielkich wydarzeniach, które mają dopiero co nastąpić. Czasami łapię się na tym, że nie obawiam się tego co ma nastąpić, ale czy w ogóle nastąpi.


22. 07. 19 r. Warszawa.

W Warszawie należymy do nielicznych szczęśliwców z centrum miasta, którzy mają własny garaż. Niestety wyjątkowo wczoraj auto musieliśmy na całą noc pozostawić na ulicy pod domem. Oczywiście Piotr nieprzyzwyczajony do takiego stanu rzeczy cały był w nerwach i co pół godziny przez okno sprawdzał, czy auto jeszcze stoi.

  • Ojciec mi mówi, żebym się uspokoił.
  • No to po co te nerwy ? Znowu Mu nie ufasz ?
  • Ufam, ufam… – i podszedł do okna. Ręce opadają.

Wstajemy dzisiaj rano i od razu do okna. Przed domem stoi nasze auto, a z jego prawej i lewej strony stoją dwa radiowozy policyjne. Na całej ulicy stały tylko trzy samochody. Auto Piotra z pełną obstawą policyjną. Rozśmieszył mnie ten widok przeogromnie. Naprawdę, Ojciec ma niesamowite poczucie humoru.

Na kawie godzinę później Piotr zaczyna znowu gadki, że musi mnie zabezpieczyć na wszelki wypadek …

  • Ufasz Mi ? Zaufasz Mi tak jak z samochodem ?
  • Tak.
  • Tak nie martw się o Olę.
  • Zbliżamy się do mety etapu.
  • O ! – natychmiast to zanotowałam.
  • Ojciec mi powiedział, że na pewno nie będzie mnie na święta.
  • A gdzie będziesz ?
  • W Jerozolimie.
  • Sam ? Ja też chcę.
  • A co z rodziną ?
  • Eeee tam, nic im nie będzie.
  • Wybierasz Mnie ?
  • Nooo tak.
  • Boisz się, że notować nie będziesz ?
  • ……… – śmieję się. Ojciec mnie rozgryzł.
  • Będzie ze Mną. To męska sprawa.
  • No nie…. – myślę sobie, że to niesprawiedliwe.
  • Ponad wszystko będziesz chciała jechać.
  • To się jeszcze zobaczy, choć mówią, że wszystko jest ustalone.
  • Ja muszę pisać co tam się będzie działo.
  • Ty wiesz, czy Ja wiem ?
  • …….
  • Jak to w ogóle możliwe – Piotr się zastanawia i nie wierzy.
  • Dzisiaj nie, jutro tak.
  • A nie możesz tak po świętach pojechać ?
  • Musimy wstrząsnąć tym światem.
  • Ale tak beze mnie ?
  • Z tobą.
  • …….
  • Dzisiaj w kościele usłyszałem, że gacki się jednoczą przeciwko mnie. Nazywają siebie braćmi.
  • Zdaje się, że ich zjednoczyłeś – ja na to.
  • Zbierają siły przeciwko mnie.
  • Hmm… – jego słowa coś mi podsunęły.
  • Czy to jest ten smok opisany w AJ ?
  • Jest duży.
  • …….. – wzdycham ciężko, bo mam wreszcie odpowiedź.

AJ 12; 4; I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. 5 I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu.

  • Apokalipsa jest potrzebna.
  • I wielu ludzi to rozumie, jak sama mówiłaśwczoraj tak powiedziałam czytając niektóre maile. 
  • I to jest zdumiewające, że rozumieją.
  • Czyż nie wypala się ziemi przed nową trawę ?
  • Czyż nie karczuje się ziemi, aby nowe zasiać ziarno na prawdziwy nowy plon ?
  • To jest jak z karczowaniem, tylko szybkim.
  • To Maryja ma zabić smoka ?
  • Na razie posługuj się Judaizmem.

Przy interpretacji AJ nadal popełnia się ten sam wielki błąd. Wizję otrzymał Hebrajczyk i symbolika AJ była dostosowana do rozumowania hebrajskiego. Na razie posługuj się judaizmem.



Dopisane 02. 04. 2020 r.

Będziesz wszędzie jeździća to znaczy, że wirus kiedyś się musi skończyć.


Napiszę coś istotnego o wirusie. Moja znajoma, szefowa kadr w jednym ze szpitali, trzy lata temu opowiedziała historię. Kiedy zimą szalała grypa szef szpitala zwołał cały personel i podyktował im przepis na naturalny antybiotyk. Czosnek zalać wodą ( np kubek przegotowanej wody), po 3 dniach dodać łyżeczkę miodu, po trzech dniach dodać cytrynę do smaku i znowu zostawić na 3 dni. Syrop jest gotowy w sumie po 9 dniach. Ponoć doskonale uodparnia cały organizm. Przypomniałam sobie o tym przepisie i go zastosowałam. Przygotowałam taki wywar, którego zaczęliśmy wszyscy jedną łyżkę dziennie pić. 

I oto wczorajsza rozmowa. 

  • Dzisiaj obudził mnie Homiel z wołaniem wypij czosnek, wypij czosnek !
  • Hmm…. Ciekawe dlaczego.
  • Chodzi nie tylko o ten wirus.
  • Krążą pochodne, które są teraz małe, a będą duże.
  • Nie chodzi o to co jest, a o to co będzie.
  • To ciało musi nabrać odporności. (!!!)
  • Zastanawiałaś się dlaczego tak działa ?
  • Tak.

Wczoraj przeczytałam historię małej rodziny, której jedna osoba w wieku 36 lat zmarła z powodu COVID-19. I choć mieszkała z innymi w tym samym domu, to jednak nie wszyscy zarazili się tym jednym wirusem. Zadziwiające, ponieważ zdrowy rozsądek mówi wprost, że cała rodzina powinna być chora. Piotr mówił już znacznie wcześniej, że CoronaVirus ma jakby swój rozum i faktycznie tak to wygląda, jakby wiedział kogo ma brać, a kogo zostawić.

Nawet dzisiaj ciekawe odkrycie;

https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-mutuje-rzadki-przypadek-pacjenta-z-chin,nId,4415455#iwa_source=special

  • On nie działa sam, jest coś wspomagającego.
  • To nie jeden, a czasami dwa.
  • Kiedy dołączy, razem są bezlitośni.
  • Nie ma lekarstwa na to i nie będzie dopóki nie będzie …
Pstryk i nie ma…

11 przemyśleń nt. „Apokalipsa jest potrzebna.”

  1. William P. Young – Chata

    – Nasza Ziemia jest jak dziecko, które dorastało bez rodziców, nie miało nikogo, kto by nim
    pokierował. – W głosie Jezusa brzmiał smutek. – Niektórzy próbowali jej pomóc, ale większość
    po prostu ją wykorzystywała. Ludzie, którzy dostali zadanie, żeby z miłością sterować światem,
    plądrują go, mając na względzie tylko swoje potrzeby. I nie poświęcają należytej uwagi swoim
    dzieciom, a one dziedziczą ich bezduszność. Tak więc maltretują ją i eksploatują bez litości, a
    kiedy drży albo tchnie gorącym oddechem, oburzają się i wygrażają Bogu pięściami.

    – Cóż, ta niebiesko-zielona kula w czarnej przestrzeni należy do mnie – rzekł Jezus z emfazą.

    – Zauważyłeś, że choć nazywacie mnie Panem i Królem, nigdy w ten sposób wobec was nie
    postępowałem. Nigdy nie przejmowałem kontroli nad waszymi wyborami ani nie zmuszałem
    was, żebyście coś zrobili, nawet kiedy to, co zamierzaliście, było destrukcyjne albo bolesne dla
    was i dla innych?

    – Narzucanie swojej woli jest właśnie tym, czego miłość nie robi – odparł Jezus. – Szczere relacje
    są naznaczone uległością, nawet kiedy wasze wybory nie są dobre ani zdrowe. Oto jest piękno,
    które dostrzegasz w moich stosunkach z Tatą i Sarayu.

    -Jak to możliwe? Dlaczego Bóg wszechświata miałby być uległy wobec mnie?
    – Bo chcemy, żebyście dołączyli do naszego kręgu. Nie potrzebuję niewolników posłusznych
    mojej woli. Potrzebuję braci i sióstr, którzy będą dzielić ze mną życie.
    – I pewnie dlatego chcesz, żebyśmy kochali się nawzajem? To znaczy, mężowie i żony, rodzice i
    dzieci, wszyscy wszystkich?
    – Właśnie! Kiedy jestem twoim życiem, uległość jest najbardziej naturalnym sposobem na
    wyrażenie mojego charakteru i natury. Podobnie jest z tobą i innymi ludźmi.

    – A co z mężczyzną, który poluje na niewinne dziewczynki? Co z nim, Mackenzie? Czy ten
    człowiek jest winny? Powinien być osądzony?
    – Tak! – krzyknął Mack. – Skazać go na piekło!

    ….. I teraz wiesz, co czuje Ojciec, który kocha
    wszystkie swojej dzieci…..

    – Oczywiście. Może usłyszysz mnie w muzyce albo w ciszy, zobaczysz w dziele sztuki, w
    ludziach, w Stworzeniu albo w swojej własnej radości czy smutku. Moja zdolność
    komunikowania się jest nieograniczona i żywa, ma moc przeobrażania i zawsze pozostaje w
    harmonii z dobrocią i miłością Taty. Odkryjesz mnie również na nowo w Biblii, ale nie szukaj
    zasad czy reguł, tylko relacji, sposobu, żeby z nami być.
    -To jednak nie będzie to samo, co siedzenie z tobą w łodzi.
    – Będzie dużo lepiej, niż ci się wydaje, Mackenzie. A gdy zaśniesz w tym świecie na zawsze,
    czeka nas wspólna wieczność, twarzą w twarz.

    Mackenzie, nie rozumiesz, że wybaczenie to niesamowita moc? Moc, którą dzielisz z nami.
    Jezus daje ją wszystkim, w których mieszka, żeby mogło dojść od pojednania. Kiedy wybaczył
    tym, którzy go ukrzyżowali, przestali być jego dłużnikami i moimi. W swojej relacji z tymi ludźmi
    nigdy nie wspomnę o tym, co zrobili, nie zawstydzę ich ani nie wprawię w zakłopotanie.
    – Nie sądzę, żebym był do tego zdolny – stwierdził Mack.

    – Nie przepadasz za religią i instytucjami? – rzucił Mack. Sam nie wiedział, czy zadaje pytanie,
    czy dzieli się spostrzeżeniem.
    – Ja nie tworzę instytucji. Nigdy tego nie robiłem i nie będę robił.

    – Czy to właśnie znaczy być chrześcijaninem? – W chwili, gdy Mack wymówił te słowa, od razu
    wydały mu się głupie, ale akurat takie nasunęło mu się podsumowanie wszystkiego, co do tej
    pory usłyszał.
    – A kto mówił o byciu chrześcijaninem? Ja nim nie jestem.
    201
    To dziwne stwierdzenie tak zaskoczyło Macka, że nie zdołał pohamować uśmiechu.
    – Chyba nie – przyznał.
    Gdy dotarli do szopy, Jezus się zatrzymał i powiedział:
    – Ci, którzy mnie kochają, wywodzą się ze wszystkich systemów, jakie istnieją. Byli buddystami,
    mormonami, baptystami albo muzułmanami, demokratami i republikanami. Niektórzy z nich nie
    głosują, nie chodzą na niedzielne msze ani nie należą do żadnego Kościoła. Wśród moich
    wyznawców są mordercy i obłudnicy, bankierzy i bukmacherzy, Amerykanie, Irakijczycy, Żydzi i
    Palestyńczycy. Nie mam ochoty robić z nich chrześcijan, a jedynie pragnę im pomóc w
    przemianie w synów i córki Taty, w moich braci i siostry, w moich Umiłowanych!

    -To wszystko jest niewiarygodnie piękne – wyszeptał Mack, oszołomiony tym świętym i
    majestatycznym widokiem.
    — To prawda — dobiegł ze światła głos Sarayu. — Rozejrzyj się, Mackenzie.
    Mack zrobił to i omal nie krzyknął z zachwytu. Nawet w ciemności nocy wszystko jaśniało,
    otoczone aureolami o najróżniejszych barwach. Las jarzył się kolorowym blaskiem, tak że było
    wyraźnie widać każde drzewo, każdą gałąź, każdy liść. Śmigające w powietrzu ptaki i
    nietoperze zostawiały za sobą ogniste, barwne ślady. W oddali, na skraju lasu i nad jeziorem
    zebrała się armia Stworzenia: jelenie, niedźwiedzie, kozice górskie, majestatyczne łosie, wydry i
    bobry; wszystkie zwierzęta świeciły własnymi kolorami. Wszędzie wokół biegały, latały,
    pierzchały miriady dużo mniejszych istot, każda we własnej glorii.
    Wśród brzoskwiniowych, śliwkowych i czerwonych płomieni z góry spadł rybołów, ale poderwał
    się w ostatniej chwili i pomknął tuż nad wodą, a z jego skrzydeł sypały się iskry.

    To były dzieci
    Ziemi, dzieci Taty. Szły z godnością, z wyrazem zadowolenia i spokoju na twarzach, małe
    trzymały za ręce jeszcze młodsze.

    JAK WYGLĄDAMY

    Nagle uwagę Macka przyciągnął niezwykły ruch. Jedna ze świetlnych istot w zewnętrznym
    kręgu najwyraźniej miała jakieś kłopoty. W ich kierunku pomknęły łukiem przez noc fioletowe i
    alabastrowe włócznie. Potem ich miejsce zajęły orchidea, złoto i ognisty cynober. Jaskrawe
    błyski buchały ku nim, płonęły na tle ciemności, a potem przygasały i wracały do źródła.
    Sarayu się zaśmiała.
    – Co się dzieje? – zapytał szeptem Mack.
    – Pewien człowiek nie jest w stanie ukryć tego, co czuje. Nie tylko nie potrafił sam się opanować,
    ale wprowadzał
    zamęt wśród tych, którzy stali obok. Powstał efekt fali, kiedy błyskające światło dotarło do kręgu
    dzieci. Te najbliższe wichrzyciela zaczęły żywo reagować i z kolei od nich w jego stronę
    popłynął kolorowy blask. Powstałe kombinacje barw
    235
    były wyjątkowe. Maćkowi wydawało się, że jest w nich odpowiedź dla osobnika, który
    powodował zamieszanie.
    – Nadal nie rozumiem – szepnął Mack.
    – Mackenzie, barwny świetlisty wzór jest wyjątkowy dla każdej osoby, nie ma dwóch takich
    samych, żaden się nie powtarza. Tutaj jesteśmy w stanie zobaczyć się nawzajem w prawdziwej
    postaci, a każda osoba i emocja jest widoczna jako kolorowe światełko.
    – To niesamowite! – wykrzyknął Mack. – Ale dlaczego dzieci są przeważnie białe?

    Mack przyjrzał się uważniej i dostrzegł, że za kręgiem dorosłych pojawiły się wysokie płomienie,
    równo rozmieszczone wokół całego obwodu. Były szafirowe i akwamary-nowe z domieszkami
    innych kolorów. Wyglądały, jakby się chwiały na wietrze.
    – Anioły – wyjaśniła Sarayu, zanim Mack zdążył zapytać. – Słudzy i obserwatorzy.
    – Niesamowite! – powtórzył Mack po raz trzeci.

    Nagle po prawej stronie wyłonił się z ciemności Jezus. W jaśniejącej
    białej szacie i prostej złotej koronie na głowie wyglądał w każdym calu
    na króla wszechświata. Jego przybycie wywołało pandemonium.
    Człowiek, który był Bogiem, i Bóg, który był człowiekiem, szedł ścieżką prowadzącą do środka
    kręgów, do centrum całego Stworzenia. Tańczące światła i kolory tkały dla niego dywan miłości.
    Niektórzy wykrzykiwali słowa uwielbienia, inni po prostu stali z uniesionymi rękami. Wielu z tych,
    których barwy były najbardziej intensywne, leżało zwróconych twarzami do ziemi. Wszystko, co
    oddychało, śpiewało pieśń dziękczynną. W tej chwili świat był taki, jaki powinien być.
    Kiedy Jezus dotarł na środek łąki, zatrzymał się i rozejrzał. Gdy dostrzegł Macka stojącego na
    małym wzgórzu, wyszeptał mu do ucha:
    – Mack, szczególnie cię lubię.
    Dla Macka tego było już za wiele. Padł na ziemię i rozpłynął się w łzach radości. Nie mógł się
    poruszyć w objęciach miłości i czułości Jezusa.
    Potem usłyszał jego wyraźny, łagodny i zapraszający głos:
    – Przyjdźcie do mnie!
    Dzieci ruszyły pierwsze, a za nimi dorośli. Wszyscy rozmawiali, śmiali się, obejmowali i śpiewali
    z Jezusem. Czas stanął w miejscu, ale niebieski taniec i pokaz trwały. Potem każdy odchodził,
    aż w końcu na łące zostali tylko płonący błękitem wartownicy i zwierzęta. Jezus przeszedł nawet
    między nimi, wołając każde po imieniu. Po tym powitaniu leśne stworzenia razem z młodymi
    ruszały do swoich gęstwin, gniazd i pastwisk.

  2. z blogu … Jak się oddać Bogu, to oddać się na przepadłe.
    Wyzbądź się strachu i niepewności.
    Ale jak to zrobić? – Piotr.
    Zaufaj Mi bezgranicznie.
    ale można i tak :
    otwarcie tunelu gotarda wpisać w Google.
    lub tak
    https://wolna-polska.pl/wiadomosci/jak-przezyc-w-czasach-panowania-antychrysta-2019-08
    a po przyjęciu chipa, bo skoro można zabawkę umysłem sterować
    https://gadzetomania.pl/4466,sterowanie-umyslem-coraz-blizej-czy-myslenie-zastapi-robienie

    https://nt.interia.pl/technauka/news-naukowcy-wiedza-jak-wlamac-sie-do-czyjegos-umyslu,nId,695699
    lub masowo jak opisuje to – „Sławik prorok” hasło do wyszukiwarki albo
    https://innemedium.pl/wiadomosc/swiety-chlopiec-rosji-ujawnione-zdarzenia-przyszlosci-ziemi
    cytat
    […]Ludzie mogliby znaleźć jeszcze jedną budowlę, która otworzyłaby im oczy na swoich wrogów, ale ona jest również ściśle strzeżona przez te same siły. Budowla ta jest typu ludzkiego umysłu – komputera, ale o wiele bardziej doskonałego, znajduje się ona w górach, w skale, w idealnym stanie, wyglądem zamaskowana pod skałę.[…]
    czyli nadrzędny PC do sterowania tym chipem – tak myślę
    http://tamar102a.blogspot.com/2019/08/proroctwa-10-letniego-sawika.html
    https://wolna-polska.pl/wiadomosci/cerkiew-prawoslawna-o-antychryscie-znaku-bestii-liczbie-666-czipizacji-44-2015-01

    Ż.P. też o tym opowiada
    Stok Polski 15 maja 2016r. godz.10:12 Przekaz nr 715
    https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2016.htm

    lub

    https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2018.htm
    Łagów, k. Zwolenia, 21 maja 2018r. godz.5:33 Przekaz nr 791

    Czy się bać NIE i kategorycznie NIE – przekuwać strach w ufność w modlitwie oraz we wszystkim co przybliża nas do zażyłości a Ojcem.

  3. Witam.
    Może zobaczymy Betelgezę po eksplozji :
    https://www.youtube.com/watch?v=2JN722oEqgs
    a co do fajerwerków na niebie to polecam zaznajomić się z
    https://chomikuj.pl/TRADITION/Niko*c5*82aj+Nieustrojew+-+B*c3*93G+M*c3*93WI+DO+WYBRA*c5*83C*c3*93W+SWOICH*e2*80*a6+10-LETNI+CH*c5*81OPCZYK+WIACZES*c5*81AW+KRASZENNIKOW+(Cuda+i+przepowiednie),4551216853.pdf
    lub do posłuchania
    https://www.youtube.com/watch?v=2r71Sj5IVDc

    tam jest nieco więcej o tych naszych dzisiejszych czasach i o tym co robić.

  4. Izraelski minister zdrowia Jaakow Litzman, członek chasydzkiej społeczności Gur na konferencji prasowej powiedział:
    „Modlimy się i mamy nadzieję, że Mesjasz przybędzie przed Paschą, czasem naszego odkupienia. Jestem pewien, że Mesjasz przyjdzie i wyprowadzi nas, tak jak Bóg wyprowadził nas z Egiptu. Wkrótce wyjdziemy na wolność, a Mesjasz przyjdzie i odkupi nas od wszystkich problemów świata.”
    https://wpolityce.pl/m/swiat/492693-izraelski-minister-o-nadejsciu-mesjasza-i-koronawirusie
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/25/ten-swiat-na-to-zasluguje/

    To się zaczyna składać w jedną całość. Żydzi czekają na wybawienie, a lekarstwo przyjdzie z Nieba..

    To będzię szok także dla chrześcijan..bo już teraz niektorzy z nich uważają, że żydowski Mesjasz to Antychryst..

    ” Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz..
    ..Kto przyjmuje proroka jako proroka, zapłatę proroka otrzyma..” Mt10

  5. „Ojciec mi powiedział, że na pewno nie będzie mnie na święta.
    A gdzie będziesz ?
    W Jerozolimie.”

    Te święta Wielkanocne, za 10 dni?

    PS. Ten czosnek to jeden obrany ząbek na szklankle, czy cała główka?

    1. Nic na to nie wskazuje.

      Żeby nie było wątpliwości. Co do syropu, to nie lekarstwo na wirusa, ale na wzmocnienie organizmu.
      Znajoma mówiła o trzech ząbkach czosnku na szklankę, obrane, zmiażdżone. Ja oczywiście idę na całość i daję całą główkę na słoik. 🙂 🙂 🙂

    1. Nic o tym nie wiem. Kolejna ciekawostka. Oni już niejednokrotnie oznajmiali, że znaleźli Mesjasza, a potem twierdzili, sorry, to nie ten.

    2. Przeczytałam ten artykuł uważniej i zwróciłam uwagę na to zdanie;
      Zbliża się jednak kolejna katastrofa, która powinna nastąpić w atmosferze.

      Wczoraj padły słowa, że wkrótce nadejdzie wydarzenie, które przyćmi wirusa.
      Nie wiem o co chodzi, nie wiem czego dotyczy to zdarzenie i nie wiem czy to katastrofa.
      Jednakże inne słowa Ojca dają dużo myślenia, ponieważ dopowiedział, że ludzie (ludzkość) muszą zostać „przyciśnięci do ściany”.
      Nie ma innej drogi.

Możliwość komentowania jest wyłączona.