19. 02. 19 r. Warszawa.
Boli mnie głowa, ale na kawie jestem obowiązkowo. Rozmawiamy o dzisiejszym świecie.
- Czy naprawdę ten świat upada ?
- Gdybym ci pokazał, nie uniósł byś tego.
- Tak czynią względem siebie.
- ……. – Piotr zapatrzył się przed siebie.
- Zabijają się, kłamią, oszukują, zabijają małe dzieci dla narządów… Pokazał mi teraz Ojciec.
- Twoja głowa by tego nie wytrzymała, a Ja muszę na to patrzeć.
- Ale jest jakaś nadzieja ? – pytam.
- Ja ją widzę, ty nie widzisz.
- ……. – zamyśliłam się.
- Ja jej faktycznie nie widzę, człowiek się nie zmieni.
- Która część „Pasji” ci się podoba najbardziej ?
- …….. – pytanie mnie zaskoczyło. Ale zaczęłam intensywnie myśleć, bo takich scen jest naprawdę sporo.
- Znasz to na pamięć.
- Aaaa … – teraz już wiedziałam.
- Resurrection.
- Nadzieja na Nowy Świat.
- Czyli musimy to powtórzyć, ale inaczej.
- …….
- Ojciec mówi…
- Już niedługo będziesz pracowała.
- Że będę ci dyktować jeszcze kilka miesięcy, tak to poczułem.
- No co ty Ojcze ? Ja umrę ! – wyrwało mi się. Umrę nie dosłownie, ale w sobie. Bez Piotra, bez Ojca… to już nie ma sensu
- Przecież mamy 2019, My teraz będziemy się nim cieszyć.
- Bądź spokojna.
- Pamiętasz jak miał zawał, a byłaś spokojna ?
- Nie miał szansy przeżyć ani zęba, ani serca.
- Miał odejść, a żyje, a ty byłaś spokojna.
- To prawda. Czułam wszechogarniający mnie spokój, że wszystko będzie dobrze.
- Czy Ja swoją pszczółkę miodną dam skrzywdzić ?
- Dajesz miód.
- ……. – płakać mi się chciało. Z bólu głowy i w ogóle. Niechybnie jakiś koniec nadchodzi.
- Ojciec powiedział, że miałeś umrzeć… Czyli była jakaś alternatywa. Mogłeś nie przeżyć.
- Tak naprawdę nie było.
- Czy poszłabyś po dentystę, gdybyś wiedziała, że przeżyje ?
- Przeżył, bo poszłaś.
- To jest i / lub.
- Ważne są emocje i decyzje.
- …….
- Ojciec wszystko widzi, zauważyłaś ?
- Nie osłabiaj Mnie.
- To tutaj jest film, miraż, przecież wiesz o tym.
- Wiem, odkąd zobaczyłam okno w ścianie wszystko zrozumiałam – kiwam głową. Nigdy tego nie zapomnę.
- A ty jesteś korepetytorem, a kim jest Piotr ?
- Pomaga w korepetycjach.
Nie ma żadnych wątpliwości, że Piotr ma niesamowite doświadczenia. Jest ich tak wiele, że przestał się nad nimi zastanawiać, analizować. W przeciwieństwie do mnie. Niemal każde zdanie Ojca dzielę na części i analizuję i dostrzegam, jak wiele w nich informacji, mądrości, filozofii, wiedzy.
- Wczoraj modlitwa była ciężka.
- Ale skuteczna.
- …….
- Co to będzie … ? – Piotr się zamyślił.
- Czas wypłynąć, twój marketing wypłynie.
- Masz się nie gubić, wsłuchuj się w Ojca.
- Chciałabyś słyszeć ?
- Bardzo – przyznaję.
- Więc tak się stanie.
- Więc będziesz w siódmym niebie.
- ……. – roześmiałam się. Przecież niedawno o tym pisałam.
- Do którego nieba prowadzą wąskie drzwi ? - Do właściwego. - Czy ludzie mogą wejść do siódmego Nieba ? - Nie. - A dokąd mogą wejść ? - To zależy dokąd mają bilety. Roześmiałam się oczywiście, ponieważ najwidoczniej zdradzić Ojciec tego nie chce. Ważne, że jest więcej niż jeden poziom Nieba. Skąd w ludowych powiedzeniach pojawiło się i takie…. Czuję się jak w siódmym niebie ? http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/02/07/niebo-to-przystanek/
- Czy będzie tak, że Piotr i ja będziemy razem słyszeć i rozmawiać z Tobą ?
- Ty i Ja, Piotr już nie.
- To dlatego ty na tym wozie w ogóle nie zwracałaś na mnie uwagi … ! – krzyknął Piotr zdenerwowany. Ma pretensje o to, co jeszcze się nie spełniło. Przecież to śmieszne …
- Pan Bóg szykuje cię na rozmowy. - Ty Mnie zrozumiesz. - Najłatwiejsze zostawiłem sobie na koniec. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/02/19/nie-tacy-nosili-pasy-a-teraz-sa-smetni-na-dole/
Wieczorem.
Oglądamy pogarszającą się sytuację między Polską a Izraelem. http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-02-20/mosbacher-katz-powinien-przeprosic-za-swoje-slowa/?ref=slider
- Co dalej Ojcze ? – pytam.
- Daj sobie czas, dziecko.
Tak czułam od początku. Nic nie dzieje się bez powodu.
Dopisane 10. 11. 2019 r.
Pada ostatnio wiele pytań dotyczących antychrysta, więc zebrałam kilka zdań z naszych rozmów, które o antychryście mówią.
Ale najpierw co znaczy antychryst; Antychryst (gr. antichristos) – przeciwnik, oponent Chrystusa (anti – przeciw, zamiast; christos – pomazaniec); duch będący zaprzeczeniem Chrystusa, jego antytezą. (wiki).
Napoleon i Hitler.
- Jeden i drugi był Antychrystem
- Czy to się powtórzy ? Czy będzie kolejny Antychryst ?
− To wie tylko Bóg Ojciec.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/10/nie-oceniaj-wzrokiem-oceniaj-sercem/
- Ponoć narodził się antychryst, tak ludzie piszą w internecie… coś Homiel o tym wie ?
- Czy wyczerpała się ilość antychrystów w historii ?
- Nigdy się nie wyczerpie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/20/jest-granica-bog-przywola-swoje-dzieci-do-porzadku-i-bedzie-to-skuteczne/
- Czy mamy na świecie antychrysta ?
- Wcale nie musisz wiedzieć.
- Przypiszesz to komuś, kim nie jest.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/24/czy-buddysta-zrozumie-chrzescijanskiego-ojca/
- Kim dla nich jest Putin? Na pewno nie jest Antychrystem.
- Jest on narzędziem.
Piotr ciągle pyta o II falę i wcale się nie dziwię, gdyż sama jestem ciekawa. Jednak każda odpowiedź Homiela zamiast zbliżać nas do celu, to raczej oddala. Im więcej mówi, tym mniej rozumiemy. - Będzie niczym w porównaniu z tym, co nadchodzi. Wszystko przestanie mieć znaczenie. - Jak to się potoczy? – Piotr nie daje za wygraną. - Szybko. - …… Wiesz co ostatnio widzę? Franciszek jest atakowany przez 4 swoich. Widzę Franciszka w środku kwadratu, a z każdego końca idą na niego pioruny… Słyszę lewacy… (!) - To jest Antychryst. Zero zasad, wolność… Leżysko diabła. - Pokazał mi to leżysko, wijące się ciała ludzkie, ściśnięte, obleśne, wijące się między sobą… A wygrają ci… lewacy? - To nie jest przedmiotem tej rozmowy. On potrzebuje wsparcia. - Pokazał mi jak rozrywa rodzinę… W rodzinie rodzą się pierwsze zasady moralne. To ma sens – zdałam sobie sprawę, że to najprostsza droga do niszczenia. Uderzyć tam, gdzie kształtuje się moralny kręgosłup. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/18/to-jest-antychryst-zero-zasad-wolnosc-lezysko-diabla/
Lecz oto Henoch i Eliasz, pełni Ducha Bożego! Będą oni przemawiać z mocą Bożą i ludzie dobrej woli uwierzą w Boga i wiele dusz dozna wzmocnienia. Dzięki mocy Ducha Świętego dokonają oni wielkich rzeczy i potępią diaboliczne błędy Antychrysta! Biada mieszkańcom ziemi! Spojrzeliśmy na siebie nie wiedząc co z tą wiedzą zrobić. - No i co? Apokalipsa idzie? – spytałam niepewnie. - …… – Piotr wzruszył ramionami. Antychryst zostanie zdemaskowany ? Czy faktycznie ? - Teraz czyni dobro, lecz to zatruty owoc. - Czyli już jest? – spytałam zdziwiona. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/09/antychryst-teraz-czyni-dobro-lecz-to-zatruty-owoc/
Antychryst to antyteza Chrystusa. Ale co to znaczy ? Być antytezą Chrystusa to nie tylko bycie złym. Chrystus to zasady, prawa Ojca. A więc antyteza Chrystusa to także negacja zasad i praw Ojca.
Według słów Ojca antychryst może być zarówno człowiekiem (Napoleon, Hitler), ale może być też stylem życia, filozofią życia, „nowym dekalogiem”, jakim jest właśnie lewactwo, czyli życie bez zasad, bez Boga. Jedna i druga forma antychrysta ma ogromny wpływ na losy świata. Która jest groźniejsza ?
Informacja z wczoraj; Skandynawskie przedsiębiorstwo IKEA rozpoczęło swoją świąteczną kampanię wizerunkową, w której promuje nowe produkty. W materiałach promocyjnych oraz reklamach usunięto jednak zwrot „Boże Narodzenie”, który zastąpiono określeniem „zimowa impreza”.
Moja znajoma pracująca w koncernie Netto czytając o Ikei uzmysłowiła sobie ze zdziwieniem, że rok temu składano pracownikom życzenia właśnie z okazji przerwy zimowej. Nikt nawet nie wspomniał, że chodzi o Boże Narodzenie, jakby to było kompletnie nieistotne. Ponieważ to firma międzynarodowa, wielokulturowa widocznie doszli do wniosku, że w ramach pokojowego współżycia z wszystkimi, nikogo nie będą drażnić słowem „Bóg”.
Inny znajomy, mocno wierzący pan, trzymający różaniec ciągle przy sobie (nawet w garniturze) oznajmił mi niedawno, że głosował na „Wiosnę”. Do dzisiaj nie mogę wyjść ze zdumienia. Na pytanie „dlaczego?” wytłumaczył prosto…
- Homoseksualiści to też ludzie, więc jeśli się kochają, to dlaczego nie mogą brać ślubu ?
Ideologia LGBT zdecydowanie jest wbrew Ojcu. Jednak wkrada się wszędzie i jest jak robak drążący umysł. Nawet zatwardziali wierzący tracą powoli poczucie granicy co jest dobre, a co złe. Znajomy przesłał mi zdjęcie z Wielkiej Brytanii. W rozmowach, które tutaj jeszcze nie padły mam zanotowane; LGBT to jedna z form … antychrysta.
Wczoraj natrafiłam na artykuł; Historyk z Kanady specjalizujący się w zagadnieniu ruchu gender przyznał się do wieloletniego fałszowania wyników swoich badań. „Myliłem się. Albo, mówiąc dokładniej: częściowo miałem rację, a resztę wymyślałem wszystko od A do Z i NIE BYŁEM JEDYNY” – przekonuje Christopher Dummitt. http://www.pch24.pl/ekspert-gender-studies-przyznaje–ze-falszowal-badania–wierzyli-mi-bo-bylem-naukowcem,71909,i.html#ixzz64o8KXL6R
LGBT to jednak nie wszystko. Stojąc na światłach na jednym z krzyżowań Warszawy zapatrzyłam się na ludzi, którzy zgromadzili się po drugiej stronie ulicy. Było lato, więc wszyscy rozebrani, ale z daleka wydawali mi się jakoś wyjątkowo brudni. Mijając ich zrozumiałam dlaczego. Prawie wszyscy, kobiety i mężczyźni, byli utatuowani tak bardzo, że trudno było znaleźć na ich rękach, a nawet na szyi kawałek czystej, białej skóry. Przypomniałam sobie oczywiście Biblię. Kiedyś tatuowano niewolników. Teraz ludzie stają się niewolnikami na własne życzenie. A niewolnictwo w sensie „uzależnienie” to domena zła.
Jednak tatuowanie to nie jedyne współczesne niewolnictwo. Wszyscy zostaliśmy złapani w sieć. Już nie ma człowieka, którego nie można by odnaleźć. Wszyscy jesteśmy złapani, gdzieś zapisani, zakodowani w systemie. W bankach, w ZUS, w urzędzie skarbowym, na Allegro, w internecie itd … Tak wygląda dzisiejszy świat.
Franciszek ostatnio ma złą prasę, wielu nazywa go Antychrystem. Ale czy naprawdę odpowiada cechom antychrysta ? Proszę zwrócić uwagę na te słowa spisane dwa lata temu.
- Widzę Franciszka w środku kwadratu, a z każdego końca idą na niego pioruny… Słyszę lewacy…
- To jest Antychryst. Zero zasad, wolność… Leżysko diabła.
- Pokazał mi to leżysko, wijące się ciała ludzkie, ściśnięte, obleśne, wijące się między sobą… - A wygrają ci… lewacy?
- To nie jest przedmiotem tej rozmowy. On potrzebuje wsparcia. (!)
… i niedawny artykuł.
Opiniotwórczy jezuicki dwutygodnik, związany z Watykanem, opublikował pełen zapis rozmowy, jaka miała miejsce na początku września w Maputo podczas papieskiej podróży po Afryce.
– Ważne jest, by ludzie modlili się za papieża i za jego intencje. Papież jest kuszony, jest bardzo osaczony; tylko modlitwa jego ludu może go wyzwolić – mówił Franciszek.
Następnie dodał: „Gdy Kościół modli się za papieża, jest to łaska. Ja naprawdę stale odczuwam potrzebę proszenia o jałmużnę modlitwy”.
https://niezalezna.pl/289825-papiez-jestem-kuszony-i-bardzo-osaczony
Czy Franciszek to antychryst, czy tak naprawdę narzędzie Boga, które jest przez „Antychrysta” atakowane ? Moim zdaniem antychryst, o którym mowa w AJ i który według słów Ojca już jest, nie jest jedną osobą. Mogę się oczywiście mylić, ale ja go w jednym człowieku po prostu nie widzę.
Antychryst = Anty-dekalog.
Nie wiem gdzie to umieścić. Nie pasuje pod dzisiejszym wpisem Pani Oli.
Ale Wam napiszę. Podzielę się z Wami tym co mnie spotkało. Dzisiaj.
Dziś postanowiłam ze muszę pojechać do Z. (nazwa miejscowości). Pomyśleć. Pomodlić się. Porozmawiać. Najpierw postanowiłam do lasu na spacer, potem na mszę.
Pogoda dziś wiadomo jaka.
Nie wiem jak w całej PL. Ale u mnie deszczowo, mżyście, nieprzyjemnie….
Przed samym miejscem docelowym około kilku kilometrów widzę tak z daleka postać. Na ciemno ubrana. Około 500 metrów przede mną. Idzie w kierunku przeciwnym do mojej jazdy . Nie wiem czemu pomyślałam że idzie do Zm (mojego miasta rodzinnego).
Przyjeżdżam obok niej.
Myśl w głowie taka: Brzydka pogoda a ja i tak będę wracać. A on idzie do Zm. Mokro. Pada. Zawracam po kilkuset metrach.
Dojeżdżam do niego, zatrzymuję i pytam. Pan do Zm? A on ze tak. No to zapraszam.
Wyszedł o siódmej z Zm bo pracuje w STOLARNI PRZY DREWNIE (tak powiedział) I musiał odpocząć od tego.
Przeszedł się po górze i po innej wiosce i tak wracał (około 40 km drogi). Zostało mu ok 25.
Pytam czemu jak przejeżdżalam Pan nie machal żeby zatrzymać samochód. A on ze wcześniej machalem (na inne samochody). Nie zatrzymały się.
No ale w połowie powrotnej drogi pytam. Nie zna Pan nic na stawy jak bolą? Reumatyzm. (Okazało się po konsultacji lekarskiej że mam początki RZS)
A on mi mówi …. zrobi Pani tak A tak.
. Ja się nie zatrzymuję ani tym bardziej nie zawracam jak widzę że mężczyzna idzie poboczem drogi 🙂
Zobaczymy za dwa tygodnie. Może za trzy.
Staram się zachować zimną krew
i racjonalnie myśleć. Ale się nie da.
Bo wiem że Bóg przemawia przez osoby trzecie 🙂
„Zaprawdę powiadam ci, że ten, co jest aniołem ma rogi.
A ten, co ma rogi jest aniołem –”
Fragmenty z „Ostrzeżenie z zaświatów”:
J.: Gdyby papież nie stal pod konfiskatą i pod stałym dozorem, uwaga z prawa i z lewa, ze wszystkich stron, wtedy mógłby dobrze jeszcze daleko rządzić, że jego słowa “przepchałyby się”, przedarłyby się na zewnątrz. W ostatnich paru
miesiącach stało się jednak strasznie. Praktycznie nie stamtąd, od papieża nie przedostaje się do publicznej wiadomości, a co by się chciało jeszcze przedostać, zostaje natychmiast zdemontowane, skradzione, przeinaczone…
aż do fałszerstwa. Fałszuje się! Żaden środek nie jest dla nich za podły żeby, co mają w swych głowach kardynałowie, a co by było im przeciwne — wydostało się
na zewnątrz!
Nic nie jest dla nich za podłe, ponieważ jest to czas końca. Gdybyśmy nie byli w tym stopniu u steru i nie mielibyśmy kardynałów tak w naszej mocy, to można by
ich prędzej skontrolować. Ponieważ my jednak w tym stopniu wichrzymy, burzymy, a tak wielu czarnych magów prowadzi swą krecią robotę, mamy kardynałów (wielu
Watykańskich) w tej chwili w całkowitym władaniu. Najlepszą radą jest módlcie się wiele do Ducha Świętego.
Jak już raz powiedziałem i Akabor na temat posłuszeństwa, ja też to
powiedziałem, ja Judasz: Obecnie nie potrzeba już być posłusznym, (kiedy rządzi zło)
…
B.: Na świecie jest teraz źle, świat się chwieje. Papież (chodzi o Pawła VI)
bardzo cierpi z tego powodu, nie może on już prawie na to patrzeć. Jest on męczennikiem cierpi on więcej aniżeli męczennik Szczepan. Praktycznie nie ma on nic do powiedzenia.
…
V.: Musicie w Imię Boże powiedzieć, że w Rzymie istnieje sobowtór.
Ma on troszkę inną twarz, aniżeli prawdziwy papież, a oczy jego nie są tak bardzo wpadnięte, jak tego ostatniego (Pawła VI). Prawdziwy Papież jest mizerny (na twarzy) i słabowity. Oczy u prawdziwego są błękitne, a zielone u fałszywego.
Fałszywy papież (sobowtór) studiował teologię, jest on wyświęcony, jest dobrym
artystą. Nie on sam jest winien. Inni… którzy go zainscenizowali mają większą winę. (Kardynałowie głównie trzech) Korpus dyplomatyczny spostrzega dobrze to cygaństwo, ale wielu nie chce wcale tego spostrzec. Dziwne jest, że laicy tego nie
spostrzegają. Musieliby oni to spostrzec, gdyby nie był dobrze
ucharakteryzowany… (uwaga tłumacza: doskonale wykazał to na podstawie fotografii T. Kolberg p.t. “Oszustwo Stulecia). Pomimo to wygląda troszkę inaczej,
aniżeli prawdziwy papież. Niektórzy kardynałowie go zainscenizowali.”
To dotyczyło Pawła VI ale czy zło wycofało się z Watykanu?- raczej wzmogło, więc papież Franciszek może też być męczennikiem..i bardzo potrzebuje naszego modlitewnego wsparcia..