Kiedy jesteście pewni, to będzie inaczej.

11. 06. 18 r. Warszawa.

Piotr zaczął wspominać prezenty od Boga, a zwłaszcza szczygła.

Jesteśmy u Krysi przygotowując się na święta. Ja siedzę w kuchni, Piotr siedzi w salonie i rozbawia towarzystwo, które na chwilę nawiedziło ten dom. W pewnym momencie przychodzi do kuchni… 
-Zobacz co mam. Ptak uderzył w szybę i teraz ledwo żyje. Nie ruszał się. Wziąłem go do ręki, pochuchałem i żyje – podstawia mi pod nos złączone dłonie, w których ledwo, ledwo widać łepek małego ptaszka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/13/uzbroje-cie-w-siebie/
  • Piękne prezenty robisz Ojcze… Umiesz to robić Ojcze…
  • Inne rzeczy też umiem, ale tego jeszcze nie wiesz.
  • A mogę poznać te inne ?
  • Jak będziesz chciał to czemu nie, ale sam wiesz, że ci się nie chce.
  • Bo słaby jest… – pomyślałam. Nie ma siły się modlić.
  • Twoje serce jest w niezłej kondycji.
  • A żyły ?
  • Utrapienia w tym nie widzę.
  • Czy długo będę żył ?
  • Wiecznie.
  • Czy będę żył długo tutaj ? – doprecyzował.
  • Chcesz powiedzieć, czy długo będziesz tu przebywał ?
  • No właśnie.
  • Nie powiem ci, nie kombinuj.
  • Chcesz ich zostawić ? Wielu chętnych nie było, a widziałeś.
  • Kiedy przyjdzie pora to odejdziesz, ale to jeszcze nie teraz.
  • …….
  • Ojciec pokazał mi gacki w kuli zamknięte, przeklinają…
  • Zabierzcie te kurwę ! To nierówna walka, nieuczciwa !
  • !!!…… – zwykle nie roztrząsam tego co mówi gacek, bo jego chlebem powszednim jest czyste kłamstwo, ale coś mnie zastanowiło…

Jak to nieuczciwa? To oni nie wiedzieli, że Piotr będzie ? Że Bóg pośle kogoś takiego na ziemię ? Gdyby wiedzieli, czy byliby tacy zaskoczeni ? I czy mówiliby to nierówna walka ? 

  • Widzisz to ?
  • Chcesz wracać, czy zostajesz ?
  • Ojcze, niech Twoja wola się dzieje, nie moja.
  • Kawy wam nie zabrałem jeszcze.
  • Jak cię wezmę teraz, zabijesz po drodze wielu ludzi.
  • Tej rany nie da się zaszyć. Po Edziu umiejętnie ją zacerowałeś.

To prawda. Śmierć Edzia nie spowodowała w rodzinie większego spustoszenia. Może dlatego, że Piotr często z nim rozmawia i przekazuje rodzinie o czym rozmawia. Poza tym sama Krysia czuje jego obecność. Jednak gdyby to Piotra zabrakło ta realna nić łącząca ziemię z Niebem zostałaby przerwana. Poza tym… Piotr scala całą rodzinę.

  • Rana po tobie będzie jak otwarcie brzucha.
  • To jakie wyjście widzisz Ojcze ?
  • W czasie przyjdzie rozwiązanie.
  • ……. – spisywałam szybko i cieszyłam się, że mam nowy materiał.
  • Czy nasza Agata Christie zadowolona ?
  • Znowu czyta moje myśli ! – pomyślałam i zapłakałam z radości i wzruszenia.
  • Dodajesz soli i pieprzu do pisania, lepiej się czyta.
  • Nauczyłeś mnie tego Ojcze.
  • …….
  • W piekle rozwieszone są twoje zdjęcia z podobizną i nagroda mówi Ojciec do Piotra.
  • Zobaczyłem taki plakat jaki na westernach pokazują.

  • Grube miliony za twoją głowę.
  • Twoja też tam jest – zwraca się do mnie.
  • A nagrodę wypłaca Belzebub.
  • Muchy ! – prawie krzyknęłam przypominając sobie, jak często mamy z nimi do czynienia w dziwnych sytuacjach. Nawet wtedy, gdy panuje głęboka zima.
  • Pani i Pani Smith – Ojciec się roześmiał. Nawiązał do znanego filmu, który wczoraj oglądaliśmy.
  • Trochę żartu na początek tygodnia się przyda.
  • …….
  • Dlaczego to nierówna walka, Ojcze ? Wskazuje, że zesłanie anioła na ziemię według nich nie jest uczciwie. Nie wiedzieli o tym, że będzie ?… – zawahałam się.
  • Czy to znaczy, że piekło nie wie wszystkiego ?
  • Oni mają swoje manuskrypty, a My swoje księgi.
  • Hmm….
  • Ojcze, chcę u Ciebie schody myć, niż tam być księciem – Piotr się włącza.
  • Masz to załatwione, żebyś nie był zdziwiony – Ojciec się roześmiał, ale nam do śmiechu jakoś nie było.

Codziennie  z gackiem mamy do czynienia. I świadomość, że się jest na ich celowniku wcale nie ułatwia nam życia. Gdyby nie obecność Ojca myślę, że nie dalibyśmy rady.


12. 06. 18 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie kompletnie zamyśleni. Dzisiaj mam pustkę w głowie co do pytań. Zdaję się na Ojca…

  • Kończy się twoja sjesta.
  • Sjesta ?
  • Twoja powtarzalność.
  • Będzie miał więcej pracy ? – pytam.
  • Już ci mówiłem, jak długo ma z tą teczką chodzić ?
  • Co sądzisz Ojcze o tym, że jest takie coś jak „książka skarg i zażaleń” ? – Piotr żartuje.
  • Możesz pisać, będę czytał i może się odniosę.
  • …….
  • To nie będziemy chodzić już na kawę ? – pytam. 
  • Co sądzisz o tym, że będziesz siedziała przy stoliku sama…
  • Jak to ! – słabo mi się zrobiło.
  • Niech dokończę… I do twojego ktoś się przysiądzie stolika ? Porozmawiacie sobie…?
  • ?!
  • Musisz wiedzieć, że będziesz czuła z kim rozmawiasz.
  • ?!
  • Pamiętasz burzę z zębem ?
24. 03. 10 r.  Warszawa. Muszę to opisać od początku, ponieważ wszystko ma znaczenie.…. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/06/plaszcz-smierci/. 
  • Kiedy obudziło się zło i był pełen atak na Małego ?
  • Daliśmy radę i razem działaliśmy.
  • Klucz by się złamał i drzwi by się nie otworzyły.
  • Hmm… Jakie drzwi ? Jaki klucz ? – pytam zdziwiona.
  • To zadanie dla ciebie.
  • Znowu ? – pomyślałam.
  • To będzie takie samo spotkanie jak tu teraz ? W kawiarni ? – pytam.
  • Na przykład.
  • Tylko nie wypatruj oczami, on cię wypatrzy.
  • Będę płakać.
  • To znaczy, że będziemy razem płakać.
  • ……. – no i się wzruszyłam.
  • Czuję, że teraz Maryja mnie przejmie – Piotr zapatrzył się w dal.
  • Gdy Ją widziałem to miała przepiękne oczy, podziwiałem Jej oczy, niesamowicie niebieskie, błyszczące…
  • A jakie oczy ma Chrystus ? – pytam szybko.
  • Jak spojrzysz to będziesz wiedzieć. Zawsze tego chciałaś.
  • Hmm… – to prawda. Żałowałam, że na zdjęciu ma zamknięte oczy.
  • Jeśli podopieczna prosi, to tak się stanie.
  • On też się cieszy na tą chwilę.
  • ???!!! – czyli to dopiero będzie… !
  • Nie ma daty kiedy, ale to się zdarzy.
  • Niespodziewanie. Ale powinniście się przyzwyczaić, że niespodziewanie.
  • Kiedy jesteście pewni, to będzie inaczej.
  • ……. – … to prawda kolejna. Już się o tym przekonałam.


Dopisane 23. 02. 2019 r.

  • Oni mają swoje manuskrypty, a My swoje księgi.

Manuskrypt – księga napisana ręcznie. Czy diabeł zna przyszłość człowieka ? Wygląda na to, że nie. Może jednak ją przewidywać w dość prosty sposób. Jeśli, dajmy na to, będzie nakłaniał człowieka do alkoholizmu to już mu zaplanował życie. Człowiek zniewolony, który dodatkowo wyraził na to zgodę, stoczy się na samo dno. Łatwo to przewidzieć.


  • Jeśli podopieczna prosi, to tak się stanie… jeszcze się nie stało.

  • Klucz by się złamał i drzwi by się nie otworzyłydostałam od Ojca nowe zadanie. Mam ponownie zgłębić „Apokalipsę”.

Dzisiaj mogę jedynie powiedzieć, że słowa dotyczą tego fragmentu; 20; 1 Potem ujrzałem anioła, zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce. 2 I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. 3 I wtrącił go do Czeluści, i zamknął, i pieczęć nad nim położył, by już nie zwodził narodów, aż tysiąc lat się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony.

Biblijna Apokalipsa to nie jakieś konkretne jedno zdarzenie, ale proces trwający wiele lat. Niewielu zdaje sobie sprawę, że jesteśmy w trakcie tego procesu, a apogeum nadchodzi. Zwiastuny już widać. Bardzo ciekawa rzecz wydarzyła się kilka lat temu w Izraelu.