12. 05. 16 r. Szczecin.
Jechaliśmy pociągiem, każdy przedział był zapełniony ludźmi, ale „o dziwo” u nas było pusto. Od razu pomyślałam, że będę miała bardzo owocną w rozmowę podróż … I tak było rzeczywiście.
Zaczęliśmy od NIP. Piotr wspomniał wizję z rurociągiem uświadamiając sobie dopiero teraz, że ludzie z NIP szli daleko przed nim.
Duża przestrzeń. Idzie Piotr drogą, a przed nim w znacznej odległości dwóch ludzi. Po prawej stronie ciągnie się rurociąg. Piotr mija robotników, którzy w szalonym tempie naprawiają wyrwę w tym rurociągu. Patrzy na to ze zdziwieniem, bo właśnie pomyślał, że nigdy by się nie zgodził na naprawienie rurociągu.
Wcześniej nie zwróciliśmy na ten szczegół większej uwagi, dopiero dzisiaj widzimy jego sens. Idąc przodem wygląda to jakby byli pierwsi we wszystkim… I to się zgadza. NIP otrzymał wyniki ekspertyzy szybciej od nas, a kiedy już wiedzą szybciej to i szybciej mogą reagować. Na tego potwierdzenie zdarzyła się ciekawa sytuacja. Nasz prawnik, mieszkający na stałe w Szczecinie przyjechał kilka dni temu do Warszawy, by załatwić jakieś swoje urzędowe formalności. Na korytarzu urzędu spotkał nieoczekiwanie prawnika prezentującego NIP, co go totalnie zaskoczyło. Kiedy pierwsze oszołomienie minęło, nastąpiło następne, ponieważ prawnik zachowywał się absolutnie zaskakująco inaczej niż do tej pory. Jego buta, pewność siebie i prawie pycha gdzieś się ulotniła. Słuchając jego relacji doszliśmy do wniosku, że musi już coś wiedzieć.
- W twojej wizji rurociąg był naprawiany, ale czy go naprawią ?
- Nigdy nie pokazałem, że naprawili.
- Dotarło do nich, co może się stać.
- Wszystko wzięli pod uwagę, ale nie wzięli pod uwagę …. – i pokazał nazwę VAT.
- To kto zapłaci ?
- Kanapka od nich, a druga kanapka od Nas – w wizji temida na koniec położyła kanapkę, a na nią drugą.
- Zaufaj Boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie.
Zaufaj boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie – dlatego trzeba uzbroić się w anielską cierpliwość. Dzięki naszej sprawie z NIP dostrzegam wokół siebie wiele podobnych historii, gdzie sprawiedliwość wymierza karę nawet po wielu latach i… to jest wręcz zdumiewające. Te wszystkie historie łączy jeden szczegół. Człowiek, który nie wiedzieć z jakiego powodu jest tak uparty, że drąży temat do końca. Ostatnio dzięki filmowi „Wstrząs” http://www.filmweb.pl/film/Wstrząs-2015-738529 poznałam kolejne takie „narzędzie”. Szkoda, że ludzie nie zdają sobie sprawy jak działa Niebo. Może teraz, może spojrzą na podobne historie innym okiem ?
Ekspertyza, która przyszła dotyczy jakości wyrobu i zgodności wykonania ze specyfikacją.
- Czy jest korzystna ?
- Bardzo, jednoznaczna.
- Ona jest bardzo dobra dla Nas niebieskich.
- A rurociąg ?
- Ktoś inny to skończy.
- Na razie poleciały kieliszki, ale najgorsze nadchodzi.
- Tsunami, które widziałeś, to potworna siła.
Homiel zapowiedział, że sprawa NIP to jak przegryzka przed obiadem.
- Jeśli NIP to przegryzka to … Co będzie na obiad ? Czy ten obiad będzie nam smakował ? – miałam na myśli, czy to, co nadejdzie jakoś przeżyjemy, czy się zadławimy.
- Czy ty wiesz jak Bóg cię kocha ?
- Nie pozwoli się wam zadławić.
- Czy NIP zapłaci ?
- Zapłaci, ale nie to NIP. Nowe.
Zaraz zwariuję, myślę w swojej głowie. Homiel uwielbia zagadki, a mi mózg zaczyna powoli parować. Nie jestem w stanie nadążyć za jego tokiem rozumowania, więc na chwilę dla oddechu zmieniłam temat. Spytałam o jedną osobę, która czasami udziela się na forum FN, choć jego komentarze wydają się czasami dość… durne. W odpowiedzi pokazał na łące pasące się owce i osły.
- A i osioł może być mądry.
W pierwszej chwili nie rozumieliśmy tego przekazu, ale po sekundzie razem wybuchneliśmy śmiechem.
Wczoraj w TVP przedstawiono szerzej nieznaną historie; Był 20 kwietnia 1940 r. we Wronkach. Niemcy na ryku świętowali 51. rocznicę urodzin Hitlera. Orkiestra zaczęła grać niemiecki hymn, kiedy nagle pewien osioł zaczął ryczeć. Na trybuny wszedł niejaki Rotenberg. Nie mógł jednak przemawiać – bo bardzo głośny osiołek przechodził właśnie do historii miasta. http://wielkopolskie.naszemiasto.pl/artykul/upamietnia-osiolka-na-wronieckim-rynku,3403873,art,t,id,tm.html
Nie spodziewałam się, że i Homielowi spodobała się ta historia. Oczywiście Jego odpowiedź ma drugie dno. Na pozór durni ludzie mogą być głęboko mądrzy.
Rozmawialiśmy dalej.
- Czy rozwój technologii sprawi, że ludzie zaczną wierzyć ?
- Ojciec nie chce, by ludzie byli gotowi.
- ……..???
- To jest takie proste … Dlaczego szukacie ?
- Jest Bóg Ojciec, Światło, Królestwo Niebieskie ...
- Jak z tym walczyć, z tym złem ? Seksem, pornografią, narkotykami …
- Prawdą i niezłomnością.
- ……… – … żeby to było takie proste ….
- Homiel mówi, że ktoś jeszcze nam się przysłuchuje.
- Taaak ? A kto ? – poczułam się nieswojo.
- ……. – nie odpowiedział, a i Piotr nie wiedział.
Opisywałam ostatnio na blogu kolejną wizję Piotra sprzed lat. http://osaczenie.pl/wp/2016/05/14/
Jestem na powierzchni, jakiejś polanie, jestem ubrany na biało, widzę gacki, pełno demonów, mają rogi, poharatane mordy. Wyciągam miecz i zaczynam je ciąć. Ta walka trwa błyskawicznie, mieczem tak szybko obrabiam, że każdy demon zmienia się w popiół, który spadał jak proszek. Kręcę się w powietrzu i jak świder wbijam się z mieczem w ziemię i przechodzę pod ziemię jakby piętro niżej. Tam znajduję inne już demony, wyglądają dziwnie, połączenie różnych zwierząt, np. psa z kotem itd., były to jakieś hybrydy, potwory. Demony są mniejsze ode mnie, załatwiam sprawę szybko, przecinam mieczem i one się spopieliły. Wychodzą kolejne 4 duże, ci są podobni do mnie, ale są czarni, zabijam ich mieczem i oni też się spopielają. Nie ma już nikogo, robi się czysto, pojawia się na tym piętrze zielona trawa.
Znowu wbijam miecz w ziemię i znowu schodzę piętro niżej, widzę ohydne robale, białe, długie śliskie, czarne, szare, kudłate, czerwone, słyszałem ich szelest i świst. Schowałem miecz do pochwy, skrzyżowałem ręce na piersiach, z całego mojego ciała wydobyła się ogromna energia, wszystko w około spaliłem, zrobiło się czysto i wyrosła trawa. Te spalone resztki robali uniosły się do góry i zaczęły opadać jako popiół.
Znowu wbiłem miecz w ziemię i znowu znalazłem się piętro niżej. Zobaczyłem ruszające się dziwne macki, poruszały się jak koralowce w wodzie, uciąłem ich tylko kilka, szukałem źródła tego dziadostwa, zrozumiałem, że te „koralowce” żyją na czyjejś głowie. Głowie wielkiego demona zajmującego z dwa piętra. Wbiłem się przez te macki i wlazłem w jego mózg. Chciałem go załatwić i wbiłem miecz głęboko, aż dotarłem do serca. Załatwiłem go, spopieliłem mu mózg i jego wnętrzności. Chciałem iść dalej jeszcze głębiej, bo wiedziałem, że prawdziwe zło jest jeszcze niżej. Pod nim zobaczyłem coś wielkiego w kształcie przezroczystego jaja, w środku zielone jakby rośliny, które się lekko ruszały, wiedziałem, że coś tam w środku żyje. Zamachnąłem się mieczem na to jajo i wtedy usłyszałem …
- Zostaw go.
Kilkupoziomowość piekła jest w wizjach wielu ludzi dość częsta. Trudno powiedzieć, czy tak jest faktycznie, czy to tylko symbolika. Wolałabym nie przekonywać się osobiście, dlatego pokazanie jaja jako źródła rodzenia się zła na razie przyjmuję jedynie za symbol. Jadąc teraz pociągiem przypomniałam Piotrowi tę wizję i wtedy mi gwałtownie przerwał.
- Mitochondrium … Słyszę mitochondrium.
Mitochondrium – zaliczane jest do autonomicznych organelli, ponieważ zawiera w swej budowie własne DNA i RNA. Jest to centrum energetyczne komórki (….) Wszystkie procesy życiowe wymagają energii, dlatego jednym z najważniejszych organelli w komórce jest mitochondrium – źródło energii komórki. http://www.komorkabio.republika.pl/html/MITOCHONDRIUM.html
Po chwili odezwał się sam Homiel.
- Przez jajo wchodzi też diabeł, także ludzie skażeni …
- Albo w trakcie życia ujawnia się ich cecha, która jest w nim zapisana.
- Działanie tego jaja szerokie.
- A anioły ?
- To jest droga dla tych z dołu. Góra działa inaczej.
- …. Zobaczyłem strzałę energii skierowaną z Góry ku człowiekowi.
- Kiedy to się dzieje ? Czy podczas zapłodnienia, czy po …? – spytałam szybko.
- Przed.
- ???
- Wiesz co zobaczyłem teraz ? Maryję jak rozmawia z aniołem, przed ciążą.
Fragment z Ewangelii.
Anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam pożycia z mężem? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię.
Wybałuszam oczy … To było bardzo ciekawe i niesamowite … Milczeliśmy dłuższą chwilę.
- Wiesz co słyszę ?
- Piotr, karm Moje owce.
Teraz już wiem Kto przysłuchiwał się naszej rozmowie, ale do Piotra to jeszcze chyba do końca nie dotarło, bo głupio spytał …
- Nawet Marka ? – to pracownik, który ma tatuaże, czego Piotr nie znosi.
- A i on do domu wróci.
Piotr zamiast kontynuować chciał zmienić temat rozmowy, czym mnie od razu zirytował.
- No rozmawiaj jeszcze – powiedziałam z wyrzutem.
- Kiedy z Nim rozmawiasz, to i ja Go czuję.
- Jest przy tobie zawsze – powiedział Piotr.
- Bez przerwy – poprawił Homiel.
- Na sam koniec twoich dni będziesz Go widziała, wrócicie razem.
- Specjalnie po ciebie przybędzie.
- Nie musisz modlić się jak Piotr ….
Piotr kiedyś usłyszał na mszy, że jeśli trzy razy w ciągu dnia człowiek będzie się modlić Ojcze nasz, 3 razy Zdrowaś Maryjo, osobiście przyjdzie po niego Jezus. Tak mu to utkwiło w pamięci, że od tamtej pory jest bardzo konsekwentny. To jego codzienny modlitewny repertuar.
- … To ciebie nie dotyczy.
To wystarczyło … Rozbeczałam się. Łzy mi poleciały po policzkach, a cały makijaż się rozmazał, ale co tam … Usłyszeć coś takiego ? Szybko zmieniłam temat, by jakoś dojść do siebie.
- Masz sporo zleceń ostatnio, pewnie dlatego, żeby mnie utrzymywać, a jestem droga w utrzymaniu – zażartowałam dla rozluźnienia atmosfery.
- Im ktoś cenniejszy, tym mniej kosztuje …
- Co ci smakuje najbardziej ? – spytał Piotra.
- Chleb z masłem.
- I to jest luksus. Kawior niepotrzebny.
Zbliżaliśmy się do Szczecina, a Piotr znowu o NIP.
- Mam ciągle przed oczami pianę, która otacza budynek.
- Dyrektor też wytwarza pianę – zapewne miał na myśli powiedzenie; toczyć pianę z ust z wściekłości.
- To byłoby zbyt piękne, by było prawdziwe jeśli wygramy – mówię do Piotra.
- Czyż Bóg nie jest piękny ? Niebo ?
- Niebo zejdzie na ziemię … Do swoich dzieci.
- Niech ta zieleń – za oknem pociągu mijaliśmy akurat lasy i zielone łąki –
- … I do nich zawita, powiew świeżego powietrza… Gandalfie Biały – zaśmiał się.
Mówiąc Gandalfie Biały oczywiście nawiązał do drugiej części filmu „Władca Pierścieni”, który obejrzeliśmy niedawno. Mówiąc Gandalfie Biały odniósł się też do pewnej sceny z tego filmu; Gandalf biały stał się białym po walce z wielkim demonem ukrytym w człowieku. Homiel wykorzystując ten widowiskowy obraz pokazał jak działa narzędzie w ręku Boga. Nasze starcie z NIP symbolicznie wygląda jak ta firmowa scena.
- Uważaj, mówiąc Gandalf Biały nie użył tego przypadkowo – mówię do Piotra.
- Słuchaj swojej żony … Czyż nie wyrzuciłeś diabłów ?
Nie wiem któryż to raz to powiem… Homiel! Jesteś n-i-e-s-a-m-o-w-i-t-y!
Dopisane 25. 02. 2017 r.
- Góra działa inaczej. Przed – Homiel wyjaśnił jak na ziemi rodzi się prawdzie Zło (np. antychryst) i krystaliczne Dobro jak Chrystus. Myślę, że zrozumienie tego wymaga kilkukrotnego przeczytania tej rozmowy. O zwiastowaniu Maryi opowiedział sam Jezus w książce A. Lenczewskiej „Słowo pouczenia”.