Czasy apokalipsy, tak musi się dziać.

08. 06. 24 r. Warszawa.

Sondaże przed jutrzejszymi wyborami do UNI pokazują przewagę PO.

  • Nie martw się. Wszystko, co się dzieje, jest pod kontrolą.
  • Czasy apokalipsy, tak musi się dziać.
  • Jesteś bardziej wierząca od niejednego księdza, więc wiesz w jakim towarzystwie jesteś.

Na kawie rozmawiamy oczywiście o przeszłości …

  • Ojcze, kiedy to wszystko było ? – jestem podminowana upływem czasu.
  • Wczoraj, a jeśli chcesz dokładnie, (to) przed chwilą.
  • Hmm … – wzdycham.
  • Jak wam kawa smakuje ?
  • Jak to było z tą kawą ? Już nie pamiętasz ?
  • Że Metatron z Metatronem pija kawę ? – … doszło do mnie.
  • Film nie jest prawdziwy, ale zdanie jest prawdziwe.

  • . Pytałam cię o to wczoraj, nie mogłeś powiedzieć ? – mam żal do Piotra.
  • On to drzewo po wielkim szoku, jego organizm.
  • Oszczędzaj jego energię. Nie pytaj go o wszystko,
  • Więc jako ogrodnik nie podcinaj mu gałęzi.
  • Już podcięłaś te, który uschły.
  • .Wooow …. Ale słowa ! … – pomyślałam.
  • Ojcze, kiedy kończę rodzić ? – pytam, bo według Nieba może to i rok potrwać.
  • A co ? Ja akuszer ? Musiałbym zejść na dół, a teraz przyjmuję audiencje.
  • …….. – zaczynam się śmiać.
  • Wiesz …, zapracowałem na to.
  • Ty Mnie zrozumiesz …

Wczoraj obejrzałam na pierwszy rzut oka bardzo ciekawy filmik. https://www.youtube.com/watch?v=jGF1EW2ds8s Posprawdzałam, czy to fake i rzeczywiście fake, choć trzeba uczciwie przyznać, że autor fake-u zdolności ma wybitne. Przeczytałam komentarze i jeden zwrócił moją uwagę szczególnie.


Wieczorem. Oglądamy jakiś film o społecznych elitach …

  • Czy należysz do elity ? – pytam Piotra.
  • Na pewno nie.
  • Jak to nie … Metatron ? – kpię sobie lekko.
  • Ja należę do Ojca, nie do elity.
  • Widziałaś ? Zobacz, jaki wychowany !…
  • Raczej wytresowany – śmieję się.
  • Wytresowany, ale Mój !


09. 06. 24 r. Warszawa.

Z rana Piotr mnie tak wkurzył, że palnęłam głupio …

  • Czasami sprawiasz, że nie mogę się doczekać, kiedy cię Ojciec weźmie.

Na kawie.

  • Słyszałem twoje słowa o wykopaniu …
  • … Zobaczyłem Ziemię i kawałek nogi jak wykopuje piłkę.
  • Ale to żart był Ojcze – ze śmiechem próbuję się wytłumaczyć.
  • Kiedy przy wężu, to nie są żarty.

Ups … Zdanie powiedziałam podczas mszy, gdzie było kazanie …

Czytanie z Księgi Rodzaju. Gdy Adam spożył z drzewa, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: «Gdzie jesteś?» On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?»Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam». Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę».

Spoważniałam, ale naprawdę to był z mojej strony tylko żart.

  • Słyszę … wielka smuta. To po rosyjsku.
  • Kończy się ta powtarzalność, najwyższa pora.
  • Poczułem gigantyczną prędkość czasu. Gdy oddałem garaż definitywnie, poczułem się wtedy naprawdę czysty. Pozbyłem się co mnie łączyło ze starym życiem.

I od razu przyszło mi do głowy zdanie z wczorajszego tekstu, który przygotowywałam.

-W końcu (przecież) namydliłeś się i spłukałeś ten brud. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/10/bog-wszystko-widzi/ 
  • Biuro, audi, garaż, nawet twoi ludzie, którzy odeszli, to wszystko było brudne. Ojciec odciął ostatnie nitki. Dlaczego Ojcze w wizji o talerzach, Krysia wzięła ostatni talerz ?
  • A czyż Piotr nie przeniósł swoich rzeczy do domu ?
  • Wooow … – a takiego wyjaśnienia się nie spodziewałam.

I oto cała wizja, jedna z trudniejszych do zinterpretowania, w końcu stała się jasna. Musiała się wypełnić, żeby stała się jasna.


Na spacerze rozmawiamy o  znakach, naszych wizjach …

  • Według jednego jasnowidza dni ciemności będą od pyłu i gazu …
  • Dlaczego zatruwasz sobie tym głowę ? Przecież ci pokazałem.
  • Wiem, ale tak sobie … Dla porównania, konfrontacji … Ciekawe … W mojej wizji miasto było czyste, żadnego śmiecia, pyłu …, a jednak prawie puste.
  • Jak widzisz, wszystko ma znaczenie. A może to choroba ?
  • ???!!!

Trwaj w Ojcu nieustająco …

06. 06. 24 r. Warszawa.

Moja mama miała sen dzisiaj nad ranem. Rzadko miewa sny, więc tym bardziej była zdziwiona. 

  • Ja, ty i jakaś obca kobieta byłyśmy w szpitalu. Byłyśmy, bo rodziłaś … Co za głupi sen ! – skwitowała na koniec.
-Dzisiaj nad ranem miałem krótką zajawkę. Zobaczyłem nagą kobietę, młodą, stała bokiem, była bardzo wysoko w ciąży. Zauważyłem, że piersi ma nabrzmiałe do karmienia, prawie eksplodują, zaraz ma rodzić … To było tuż przed porodem. 
-Hmm …. Przecież to nie Nike ! Ona już była … Ja miałam wizję z ciążą, teraz ty widziałeś ciążę … Hmm …. Zwiastun narodzenia czegoś nowego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/25/blogoslawie-ten-dzien/ 

Jakaś kobieta ?

09. 01. 24. Miałam wizję. Jestem w jakimś budynku przypominającym hotel albo urząd. Byłam, żeby urodzić dziecko. Wiedziałam, że mam urodzić, choć o dziwo brzuch miałam płaski. Nawet w pewnym momencie zwątpiłam, że jestem w ciąży, ale kiedy brzuch zaczął mi się przesuwać w prawo i lewo, jak robi to dziecko będąc jeszcze w środku, zrozumiałam, że to jednak ciąża. Podeszła do mnie kobieta ubrana całkowicie na biało, wyglądała jak siostra zakonna albo sanitariuszka sprzed wieeelu lat  ... https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/05/11/trwajcie-we-mnie-i-trwajcie-w-nas/ 

Jedna rzecz skończyła się definitywnie. Stary garaż odszedł, wynajęliśmy nowy. Pierwsze, co zauważyliśmy to wiszący w środku obraz Maryi i duży krzyż. W garażu !

  • Teraz jesteś wśród przyjaciół.

Mam zapisane pewne zdanie … Czyżby dotyczyło to właśnie garażu ? 

-Nieprzewidziana zmiana miejsc będzie – … mieszkania ? https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/18/wroci-odwiecznie-ustalony-porzadek/


 07. 06. 24 r. Warszawa.

Na kawie siedzieliśmy dwa metry od pana Budki i dwóch jego kompanów, których wcześniej nigdy nie widziałam. Siedzieli w trójkę nachyleni ku sobie, ich język ciała mówił wyraźnie jedno; spiskują! Oczywiście ciekawość ogarnęła mnie wielka, ale dochodziły do mnie jedynie strzępy ich rozmów. Rozmawiali o kampanii przed wyborami, jakieś kobiecie, granicy itd…

  • Wiesz, co usłyszałem ?
  • Słudzy Saurona. Już wiesz o kim mówią ?
  • Wooow … Saurona, mocno – kiwam głową zaskoczona porównaniem.

Zostawiamy to towarzystwo i rozmawiamy o definitywności zdarzeń, które nas dotknęły …

  • Odeszło auto, garaż, zostało jeszcze mieszkanie. Ono jest powiązane ze starym życiem.
  • Mówisz, że widzisz lepiej ode Mnie ?
  • Nooo, mam tak zapisane. Ale mieszkanie jest od dobrej osoby, nie jak ten garaż.
  • Za dużo o tym myślicie. Samo przyjdzie, co ma przyjść.
  • Twoja ciąża zapowiada bardzo wielkie zmiany.
  • Hmm … Ciekawe co znaczą wielkie zmiany – … szeptem do siebie.
  • Wszystko jest związane z przemianą twojego męża.
  • Wyobraź sobie dom, który stanie do góry nogami.

  • Hmm … Co może dom postawić do góry nogami ?
  • Ręce.
  • …. Ojciec kazał mi wczoraj wziąć księgę Henocha i wziąć kartkę na chybił trafił i wyciągnąłem taką, gdzie jest napisane; Bóg zesłał Anafiela, żeby wyniósł i tak dalej …

Gdy Święty, niech będzie błogosławiony, zechciał podnieść mnie na wysokości, najpierw wysłał Księcia ANAFIELA JHWH, a on wyniósł mnie spomiędzy nich na ich oczach i zaprowadził w wielkiej chwale do Rydwanu ognistego i ognistych Koni, i do Posługujących Chwały, i podniósł mnie wraz z 2 Szechiną na wysokości niebios. Skoro tylko dosięgnąłem wysokości niebios, świete Chajjot i Ofannim, i Serafiny, i Cheruby, i Galgallim rydwanu, i Posługujący ognia pożerającego poczuli mój zapach w odległości 365000 miriad parasangów i powiedzieli: Co to za zapach zrodzonego z niewiasty i co to za smak kropli nasienia? Taki ktoś, nędzny jak moskit, wstąpił na wysokości i służy pomiędzy Rozszczepiającymi Płomienie !?

  • Taaaa … Jeśli już rodzę, to na logikę może to być już jutro – zamyśliłam się.
  • 16 lat powiedziałeś ?
  • Tak, 16 lat miałem ten garaż.
  • Długo i bardzo krótko. Tak, jak powiedzieli dzisiaj; kości nie zostały jego połamane.
  • Każda rzecz ma znaczenie.

Zagłębiłam się w te słowa. Dlaczego Ojciec zwrócił na to uwagę ? Obejrzałam wczoraj film dokumentalny z przeprowadzonych badań nad całunem. Na całunie nie ma śladów złamanych kości. Są ślady uderzeń, wybuchu energii, nawet złamanego nosa, ale nie złamanych kości nóg. Ciekawe, nie pomyślałam o tym wcześniej. A łamanie kości ukrzyżowanym w tamtym czasie i na tamtym terenie było powszechne.


Pan Budka wyszedł.

  • A ci ? Spiskowali ? – Piotr o Budce.
  • Nie spikowali, a knowali.
  • Spiskowanie ma nutkę wyzwoleńczą, a ci knowali, knuli.
  • . Racja … – pomyślałam.
  • Wiesz czemu oni (PIS) przegrali ?
  • Bo byli bardzo niesprawiedliwi, nie dbali o swoich, dbali o siebie.
  • Gdyby byli sprawiedliwi, dbaliby o wszystkich.
  • Dlatego rządzą słudzy Saurona, pomioty diabelskie.
  • . Ale mocno … – pomyślałam.
  • Zapisz to sobie dziecko.

Ale czy można powiedzieć inaczej ? Decyzja Trzaskowskiego o osunięciu krzyży jest tego pięknym potwierdzeniem.

  • Ale poczułem ! … Przeszył mnie przemożny strach, przeszyło mnie to na wskroś, ciarki mam na całym ciele … Chrystus też się bał ? – oczy miał szeroko otwarte.
  • Oczywiście. Przypomnij sobie Jego modlitwę w Getsemani, pocił się krwią, w tak głębokim był stresie.
  • Masz się niczym nie przejmować. Uspokój swoją córkę.
  • Nic się nie dzieje bez woli Ojca i bez powodu.
  • Trwaj w Ojcu nieustająco …

Czy nie za dużo chcesz naraz ?

05. 06. 24 r. Warszawa.

Piotr nawiązuje do wczorajszego telefonu …

  • … Spodziewałaś się tego ?
  • A w życiu !
  • Cała sala śpiewa z nami …, parami Ojciec ci to śpiewa. Widzisz, co znaczą twoje różance ? 
  • A nie musisz tego robić, a robisz.
  • Widzę rękę, która daje ci przepiękną bordowo–czerwoną różę. Podaje ci …
  • Kolor miłości … – pomyślałam.
-Każdy twój różaniec przeznaczony jest dla wielu osób  … do mnie. 
-Wyzwalasz wielu ludzi, którzy żyją w niewiedzy. 
-Ta wiedza to łaska boska, która na ciebie spłynęła, bo ty to rozumiesz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/06/pokuta-nie-dobiega-konca/

Zauważyłam ostatnio w internecie, że kilku profetów zaczyna prorokować o tym, o czym Piotr mówił już 2-3 lata temu. Kataklizmy nadchodzą.

  • Będzie zalana Sycylia, Korsyka … – Piotr się zamyślił. 
  • Ale jak zalana, przez powódź ?
  • Nie, obniży się ziemia, zostały jakieś miejsca, ale generalnie zaleje ocean.
  • Jeśli nie powódź, to co ?
  • Mówiłem ci już. Coś leci i po skosie walnie w teren Azji. Widzę jak faluje ziemia, aż dojdzie do Moskwy. To uruchomi gazy, wulkany … To nie tylko Italia, ale wiele ziemi będzie pod wodą. Moim zdaniem „pół buta” się zapadnie, widzę taki wąski przesmyk ziemi łączący  ze stałym lądem.
  • To zginie masa ludzi …
  • To ile widziałaś, gdy wyszłaś ?
  • To nie jeden wulkan, ale wiele wulkanów zostanie uruchomionych i nie tylko Italia. Widzę kulę ziemską jak się kurczy, lądy się zapadają …

Przypomina mi się natychmiast moja wizja.

Posiadłości ziemskie … Krzyknęłam do ludzi; zobaczcie jakie piękne ! i wtedy … jedna po drugiej zapadały się pod ziemię. Ten cudowny sielankowy świat na moich oczach znikał, zapadał się dosłownie pod ziemię. Zaczęło się wielkie trzęsienie … Nadal tkwiłam w basenie i kiedy zauważyłam, że woda w basenie zaczyna się "gotować", pomyślałam, że czas na mnie. Trzeba się ewakuować. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/09/06/zawsze-jestem-pamietaj/

  • A stajenka na razie pusta …
  • ??? … Stajenka ? Nie stajnia ? – dopytuję, bo może chodzi o konie.
  • Stajenka, tam gdzie się narodził Chrystus.
  • Aaa, czyli znowu wracamy do Bożego Narodzenia ? 
  • … Uderzenie pod kątem, widzę to wyraźnie. Gazy, falowanie ziemi jak na wodzie po uderzeniu kamienia …
  • A kiedy to Ojcze ?
  • Czy nie za dużo chcesz naraz ?
  • …. A to tak po znajomości nie możesz Ojcze powiedzieć ? – żartuję. 
  • Po której znajomości ?
  • Noooo, po naszej ….
  • Po kądzieli ?
  • No właśnie – roześmiałam się przypominając sobie, że właśnie takie sformułowanie już kiedyś padło.
  • Przecież widziałeś auta w garażu – do Piotra. 
  • ???… Widziałeś auta bez paliwa, stały w garażu. W nowym mieszkaniu, domu nawet – jedna z wizji Piotra sprzed kilku miesięcy. 
Bezpodstawnie, nie widziałem. Usłyszałem w głowie 3, 5 miliard ludzi zginęło. Tak słyszałem w głowie. Od razu zobaczyłem samochody w garażach w Polsce, były bez benzyny … Nie było paliwa … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/01/26/zaslodzone-zycie-jest-tragiczne/ 
  • A masz mieszkanie ?
  • Ooooo … W takim razie to powinno być tak. Jeśli ma być nowe mieszkanie / dom, to musi być najpierw Jegomość. Żeby był jegomość, to musisz najpierw zniknąć.
  • Muszę sprawy u Ojca załatwiać – poprawił mnie.
  • No to nie w tym roku – machnęłam ręką.
  • No to sobie poukładałaś ?
  • ……… – wzruszam ramionami powoli, że może tak, a może się mylę. Pewnie to drugie jak zwykle. 

Na koniec dnia.

  • Poświęć bombki Piotra z Maryją i postaw na każdym oknie.
  • ???!!!
  • Jak będzie pora. Pamiętaj o tym.
  • Dlaczego bombki ? – przestraszyłam się, niezwykła prośba.
  • Możesz dać obrazki.
  • Obrazki ? Czyli chodzi o ochronę domu ? Ochronę przed czym Ojcze ?
  • Przed kim ? Masz Pietę.
  • Bombki … Czyli Boże Narodzenie ?
  • Powieś, kiedy go nie będzie.
  • ……. – słabo mi się zrobiło.

Pozdrów ten świat, bo będzie mu to potrzebne.

03. 06. 24 r. Warszawa.

Zadałam Ojcu jakiś czas temu pytanie, dlaczego podczas egzorcyzmów niekiedy używa się  łaciny i dzisiaj doczekałam się odpowiedzi.

  • Język kolebki, powrót do kolebki.

Kolebka – https://sjp.pwn.pl/slowniki/kolebka.html

  • Niektóre egzorcyzmy były stworzone po łacinie.
  • Przeróbka (p.s. tłumaczenie) nie oddaje mocy oryginału.

Czyli wynika z tego, że nie ma znaczenia, czy język polski, czy łacina, czy inny. Znaczenie ma moc pierwotnie dobranych słów, zdań. Znaczenie największe ma pierwotne źródło bez zmian. Szkoda w takim razie, że „Ojcze Nasz” ma tyle wersji. Nie wiadomo której się trzymać i która ma największą moc rażenia. Nawet w aramejskim wcale nie jest pewne, że modlitwy tak brzmiały. Ale jest jedna modlitwa, której pewni jesteśmy. Koronka. Po polsku, podyktowana przez Chrystusa, zapisana natychmiast bez zmian. I żadnych zmian nie powinno się wprowadzać, a już wprowadzono. W oryginale jest „świata całego„, a dzisiaj mamy „całego świata”. Niby nic, a jednak subtelna różnica dla mnie jest wyczuwalna.


Piotrowi zebrało się na wspominki, wypadek, odejście ludzi, garaż ….

  • Nie spoczniemy, póki nie dojedziemy.
  • To jest odpowiedź, że nigdy was nie opuszczę.
  • Was, bo wy jako jedno jabłko.
  • Skoro on jest Mały, to ty Mała. Głowa do góry !Piotr położył mi rękę na ramieniu.
  • Tak teraz Ojciec ci zrobił – tłumaczy. 
  • A ty pisz. Pozdrów ten świat, bo będzie mu to potrzebne.
  • Pisz w tym swoim dzienniczku, bo dajesz nadzieję tym nielicznym, którzy się ostali przy tobie.



04. 06. 24 r. Warszawa.

Dzisiaj przygotowywałam tekst i zamyśliłam się nad tym jednym fragmentem.

-Każdy twój różaniec przeznaczony jest dla wielu osób – … do mnie. 
-Wyzwalasz wielu ludzi, którzy żyją w niewiedzy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/06/pokuta-nie-dobiega-konca/ 

Gdy Piotr przychodzi z pracy, jeszcze w drzwiach mówi mi …

  • Ty nie wiesz, co robią twoje różance ! Zadzwonił do mnie facet, który robi dla mnie krzesła. Okazało się, że jest ciężko chory. Powiedział coś takiego ….
  • Panu mogę to powiedzieć. Kiedy umierałem w szpitalu, zobaczyłem postać kobiety, wiedziałem, że to Faustyna. Ona się za mnie wstawiła i dzięki niej ja ciągle żyję ….

Zastanawiam się, czy zapisywać.

  • Ojciec mówi, że to przekaz dla ciebie, miałem ci to koniecznie przekazać.
  • …….. – mimo wszystko nadal się zastanawiam.
  • Jak mi to mówił, to płakał.
  • …….. – zapisałam.

Po egzorcyzmach.

  • Podczas modlitwy zobaczyłem także zakonnika w ciemnym habicie, może brązowym. Szedł sobie, miał kaptur naciągnięty na nos, nie było widać twarzy. Zakrywał mu prawie całą twarz.

U Ojca nie ma obojętności, dba o swoich powierników.

01. 06. 24 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Niedługo będziesz się zachowywał adekwatnie do twojej twarzy.
  • Przyjrzyj się jego twarzy.
  • Ta twarz, czy może budzić respekt i trwogę, nawet u nich ?  – lewaków. 
  • Ten lipny płaszcz spływa z ciebie.
  • Ciebie to nie martwi, ale wielu będzie martwić.
  • To zostanie już tylko na filmach i na zdjęciach.
  • Zapisz to i podkreśl, bo tak się stanie.
  • Znajdziesz w nim pociechę, ale nie znajdziesz w nim już jałowych uśmiechów, niezrozumiałych dla Góry żartów.
  • I nie ma ucieczki przed tym.
  • Ta twoja powaga zatrważająca ….

Przyznam, że kiedy Piotr siedzi w milczeniu, każdy próbuje się dowiedzieć dlaczego. Jego cała postawa i jego głęboko zamyślona twarz sprawia, że wszyscy truchleją.

  • Twarz będzie wywoływała trwogę.
  • Nie da się zażartować z tego człowieka i z tej twarzy.
  • Kiedy to wszystko ? … – pomyślałam.
  • Szybko. Przełamanie było w niedzielę.

Oczywiście zastanawiam się co było w niedzielę. 26 czerwiec, czyli dzień matki, ale także Uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Czy ma to jakieś znaczenie ? Nie wiem.

  • Długo było nic, a teraz będzie krótko.
  • Digital .. Digitus … – słyszę.
  • Palec … – sprawdzam.
  • Prowadzenie, widzę jak palcem ktoś nami kieruje.

  • … Pamiętaj, żadna rzecz nie ujdzie oku Ojca, którą czytasz i którą piszesz.
  • Pamiętaj, że u Ojca nie ma obojętności, dba o swoich powierników.
  • Kto wie jaki on będzie … Już teraz jest dziwny.
  • ……… – kiwam głową, że dziwny jest na pewno.
  • Nie jest to kawa jałowa ?
  • Nieee … – cieszę się, bo nim zaczęliśmy kawę, tego się obawiałam. Obawiałam się, że dzisiaj będzie cisza.
  • Napasłaś się ?
  • …. – kręcę głową, że nie.
  • Nigdy się nie napasiesz, za mało godzin w dobie.
  • ……. – uśmiecham się szeroko.
  • Zaskoczy cię cała sytuacja. Będziesz zdruzgotana dobrem …, zawkrótce.
  • O ! Nowe słowo, zawkrótce ! – śmiech.
  • Dokładnie słyszę …
  • Jak zapieje trzeci raz kogut …
  • … ??? …
  • Wiesz co ? Widzę wielki wiatr, jak tornado, on zdmuchnie całe to lewactwo, ale nie wszystkich. Widzę jak się niektórzy chowają, skulają, aby wiatr ich nie porwał.
  • Czyli uchowają się i znowu podniosą głowę ? – jestem naprawdę rozczarowana.
  • Będą mieli szansę na wybór.


02. 06. 24 r. Warszawa.

  • Od rana słyszę tą piosenkę, co grupa ludzi śpiewa o Christmas … Grupa ludzi śpiewa i się kołysze.
  • Kołysze ? – i miałam od razu skojarzenie tylko z  https://www.youtube.com/watch?v=yN4Uu0OlmTg&t=56s
  • Czyli co ? Czekamy do świąt ? – nie wiem jak to rozumieć.
  • … Ojciec do ciebie …
  • Przestań wierzyć w te głupie wojny.
  • Czy widziałaś jakikolwiek budynek zburzony ? Sklep ?
  • . No nie, ale ludzi nie było … – jestem zaskoczona pytaniem.

Kilka dni temu zdecydowaliśmy się samodzielnie odnowić mieszkanie. Wczoraj, po wielkim malowaniu pokoju byłam tak zmęczona fizycznie, że dla rozrywki włączyłam sobie Jackowskiego. Tam się zmęczyłam jeszcze bardziej, ale psychicznie. 


Piotrowi zebrało się na wspominki. Odnotowałam kilka szczegółów, które wcześniej przeoczył.

  • Ciągle pamiętam te kule, które wychodziły ze mnie. One wychodziły z mojego gardła …
  • Z gardła ?
  • Tak, nie mówiłem ci. Z gardła, powiększały się, a potem chciały mnie pochłonąć. Straszne odczucie. Strasznie ciężkie przeżycie. Później bałem się zasypiać.
Ktoś mi przypomniał jak byłem mały i dostałem gorączki 40 stopni. Kule ze mnie wylatywały, potem wlatywały, jednak kula wychodziła z drugiej... Dostałem wtedy gorączki, pogotowie przyjechało, ale nic nie stwierdziło. Tylko mi oczy biegały, bo moje oczy podążały za tymi kulami … Straszne bo było … „Nic ci nie było, a ty płonąłeś”, tak mi mówiła mama. 
-Tak się kończy przejście z jednego świata do drugiego świata. 
-Przecież się urodziłem normalnie. 
-Urodził się ktoś. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/28/badz-madray-i-rozsadnay/ 

Dywagujemy o przyszłości … Co może być w Christmas, a co nie może …

  • W każdym razie sprawa jest zawiła, skomplikowana.
  • Musisz otworzyć wszystkie swoje zmysły detektywistyczne i złóż wszystkie fakty w całość.
  • Gwarantuję ci wspaniałą ambrozję, gdy się spotkamy razem. A na deser lody !
  • ……… – uśmiecham się i zastanawiam.

Jest tyle wątków poruszonych, tyle faktów odkrytych, że nie wiem nad czym mam się skupić. Metatronie ? Apokalipsie ? …. Nie dam rady, potrzebuję punktu wyjścia.

  • Otworzą ci się bramy wiedzy i wtedy zrozumiesz.
  • No jeśli się otworzą, to czemu niiiii – żartuję.

Kiedyś zrozumieją oni wszyscy, pozwolę im.

31. 05. 24 r. Warszawa.

  • Znowu na kawie.
  • Znowu … Na szczęście znowu ! – cieszę się.
  • Pamiętasz, jak powiedziałaś nie zabieraj nam tej kawy ?
  • … Pamiętam … – mały niepokój, bo co znaczy to pytanie ?
  • Wtedy chodziło o kawę.

Faktycznie, wtedy zmieniliśmy miejsce naszych spotkań na kawie.

-Zabierzecie nam te kawy? – pytam.  
-Jedna próba nieudana, bronicie się. Ale nie tak wyobrażam sobie waszą przyszłość. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/18/to-jest-antychryst-zero-zasad-wolnosc-lezysko-diabla/
  • I co masz przed sobą ?
  • Kawę.
  • Między nami jest kwita. Ja daję ci kawę, ty dajesz Mi różaniec.
  • Oczywiście to jest żart – …. dodał Ojciec po chwili.
  • To jest nieprzeliczalne, ty dajesz za ludzi.
  • … Nigdy nie myślałam, że będę robić codziennie różaniec. Zobacz, ty z nas wszystkich jesteś najbliżej Ojca, a jednak nie jesteś tak … rozmodlony, że robisz codziennie różaniec.
  • To prawda … Jak to interpretować ?
  • Nie wiem, ty mi powiedz.
  • Ojcze, dlaczego tak ? – Piotr pyta.
  • Bezsprzecznie prawisz prawdę i bezsprzecznie jest wiele innych prawd, że Moje imiona są zatopione w nim.
  •  Wczoraj robiłem egzorcyzmy i wtedy Ojciec powiedział mi coś takiego …
  • Jedenastka przekazała ci informację, że tylko szatan został zamknięty, to dlaczego przy egzorcyzmach wymieniasz ich wszystkich po kolei ?
  • No i jestem w kropce. Wiesz, że Belzebub i Lewiatan są uwiezieni ?
  • Po co ich wyrzucasz, skoro są uwięzieni ?
  •  …. ??? … To mam ich nie wymieniać ? – Piotr zdezorientowany. 
  • Wiesz co ? Moim zdaniem nawet jak są zamknięci, to nie zaszkodzi ich wymieniać.

Pojechaliśmy na pizzę. W oczekiwaniu na „nasze jadło” Piotr wziął serwetkę, coś napisał …

  • Ojciec pokazał, że masz Jego pełnomocnictwo. Ty piszesz, a Ojciec się podpisuje.
  • …….. – i zapatrzył się na napis, palcem go dotknął delikatnie …
  • Dotknąłem tych liter i usłyszałem …
  • Nie mówisz różańca, ale jesteśmy tak blisko siebie …
  • Kiedyś zrozumieją oni wszyscy, pozwolę im.
  • ……… – wzruszył się.
  • Dzisiaj miałem fajną rzecz. Na chwilę mi się przesłona rozsunęła i szybko zajrzałem za przesłonę. Tam zobaczyłem niesamowity świat. Złotawy, w blasku. Przepiękny świat, były tam złote choinki, istoty jakieś pracowały przy tych choinkach. Z tym złotem chodzi o to, że one nie są z metalu złota, ale taki blask jest niesamowicie złotawy. To są istoty podobne do ludzi.
  • No jak to „podobne” ? – już się obawiałam, że jakieś ufoludki.
  • Takie specyficzne, nieduże anioły. Wszystko mnie tam oślepiało. Kiedy zauważyli, że się przedostałem, to mi od razu  przesłonę zamknęli.

Pizza „weszła na stół”, spokojnie jemy, gdy …

  • To koniec na jakiś czas z restauracjami, tyle macie trucizny w sobie.
  • … ???….  Tak była szkodliwa ? – zmartwiłam się. 
  • Za tą cenę ?
  • To gdzie jest dobra pizza ?
  • W Niebie.
  • Nooo wiadomo … – śmiech.
  • Mamy tam pizzerię.
  • …. To jak długo będziemy mieli w sobie truciznę ? – spoważniałam. 
  • Zależy od trucizny.
  • ………. – roześmiałam się. Mistrzowska odpowiedź.

 Tam zobaczyłem niesamowity świat. Złotawy, w blasku. 

Ta podróż dobiega końca.

29. 05. 24 r. Warszawa.

Wieczorem. Na blogu rozgorzała w komentarzach mocna dyskusja …

  • Ojcze i co o tym sądzisz ?
  • Czy to jest rozmowa twórcza, czy destrukcyjna ?
  • Twórcza.
  • Niech więc kwitnie.
  • …….. – uśmiecham się tylko.
  • Myślałeś jeszcze o tej wczorajszej informacji ? Ten facet zobaczył to w 2017 roku ! – ciągle o tym myślę.
  • . Zobaczyłem chłodziarkę, ta informacja czekała na swój czas.

Swój czas … Tak jak kostka rubika, którą widziała kobieta w Niemczech, też czekała na swój czas – https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/07/kostka-rubika/

  • A pamiętasz jak ubierałaś chłopczyka, a on się cieszył ? A Piotra nie było ?
  • Oooo tak – kiwam głową.
  • Byłaś z Ojcem.
Ja jestem w swoim pokoju znowu z tym chłopcem. Wiem, że Piotr gdzieś w pobliżu załatwia sprawy naszego pobytu, więc skupiam się na chłopcu. Jest zimno i ubieram go w ciepły płaszczyk, ale robię to dość obcesowo. Wpychając jego rękę do rękawa nie zwracam na niego większej uwagi, bo znowu nerwowo rozglądam się wokoło. Kiedy pojawiają się drobne problemy z tym rękawem, wtedy dopiero zauważam, że mimo mojej nerwowości patrzy się on na mnie bardzo uważnie i czujnie i to z nienaturalnie szerokim uśmiechem. Aż mnie to zatrzymało na chwilę … Mały, czteroletni blondynek z loczkami … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 

p.s. Przedwczoraj (01. 10. 24 r.) zauważyłam w internecie video młodej malarki, o której już wspominałam.

Mam dla ciebie odpowiedź odnośne tego obrazu jeszcze. https://www.youtube.com/watch?v=InfIIAWlWxk&t=2s 
-Obraz dziewczynki i obraz, który ty widziałaś, jest prawdziwy. 
-………. – zamurowało mnie. 

Obraz dziewczynki … Kiedy Akiane namalowała obraz, miała zaledwie 8 lat. Namalowała Chrystusa, bo takiego zobaczyła Go w swojej wizji. Ale moje zdjęcie odzwierciedla wygląd Jezusa z całunu. A u niej ma krótsze włosy. 

-Jest prawdziwy według tego, co ci pokazano. 
-Chrystus wszędzie jest prawdziwy. 
-Ale dlaczego są krótkie ? 
-Trendy mody – … roześmiał się Ojciec. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/20/chrystus-wszedzie-jest-prawdziwy/ 

Akiane mając 9 lat namalowała na podstawie swojej wizji jeszcze jeden obraz. Jeśli miałabym opisać chłopczyka, którego ubierałam, wskazałabym na ten właśnie obraz. Ten sam chłopczyk. 



30. 05. 24 r. Warszawa.

  • W nocy ktoś mi coś mówił na temat zmiany świata, ale nie pamiętam.
  • Oooojcze, po co mu cokolwiek mówić, jak nie pamięta ?! Nie pamięta, ja nie zapiszę, czyste marnotrawstwo – jestem rozżalona.
  • Słyszę piosenkę … Nie dokazuj, nie dokazuj …

Chwila ciszy.

  • Ojcze, co dalej ?
  • Dalej będzie krótko.
  • Słyszę Santor … „I wrócisz tu, wrócisz, gdzie twój dom”.
  • ……..- jestem wyraźnie rozczarowana. Wygląda na to, że dzisiaj nie porozmawiamy.
  • Ten świat wygląda jak to ciasto. 
  • …….. – Piotr spojrzał wymownie na kawałek ciasta lezącego koło mojej kawy.
  • Ładnie wygląda, ale nie jest trwały.
  • Tak łaaadnie wygląda … Ładnie są (ludzie) ubrani, porządne wieżowce …
  • .. Czy to zapowiedź kataklizmu ? – pomyślałam.
  • Ta podróż dobiega końca i będzie inna podróż.
  • Ty to widziałaś wszystko.
  • Życie składa się z odcinków.
  • Pewna część odcinków się kończy, będzie nowy z nieco inną obsadą.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/06/14/odbuduje-nowsze-i-lepsze/

Znam was dogłębnie.

23. 05. 24 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina, długo nie rozmawiamy … 

  • Zapomniałem ci powiedzieć. Wczoraj mijałem Empik. Cała wystawa wiesz była w czym ?

https://www.empik.com/pasje/wybierz-ktora-ksiazka-remigiusza-mroza-jest-najlepsza,19066,a

  • Rozumiesz to ? Wryło mnie w podłogę, de facto w każdej chwili to może być, nawet latem.
  • A woda zasuwa, co ?

Roześmiałam się za zasuwa. I spoważniałam, bo faktycznie zasuwa, w mojej wizji na pewno. 



24. 05. 24 r. Warszawa.

W Szczecinie chwila sam na sam.

  • Ojciec jest przede wszystkim miłosierny. Gdyby był tylko sprawiedliwy, nikogo by nie było.
  • Z tobą na czele. Czyli należysz do naczelnych.
  • …….. – śmiech.
  • Znam was dobrze.
  • A co znaczy znać dobrze ?
  • Dogłębnie. Wiem, co myślisz i co pomyślisz.
  • Wiem, co zrobiłeś i wiem, co zrobisz.
  • . To nie ma zabawy – powiedziałam wesoło.
  • A kto to wie poza tobą i Mną ?
  • Tak, ale kiedy się wszystko wie, to nie ma żadnych emocji, Ojcze …
  • To jak z ptasim mleczkiem.
  • Jesz i wiesz, co będzie w środku, ale cieszy cię to mimo, że wiesz.
  • … Seria piosenek o chwilach … kończąc tą rozmowę.
  • „Ważne są chwile, których nie znamy”.


28. 05. 24 r. Warszawa.

Cztery dni bez rozmów, dosłownie usycham.

  • Wiesz, co słyszę ? – Piotr z rana takim głosem, że zastygłam.
  • Żyj w głębokiej bojaźni bożej.
  • Uuuu … Zatrwożyłam się. Czy zabrzmiało jak ostrzeżenie ?
  • Poczułem w tym, że chodzi o pokorę. Może coś wygadywałem ? Wywyższałem się jakoś ? – zamyślił się na długo. 

Bojaźń Boża jako dar Ducha Świętego jest wzmiankowana w Iz 11,2, gdzie opisane zostały przymioty Ducha Pańskiego. W tym fragmencie bojaźń Boża, podobnie jak inne cechy, została przypisana mającemu nadejść słudze–Mesjaszowi. 


Długo nie było nic, a tu nagła informacja, która spowodowała, że o mało z krzesła nie spadłam.

Metaron z Metatronem pija kawę. Połączone dwa światy. No i kawa ! I cudowne poczucie humoru Ojca i sygnał, że wszystko to prawda.


Głośno o słowach papieża o lgbt „Bergolio używa wulgarnego języka, biskupi są zdumieni” – informują włoskie media oburzone słowami papieża. Franciszek miał dać do zrozumienia na zgromadzeniu ogólnym Konferencji Episkopatu Włoch, że w seminariach jest „za dużo osób homoseksualnych”.

  • Gender to jest jak huba, tak mi teraz pokazano … Czyli to choroba ukryta.
  • Nie ukryta, bo ją widać.
  • A co robi się z hubą ? Pali, jako czyste zło.

 Wieczorem.

Czytam Piotrowi komentarz Vitka, oczy otwiera szeroko,

  • Ale numer ! …. Skąd ten facet (Jarek) mógł o tym wiedzieć ?! – Piotr przestraszony …
  • Już się więcej nie damy rozdzielić jako jedno … Tak naprawimy …
  • ??? … Nie damy ?
  • Nie chcemy się rozdzielić.
  • ……… – oczy wybałuszył.
  • Ktoś mi rano powiedział bojaźń bożą …
  • Chyba dosyć mówić „ktoś”.
  • Jak myślisz, kto jest tym Ktoś ?
  • …….. – uśmiecham się.
  • Czy ta wiadomość to dobre słowo ? – do mnie. 
  • Oooo tak. Ktoś trzeci, obcy potwierdził to …

Pan Vitek …  Szukał śladów Boga i Ojciec wskazał mu, gdzie Bóg jest naprawdę. Jeszcze raz Ojciec potwierdził, że grupa ludzi zebrana w tym miejscu nie jest przypadkowa. Wszystko co dzieje się wokół tego bloga jest równie istotne jak same słowa Ojca tutaj zapisane.

  • Ojcze, jesteś niesamowity. Dziękuję Ci za tą zabawną informację …
  • Welcome.
  • I to jest coś więcej. Będzie coraz więcej zdarzeń zapowiadających tą chwilę.
  • Gdy to przeczytałam, wzruszyłam się, rozbawiłam …
  • I co jeszcze ? Zastanowiłaś się …
  • O taaaak.

Oboje jesteśmy przestraszeni. Będzie coraz więcej zdarzeń zapowiadających tą chwilę.

Módl się, by przyszło Królestwo Moje.

19. 05. 24 r. Warszawa.

  • Nie śpię od 5 rano. Ciągle słyszę słowa piosenki Martyniuka „To są chwile”, ciągle mam to w głowie … Nie mówiłem ci, ale w czwartek w pracy miałem taką chwilę. Około 13.00 na ścianie wyświetliła się liczba 12. Nie wiem, może to 12 miesięcy ?
  • A może dni ? Tygodni, a może to godzina, a może coś innego … Dlaczego nie powiedziałeś ?
  • …… – wzruszył ramionami, gotuje się we mnie.
  • A od 5 rano puszczają mi tego Martyniuka.
  • Puszczają ? – roześmiałam się.
  • . A w tej chwili usłyszałem Jezusa.
  • Kochasz Mnie ? Kochasz Mnie ?
  • No tak.
  • Kochasz Mnie ? Paś baranki Moje. Paś owce Moje …
  • ……… – zamilkliśmy.

Dlaczego baranki ? Owce i baranki … Kobiety i mężczyźni ? O to chodzi ?

Owca, czy baran? Baran to samiec owcy, a samica to po prostu owca. Młode owce są nazywane jagniętami. Ale to baranki były składane w ofierze. To są ofiary, które składać macie: baranki roczne niepokalane, dwa na każdy dzień na całopalenie wieczne; jednego ofiarujecie rano, a drugiego pod wieczór (Lb 28,3-4).

-Czy ty Mnie kochasz Piotrze ? Czy ty Mnie kochasz ?
-…. No jasne … – odezwał się Piotr niepewnie. Nie był pewny Kogo teraz słyszy. Poza tym pytanie było tak nieoczekiwane 
-… Paś owce Moje. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/13/pas-owce-moje/  
-Rozmawiam z Jezusem coraz częściej … To niesamowite. Jakby się coś szykowało. Powiedział do mnie
- …Paś owce Moje. 
-No będę przecież, mówię Mu. 
-Paś owce Moje. 
-No będę. 
-Piotr, paś owce Moje.
- ……. – zamilkliśmy. 
-Ciekawe … Powiedział tak trzykrotnie ? Tak. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/04/10/sludze-bym-nie-przekazal-tego-co-przekazal-mi-ojciec/ 

Jan 21,17 I zapytał go po raz trzeci: – Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Posmutniał Piotr, słysząc, że trzeci raz go spytał: „Czy kochasz Mnie?”, ale odpowiedział: – Panie! Ty wiesz wszystko. Wiesz, że Cię kocham. – Paś więc moje owce powiedział Jezus.

Sprawdzam tekst piosenki. Czytam na głos …

Bardzo lubię wiosnę. Jasną i radosną. Jak śpiewa pierwszy ptak. A ja z ptakiem nucę tak. Życie to są chwile, chwile. Tak ulotne jak motyle. A zegar daje znak. Nie zatrzymasz go i tak. Więc wspominaj chwile, chwile. Przecież było ich aż tyle. Zegar nie zaszkodzi nam. Niech czas biegnie, co mi tam … 

  • Dziękuję za przypomnienie tekstu i wcale wspominki nie są oznaką starości.
  • ………. – Piotr się roześmiał, wczoraj zebrało mu się na wspominki.
  • Czy tą twarz można brać niepoważnie ?
  • Absolutnie nie.
  • Zobaczyłem 12 i kazali mi się na to patrzeć.
  • Oook. Ojcze, co znaczy to 12 ?
  • Data graniczna, do 12 miesięcy.
  • Hmm … Dobrze wiemy Ojcze, że wszystko lubisz robić na ostatnią chwilę …
  • Chcesz, czy nie chcesz, czas jest zapisany.
  • … To raczej niemożliwe, aby 12 dotyczyło miesięcy – zaczynam już kombinować.
  • W takim razie woda, którą widziałam z kajakiem, hotelem była za szybko.
  • A znasz takie powiedzenie, co się odwlecze, to nie uciecze ?
  • Co ma wisieć, to nie utonie ?
  • …….. – oboje roześmialiśmy się bezradnie.
  • Ojcze, to mam ostatnie pytanie …
  • Nie mów ostatnie, bo już na wstępie kłamiesz.
  • To ostatnie dotyczące 12 … Czego dotyczy dwunastka ?
  • …….. – cisza.

Poszliśmy na spacer.

  • Módl się, by przyszło Królestwo Moje.
  • O to się módl.

Po popołudniu.

  • Co się dzieje z moja głową ! Właśnie idę jako małe dziecko po Krzywoustego. Z mamą, jestem w środku tego chłopca, rozglądam się dookoła. Kurcze … Ja naprawdę nie jestem stąd.


21. 05. 24 r. Warszawa.

Piotr potwornie zmęczony, przygnieciony problemami, gackami. Krew mu nawet z nosa poszła. Siedzimy na kawie i boję się odezwać, aby go nie zmęczyć bardziej.

  • God bless you …
  • ……… – mówi w końcu ze smutkiem w oczach.
  • Powtarzam, co słyszę, God bless you …
  • ……. – wzruszam się, bo pomyślałam, że wcześniej żartował. 
  • … Zauważ, że po angielsku – mimo wszystko śmiać mi się chce. Nawet w tak smutnej chwili Ojciec chce nas i pocieszyć i rozbawić.
  • Nie przez przypadek zobaczyłaś chmurkę.
  • Zapowiedź kłopotów w zespół z wieloma jego wyznawcami.

Moim dzieckiem jesteś, rozumiesz to ?

17. 05. 24 r. Warszawa.

  • Kto jest starszy ? Ty, czy ja ? – Piotr.
  • No wiadomo, że ty – jestem zdziwiona.
  • Ale chodzi mi o duszę. Kto jest starszy ?
  • Hmm… Metatrona chyba Ojciec stworzył pierwszego, ale pewna nie jestem – od razu się zarzekam. 
  • Ja bym się tym nie przejmował – … do mnie.
  • Prototypy są pełne błędów.
  • Oooo, muszę to zapisać – śmieję się.
  • Ale myślisz, że zrobiłbym błąd ?
  • Nie, ale fajnie to jednak zabrzmiało – śmieję się dalej.
  • …. Śpiewem anioła cię stworzył …
  • ……… – oczy mrużę, co on gada ?! …
  • Ojciec kazał mu śpiewać i stworzył energię, Ojciec cię oprawił, duszę dał, ukształtował … Czyli ze śpiewu … Dawno, dawno temu.
  • Oook. A któremu z aniołów Ojciec nakazał śpiewać ?
  • Najważniejszemu.
  • ??? … Czyli jestem dzieckiem, dziełem anioła ?
  • Twoje wnioski są zatrważające.
  • ……. – śmiech.
  • Moim dzieckiem jesteś, rozumiesz to ?


Kupiłam zachwalaną mocno książkę; https://tezeusz.pl/siostra-faustyna-biografia-swietej-ewa-k-czaczkowska?

Natrafiłam na zdanie, które mnie ucieszyło. Matka Michaela Moraczewska: „… jako główna przełożona czułam się tu za nasze Zgromadzenie odpowiedzialna”. Przyznaje też, że obawiała się u Faustyny „podkładu wybujałej fantazji albo może jakiejś histerii, bo nie zawsze co zapowiadała, spełniało się”.

  • Jeśli się nie spełniało, to tym bardziej miała trudniej. Coś na ten temat wiem. Ale dlaczego tak miała ?
  • Co robił Mojżesz, gdy zabrali kobiety i dzieci ?

Mojżesz w towarzystwie Aarona i Chura obserwował starcie z góry, trzymając wzniesione ręce. Izraelici mieli przewagę militarną, póki Mojżesz trzymał ręce w górze, a kiedy ze zmęczenia je opuszczał, zaczynali przegrywać. Gdy się zmęczył, jego towarzysze posadzili go na kamieniu i podparli mu ręce. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Refidim

  • Wiesz co to poświęcenie ? Wytrwałość i cierpienie ?


18. 05. 24 r. Warszawa.

  • Pękam Ojcze, tyle problemów, że pękam, nie daję rady …
  • ……… – cisza.
  • Wiesz, co zobaczyłem ? Zobaczyłem nad sobą wielką tubę kleju „minutka” …
  • Nie pękasz.
  • …….. – roześmiałam się. Cudownie i żartobliwie Ojciec to pokazał.
  • Ty jesteś niezawodnym, zażartym przyjacielem Moim.
  • Nigdy nie zapominam o Tobie. 
  • Oj Ojcze… – myślałam, że się rozpłaczę.

Żeby się uspokoić, w głowie szukałam sposobu na zmianę tematu …

  • Pamiętasz rozmowę wczorajszą, że Mojżesz trzymał ręce w górze ? Sprawdziłam to i faktycznie, ale on trzymał laskę w górze i ręce, pomagali mu Aron i Chura ….
  • Ja widziałem tylko ręce. I był sam … Nie miał laski, a ręce mu mdlały, nikt mu nie pomagał – Piotr pewnie.
  • ??? …. A był stary ?
  • Nie, z 50 lat może … Wiesz jak trudno ocenić, gdy ktoś ma brodę ? Trudno powiedzieć. Ale był sam, modlił się do Ojca, trzymał ręce do góry i mu mdlały.
  • Widziałam obraz i mu pomagali, trzymali jego ręce w górze ….
  • To musi dotyczyć czegoś innego …

Ciekawe, pomyślałam. Może faktycznie czegoś innego, a może Piotr się myli, albo w Biblii podkolorowali ? 


Opowiadam Piotrowi o dawnej wizji, o której właśnie pisałam;

Kiedy słońce wzejdzie 2 razy, na 3 dzień po tym zdarzeniu Nas odwiedzisz.
??? !!! ….Co znaczy, że dzień stanie się nocą ? 
Niektórzy sądzą, że chodzi o zaćmienie ?
Albo słońce nie dochodzi, bo jest czymś (ziemia) otoczona. 

Tego pod uwagę nie brałam. Jeśli nie zaćmienie, jakie to wydarzenie może spowodować noc podczas dnia ? Biblia opisuje, że gdy Jezus oddał ostatnie tchnienie; 
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej.” Mt 27,45 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/12/zdaj-sobie-sprawe-ze-to-co-widzisz-to-widzisz/
  • Nie mam pojęcia, o co chodzi … – zamyśliłam się.
  • Słońce wzejdzie, może wybuchnąć bomba jądrowa i też przesłoni niebo … Może tak być …
  • …….. – mam wielkie wątpliwości.
  • Szykuj się do wszystkiego, co ci objawiono.