Niebo jest czujne.

28. 10. 23 r. Warszawa. Część 2.

  • Dwa dni temu miałem wizję. Byłem w wielkiej hali produkcyjnej. Były tam tokarki, frezarki, wyglądała jak stara zapuszczona stocznia. Byli tam też ludzie, stali i się na mnie gapili, czułem w nich zło. Wiedziałem, że nie mam z nimi szans, ale mi to byłem spokojny, nie miałam w sobie lęku, niczego. Oni tylko stali i obserwowali. Uniosłem się metr do góry, nie mam pojęcia jak. Z mojego splotu słonecznego wybuchła dookoła wielka energia. Rozwaliła wszystko w pył, z hali nic nie zostało, sucha płaszczyzna się zrobiła. Coś w mnie w środku chciało się wydostać i dokończyć, ale to powstrzymałem – zamyślił się.
  • Jestem chyba pierdolnięty … – po chwili.
  • Rewelacyjna konkluzja. Nawet przy Mojej wyobraźni nie byłbym w stanie tego wymyślić
  • ……… – roześmialiśmy się głośno. Dobrze tak się roześmiać po tych kilku dniach posuchy.
  • Wczoraj siadłem przed snem, zamyśliłem się i pomyślałem tak … Załatwiłem biuro, załatwię przeprowadzkę, załatwię sprawy sądowe i wtedy słyszę …
  • Ja Piotr (….) zawieszam swoją działalność.
  • Rozumiesz ?
  • No rozumiem … Ale ! Jeśli masz przeprowadzkę do nowego biura dopiero 15 grudnia, to na pewno nic się z tobą nie stanie w tym roku. No nie ma mowy, nie widzisz tego ? … 

I się zacinam. Chciałabym popytać, ale w sumie moja uraza do Piotra jeszcze całkowicie nie minęła. Udaję, że właściwie nie interesuje mnie co ma do powiedzenia.

  • Jesteście jak byczek Fernando i pszczółka …
  • Czyli to moja wina, że staje się agresywny ?
  • No coś w tym jest
  • ……….. – w duchu przyznaję Ojcu rację. 

  • Ojcze, dziękuję za „Caviezela” … Wiadomość idealna w czas.
  • Jak zauważyłaś, Niebo czuwa.
  • Piekło szeroko otwierało oczy i cieszyło się, że jest coś do ugrania.
  • … ??? … – zdziwiłam się. Czyli nasza kłótnia była dla nich zaskoczeniem ? Czyli nie wszystko są w stanie przewidzieć ?
  • Niebo jest czujne, nie z Nami te numery.
  • …….. – zapisuję każde słowo natychmiast.
  • Brak ci było pisania, co ?
  • Ooo tak.
  • Ale jednak honor ważniejszy ?
  • ……. – śmiech. Każde z nas ma honor i każde z nas nie chciało przepraszać pierwszy. I tak 3 dni było w ciszy.
  • Przekaz prawdziwy dostałaś.
  • Ale to nie jest prawdziwy Caviezel.
  • Przekaz prawdziwy.
  • Czyli od Ojca. Nieważne, że nieprawdziwy.
  • Wybuch też był prawdziwy.
  • No właśnie … Ciekawe co to oznacza, Ojcze.
  • To, że rozmawiamy znowu, nie znaczy, że mam ci wszystko powiedzieć.
  • ……… – śmiech.
  • Ojcze, uda się PIS-owi ? – zmieniam temat.
  • Powiedziałem, że nie dam tego narodu zniewolić.
  • No tak … Ale … – nie wiadomo co znaczy dla Ojca zniewolić. 
  • Nie mogę zrozumieć, jak ludzie mogli głosować przeciwko Bogu …  – Piotr zdenerwował się oglądając …  https://www.youtube.com/watch?v=ZkZq1M75LJg
  • Daj spokój „Heniu”, załatwimy to inaczej. Posłuchaj … 
  • Wiatr huczy o wielkich zmianach, jakie nadchodzą dla was wszystkich ludzi.
  • O tobie nawet nie wspomnę, ty wiesz.
  • Wojna będzie.
  • ??? Będzie ? – jestem przestraszona. 
  • Wyngiel je we wiosce! Wojna będzie … Przed wojną tyż był”.
  • To z „Misia” ! – Piotr zachłysnął się śmiechem. 
  • Masz okno uchylone, możesz poplotkować ze Mną, nadrabiasz stracony czas, co ?
  • Jednak jest on (Piotr) potrzebny, co ?

Wracaliśmy do domu obok Ilmet-u.

  • Zdecydowali, że zrobią z niego zabytek.
  • Ojcze, zmienili Twoje plany !? – zażartowałam.
  • Patrz, nie przewidziałem tego, a może sam się zburzy ?
  • (Twój) wybuch był prawdziwy, żebyś wiedział.

W domu przygotowując obiad myślę o wiadomości „Caviezela” i dochodzę do wniosku, że to wszystko jest nieprawdopodobnie niesamowite … Piotr wchodzi do kuchni …

  • Mam ci przekazać …
  • Choć nie słyszysz, to technologicznie znaki dostajesz i rozmawiasz, przekazano ci słowa otuchy.
  • Bo nie słyszysz, tak ?
  • ……… – uśmiech, zwątpiłam, że nie słyszę. Słyszę, ale inaczej.
  • Musisz przyznać, że działam błyskawicznie i telegraficznie.

I teraz Ojciec mnie znowu zaskoczył, ponieważ ewidentnie nawiązuje do dzisiejszego tekstu na blogu …

W ostatnich dniach najbardziej zaskoczyło mnie, że mam grać … Nie wykluczam, że to jakiś sprawdzian nowy dla mnie … Pokładanie nadziei w lotto, a nie w Ojca … 
-Mam dalej grać ? Naprawdę ? „Rzucać kostki” ? – drążę, bo nie wierzę. 
-Od kiedy to działo się z dnia na dzień … ? . 
-Aaaa … No tak … Właściwie nigdy … – przytaknęłam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/28/badz-madray-i-rozsadnay/
  • Tylko Bóg tak potrafi … – kiwam głową. Nikt nie jest w stanie tego tak zrealizować.
  • I pomyśl sobie, że tak może być z PIS-em.
  • Wyobrażasz sobie furię diabła ?
  • Czyli … Niby jest przegrana, a jednak …
  • W ogóle się nie przejmuj. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
  • Nigdy nie wiesz tak naprawdę, co będzie na pewno.
  • No właśnie .. Chciałabym być czegoś pewna.
  • A sms-sik ci się podobał ? Chcesz jeszcze coś dodać ?

Cisza, zaduma …

  • Słyszę … Irydion … Sprawdź co to …

Kim był IRYDION: tytułowy bohater dramatu Z. Krasińskiego Irydion Grek, syn Amfilocha i kapłanki Ordyna Grimhildy. Spiskuje przeciw Rzymowi, mszcząc się za krzywdy Grecji i podbitych ludów. Posługuje się podstępem, zdradą, jest bezwzględny wobec bliskich. Idei zemsty podporządkowuje także miłość do; Kornelii Metelli. Nareszcie zaprzedaje duszę; Masynissie. Po szesnastu wiekach na tle ruin Rzymu rozgrywa się walka o duszę Irydiona pomiędzy Szatanem Masynissą i Aniołem Kornelią. Zbawienie Irydiona będzie możliwe, lecz musi odbyć pokutę (w Polsce), która pozwoli mu zrozumieć, na czym bazuje miłość do ojczyzny. https://albo-albo.pl/bohater/irydion.html

  • I co to oznacza ?
  • ……… – Piotr wzrusza ramionami, nie wie.
  • Widzę Ojca jak się cieszy.
  • Drużyna znowu razem.

CDN … 

Każdy gest, każdy ruch, każde słowo, każda myśl jest słuchana.

24. 10. 23 r. Warszawa.

Nadal sprawdzałam co znaczy buława …

  • To chyba nie była buława, a raczej berło. Zwróć uwagę, że Ojciec cię mianował, a nie ci dał. Hetmani, marszałkowie otrzymywali buławę jako insygnia siły, władzy.
  • To samo mi powiedział Ojciec, że to nie jest to samo, co u nas na Ziemi.
  • Ojcze, na kogo pasowałeś Piotra ?
  • Tyle piszesz i nie wiesz ?
  • No tak … Ale chciałabym to usłyszeć jednak od Ojca, to są za poważne sprawy, by strzelać na oślep.
  • No to było naprawdę niesamowite … Patrzę w górę i zobaczyłem niewyraźnie oczy, one się zbliżały …
  • Miał przymknięte, jak zawsze ? – pytam.
  • Jak zawsze ? Jakbym widział codziennie ? – obruszył się.
  • Ale były przymknięte, mądre, skupione, były w oddali i się przybliżyły i potem ta ręka …

Podczas swojej wędrówki do Nieba i spotkania …

-Widziałem głowę Boga… On miał coś przed oczami, jakby osłonę, która Go zasłaniała. Kiedy wszedłem do pokoju ta przesłona się rozstąpiła. Dotknąłem Jego twarzy i zwróciłem uwagę, że miał bardzo suchą skórę. To mnie zdziwiło, pomyślałem sobie, że przydałby Mu się jakiś krem.…….. – to mnie rozbawiło. 
-Rozmawiał ze mną, ale jednocześnie cały czas tworzył światy, kontrolował, myślał, działał, wiedział wszystko co się dzieje wszędzie. To było nieeeesamowite … !!! 
-Ten, który cię przyprowadził do Mnie został na zewnątrz. 
-Ty widziałeś Moje oblicze, Chrystus widział. 
-Niewielu widziało. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/

Piotr widział też oczy Ojca. Nie wspomniałam o tym na wyraźną jego prośbę. Oczy nie były szeroko otwarte, ale lekko przymknięte. Za każdym razem widząc obraz Maryi w Częstochowie, krzyczy przejmująco …

  • Zobacz,! Zobacz ! Tak samo wyglądały oczy Ojca …! 

  • Zwróć uwagę, że każdy ma swoje cele.
  • Ty (Piotr) co będzie dalej.
  • Ola, jak skończyć książkę.


25. 10. 23 r. Warszawa.

Ostro się wczoraj wieczorem posprzeczaliśmy. Nie odzywamy się do siebie także dzisiaj. Czuję się pokrzywdzona. W pewnej chwili dostaję to …, drugi raz, znowu … 

Zamurowało mnie i rozśmieszyło. Znak od Ojca … Jak się masz ? Mam nadzieję, że ta wiadomość zastanie Cię w dobrym zdrowiu i pod Bożą opieką. Choć konto JC jednak nieprawdziwe, to samo przesłanie idealnie w czas.



28. 10. 23 r. Warszawa.

3 dni nie rozmawialiśmy ze sobą. Jedno omijało drugiego wielki łukiem do tego stopnia, że nie wiedziałam, iż Piotr pojechał do szpitala z objawami zawału. W pracy zdrętwiała mu cała lewa strona i przestraszony pojechał do tego samego szpitala, gdzie robiono mu koronografię. Wchodząc do budynku napotkał tego samego lekarza, którą tą koronografię przeprowadzał. Zrobiono mu dogłębne badania i usłyszał …

  • Po zawale nie ma śladu. Żadnych zmian kardiologicznych nie ma, jakby serce było zdrowe. Tak mi powiedzieli. I wiesz co ? Dwa lata temu robiłem u niego badania i wykazało, że miałem zawał, a dzisiaj nic. Jak to jest możliwe ?
  • Tak to możliwe jak to, że jeździsz audi dalej …
  • ……… – uśmiecham się. Audi ozdrowiało nagle, a już było umierające.
  • Gdy nie gadaliśmy ze sobą, Ojciec pokazał mi wizję. Zobaczyłem naszą kamienicę w Warszawie. Nie miała dachu i było widać nasze mieszkanie. Nad nami było mieszkanie Ojca, pokój Ojca … Siedział w swoim fotelu, przekrzywił głowę i nastawił ucho w stronę naszego mieszkania … Fajne, co ?
  • Każdy gest, każdy ruch, każde słowo, każda myśl jest słuchana.
  • Myśl ! – wychwyciłam od razu.
  • Dzisiaj nad ranem, około 6.00 przy moich uchu coś wybuchło. Usłyszałem olbrzymi wybuch, aż mną zatrzęsło. Myślałem, że wszyscy słyszeli, ale tylko ja chyba … Wielki wybuch, nie wiem co to znaczy.
  • Ale ja wiem …

I zaczęłam opowiadać.

-Wybuch jest zjawiskiem nagłym, nieposzukiwanym. 
-Nie spodziewałaś się z tej strony potwierdzenia. 
-Nieee … – śmieję się szczerze. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/22/nigdy-nie-jest-za-malo-ani-za-duzo-jest-wlasciwie/
O 5.30 budzi mnie głos. Głos radosny powiedziałabym, tak radosny, że nie wiem, czy to mężczyzna, czy kobieta. I tylko jedno słowo. 
-Wybuch ! 
Od razu wiem, o co chodzi. Pisząc niedawno pewien tekst, nie wiedziałam jak go zakończyć i Ktoś mi podsunął właśnie „wybuch”. Znak ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/08/niebiosa-cie-pozdrawiaja/

CDN … 

Are you ready ?

23. 10. 23 r. Warszawa. Część 2.

Piotr poszedł na egzorcyzmy. Gdy wrócił, biały był jak ściana, oczy szeroko otwarte …

  • Nie masz pojęcia, co się teraz stało …. – mówi powoli.
  • ……… – stanęłam na baczność, bo wyglądał tak, iż na pewno coś się stało.
  • Modlę się, nie mogłem myśli zebrać i Ojciec mówi …
  • Skup się.
  • No to się skupiłem. Po chwili widzę oczy, przez poświatę, niewyraźne, ale się zbliżały … To były oczy Ojca – przełyka ślinę wzruszony.
  • I po chwili ze ściany … Nooo zza przesłony …, wyłania się ręka. Ręka trzyma buławę. Normalnie mnie zszokowało ! Klęczałem otępiały, uważnie przyglądałem się tej buławie. Była prze.. pię.. kna ! … Złota z kamieniami szlachetnymi. Ręka z buławą dotknęła mojego ramienia, lewego, a potem prawego. Ojciec coś mówił, ale z wrażenia nie wiem co ….
  • A jak wyglądała ręka ? Tak jak ja widziałam ? – wtrącam się szybko w chwili ciszy.
  • Daj spokój ! Nie zwracałem uwagi na rękę, ale na tą buławę, niesamowita była – … i mi narysował.

Patrząc na nią pomyślałam, że musiała być ciężka.

  • Poczułeś ciężar na ramionach ? – pytam trzeźwo.
  • Nie, ale ciężar powietrza …. Ojciec coś mi przywrócił. Chyba stanowisko. Powiedział, że mi daruje moje grzechy. …Nie wiem co powiedzieć, tak było to niesamowite – usiadł oszołomiony.
  • Powiedz dziękuję.
  • Dziękuję.
  • Ojcze … Co to znaczy ? – pytam.
  • Sprawdź co znaczy buława.
  • Imię przywróciłem ci dawno temu.
  • Czyli …. Ojciec chyba mianował mnie na służbę …
  • A ty co sądzisz ?
  • … Jeździec na białym koniu prowadzi wojsko … Prowadzi, rozumiesz ? – do Piotra.
Piotr widział dwukrotnie przygotowujące się do biegu konie. One się dopiero szykują w stajni, jeszcze nie biegną, jeszcze ich ludzie nie widzą… Jeśli jeden z koni miałby być Antychrystem, a ponoć Antychryst już jest… tak więc jeździec na białym koniu nie może symbolizować Antychrysta. Nie może symbolizować kogoś, kto ma być, jeśli on już jest. 
- Czy jeździec na białym koniu to może Chrystus? – pytam Ojca. 
- Nie. Nie jest jeźdźcem apokalipsy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/apokalipsa-sw-jana-losy-tego-swiata-sa-przypieczetowane/ 
-Chrystus nadejdzie, ale nadejdzie w chwale. 
-Mój Syn nadejdzie w chwale, ale porządek kto inny zrobi. 
-Za mało wycierpiał ? 
-Już wiesz kto ? Być brutalnym... Chrystus ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/28/zarty-sie-skonczyly/ 

Czytam szybko w internecie; Buławy ceremonialne, które noszono przed monarchą przez wiele setek lat. Maczugi były początkowo bronią, ale te wielkie, bogato zdobione, symbolizują siłę króla.

  • Ojcze, co się za tym kryje ? Za tą nominacją ?
  • Zmiany.
  • Mianowałeś go Ojcze ?
  • A co miałem zrobić ?
  • ………. – uśmiecham się, nawet teraz Ojciec żartuje.
  • A do jakiej roli ?
  • Czas pokaże, Moje dziecko.
  • Ciekawe co to znaczy … – Piotr się zadumał.
  • Będziesz mogła skończyć książkę.

Dotknięcie buławą ramienia to mianowanie, pasowanie … Mianowanie przypomina mi pewną rozmowę …

-… Rozprawa nad tym światem rozpoczęła się, kiedy otworzyły się wrota. Ona już trwa. 
-Pierwsza fala trochę mnie zmieniła, ale znowu zacząłem pływać, znowu jestem taki sam. Druga fala zmieni mnie tak, że wyrzuci na ląd, ludzi widziałem jako negatyw … – Piotr myśli głośno … 
-Przywołuję cię do służby ! 
-Odnowię ci pamięć i zaczniesz być tym, kim jesteś naprawdę. 
-Dasz się ponieść fali. 
-Ta fala jest częściowo dla ciebiezwraca się Ojciec do mnie. 
-Dokończysz książeczkę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/15/rozprawa-nad-tym-swiatem-rozpoczela-sie-kiedy-otworzyly-sie-wrota/

Jakby 6 lat temu była zapowiedź, a dzisiaj realizacja.

  • Pamiętasz B1 ? „Ja pani wszystko wytłumaczę” ?

Roześmiałam się głośno. Chodzi o Caviezela. Wizja dzieje się w centrum handlowym „Ster” w Szczecinie, a dokładniej niedaleko sklepu pt. „B1”. Idąc na zakupy nie mówimy idziemy „do Steru”, ale właśnie „do B1”.

  • Ojciec powiedział B1 ? – jestem zaciekawiona.
  • Tak dokładnie powiedział.
  • Czy w międzyczasie zmieniła się nazwa ?pyta z udawanym zdziwieniem.
  • Nie zmieniła, więc dlaczego miałby Ojciec powiedzieć inaczej ?
  • Nie, ale wszystko nas zaskakuje … Buława i to, że Ojciec mówi tak bezpośrednio, jak my. Czy to jest ostatni element układanki przed zniknięciem ? – pytam.
  • Było „216”, teraz mianowanie … Co jeszcze ?
  • ………. – cisza.
  • Czy ty wiesz, w czym bierzesz odział ? Jesteś świadkiem.
  • Wiem, brakuje słów – spojrzałam w TV. Zaczyna się film „Exodus- bogowie”, pojawia się Mojżesz, Bóg …
  • Wyobrażasz to sobie ? Bierzemy udział w historii biblijnej, zapisanej w Biblii … – mówię do Piotra.
  • To jest coś niesamowitego, co mnie spotkało. Najpierw zobaczyłem oczy Stwórcy …
  • Ojciec się uśmiechał. Cieszył się ?
  • Był bardzo poważny. To nie był chwila dla żartu, od razu się schyliłem, kark sam się schyla, uwierz mi … – był bardzo przejęty.
  • Chwila doniosła, ważna i to tutaj na Ziemi, a nie u Nich. To już nie była wizja, że tam … Jak na karocy z pierścieniem. Tam mi Ojciec przywrócił imię moje, a tutaj była buława … 
  • Are you ready ?
  • … Mam dosyć oglądania tego widoku – … świat płonie.
  • Zrób z tym porządek.
  • I przyjdzie wizja z twoją koleżanką
  • Metatron nadchodzi.

PSALM 45(44) Weselna pieśń dla Pomazańca Bożego.  Tron Twój, o Boże, trwa wiecznie,
berł
o Twego królestwa – berło sprawiedliwe.

Księga Estery 11 «Wszyscy słudzy króla i ludność państw królewskich wiedzą, że jedno dla nich jest prawo, dla każdego mężczyzny i każdej kobiety, którzy udają się do króla na dziedziniec wewnętrzny, a którzy nie otrzymali wezwania: mają być zabici, chyba że król wyciągnie nad nimi złote berło, to wtedy pozostaną przy życiu.

Dużo radości Mi dajecie.

23. 10. 23 r. Warszawa.

  • Fajną wizję miałem z tobą dzisiaj. Staliśmy na brzegu szerokiej rzeki, jak w Los Angeles, taka była szeroka. Chcieliśmy przejść na drugą stronę, ale most był zburzony, nie było możliwości. Kombinowałaś jak się przedostać, jakieś patyki budowałaś, ale ja tylko patrzyłem i się uśmiechałem. Potem wziąłem cię za rękę i pociągnąłem za sobą. Zaczęliśmy w powietrzu iść nad rzeką. Byłaś totalnie w szoku ! Pod moimi stopami ukazywała się niewidzialna kładka, co krok to kładka, za nami ona znikała. Kapitalne to było i tak się to skończyło …

  • Nie wiem, czy doszliśmy do drugiego brzegu, to nie miało chyba znaczenia. Ważne było w jaki sposób to robimy. Fantastyczne to było …. Czułem, że nie ma dla mnie żadnych ograniczeń.

Nie wierzę, co słyszę ! … Wczoraj myślałam nad pewnym fragmentem z filmu „The Chosen”. Scena, gdy Jezus chodzi po wodzie. Nagrali tą scenę ewidentnie nie rozumiejąc, kim jest Bóg !

https://www.youtube.com/watch?v=WcQqqYU2aDw

Chrystus nie kiwał się na fali próbując utrzymać równowagę, ale szedł pewnie. Tak jak to widać na tym pięknym video ….

https://www.youtube.com/watch?v=LkZQfgMzUeo

Czy tam się kiwa ? … Jeśli próbuje utrzymać równowagę, to znaczy, że nie panuje nad materią. Jeśli nie panuje nad materią, czy w takim razie to naprawdę Bóg ? No więc zastanawiałam się nad tym wczoraj, a wizja Piotra tylko mnie utwierdziła, że mam rację. 

  • Słyszę Katarzyna – Piotr niespodziewanie. 
  • ?! …
  • Sam odejdziesz nagle.
  • Aaaa, ta Katarzyna ! (p.s. Wynajmuje nam mieszkanie). Nagle ?
  • Nahle. Wszystko się rozegra błyskawicznie, jak z tym sądem – …  sprawa z NIP. 
  • . W tym roku jeszcze ? – dopytuję.
  • Mówiłaś, że nie.
  • Mówiłam i podtrzymuję.
  • To się trzymamy, Ty swego, a Ja swego.
  • Masz materiał na opracowanie długie ?
  • Mam … Mogę się nawet założyć – zawyrokowałam.

Ojciec popatrzył na mnie ostro … I się nie dziwię. Sama pisałam, że nie ma sensu się z Bogiem zakładać, zawsze wygrywa.

-Czy można z Bogiem wygrać ? – pytam. Zakładałem się z Homielem, nie z Bogiem. Jesteś naiwny. 
-Nie tylko naiwny, ale i głupi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/05/sila-modlitwy-jest-ogromna/

Wieczorem.

  • Nic z tobą nie będzie w tym roku – myślę głośno.
  • Pamiętasz Ilmet ? Wyobraź sobie, że chcą go dać jako zabytek i nie chcą rozbierać –  p.s. Piotr nie zwrócił uwagi, że artykuł pochodzi z 1 kwietnia.
  • Co sądzisz o tym ? Piotr klepie mnie mocno w ramię, a to znaczy, że to Ojciec pyta. Klepnięcie w ramię to znak rozpoznawczy Ojca.
  • Nie wiem.
  • Ciągle nic nie wiesz.
  • No to powiem tak … Czyli Tatusiu oszukali cię ! Mieli burzyć ! 
  • Oszukali Mnie !
  • ………. – roześmialiśmy się wszyscy.
  • Coraz mniej wiem.
  • Nikt nie pyta spod jakiego jestem znaku, bo gdyby spod barana, to bym zrozumiał.
  • ……… – dalej śmiech.
  • Dużo radości Mi dajecie.
  • Hmm …. – wzruszyłam się gwałtownie.
  • Przeprowadzka w grudniu – Piotr dalej.
  • Dlatego mówię, że na pewno nic z tobą nie będzie w tym roku.
  • Zakładamy się ?
  • …. Pisałam, że to głupota.
  • No, Ja myślę ! …

CDN … 

Pamiętaj, że Ja pamiętam.

21. 10. 23 r. Warszawa. Część 2.

  • Czyli co możemy zrobić ?
  • Modlić się.
  • Nie przekazuję ci tej wiedzy, żebyś chciała uciekać, bo Ojciec o swoich wyznawców osobiście zadba.
  • Ojcze, jeśli ma się coś stać …, to po co są nasze modlitwy ? – … o ustanie wojny na przykład.
  • One są dla Ojca.
  • Róbmy swoje.
  • Róbmy …. – i znowu się zamyśliłam.
  • Czy wierzysz w „pierogi” ?
  • ??? … Aaaa, w wizję ! … No tak, wierzę – mówię mocno, bo naprawdę wierzę.
Córka miała wizję. Zobaczyła Krysię, jak robi przed świętami pierogi. Podjechał pod jej dom ktoś z naszej rodziny i powiedział; 
- Piotr zniknął !
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/29/jest-zaraza-on-wyplynie/
  • Będzie się działo, co ?
  • … Nie wiem … – … po „216” tego nie jestem pewna.
  • Pamiętasz jak był podnoszony, jak darł się ? – … ręce
  • Straszny cykor.
  • Hmm…. To nie będzie w tym roku …. – zawyrokowałam.
-Nie przewiduje cię na święta  tak dokładnie powiedział. Hmm… A może przewiduje, że się rozchorujesz i dlatego nie będzie cię na święta ? 
-Może, może … …….. – uśmiecham się. Ojciec powiedział do mnie teraz … 
-Święta ze Mną spędzisz. O ! – zamurowało mnie, bo co to znaczy ?
-Pokażę ci gdzie chodzę, gdzie myślę, wykąpię cię w wodzie. 
-Ale w tej specjalnej wodzie, takiej odmładzającej. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/13/wizje-sie-sprawdza/

Nie ma szans, aby zniknął w tym roku. Zmiana biura uświadomiła mnie w pełni, że to niemożliwe. A dlaczego ? Jegomościa jeszcze nie było, a poza tym Ojciec nie zostawiłby mnie z takim problemem ! …

  • Ojcze, dopuścisz do apokalipsy ?
  • Dopuszczę do tego, co nieuchronne.
  • A czy PIS będzie rządziło ?
  • To nie ma znaczenia, bo coś, co ma się stać, zbliża się szybko.
  • To może zapasy zrobić ?
  • Włos z głowy ci nie spadnie, powiedziałem już.
  • Przypomnij sobie wizję z Caviezelem, pędził do ciebie.
  • ……… – uśmiechnęłam się szeroko.
  • Jedno mi się tylko nie zgadza. Jak będzie wojna w Izraelu, to jak mam tam pojechać ?
  • Tobie się nie zgadza, Mi się zgadza.
  • A jego zabranie stało się niespodzianie ?
  •  Tak …
  • Czyli zdarzenie z Nieba zaskoczyło wszystkich, ale bardziej zaskoczyły Ręce ?
  • Zdecydowanie. Przeraziły.
  • Druga wojna niczego ludzi nie nauczyła, a to był ratunek też.


Zaczęliśmy się zbierać …

  • To żeśmy sobie pogadali …
  • …….. – roześmiałam się, bo się tego dzisiaj obawiałam, że nie pogadamy.
  • Jeszcze bym chciała.
  • Tego chleba ciągle za mało, nie można się nasycić.
  • Już nie będę narzekać.
  • Zapamiętam.
  • Pamiętaj, że Ja pamiętam.
  • I wszelkich przymierzy z człowiekiem Ja dotrzymuję.

Jedziemy audi do domu ….

  • Ojcze, dziękuję Ci za audi, chodzi idealnie.
  • Jeszcze długo ci posłuży, gdy będziesz jeździł rozsądnie.
  • Słowo klucz – długo. Czyli długo jeszcze będziesz. W tym roku nie znikniesz
  • Jak jesteś taka mądrala, to daj Mi definicję „długo”.
  • Tydzień to długo przy minucie.
  • ……. – roześmiałam się głośno, nigdy nie wygram z Ojcem.

Miałam dzisiaj wizję/sen. Nie było w niej przedstawionej historii, ale kilka scen. W mieszkaniu u moich rodziców chroniłam małego blond chłopca o dziwnie dorosłej twarzy. Córka powiedziała o swojej wizji; była w ciąży. Po przebudzeniu zdenerwowała się myśląc, że to tak dosłownie. Uspokoiła się dowiadując się, że to oznaka nadejścia czegoś dobrego.



22. 10. 23 r. Warszawa.

Cały dzień pada. Mieliśmy iść na coniedzielny spacer, ale nie dało rady. Piotr padł na łóżko i się zapatrzył …

  • Wiesz, co widzę ? Widzę jak Tusk ucieka z Polski – https://www.tvp.info/74144466/brussels-signals-tusk-chce-zastapic-von-der-leyen
  • Tusk uciekał do UNI, on nie chce być w Polsce, ma dosyć.
  • Ciekawe z Tuskiem, jak to widziałeś ?
  • Homiel mi teraz przypomniał sytuację z prawnikiem z NIP. Jak się po raz pierwszy spotkaliśmy, spojrzeliśmy się na siebie uważnie i on już się nie pojawił więcej. Tak samo będzie z Tuskiem, chce się ulotnić.
  • Będzie chciał kogoś namaścić …
  • … Ale to się nie uda – dokończył Piotr.

p.s. https://polskieradio24.pl/artykul/3282009,tusk-premierem-tylko-przez-rok-w-perspektywie-powrot-do-brukseli

Ja tak chcę …

21. 10. 23 r. Warszawa.

Piotr jest straszliwie nerwowy od kilku dni. Do tego stopnia, że dzisiaj w sklepie pokłócił się z kasjerką. Szturchanie, by się uspokoił, nic nie dało.

  • Ty się nie nadajesz na apokalipsę ! – skwitowałam na koniec.

Choć cały czas jesteśmy w trakcie apokalipsy, mówiąc „apokalipsę” miałam na myśli wydarzenie w stylu wielkiego, ogólnoświatowego kataklizmu. Patrząc niego przyszło mi do głowy, że nawet rozmawiając bez przerwy Ojcem nerwowo by tego nie przeżył.

  • Zgadza się i nie będzie go.
  • … ???!!! …. – mina mi zrzedła natychmiast, nie tego się spodziewałam. 
  • Nerwus, krzykacz, awanturnik, płaczek, ale jednak to on.
  • Ha ! – ucieszył się Piotr.
  • Pamiętasz, jak Mnie nie poznałeś ? 
  • Tak mnie zrobiłeś w konia, Ojcze !
  • Akurat to nie jest trudne.
  • Wiesz dlaczego nie jest trudne, Ola ?
  • Bo jest zagłębiony w swoich problemach.
  • Pamiętaj słowa zakonnika … W tym życiu problemy są ci potrzebne.
  • Wiesz dlaczego tak masz ?
  • Bo ja tak chcę.
  • Choćby nie wiem jakim stylem byś pływał i tak nie będziesz na wierzchu, ale co chwilę pod wodą.

Ciągłe problemy i walka codzienna są pokazane w wizji w ciekawy sposób. Piotr często zanurza się pod wodę, aż w końcu z braku sił prawie tonie.  

  • Bo ja tak chcę.
  • To Ja mu nie dałem, a z drugiej strony zobacz ile macie na tym świecie.
  • Nie obwiniaj go.
  • To jest tak jak z rybą wyciągniętą z wody, majta się i on też się majta.
  • Zobacz, to Moja zasługa, ale mimo tego kochasz Mnie.
  • Ooo tak … – kiwałam głową.
  • I to jest piękne.

Zamyśliliśmy się na chwilę, Piotr przestał narzekać, bo to tak, jakby narzekał na Ojca …

  • Dekalog płonie na tym świecie, to świat go podpalił.
  • Świat nie szanuje praw Ojca…, przekazuję ci Moje słowa.
  • A co Piotr przeczytał w księdze Henocha ?
  • 18 tysięcy światów unicestwionych.
  • Połącz te dwa zdania i połącz trzecie zdanie o uchylonych drzwiach.
-… Wiesz, że Ojciec unicestwił 18 tysięcy światów ? Powołał i unicestwił. 
-Tyyyle ? – jestem zdziwiona. 
-W „Henochu” jest. 
-Cyfry robią wrażenie ? 
-Ogromnie. Unicestwił ? Tak dosłownie ? … Wszędzie tam byli ludzie ? – jestem naprawdę zaskoczona. 
-Istoty. ……….. – niesamowite to wszystko.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/07/08/przebudzenie-2/

  • Czyli to, co się dzieje w Izraelu, to jest …
  • Przedsionek.

Przedsionek kojarzy mi się z jednym;

-Ale co z tymi co są w piekle ? 
-Piotr widział co to jest piekło. 
-Jest jeszcze przedsionek piekła jako ostrzeżenie co to jest piekło.
-……… – robię wielkie oczy. 
-Tam trafiają ci, którym się szansę daje, a w piekle nie ma już nic.  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/10/przestrzegac-dekalog-to-jedno-a-glosic-to-drugie/ 

Jestem pewna, że nie bez powodu Ojciec powiedział przedsionek właśnie w tym kontekście. To może być wstęp do „piekła”, który się może rozegrać. Czy ten krzyż to zwiastun ? Pojawił się mniej więcej miesiąc przed atakiem na Jerozolimę, ciekawe …

CDN … 

Bóg wie.

18. 10. 23 r. Warszawa.

Nastaje nowy dzień i boję się TV włączyć. Wolę nie wiedzieć, co się dzieje, chcę chronić swoje nerwy.

  • Wczoraj oglądałem biuro, gdzie facet sprzedawał luksusowe mercedesy. Bardzo o nie dbał.
  • To może u niego kupić nowe auto ?! – zastanawiam się głośno, bo jeśli dba …
  • Czym się podniecacie ?
  • Eeee … Tak sobie rozmawiamy – Piotr przygasł.
  • Nie wiemy, co dalej.
  • Bóg wie.
  • No wiadomo …
  • Niektóre społeczeństwa są wypalone.
  • Widziałeś te spalone ziarna …
  • Tak, pamiętam. Nawet przykrywka, kiedyś zielona jest już przypalona.
  • ……….. – kiwam głową w zamyśleniu.
Piotr zobaczył kolejny obraz; mapa Europy, na każdym kraju stoi hebrajski, stary garnek z zepsutym albo wypalonym ziarnem. 
-Co może się zdarzyć ? 
-Nie pytaj, co może się zdarzyć. Spytaj co możesz zrobić. 
-Więc co ? 
-Módl się. 
-Wielu się modli, ale to ciągle mało. 
-Dlatego to jeszcze trzyma - w całości. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/ 

e7590d97002737ca4ff8c80d

  • Pozdrawiam cię przy kawie, chociaż już skończona – do mnie.
  • Bo zawsze to ty Mnie witasz.

Uśmiecham się. Często mówię Ojcu po prostu dzień dobry … Spojrzałam na kawę, właśnie ją dopiliśmy, straciłam nadzieję, że porozmawiamy.

  • Ojcze, niektóre, czyli są jakieś jeszcze zdrowe ?
  • ………. – Piotr się zapatrzył.
  • Ojciec mi przypomniał tef film „Samuraj Jack” jak go błoto obmywa całego i zostaje taka mała cząstka na twarzy. Z tej cząstki, z tego skrawka udaje mu się wyczyścić, a błoto oblepiało go całego. 
  • … Muszę to znaleźć – pomyślałam.

p.s. „Samuraj Jack” – animowany film dla dorosłych opowiadający o samotnej walce  wojownika Jacka z wielkim złem Aku. Nie udało mi się znaleźć opisywanego fragmentu, ale jest inny ciekawy epizod; Aku shocked that he can`t stab Samurai Jack with his own Sword and gets an ass wooping from Jack – YouTube

  • Ojciec znowu powiedział to, co Górski mówił … Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć.
  • Ty mówiłeś dwa powiedzenia Kazia, ja przypomniałem ci trzecie.

Sprawdzam od razu; 1. Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa, a czasami remisuje. 2. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie.

  • Kaziu wszystkich trenuje, mają dosyć już Kazia.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Czyli dajesz Ojcze nadzieję ?
  • Jak zawsze.
  • Aaa … To spytam inaczej … Czy nasza nadzieja się spełni ?
  • Cierpliwości w tobie jak na lekarstwo.
  • To powiem tak … Nadzieja umiera ostatnia.
  • Skoro wiesz, to po co pytasz ?
  • Bo cały czas żyjemy w niepewności.
  • W nauce i wierze.
  • Ojca to bardzo cieszy, że pokładasz wiarę w Ojca i nie zadajesz pytań jak żyć.


19. 10. 23 r. Warszawa.

Nasłuchałam się rano wiadomości i znowu humor siadł mi całkowicie.

  • Ktoś ma problemy z wiarą ?
  • Pamiętasz człowieka, który wybiegł zza węgła i krzyczał; Ja pani wszystko wytłumaczę ?
  • Oooo taaak – uśmiecham się od ucha do ucha.
  • Świat struchleje i nie ma dla niego ratunku.
  • Ostatnie sekundy dla niego jak ten zegar w firmie Piotra.

No właśnie, ciekawa rzecz się stała. W poniedziałek Piotr zauważył, że jego zegar firmowy zachowuje się naprawdę dziwnie. Wskazówka godzinowa stanęła równo na 12.00, choć była 9.00 rano. Poruszał się tylko sekundnik.

  • Pobłogosław ten czas Chwały Ojca.
  • Nadchodzi.
  • Bałwochwalcy, ci Enosi … (Ten czas) Odejdzie.
  • Nie trwóż się w chwilach słabości.
  • Kiedy będziesz miała dopust tego świata, przeczytaj te słowa pocieszenia.

Dopust tego świata, czyli dopadnie mnie przygnębienie, proza tego świata.

  • Pamiętaj … Bóg jest, był i będzie, nie martw się.
  • Jezus robił cuda, wyśmiali Go.
  • Mówili, że robi cuda w szabat.
  • Nie mówili, że ratuje człowieka …
  • Tylko, że łamie ich zasady.
  • Mieć czyste ręce ważniejszym jest niż nakarmienie.
  • Nie możesz mieć lepiej od mistrza twojego.
  • Jesteś jego wyznawcą, dlatego to boli.
  • Hmm … Boli … – przyznaję. 
  • Choć pijecie kawę, to nic nie macie.  Źle ci z tym ?
  • Absolutnie nieeee …

Rano się nad tym zastanawiałam, że stać nas jeszcze na codzienne kawy, czyli chyba nie jest tak źle.

  • Jednak coś zapisałaś.
  • …….. – uśmiecham się. Myślałam, że nic z tego dzisiaj.
  • Każde słowa Ojca to jak miód na serce.
  • Więc kiedy w chwilach cię ten świat dopadnie, czytaj te słowa.

Wieczorem.

Piotr narzeka, że przegrał duży kontrakt.

  • Tak musiało widocznie być – pocieszam go krótko. 
  • Zasada mleka i wody.
  • …Hmm … Czyli ? – pytam, bo nie wiem jak to połączyć.
  • Nie płacz nad rozlanym mlekiem.
  • Ale mam opłaty.
  • Tu straciłeś, gdzieś zyskasz.

Patrz i obserwuj, co się będzie działo.

12. 10. 23 r. Szczecin.

Mieliśmy przyjechać do Szczecina za tydzień, Piotr jednak tknięty przeczuciem zdecydował, że musimy teraz. I dzisiaj Skoda, którą jeździ nasza córka, przestała działać. Wyładował się akumulator, który miał raptem 3 lata. Nie byłaby w stanie sama tego załatwić.

  • Zobacz … Ojciec jest w każdej chwili naszego życia, ciągle nam pomaga.
  • Trudno cię zabrać, tak jesteś potrzebny.
  • Trudno znaleźć dobry czas, ciągle coś się dzieje – przytakuję.
  • Nie ucz Mnie.
  • Ojcze, jesteś taki niesamowity … – myślę głośno będąc pod wrażeniem „216”, właśnie o tym pisałam http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/12/stalo-sie-bardzo-wiele-2/
  • Wiem.
  • A da się coś zrobić, żeby nasz syn nie wypłynął znowu ?
  • Ty do Mnie ?
  • ……… – roześmiałam się.
  • A wiesz, co jest dla niego dobre ?
  • Nieee … – spoważniałam, zamilkłam.
  • To się rozumiemy.

Wieczorem.

  • Ciekawa ta historia w sklepie …
  • … ??? …
  • Twoja wizja to prawda, to cię czeka.
  • Taaaak ? – ucieszyłam się na głos.

Byliśmy dzisiaj w „Sterze”.

Idąc z zakupami uświadomiłam sobie, że jestem dokładnie w tym miejscu, które zobaczyłem w swojej wizji. Widząc, że niewielu wokoło ludzi odtworzyłam przed Piotrem i córką całą wizyjną scenę. Ubaw mieli po pachy, ale ja przez chwilę poczułam się naprawdę szczęśliwa.

  • W twoim pisaniu brakuje pieprzu, musi smakować.
  • Hmm … Dlatego przyjdzie ?

Znowu oglądamy o Jerozolimie.

  • W Europie będzie gorąco.
  • W Europie tak, ale nie w Polsce. Przecież mówiliśmy, że będą wracać.
  • Hmm …. Ojcze spraw, aby wygrało PIS.
  • Trudne do zrealizowania, ale możliwe.
  • Hmm … Ojcze, pomożesz z biurem ?
  • Przyjdzie niespodziewanie.
  • A czy Piotr da sobie radę do końca roku ? – … brak pieniędzy, nowego biura, same problemy.
  • Pytanie powinno brzmieć, czy damy sobie radę.
  • Pamiętaj, że Ja jestem w nim, nosi Moje imiona.
  • Czyli odpowiedź jest jasna.
  • To zależy, co będę chciał.
  • Moja odpowiedź nie znajdzie u ciebie satysfakcji.
  • … ??? … 


15. 10. 23 r. Warszawa.

Wracamy do Warszawy, wracamy z wyborów. Myślałam, że po długiej przerwie wreszcie sobie porozmawiamy, a tu skąpo …

  • Ojcze, Ty wiesz lepiej, co dalej będzie – Piotr zaczyna.
  • Nie lepiej, a najlepiej.
  • Bóg to miliard mądrości wszechświata w pigułce.
  • A jakże ! A jakże może być inaczej …


17. 10. 23 r. Warszawa.

Wieczorem. Cisza w eterze po wyborach. Próbowałam się dowiedzieć co dalej, nic z tego.

  • Ojciec mówił, że nie pozwoli na zniewolenie – przypominam sobie.
  • A skąd wiesz, co by zniewoliło Polskę ?
  • Patrz i obserwuj, co się będzie działo.
  • ……. – uśmiecham się pod nosem, tak właśnie dzisiaj napisałam na blogu.
  • Znasz powiedzenie Górskiego ?
  • Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć.
  • Możemy mieć nadzieję ?
  • A nie ? Mówiłeś, że Mi ufasz.
  • Tak.
  • To po co się denerwujesz ?
  • … Nie tak sobie wyobrażam twoją modlitwę.
  • …….. – śmiech, Piotr grał w kulki i jednocześnie rozmawiał  !
  • Ojcze, Ty masz tysiące pomysłów
  • To chyba dobrze, co ?
  • . Mały, kocham cię.
  • Ja Cię bardziej Ojcze.
  • Nie licytujmy się, bo nie wygrasz.
  • … Ojcze, gdybyś brał udział w wyborach, na kogo byś głosował ? – spytałam zaciekawiona.
  • Na Siebie.
  • … Noooo oczywiście … – zaśmiałam się.
  • To inaczej … Która partia Ojcu się podoba najbardziej ? …
  • Z tych niedoskonałych ?
  • Niech będzie.
  • Tych mocno niedoskonałych ? No to na PIS …
  • Czyli jednak … – Piotr się ucieszył.

Po egzorcyzmach.

  • Widziałem Polskę na półce Ojca, strasznie z niej iskrzyło, a Ojciec na to patrzył.

Nie dziwię się, że iskrzyło. Naprawdę iskrzy po wyborach. Wszyscy się za łby wzięli.

Eskalacja będzie narastać.

09. 10. 23 r. Warszawa.

  • Wczoraj znowu miałem wizję z naszą granicą. Zobaczyłem znowu płot, ale on przy Ukrainie jest większy, ma lekko drzwi otwarte tylko dla PKP. Ciekawe co to znaczy …

  • Miałem nad ranem też wizję, ale z tobą. Spałem i nie spałem wtedy. Ty spałaś w łóżku jak dziecko, ja stałem z dwa metry od ciebie. Wyciągnąłem w twoim kierunku rękę, jakbym energię do ciebie posyłał. Ty stawałaś się coraz bardziej złota, twoja skóra się zmieniła w złoty kolor. Złoty blask wybijał z twojego ciała tak mocno, że aż musiałem w pewnym momencie odwrócić głowę, wzrok, bo ten złoty blask aż mnie oślepiał. To trwało z pół godziny …
  • Hmm … Pół godziny ? A skąd wiesz … ?
  • Aaaa nie wiem … – zamyślił się.
  • No pięknie … Ojcze, a co to znaczy ?
  • Nie wiem.
  • …….. – roześmialiśmy się głośno.
  • Daj sobie z tym spokój – machnęłam ręką, że to mało ważne.

Oglądając newsy w TV, zaczęliśmy rozmawiać o Jerozolimie …

Hamas, zbrojne skrzydło fundamentalistów Bractwa Muzułmańskiego, od początku swego istnienia (1987.) jest przeciwne istnieniu państwa izraelskiego. Permanentnie prowadzi działania militarne przeciwko Izraelowi, co wywołuje jego działania odwetowe. Teraz Hamas dokonał zmasowanego ataku rakietowego (z użyciem ponad 2 tys. pocisków) ze Strefy Gazy. Przywództwo Hamasu ogłosiło rozpoczęcie kolejnej ofensywy przeciwko Izraelowi. Jerozolima podała, że na terytorium Izraela wdarły się oddziały Hamasu. Sytuacja polityczno-militarna jest rozwojowa. https://portalobronny.se.pl/geopolityka/zle-sie-dzieje-w-panstwie-izraelskim-jerozolima-oglasza-stan-wojny-z-hamasem-aa-fu5y-Ubtu-jbN7.html

  • Naprawdę trudno ich rozpoznać kto Arab, a kto Żyd.
  • Dlatego im się udało.
  • Właśnie … – kiwam głową.
  • Ojcze, a co tam u Ciebie ? – Piotr pyta z nadzieją w głosie zatroskany jest wielce.
  • Ty tak na poważnie ?
  • ……… – Piotr się zaśmiał.
  • Ja cię nie pytam co u ciebie.
  • No właśnie, dlaczego ?
  • Bo widzę.
  • Nooo tak … – śmiech.
  • Zaufaj losowi, on nigdy cię nie zawiedzie.
  • Masz pozdrowienia od Araba – … do mnie.
  • …….. – roześmiałam się wiedząc, że to dlatego, iż trudno ich rozpoznać.
Nagle sceneria się zmienia, znika pokój, pojawia się całkowicie nieskazitelnie biała przestrzeń. Mężczyzna mówi ...Pomoże ci Arab … - i z uśmiechem puszcza do mnie figlarnie i porozumiewawczo oko.  
W lot łapię, o co chodzi. Podświadomie czuję lęk przed Arabami, może z powodu nasłuchania się opowieści o ich okrucieństwie wobec kobiet. Zdenerwowałam się. Mówiąc pomoże zza mojego lewego ramienia wyłonił się młody mężczyzna, lat około 25-30. Zdziwiłam się, ponieważ był mnie tak blisko, jakby przyklejony, a jednak Go wcześniej nie widziałam. Jakim cudem był tak blisko, a nie wiedziałam ? Wyszedł zza pleców, ominął mnie i poszedł do przodu. 
- Jaki on Arab ! - myślę w duchu, bo zauważam, że ma jasno-śniadą twarz i rudawą bródkę. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/ 


10. 10. 23 r. Warszawa.

Wszyscy śledzą z uwagą Jerozolimę …

  • Ojcze, nie mogę uwierzyć, że to się wszystko dzieje na naszych oczach ! – Piotr wybucha.
  • No co ty ! Przecież to jest zapisane, wiele razy o tym mówiliśmy – jestem zdziwiona.
  • A to dopiero początek.
  • Eskalacja będzie narastać, aż ludzkość upadnie na kolana.
  • …….. – dreszcze mnie przeszły.
  • Czyli z tego wynika, że to może być ten Eufrat ? Może coś tam wybuchnie ?
  • A jakże.
-Ojcze, mamy miasto na 7 wzgórzach, mamy Eufrat, Babilon… Czy ma coś się wydarzyć na Bliskim Wschodzie ? Jerozolima ?
-Wojna wisi na włosku. 
-Wisi, ale czy wybuchnie ? Już dawno temu by wybuchła, gdyby nie modlitwy. 
-Wszystko co ma się zacząć, zacznie się nagle. 
-To co się zdarzy na Bliskim Wschodzie to jest znak nadchodzącej apokalipsy ?
-To jest znak ruszenia klocków domino. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/28/upadnie-babilon/
W AJ jest wymieniona rzeka Eufrat. Do dość dziwne, że tak konkretnie i to nie może być przypadek. Wiemy z doświadczenia, że małe szczegóły mają znaczenie. Eufrat to region Iraku, Syrii, Turcji. A wiesz co tam się ciągle dzieje. Ojcze…. – nie wiedziałam jak zacząć. Czy to nie przypadek? Czy tam coś się wydarzy jako wstęp do większej sprawy ? To będzie znak, że zaczyna się naprawdę ? Tam jest napisane, że to ich nie nauczy. 
-Masz rację. 
-Taaaak ? A to dopiero będzie ?
-No chyba nie było. 
-Strach się bać, strach się nie bać. 
-To nie jest przypadek, że tam urośnie wszystko, niedaleko Jerozolimy.
-???!!!!Widzę czterech małych aniołów, którzy rosną i ruszają w świat, na koniach. 
-Właśnie… 
-Czy te 4 anioły to są 4 jeźdźcy ? 
-Tak, to są oni. Wkrótce nadejdą i nadchodzą. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/01/to-musi-sie-skonczyc/ 

Chrystus się rodzi, nas oswobodzi…

06. 10. 23 r. Warszawa.

Moja córka wie, że Chrystus ma przyjść do mnie i o dziwo traktuje to bardzo poważnie. O dziwo dlatego, że ja osobiście takiej pewności co ona nie mam. Wczoraj doprowadziła mnie do łez ze śmiechu zadając pewne pytanie …

A dzisiaj pisałam coś, o czym już zapomniałam … Znowu ta zaskakująca zbieżność w czasie …

-Kiedy przyjdzie ktoś cię odwiedzić, powiedz „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, a potem powiedz, a może kawa ? 
-……….. – dech mi zaparło. Przestraszyłam się, że zapomnę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/06/nadchodzi-nowy-dzien/

Na kawie …

  • Wczoraj ktoś mi śpiewał „Chrystus się rodzi, nas oswobodzi” … Wieczorem i potem w nocy słyszałem …
  • Przecież to kolęda … Ojcze, co znaczy ?
  • Ła(d)na ? Zwiastująca.
  • Święta ? Hmm … Ale zwiastuje „a może kawy ?”, czy święta ? – nie daję za wygraną.
  • Nie odpowiem ci.
  • Życie w niepewności jest tak ekscytujące.

Ręce mi opadły z bezsilności …



07. 10. 23 r. Warszawa.

Chciałabym porozmawiać z Ojcem jak za „dawnych lat”, ale w ostatnich dniach naprawdę niewiele rozmawiamy. Naszym głównym tematem przy kawie jest oczywiście przeprowadzka biura, która powinna być jak najszybciej. Powinna, ale nie mamy dokąd. Zatem jak to wszystko spiąć razem ze sobą ? Przeprowadzka, Jegomość, zniknięcie ? Zniknięcie to na pewno nie w tym roku, tak mi wychodzi …

  • Totruchamy jeszcze troszkę i zadziwimy świat, nawet twoją Olę, która jest na wszystko przygotowana.
  • Dzieje się powoli, jakbyś miał nogi związane, ale jednak do przodu.
  • Ojciec pokazał mi znak mercedesa … Ja nie chcę mercedesów przecież. Nie wiem o co chodzi …
  • …….. – zamyśliłam się nad jego słowami. Dzisiaj też ni stąd ni zowąd natrafiłam na własne zdjęcie z blogu ze znaczkiem mercedesa.
  • Może to jakaś wskazówka dla ciebie co do biura ?
03. 04. 22 r. Warszawa. Idąc na kawę mijamy salon Audi, który niedawno tu otworzono. W środku oczywiście Audi S8. Piotr staje jak wryty, zbliża twarz do szyby witryny …Kupiłbym, ale wiesz co ? Ostatnio widzę przed oczami nie znaczek Audi, a znaczek Mercedesa. Pokazują mi znaczek Mercedesa, nie wiem o co chodzi. Ja nie lubię Mercedesa 
-…Nie lubi !!! – … zabrzmiało sarkastycznie. 
-A kto ci daje ?!!! drugi raz sarkastycznie. 
Roześmiałam się. Znaczek mercedesa przypomina celownik na strzelnicy. Mają Piotra na celowniku za takie chciejki, z tego wynika, czego teraz nie zauważył, albo nie chce zauważyć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/12/sa-ofiara-na-nowy-poczatek/ 



08. 10. 23 r. Warszawa.

Krysia idzie do szpitala na czyszczenie żył szyjnych i zastanawiamy się, czy na ten czas nie przyjechać do Szczecina.

  • Jechać ?
  • To nie ma znaczenia.
  • Albo położę krzyżyk albo żyj dalej.

No właśnie … Pan Kulczyk zapewne miał najlepszych lekarzy na świecie, nie uchroniło go to jednak przed krzyżykiem. Przypominam Piotrowi też Rafała … Pisałam o tym właśnie …

Zobaczyłem Rafała Nowakowskiego na ulicy koło biura. Był dziwnie cały biały, w bieli jakieś takiej … Stał zdezorientowany, rozglądał się wokoło. Zdziwiłem się, co on tu robi, bo on nie mieszka w Warszawie. Dwie godziny później rozmawiam z jego mamą i dowiaduję się, że on dwa dni temu zmarł w Rypinie ! Wyobrażasz to sobie ?! Ja mówię do niej, że się myli, bo go właśnie widziałem na ulicy i byłem zdziwiony. Nie uwierzyła mi … Ale numer … – zamyślił się ciągle nie wierząc … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/08/niebiosa-cie-pozdrawiaja/
  • A ty ? Jak ty przeżyjesz, gdy ja odejdę ? – Piotr nagle.
  • Pustka będzie olbrzymia, pieniądze tego nie zasypią.
  • Widzisz ? Pustka, to mnie czeka. 
  • To cię nie czeka, bo pustka będzie zasypana złotem, Mistrz przyjdzie.
  • Pociesz się, Pocieszyciel przyjdzie.
-Błogosławiony ten dzień, bo to dzień prawdy. 
-Nie martw się, przyjdzie Pocieszyciel. 
-Zdziwisz się, ale ja go (Piotra) potrzebuję.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/04/nie-martw-sie-przyjdzie-pocieszyciel/
  • Będziesz miała super, tak widzę.
  • Wedle życzenia twego.
  • To prawda, prosiłem Ojca.
  • … Mam zapisane, że Ojciec weźmie cię na krótko, więc potem będziesz przecież …
  • Ten z helikoptera już 5 adresów pomylił, tak cię szuka.
  • I co ? Może paliwa zabraknie … ?
  • Zaraza, zaraz …. Jegomość już wylądował – przypominam sobie moją wygraną.
  • Na żartach się nie znasz ?
  • …….. – roześmiałam się.

Długo jeszcze rozmawiamy, czy Piotr zniknie, kiedy zniknie, a może jednak nie zniknie …

  • Powtórnie na ten świat już nie przyjdziesz.
  • Pójdę Ojcze tam, gdzie mnie poślesz … Wczoraj … Chcę kończyć egzorcyzmy, a Ojciec do mnie …
  • A gdzie różaniec ?
  • Dzisiaj sobota, czas na różaniec.
  • Tak powiedział, więc zrobiłem.
  • A dzisiaj niedziela …
  • Też zrobię różaniec. Ja tylko w weekendy, w ciągu tygodnia nie mam siły już różańca robić – przyznał ze smutkiem.