Życie tu jest trudne, rozumiesz ?

12. 11. 22 r. Warszawa, część 2.

  • Według Ewangelii Tomasza, MM wiedziała więcej niż apostołowie. Miała „tajemną wiedzę”. Uczył ją osobno ?
  • Przebywała z Nim, słuchała, nie musiał …

  • Rzeczywiście, słowa „Nie dotykaj mnie” nie pasują do całości. Potem pada zdanie; jeszcze nie wstąpiłem do domu Ojca. Ojcze, co powiedział ? „Nie powstrzymuj mnie”, czy „Nie dotykaj” ?
  • Pośrednio to to samo.
  • Nie powstrzymuj mnie”, bo wiedział, co ma zrobić.

  • Jeszcze jedna sprawa … Jeśli Jezus był tak blisko z MM, czy to nie burzy całego fundamentu Kościoła ? Myślę o celibacie … Rozwiązując te zagadki wchodzę w spór z wszystkimi teologami Kościoła.
  • Nie wygrasz go, dopóki się nie zdarzy.
  • . Ciekawe co Kościół na to, że nie był sam …
  • I tak jego dni są policzone.
  • Wooow … !!!
- Golgota i Fatima ? Ale dlaczego papież zostanie zabity ? – pytam dalej. 
- Co jest uwieńczeniem na torcie ?
- Świeczka ? 
- Wisienka pokazał. 
- Bez tej wisienki tort inaczej wygląda. Każdy chce wisienkę dostać. Wisienka to ofiara. 
- Wisienka to papież. 
- Czyli faktycznie ktoś zabije papieża ?
 - I do tego dojdzie. Uciekać będzie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/18/iii-tajemnica-fatimska-analiza-wizji-czesc-2/ 

Zamyśliłam się ….

  • Właściwie co to znaczy, że Kościół upadnie ? Tak w realu … Dosłownie Watykan się zapadnie ? … Przecież chyba nie o to chodzi …
- I to upadnie ? Jak Rzym. 
- Czy nie było Pompejów ? 
- A czy Watykan zostanie zniszczony ? 
- Dostrzegasz tam dobro ?
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/02/17/nadejdzie-porzadek/ 
  • Apostazja już jest … Tak wygląda powolny upadek Kościoła ? Upada, bo ludzie się wypisują ?
- Kościół katolicki upaść musi. Jest zepsuty. 
- ?! Jak on upadnie ? - pytam z ciekawości. 
- W huku. Sam siebie zdruzgocze. 
- A odrodzi się ? 
- Musi, odrodzi się prawdziwy. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/12/ilez-to-tajemnic-jest-wiecie-tak-niewiele/ 
  • Dowiesz się wszystkiego od Alfy i Omegi …
  • ???

AJ; 22; 12 Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. 13 Jam Alfai Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.

  • Tylko nie mów, że coś ci nie pasuje.
  • …….. – roześmiałam się, często mówię coś mi tu nie pasuje.
  • Ale mogę wtedy pytać ?
  • Po to jest, Nauczyciel.

Chwila ciszy …

  • Dziwne … Słyszę …
  • Piotr … Ustąp miejsca osobie starszej …
  • Co to znaczy ? …
  • ……… – milczę.
  • Chyba do ciebie Ktoś przyjdzie.
  • Będziesz mogła zadawać pytań bez liku.
  • Innej drogi nie ma. Nie przeżyjesz rozstania.
  • ……..  – zmroziło mnie. Myślałam, że jestem silniejsza.
  • Ktoś siądzie na moim miejscu.
  • Nawet nie spojrzy w twoim kierunku –  Ojciec się roześmiał.
  • Ale ja cię rozumiem – Piotr całkiem spokojnie … 

To wielki postęp. Jeszcze niedawno by mnie zrugał za samo myślenie.

  • W nocy miałem fajną wizję, przypomniałem sobie. Śniła się mi się wielka śnieżyca, zawieja śnieżna. Zobaczyłem przyczepę kempingową nad rzeką, piękna była, srebrna, metalowa. Gdy zawierucha gwałtownie szła w moim kierunku, to się szybko schowałem do przyczepy, a ona się zamieniła w sześcian. Mentalnie mnie pyta, co ma dalej robić. Wtedy unoszę się wysoko ponad Ziemię i widzę wielki huragan i oko cyklonu.
  • Taki jak z filmu „Pojutrze” ?
  • Dużo większy ….

Patrzę na wzruszonego Piotra, sama się wzruszam …

  • Ojcze, jak to robisz … Tylko by płakać i płakać przy Tobie …
  • Nie wszyscy płaczą …
  • Niemożliwe, każdy …

Trudno mi sobie wyobrazić, że nie każdy. Przy obecności Ojca roztacza się bardzo szczególna energia, która po prostu rozmiękcza człowieka na części. 

  • To się mylę ? Jak ty Mnie uczysz ciągle …
  • To dlaczego nie każdy wchodzi ? – … do Królestwa Bożego.
  • Życie tu jest trudne, rozumiesz ?

14 przemyśleń nt. „Życie tu jest trudne, rozumiesz ?”

  1. Dużo piszę ale ostatnio Ojciec dał mi zaczerpnąć tlenu po wcześniejszych doświadczeniach pustki i niemocy. Włączyły mi się wysokie obroty chwilowo .
    Rozważaliśmy kwestię naszego zachowania w przypadku ujrzenia Jezusa po Zmartwychwstaniu. Napisałam, że ja w swoim przypadku rzuciłabym się Jezusowi na szyję, Anie że nie jesteśmy godni naszym brudnym życiem dotykać ciała Świętego itd itd… no i kilka dni myślałam, kurcze przecież to niemożliwe, że to jest niewłaściwe zachowanie…skoro się kocha…. Ja to po prostu czułam i często przez afirmację tak właśnie robię.
    No i postanowiłam wpisać w Google „rzucić się Jezusowi na szyję”. Myślałam, że nic nie wykaże internet, może jakieś dzieła sztuki….

    Ja patrzę, a tu dosłownie pojawiły się przemyślenia teologów/duchownych w tej kwestii. I nie chodzi mi jak byłoby na prawdę ani czyja racja tylko o rozterki…. zobaczcie czym różni się stricte teologia od żywego bloga. Przez analogię jaką ma moc połączenie tych dwóch elementów.
    Zobaczcie co się dzieje z niejednym mądrym duchownym…. Im więcej wie tym bardziej mu czegoś brak. Do jakich wniosków na koniec życia doszedł Karl Rahnerem.

    https://www.ampolska.co/art-1394-Rzucic-sie-Jezusowi-na-szyje.htm

    I krótka historia, którą usłyszałam w niedzielę od pewnego mądrego księdza:
    „Mój kolega- ksiądz większość życia zbierał książki, czytał i wiedział wszystko na temat Boga. Niczym nie można go było zaskoczyć. Ale im więcej wiedział tym bardziej oddalał się od początkowej fazy kapłaństwa, kiedy to całym sercem był przy Bogu i myślał, że wzniesie się na wyżyny po ukończeniu teologicznych studiów itd… W końcu nie mógł wytrzymać, załamany udał się do wiekowego już księdza po radę. Wyżalił się , że już wszystko wie o Bogu a mało Go czuje, właściwie to ma coraz więcej wątpliwości. A doświadczony, starszy kapłan odpowiedział młodszemu takie słowa:
    Słuchaj, weź zbierz wszystkie książki jakie masz, zamknij w szafie a klucz wyrzuć. A potem idź do sklepu i kup nowe Pismo Święte i zacznij od nowa czytać każde słowo od Boga „.

    1. ,,Napisałam, że ja w swoim przypadku rzuciłabym się Jezusowi na szyję, Anie że nie jesteśmy godni naszym brudnym życiem dotykać ciała Świętego itd itd…,,

      Małe sprostowanie nie pisałam nic o brudnym życiu …ale ok .
      …Powiem tak .
      Nigdy nie oceniam zachowania innych .
      Pisze zawsze o sobie i Aniu jeżeli tak czujesz , tak wierzysz to chyba dobrze .
      Ja nigdy nie odważyłbym się rzucić Panu Jezusowi na szyję .Pewnie bardzo bym chciała choć Go dotknąć , choć zatrzymać .
      Ale ja tylko upadne na kolana ..tak jak zawsze to robię gdy widzę Go z daleka w Najświętszym Sakramencie .
      Nigdy , przenigdy nie stoje albo siedzę w Jego obecności .
      Zawsze upadam na kolana i czekam .
      Czekam ..aż Sam mnie do siebie przytuli .
      I tak będę czekać każdej chwili.
      Nie mogę inaczej .
      Czasem wydaje nam się ,że nasza spontaniczność płynie z serca .
      A Pan Bóg może widzieć to inaczej .
      Przykro mi będzie …jak spojrzy na mnie Swoim miłosiernym ale bardzo sprawiedliwym wzrokiem i Powie …
      21 Nie każdy, który Mi mówi
      „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?” 23 Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!”
      Anno do puki żyjemy nie możemy być niczego pewni .
      Ja w każdym razie nie jestem .
      I taka to chyba różnica jest …

      1. Wiem Anie że nie pisałaś, wiem…. Ujęłaś to w słowa
        „brudną ręką”- dla mnie to to samo co „brudne życie „.
        Każdy z nas jest „brudny” i dlatego tym bardziej potrzebujemy (ja potrzebuję) przytulać się do Niego.

        1. ,,brudną ręką”- dla mnie to to samo co „brudne życie „.
          Każdy z nas jest „brudny” i dlatego tym bardziej potrzebujemy (ja potrzebuję) przytulać się do Niego.

          Aniu .
          To przecież przeczy samo w sobie .
          Brudna ręką to ręką niegodna dotykania Ciała Pana Jezusa .
          A brudne życie to życie w ciężkim grzechu .
          Spowiedź święta oczyszcza nas z takiego grzechu …
          Na Spowiedzi Świętej przytulamy się do Pana Jezusa Chrystusa. a On nam wtedy szepcze ustami swojego Kapłana …idź i nie grzesz więcej .
          Wybaczam ci twoje grzechy …
          I umyty ,oczyszczony masz nie grzeszyć więcej .Masz iść za Panem Jezusem.
          Aniu duża to różnica w tym, co ty widzisz to samo .

  2. „Nie powstrzymuj mnie”, czy „Nie dotykaj” ?
    Pośrednio to to samo.”

    Czyli Ojciec mówi, że oba znaczenia mają znaczenie.
    gr słowo ἅπτω (hapto) co znaczy : dotykać, trzymać, rozpalić ogień, dotknąć kobiety w sensie wziąć ślub
    https://www.billmounce.com/greek-dictionary/hapto

    Może w tym jest odpowiedź na temat pocałunku.. Nie dotknąć kobiety i nie wziąć z nią ślubu.

    Słowo tłumaczy się Słowem:
    „Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik”

    Jakie Słowo kojarzy wam się z ogrodnikiem?

    Mi się skojarzyło z:
    „Albowiem królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy.” Mt20.1
    I to był dobry trop, dlatego, że Jezus jest tym gospodarzem i powołuje Magdalenę, mówiąc: Mario! Nie zatrzymuj się na starym życiu ale „udaj się do moich braci i powiedz im” to znaczy świadcz o Mnie, to jest twoje nowe zadanie.

    Gdzie jeszcze jest ogród, winnica?

    „Oto przede mną winnica moja, moja własna” Pnp8.12
    ” O ty, która mieszkasz w ogrodach,
    – druhowie nasłuchują twego głosu –
    o daj mi go usłyszeć!” Pnp8.13

    I tu w Pieśni nad Pieśniami znajdziemy mnóstwo pocałunków.
    Ale czy Magdalena była gotowa na ogród? – ona była w grobie, nie była gotowa na Oblubieńca.

    „Nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej,
    póki nie zechce sama.” Pnp2.7

    W Pnp miłość zmysłowa jest alegorią miłości duchowej. Czym jest pocałunek w usta w porównaniu do pocałunku duszy?
    Można to sobie wyobrazić patrząc na rzeźbę „Ekstaza św Teresy”
    „Zdarza się, że będąc rozpłomieniona miłością Bożą, dusza czuje, iż godzi w nią serafin grotem czy włócznią rozpaloną ogniem miłości i przeszywa ją, a rozpaloną już do żaru lub – by lepiej określić – do żywego płomienia, jeszcze rozpala w niepojęty sposób” Żywy płomień miłości” Jan od Krzyża
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Ekstaza_%C5%9Bwi%C4%99tej_Teresy

    Jan gdy wszedł do grobu: „Ujrzał i uwierzył” ,a następnie „Uczniowie powrócili znowu do siebie.”
    A tymczasem Magdalena kurczowo trzyma się tego grobu.

    Siostra na rekolekcjach poleciła nam zastanowić się nad tym, czym dla nas jest ten kamień, który blokuje wyjście z grobu. Dała nam prawdziwe kamienie, kazała napisać na nich, to co nas zamyka w tym grobie, a następnie wyrzucić kamień w pole.

    I znów Słowo tłumaczy się Słowem. Gdzie jeszcze jest kamień?

    Mi się skojarzył Łazarz:
    „Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!” J11.39
    To słowo usuńcie znaczy też: podnosić, brać do góry, unosić, zabierać.
    „Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał.” J11.40-41
    https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/4/chapter/11/verse/41/param/1/version/TR
    To słowo jest użyte: podniesiono kamień i Jezus podniósł oczy ale powodem uniesienia jest wiara: „jeśli uwierzysz”

    I to samo słowo „brać do góry” jest użyte przez Magdalenę:
    „Wzięli mojego Pana” ( zabrali do góry – mówi o tym ale tego nie rozumie )
    https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/4/chapter/20/verse/13/param/1/version/TR
    I później znów: „gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę” ( ja Go podniosę do góry )
    Kamieniem Magdaleny, który przygniata jej duszę jest ból po stracie ukochanego. Ona własnymi siłami chce ten kamień podnieść.

    A tymczasem „Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął ( odtoczył) kamień i usiadł na nim.” Mt28.2

    To moc Boża usuwa nasze kamienie, jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą i ujrzysz Zmartwychwstałego.

    „Życie tu jest trudne”

    „Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy”
    Magdalena wczesnym rankiem najęta musiała jeszcze „znosić ciężar dnia i spiekoty”.

    „udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego ”
    Dlaczego Jezus kazał jej to nam powiedzieć? – bo jeśli On wstępuje, to i my wstąpimy do Ojca naszego. To jest obietnica, a Bóg jest wierny.
    Gdy siostra na rekolekcjach głosiła nam Słowo, wyglądała jakby się unosiła nad ziemią. Przecieram oczy i nie wierzę, w końcu dojrzałam, że miała taki nawyk stawania na palcach, co wyglądało jakby się odrywała od ziemi.

    No, same zbiegi okoliczności, że mi się śniło, że się unoszę, a o Tomaszu siostra to samo powiedziała:
    Obyś był zimny albo gorący!
    A tak, skoro jesteś letni
    i ani gorący, ani zimny,
    chcę cię wyrzucić z mych ust” Ap3.15-16
    https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/11/wierzysz-albo-nie-wierzysz/#comment-39686

    Piszę o tym, bo „Widziałam Pana i to mi powiedział”, bo ten kto Go kocha, słyszy, doświadcza, ten Go widział.

    1. Jeszcze dziś mi się skojarzyło, że Słowo (hapto) dotykać znaczy też rozpalić ogień, zapalić światło i jest użyte tu:
      „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą.” Łk8.16
      https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/3/chapter/8/verse/16/param/1/version/TR
      Jezus nie dotyka Magdaleny, która duchem jest w grobie, tak jak nie zapala się lampy, która jest zakryta garnkiem, bo brak tlenu gasi płomień, tak jak odór grobu gasi życie.
      Znów Słowo tłumaczy się Słowem.
      Jeszcze siostra mówiła, że jeśli jakieś Słowo nas dotyka, to znaczy, że nas dotyczy.

      „Dowiesz się wszystkiego od Alfy i Omegi …”

      A tu pasuje też fragment Ap21.6 ( 216 dni ) :
      „I rzekł mi: Stało się. Jam Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia.”

      Dowiesz się, bo pragnącemu dam darmo pić i po to jest, Nauczyciel.

      „widzę wielki huragan i oko cyklonu”

      Przekaz dla Giorgio Bongiovanniego z 3 grudnia 2022 r:

      Obraz zwierząt różnych gatunków poruszających się po okręgu przypomina oko cyklonu. Zwierzęta swoim ruchem obrotowym jakgdyby naśladowały oko cyklonu i robią to, jakby ogłaszały człowiekowi nadejście huraganu,który będzie zblizony do 700km/h. Ten huragan wystąpi w pewnym miejscu na świecie, którego nie znamy, a jego niszcząca moc zniszczy wszystko na swej drodze.
      https://www.thebongiovannifamily.it/cronache/cronache-dalle-arche/cronache-dalle-arche-2023/9862-il-compimento-del-terzo-segreto-di-fatima.html

      O zwierzętach chodzących w kółko:
      https://www.national-geographic.pl/artykul/zwierzeta-morskie-zaczely-plywac-w-kolko-i-nikt-nie-wie-czemu#:~:text=Zwykle%20w%20miejscach%2C%20gdzie%20%C5%BCerowa%C5%82y,dostrajanie%20si%C4%99%20do%20magnetycznego%20bieguna.
      https://www.national-geographic.pl/artykul/tajemnicze-zachowanie-stada-owiec-w-chinach-dlaczego-przez-12-dni-z-rzedu-chodzily-w-kolko-221123041935

      1. „A „kółka” żółwi wskazują, że mogło chodzić o dostrajanie się do magnetycznego bieguna” – nie wiem, o co konkretnie tu chodzi ale może chodzi o przebiegunowanie Ziemi i przesunięcie jej osi.

        Zastanawiający artykuł na ten temat na stronie G. Bongiovanniego:
        https://www.thebongiovannifamily.it/pier-giorgio-caria-sp-1156758028/6603-i-cerchi-nel-grano-lo-spostamento-dellasse-e-la-terra-cava.html

        Wspomniana jest książka pod włoskim tytułem “Un cammino sotto lo sguardo di Maria” , która jest biografią siostry Łucji opartej na oryginalnych dokumentach archiwalnych i zeznaniach sióstr. W książce tej jest taki fragment:

        „poczułam jak mój duch został zalany tajemnicą światła, którą jest Bóg i w Nim ujrzałam i usłyszałam: czubek włóczni jak oderwany płomień dotyka osi ziemi i drży: góry, miasta , grzebane są miasta i wsie wraz z ich mieszkańcami. Morze, rzeki i chmury wychodzą z granic, przelewają się, zalewają i ciągną w wichurze, domy i ludzi w niezliczonej liczbie, to jest oczyszczenie świata z grzechu, w którym jest pogrążony. Nienawiść, ambicja powodują niszczycielską wojnę. Potem, w przyspieszonym biciu serca i w duchu, usłyszałam lekki głos mówiący: „z biegiem czasu jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół, Święty, Katolicki, Apostolski”. W wiecznym niebie!”. To słowo „Niebo” napełniło moje serce pokojem i szczęściem, do tego stopnia, że ​​prawie nieświadomie przez długi czas powtarzałem sobie: Niebo, Niebo!”. W ten sposób otrzymuje siłę do spisania Trzeciej Tajemnicy”.

        Czubek włóczni jak oderwany płomień dotyka osi ziemi i drży to
        ognisty miecz Anioła z 3 tajemnicy fatimskiej, który dociera do osi ziemi i niszczy świat.

        Na przesunięcie osi Ziemi wskazują także piktogramy kręgów zbożowych. Krąg zbożowy na zewnętrznej stronie figury przedstawia krzyż celtycki, symbol czterech żywiołów: powietrza, wody, ziemi i ognia, a pośrodku słońce z 13 promieniami. Cztery elementy reprezentują planetę Ziemię i słońce z 13 promieniami, wewnętrzne słońce jamy ziemskiej. Widzimy jednak, że z czterech okręgów, które symbolizują cztery żywioły, jeden jest niesymetryczny i wskazuje na przesunięcie osi Ziemi
        13 promieni to liczba, która ma ważne implikacje. Wśród różnych znaczeń wskazuje koniec cyklu i przewiduje nowe początki, oznacza również, że stare systemy muszą się skończyć, aby sprzyjały niezbędnym przemianom. Dlatego reprezentuje śmierć, przemianę i odrodzenie. 13 jest oczywiście związana z datą objawień fatimskich.

        Giorgio spotkał się i rozmawiał w 02.09. 2014 z siostrą Zofią, która była razem z Łucją w klasztorze. Dzień po tej rozmowie na temat biografii Łucji stygmaty krwawiły, w tym pojawił się krwawiący krzyż na czole. Tutaj zdjęcia:
        https://www.thebongiovannifamily.it/messaggi-2014/5706-il-segno-di-fatima-e-lapocalisse-di-giovanni-25-anni-dopo.html

        OŚ MAGNETYCZNA PLANETA PRZESUNIE SIĘ O 45º. ZMIENI SIĘ OBLICZE ŚWIATA: BIEGUN PÓŁNOCNY ZNAJDZIE SIĘ NA OCANIE ATLANTYCKIM, KOŁO PODBIEGOWE ZAJMIE POŁOWĘ EUROPY (OD PORTUGALII DO WŁOCH), KONTYNENT AUSTRALIJSKI ZOSTANIE POKRYTY PRZEZ LODOWCE. OWOCE CYTRUSOWE BĘDĄ UPRAWIANE W ROSJI I NA SYBERII ZE WZGLĘDU NA WYSOKIE TEMPERATURY. TO BĘDZIE NOWA SUKNIA ŚLUBNA, W KTÓRĄ SŁOŃCE ZMUSI SWOJĄ Oblubienicę, ZIEMIĘ, NOWE TWARZ, KTÓRE BÓG ZAPROJEKTOWAŁ DLA PLANETY W NOWEJ ERZE.
        – MILIONY I MILIONY LUDZI ZGINIE, WYBUCHNIE TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA.
        – APOSTAZJA KOŚCIOŁA DOTKNIE JEGO NAJWYŻSZEGO PUNKTU, A OJCIEC ŚWIĘTY, PAPIEŻ FRANCISZEK, BĘDZIE GŁĘBOKO CIERPIAŁ ZA CAŁY KOŚCIÓŁ.
        – BĘDĄ WIELKIE ZNAKI NA NIEBIE Z WIZYTĄ ISTOT Z INNYCH ŚWIATÓW, A W KOŃCU NIEPOKALANE SERCE MARYI ZWYCIĘSIE Z DRUGIM PRZYJŚCIEM CHRYSTUSA I USTANOWIENIEM KRÓLESTWA BOŻEGO NA ZIEMI.

        Mowa też jest o krainie Eldorado wewnątrz Ziemi..

        Słabo to przetłumaczyłam, bo nie mam czasu.

  3. …„Nie powstrzymuj mnie”, czy „Nie dotykaj” ?…
    Tak to sobie tłumaczę i tak myślę:
    Duch Święty przemienił ciało Jezusa Chrystusa, kiedy Ojciec wskrzesił Go z martwych. Pan Jezus przyoblekł się w Ciało Chwalebne, które było czyste, „dziewicze” i dlatego nie pozwolił się dotknąć, bo pierwszy miał to uczynić Ojciec, po Jego wstąpieniu do Nieba.

      1. ..”Ale zdaje się, że zanim wstąpił, to wcześniej widział się z apostołami, dotykali Go.”
        Tak to prawda. ale mi nie chodzi o te „oficjalne” wniebowstąpienie. To było już takie definitywne odejście.
        Raczej o takie spotkanie jak było np. w czasie chrztu Pana Jezusa – tam cała Trójca była obecna i Ona tylko to wie jak to było.
        Myślę, że Pan Jezus był i na tu ziemi i tam w Niebie.
        Wiemy tylko o paru spotkaniach z apostołami, a przecież do czasu Wniebowstąpienia gdzieś musiał być, przebywać, mimo, że nic o tym nie jest napisane.
        Ale być może nie mam racji i źle to rozpatruję?

        1. Wtrącam się trochę Kazimierzu ale też mnie to ciekawi i myślę o tym od wielu lat. Dlatego w którejś wypowiedzi dedukowałam, do jakiego ciała my ludzie mamy zmartwychwstać? W jakie zmartwychwstanie wierzymy wyznając credo kościoła katolickiego? Ja osobiście wzoruję się na Naszym Mesjaszu. Wyobrażam sobie Zmartwychwstanie ciał do ciał świetlistych/duchowych, mogących się w miarę rozwoju materializować jeśli będzie taka potrzeba. Stąd Jezus jako doskonały przykład potrafił bywać na Ziemi w fizycznym ciele i to od razu po Zmartwychwstaniu.
          Chociaż mam też drugą bardziej skomplikowaną wersję ale nie chcę już mieszać. 🙂

          1. Anno,
            to nie jest żadne wtrącanie się, to jest „rozmowa” i przedstawianie swoich przemyślę. Tak to traktuję.
            „… Ja osobiście wzoruję się na Naszym Mesjaszu.”…
            Uważam, że słusznie. Ja też, bo jak by mogło być inaczej?
            Mówi się i pisze, że Pan Jezus miał „Ciało chwalebne”
            Myślę, że to coś innego jak czysto duchowe. To takie pośrednie między duchowym a cielesnym.
            Trudno mi też jakoś autorytatywnie się wypowiadać, bo żaden ze mnie „fachowiec” w tej materii.
            Gdybym mógł, to chętnie bym zadał takie pytanie abp Rysiowi, chyba, że Piotr u źródła się dowie

Możliwość komentowania jest wyłączona.