Wierzysz, albo nie wierzysz.

08. 11 . 22 r. Warszawa.

Ojciec do Piotra …

  • O czym marzysz ?
  • Wrócić do Domu ? spytał Ojciec nie czekając na odpowiedź.
  • To masz vabank.
  • ??? Dlaczego Ojciec mówi vabank ? – szepcze do mnie zaskoczony.
  • Źle słyszysz. „Na bank!” –
  • ……… – roześmiałam się głośno i spoważniałam zaraz. Piotr ciągle ma szumy w uszach, ciągle słabo słyszy i to mnie martwi, bo  czy dobrze mi przekazuje ?
  • Czy mogę spytać o Marię Magdalenę ? Tylko jedno krótkie pytanie. Czy miała siostrę ?
  • Nie.

Ooooook. A to znaczy, że Maria Magdalena to nie ta Maria, która ma siostrę Martę. Czytam już książkę i widzę, jak wiele jest teorii, dociekań która z Marii wymienionych w ewangeliach to Magdalena. Jedną z tej listy możemy już odhaczyć. 

  • Zastanawiasz się czasami, czy to wszystko jest możliwe ?
  • Ooo tak …
  • I co myślisz ?
  • Że to niemożliwe, bo aż tak jest niemożliwe ?

Właśnie. To jest najbardziej niemożliwa historia, jaką znam na tym świecie. Metatron, Eliasz, Henoch, Piotr … niemożliwe.


Wieczorem.

Oglądamy „Vabank”. Jest pytanie dotyczące Biblii. Babiarz dobrze się w tym temacie czuje, widać to wyraźnie.

  • On jest baaaardzo wierzący – Piotr gdzieś o tym czytał
  • Wierzący. Nie ma bardzo wierzący.
  • No jak to ?
  • Wierzysz, albo nie wierzysz.
  • Można być bardzo oddanym.
  • Święta racja …. – pomyślałam.


Bardzo ciekawą sytuację w biurze miał dzisiaj Piotr. Zadzwoniono do niego wczoraj z przychodni i zaproszono na darmowe badanie serca. Badanie godzinne. Zgodził się od razu, bo tak za darmo ?!!! Dzisiaj przyszła pani Teresa, która sprząta biuro dwa razy w tygodniu. Spojrzała na zapiski, które leżały na stole i powiedziała wzburzona …

  • Niech pan tam nie idzie, to oszuści !

Okazało się, że też została zaproszona, dano jej jakiś świstek do podpisania, który zobowiązywał do miesięcznej płatności w wysokości 200 zł. Samo badanie trwało tylko 5 minut, reszta to marketing.

  • Miałeś szczęście, że to przeczytała.
  • …….. – Piotr mnie klepie w ramię …
  • Ola, czuwamy !
  • Hmm …. Ojcze, a nie lepiej było powiedzieć mu po prostu wprost; Nie idź ? – dziwię się.
  • To jest pewne, a nie „czy dobrze słyszę, czy nie słyszę”.
  • …….. – uśmiecham się …  Rzeczywiście, niemal każdą rozmowę ostatnio Piotr kończy właśnie w ten sposób.
  • Pozwól, że będę robił, jak Ja uważam.

Już nic nie mówię. Przypominam sobie moje myśli, gdy mi o tym zaproszeniu powiedział. Tak za darmo ? Tak bez kolejek ? Byłam zdziwiona, a może to moja intuicja już zaczęła krzyczeć ?


Szykują się wybory w USA, pokazuj migawki z ulic Philadelphii i Nowego Yorku. Rdzenni Amerykanie narzekają, ze nigdy nie było tak źle jak obecnie. Ludzie boją się wychodzić na ulice. Poprawność polityczna, lęk przed innymi spowodował, że policja nie działa jak należy, od razu wzrosła liczba morderstw, rozbojów i przestępstw. Ulice zaludniają się bezdomnymi i narkomanami.

  • Ameryka się uspokoi, przestraszy się.
  • I tak wrócą do korzeni.

Czytam dalej o MM.

  • Gdy Magdalena zobaczyła Jezusa, machinalnie chciała go dotknąć. Jezus powiedział; nie dotykaj. Ale kilka godzin później dał się dotykać Tomaszowi. Sugeruje się, że nie powiedział „nie dotykaj”, a „nie zatrzymuj mnie”. To miałoby większy sens, bo powiedział; jeszcze nie wstąpiłem do Ojca. Ojcze, bez twojej pomocy nie da rady tego rozwiązać. Jak powiedział ?

Noli me tangere”. Mario, nie dotykaj mnie! On zmartwychwstał. Nic nigdy nie będzie bardziej pewne. – W życiu wiary (…) niezbędna jest pamięć, która sprawia, że wiara staje się żywa, a nie muzealna. Jest to pamięć, która nie zamyka się w historii, ale spotyka Jezusa tu i teraz – mówił Franciszek podczas jednej z liturgii wigilii paschalnych. Tak właśnie było w przypadku Marii Magdaleny, która przyszła z wonnościami do grobu Jezusa. Jezus powiedział jej wtedy coś bardzo nieoczekiwanego, a mówiąc inaczej – coś dziwnego. https://misyjne.pl/noli-me-tangere-mario-nie-dotykaj-mnie/

https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=359&slowa=rabbuni

16 Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni»7, to znaczy: Nauczycielu! 17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».18 Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».

  • … Ojcze, chociaż jakiś mały znak daj, proszę …
  • Dam, ale później.

 

40 przemyśleń nt. „Wierzysz, albo nie wierzysz.”

  1. „……bo co ty byś zrobił(a), gdybyś był(a) na miejscu Tomasza?…
    Na pewno nic z tych rzeczy, o których piszecie.
    Ja bym to i tamto i tak zrobił(a) itd..
    Zapewniam was, że zrobilibyście wszystko tak jak tego zażyczyłby sobie w tej chwili sam JEZUS i nic inaczej.
    Swoje „ja” schowalibyście sobie głęboko „do kieszeni”, więcej – byście o nim całkowicie zapomnieli.
    Proszę sobie przypomnieć co powiedziała i jak się zachowała św. Anna słysząc głos Maryi. Podobnych przykładów jest więcej i o tym też wiecie.
    Tak i wy, podobnie, a zarazem każdy w tym podobieństwie inaczej by postąpił. Człowiek przepełniony Duchem Św. będzie postępował po swojemu?
    To Bóg działa po swojemu, a nie tak jak nam się wydaje po naszemu, po ludzku. Efekty tego działania też znacie.
    Niech Wam Bóg Wszechmogący błogosławi w każdy dzień waszej ziemskiej pielgrzymki.

    1. Taka nowa mowa teraz .
      Własne ,,Ja,, liczy się bardzo.
      Zrobił(a) ..była ..gdybym …ja…
      wydaje mi się …itd .
      Przez długie lata uczono nas ,że mamy się dobrze czuć .przez to myślimy ,że jesteśmy tacy ważni .my ludzie .
      Ludzie ,za których grzechy Jezus Chrystus umarł na Krzyżu .
      Ubiczowany ,ośmieszony i zmasakrowany
      …a my co …
      Urządzamy sobie przedstawienia z Jego śmierci i robimy sobie gitarkowe disco .
      Wydaje nam się ,że tak Go Kochamy .
      Nie widząc tego jak jest obrażany .
      A potem widzimy się w gronie wybrańców wyciągając
      brudną ręką po Ciało Pana Jezusa Chrystusa.
      U mnie w Kościele taka adoracja w Wielki Piątek była .niczym klub nocny .
      Wszystkie ławki zajęte tak pięknie gitarki grały ..na dwa głosy .
      Nikt przed Najświętszym Sakramentem nawet nie uklęknął. Nie zginały się kolana ludzi .
      Pan Jezus konał a oni sobie pod Krzyżem grali …i podśpiewywali …
      Strasznie się czułam widząc to wszystko
      Ale przecież …nie mogę nic mówić ..krzyczeć ..bo będę jak ta kobieta we Florencji co to upominała( Pani Ola kiedyś pisała o niej )ludzi żeby Ciała Chrystusa na rękę nie brali . Że temu Ciału należy się szacunek .
      Ludzie !!!co się z nami dzieje .

    2. Zapewniam was, że zrobilibyście wszystko tak jak tego zażyczyłby sobie w tej chwili sam JEZUS i nic inaczej.
      Swoje „ja” schowalibyście sobie głęboko „do kieszeni”, więcej – byście o nim całkowicie zapomnieli.

      Przypomniało mi sie moje doświadczenie sprzed wielu lat.

      ………….
      Kiedy zakładamy dobrej jakości słuchawki na uszy i włączamy np. muzykę, słyszymy w swojej głowie wyłącznie muzykę. Odcinamy się od szumu otaczającego nas świata. Tak było i wtedy. Zapadła absolutna cisza i usłyszałam jedynie ten głos, który miałam wrażenie, że wydobywa się z wnętrza głowy. Tak jakby nie było tam mózgu. To było zdumiewające doświadczenie. Męski, bardzo wyraźny, rzeczowy, ale jednocześnie bardzo głęboki i ciepły głos. Taki, któremu się ufa… Usłyszałam wtedy …
      Zaufaj losowi.
      Powinnam się wtedy przestraszyć, spanikować, ale było wprost przeciwnie. Ogarnął mnie wyłącznie spokój. Kiwnęłam tylko głową, że rozumiem.
      https://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/na-poczatku-bylo-zdziwienie/
      …………..

      Doskonale pamiętam tą chwilę. Przyznam, ze glos nie powiedział „zaufaj losowi”, inne zdanie powiedział, na które tutaj za wcześnie, by publikować. Zabrzmiało jak rozkaz, stąd taka moja reakcja. Zareagowałam automatycznie, nie bylo miejsca na dyskusję.

      1. …i usłyszałam jedynie ten głos, który miałam wrażenie, że wydobywa się z wnętrza głowy…
        Tylko jak to wyjaśnić przeciętnemu Kowalskiemu?
        Osoba, która miała podobne przeżycie w lot pojmuje o co chodzi, a jej życie od tej chwili wygląda zupełnie inaczej niż przed tym zdarzeniem.

    3. „Zapewniam was, że zrobilibyście wszystko tak jak tego zażyczyłby sobie w tej chwili sam JEZUS i nic inaczej.
      To Bóg działa po swojemu, a nie tak jak nam się wydaje po naszemu”

      Trafione, zgadzam się i podoba mi się, a także zauważam nawiązanie do dzisiejszego wpisu:
      „Pamiętasz tą panią, która miała marzenie ?”
      https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/04/13/nie-boj-sie-plyn-z-woda/

      Myślę, że w słowach Tomasza: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę” było pragnienie ( marzenie ) doświadczenia Boga namacalnie i to pragnienie wzbudził w nim Duch Święty, a Jezus to pragnienie spełnił.
      Bóg „wypluwa” tylko letnich, dla których jest wszystko jedno, obojętne czy ktoś zmartwychwstał czy nie. Dla Tomasza nie było to obojętne, gorąco pragnął dowodu, że Jezus rzeczywiście zmartwychwstał i to nie jest złe, bo każde pragnienie poznania Boga kieruje nas w Jego stronę.
      Warto marzyć o Bogu, bo nasza nadzieja na spełnienie tych marzeń oddaje chwałę Bogu, który Jego Bogiem obfitości i uwielbia nas obdarowywać.

      Bóg spełnia marzenia, o których nawet już nie pamiętamy! :
      https://www.youtube.com/watch?v=_BG5aGkJyZw

      Kiedyś na mszy dziękując Bogu za otrzymane łaski, zaczęłam mówić w duchu, że jesteś dla mnie Boże za dobry, że ja nie zasługuję na tyle łask i usłyszałam w głowie stanowczy rzeczowy głos: Nie ograniczaj Mojej hojności!
      To zdanie uświadomiło mi, że nigdy nie zasługuję i nie zasłużę, że Bóg jest zawsze dobry i daje tyle ile chce, a ja mam dziękować i radością z otrzymywania wychwalać Go.

      PS. po tych wczorajszych rozmyślaniach o zmartwychwstaniu ciał miałam sen o lataniu. Bardzo rzadko mi się śni, że latam, to jest cudowne uczucie lekkości, po prostu unosiłam się i przemieszczałam gdzie chciałam. „Na mocy daru zwinności będzie poruszał się lżej i szybciej od ptaków i wiatru. „

  2. Naprawdę ktoś wierzy, że Jezus nie pozwolił Marii Magdalenie się przywitać bo się spieszył? Dlaczego nie przyjmujecie pod rozwagę, że jego stan mógł być odmienny od normalnego i to był powód by go nie dotykać. Jakąś energia jednak spowodowała odrzucenie kamienia zamykającego grobowiec. Może Jezus był w stanie przejściowym pomiędzy energią, a materią.

    A co do Tomasza i dotykania ran, jest dokładnie 100% jak Aga napisała.
    Myślę że Tomasz jak zobaczył Jezusa bardzo się zawstydził i nie śmiał paluchów wkładać w żadne rany.

  3. Wiesz Aga co bym zrobiła….Na chwilę obecną gdybym ja tam była, gdybym znała Go równie długo i zobaczyłabym Go… Rzuciłabym Mu się na szyję i rozpłakała z radości.

  4. „……bo co ty byś Anno zrobiła, gdybyś była na miejscu Tomasza?…
    Gdybym była na miejscu Tomasza znaczyłoby to, że nie dowierzam…. Gdybym nie dowierzała znając swój charakter i będąc w tak dużej zażyłości z Jezusem (jako Jego Apostoł) na pewno bym dotknęła (gdyby się zgodził). Nawet kosztem umniejszenia swojej osoby przez przyszłe pokolenia. Liczyłby się skutek przyszły mojej wiary. Każdy ma inną ścieżkę…

    Gdybym była na swoim miejscu…Anny… chyba postąpiłabym inaczej (pisze chyba bo nie znam siebie na 100 procent). Znamy się na tyle na ile nas sprawdzono. Sam św Piotr mówił że nigdy się nie zaprze a jednak….

  5. „Wierzysz, albo nie wierzysz”:

    https://wolnemedia.net/w-hollywoodzie-handluje-sie-dziecmi-dla-adrenochromu/

    „Hollywoodzki aktor Jim Caviezel, który grał rolę Jezusa w epickiej „Pasji” Mela Gibsona, przyznał, że hollywoodzkie elity porywają dzieci i nimi handlują.
    Caviezel pojawił się w tym tygodniu na konferencji Clay Clark’s Health and Freedom w pobliżu Tulsa w Oklahomie i poruszył kwestię handlu dziećmi w Hollywoodzie, ujawniając, że elity przemysłu rozrywkowego „gwałcą i mordują” dzieci dla adrenochromu.

    Według Caviezela, który promował nowy film „Sound of Freedom”, hollywoodzkie elity są uzależnione od adrenochromu i „patroszą dzieci żywcem”, aby uzyskać ten narkotyk, który jest uwalniany jako substancja chemiczna w ciałach przerażonych dzieci…”

  6. Kopiuj wklej….
    „Żeby się narodzić trzeba umrzeć….wierzymy w ciała zmartwychwstanie. Całe życie wszyscy zastanawiamy się czym jest ciała zmartwychwstanie. Najpierw myślimy że chodzi wyłącznie o nasze ciała fizyczne. Wraz z rozwojem duszy coraz bardziej skłaniamy się ku naszym ciałom duchowym, świetlistym…. Gdzie szukać odpowiedzi?
    Zawsze patrzę na Ciebie Jezu. W Tobie szukam odpowiedzi. Twoje zmartwychwstanie jest źródłem analogi dla mojego zmartwychwstania. Nigdy nie umarłeś w Duchu bo zawsze byłeś w pełni przeniknięty Duchem Boga a skoro nie byłeś martwy na Duchy nie o takie zmartwychwstanie chodzi. Pokonałeś śmierć ciała fizycznego i naszych zmysłów czyli duszy.
    Mimo że żyjemy, poruszamy się w naszych ciałach, mimo że nimi sterujemy i mamy w pewnym stopniu władze nad nimi tak naprawdę ….. jesteśmy martwi, uwięzieni, śpimy…i jeśli się nie obudzimy pozostaniemy martwi.
    Nie wiem czy tak jest , dziś podczas mszy świętej przyszła niespodziewanie taka podpowiedź. To od Ciebie Ojcze?
    Moja wiara jest wiarą w Zmartwychwstanie mojego martwego ciała, na które składa się dusza, ciało fizyczne…. A do jakiej formy? Też Jezu patrzę na Ciebie. Twoje ciało zmartwychwstało do ciała świetlistego, które jest głównym ciałem w Królestwie Boga. Owszem potrafisz się materializować… Ale Ty potrafisz wszystko.

    Chcę umrzeć Boże. Chcę umrzeć żeby narodzić się dla Ciebie. Wiem, że to boli. Dajesz mi to poznać. Ale też wiem, że całkowicie oddając Ci się wiem, że przejdę przez tę śmierć. Nie chcę jej przyspieszać (śmierć ego itp) . Chcę tak jak Ty chcesz. „

  7. „Mało prawdopodobne, Tomasz Go dotykał. I być może wielu innych apostołów, jakby chcieli sprawdzić, czy to nie duch.”

    Wieeeele lat już zastanawiam się i wciąż szukam odpowiedzi do jakiego ciała zmartwychwstał Jezus a my na wzór Jego podobnie mamy zmartwychwstać.
    Gdyby Jezus przyjął po zmartwychwstaniu ciało stricte fizyczne nie mógłby przechodzić przez zamknięte drzwi.
    Na chwilę obecną skłaniam się ku takiemu założeniu, że Jezus zmartwychwstał do ciała świetlistego (skoro już należał do świata za przesłoną bo pokonał śmierć) a że jest synem Bożym może się materializować w każdym momencie.

    1. Musiał być także fizyczny, normalny, że tak się wyrażę. „Normalny” przynajmniej w pewnym momencie, bo przecież jadł i pił.

      1. I był. Nawet teraz mógłby zagościć na Ziemi jako On sam w ciele fizycznym. Ale docelowym ciałem nie jest ciało fizyczne.

        1. „darami Przemienionego Ciała są: jasność, niepodleganie cierpieniom, delikatność i zwinność.
          Przemienione Ciało nie będzie podlegało cierpieniom, nie zazna rozkładu ani zgnilizny. Dzięki uzyskanej delikatności człowiek uzyska władzę przenikania przez wszystkie przeszkody. Na mocy daru zwinności będzie poruszał się lżej i szybciej od ptaków i wiatru. Wszystkie te dary ciała wynikają z darów duszy.
          „Każdy dobry uczynek, który człowiek spełni w stanie łaski uświęcającej, pomnaża w odpowiedni sposób każdy z tych darów. Dzięki każdemu z takich uczynków, chociażby nieznacznych samych w sobie, człowiek po wejściu do niebiańskiej szczęśliwości zyskuje jasność przewyższającą jasność wielu słów. ” Mistyczne Miasto Boże” Maria z Agredy

          Mnie zastanawia dlaczego Magdalena „ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa” ?

          Może to wskazuje na Królestwo Jezusa, do jakiego wraca po zmartwychwstaniu, że aniołowie po Niego przybyli, żeby Go zabrać. Chodzi mi o statki kosmiczne, które pochodzą z wysoce rozwiniętego duchowo i materialnie świata
          Jezus jest Bogiem ale wcielił się, żeby być bliżej nas, a nie dlatego, że potrzebuje materii. Dlatego też zmartwychwstał do ciała na wyższym poziomie ale jednak materialnego, nie dlatego, że taka jest Jego natura, ale żeby pokazać nam, że istnieją jeszcze wysoce rozwinięte światy materialne, zanim w końcu osiągniemy wymiar już tylko czysto duchowy.

    2. „Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. 25 Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę». 26 A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» 27 Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» 28 Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» 29 Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli»”

      Nigdzie nie jest napisane, że Tomasz Jezusa dotykał.
      Słowa Jezusa mówią o uwierzeniu bo ujrzał, a nie że dotknął.

        1. Ale włożył? Tego nie ma w Ewangeli, są za to słowa Jezusa: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś”.

          1. Sam Tomasz mówi
            «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».

            Tomaszowi nie wystarcza samo zobaczenie. Później Jezus stosuje już skrót myślowy mówiąc „nie ujrzałeś”.

            Stefan nie możesz tego pojmować tylko umysłem i trzymać się sztywno każdego słowa, tym bardziej znając fakty, jak bardzo Biblia jest uszczuplona i pisana przez różne osoby, o odmiennych charakterach. Musisz dołożyć serce. Pomyśl…co mówi ci serce.

          2. Właśnie Stefan nie podszedł do tego schematycznie, dlatego tylko, że wszyscy tak sądzą. I gdy się nad tym głębiej zastanowić, to Stefan może mieć rację, bo co ty byś Anno zrobiła, gdybyś była na miejscu Tomasza? – gdyby Jezus mi się pokazał, byłabym zawstydzona i nie miałabym śmiałości Go dotykać, raczej padłabym Mu do nóg i powiedziała jak Tomasz: „Pan mój i Bóg mój!”.

            I właśnie o to chodzi w Lectio Divina, że w trakcie Meditatio słucham co Bóg mówi konkretnie do mnie, nie do innych, i ta wieloznaczeniowość słów wcale nie przeszkadza ale właściwie poszerza horyzonty, pogłębia znaczenie, wchodzi w moje życie, aż zaczynam żyć tym Słowem.
            A jak było wg K. Emmerich:
            Tomasz, od pierwszej chwili wzruszony bardzo widokiem Pana, trzymał się nieco w tyle, jakby zalękniony.
            Lecz Jezus ujął go prawicą za wskazujący palec prawej ręki i włożył koniec palca do rany Swej lewej ręki; następnie przyłożył rękę Tomasza do lewej ręki i znowu włożył koniec palca Jego do rany Swej prawej ręki. Potem ujął znowu Swą prawicą prawą rękę Tomasza, nie odkrywając się, wsunął ją pod suknię i włożył palec wskazujący i średni Tomasza do rany prawego boku Swego, przy czym wyrzekł kilka słów. Tomasz, przekonany już teraz zupełnie, zawołał: “Pan mój i Bóg!” i trzymany wciąż przez Jezusa za rękę, osunął się ku ziemi, jakby omdlały. Najbliżej stojący podtrzymali go, a Jezus podniósł go za rękę. Upadanie Tomasza i podnoszenie miało swe osobne znaczenie.
            Rany Jezusa wydawały mi się w tej chwili, gdy ich dotykał Tomasz, nie jak krwawe znaki, lecz jak błyszczące małe słońca. Zajście to z Tomaszem poruszyło bardzo uczniów.
            https://www.kosciolgarnizonowy.pl/Katarzyna%20Emmerich%20-ZYWOT%20JEZUSA.pdf str 877

            To nie Tomasz dotykał Jezusa ale Jezus prowadził jego ręką i pozwalał się dotykać, całkiem inna sytuacja niż u Magdaleny.

  8. W podlinkowanym przez Olę artykule teolog Maurice Zundel mówi:

    „gdy zmartwychwstanie się wypełni, związek między istotami ludzkimi i jego Osobą nie może już być fizyczny, ale musi być więzią serca z sercem (…). Maria musi zrozumieć, że jedyną możliwą drogą jest wiara, że ​​ręce nie mogą dotrzeć do Osoby.”

    wg mnie Ojciec nam odpowiada:

    „Wierzysz, albo nie wierzysz.
    Można być bardzo oddanym.”

    Oczywistym jest, że Maria Magdalena wierzy, że ten dotyk znaczy coś innego i o tym mówią jej słowa: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”
    W tych słowach brzmi jej wielka miłość, tęsknota i chęć zatrzymania Pana jak najbliżej siebie. To jest ta gwałtowność miłości, która chce zatrzymać miłość dla siebie.
    Tymczasem Maryja oddała całą swoją miłość do Syna na krzyżu, oddała wszystko, ogołociła się nawet z miłości do dziecka- Boga. Można powiedzieć, że jest to alegoria nocy duszy. To jest to oddanie się do dyspozycji Bogu na 100%.

    „Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. „Mt7.21
    I Magdalena mówi: „Rabbuni!”
    A Jezus jej odpowiada: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca.”
    Może być to w znaczeniu : Mario nie trzymaj mnie tak mocno, puść mnie, pozwól mi odejść do Ojca. Oddaj się woli Ojca, oddaj nawet tą miłość do Boga-człowieka. Pokazuje to też, jak niewłaściwe jest zbyt gwałtowne opłakiwanie zmarłych po śmierci, że nie mogą spokojnie odejść przez tęsknotę żywych.

    Tak jak Abrahama uważa się za ojca wiary, tak Maryja ukazuje, że jest prawdziwą córą Abrahama, Matką wiary, Matką wszystkich wierzących , oddając prawdziwie swojego Syna.
    Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» (Łk 1, 38).

    Każdy z nas ma taką miłość, którą chciałby zatrzymać tylko dla siebie. To jest bardzo trudne oddać kogoś kogo się kocha najbardziej: dziecko, męża, żonę, ojca, matkę..

    Podświadomie Piotr mówi do Oli: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca.”

    1. W każdym razie to jest bardzo ciekawa kwestia, nad którą sie wcześniej nie zastanawiałam. Wielka to różnica; „nie dotykaj”, a „nie zatrzymuj”. Parę dni temu była mowa o różnicach w Bibliach, i to jest jeden z przykładów.

      1. Takie rozważanie jest formą modlitwy
        A, że jeszcze trafiłaś dokładnie z tematem w czytanie liturgiczne , to dodatkowa wskazówka, że ten temat jest ważny.

      2. A mi się wydaje, że to miało aspekt psychologiczny. Mianowicie, wyobraźcie sobie, że widzicie osobę, która, była dla was wzorem, którą być może kochaliście a umarła i nagle stoi przed wami. Chcecie ją dotknąć, przytulić, objąć a z drugiej strony jest Jezus, który żywił podobne uczucia, ale zdawał sobie sprawę, że po wejściu ponownie w ciało, będzie tutaj tylko na chwilę, że zaraz odejdzie. Dla Marii Magdaleny byłoby to później cierpienie zbliżone do tego związanego ze śmiercią Jezusa, więc wydaje mi się, że dlatego wolał potraktować Marię Magdalenę trochę na chłodno.

        1. Trochę pogmatwam, bo przypomnę. Według Ojca nie byli małżeństwem takim, jakim go rozumiemy dzisiaj. Jednak byli bardzo sobie bliscy.
          Tak więc z psychologicznego punktu widzenia, co bardziej pasuje; „nie dotykaj”, czy „nie zatrzymuj”.

          1. Może było „nie dotykaj”, bo po zmartwychwstaniu nie miał takiego fizycznego ciała jak przed.
            Uczniowie idąc z nim do Emaus go nie poznali, a w trakcie wieczerzy nagle im zniknął.
            Potem przeszedł przez zamknięte drzwi w wieczerniku.

          2. Może było „nie dotykaj”, bo po zmartwychwstaniu nie miał takiego fizycznego ciała jak przed.
            Mało prawdopodobne, Tomasz Go dotykał. I być może wielu innych apostołów, jakby chcieli sprawdzić, czy to nie duch.

            36 A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» 37 Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. 38 Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? 39 Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam».

          3. 16. Rzekł iey Jezus : Marta! Która obróciwszy się ,rzekła mu :Rabboni!
            co się wykłada :Nauczycielu!
            17. Rzekł iey Jezus : Nie dotykay się mnie , bom jeszcze nie wstąpił do Oyca mego; ale idź do braci moich a powiedz im : Wstępuję do Oyca mego i Oyca waszego ,i do Boga mego i Boga waszego .
            Nowy Testament Pana Naszego Jezusa Chrystusa z Greckiego języka Na Polski Pilnie i Wiernie Przetłumaczony .
            Warszawa Nakładem Adolfa Kantora
            1869rok .
            …nadmieniam ,że mam oryginalne stare wydanie .

          4. Przepraszam .
            Przepisywalam z Pisma Świętego i wkradł mi się błąd literowy .
            Oczywiście chodzi w tym cytacie z Pisma o Marię.
            Cytuję te Pisma dlatego ,że istotne są dawne tłumaczenia ,że ważne jest jak przez wieki ludzie czytali i rozumieli Pismo Święte .
            Nam teraz może się tylko ,,wydawać,, i możemy sobie tak gdybać i dociekać .
            Ale to raczej nie ma większego znaczenia .może tylko w nas zrodzić zamęt.

  9. Carlo Maria Viganò, Arcybiskup – 9 kwiecień 2023:

    „Współczesny świat jest zakładnikiem kłamstwa. Wszystko, co jest teoretyzowane przez elity, potwierdzane przez instytucje i propagowane przez media, jest kłamstwem, fałszem i oszustwem.

    Kłamstwem jest psychopandemiczny stan zagrożenia wirusem stworzonym w laboratorium na potrzeby masowych szczepień, które są równie nieskuteczne, co szkodliwe dla zdrowia.
    Kłamstwem jest teoria gender, która neguje zamierzone przez Stwórcę rozróżnienie płci i dąży do zlikwidowania w człowieku obrazu i podobieństwa do Boga.

    Kłamstwem są zmiany klimatyczne, które opierają się na fałszywym założeniu istnienia kryzysu klimatycznego spowodowanego przez człowieka i jeszcze bardziej fałszywej chimerze, twierdzącej że redukcja CO2 w niektórych krajach jest w stanie minimalnie zmienić temperaturę na Ziemi.

    Kłamstwem jest kryzys ukraiński, sprowokowany w celu zniszczenia tkanki społecznej i gospodarczej krajów europejskich za pomocą bezrozumnych sankcji nałożonych na Federację Rosyjską.

    Kłamstwem jest Agenda 2030, narzucona przez kabałę malwersantów w celu zniewolenia ludzkości.

    Kłamstwem jest ideologia woke, powodująca wymazanie naszej tożsamości, naszej historii, naszej wiary, aby narzucić piekielną religię Nowego Porządku Świata, barbarzyństwo Wielkiego Resetu.”

    Całość:
    https://babylonianempire.wordpress.com/2023/04/10/monsignor-carlo-maria-vigano-wspolczesny-swiat-jest-zakladnikiem-klamstwa/

    1. Jedni wierzą inni nie wierzą w chęć wprowadzenia porządku Nowego Świata. Ale…. sam Pan Jezus mówi do Alicji Lenczewskiej takie słowa ( w skrócie)
      „Działania szatańskie obejmują stosunki społeczne – kontrola i zniewolenie ludzi, globalizm, manipulacja świadomością, powszechna nędza, elita władzy i bogactwa……
      Celem jest tzw „nowy świat”-nowa era- według zasad będących odwrotnością prawa naturalnego i Bożego z rządem światowym – totalitarnym, opartym o możliwości współczesnej techniki. Tzw nowy porządek tworzony przez kościół szatana.
      Zatem trzeba odsłaniać wybranym dzieciom Moim główne aspekty i przejawy działania złego.”

      Mówił te słowa w 2002 roku….gdzie ja wtedy słyszałam o jakimś Nowym Świecie…. Fiu bździu było jeszcze w głowie.

    2. No nie, z częścią tego co piszesz nie mogę się zgodzić, więc zacznę po kolei.
      1. „Kłamstwem jest psychopandemiczny stan zagrożenia wirusem stworzonym w laboratorium na potrzeby masowych szczepień, które są równie nieskuteczne, co szkodliwe dla zdrowia” – wirus się skończył i skończyły się szczepienia. Już to kiedyś pisałem, że znałem osobiście kilka osób, które zmarły na COVID (nie były zaszczepione) a nie były to osoby z jakiś grup ryzyka. Sam jestem zaszczepiony i nie odczuwam z tego powodu jakiegoś dyskomfortu, dzięki IPSOSowi, co jakiś kwartał badam za darmo poziom przeciwciał i jest cały czas wysoki.
      2. Kłamstwem jest teoria gender, która neguje zamierzone przez Stwórcę rozróżnienie płci i dąży do zlikwidowania w człowieku obrazu i podobieństwa do Boga – to masz 100% racji. Rodzice, którzy zmieniają płeć swoim małym dzieciom, powinni mieć dożywotnio odbierane prawa rodzicielskie, łącznie z zakazem pracy przy dzieciach.
      3. „Kłamstwem są zmiany klimatyczne, które opierają się na fałszywym założeniu istnienia kryzysu klimatycznego spowodowanego przez człowieka i jeszcze bardziej fałszywej chimerze, twierdzącej że redukcja CO2 w niektórych krajach jest w stanie minimalnie zmienić temperaturę na Ziemi.” – tu się nie zgodzę. Co prawda wpływ naszego działania na klimat będzie niewielki, ale jakiś będzie. Mieszkam w osiedlowo/działkowo/domowej części Poznania. Od końca października do tak mniej więcej teraz, nie ma możliwości, żeby swobodnie wyjść na spacer, albo pobiegać. Przy złym okładzie temperatury i wiatru dusisz się przy oddychaniu. To powiedz mi, czy nie lepiej byłoby to stopniowo zamienić na źródła odnawialne. Wiatraki, fotowoltaiki i pompy ciepła, niż dusić się w smogu.
      4. „Kłamstwem jest kryzys ukraiński, sprowokowany w celu zniszczenia tkanki społecznej i gospodarczej krajów europejskich za pomocą bezrozumnych sankcji nałożonych na Federację Rosyjską”- Rosja całkowicie powinna być odcięta, od jakiegokolwiek handlu. Napadli, zaatakowali inny kraj. Jako najeźdźcy postępują okrutnie, zarówno wobec ludności cywilnej jak i wojska.
      5. Ostatnie 2 pkt – NWO, płaskoziemcy, BLM, syjoniści, spiskowcy, reptilanie itd – zawsze pewien odsetek ludzi będzie wierzył w bzdury, ale większość jest normalna. Naszej tożsamości nikt nie wymaże. Zobacz jak jest z migrantami. Próbowano nam wcisnąć „inżynierów” z odrębnych kulturowo krajów. Nie mówię, że Ci ludzie nie potrzebowali pomocy, ale duża część była roszczeniowa i tak naprawdę chciała coś wyłudzić, albo oszukać (np. Ahmed triathlonista). Natomiast, w momencie, w którym nasi sąsiedzi potrzebowali pomocy w obliczu wojny, pomimo naszej trudnej wspólnej historii, potrafiliśmy im pomóc.

      1. AD.1 Ja znam ludzi i mam w rodzinie, które mówią, że mają zrujnowane zdrowie po szczepieniu.
        Naprawdę co kwartał badasz sobie poziom przeciwciał?!
        AD.3 Smog, a ocieplenie klimatu to są 2 różne rzeczy. Spalanie gazu nie powoduje smogu żadnego, a będzie wkrótce zakazane.
        A do tego poziom CO2 w atmosferze jest w perspektywie całej historii Ziemi najniższy teraz.
        AD.4 Naprawdę? To zapytaj Ukraińców czemu od Rosji gaz jeszcze biorą. Dlaczego ceny energii pomimo ich spadków na giełdzie do poziomu sprzed wojny, nie spadły dla konsumentów? Teoria spiskowa co.
        AD5. Naszej tożsamości nikt nie wymarze? Naprawdę? A kto i jak wymazał tożsamość ludzi zachodniej Europy? Słowa arcybiskupa nie były kierowane do Polaków, bardziej do ogółu zachodniego świata.
        I teraz się zastanów, czy jako przedstawiciel tej „normalnej” większości wierzysz w prawdę czy bzdury którymi karmią Cię media i władza.

        1. AD1. Dlatego, że mam za darmo – https://www.ipsos.com/pl-pl/ogolnopolskie-badanie-seroepidemiologiczne-covid-19-wyniki-i-tury.
          AD2. Nie jestem specjalistą od klimatu, wiem tylko tyle, że jak mi coś dymi, to raczej nie jest to dla mojego zdrowia dobre.
          AD4. Ceny energii nie spadły, bo ktoś, gdzieś chce na tym zarobić i je winduje, podobnie jak chwilę było np. z cukrem. Miałem klientów Ukraińców z Charkowa, którzy z Rosji i Białorusi, brali zboże, przesiewali i sprzedawali do m.in Portugalii, nie widząc problemów w robieniu interesów z Ruskami (albo też takiego gagatka, co był Rosjaninem a podszywał się pod Ukraińca). Napisałem tylko, to co moim zdaniem powinno być zrobione. Bo to nie jest tak, że my wspieramy Ukrainę w tej wojnie. My jesteśmy jej częścią walcząc z Rosją niekoniecznie militarnie. Odpowiedz sobie na pytanie, kiedy Polska była naprawdę silnym krajem i jaki warunek musi być spełniony, żeby to zaistniało na nowo.
          AD5. Sami się wymazali. Zbierają, co posiali. Mam dystans do wszelkich informacji medialnych. Nie ufam i nie wierzę im. Nie wierzę po prostu w spiski, bo z mojego podwórka wiem, że jak 3 ludzi planuje jakiś szwindel to o 2 jest ich za dużo.

  10. 12. I ujrzała dwóch Aniołów w bieli siedzących ,jednego u głowy ,a drugiego u nóg ,gdzie położone było ciało Jezusowe .
    13. Rzekli jej oni : Niewiasto ,czemu płaczesz ? Rzekła im : Iż wzięto Pana mego : A nie wiem gdzie go położono .
    14. A to rzekłszy ,obróciła się nazad :
    i ujrzała Jezusa stojącego ,a nie wiedziała iż Jezus był .
    15. Rzekł jej Jezus :
    Niewiasto ,czemu płaczesz ? kogo szukasz ? Ona mniemając ,żeby był ogrodnik, rzekła mu : Panie , jeśliś go ty wziął, powiedz mi , gdzieś go położył :
    a ja go wezmę .
    16. Rzekł jej Jezus : Marja.
    Obróciwszy się ona ,rzekła mu :Rabboni
    (co się wykłada :Mistrzu).
    17. Rzekł jej Jezus :
    Nie tykaj się mnie : bom jeszcze nie wstąpił do Ojca mego .Ale idź do braci moich , a powiedz im :
    Wstępuję do Ojca mojego i Ojca waszego : Boga mojego i Boga waszego .
    (Ewangelia sw.Jana 20 12-17)
    W przekładzie KS. Jakóba Wujka
    wydanie czwarte .Kraków 1928 rok.

    1. W J20.17 jest użyte gr słowo ἅπτω (hapto) co znaczy : dotykać, trzymać, rozpalić ogień, dotknąć kobiety w sensie wziąć ślub
      https://www.billmounce.com/greek-dictionary/hapto

      Czyli dosłownie Jezus powiedział: nie dotykaj, nie trzymaj mnie. 

      „Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym.” J20.27

      Tu jest użyte całkiem inne słowo: włóż, tak jak włóż miecz do pochwy https://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/word/id/%CE%B2%CE%B1%CE%BB%CE%B5

      W „Mistyczne Miasto Boże ” Maria z Agredy tak to opisuje:
      „W chwili, gdy Dusza Jezusa połączyła się z
      Ciałem i udzieliła Mu życia, ciało najczystszej Matki przeniknęła radość, której dotychczas wzbraniała sobie Jej dusza, ponieważ Najświętsza Dziewica w ten sposób pragnęła doczekać Zmartwychwstania Najświętszego Syna. Łaska ta była tak wielka, że przeniosła Maryję ze stanu cierpienia w stan radości, ze stanu smutku w stan rozkoszy, ze stanu boleści w stan niewysłowionej pociechy. 
      Ponadto Jej dusza najczystsza została olśniona owym światłem, które zwykło poprzedzać jasne oglądanie Boga. Gdy Najświętsza Panna została w ten sposób przygotowana, wszedł do Niej zmartwychwstały Zbawiciel, Jezus Chrystus, pełen wspaniałości i otoczony wszystkimi świętymi i patriarchami. Zawsze pokorna Królowa upadła na ziemię i oddała Synowi hołd boski. Zbawiciel podniósł Ją i przycisnął do serca. To DOTKNIĘCIE Pana Jezusa stało się jak gdyby BRAMĄ, przez którą w Maryję wstąpiło rozpoznanie wspaniałości Duszy Pana Jezusa. Dzięki tym wielkim łaskom duch wielkiej Królowej wspiął się po wielu stopniach ku poznaniu najwyższych tajemnic, albowiem posłyszała głos, której rzekł do Niej: „Wstąp wyżej, moja Przyjaciółko!”. Słowa te dokonały w Maryi wielkiej zmiany: widziała w jasnym, niezakrytym widzeniu Bóstwo i znalazła w Nim —wprawdzie tylko przejściowo — spokój i zapłatę za wszystkie swoje boleści i cierpienia.”

      Natomiast K.Emmerich w „Żywot Jezusa” :

      „Otrzymałam objaśnienie, dlaczego Jezus zabronił Magdalenie dotykać się Go, ale już nie potrafię tego dokładnie powiedzieć; zdaje mi się, dlatego, że Magdalena z taką gwałtownością rzuciła się do uściśnięcia stóp Jego, z tym uczuciem, jakoby żył jeszcze, jak przedtem, i jakoby nić się nie zmieniło. Słowa Jezusa: Nie wstąpiłem jeszcze do Ojca Mego” oznaczały, jak się dowiedziałam, że jeszcze po zmartwychwstaniu nie stawił się przed Swym Ojcem niebieskim i nie podziękował Mu za zwycięstwo nad śmiercią i odkupienie ludzkości. Chciał przez to niejako powiedzieć Jezus Magdalenie, że pierwsze radości Bogu się należą, że więc i ona powinna się najpierw zastanowić i podziękować Bogu za dopełnienie tajemnicy odkupienia i zwycięstwo nad śmiercią.”

      Na pierwszy rzut oka widać, że Maryja jest na wyższym stopniu rozwoju duchowego i dlatego może dotknąć przemienionego Boga. 

      To greckie słowo hapto i jego użycie w NT pokazuje, że dotknięcie albo inaczej trzymanie się Boga nas przemienia, rozpala w nas ogień i sprawia, że jesteśmy uzdrawiani fizycznie i duchowo. Uzdrowieni często mówią, że poczuli ciepło podczas uzdrawiania.

      Ale dotyk jest też symbolem wiary np.

      „Następnie dotknął  ich oczu i powiedział: „Według wiary waszej niech wam się stanie”.Mt9.29

      „Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa.”Mt9.21

      Jesteśmy podnoszeni na wyższy poziom.

      „Odprowadzając go na bok z tłumu, Jezus włożył palce do uszu mężczyzny, a plując, dotknął  jego języka.” MK7.33

      W przypadku głuchoniemego pokazuje też jak dotyk jest ważny w rozwoju człowieka. Niemowlęta z sierocińców, które nie nawiązały kontaktu przez dotyk z jedną osobą jako matką w określonym czasie, stają się nieodwracalnie upośledzone, można powiedzieć tj. ten głuchoniemy. 

      „Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca..”J20.17

      Tutaj już nie ma miejsca na wiarę, bo Magdalena widzi już Jezusa przemienionego, ten dotyk już nie ma starego znaczenia.

      Ciekawe jest też to znaczenie hapto jako
      dotknąć kobiety w sensie wziąć ślub. W przypadku Maryji, która została dotknięta, oznacza duchowe zaślubiny, staje się Oblubienicą Bożą. 

      ” Miły mój odzywa się
      i mówi do mnie:
      «Powstań, przyjaciółko ma,
      piękna ma, i pójdź!” Pnp2.10

Możliwość komentowania jest wyłączona.