Święci są dla ludzi.

01. 11. 22 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ktoś mi powiedział wczoraj, żebym nie jadł na noc.
  • Ktoś ?! Ktoś ?! Ładne Mi Ktoś …
-Ktoś mi powiedział, żebym nie jadł lodów. 
-Jak to ktoś ?!!!……… – roześmiałam się. 
Piotr bardzo często mówi „ktoś mi powiedział”, jakby bał się powiedzieć Ojciec. Między „Ktoś” a „Ojciec” różnica jest taka, że przy „Ktoś” nie jest tak spięty. A „Ojciec” od razu stawia na baczność.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/17/eliaszu

Piotr nawet w wizji powiedział; Ktoś mi powiedział … Ma to już w DNA …

  • Ojcze, dlaczego mi powiedziałeś o „216” ? Zazwyczaj bierzesz sprawy znienacka …
  • Nie lepiej się przygotować ?

Czyli jednak mam się przygotować …? Jak ta mała dziewczynka przed dentystą …? A może to wielka zmyłka jednak … Jestem skołowana.

Boję się trzymać kurczowo „216” ze względu na dokładną datę. Tak mnie Ojciec „przećwiczył”, że teraz się boję uwierzyć. Może być też tak, że Ojciec chce mnie do „216” przygotować psychicznie i mentalnie. Przypominam sobie bowiem pewną sytuację, gdy miałam 6 lat. Mój tata bez uprzedzenia zaciągnął mnie do dentysty. Widząc co się święci w przychodni wybuchłam płaczem. Powiedziałam, że się boję i potrzebuję czasu, aby się na to przygotować. Tata spojrzał na mnie uważnie, zrozumiał i wyszliśmy, za co byłam i jestem mu wdzięczna. Następnego dnia poszłam w pełnej bojowej gotowości na wszystko. Miałam 6 lat i pamiętam to do dzisiaj. Niewykluczone, że Ojciec wiedząc o tej mojej przypadłości powiedział datę, abym się przygotowała. I zrobił to z miłości. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/10/daj-mu-szanse/ 
  • Święta niedługo.
  • Jak myślisz … Jakie będą święta ?
  • Hmm …. – wolałam milczeć.
  • Cudowne.

Piotr znowu zaczął wspominać wizytę Gości z wąsami …

- Obudziłem się nad ranem i zobaczyłem ciekawą rzecz. Z oddali zobaczyłem najpierw kilka kółek. To wyglądało jak kółko patrząc przez lunetę … I to nagle się do mnie zbliżyło. To nie były koła, jak myślałem na początku, a wielkie postacie. Im bardziej się zbliżały, tym bardziej się zmniejszały, jakby chciały się do mnie dopasować.     
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/
  • Ojcze, dlaczego jest ich teraz aż tyle tutaj ? Po co przylatują ?
  • Wiesz, że nie odpowiem.
  • Pamiętasz film „Moja żona jest kosmitką” ?
  • Taaaak – roześmiałam się.
  • Tu jest odwrotnie; mój mąż jest „kosmitą”.
  • Ale takim ze skrzydłami.


Wieczorem.

Siedzimy sobie w mieszkaniu odpoczywając. Piotr w pewnej chwili …

  • Widzę pełno diabłów w oddali … Stoją w takiej pozycji, jakby tylko czekały na sygnał do ataku. Stoją w pogotowiu. Gapią się na mnie, a Ojciec to wszystko widzi, siedzi na Swoim tronie wysoko w Górze … i obserwuje.
  • To rozwal ich, przecież możesz.
  • Uciekają przede mną w popłochu jak surykatka do dziury w ziemi.
  • Więc widzisz, jak możesz ?
  • Mogę. Trudne to zadanie walczyć z nimi.
  • Ba ! Tylko jeden jeleń chciał iśćOjciec zażartował.


02. 11. 22 r. Warszawa.

  • Wczoraj przed snem Ojciec powiedział, że to twoje zaglądanie przez firankę (Jegomość) to się dzieje od dawna. Nie podajesz naszych prawdziwych danych, oddzielasz ludzi ode mnie …
  • To prawda …
  • To co robisz, to się dzieje …
  • Dbasz o to, by się o mnie nikt nie dowiedział …
  • A jednak wylądował tuż przed oknem – stękam, że to  nic nie dało.
Usłyszałam lekki hałas na zewnątrz, zostawiam go więc na chwilę i podchodzę do okna. Żeby nie zwracać na siebie uwagi, delikatnie tylko przesuwam firankę, aby sprawdzić co się tam dzieje. Okno wychodzi na zaplecze budynku, widzę tam nieduże podwórze i 10 metrów dalej mur. Zauważam, że z nieba delikatnie zaczyna spadać śnieg, białe duże płatki opadają powoli, majestatycznie, ... piękna sceneria. Patrzę wyżej i widzę, że niewielki helikopter na dwie osoby opuszcza się na ziemię. Opada powoli tak jak te płatki śniegu i ląduje naprzeciwko mojego okna. Oczy otwieram ze zdziwienia, ponieważ fantastyczny był to widok. Jestem zdziwiona też, że się na tym podwórku w ogóle zmieścił. Pilot musiał być w swoim fachu prawdziwym mistrzem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 
  • Dzisiaj miałem nad ranem ciekawą i wyraźną wizję. Jadę starym autem, taki automobil stary. Jest kierowca, a ja siedzę pośrodku.

  • On jedzie i jedzie i dojechał do jakiegoś celu. Mówi …
  • Teraz trzeba wrócić.
  • Matko Boska, będziesz musiał zawrócić ! …., krzyknąłem, bo auto duże, droga wąska. On mówi …
  • Nie ma na to czasu. Pojedziemy na skróty.
  • I rusza, ale jedzie tyłem ! Jedzie jak szalony, jak pirat drogowy, z 200 na godzinę, strasznie mu się spieszy.
  • Ciekawe dlaczego tyłem.
  • Nie miał czasu, żeby zawracać. Chyba naprawdę coś się szykuje ze mną …
  • …….. – wzdycham ciężko, nie mam siły tego słuchać, tego ciągłego „chybania”.
  • Pilnowałaś mnie, żebym był schowany.
  • Jesteś w tym dobra, ale My lepsi. Widzimy więcej.
  • Ten kierowca jechał jak szalony.
  • Czyli nie jesteś najlepszym kierowcą.
  • Na pocieszenie powiem, że miał lotki.
  • ……… – Piotr się roześmiał.
  • Jak wyglądał kierowca ?
  • Miał niebieski kombinezon.
  • Czyli był podobny do tego z auta ze śmieciami ?
  • Ja pierdzielę … To Ojciec ! – Piotr kręci głową, że już zapomniał.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/11/pamietaj-pan-bog-doswiadcza/

Wieczorem. 

  • Ojcze, to jest ciekawe pytanie, bardzo ciekawe …
  • Niewątpliwie.
  • ……… – roześmiałam się.

Na dłuuugo zapadła cisza. Myślałam już, że się nie dowiem.

  • Święci są dla ludzi, aby docenili żywot tych, co poświęcili się Ojcu.
  • Jako wzór do naśladowania.
  • I choćby był wielkim grzesznikiem jak święty Piotr, to jest Święty.
  • Bo Niebo raduje się z jednego grzesznika nawróconego niż ….

łk; 15;7 Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

  • Jednak jest wyraźnie napisane, że nie ma pośrednika poza Jezusem …
  • Chrystus też mówił, że nieważne, czy ręce są brudne, czy czyste …

Po co Kościołowi Święci ? Pierwszym oficjalnie kanonizowanym świętym był św. Ulryk, biskup Augsburga, stało się to w 993 roku, a więc niemal 1000 lat po zmartwychwstaniu Chrystusa. Długo trzeba było czekać. Kiedy rodziło się chrześcijaństwo, nikt wtedy zapewne nie myślał, nie przewidział, że w przyszłości Kościół będzie powoływał swoich świętych. Nikt nie wiedział, jak wielką rolę odegra sama Maryja jako pośredniczka, a przecież poza wzmianką w Dziejach Apostolskich https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=378&slowa=maryj , jakby o Niej zapomniano, jakby nie miała znaczenia. A dzisiaj ? Kościół Katolicki bez Maryi nie istnieje.

Myślę, że Kościół potrzebował i potrzebuje Świętych. Potrzebuje takich ludzi, na których inni mogą się wzorować. Bo czyż nie jest tak, że wzorując się na tych zwykłych-niezwykłych sprawiamy, że Kościół ciągłe jednak trwa ?