Nie prorokuj.

16. 01. 20 r. Warszawa.

  • Wczoraj przed snem Ojciec kazał mi otworzyć Księgę Izajasza. Otworzyłem na chybił trafił i czytam …

Kara na Judę; 4 Biada ci, narodzie grzeszny, ludu obciążony nieprawością, plemię zbójeckie, dzieci wyrodne! Opuścili Pana, wzgardzili Świętym Izraela, odwrócili się wstecz. 5 Gdzie was jeszcze uderzyć, skoro mnożycie przestępstwa? Cała głowa chora, całe serce osłabłe; 6 od stopy nogi do szczytu głowy nie ma w nim części nietkniętej: rany i sińce i opuchnięte pręgi, nie opatrzone ani przewiązane, ni złagodzone oliwą. 7 Kraj wasz spustoszony, wasze miasta ogniem spalone, cudzoziemcy tratują wam niwy na waszych oczach: spustoszenie jak po zagładzie Sodomy.

  • Taaa … To aluzja do dzisiejszego świata chyba.
  • Ale wiesz, że przez wiele lat może się nic nie wydarzyć … – Piotr jest ostrożny.
  • Hmm … Nie wydaje mi się – już chcę przypomnieć Piotrowi o słowach „Teraz Mój rok”, ale zdezerterowałam. Nie chcę popełnić tego samego błędu co ostatnio.
  • Nie prorokuj.

Wieczorem.

Oglądaliśmy powtórkę „Familiady”. Padło pytanie; fantastyczna lub mityczna postać ze skrzydłami. Na 1 miejscu uplasował się anioł. Od razu zwróciłam uwagę na formę pytania … i jak wiele mówi dzisiaj o nas samych.

  • Anioł to nie mit, ani fantastyka, to prawda ! Zobacz, ludzie już przestali w to wierzyć – jestem oburzona.
  • Ktoś mówi do ciebie …
  • Ale ty to wiesz Moja wróżko.
  • I nie ktoś, a Tatuś.
  • Ty to rozumiesz Moja wróżko.
  • Wróżko, bo wróżysz – … co będzie.
  • Czasami zgadujesz, ale zgadujesz dobrze !
  • ……… – roześmiałam się. Zgaduję na tyle, na ile mi pozwolą. Nic ponad.
  •  Dużo dzisiaj pisałam i ewidentnie siedzieli w mojej głowie. 
  • Zawsze siedzę, a dzisiaj czułaś szczególnie.
  • To prawda. To obezwładniające – kręcę głową z niemocy.


17. 01. 20 r. Warszawa.

Na kawie. Spokój, cisza, muzyka … Żyć, nie umierać .

  • Ojciec cię pyta …
  • Czy jesteś gotowa to stracić – … i głową wskazuje na kawę.
  • Hmm…. – kombinuję jak tu odpowiedzieć mądrze i szczerze.
  • To chyba nie ma znaczenia, czy jestem gotowa, czy nie. Coś się wydarzy i już.
  • Mam plan związany z tobą
  • Tak mi teraz mówi Ojciec.
  • …….. – zapisuję w zeszycie każde słowo. Tak niewiele ostatnio notuję, że zapisuję dosłownie każdą usłyszaną literę.
  • Pisząc tworzysz historię.
  • Ta książka jest formą dziennika, nie dzienniczka.
  • ……… – zamyśliłam się. 

Nie zdawałam sobie z tego do końca sprawy. Faktycznie tworzy się historia. Opisuję nasze początki, nasz rozwój, nasze nauki, przygotowanie do … Tak tworzy się historia.



18. 01. 20 r. Warszawa.

Czekamy na lotnisku na córkę. Ma do nas przyjechać na weekend. Chcę wykorzystać tę chwilę czasu i ryzykuję …

  • To w tym roku Piotr wypłynie spod skały ?
  • Przecież ci wszystko pasuje w tym roku …
  • No tak, ale to mi pasuje – poczułam zniechęcenie do dalszych pytań. To, że mi pasuje nie znaczy, że Im pasuje.

Córka pojawiła się w bramce przylotów, więc zajęliśmy się już prozą. Razem skierowaliśmy się na lotniskowy parking. Piotr zaparkował na szarym końcu, aby mu nikt auta nie zarysował, a tu niespodzianka. Z daleka zauważyliśmy, że obok naszego samochodu stoi jednak ktoś jeszcze. Musiał zaparkować dosłownie przed chwilą, ponieważ wokół auta kręciły się trzy osoby. Jakiś starszy mężczyzna i dwie kobiety z niemowlakiem. Mi to było obojętne, ale Piotr się wkurzył. Wkurzył się, ponieważ stanęli koło nas drzwi w drzwi, gdzie cały duży parking był prawie pusty. Dziwne … Piotr im bardziej się zbliżał, tym szerzej oczy otwierał, aż w końcu stanął jak wryty kilka metrów od samochodu i nie mógł się ruszyć.

  • Przecież to Kowalski … – szepcze do mnie kompletnie zaskoczony.
Ta wizja nakreśliła nam sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Dwa pingwiny, ale tzw. królewskie. To też ma swoje znaczenie, bo król znaczy władza. Jeden pingwin jest większy od drugiego. Kiedy Piotr wygrał przetarg u władzy był dyrektor powiedzmy o nazwisku Kowalski. Miał on swojego zastępcę o nazwisku powiedzmy Nowak. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/08/trwaj-do-konca-sadu-a-potem-plyn-czesc-1/ 

Wszyscy staliśmy przez chwilę oszołomieni. Na szczęście tamta trójka nie zwracała na nas większej uwagi. Ciekawa sytuacja. W ciągu tych pięciu lat Piotr i Kowalski nigdy się ze sobą osobiście nie spotkali. Znał Kowalskiego wyłącznie z internetu, telewizji. Wracając Piotr ciągle powtarzał …

  • No nie wierzę ! , nie wierzę …

Wiedziałam, że to ma to dla nas bardzo mocne, symboliczne znaczenie.

  • Ty się lepiej zastanów. Jakie jest prawdopodobieństwo, że raptem spotkamy się dzisiaj, w takim miejscu ? Zaparkował tuż koło ciebie, pomyśl …
  • Homiel mówi …
  • Długo tą pajęczynę pletliśmy, żebyście go zobaczyli.
  • Hmm…. Wiesz co to znaczy ? To dla ciebie znak, że to koniec. Nie będzie apelacji – miałam wrażenie.
  • Kończymy historię co zaczęło się od niego.
  • Zobaczyłeś go na do widzenia.

Nieprawdopodobne … 15 minut wcześniej czekając na lotnisku długo o NIP właśnie rozmawialiśmy. Z ust Ojca nie padło ani jedno na temat NIP słowo. Tym większe teraz było dla Piotra zaskoczenie.

Znowu zachwycił mnie Ojciec. Zachwycił mnie sposobem działania. Przecież wiedział, że się spotkają na tym wielkim i pustym parkingu, a jednak nic nie powiedział. Czekał … Cieszą Go niespodzianki i nasze emocje.  


Przy obiedzie rozmawialiśmy głównie o tym spotkaniu, aż w końcu córka zaczęła zadawać swoje niezwykłe jak zawsze pytania.

  • Każdy jest tak prowadzony jak my ?
  • Choć ludzi jest wielu, jednostki są prowadzone.
  • To inni patrzą na przywódcę, on ciągnie resztę.
  • Ale czy każdy ma anioła stróża ?
  • Każdy może go wzywać, a nie każdy wzywa.
  • ……. – zamyśliłam się. Mówi się, że każdy ma swojego anioła, ale anioł stróż to już coś więcej. Staje się stróżem, gdy jest niejako „aktywowany.”

Przechodziła kelnerka w krótkich szortach i agresywnych tatuażach.

  • Nie nadaję się na te czasy. Za stary jestem na takie rzeczy.
  • Pamiętam ile masz lat.
  • Normalnie tego roku nie przejdziesz.
  • Dwie dwudziestki, fajnie się spina ?
  • O ! – to ewidentnie pytanie do mnie.
  • No spina, ale ja na nic już nie liczę. Dostałam już od Ciebie Ojcze za to – śmieję się.
  • Dostać ode Mnie po głowie to radość, kiedy wiesz od Kogo.
  • Nie chcę już być „na pewno”.
  • Swoje rozczarowanie już dostałaś.
  • ……. – kiwnęłam głową na potwierdzenie i zanotowałam. Ciągle zapisuję, nawet teraz, przy obiedzie. Ostatnio tak mało notuję …
  • Jak zachowuje się pogoda przed burzą ?
  • Cisza ?
  • To już wiesz.