29. 08. 19 r. Warszawa.
Martwimy się. Coś się wydarzy i wciąż zadajemy sobie pytanie; co wtedy ze mną, co z dzieciakami, firmą. Wczoraj się dowiaduję, że córkę jej pracodawca chce na Cypr wysłać na stałe. Lepsze pieniądze, samochód, mieszkanie. To, o czym zawsze marzyła. Piotr zaniemówił z wrażenia.
- Jak widzisz Mały, czyścimy ci przedpole.
- Co mam robić ?
- Siedzieć i czekać.
Kiedy zadzwoniła z tą rewelacją, wszyscy byliśmy mocno zaskoczeni. Córka była niby szczęśliwa, ale wyjazd na stałe to jednak nie trzy miesiące. Po pierwszej euforii, zaraz przyszła trzeźwa refleksja. I wtedy zaczęły się pytania.
- Homiel, mam jechać ?
- Czekaj na rozwój wypadków.
- Oooo ! – i to mnie zastanowiło. Czyli nie jest to takie pewne.
- Masz się temu poddać.
- A czy mama będzie czuła się samotna, kiedy wyjadę ?
- Nigdy w życiu.
- Mam ponoć rozmawiać z Chrystusem – wyjaśniam jej na spokojnie sama nie wierząc co mówię.
- Aaa… A to Mu współczuję ! – powiedziała bez namysłu, czym nas tak rozśmieszyła, że jeszcze długo nie mogliśmy przestać się śmiać. Znając moją dociekliwą naturę pomyślała zapewne, że zasypię Go tysiącami pytań.
- Mam nadzieję, że Jezus się nie obraził.
- Nie może dojść do siebie z wrażenia.
- ……. – znowu śmiech.
Jedziemy akurat do Szczecina i prawie się nie odzywamy. Jeśli już rozmawiamy, to tylko o jednym. Co to będzie, jeśli już ma być. Tak bardzo chciałabym wiedzieć cokolwiek, żeby móc się przygotować chociaż psychicznie, ale Ojciec lubi niespodzianki. A czasami lubi takie niespodzianki, że tchu brakuje.
- Ojcze, co to będzie kiedy dziecko się urodzi ?
- A co się dzieje kiedy dziecko się rodzi ? Dużo hałasu i radość.
- Ale jak to będzie ?
- Jakoś to będzie.
- Zobaczymy to ?
- Trudno nie zobaczyć. Radość i hałas.
- Dla jednych radość, dla drugich bęc.
- Wyjdziesz w świat.
- Tak ?
- Przecież masz go na ręku, patrz na niego jak Ja patrzę.
- Przyjrzyj się.
- Hmm… – nie rozumiem.
- Będzie można Piotrusia obejrzeć na … YouTubie ? – nie mogę ukryć ironii, trudno mi sobie to wyobrazić. Znając Piotra mogę spodziewać się wszystkich, ale nie jego. Jest całkowicie anty… społeczny.
- I w kolorze.
- …….. – coś mi świta.
- Hmm… Jak to było ? …
- „Stereo i w kolorze” – Piotr doskonale wie o co mi chodzi.
- Czyli radio i telewizja.
Kręcę głową, bo naprawdę nie mogę sobie tego wyobrazić. Zmieniamy temat na sąd, który szybkim krokiem nadchodzi.
- Czuję dyrektora jak mi przesyła wiązki energii.
- Mentalnie bardzo aktywny, a jako diabeł przychodzi mu to z dużą łatwością.
- Dlaczego to robi ?
- Nienawidzi cię.
- Jak się bronić ?
- Nie musisz się bronić, masz czekać. To wszystko.
Czekać i czekać …
- A jak nic się nie wydarzy ? – Piotr zaczyna.
- Hmm… Stracisz wiarygodność – mówię uczciwie i tego boję się chyba najbardziej. Piszę na blogu otwarcie i ciągle obawiam się, że wyjdzie coś nie tak jak jest zapisane.
- Więc stracimy wiarygodność – zażartował Ojciec.
- Ludzie tak pomyślą. Stracimy… – zdenerwowałam się, ponieważ jak Piotr to i Ojciec.
- Myślę, że nie stracimy.
- Przebieg zdarzeń będzie szybszy od huraganu albo co najmniej jak on.
- Aż tak szybko ? – Piotr.
- Tak szybko, tak za darmo.
- …….. – wzdychamy oboje. Niewiele ciągle wiemy.
- To co … Za parę dni sąd. Wygramy ? – próbuję jeszcze raz.
- Doceniamy twoją dociekliwość, ale ty musisz docenić Nasz opór.
30. 08. 19 r. Szczecin.
Jak zwykle w Szczecinie nadrabiamy zaległości towarzyskie i zakupowe i domowe i wszystkie naraz. Mało czasu na rozmowy. Podczas jazdy do kolejnego sklepu …
- Nie jedź tak szybko – denerwuję się.
- Jestem starym kierowcą.
- Na pewno nie starym. Młodym.
- Tak cię nazwałem.
- Właśnie ! Dlaczego Młodym ?
- To Moja tajemnica.
- Po doświadczeniach już nie będzie Młody.
Dopisane 06. 05. 2020 r.
- Czekaj na rozwój wypadków – córka miała już przygotowane dokumenty na wyjazd, ale pojawiła się pandemia, która zamknęła granice. To co wydawało nam się oczywiste i pewne, runęło. Czekaj na rozwój wypadków ciągle jest aktualne.
- A co się dzieje kiedy dziecko się rodzi ? Dużo hałasu i radość – wyjaśnię jeszcze raz kim jest dziecko Nike.
Dopisane 13. 10. 2019 r.
Myślałam na początku, że Ojciec użył imienia Nike, żebyśmy lepiej zrozumieli wizję. Jednak okazało się, że tu nic nie jest przypadkowe. Apokalipsa jaką znamy została napisana w grece. W AJ 3:21 lub 2;26 po grecku „temu, który zwycięża ...” lub w niektórych tłumaczeniach "zwycięzca" to „nikao” ... i od tego słowa powstała na przykład nazwa firmy obuwniczej „Nike”. 26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/13/ja-to-trzymam-zeby-sie-spelnilo-co-ma-sie-spelnic/
- Ta Viktoria jest zdrowa i przyniesie chwałę zwycięstwa.
- Bo kogo mogę powinąć jak nie zwycięstwo ?
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/25/niewymowisz-imienia-ojca-ktore-jest-w-innych-swiatach/
- Wiarygodność. Myślę, że nie stracimy.
To była wielka nauka zaufania. Wielka próba. Wiele sobie wyobrażaliśmy, ale nic co sobie wyobrażaliśmy się nie pojawiło. Za to pojawiło się to co było oczywiste i zgodne z AJ. W natłoku wszelakich teorii zapominaliśmy o AJ. Jeśli chcemy dowiedzieć się co będzie, musimy sięgnąć do AJ. Tam zawarta jest odpowiedź, ponieważ AJ realizuje się na naszych oczach.
Co do wiarygodności… Kilkukrotnie pisałam na blogu o UFO, ale nie odważyłam się opublikować jednego zdania, które wydawało mi się wtedy absolutnie impossible forever.
28. 05. 14 r. - Nadchodzi nieuniknione, prawda o UFO (Homiel mówi o nich Goście) nadejdzie. - To stanie się szybko. - ??? !!!
Zaznaczam, że Homiel sam z siebie nigdy tego tematu nie podejmował. Była to odpowiedź na nasze pytania dotyczące UFO.
Wczoraj czytam; Pentagon opublikował trzy nagrania wideo z myśliwców amerykańskiej marynarki wojennej, potwierdzając, że filmy pokazały „niewyjaśnione zjawisko lotnicze”, zdając się przyznawać po raz pierwszy, że Ziemię odwiedził obcy gatunek z zaawansowaną technologią. Nie powinno to dziwić badaczy biblijnych i zgodnie z żydowską tradycją pojawienie się obcych może być zwiastunem Mesjasza. (!)