Urodzisz się na nowo.

08. 04. 19 r. Warszawa.

Piotra równo o 3 w nocy obudziło wyraźne, mocne stukanie w stół. Nie mógł już zasnąć do rana.

  • Wiem dlaczego – machnął ręką zrezygnowany.
  • Wczoraj robiłem egzorcyzmy, wsadziłem w ciało Małgorzaty rękę i zobaczyłem w niej cały bród, maź. Jest tego w niej mnóstwo.
  • Upici poisonem.

Piotr ostatnio próbuje uzdrowić pewną kobietę. Choruje od wielu lat i nikt nie zna przyczyny. Problemem jest jej psychika, albo raczej jej typowo ludzka natura, która w jej przypadku polega na tym, że bardziej wierzy sobie, niż opatrzności boskiej. Upici poisonem… Upici trucizną. Piotr zajmuje się tylko kobietą, ale Ojciec mówiąc w liczbie mnogiej dał do zrozumienia, że chodzi też o jej męża. Zatruli swoje umysły i zatruli dusze …

  • Mi Bóg do niczego nie jest potrzebny – kiedyś powiedziała i z chwilą kiedy to powiedziała odniosłam wrażenie, że jeszcze się przekona kto i co jest potrzebne naprawdę.

Mailem otrzymałam informację;

,,Dzisiaj ks. Prof. Jerzy Machnacz z Wrocławia, na rekolekcjach poinformował, iż w świetle najnowszych badań ustalono: UWAGA! iż Pan Jezus został zamordowany w dniu: 07. 04. 0030 roku.”

Ciekawe, ponieważ podobną datę podaje także https://pl.wikipedia.org/wiki/Ukrzyżowanie_Jezusa_Chrystusa

Datę dzienną według współczesnego kalendarza próbowano ustalić na podstawie danych astronomicznych. I tak, przyjmując wiarygodność chronologii Ewangelii Jana, śmierć Jezusa datowano na 3 kwietnia 33 roku naszej ery lub 7 kwietnia 30 roku.

  • Ojcze, to prawda ?
  • Wszystko co chcesz wiedzieć dowiesz się bezpośrednio ode Mnie, kiedy będziesz gotowa pod nową komendą, pod nowym piórem.

Mowę mi zabrało. I pomyślałam, że wtedy to dopiero zaniemówię z wrażenia ! Wszystkie pytanie ulecą jak dym, muszę je zacząć chyba spisywać.


Naszą rozmowę przerwał telefon od córki. Dostała od swojej firmy propozycję, aby od września wyjechała na 3 miesiące do oddziału na Cypr. Nie myśląc dłużej niż sekunda zgodziła się natychmiast, a teraz męczy Homiela pytaniami, czy wybrała dobrze. A Homiel jak to Homiel; nic nie dzieje się bez przyczyny i bez powodu … i to ją uspokoiło.

  • Widzisz to ? Czy to nie dziwne, że wtedy, gdy ma co się stać ? – Piotr kombinuje.
  • I to są fakty i konkrety.
  • Konkretna data też tam jest.
  • To co ? Zaczyna się ? – Piotr.
  • To tylko 3 miesiące i wróci – uspakajam.
  • Przez 3 miesiące wiesz co może się zdarzyć ?
  • I co się zdarzy ?
  • ???!!!
  • Zobacz… Wszyscy się rozjeżdżają. Syn, córka, my…
  • Ty też wyjedziesz.
  • A gdzie ?
  • Ale nie w ten świat.
  • Wyjedziesz na chwilę.
  • Urodzisz się na nowo.
  • …… – przymykam oczy. Chciałabym zrozumieć te zawiłości kiedyś, ale dzisiaj nie mam na to siły. Za dużo zagadek naraz.
  • Obiecałem, że pierwszy umrzesz i umarłeś.
  • Tylko ci nikt tego nie powie.
  • Nooo, nie było mnie – Piotr przypomniał swoje wyjście z ciała podczas operacji.
- Wiesz co teraz słyszę? 
- Obiecałem ci, że pierwszy odejdziesz. I słowa dotrzymałem. 
- …….. – zmroziło mnie w sekundę. 
- Uważaj, z Ojcem teraz rozmawiasz – ale nie to było teraz istotne. Te słowa ???!!! 
- Tak naprawdę umarłeś, ale wróciłeś. 
- Słowa dotrzymałem. 
- Umarłeś tam na stole. 
- Nie było cię, a na dowód tego zobacz co się stało z twoją rodziną dwa wypadki o tej samej godzinie. ……. – rozdziawiłam szeroko buzię, bo coś sobie przypomniałam. 
- Mówiłeś, że widziałeś siebie z góry jak cię nieśli… Twoja dusza uleciała wtedy na chwilę! – właśnie zdałam sobie z tego sprawę.
-  ?! Może faktycznie wtedy umarłem? – Piotr zdziwiony. 
- Kiedy to się zdarzyło, przed operacją, czy po? – pytam przytomnie, bo dziwne, że lekarze tego nie zauważyli, aparatura powinna to wykazać. 
- Po, przenosili mnie z łóżka operacyjnego na inne.
-  Czyli byłeś już rozłączony. 
- Umarłeś i wróciłeś. 
- Dlatego umarłeś pierwszy. 
- Piotr… z Panem Bogiem nie wygrasz. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/26/kazdy-czlowiek-to-moja-swiatynia/


  • Cisowski był bardzo zmęczony, gdy wrócił z operacji, ledwo szedł – też sobie przypomniałam.
  • Czekałam na niego z 5 godzin i obserwowałam z pewnej odległości jak idzie po schodach. Wydawał się wykończony.
  • Jego zmęczenie nie było naturalne, uciekałeś mu.
  • Czyżby umierał parę razy ? – pomyślałam.
  • Ciekawe dlaczego… – pomyślałam głośno licząc na odpowiedź.
  • Bo Mnie o to prosił.
  • Nie było przyczyny technicznej ?
  • Nie. Sam go zgasiłem, a potem rozpaliłem.

Bo Bóg dotrzymuje danego słowa.


Wieczorem. Siedzę i myślę.

  • Ojciec mówił o droździe, o przedwiośniu… i nic. Po co to ? Nie rozumiem…
  • Nie ty pierwsza.
  • Wielu nie rozumie i ani jednego, który by rozumiał wszystko.
  • Są słowa donośne i zdania przenośne.

i trzeba przyznać, że Ojciec jest w tym mistrzem największym.


Pisałam na blogu tekst i zwróciłam uwagę;

Niedawno Ojciec wspomniał o iskrze i dzisiaj wpadłam na pewien pomysł. Sprawdziłam kiedy to Faustyna mówiła o iskrze z Polski. Według jej dziennika to maj 1938 rok. 
- Czy ta iskra pojawia się 100 lat później, jakby w rocznicę ? Tak jak „moje drzwi” 100 lat od Fatimy ? 
- Drzwi nie otworzyły się, bo jest setna rocznica Fatimy. 
- A dlaczego ? – byłam lekko zaskoczona. 
- Bo się otworzyły. Bo nadszedł czas. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/04/10/byl-czas-gdy-byl-czas-egzaminu-i-jest-czas-prawdy/

Czytając już wiedziałam. Ojciec może mi podawać różne daty, ale nie powinnam dat przyjmować dosłownie.

Kiedy ma być coś 9. 04. 2019  to zapewne nie będzie. Jedyne prawdziwe daty to te, które Ojciec określa jako; wkrótce, niedługo, potem.


Wieczór zakończył się mocnym akcentem.

Rozmawiając wcześniej o przedsionku piekła spytaliśmy o Hitlera. Wydawało nam się, że kto jak kto, ale jego dusza powinna zostać unicestwiona przede wszystkim. No bo jeśli nie on, to kto ? Wówczas nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Piotr nie mógł do dzisiaj tego zrozumieć, ale w końcu otrzymał wyjaśnienie.

  • Od początku był to diabeł, lecz ujawnił się później.
  • Poniewierał miliony i dlatego wrócił do piekła.
  • Był z tamtego świata i wrócił do siebie.
  • Dlatego nie został unicestwiony.
  • …….. – zaskoczenie.
  • Zobaczyłem teraz, że jest wiele diabłów w ludzkiej skórze, jak i aniołowie w ludzkiej skórze. Działają jak agenci i Ojciec do tego dopuszcza.
Kiedy już Piotr rozsiadł się wygodnie na kanapie zadałam mu pytanie, które i mi zadano; czy Hitler był reinkarnacją Napoleona? Osoby zajmujące się życiem jednego i drugiego zauważyli pewne zbieżności w ich życiorysach, stąd to pytanie; http://nautilus.org.pl/artykuly,526,niezwykle-podobienstwo-losow-napoleona-i-hitlera-pozwala-postawic.html 

- Co ty mnie za głupoty pytasz?
-  Rany… przecież nie ciebie pytam. 
- Hmm… powiedział coś ciekawego;
 - Nigdy, pochodzą z tego samego schematu, dlatego wiele się zgadza i więcej będzie się zgadzało. 
- Schemat – co to znaczy? 
- Jeden i drugi był Antychrystem.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/10/nie-oceniaj-wzrokiem-oceniaj-sercem/

A gdzie ma trafić Antychryst, jak nie do siebie. Zaskakujące jak antychryst może być wizualnie bardzo pospolity, bardzo normalny, wręcz niepozorny. 



Dopisane 22. 12. 2019 r.

  • Poniewierał miliony i dlatego wrócił do piekła.

Na potwierdzenie zakodowana informacja z Biblii; Führer, Samael – król nazizmu. https://www.youtube.com/watch?v=4LB-O6Q9cOo&feature=youtu.be

Samael Anioł Śmierci (hebr. סמא ; Samaël, Samiel, Saklas, Siegel, Satanael, Samuel, Sammael)