216 dni.

28. 09. 22 r. Warszawa.

Wizja.

Czuję się tak, jakbym się właśnie ocknęła. Rozglądam się dookoła. Jestem na jakiejś przestrzeni, polanie. Zauważam, że siedzę na specyficznym krześle. Krzesło przeznaczone dla uczniów lub  studentów. Jestem trochę zaskoczona, bo nie rozumiem, co ja tu robię. Nie jestem sama. Widzę przed sobą, że na takich samych krzesłach siedzi w swobodnych odstępach co najmniej kilkanaście osób. Wszyscy są zamyśleni, na czymś skupieni. Nikt na nikogo nie zwraca uwagi. Nie sądzę, by ktokolwiek zdawał sobie sprawę, że siedzę na końcu i się przyglądam. Przychodzi do mnie myśl, że to chyba trwa msza, choć księdza nie widzę. Druga myśl, że raczej nie msza, bo nasze siedzenia do mszy nie pasują. Bardziej uczelnia jakaś i trwa egzamin.

Dostrzegam z daleka Piotra. Przechodzi między ławkami i kieruje się prosto do mnie. Nikt nie zwraca na niego uwagi. Zdenerwowany podchodzi szybko, klęka przy mnie, żeby mi coś powiedzieć i żeby nikt tego nie słyszał …

  • Miałem powiedzieć ci „żegnaj”, ale Ktoś mi powiedział …
  • Spokooooojnie … – przeciągnął długo „o” i zmienił ton głosu, jakby już nie on mówił. 
  • Masz na to 216 dni. 

Ledwo skończył 216 natychmiast się budzę. Dosłownie jak z procy. 216 dni dudni mi w głowie, spoglądam na zegar, dochodzi 4 rano. Wtedy zwątpiłam, czy to nie od gacka.

Do rana nie mogę zasnąć, czekam na Piotra, aż się obudzi. Opowiadam mu z przejęciem kilka razy tak samo, aby dotarło do niego, jak ważna to jest informacja. Śmieje się niepewnie, że to jakiś żarcik, bo godzina niepewna, ale bierzemy kalendarz. Palcem zaczynam liczyć od dnia dzisiejszego, aż pada 216 … Wychodzi na 28 kwietnia 2023 r. Zaniemówiliśmy. To ostatni dzień przed urodzinami. 29 kwietnia Piotr ma kolejne urodziny.

30. 04. 22 r. Warszawa. 

- Przewidziałem ci 62 lata. 
- A możesz się Ojcze mylić ? – pytam głupio.
- „Twoje słowa mylić nie mogą” – zacytował Ojciec część modlitwy. 
- 20 lat dostałeś Piotr. Równe 20 lat. 42 pamiętasz ? 
Piotr bardzo często, nawet na początku naszego małżeństwa twierdził, że będzie żył 42 lata. Nigdy nie był mi w stanie wytłumaczyć dlaczego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/28/bedziemy-naprawiac-szokowo/

Jesteśmy w szoku. Co za precyzja !

  • 28 kwietnia to ostatni dzień twoich 62 lat … I co wtedy ? Znikniesz ? – pytam głupio.
  • Chyba, że nie.
  • Hmm …. – nie jest mi do śmiechu, bo te 216 było baaaaardzo precyzyjne.
  • Ojcze, to prawda ?
  • A co czujesz ?
  • Co czuję …. To było tak mocne jak z „Kapturem” – przyznaję.

I przypominam sobie, że ta wizja też była o nietypowej porze. Między 23-24 w nocy.

  • To, co będzie ?
  • Ledwo wstałem, już Mnie zasypujesz pytaniami ?
  • Wykaż się kreatywnością.
  • Chciałabyś gwiazdkę tak za darmo ?
  • …….. – jestem skołowana.
  • Ciekawe dlaczego mi to powiedziano. Jeśli 216 dni oznacza koniec, to w tym czasie powinien być „Jegomość” – zaczynam analizować.
  • Nie mówiłem ci, ale Ktoś mi powiedział wczoraj …
  • Czas zabezpieczyć twoje dziewczyny.
  • ………. – ręce mi opadły, że nie powiedział …
  • A wczoraj Ojciec jeszcze powiedziałPozdrowienia od JegomościaEwidentnie coś się szykuje – jestem przestraszona.
  • W marcu ma być uderzenie asteroidy … To co, mam zostać z tym sama ? Nie dam rady.
  • Nigdy nie jesteś sama.

CDN …




Dopisane 02. 03. 2023 r.

Oczywiście „216” to hasło, które od kilku miesięcy jest stałym elementem naszych rozmów. Kolejna konkretna data. I do dat chciałabym się teraz odnieść.

Dziękuję szczególnie za te słowa, ponieważ rozumie pan istotę rzeczy. Kiedyś podano nam datę (nie precyzyjną) w prywatnej bardzo sprawie i ona się nie zrealizowała. Nie było to nic istotnego w sumie, ale Ojciec zadał mi wtedy bardzo mądre pytanie.

  • Czy przez to kochasz Mnie mniej ?

I wtedy zrozumiałam, że byliśmy poddani próbie. Prostej próbie wiary. Od tamtej pory nie trzymam się kurczowo usłyszanych dat. Zawsze biorę pod uwagę możliwość, że jestem właśnie poddawana próbie. Tak więc jak pisze Didymus … Wizje mogą być mylne, mogą być przenośnią i mogą być też próbą …

Jest jeszcze jedna możliwość, którą „odkryłam” wczoraj na mszy. Jest zapisana w Biblii … 

(Jon 3, 1-10)Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: „Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam”. Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona”. I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i przyoblekli się w wory od najstarszego do najmłodszego. Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Powstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, przyoblókł się w wór i usiadł na popiele. Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie, co następuje: „Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Ludzie i zwierzęta niech przyobleką się w wory. Niech żarliwie wołają do Boga! Niechaj każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się zwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, i nie zginiemy? ” Zobaczył Bóg ich czyny, że odwrócili się od złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.

Podana konkretna data, a jednak się nie wydarzyło. Tak więc, czy jestem pewna daty 216 ? Wcale nie, choć precyzja i pewne w międzyczasie zdarzenie powoduje, że moje wątpliwości topnieją.

Czy jestem pewna daty uderzenia asteroidy ? Oczywiście też, że nie. 

Zobaczyłem tego teraz aktora, co gra Frodo i film katastroficzny. 

Frodo (z „Władca pierścienia”) to Elijah Wood, sprawdzam jego filmografię i faktycznie grał w filmie katastroficznym; Dzień Zagłady. 
-Powiedziano mi, że za (… data …) uderzy w Ziemię. 
-????!!!! 
-Pokazali mi kawałek z tego filmu. Zobaczyłem mapę świata i zobaczyłem obszar Pacyfiku, tam chyba uderzy. Usłyszałem (… data …) …., ale teraz nie jestem pewny… W ogóle nie jestem pewny, może mi to gacek podpowiada ?! 
Usłyszałem … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/04/antychryst-bedzie-wywyzszony-przez-ludzi/ 

Chodzi o 14 marzec 2023 r.   Czy jest to możliwe ? No coś tam leci … A jak nie 14, to będzie, kiedy będzie.  

Według obliczeń NASA asteroida 2005 ED224 może uderzyć w Ziemię 11 marca 2023 r. Szacuje się, że ma ona 54 metry średnicy i normalnie asteroida tej wielkości spłonęłaby lub eksplodowała w atmosferze. Ale ED 224 porusza się z prędkością 61 000 mil na godzinę i jeśli utrzyma tę prędkość, asteroida może przeniknąć przez atmosferę i dotrzeć do ziemi. NASA warns asteroid could impact the Earth in five months – Israel365 News

Patrz na to, co zyskasz.

26. 09. 22 r. Warszawa.

  • Ojcze, to co znaczy ten obraz ? – wizja z Edziem.
  • Myślałem, że to już ustaliliśmy wczoraj.
  • Hmm … Ma przynieść wiadomość ? – zagaduję, bo mnie ciekawość zżera jaką.
  • ……… – cisza. Wzdycham rozczarowana …
  • Pisałam na blogu o sześcianie znowu … 
- To niesamowite … – wydukał. 
- Ten sześcian koło słońca, to … – chciałam popytać. 
- Wynurza się. 
- Słyszę muzykę z Odysei 2001 .
- Połącz jedno z drugim. 
- Piotr siadł na kanapie, zapatrzył się …On może zmieniać kolor. Będzie przezroczysty z zaznaczonymi krawędziami, liniami, może zmieniać kolor i wymiar …Dla ciebie ma to jakieś znaczenie ? W końcu to sześcian 
… To przyjaciel, nie ma oczu, nie ma uszu, a przyjaciel. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/24/moj-syn-zmartwychwstaje/
  • A wiesz, że on może zmieniać wielkość ? – Piotr sobie przypomina.
  • Tak naprawdę to on jest w środku cały ze złota, ma na ścianach jakieś wypisane hieroglify, coś w tym stylu. Powłokę ma szaro-metalową. To jakby dla niego kaptur, hełm … – Piotr podekscytowany.

Pokazuję mu jeszcze raz.

  • Myślisz, że to … mój sześcian ? – Piotr niepewnie.
  • No niemożliwe. Przecież widać, że to jakaś technologia.

Zagadka, której jeszcze nie rozwiążemy, zmieniam więc temat.

  • Ojcze, te wybory we Włoszech, chyba się cieszysz. 
  • Pierwszy etap walki z tym plugastwem, bo to plugastwo – … lewactwo …
  • Zgadzam się całkowicie ….

Często, kiedy patrzę na degrengoladę katolicyzmu na Zachodzie czuję, że brakuje mi słów. Upadek jest tak głęboki, że nie bardzo wiadomo co jeszcze można napisać. Diabelska liturgia w Belgii. W oczekiwaniu na III Sobór Watykański (msn.com)

  • Czy Ojcu podoba się nowa premier Włoch ? 
  • Nie mówię nieeee powiedział Ojciec tak, że nas rozśmieszyło do łez.
  • Zaskoczymy ich wszystkich.
  • ……… – spoważniałam.
  • Wszystkie teorie legną w gruzach, co Ola ?
  • Trzeba go tylko uzbroić i spuścić z łańcucha, a w tym czasie idę na kawę.
  • Twój mąż to rzeźnik, ale dla tych, którzy się wywyższają, a innych poniżają.
- Ojciec powiedział mi wczoraj, że mnie bardzo wzmocni. Będę jednoznaczny w myśleniu, działaniu, postępowaniu. 
- Tak będziesz pewny, że nie będziesz rozważać w sobie. 
- Wzmocnię cię Sobą. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/30/najciekawsze-nadchodzi/ 

Wieczorem.

Rozmawiamy prze telefon z naszą córką, narzeka na drożyznę.

  • To głowa kryzysu,
  • Zobaczyłem jak się wyłania głowa. Co jest za 300 złotych, będzie za 30, tak ludzie będą się wyzbywać wszystkiego …
  • To tylko u nas ?
  • Wszędzie, będzie narastać na całym świecie.
  • Wszędzie będzie brakować.

Przygotowuję tekst o uderzeniu w Ziemię Asteroidy …

  • Faktycznie będzie ? – jestem pełna wątpliwości.
  • Ciągle to widzę. Widzę jak się wbija w ziemię, nie pionowo, ale pod kątem. Uderza w środkową Rosję, Syberię. To uderzenie spowoduje falą uderzeniową. Będzie taka fala jak na morzu.

  • Ciekawe kiedy …
  • Wkrótce. To słowo nabierze rumieńców i będzie już.
  • Przed „już” będzie „natychmiast”.
  • . A mogę spytać co nas czeka „natychmiast” ?
  • Czyli już ?
  • Wróćmy do wkrótce.
  • . Ojcze, czasami brakuje mi weny w pisaniu.
  • Ufaj sobie bardziej.
  • Hmm … – to nie takie proste.
  • Teraz się czuję jak na posiedzeniu Kim De Dzunga, też wszyscy notują.

Wybuchnęliśmy śmiechem. Cały czas notowałam. Notowałam każde najmniejsze słowo …



27. 09. 22 r. Warszawa.

Rozmawiamy o Jegomościu i moich silnych emocjach przy tej wizji.

  • Wiedziałam, że to nieuchronne, ostateczne i nieodwołalne – płakać mi się chce znowu na samo wspominanie.
  • Na twoim miejscu bym się tak nie martwił.
  • Na twoim miejscu przygotowałbym kilka rodzajów kawy.
  • W tym przypadku powiem odwrotnie, „zamienimy kijek na siekierkę”.
  • Powiadam ci, nie będziesz stratna.
  • Spójrz na tego płaczka …
  • Wszystko mu przeszkadza, malkontent.
  • No, ale …
  • Nie rozumiem o co ci chodzi.
  • Przychodzi do ciebie Mój Syn na koniec, pamiętaj o tym.
  • Nie patrz na to, co stracisz.
  • Patrz na to, co zyskasz.
  • Poza tym nie płacz nad rozlanym mlekiem, i tak niewiele w nim było.

Wieczorem.

Oglądamy w TV wiadomości, komentujemy. Informacje o Ukrainie są przygnębiające.

  • Ojcze, jakieś dobre słowo może ? – jestem przygaszona.
  • Przestań płakać …
  • No to już się nie odzywam.
  • Nie wierzę.
  • …….. – roześmiałam się cicho.
  • Masz pozdrowienia od Jegomościa.
  • Uuuu …. To też coś musi znaczyć – pomyślałam.

Oglądamy w TV o trudnościach w znalezieniu pracy dla ludzi po 50-tym roku życia.

  • Mnie już nikt nie zatrudni – Piotr kiwa głową.
  • Oooo, przepraszam …
  • Ja bym cię zatrudnił. Pilnowałbyś skrzydeł.
  • ……. – buchnęliśmy śmiechem.

Nawet jak kogoś skrzywdzisz, to też rozwój.

25. 09. 22 r. Warszawa.

Dzisiaj jesteśmy bez kawy, tak zadecydował Piotr. No i jestem wkurzona. Przecież nie o kawę chodzi, a o rozmowę. Idziemy na niedzielny spacer na nic już nie licząc, gdy … 

  • Ojciec cię pyta …
  • Jak ci się podobał (wczorajszy) obrazek …?
  • No właśnie … Nadal nie wiem jak to rozumieć …

Snujemy różne teorie, rozmawiamy …

  • Ostatnim razem, gdy widziałaś Edzia, to dostałaś informację „za minut 15”. Może teraz też przyjdzie z jakąś wiadomością ?
Stoję razem z Edziem. Edziu wygląda dokładnie tak, jak widziałam go ostatnim razem. Starszy pan, uśmiechnięty, w swetrze granatowym, który kupiłam mu lata temu. Stoimy obok siebie. Słyszę głos Piotra, widzę jakąś postać niewyraźnie … 
-Ojciec mi powiedział, że nie będzie to gdzieś tam za godzinę !!! – i ostentacyjnie machnął ręką charakterystycznie pokazując lekceważenie co do tej „godziny”. 
-Ale w minut piętnaście ! ……. – i głos zniknął. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/03/nie-ma-czasu/
  • Gdyby był to Jezus, to wiedziałaby od razu, ale Edziu ? Co on ma wspólnego ze mną ?
  • A czyż nie w każdym człowieku jestem ?
  • To przyjaciel.
  • Czy gdyby był zły, to bym powołał go do Swoich wizji ?
  • Przyszedł przyjaciel do ciebie.
  • No wiem … – ale nadal nie widzę związku.
  • Wiadomość ci przyniesie.
  • … Pamiętasz jak był z prawej, a nagle z lewej ?

Rzeczywiście tak było. I do tej pory nie rozumiem dlaczego. Co łączy Edziu z tą zmianą ?

- A co myślisz o przejściu z jednego boku na drugi ? 
- A może jedno jest częścią drugiego ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 
  • A gdzie był w międzyczasie ?
  • Hmm … Zniknął ?

Zaczyna mi coś świtać. Ojciec chce mi powiedzieć, że ta przemiana oznacza też pewien okresu czasu, osadzona jest w pewnym okresie czasu. Przerwa czasowa, która musi być krótka jednak, ponieważ zmiana z prawej na lewo w tej wizji trwała zaledwie sekundy, ale jednak trwała. Ile w realu ma trwać ? Nie mam pojęcia.

  • Ten Jegomość to nie tylko jego neseserek i oznaka pieniędzy, ale i twoja przemiana. Jegomość zwiastuje twoją przemianę. Ale jak to się stanie ? Znikniesz ?
  • Na 30 dni ? – Piotr podsuwa mi pomysł.

Zapomniałam …

- Mały, przyszedłem głównie po ciebie.
 I podał mi rękę. Kiedy podał, powiedział do ciebie 
… Zwrócę go . i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. 

- Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie.  
- Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni …  ????!!!!! – … gały wytrzeszczam.
Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/  
  • Kiedy byłeś po prawej, Jegomość ci się pokłonił, potem byłeś po lewej i mówisz, że dasz każdemu po lodziku. Henoch kiedy wrócił po 30 dniach, też był ciągle trzeźwy, też dawał dyspozycje swojej rodzinie.
  • Niby wszystko czarne na białym.
  • …….. – wzdycham ciężko. Mózg mi już paruje, takie mam wrażenie …
  • Edziu schodził jakby z górki, no z góry na dół w moim kierunku. Wizja zaczyna się, gdy jestem w mieszkaniu. Stoję w miejscu, robię jeden tylko krok do przodu, jeden w tył. Jakbym się miotała, czy wyjść, czy nie wyjść. Otwieram drzwi, żeby się z tego marazmu uwolnić i widzę otwartą przestrzeń. I ktoś mnie woła z daleka.
  • Widzę, że się miotasz i mam dosyć, że się miotasz.
  • Ojcze, czyli to zwiastun czegoś ?
  • Zobaczysz wkrótce.
  • Znasz to, prawda ?
  • Wkrótce … – roześmiałam się.

  • Edziu” coś powie ? – mówię Edziu, choć wiadomo, że to nie Edziu.
  • Albo coś przyniesie.
  • A nie mógł od razu powiedzieć ? – jestem trochę zmęczona ciągłymi rebusami.
  • Daj się Ojcu pobawić.
-Jakiś wulkan na wyspie wybuchnie ? Ale dlaczego Kalifornia ? … Ale Tatuś to strasznie zagmatwał. Istna szarada – Piotr. 
-To rebus.
-… Jaka jest różnica między szaradą a rebusem ? – Piotr nachyla się do mnie i szepcze. Kiedy Ojciec poprawił Piotra sama się nad tym zaczęłam zastanawiać, więc sprawdziłam.
-Rebus pasuje zdecydowanie lepiej. Ojciec trzeba przyznać jest mistrzem w układaniu rebusów. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/05/uczynie-cie-wiecznie-mlodym/ 

Rozmawiamy idąc, a więc i notuję idąc. Głupio to wygląda, ale trudno.

  • Niesamowite to wszystko … – Piotr.
  • Tu masz się uczyć, podejmować decyzje, rozwijać.
  • Nawet jak kogoś skrzywdzisz, to też rozwój.
  • A na koniec będzie wystawiony bill.
  • Bill to rachunek ? Widzę dwa razy „ll” na końcu …

Wracamy do domu, rozpłaszczamy się w ciszy …

  • Ty tu sobie ze spaceru wracasz, a Ja gorę.
  • ???

Wieczorem.

  • Ojcze, czy oprócz Ukrainy będzie jeszcze jakaś wojna ?
  • Przy niedzieli nie możesz pytać.
  • Hmm … Przecież już dzisiaj rozmawialiśmy.
  • Ooo, zapomniałem.
  • …….. – śmiech. Mam po prostu o przyszłość nie pytać.

Będzie, kiedy będzie.

24. 09. 22 r. Warszawa.

Sobota, na kawie rozmawiamy o wszystkim, ale w szczególności chcę popytać o Ukrainę …

Pytam, bo się jakoś uspokoiło. Żyjemy wojną, nie Covidem, zgodnie zresztą ze słowami Ojca.

Piotr odwrócił głowę w bok, zapatrzył się …

  • Tak … Widzę jak jeździ na Wschodzie, w Azji, Japonii …, Azja Mniejsza … Sypie coś, widzę jak ktoś mu przynosi nowy worek … Widzę kilka koni …. Siwego, brązowego, czarnego. Wcześniej widziałem tylko siwego.

Nie chcę mu przerywać, bo nie jestem pewna, czy widzi białego (zaraza), czy siwego (śmierć).

05. 03. 20 r. Szczecin. W trakcie jazdy ze szczególną uwagą słuchamy wiadomości dotyczących wirusa. Ilość zakażonych gwałtownie się zwiększyła. Komentujemy między sobą ze strachem w oczach, gdy Ojciec … 
- Siwy działa, nie zatrzymają go. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/29/jest-zaraza-on-wyplynie/ 
  • Putin chyba jest na silnych zastrzykach podtrzymujących. Widzę jego policzki napompowane do maksimum i one nagle pękają. Oni mają to opanowane, wiesz po kim ? Po Leninie. Moim zdaniem linia walk się przesunie w kierunku Rosji. Czuję u Ukraińców wielką wolę walki, zdecydowanie … Oni są jak komandosi, idą na całość.

To ciekawe co powiedział, ponieważ wczoraj słuchałam; https://www.youtube.com/watch?v=VD6s7CEpOjA&t=1413s

  • Widzę, że bardzo wielu ludzi z południa Europy będzie chciało do Polski, ludzie z Hiszpanii, Włoch.
  • Jak to widzisz ? – zaciekawił mnie natychmiast.
  • Widzę jak tam się zapada ziemia, jak w tym filmie „2012” rok.
  • Hmm ….. – nie po raz pierwszy o tym mówi, więc prawdopodobnie się zdarzy.

  • Kiedy zaczął się twój drugi sąd ?
  • W lipcu tego roku. Prawnik mówi, że to wszystko potrwa do końca przyszłego roku.
  • Operatywa jest u Ojca.
  • ???

Ciekawe, ale słowa operatywa jako takiego w słowniku nie znalazłam. Zapewne ma coś wspólnego z „operatywny”. Operativus – twórczy, pracować nad czym; działający energicznie i skutecznie; efektywny.

  • Czyli to nie przypadek, to Ojca dzieło. Ojcze, co sądzisz o naszych dywagacjach ?
  • Godne uwagi, bliskie prawdy. Wskazuje czas.
  • No właśnie, do sądu, a potem płyń. Dwie fale, dwa sądy. Ten się liczy bardziej.
  • Lecz kiedy będzie ? Nie wiem.
  • Nawet jeśli bym wiedział, też bym nie powiedział.
  • ……. – uśmiecham się.
  • Wiedzieć nie będę.
  • Będzie, kiedy będzie.

Czyli nie ma sensu nawet pytać. I tak się nie dowiemy.


Zmieniam temat.

  • Około 6.30 rano miałam krótką wizję – robię pauzę, by Piotr mógł się skupić.
  • Mieszkanie na parterze z drzwiami wychodzącymi niby na parking. Na jakąś przestrzeń. Nie wiem dlaczego tak. Otwieram drzwi mieszkania i widzę na tym „parkingu” z daleka mężczyznę. Jest ubrany na biało, ale normalnie, w spodniach. Stoi oparty o filar, uśmiecha się szeroko. Woła do mnie i kiwa ręką, że chce coś mi pokazać. Po obudzeniu zdaję sobie sprawę, że to jest chyba ten sam mężczyzna, co w wizji z oknem. Wyglądał bardzo podobnie i zrobił dokładnie ten sam ruch ręką, bym podeszła, jak w wizji z oknem. Jednakże tam był bardzo smutny, zatroskamy, a dzisiaj bardzo radosny. Podchodzę więc. On ręką wskazuje na filar, na którym wisi duże zdjęcie w ramce wyglądające jak obraz. Przyglądam się temu bliżej i widzę, że to zdjęcie jest ruchome, obraz się rusza. A dokładnie widzę odmłodnionego Edzia jak idzie. Jest cały uśmiechnięty i szczęśliwy. Wyglądał jak żywy. To mnie wzruszyło i rozrzewniło. Odwracam się w stronę naszego mieszkania i wołam do ciebie, byś też podszedł i tak się ta wizja skończyła. Miałam wrażenie, że to prezent.
  • ……… – Piotr milczy, chyba nie rozumie.
  • Ruchome zdjęcie, przypominające zdjęcia z gazet w filmie Harrego Pottera.

Wizja musi być istotna, ponieważ to sam Ojciec wskazał nam ten obraz, ale jednak nie rozumiemy dlaczego. Przecież wiemy, że Edziu „żyje”. Czy ta wizja ma swoje drugie dno ? Nie wiem. Pytam Ojca kilka razy, ale nic nie mówi.


Wieczorem.

Przygotowałam grafikę do dzisiejszej wizji.

  • To on idzie prosto ? On idzie do ciebie ! – Piotr odkrywczo.
  • …….. – spojrzałam na to jeszcze raz. Może i ma rację.
  • No coś to musi znaczyć.

Pokój z tobą …

19. 09. 22 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ponoć UFO nad Ziemię przyleciało – …. Robbert van den Broeke nieuwe voorspellingen voor de komende weken en maanden. – YouTube
  • Zawsze tu było …
  • Woooww … A to ci dopiero … – kiwam głową zaskoczona. 
  • Gdy wczoraj oglądaliśmy film, ty nie widziałaś, ale w pokoju pojawiła się bardzo wysoka istota, nie anioł, ale UFO. Miał ponad 3 metry, był strasznie chudy, taki patyczak, miał mocno wydłużoną głowę. Powiedział …
  • Jesteśmy waszymi braćmi, starszymi.
  • ???!!! Dlaczego od razu nie mówiłeś … ?!
  • No bo film oglądaliśmy … – zdziwiony, że ja z pretensjami.
  • ………. – ręce załamuję.
  • Ola, to jest w nim najlepsze.
  • No załamka …. – pomyślałam.
  • Załamanie ? Popij kawy …
  • Nie rozpatruj tego w tych kategoriach, nie narzekaj tak na niego, bo nic nie będziesz wiedzieć.
  • A ty nic nie mów, zobaczymy co dalej …
  • …….. – zamknęłam się na wszelki wypadek. Odcięcie od wiedzy jak dla mnie to największa kara.
  • Wczoraj robiłem egzorcyzmy i wdziałem gacka jak chciał cię ciągnąć za włosy. Mogła cię głowa boleć wczoraj.
  • Bolała ! … – jestem zdziwiona.

Jesteśmy w trakcie oglądania pogrzebu królowej Elżbiety. W przemówieniach nad jej trumną bardzo często pada słowo Bóg.

  • Ojcze, zobacz jak głośno mówią o Tobie.
  • Słyszałem, ale z drugiej strony zobacz …
  • Kogo muszą chować, żeby się do Mnie przywołać.

Hmm …, zamyśliłam się. Wielka Brytania już straciła swoją wiarę, więc „Bóg” tym bardziej grzmiał jak dzwon.

https://en.wikipedia.org/wiki/Atheist_Bus_Campaign


20. 09. 22 r. Warszawa.

Ksiądz mówi na mszy …

  • Gdy Chrystus zapuka do twych drzwi, zaproś Go do siebie, daj Mu kawy, porozmawiajcie …

Roześmiałam się. I tak będzie, tak będzie …


Rozmawiamy na kawie właśnie o tym …

  • Ktoś słucha naszej rozmowy teraz.
  • Ktoś ?! Ktoś ?! Ola, napisz przez dużą literę Ktoś …
  • Nie ktoś, tylko Ja !
  • Ja to Ja, ty to ty.
  • Kto jest głupi ? Ja, czy ty ?
  • To niemożliwe, by Ojciec był taki żartowniś – Piotr rozbawiony.
  • A pamiętasz jak się przebrałem i nie poznałeś Mnie ?
  • Nooo …. Słuchaj, wyszedł do mnie taki dziad z wywalonym brzuchem, koszula mu wystawała, włosy roztrzepane … Chciałem stać jak najdalej od niego, a on podchodzi do mnie i mówi …
  • No i co ? Stoisz ?
  • No tak …, mówię wkurzony, że mi tak na ”per ty” mówi. Przybliża głowę do moich oczu i mówi patrząc w oczy …
  • A kto może tak pogodę zmienić ?
  • No zatkało mnie dosłownie ! Byłem przestraszony, że zna moją tajemnicę. Że w ogóle ktoś może znać moją tajemnicę. A ty od razu wiedziałaś, że to Ojciec. To nie mieściło mi się w głowie, że może być Ojciec, taki łachmaniarz. Od raz po imieniu do mnie … Bezczelny, pomyślałem … Taki jest Bóg. Może być kim chce, lubi takie numery robić. Ale ja widziałem prawdziwego Boga i tu nie ma żartów. Widziałem jak mnie ten gość prowadził tunelem, płynąłem i znalazłem się w pomieszczeniu wielkim jak kosmos tuż przed twarzą Boga. Wisiałem w powietrzu i Go dotykałem, musiał mieć z 30 metrów wysokości, jak sobie tak myślę teraz. Patrzył na mnie i coś mówił, ale nie wiem co. Mówił doniosłym głosem, a ja tyko słuchałem … Nie wiem co mówił, to nie było dla mojej obecnej świadomości. To były jakieś polecenia.
  • Jaki był to głos ?
  • Taki jak Jego oczy, wszystko wiedzący, głęboki … Nie potrafię powiedzieć, był niesamowity. Wczoraj przed snem miałem wielki głód Ojca. Jak palacz nikotyny, tak ja miałem głód Ojca. Czytałem w księdze Henocha jeszcze raz wszystkie imiona Ojca, wtedy się uspokoiłem …

Siedzimy w Wedlu tym razem. Wszędzie kawa podrożała niemiłosiernie, dzięki jakieś promocji tutaj jest o połowę tańsza.

  • Nie ma co, tutaj będziemy przychodzić.
  • Konstatujesz to ?
  • ??? – pierwsze słyszę, sięgam natychmiast do internetu; https://polszczyzna.pl/konstatacja-co-to-jest-definicja-synonimy-przyklady-slownik/
  • Sama widzisz, że dobrze słyszę.
  • Czego nie lubisz Ola ?
  • Hmm … 
  • Cwaniactwa. Miejsce było fajne, ale boli – … bo drogo.
  • Bardzo drogo, a pamiętaj Moje słowa ostatnie.
  • Kupuj to, co ci absolutnie niezbędne.
  • To świadczy, że nadchodzą chude czasy. Czy to dotyczy nas tylko, czy ogółu ?
  • Ty się nie ograniczaj, żyjesz w swoim świecie, on ma inaczej.
  • Duża istota, duża odpowiedzialność, Ola.
  • . Ojcze, … będzie aż tak źle ? Naprawdę idą trudne czasy ?
  • Pokój z tobą, mała.

Wieczorem. Wiadomości o Putinie są niepokojące, szykuje coś w Ukrainie.

  • Jak zatrzymać Putina ?
  • Masywnie.

W TV mignęły nam wiadomości o tancerzach …

  • Chciałabyś, abym był tancerzem ?
  • Ja bym nie chciał.
  • Jak ty zaczniesz tańczyć, to Ja się pokażę.
  • Ooo !!! To może powinienem …
  • Ale tylko tobie.

Masz we Mnie przyjaciela.

16. 09. 22 r. Warszawa. Część 2.

  • Wiesz jak wyglądało to twoje uderzenie ? Za tobą był Judasz. Na chodniku pojawiła się mgła, z tej mgły wyłoniły się cztery wiązki energii, które weszły w Judasza, a z Judasza na ciebie. Twoja głowa była jak uderzona, pęknięta szyba.
  • …….. – po prostu niepojęte.
  • Ciężki miałaś tydzień, głowa bolała jak przy Covidzie.
  • No właśnie … – pomyślałam.
  • Żebyś wiedziała namacalnie jak to działa.
  • Dla ciebie to wielka nauka.

Zdecydowanie wielka. Szokująca pod każdym względem i konkluzja dość przerażająca. Dla Nich nie ma żadnych barier, a człowiek nie jest w stanie nigdzie się schować. Ciekawe, że doszło do tego, gdy rozmawiałam z synem. Może Ojciec potrzebował świadka ? 

  • Masz we Mnie przyjaciela.
  • Ja swoich przymierzy dochowuję na zawsze.
  • A z tobą mam na zawsze.
  • …….. – wzruszyłam się.
  • Nie rozumiem – Piotr się żachnął lekko.
  • Słyszę „Panie Pogorzelski, pan tu sobie kawkę pijesz, a ja gorę …
  • ???!!! – nie mam bladego pojęcia o co chodzi.
  • To stary film jakiś …
  • …….. – trzeba sprawdzić i ucieszyłam się, że mam zadanie.

Gapię się i gapię z rozdziawionymi ustami, nie tyle na sam film, co na nazwę twórcy tej witryny; A p o k a l i p s a – Odkrycie Skrywanego

  • Łanie, nie Ola ?
  • Łanie … – śmieję się.
- Wiem doskonale kiedy to się dzieje. Kiedy czytam te teksty, to nawet to czuć, czuć energię.
- Wtedy razem pracujemy, całkiem ła(d)nie. 
…….. – uśmiechamy się oboje. Często między sobą tak mówimy, nie ładnie, a łanie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/05/02/to-co-sie-dzieje-w-niebie-jest-polaczone-z-ziemia/ 
  • Co powiem, to ci się podoba.
  • Co zrobisz, żeby Mi się podobało ? – … do Piotra.
  • Mam leżeć krzyżem ?
  • Pilnuj Mi ludzi Moich.

Wracając do domu rozmawiamy o sądzie.

- I to Homiel kazał mi zgłosić szpital do sądu. 
- Sami z siebie nie zapłacą.  
Wzdycham ciężko. Kto by przewidział … Szpital to nasz stary klient, płacił nieregularnie, ale w końcu płacił. Nasze wzajemne relacje biznesowe były poprawne, znaliśmy się od wielu lat i wiedzieliśmy jakie są zasady. Niestety, zatrudniono nowego dyrektora, który najwyraźniej płacić nie lubi. Faktura powinna być uregulowana w marcu, do dzisiaj tego nie zrobiono. Telefony, prośby, napomnienia nic nie dały. Sąd to ostatnia nadzieja … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/17/nie-ma-przypadkowosci-wszystko-zaplanowane/

Szpital mimo sądowego nakazu nadal nie chce płacić. Podważa decyzje sądu i nadal nie chce płacić. Piotr się martwi, że nawet sąd jest w tej materii bezradny.

  • Ola … To, że on przyszedł na ten świat to odwaga, czy głupota ?
  • ………. – wolę się nie odzywać. Trudne pytanie …
  • Ja ci powiem.
  • To miłość.
  • Z miłości do Mnie. Zabolało Mnie, że tamci nie chcieli.
  • A nie było to ukartowane ? – pomyślałam.
  • ………..
  • Z tym sądem … To może być taki żarcik Ojca.
  • Lubię.
  • Hmm … Pamiętasz „trwaj do sądu, a potem płyń” ? Może to o ten sąd chodziło … ? – dumam głośno.
  • A dlaczego Ojciec nie dawał mi w tym przypadku żadnej wizji ? Wtedy miałem kilka wizji …
  • Byłem zajęty.
  • Zapomniałem, nie chciało Mi się tak wcześniej wstawać, by to załatwiać.
  • ……… – roześmiałam się.

Jemy obiad.

  • Napij się coli – Piotr proponuje.
  • Nie mogę, Tatuś nie pozwolił.
  • Tatusia nie ma. Ma zebranie z aniołami.
  • …….. – śmiech.
  • A jakie zebranie ? – pytam żartem.
  • Sprawdzamy co się dzieje.
  • U nas ?
  • Są też inne światy.
  • Aaaa …. – zadumaliśmy się oboje, że są. 

Po modlitwie o 15.00

  • Dwa razy dziennie mówię Koronkę do …
  • Dajesz światło Ojciec mi przerwał …
  • Taaa … Jezus podyktował Faustynie tą modlitwę, ale czy mogę zmieniać słowa ?
  • Kiedy diabeł miesza, to możesz.

Codziennie mam to samo. Nie przy Koronce, ale przy modlitwie „Przywróć odwieczny porządek” doznaję dosłownie zaćmienia umysłu. W pewnym momencie zapominam słów, albo słowa same się plączą. Żeby nie przestawać, czasami tworzę własne słowa, a kiedy i z tym nie daję rady, wszystko zaczynam od początku.


Wieczorem.

Czytać, a zobaczyć to wielka różnica. Dlatego najczęściej dla zrozumienia wizji, które mamy, staram się przygotować odpowiednią grafikę. Tym razem kilka godzin poświęciłam na to, aby przygotować grafikę do zdarzenia. Kilkakrotnie pokazywałam Piotrowi i za każdym razem był na nie. W końcu pytam Ojca …

  • Dopracuj. To ma być demon – … a była sylwetka człowieka.
  • Zrób z niego niedobrego, bo taki cię uderzył.
  • Oddasz prawdę temu, co było. Oddaj grozę.
  • . Jak wyglądał Judasz ? Jak demon ? – pytam Piotra zdziwiona.
  • Pamiętaj, że przebywa na dole, upodobnia się.
  • …….. – gały robię wielkie.
  • Czy w takim razie kiedyś wróci do Was ?
  • No to nie dotyczy tematu.

Pierwszy raz Ojciec kierował mną przy grafice. Przy okazji dotknęliśmy niesamowicie ciekawego tematu.

- Na koniec czasów dowiemy się całej prawdy o Judaszu. 
- Zdziwicie się jak wielu zdrajców będzie przez Ojca wyniesionych wysoko. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/15/zdziwicie-sie-jak-wielu-zdrajcow-bedzieprzez-ojca-wyniesionych-wysoko/

Wytrzymaj jeszcze troszkę, dla Mnie …

17. 09. 22 r. Warszawa.

Wstaję rano jakby z kacem. Tak się ciągle czuję po tym uderzeniu. Od dwóch dni jestem na proszkach przeciwbólowych i wstaję rano z lękiem, że znowu głowa będzie boleć.

Robimy zakupy w Carrefourze, ceny w górę, niektóre zaskakująco wysoko. Na koniec siadamy do naszej kawy, przy naszym stoliku …

  • To nie był zwykły chleb.
  • ??? – pytam oczami Piotra o jaki chleb chodzi.
  • Ten w kiosku. To nie był chleb, to taka babka drożdżowa, biała z kruszonką. W kiosku stała kobieta na biało ubrana, jak piekarz, ludzie stali w kolejce i czekali. Kobieta spytała mnie; Chce pan go ?
  • Chleb może być czerstwy, razowy, biały …
  • ??? … Dlaczego to Ojciec mówi ? – pomyślałam.
  • To była biała babka – Piotr sobie przypomina.
  • I co zrobił ? Odkroił kawałek i dał …
  • . Hmm … Coś mi się wydaje, że źle zinterpretowaliśmy tą wizję.

  • Jeśli Ojciec zwraca uwagę, że była biała …, to może mieć inne znaczenie. Nie drożyzna.
  • Nieee, drożyzna ! – Piotr uparty.
  • W takim razie ma chyba dwa znaczenia. Wszystko białe, więc to „chleb” z Nieba raczej. Ty kupiłeś i się dzielisz z innymi. Inni czekają. Strawa niebiańska, dzielisz się nią …
  • Ale tylko mnie stać było, żeby kupić …
  • Bo jesteś wybrany … Ta cena 98 zł to raczej utopia w realu … No chyba, że u Gesslerowej – zażartowałam.
  • …….. – zamyśliłam się, czy brać tabletkę, czy nie. Głowa moja jakby nie na miejscu swoim była.
  • Jak ty się czujesz po tym wszystkim ?
  • Hmm …. – nic nie mówię, bo i tak Ojciec wie.
  • Dostałaś za Mnie.
  • Wytrzymaj jeszcze troszkę, dla Mnie …
  • ………. – łzy stanęły mi w oczach.
  • Teraz popraw swoje zdrówko.
  • Zrób sobie ziemniaczki, już nie pij soczku.

Uderzenie w głowę spowodowało uderzenie też w mój organizm. Nie wiem dlaczego, ale zachciało mi się bardzo zwykłych ziemniaków. 

  • Ataki się zbiegły, a on się dołożył, ma siłę – … pan Styki.
  • Uderzenie zostało sparowane.

Ciągle nie mogę tego pojąć. To było naprawdę bardzo mocno wyczuwalne. Silne uderzenie, które w końcowej fazie zostało złagodzone. Waham się, czy mam o uderzeniu w ogóle pisać …

  • Niczego się nie bój.
  • Ojciec jest przy tobie.
  • Pamiętaj o swoim zdjęciu rentgenowskim, idziesz prawdą.
  • To uderzenie ma swoją dobrą stronę. Dla mnie to jeszcze jeden mocny dowód, że ten świat istnieje nieprawdę.
  • Może to ten świat jest fikcją, a tamten prawdziwy ?
  • Chodzisz spać i nie wiesz co się dzieje … ?

  • Jaki wniosek z dzisiejszej rozmowy ? Jest ich kilka.
  • Jesz kartofelki.
  • ……… – roześmiałam się głośno.
  • Nie (na razie) pij soków.
  • Opiszesz to z odwagą i pełną świadomością.
  • Masz co pisać na komputerku.
  • . Wiesz co ? To uderzenie obserwował Chrystus. Dostałaś po to, żebyś wiedziała …
  • . Jak to jestdokończyłam.
  • Uderzona przez Judasza … – nie mogę w to uwierzyć.
  • Żebyś wiedziała jak to jest.
  • Ale jak to jest możliwe ?! – Piotr nie wytrzymał nie pojmując.

Jest możliwe. Nie takie rzeczy świat już widział … 

CDN … 

 

Chciałbym, żebyś myślał …

16. 09. 22 r. Warszawa.

Wczoraj oglądaliśmy jakiś film o seryjnym mordercy. Piotr przeżywał, klął głośno, że nie mogą go złapać …

  • Wiesz co mi dzisiaj Chrystus powiedział … ?
  • Chciałbym, żebyś myślał …
  • Przypomniał mi tę wizję, jak jednym palcem gacki odpychał.
  • ……… – uśmiałam się szczerze. Piotr się nigdy nie zmieni, emocje nim rządzą. 
- Ciągle załatwiam gacki, macham tym mieczem w tą i wewte, a On w kremowej szacie ciągle idzie spokojnie dalej ! Kiedy demony w końcu dopadły do Niego, trzymając ciągle swoją księgę w prawej ręce, spokojnie uniósł lewą rękę do góry i ich zatrzymał. Nawet na nich nie spojrzał, bo cały czas czytał tę księgę ! Wszystkie demony odskoczyły na tysiące kilometrów, nie zabijał ich, ale odsunął od Siebie. Miał przy tym w sobie tyle spokoju, tyle spokoju …Po co ja ci jestem potrzeby, wszystko zrobisz sam ? – spytałem ciągle zdenerwowany.
- Nie jesteś tylko po to, żeby walczyć, ale żeby się uczyć. 
- Zrozumiałem, że jestem po prostu zbyt głupi, żeby to ogarnąć. To mam walczyć, czy się uczyć ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/26/okaleczasz-siebie-okaleczasz-mnie/ 
  • Co do jego charakterku …
  • Pamiętasz; Czy to na pewno on ? Lepiej idźmy stąd ?

  • ??? – spoważniałam.
  • Czy tak mówi przyjaciel ?
  • Uuuuu …. To znaczy, że to nie są przyjaciele ? Wrogowie ?
  • Nie wrogowie, ale się boją.

To jedna z największych zagadek jak dotąd.

  • … A czy moja głowa nadal jest czerwona z tyłu ? 
  • Nie, zasklepiła się.
  • . To na pewno był Judasz ? – dręczy mnie to cały czas.
  • Tak sądzę. Zobaczyłem jak Judasz całuje Jezusa w policzek i ten obraz Judasza przesunął się na twoją głowę. Uderzył i twoja głowa z tyłu wyglądała jak po uderzeniu w szkło.

  • … To ciekawe, bo kiedy mnie uderzono, to nie byłam pewna, czy to był gacek. To było uderzenie kantem dłoni, nie jakimś kijem. Gacek by mnie walnął tak, żebym upadła, a to uderzenie było na końcu jakby … – zawahałam się …
  • Zamortyzowane.
  • Właśnie ! Jakby się ktoś w końcowej fazie zawahał. Może Judasz wykonał polecenie, ale tego nie chciał ?
  • To raczej Ojciec zamortyzował, bo widzę Jego rękę … Zobaczyłem jak z mgły wychodzą cztery linie energii, które chcą cię zaatakować. Może to czterech takich masz wrogów.
  • Iskariota.
  • … Niesamowite … Judasz jest na dole z tego wynika.

Ta nutka niepewności w końcowej fazie uderzenia dała mi do myślenia. Judasz … Już o nim kiedyś rozmawialiśmy. Może nie jest on taki do końca zły …

- A teraz jakie masz pytania ? - spytał mnie Ojciec.
- Tylko Mateusz pisze, że Jezus wyraźnie wskazał Judasza jako zdrajcę, ale inni tak nie piszą. Nikt z nich nie wiedział kto zdradzi. Gdyby wcześniej wiedzieli kto, czy by mu na to pozwolili ? odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
- Wybrał, ale oni tego nie zobaczyli. 
- Prawdę dowiesz się na samym końcu, bo prawda nie jest taka oczywista. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/21/wkrotce-zadziwmy-swiat/ 
  • Wszystko się skończy wraz z twoim odejściem – do Piotra.
  • Jego odejście to jest koniec dla nich.
  • Ten wybuch, który nastanie, to zrobi.
Dzisiaj rano miałem dziwną wizję. Jestem na ostatnim piętrze wielkiego wieżowca, albo wieży. Trzymam na ręku małego, trzyletniego chłopca, blondynka. Widzę, że przez ściany przedostają się jakieś dziwne roboty jak talerze, jak tylko dotykają ściany, ona się dematerializuje. Jeden rozwaliłem ręką, ale zaraz pojawiły się trzy następne. Kazałem chłopcu schować się pod kołdrę i mnie posłuchał, był bardzo grzeczny. Wziąłem kij baseballowy i zacząłem te talerze rozwalać. Ale robi się coraz gorzej, pojawia się ich całą chmara. Chwytam chłopca na rękę i nie wiem jakim cudem spadam na same dno wieży, chowam się do kanałów podziemnych i myślę, że mnie tam nie znajdą ... ale się mylę, pojawiają się za mną jakby mnie wyczuli. Nie wiem co już robić, ale w pewnym momencie dochodzi do mnie, że to ja sam też jestem bronią. A wtedy całe moje ciało zostaje otoczone złotą zbroją, nawet chłopczyk, którego miałem na ręku został otoczony moją zbroją ... Wyleciałam jak proca znowu ku górze, przebiłem dach wieży i dopadłem do robota matki, która wysyłała te mniejsze. Rozłożyłem ręce i wybuchnęła ze mnie energia, która zniszczyła wszystko ... 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/18/wszystko-ma-sens-co-pcha-swiat-ku-dobremu/
  • . Mam wrogów … – trudno mi to pojąć, bo ja taka miła jestem przecież … 
  • Wielu.
  • Teraz wiesz dlaczego nosi zbroje i hełm bez przerwy ?
  • Tak.
  • Gdyby go nie miał, byłabyś dawno wdową.
  • To znaczy, że gacki mogą zabić ?
  • Mogą doprowadzić do szaleństwa, obłędu, samobójstwa.
Piotr przypomniał sobie jak Maryja bandażowała mu głowę, bandażowała ją wielokrotnie i dokładnie … 
- Na co to ? 
- Na to, żebyś nie poczuł.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/10/09/co-jest-lepsze-czy-czynic-dobrze-spontanicznie-czy-czynic-dobrze-swiadomie/

Jest Jahwe, a Jahwe jest wszędzie.

14. 09. 22 r. Warszawa.

Wczoraj uderzenie, dzisiaj migrena. Cały dzień leżę i kwiczę. Ból głowy taki, jak przy Covidzie. Do tego torsje i wymioty. Jedyna pociecha, że waga mocno w dół. Piotr przychodzi z nowinką …

  • Ty naprawdę dostałaś w głowę !
  • …….. – dziwię się, że mi nie uwierzył, choć z drugiej strony …, kto by uwierzył …
  • Pokazali mi jak cię uderzono i masz teraz tam czerwone, jak wielki siniak … – był pod wrażeniem.

Ciekawe spostrzeżenie, bo faktycznie dotykając tył głowy czuję lekki ból. Zazwyczaj moje długie włosy upinam klamrą, a dzisiaj nie byłam w stanie. Klamra uciskając na to miejsce sprawiała, że bolało jeszcze bardziej.

  • Ta migrena dzisiejsza to od tego uderzenia. Promieniuje na cały organizm. Wiesz jak to wygląda ? Człowiek ma ochronę, taką bańkę nad głową i ta twoja bańka jest z tyłu pęknięta.
  • Uuuu, ale nie dosłownie, że kość pęknięta … ? – przestraszyłam się.
  • Energetyczna, ale to wystarczy. Może powinnaś prześwietlenie zrobić – mówi widząc, że znowu bierze mnie na wymioty.

Jakie to wszystko przedziwne …

  • Widzę Chrystusa, mówi ….
  • Juda, znowu człowieka zdradziłeś.
  • ????????!!!!!!!!!!! – ….. oboje stawiamy oczy w słup.
  • . To on cię uderzył ! Judasz ! Ktoś go wzywał przeciwko tobie ! Judasz jest wykonawcą, ale jak to możliwe ???!!! – Piotr zaskoczony.

Gapię się na niego, co on gada !, ale jakby był nieobecny zupełnie …

  • Chrystus tak bardzo cię umiłował, że doznałaś tego samego. Judasz poprzez ludzi zadziałał. Chrystus chciał, byś była bliżej Niego.
  • . Przepraszam bardzo, to z miłości dostałam w łeb ? – pomyślałam trzeźwo.
  • Pamiętasz ? Ludzie Judasza przekupili, żeby zdradził Jezusa. To samo stało się z tobą, chyba ktoś go poprosił …

Głowa zaczyna mnie boleć bardziej, widocznie moje zwoje się poprzepalały, bo trudno mi nadążyć …

  • Już wiesz dlaczego nakładaliśmy ci kask i zbroję ?
  • Aaaaaa …. – oboje westchnęliśmy rozumiejąc natychmiast.
Jechałem długim pociągiem, było mnóstwo ludzi, ale ja siedziałem w przedziale sam, przedział był staromodny, to znaczy miał drewniane ławki. Mijając jakąś stację, której nazwy nie zapamiętałem, mój przedział stał się pokojem, zwykłym pokojem w mieszkaniu. Ja ciągle siedziałem, ale tym razem na krześle. Weszła do pokoju kobieta, tak około 28 lat, miała bardzo szlachetną twarz, była w sukni, długiej szaro-białej szacie. Ja siedziałem na tym krześle, a ona obwijała moją głowę białym bandażem. Najpierw maścią mnie nasmarowała, a potem dokładnie zabandażowała. Kilkukrotnie w taki sposób, że została mi wolna część twarzy. Na koniec wyglądałem jakbym miał na głowie hełm. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/19/mowisz-wszechobecny-wszechpotezny-wszechmadry-to-staram-sie/ 

  • Ola, jego głowa byłaby roztrzaskana.
  • A mi nie założyliście.
  • Ten wypadek przy pracy pokazuje, że słuszna była to praca.

Piotr wielokrotnie był atakowany fizycznie, cięty, gryziony, także uderzony. Ja również byłam cięta, gryziona, ale wczorajsze uderzenie przerosło wszystko. Wczorajsze uświadomiło mnie dopiero, że oni są naprawdę fizyczni i mogą atakować człowieka. I nic nie jesteś w stanie z tym zrobić. Żadna broń, żadna atomówka, nic, dosłownie nic ci nie pomoże. Nic oprócz jednej prostej rzeczy. Tylko modlitwa.

  • Tam, gdzie cię uderzono, masz nadal czerwone, ale się zmniejsza. Mogę coś z tym zrobić.
  • Ja też prosiłam, żeby mniej bolało i nic – mówię z żalem.
  • Prosiłaś, dlatego mu mówimy, że może zrobić.
  • . Co będzie w takim razie, kiedy ciebie zabraknie ? Ja przecież nie słyszę …
  • Jest Jahwe, a Jahwe jest wszędzie.
  • Każdą przestrzeń we wszechświecie wypełnia Jahwe.

Jahwe jest wszędzie. I od razu refleksja.

Dlaczego Elohim to liczba mnoga ? – wytłumaczyłam mu o co chodzi. Dlaczego Ojciec mówi czasami w liczbie mnogiej ? – sama już byłam ciekawa.Słyszę …
-Po pierwsze … Wszechobecny. 
-Wszędzie jest.
-Po drugie … Jest trzech w jednym. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/26/twoje-szczescie-to-moje-szczescie/ 
  • Jahwe jest moim Bogiem.
  • Walczysz o niego, a wielu by chciało, żeby Go nie było.
  • ……..
  • Ojcze, Putin grozi 3 wojną światową. Czy mogę spytać, przez głowę, będzie ta wojna ? – …. chciałam wykorzystać sytuację, żem taka biedna i zbolała.
  • Pamiętasz Okno” ? Nie denerwuj Mnie. Głowa cię nie tłumaczy.
  • Widzę piasek na twojej głowie i ktoś palcem dotyka i z tego piasku wyrasta gęsta dżungla. Wiesz co spowodowało to uderzenie ? Ojciec chce, aby chyba nie poszło na marne. To spowoduje, że twoja głowa będzie bogatsza. To jest pozwolenie z Góry … Czy ja dobrze widzę ? – Piotr niepewny.
  • Widzisz, co widzisz.
  • Żyzna ziemia, nie pustynia będzie.
  • Oniemiałaś od swojej mądrości, która do ciebie przyjdzie ?
  • ??? A jaka to mądrość ?
  • Jasność myślenia, pewność odpowiedzi …
  • To twój kolejny stopień w drabinie, skoro mówimy o twoim rozwoju.
  • Będziesz zawsze wiedzieć.
  • A szybko przyjdzie ? Ta mądrość ?
  • Zobaczysz. Długo nie będziesz tego znosić.
  • Twoje wątpliwości i jak masz odpowiedzieć.
  • A nie ma prostszych sposobów ? – …. pytam niepewnie. 
  • Przyjdę do ciebie i Mi powiesz, też będę notował.
  • … Będzie w tobie przemiana.
  • A będę słyszeć ?
  • Rozwija się w tobie chciejstwo.
  • Brak cnoty głównej ?
  • Cierpliwość.
  • Męstwo (już) masz.
Mówią, że punktualność jest domeną królów, a to cierpliwość. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/01/wierzysz-we-mnie/ 

Oglądamy film katastroficzny „Greenland”.

  • I co, zatrzymasz ?
  • ………. – Piotr się zmieszał.
  • Chcę, byś dokończyła wszystko.
  • Książeczka ze wstążeczką, jedną zaniesiesz do Góry.

Piękne pytanie. I piękna odpowiedź dla autorki maila … 

Czytam powoli na głos. Nie zdążyłam skończyć …

  • Usłyszałem Chrystusa …
  • Zaprawdę powiadam ci, dobrze to wszystko zrozumiałaś.
  • Jesteś blisko Góry, że to zrozumiałaś.

Na wszystko przyjdzie odpowiedź.

Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić pewnej osobie i pewnemu wydarzeniu, które jest z tą osobą powiązane. Ale najpierw wstęp …

Pierwsze ostrzeżenie.

Potem … (niepublikowane dwa fragmenty z dziennika).

24. 08. 22 r. Warszawa.  
-Ojcze, pojawił się nowy wróg. 
-To było pewne prędzej, czy później, że będzie. 
-Będzie z tobą polemizował, a nawet podważał. 
-Czego chcesz ?
-Chcę, żeby się sam obnażył kim jest. Czuję, że to ktoś z dołu. 
-Jeśli jest fałszywy, to tak się stanie. 
-Zdemaskowany. 
26. 08. 22 r. Warszawa. 
-Ojcze, czekam, aż go zdemaskujesz. 
-A zdemaskuję, jest zuchwały. 
-Ta zuchwałość zostanie ośmieszona, skarcona.  
-Dla takiego człowieka to jest najlepsze, rób swoje.  
-To twoje pisanie jest sakralne. Na niego zważaj.  
-Przez ten wiatr, który masz w oczy, będzie lepsze pismo.  
-Kiedyś tego człowieka będzie czekała kara i nagroda. 
-Kara, że będzie studiował twoje pismo, każde słowo, a nagroda, że będzie studiował. 

I drugie ostrzeżenie …

06. 09. 22 r. Warszawa. Miałem dzisiaj wizję. Jest pustynia. Na pustyni jest wielka kopuła, jak wieeeelki okrągły namiot. Małe wejście z lewej strony. Wjeżdżamy autami, ja swoim, ty swoim. Oba jadą do naprawy. Tam w środku też jest piasek, a miejsce napraw jest w drugim końcu namiotu. Zostawiam swój samochód i piechotą idę do tego miejsca napraw. Ty też zostawiasz auto, ale postanawiasz iść do tego miejsca dookoła namiotu. Wychodzisz i idziesz, ale w pewnym momencie czuję, że grozi ci tam niebezpieczeństwo. Albo ruchome piaski cię pochłoną, albo ktoś cię napadnie. Nie wybiegam za tobą, ale żeby było szybciej, to robię dziurę w namiocie i wciągam cię na siłę do środka. Z tego wynika, że może ci coś grozić i będziesz chciała coś zrobić po swojemu, ale musisz się mnie trzymać, musisz mnie słuchać. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/02/sedzia-jest-jeden/ 


12. 09. 22 r. Warszawa.

 

Czytam i uśmiecham się, nareszcie …

  • Ojcze, jedno zdanie, gdybyś mógł powiedzieć dla niego …
  • Jednym zdaniem wygrywa się wszystko.
  • Hmm ….
  • Na wszystko przyjdzie odpowiedź.
  • Przelewa czyjeś cytaty, żeby pokazać co swoje.



13. 09. 22 r. Warszawa.

Piotr mnie chce odwieźć do domu, ale uparłam się, że …

  • Idę piechotą ! Zaniosę kwiaty pod krzyż.
  • Ola, to nasz rytuał.
  • …….. – zastygłam, zaskoczenie.
  • Tak samo dobre te kwiaty jak ta kawa.
  • ??? – nie bardzo wiem o co chodzi.
  • A może kawa” ?
  • Aaa …. – … rozumiem.
  • Gdy składasz, to Jezus cię widzi – Piotr zamyślony.
  • Obserwuje, czeka i kocha.

Zaniosłam kwiaty. Wracając do domu zadzwonił syn. Rozmawiałam głośno i swobodnie idąc pustym chodnikiem. Przede mną gdzieś w oddali jeden człowiek, więc nie miałam skrępowania.

ul. Bolesława Prusa, Warszawa

Aż nagle zaniemówiłam …. Właśnie poczułam mocne uderzenie w tył głowy. Tak mocne, że  poleciałam do przodu. Nie upadlam, ale straciłam równowagę. Zatrzymałam się, zastygłam … Doznałam szoku. Przez pierwsze sekundy nie rozumiałam co się stało. Obejrzałam się ostrożnie do tyłu. Bałam się co lub kogo zobaczę … Mój syn po drugiej stronie słuchawki po ciszy, która nastała, zaczął się dopytywać co się dzieje …

  • Ktoś mnie mocno uderzył w tył głowy … – mówię kompletnie zdziwiona.
  • No to dzwoń na policję ! … – przestraszony.
  • Nie zrozumiesz … Nikogo tu nie ma … – mówię spokojnie.

Nie chciał tego słuchać, policja i policja krzyczał …


W domu siedzę na krześle oszołomiona przez prawie godzinę. Głowa zaczyna boleć coraz bardziej. Wieczorem opowiadam o tym Piotrowi …

  • Słyszę, że dostałaś za swoje pisanie. Ktoś wściekły cię uderzył.
  • Uuuu …. – od razu wiem o kogo chodzi.
  • Kiedyś był uderzył dzwon …
  • ??? – myślę szybko …
  • Raaannny …. W mieszkaniu rozbił się dzwon ….
Do zalogowania się na forum sprowokowała mnie jedna wypowiedź; nie ma szatana. Jakby mnie szlag trafił. Postanowiłam zadziałać. Otworzyłam swój laptop, zaczęłam naciskać klawisze chcąc wpisać pierwsze moje słowa na tym forum i dosłownie w tym momencie stało się coś przedziwnego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłam. Rozległ się wielki huk. Jakby zwalił się sufit na podłogę. Ten dźwięk przypominał mieszaninę spadającego dzwonu, rozbitego szkła, betonu, gruzu. Zamarłam, spojrzałam na salon, gdzie oprócz telewizora były tylko fotele i dywan … i zaczęłam pisać dalej. 
https://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/ 
  • Teraz walą w ciebie. Twoja praca wywołała furię.
  • Na Górze to się podoba, praca twoja.
  • . To jakiś obłęd … Tak na ulicy, w biały dzień …. – niepojęte.
  • Dobrze, że tylko tyle.
  • Taka jest nienawiść za to, co robisz.
  • Mam nadzieję, że cię to nie przestraszyło.

Wizja mnie ostrzegała, ale nie posłuchałam Piotra.


Chcę się uspokoić, oglądamy wiadomostki w TV, a tam wiadomo … Coraz gorzej na świecie.

  • To co Ojcze …. Zaczynamy ? – pytam wprost.
  • Przedstawienie ?
  • A ten niemowlak ?
  • To on ma.