Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo zabawnie, a skończył bardzo poważnie. Najpierw niebiański humor. W Warszawie mam dwie wagi i w Szczecinie trzecią. Ta trzecia jest najlepsza, bo zawsze pokazuje mniej niż te warszawskie. Za każdym więc razem, gdy wchodzę na wagę warszawską, mocno spada moje poczucie wartości. Homiel widząc moje udręki pocieszył mnie dzisiaj radośnie.
Trzymam chłopca za rękę i widzę jak odjeżdżasz, idziemy do lasu. W pewnej chwili to chłopiec bierze mnie za rękę i mnie prowadzi. Idziemy przed siebie i widzimy głaz, chłopiec odchyla ten głaz, a za nim widzę wejście do sezamu, tak mi się to skojarzyło … Wchodzimy tam, a tam drugi świat pełen światła. Gdy głaz się zamyka, zobaczyłam napis; fine, koniec filmu.
Jesteś ostatni, nagroda czeka na ciebie, a wiesz dlaczego ?
Ostatni będą pierwszymi.
A czy można karać ludzi, kiedy są nieposłuszni ?
Pan Bóg też karze.
Piotr w tym momencie zobaczył przed swoimi oczami pracownika, który popełnił dwa lata temu samobójstwo i w jednej z wizji przerzucał po swojej śmierci hałdy węgla … jakby miało to oznaczać, że ciężko pracuje.
Czy Bóg karze za życia, czy po śmierci ?
Musisz rozgraniczyć co jest nauką, a co karą.
Często kara jest nauką.
Potop to kara Boska ?
Tak ludzie to nazywają, ale to było odnowienie.
Zepsute kłosy zrobiły miejsce na nowe.
Bóg nie karze, Bóg uczy i daje nadzieję.
A nadzieją jest Jezus Chrystus.
To jest nadzieja i nagroda.
Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy.
Ty to wiesz, ale inni mówią, że Bóg jest niesprawiedliwy. Apokalipsa to kara ?
Wróć do potopu.
Piotr zobaczył tym razem przed sobą twarz córki znanego polskiego polityka. Zobaczył ją jako nastolatkę w niedwuznacznej erotycznej scenie.
Wolno ? Nie wolno.
Ta ludzka przyjemność trwa sekundę, a wiara i miłość trwa wieczność.
W Singapurze za wszystko jest kara, ale jest przynajmniej porządek – naoglądaliśmy się ostatnio dokumentalnych filmów na ten temat i trzeba przyznać, że zrobiło to na nas spore wrażenie.
To, co się tam dzieje, nie wpuszczania Złego fizycznie nie jest trwałe.
Wystarczy zmiana rządu i poglądów, a już się może zmienić.
Zmienić człowieka to pokolenia zabraknie, tyle to trwa.
………. – Homiel pokazał Boga Ojca i Syna pracującego na polu.
Jak myślisz, co Oni tam robią ?
Ciągle sieją …
Mądra lekcja o miłości, sprawiedliwości i karze…, która się jeszcze nie skończyła, ponieważ Piotr zobaczył przed sobą coś ciekawego. Zobaczył monitor komputera, a nad nim rękę trzymającą starodawny stoper.
Ona włącza ten stoper ? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować.
On nie ruszył, czas się skończył– sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper.
Coś się zacznie ?
Sprawiedliwość będzie adekwatna.
I wtedy na monitorze pojawił się kod 010101010101.
Wiesz co to jest ?
…..0 – nie zdał, 1 – zdał, ten nie zdał, tamten zdał, widzę cały monitor zalany 010101010…
To wygląda jak sąd ostateczny – mówię zaskoczona.
Miłość Boga Ojca i łaska Jezusa Chrystusa.
Chciałam to opisać na blogu, gdyż wydawało mi się to szalenie ważne.
Nie pisz o złych sprawach, które nadchodzą.
A dlaczego ? Niech wiedzą, może niektórzy zaczną się modlić ? Homiel, powiedz, mam rację ?
Pisz co Mały mówi.
No widzisz – roześmiałam się, ale zaraz spoważniałam.
Powiedział mały? To chyba nie Homiel.
… Masz chyba rację – szepnął mi do ucha.
……?
To ważne, by ludzie o tym wiedzieli, choćby ta garstka.
Poczekaj, a zobaczysz jak zatęsknią za krzyżem.
To już niedaleko.
I ziarno się wypaliło …
Piotr zobaczył kolejny obraz; mapa Europy, na każdym kraju stoi hebrajski, stary garnek z zepsutym albo wypalonym ziarnem.
Co może się zdarzyć ?
Nie pytaj, co może się zdarzyć.
Spytaj co możesz zrobić.
Więc co ?
Módl się.
Wielu się modli, ale to ciągle mało.
Dlatego to jeszcze trzyma – w całości.
Dopisane 05. 03. 2017 r.
Sprawiedliwość będzie adekwatna – oboje z Piotrem jesteśmy zdania, że nadchodzi czas rozliczenia, może jeszcze nie czas apokalipsy, ale właśnie rozliczenia. W jakiej to będzie formie… trudno powiedzieć. Homiel nie straszy, jedynie stwierdza. Mówiąc szczerze… patrząc na ten świat z perspektywy Nieba… ja Ich w pełni rozumiem. Czy Chrystus ponownie przyjdzie, tym razem osądzić żywych i umarłych? Alicja Lenczewska; Słowo pouczenia.
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/
Idąc spacerem przez centrum równo o 15.00 znaleźliśmy się w Kościele św. Krzyża. Przypadek ? Nie było mszy, ale mimo to sporo było ludzi. Tutaj zresztą nigdy nie jest pusto, więc ta wielość ludzi wcale nas nie zaskoczyła. Usiedliśmy w ławce. Obserwowałam grupę Japończyków biegających po kościele z aparatami, a Piotr czynił swoje modlitwy. Nie wiem jak on to robi, że może się w takich warunkach zupełnie odciąć od wszystkiego i przejść do innego świata. Zaczął nagle mnie szturchać w łokieć …
Ołtarz cały się rozświetlił … Aż oczy zmrużyłem tak się świeci.
……. – patrzę na niego, patrzę na ołtarz i kompletnie nic poza-normalnego nie widzę.
Na górze nad ołtarzem zobaczyłem światło, jakby się niebo rozstąpiło … To niesamowite światło zeszło na ołtarz, było tak mocne, że zmrużyłem oczy – powtórzył.
Pojawił się Jezus, z niego wyszła ogromna złota energia, miałem wrażenie, że pobłogosławił w ten sposób cały świat.
… ??? – znowu patrzę na niego, patrzę na ołtarz i nic.
Usłyszałem Jego słowa.
…….?
Nie lękaj się, pilnuj Mojej trzódki, karm ją.
Po to cię powołałem.
Jesteś Moim przyjacielem i nie bój się otwarcie patrzeć w przyszłość.
Kiedy będziesz czuć lęk, pomyśl o Mnie.
Co z nimi będzie ?… Spytałem się o was.
Nie lękaj się o nich.
Jesteście złączeni nie życiem, a czasem.
Wyjęłam zeszyt i długopis i szybko to zapisałam.
Wieczorem zaczęłam sprawdzać, czy Jezus używał słowa „trzódka” w ewangeliach; 32 Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
W ewangelii św. Łukasz kieruje te słowa do wąskiego grona swoich uczniów. Mówiąc dzisiaj; Nie lękaj się, pilnuj Mojej trzódki, karm ją…też ma na myśli pewną grupę ludzi. To nie tylko pracownicy firmy i wszyscy, z którymi Piotr się styka w swoim życiu, ale też ci, którzy to czytają. Można karmić dosłownie, można karmić i duchowo.
Przypomniałam sobie słowa …
Daj co masz dać, zrób co masz zrobić ... Jak myślisz, co miał Jezus na myśli ? – pytam Piotra.
Nie myśl, że to się stanie nagle, jeszcze dużo pola masz do przekopania – odpowiedziałHomiel, bo Piotr nie miał nic do powiedzenia. Po prostu nie wiedział.
Piotr widzi i słyszy, ja spisuję i przekazuję dalej. Jeśli to pisanie to właśnie wielkie pole, to jestem na samym początku długiej drogi.
Gdyby Homiel każdemu by się objawiał jak nam, to byłoby na świecie wszystko ok.
Co się szybko naprawia, jest nietrwale.
Szybki bieg męczy.
No proszę … Kolejna niebiańska mądrość, a już myślałam, że wynalazłam rozwiązanie na całe zło tego świata.
Rozmawialiśmy o NIP. Wczoraj odbyła się rozprawa, przebiegła szybko i sprawnie. Tym razem do głosu dopuścili naszych świadków, którzy mówiąc krótko nie zawiedli. Kolejna data rozprawy została wyznaczona dopiero na październik. Znowu czekanie …
NIP to nie sprawa a wydarzenie oddzielające etapy życia.
To nauka dla wszystkich.
Czy wygramy ?
Gdybyś przegrał, ta nauka nie miałaby sensu.
Pokazał entre przed obiadem.
Obiad jest w drodze …
Będzie, będzie się działo …
Jak sprawa będzie przesuwana w czasie to pacjent w końcu umrze – Piotr pewnie miał na myśli samego siebie.
Nie obserwuj ze swojego podwórka, bo jest wąskie.
My widzimy szerokie.
Taaa…
To czas na rozwój choroby ….
Gdyby sędzina miała ekspertyzę, wydałaby już wyrok ?
To nie narzędzie myśli, ale mistrz, który trzyma to narzędzie – a więc niech Piotr siedzi cicho i czeka.
…. Pokazał mi teraz, że mam na sobie zbroję, która do mnie szczelnie przylgnęła.
Jest nagrodą, teraz zasłuż na nią.
A te wszystkie wizje z mieczem ?
To tylko ćwiczenia, a powoli zapełnia się amfiteatr i loża – i pokazał Koloseum.
Piotr przypomniał sobie nagle wizję sprzed wielu lat.
Siedziałemw pokoju i zobaczyłem przed sobą jak nagle zmienia się powietrze. Pokazał mi się wielki czarny demon w kształcie człowieka, miał z 30 m, miał ogromne czarne jak smoła skrzydła, ostre zęby, kręcone krótkie włosy i zakręcone rogi jak baran, a w lewej dłoni trzymał czarny, ciężki, masywny miecz. Zdjął zębami dach domu i powiedział; Jestem twoim przeciwnikiem i będę na ciebie czekać na polanie, stoczymy pojedynek. To będzie miało bardzo ważne znaczenie dla układu.
Czy wszyscy w amfiteatrze czekają na tego z rogami barana ?
Czekają na apogeum sprawy.
Czy ci wszyscy, co się zbierają, wiedzą jak się to skończy ?
Gdyby wiedzieli, to by nie przychodzili.
Bardzo wielu z Nas to obserwatorzy, nie walczą.
Apogeum sprawy – końcowe rozstrzygnięcie i nie chodzi o sprawę NIP, ale o całokształt. Zadanie, które Piotr ma dokończyć w tym życiu.
Gdyby wiedzieli, to by nie przychodzili – z tego wynika, że choć nasze życie jest zaplanowane, to wynik nie jest przesądzony. Wszystko zależy od decyzji, które podejmujemy.
Bardzo wielu z Nas to obserwatorzy, nie walczą – ciekawa informacja, nie wszyscy w Niebie to wojujący aniołowie.
To, że jesteśmy bez przerwy obserwowani, już mi nie przeszkadza. Ale, że zbiera się całe gremium, jak kiedyś określił to Homiel… ta świadomość jest dość porażająca. Piotr przerwał moje rozmyślania …
Ostatnio mam dziwaczne sny z UFO.
Tak ? Homiel, a może tyś UFO ? – zażartowałam.
Jestem Posłańcem Bożym do prowadzenia Piotra.
Do twoich snów nie tylko My mamy dostęp.
Jak nie można cię pokonać, trzeba ci zamieszać.
Wszystko zaplanowaliście ?
Wszystko było zaplanowane, od początku do końca.
Czego dotyczą nadchodzące zmiany ? Pracy, zdrowia, pieniędzy, staniemy się znani ? – i zaśmiałam się sama w to nie wierząc.
A i światło zaświeci.
????
Dzisiaj podwoziłemkontrahentkę do biura – Piotr zupełnie zmienił temat rozmowy – Zauważyła w aucie zdjęcie Maryi i wiesz co powiedziała ?
O! Jesteśmy z tej samej branży, w takim razie to pan będzie robił to zlecenie.
Trafił swój na swego ? – zaczęłam się śmiać.
Nie zawsze tak będzie – Homiel szybko mnie ostudził.
Dopisane 03. 03. 2017 r.
Nie obserwuj ze swojego podwórka, bo jest wąskie, my widzimy szerokie – Homiel jak zwykle nieoczekiwanie powiedział coś bardzo istotnego, co warto zapamiętać. W życiu każdego człowieka zdarzają się historie, których logiki nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Śmierć kogoś bliskiego, wypadek, choroba, strata… cokolwiek, co sprawia, że pytamy dlaczego? Pytanie, które właściwie nie ma żadnego sensu. Nasze pole widzenia jest znacznie okrojone w porównaniu do Ich pola widzenia, więc nie pytajmy dlaczego…
Jestem Posłańcem Bożym do prowadzenia Piotra – wyraz „anioł”przeniknął do polszczyzny z j. czeskiego, który zawdzięcza go misji Cyryla i Metodego. Pierwotnie pochodzi on od greckiego słowa ἄγγελος(ángelos, według wymowy bizantyjskiej ánhielos), oznaczającego oryginalnie „posłaniec”. W Starym Testamencie analogiczne byty duchowe są nazywane w j. hebrajskmמלאך, mal’ach – co również znaczy „posłaniec”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zarówno gr. angelosjak i hebr. mal’achoznaczają posłańca w ogóle, bez przesądzania o jego ludzkiej bądź duchowej naturze (por. Malachiasz). Różnica na poziomie językowym pojawia się dopiero w łacińskim tłumaczeniu Biblii: gdy mal’achbądź angelosma oznaczać posła ludzkiego, tłumacz używa słowa nuntiuslub legatus – gdy zaś ma oznaczać posłańca boskiego, pojawia się słowo angelus, będące oczywiście zlatynizowaną formą gr. angelos.https://pl.wikipedia.org/wiki/Anioł
Jesteście złączeni nie życiem, a czasem – według Homiela znamy się od baaaardzo dawna.
Komentowaliśmy w trójkę wiadomości w TVP. W trójkę, bo mój Grubasek siedział jak zwykle cicho. Oglądaliśmy akurat batalię w sejmie między premier Szydło a opozycją i kolejną wynikającą z tego wielką awanturę.
Niech walczy, tak czuję – Piotr.
Nie ma wyjścia, musi być twarda.
Chyba, że chcesz, by twoje wnuki były od urodzenia wytatuowane i miały … – pokazał nowo narodzone dziecko, któremu wbito chip na czole.
Zdumiało mnie to natychmiast i dało do myślenia. W internecie jest pełno teorii spiskowych o końcu świata i zachipowanych ludziach będących pod kontrolą rządów. Zwolennicy tej teorii opierają się na fragmencie z apokalipsy św. Jana i w najbardziej zwariowanych wizjach nie przypuszczałabym, że nagle Homiel przepowie, iż taka przyszłość może nas właśnie czekać.
62 lata ? Młodo umarł … – w zadumie powiedział Piotr.
Nie ma młody… a odpowiedni.
Na odchodzenie nie ma młodych, są odpowiedni.
Odpowiedni …? Każdy ma swoją odpowiednio długą świeczkę …
Piotr dzisiaj miał przepiękną wizję;
Trzymał mnie Ojciec na dłoni, byłem biały, a Ojciec złoty. Jego energia przeszła we mnie, przeniknęła mnie, wtopiłem się kolorem w jego dłoń, jakbym wtopił się w tło.
W 2002 roku miliony widzów skupionych przed telewizorami w USA oglądały jak jednej z rodzin wszczepiono biochipy ADS VeriChipw programie Today Show. Oba wynalazki wyprodukowała jedna firma Applied Digital Solutionsz siedzibą na Florydzie, notowana na rynku pozagiełdowym NASFAQ (symbol ADSX). Za autora metody uważa się Thomasa W. Heetera, który w marcu 1999r. W Houston opatentował swój wynalazek (nr. 5.878.155) i nadał mu następujący opis: „Sposób weryfikacji ludzkiej tożsamości podczas uczestniczenia w elektronicznej transakcji handlowej”. Istnieje również metoda wytatuowania na ręce lub czole niewidzialnego znaku w formie kodu kreskowego. Taki tatuaż zawiera dane personalne potrzebne do ustalenia podmiotu nabywającego i numeru jego konta. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biochip
Nie wiem, czy autor tego tekstu czytał apokalipsę św. Jana, ale zbieżność jest rzeczywiście co najmniej zdumiewająca.
I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawa rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. [Ap 13,16-13,18]
Nawet pobieżnie obserwując światowe media można zauważyć, że społeczeństwa są stopniowo przygotowywane do wprowadzenia wielkiej zmiany. Raport NBC News, który promuje mikrochipy u dzieci twierdzi, że stanie się to „raczej wcześniej niż później”, a Amerykanie w końcu zaakceptują ten proces jako coś tak normalnego jak kod kreskowy.
Matka trojga dzieci Steffany Rodroguez-Neely opowiada jak na krótko straciła z oczu córkę, która ukryła się w szafie. To „koszmar każdego rodzica, który nie może odnaleźć swojego dziecka.” i chipowanie rozwiązałoby jej problem. Niby ma rację… ale ta niepozorna dogodność może stać się prędzej czy później koszmarem dla całych społeczeństw.
Epicenter w Szwecji zaszczepił swoim pracownikom nadajniki RFID. Są wielkości ziarenka ryżu. Nadają sygnał. Urządzenia w biurowcu odbierają go i po akceptacji otwierają drzwi, bądź aktywują kserokopiarki. W planach jest użycie układu do płacenia za kawę przez dotknięcie ręką. Projekt objął 700 osób z firmy Epicenter Felicio de Costy.http://prawy.pl/12690-nadchodzi-czas-chipowania-ludzi/
Na dzień dzisiejszy sądownictwo USA zabroniło obowiązkowego lokowania chipa pod skórą, ale kto wie co pokaże przyszłość. Żyjemy w ciekawych czasach i w ramach bezpieczeństwa narodowego można obowiązkowo wprowadzić wszystko.
22. 05. 16 r. Warszawa.
Rozmawialiśmy o wczorajszym filmie, który nas mocno poruszył i zdenerwował. Kobieta została zaatakowana, zgwałcona, niemal zabita przez dwóch zwyrodniałych braci, w pełni dorosłych mężczyzn. Nie była jedyną ich ofiarą, ale pierwszą, której udało się przeżyć.
Jak to jest … Czy ludzie–diabły już od dziecka są źli ?
Rodzą się, ale śpią, nabierają siły.
W odpowiednim momencie uruchamia się w nich mechanizm zła.
A ludzie-anioły ?
Nie ma reguły.
Świat bez nich, którzy dają nadzieję, byłby pusty.
Również wczoraj obejrzałam nową rekolekcję z ks. Glasem, który wspomniał o początku apokalipsy.
Uderzyły mnie jego słowa, bo przecież przedwczoraj Homiel nawiązał do apokalipsy. Przypadek, czy nie, ale spytałam …
Czy ks. Glas miał rację ?
Spójrz co się dzieje.
Tracą kontakt z Ojcem, sami się odcinają.
Przecież zawsze tak było – tym razem Piotr.
Nigdy aż tak nie było.
… Zobaczyłem mapę. Pokazał krzyż na Hiszpanii, Francji, UK, Irlandii, Niemcy, południu od Polski i pokazał ludzi, którzy rąbali toporkami te krzyże …
…….. – czekałam w ciszy na ciąg dalszy.
… Pokazał na mapie Polskę, krzyż, który rósł i rósł i zrobił się tak wielki i heblowany, że zaczął rzucać cień na pozostałe kraje.
Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować.
Czy to się zmieni ?
Będą całować miejsca, gdzie krzyż był wbity.
Ale jest wielu dobrych.
Dobry nie znaczy, że ma wiarę.
A Watykan ?
Zobaczył tam krzyż długi i cienki, który na samym dole ma pęknięcia … A jeśli ma pęknięcia, to i długo nie wytrzyma …
Gacki nas słuchają … – Piotr gwałtownie przerwał i w pierwszej chwili myślałam, że żartuje, ale Piotr miał śmiertelnie poważną minę.
Za wszystko się policzymy !!! …. usłyszałem.
Po doświadczeniach z „Szedaja” traktuję to bardzo poważnie, ale spytałam …
Dlaczego Homiel pozwala, by się odzywał ?
A i trener pozwala i patrzy na swojego zawodnika.
No tak … Mogłam się tego spodziewać … Wszystko co się dzieje, odbywa się w ramach nieustannego szkolenia …
Dzisiaj idąc ul. Hożą w Warszawie zobaczyłam otwartą bramę do kamienicy, a w niej niezwykły widok…
Widząc pośrodku podwórka kapliczkę, którą przecież ktoś musi utrzymywać, ktoś musi o nią dbać, przyszło mi do głowy, że ten heblowany krzyż nad Polską będzie naprawdę mocny.
Dopisane 28. 02. 2017 r.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.
Zagadkowej liczby imienia (tj. sumy wartości cyfrowej liter) dotąd nie odszyfrowano jednoznacznie. Adresatom Apokalipsy wyjaśniał ją urzędowy lektor podczas nabożeństwa. Najbliższe prawdy rozwiązanie to: „Cezar Nero” czy „Cezar – nowy bóg”, lub jako trzy szóstki – wcielone zaprzeczenie niedoskonałości.
Oczywiście spytałam Homiela, czy może coś dodać. Przyszło mi do głowy bowiem, że numerem 666 jest ten, kto chip wymyślił albo ten, kto to wprowadzi i usankcjonuje.
Bestia … Jest bez przerwy, nie jest to jeden. Ma wiele mieszkań.
I to ma sens. Zło jest wszechobecne. Nawet jeśli jeden wymyśli, a drugi usankcjonuje… to trzeci i czwarty się na to godzi. Nie wiem czasami kto jest gorszy, czy ten, kto tworzy zło, czy ten, kto świadomie za nim podąża.
Przyjdzie moment, że w cieniu tego krzyża będą się chcieli chować – czasami dochodzę do wniosku, uśmiechając się zarazem, że przez Homielowe nauki mam tak „zmiękczony umysł”, iż na wszystko patrzę jakby z innej perspektywy. Z perspektywy Nieba. I naprawdę nie dziwi mnie w tej chwili nieustający atak politycznej opozycji i lewicowej Europy na rządy PIS-u. Oni krzyczą, że walczą o demokrację, a ja widzę, że walczą z samym Bogiem. Oni chcą wolności na wszystko, a Bóg chce 10 przykazań.
Od samego początku, tj. od podwójnego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r., nowe polskie władze znalazły się w ogniu krytyki ze strony wielu mediów, polityków i instytucji w kraju i za granicą. Oficjalne powody tej zmasowanej krytyki, a czasami wręcz potępienia, to rzekome „zagrożenie demokracji” w Polsce, „odchodzenie od wspólnych europejskich zasad i wartości” przez nowe polskie władze itp. Retoryka ta – stosowana przez krajowe i zagraniczne media – dobrze brzmi, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Prawdziwe powody tych agresywnych ataków na polski rząd są zupełnie inne – znacznie bardziej prozaiczne i przyziemne – pisze Reduta Dobrego Imienia.
Miałem ciekawą wizję. Zobaczyłem, że umierałem. Już zamykałem oczy …
Piotr zasypia … usłyszałem.
Nie jestem Piotr, jestem …
Imię nie jest ważne, nadałem ci je.
Ważne, że jesteś przyjacielem.
14. 05. 16 r. Warszawa.
Byłem w kościele na porannej mszy. Usiadłem na swoim miejscu. Było mało ludzi, schyliłem głowę, by się pomodlić. Gdy ksiądz podniósł hostię do góry, zobaczyłem w oddali starszego mężczyznę z siwą głową i brodą, obok stał młodszy podobny do Niego. Obaj mieli jasne, długie szaty. Patrzyli się na mnie … Głupio mi się zrobiło i szybko schyliłem głowę. Wtedy usłyszałem ...
Ja w tobie, ty we Mnie.
Na wszystkie wieki, na zawsze.
Podniosłem głowę i zobaczyłem, że i Ojciec się przysłuchuje tym słowom. Ciągle tam stali …
Wpisując na blogu wizję związaną z jajem w piekle znowu odkryliśmy, że Piotr nawet w wizjach jest całkowicie niesubordynowany. Chciał ściąć jajo mimo wyraźnego zakazu. Właściwie wcale mnie to nie dziwi, że jego zachowanie w wizjach jest odzwierciedleniem naszej rzeczywistości. Nawet samego papieża pewnie przywołałby do porządku, gdyby na to zasłużył.
Nie pisz o tym, bo to świadczy o moich charakterku.
To się zmień – ja na to.
No co ja zrobię … Mam taki mam charakterek i już.
Ten charakterek zaprowadził cię na ziemię … z korzyścią dla wszystkich.
Piotr miał ciekawą wizję.
Widziałem dom pani T. (p.s. od niej wynajmujemy mieszkanie w Szczecinie) i jej trawnik. Między domem a trawnikiem ścieżkę, którą szła T. Nie zwracała na nas uwagi, a byliśmy na jej trawniku. Na końcu trawnika był pas ziemi, na której leżała twoja poduszka, na której spałaś. Podniosłem ją i zauważyłem, że była pod spodem brudna, otrzepałem i ci ją podałem.
Ponieważ Piotr ma tak często przeróżne wizje, zauważyliśmy, że ich analiza sprawia nam coraz mniej trudności. Dom T. to je dom, jej gospodarstwo, jej świat, w którym mieszka. Trawnik to część, która należy do jej gospodarstwa. Czy mieszkanie, które wynajmujemy nie jest jak trawnik przed jej domem, na którym śpię ? Wynajmowane mieszkanie to jak spanie na cudzej ziemi przecież.
Ktokolwiek podsyła wizje Piotrowi robi to świetnie. Jak pokazać wynajmowane mieszkanie ? Właśnie w ten sposób. Coś co należy do domu, ale jest użytkowane przez kogoś innego. W wizji Piotr daje mi otrzepaną z ziemi poduszkę. Myślę, że przyjdzie taki czas, że już nie będę spać na cudzej ziemi, bo poduszka to symbol bezpiecznego miejsca. Pamiętam słowa Homiela …
Chrystus też nie miał gdzie przyłożyć głowy.
Szkoda, że nie pokazał gdzie się przeprowadzimy – westchnęłam.
Dom ? Może mi się uda coś liznąć ? – Piotr ciągle myśli, że długo nie pożyje, a chciałby przed końcem nacieszyć się swoim kątem.
Prawdziwą strawę masz gdzie indziej.
Wow … Homiel ma cudowną umiejętność szybkiego otrzeźwiania.
No i rozmowa o NIP.
Dostaliśmy w końcu pierwszą opinię od rzeczoznawcy, która według Piotra, wiecznego pesymisty była 50:50, ale dla naszego podwykonawcy, który wykonywał część produkcji była doskonała. On się ucieszył, a Piotr zmartwił. Obserwując go widzę, że to wielka dla nas lekcja wiary i zaufania, czy ją przejdziemy?
Zadanie przed tobą na horyzoncie jawi się wielkie.
Nie uwierzysz jak wiele rzeczy będziesz mógł zrobić, a i ta rzecz szybko przeminie.
Kłopoty mnie czekają ?
Zadanie. Istotą waszego działania jest to, że nie wiedzą z kim walczą.
Najbardziej niepozorny może być najbardziej niebezpieczny.
I to nie jest kamuflaż.
Ta druga strona ma pychę w sobie.
Ale oni czują się ciągle świetnie.
O nich zapomnij, oni swój suflet już jedzą, bita śmietana dojdzie później.
Niech to będzie ostatnie zdanie na ten temat.
Ciągle mam w pamięci odwołanie się Homiela do sceny z Gandalfem Białym z filmu „Dwie wieże”.
Dlaczego przemawiasz obrazami z filmu ?
To jest jednoznaczne.
Chrystus też przemawiał obrazami.
I przyznałam Mu rację. Nic tak nie przemawia do wyobraźni człowieka jak obraz, a ponieważ żyjemy w zaawansowanej technologii, Homiel świetnie to wykorzystuje.
16. 05. 16 r. Szczecin.
Zadzwoniła córka.
Miałam sen. Byłam w swoim pokoju i szukałam jakiejś sukienki w szafach. Szukałam i szukałam, aż znalazłam… całun turyński.
Piękny sen. Szukała i szukała, aż znalazła Chrystusa. Szukała sukienki, czyli czegoś przyziemnego i w sumie nieistotnego, a znalazła całun. Niebo daje znać, że w naszej codzienności trzeba znaleźć miejsce dla Chrystusa.
Zadzwonił też Piotr.
Byłem w kościele dzisiaj rano. Usłyszałem …
Daj, co masz dać.
Zrób, co masz zrobić i wracaj do Domu, a gorąca strawa będzie na ciebie czekać.
Mocne, konkretne słowa. Daj, co masz dać... ? Ale co ma dać ?
Dopisane 26. 02. 2017 r.
Wizja z poduszką leżąca na trawniku jeszcze się nie sprawdziła, ale spytałam, czy się sprawdzi.
Wszystko przed wami.
Chrystus też przemawiał obrazami –Maciej S Z C Z E P A N I A K , ks. dr hab., Zakład Liturgiki i Homiletyki, Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, e-mail: ms@amu.edu.pl pressto.amu.edu.pl/index.php/tp/article/download/6152/6204
Jechaliśmy pociągiem, każdy przedział był zapełniony ludźmi, ale „o dziwo” u nas było pusto. Od razu pomyślałam, że będę miała bardzo owocną w rozmowę podróż … I tak było rzeczywiście.
Zaczęliśmy od NIP. Piotr wspomniał wizję z rurociągiem uświadamiając sobie dopiero teraz, że ludzie z NIP szli daleko przed nim.
Duża przestrzeń. Idzie Piotr drogą, a przed nim w znacznej odległości dwóch ludzi. Po prawej stronie ciągnie się rurociąg. Piotr mija robotników, którzy w szalonym tempie naprawiają wyrwę w tym rurociągu. Patrzy na to ze zdziwieniem, bo właśnie pomyślał, że nigdy by się nie zgodził na naprawienie rurociągu.
Wcześniej nie zwróciliśmy na ten szczegół większej uwagi, dopiero dzisiaj widzimy jego sens. Idąc przodem wygląda to jakby byli pierwsi we wszystkim… I to się zgadza. NIP otrzymał wyniki ekspertyzy szybciej od nas, a kiedy już wiedzą szybciej to i szybciej mogą reagować. Na tego potwierdzenie zdarzyła się ciekawa sytuacja. Nasz prawnik, mieszkający na stałe w Szczecinie przyjechał kilka dni temu do Warszawy, by załatwić jakieś swoje urzędowe formalności. Na korytarzu urzędu spotkał nieoczekiwanie prawnika prezentującego NIP, co go totalnie zaskoczyło. Kiedy pierwsze oszołomienie minęło, nastąpiło następne, ponieważ prawnik zachowywał się absolutnie zaskakująco inaczej niż do tej pory. Jego buta, pewność siebie i prawie pycha gdzieś się ulotniła. Słuchając jego relacji doszliśmy do wniosku, że musi już coś wiedzieć.
W twojej wizji rurociąg był naprawiany, ale czy go naprawią ?
Nigdy nie pokazałem, że naprawili.
Dotarło do nich, co może się stać.
Wszystko wzięli pod uwagę, ale nie wzięli pod uwagę …. – i pokazał nazwę VAT.
To kto zapłaci ?
Kanapka od nich, a druga kanapka od Nas – w wizjitemida na koniec położyła kanapkę, a na nią drugą.
Zaufaj Boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie.
Zaufaj boskiej sprawiedliwości, działa powoli, ale bardzo skutecznie – dlatego trzeba uzbroić się w anielską cierpliwość. Dzięki naszej sprawie z NIP dostrzegam wokół siebie wiele podobnych historii, gdzie sprawiedliwość wymierza karę nawet po wielu latach i… to jest wręcz zdumiewające. Te wszystkie historie łączy jeden szczegół. Człowiek, który nie wiedzieć z jakiego powodu jest tak uparty, że drąży temat do końca. Ostatnio dzięki filmowi „Wstrząs” http://www.filmweb.pl/film/Wstrząs-2015-738529 poznałam kolejne takie „narzędzie”. Szkoda, że ludzie nie zdają sobie sprawy jak działa Niebo. Może teraz, może spojrzą na podobne historie innym okiem ?
Ekspertyza, która przyszła dotyczy jakości wyrobu i zgodności wykonania ze specyfikacją.
Czy jest korzystna ?
Bardzo, jednoznaczna.
Ona jest bardzo dobra dla Nas niebieskich.
A rurociąg ?
Ktoś inny to skończy.
Na razie poleciały kieliszki, ale najgorsze nadchodzi.
Tsunami, które widziałeś, to potworna siła.
Homiel zapowiedział, że sprawa NIP to jak przegryzka przed obiadem.
Jeśli NIP to przegryzka to … Co będzie na obiad ? Czy ten obiad będzie nam smakował ? – miałam na myśli, czy to, co nadejdzie jakoś przeżyjemy, czy się zadławimy.
Czy ty wiesz jak Bóg cię kocha ?
Nie pozwoli się wam zadławić.
Czy NIP zapłaci ?
Zapłaci, ale nie to NIP. Nowe.
Zaraz zwariuję, myślę w swojej głowie. Homiel uwielbia zagadki, a mi mózg zaczyna powoli parować. Nie jestem w stanie nadążyć za jego tokiem rozumowania, więc na chwilę dla oddechu zmieniłam temat. Spytałam o jedną osobę, która czasami udziela się na forum FN, choć jego komentarze wydają się czasami dość… durne. W odpowiedzi pokazał na łące pasące się owce i osły.
A i osioł może być mądry.
W pierwszej chwili nie rozumieliśmy tego przekazu, ale po sekundzie razem wybuchneliśmy śmiechem.
Wczoraj w TVP przedstawiono szerzej nieznaną historie; Był 20 kwietnia 1940 r. we Wronkach. Niemcy na ryku świętowali 51. rocznicę urodzin Hitlera. Orkiestra zaczęła grać niemiecki hymn, kiedy nagle pewien osioł zaczął ryczeć. Na trybuny wszedł niejaki Rotenberg. Nie mógł jednak przemawiać – bo bardzo głośny osiołek przechodził właśnie do historii miasta.http://wielkopolskie.naszemiasto.pl/artykul/upamietnia-osiolka-na-wronieckim-rynku,3403873,art,t,id,tm.html
Nie spodziewałam się, że i Homielowi spodobała się ta historia. Oczywiście Jego odpowiedź ma drugie dno. Na pozór durni ludzie mogą być głęboko mądrzy.
Rozmawialiśmy dalej.
Czy rozwój technologii sprawi, że ludzie zaczną wierzyć ?
Ojciec nie chce, by ludzie byli gotowi.
……..???
To jest takie proste … Dlaczego szukacie ?
Jest Bóg Ojciec, Światło, Królestwo Niebieskie ...
Jak z tym walczyć, z tym złem ? Seksem, pornografią, narkotykami …
Prawdą i niezłomnością.
……… – … żeby to było takie proste ….
Homiel mówi, że ktoś jeszcze nam się przysłuchuje.
Jestem na powierzchni, jakiejś polanie, jestem ubrany na biało, widzę gacki, pełno demonów, mają rogi, poharatane mordy. Wyciągam miecz i zaczynam je ciąć. Ta walka trwa błyskawicznie, mieczem tak szybko obrabiam, że każdy demon zmienia się w popiół, który spadał jak proszek. Kręcę się w powietrzu i jak świder wbijam się z mieczem w ziemię i przechodzę pod ziemię jakby piętro niżej. Tam znajduję inne już demony, wyglądają dziwnie, połączenie różnych zwierząt, np. psa z kotem itd., były to jakieś hybrydy, potwory. Demony są mniejsze ode mnie, załatwiam sprawę szybko, przecinam mieczem i one się spopieliły. Wychodzą kolejne 4 duże, ci są podobni do mnie, ale są czarni, zabijam ich mieczem i oni też się spopielają. Nie ma już nikogo, robi się czysto, pojawia się na tym piętrze zielona trawa.
Znowu wbijam miecz w ziemię i znowu schodzę piętro niżej, widzę ohydne robale, białe, długie śliskie, czarne, szare, kudłate, czerwone, słyszałem ich szelest i świst. Schowałem miecz do pochwy, skrzyżowałem ręce na piersiach, z całego mojego ciała wydobyła się ogromna energia, wszystko w około spaliłem, zrobiło się czysto i wyrosła trawa. Te spalone resztki robali uniosły się do góry i zaczęły opadać jako popiół.
Znowu wbiłem miecz w ziemię i znowu znalazłem się piętro niżej. Zobaczyłem ruszające się dziwne macki, poruszały się jak koralowce w wodzie, uciąłem ich tylko kilka, szukałem źródła tego dziadostwa, zrozumiałem, że te „koralowce” żyją na czyjejś głowie. Głowie wielkiego demona zajmującego z dwa piętra. Wbiłem się przez te macki i wlazłem w jego mózg. Chciałem go załatwić i wbiłem miecz głęboko, aż dotarłem do serca. Załatwiłem go, spopieliłem mu mózg i jego wnętrzności. Chciałem iść dalej jeszcze głębiej, bo wiedziałem, że prawdziwe zło jest jeszcze niżej. Pod nim zobaczyłem coś wielkiego w kształcie przezroczystego jaja, w środku zielone jakby rośliny, które się lekko ruszały, wiedziałem, że coś tam w środku żyje. Zamachnąłem się mieczem na to jajo i wtedy usłyszałem …
Zostaw go.
Kilkupoziomowość piekła jest w wizjach wielu ludzi dość częsta. Trudno powiedzieć, czy tak jest faktycznie, czy to tylko symbolika. Wolałabym nie przekonywać się osobiście, dlatego pokazanie jaja jako źródła rodzenia się zła na razie przyjmuję jedynie za symbol. Jadąc teraz pociągiem przypomniałam Piotrowi tę wizję i wtedy mi gwałtownie przerwał.
Mitochondrium … Słyszę mitochondrium.
Mitochondrium – zaliczane jest do autonomicznych organelli, ponieważ zawiera w swej budowie własne DNA i RNA. Jest to centrum energetyczne komórki (….) Wszystkie procesy życiowe wymagają energii, dlatego jednym z najważniejszych organelli w komórce jest mitochondrium – źródło energii komórki. http://www.komorkabio.republika.pl/html/MITOCHONDRIUM.html
Po chwili odezwał się sam Homiel.
Przez jajo wchodzi też diabeł, także ludzie skażeni …
Albo w trakcie życia ujawnia się ich cecha, która jest w nim zapisana.
Działanie tego jaja szerokie.
A anioły ?
To jest droga dla tych z dołu. Góra działa inaczej.
…. Zobaczyłem strzałę energii skierowaną z Góry ku człowiekowi.
Kiedy to się dzieje ? Czy podczas zapłodnienia, czy po …? – spytałam szybko.
Przed.
???
Wiesz co zobaczyłem teraz ? Maryję jak rozmawia z aniołem, przed ciążą.
Fragment z Ewangelii.
Anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam pożycia z mężem? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię.
Wybałuszam oczy … To było bardzo ciekawe i niesamowite … Milczeliśmy dłuższą chwilę.
Wiesz co słyszę ?
Piotr, karm Moje owce.
Teraz już wiem Kto przysłuchiwał się naszej rozmowie, ale do Piotra to jeszcze chyba do końca nie dotarło, bo głupio spytał …
Nawet Marka ? – to pracownik, który ma tatuaże, czego Piotr nie znosi.
A i on do domu wróci.
Piotr zamiast kontynuować chciał zmienić temat rozmowy, czym mnie od razu zirytował.
No rozmawiaj jeszcze – powiedziałam z wyrzutem.
Kiedy z Nim rozmawiasz, to i ja Go czuję.
Jest przy tobie zawsze – powiedział Piotr.
Bez przerwy – poprawił Homiel.
Na sam koniec twoich dni będziesz Go widziała, wrócicie razem.
Specjalnie po ciebie przybędzie.
Nie musisz modlić się jak Piotr ….
Piotr kiedyś usłyszał na mszy, że jeśli trzy razy w ciągu dnia człowiek będzie się modlić Ojcze nasz, 3 razy Zdrowaś Maryjo, osobiście przyjdzie po niego Jezus. Tak mu to utkwiło w pamięci, że od tamtej pory jest bardzo konsekwentny. To jego codzienny modlitewny repertuar.
… To ciebie nie dotyczy.
To wystarczyło … Rozbeczałam się. Łzy mi poleciały po policzkach, a cały makijaż się rozmazał, ale co tam … Usłyszeć coś takiego ? Szybko zmieniłam temat, by jakoś dojść do siebie.
Masz sporo zleceń ostatnio, pewnie dlatego, żeby mnie utrzymywać, a jestem droga w utrzymaniu – zażartowałam dla rozluźnienia atmosfery.
Im ktoś cenniejszy, tym mniej kosztuje …
Co ci smakuje najbardziej ? – spytał Piotra.
Chleb z masłem.
I to jest luksus. Kawior niepotrzebny.
Zbliżaliśmy się do Szczecina, a Piotr znowu o NIP.
Mam ciągle przed oczami pianę, która otacza budynek.
Dyrektor też wytwarza pianę – zapewne miał na myśli powiedzenie; toczyć pianę z ust z wściekłości.
To byłoby zbyt piękne, by było prawdziwe jeśli wygramy – mówię do Piotra.
Czyż Bóg nie jest piękny ? Niebo ?
Niebo zejdzie na ziemię … Do swoich dzieci.
Niech ta zieleń – za oknem pociągu mijaliśmy akurat lasy i zielone łąki –
… I do nich zawita, powiew świeżego powietrza… Gandalfie Biały– zaśmiał się.
Mówiąc Gandalfie Biały oczywiście nawiązał do drugiej części filmu „Władca Pierścieni”, który obejrzeliśmy niedawno. Mówiąc Gandalfie Biały odniósł się też do pewnej sceny z tego filmu; Gandalf biały stał się białym po walce z wielkim demonem ukrytym w człowieku. Homiel wykorzystując ten widowiskowy obraz pokazał jak działa narzędzie w ręku Boga. Nasze starcie z NIP symbolicznie wygląda jak ta firmowa scena.
Uważaj, mówiąc Gandalf Biały nie użył tego przypadkowo – mówię do Piotra.
Słuchaj swojej żony … Czyż nie wyrzuciłeś diabłów ?
Nie wiem któryż to raz to powiem… Homiel! Jesteś n-i-e-s-a-m-o-w-i-t-y!
Dopisane 25. 02. 2017 r.
Góra działa inaczej. Przed – Homiel wyjaśnił jak na ziemi rodzi się prawdzie Zło (np. antychryst) i krystaliczne Dobro jak Chrystus. Myślę, że zrozumienie tego wymaga kilkukrotnego przeczytania tej rozmowy. O zwiastowaniu Maryi opowiedział sam Jezus w książce A. Lenczewskiej „Słowo pouczenia”.
Oczywiście tematem numer jeden naszych rozmów jest teraz NIP. Piotr nie ma żadnych informacji co się dzieje, ale od czego jest Homiel ? Wszystko pięknie mu pokaże.
Zobaczyłem falę idącą na budynek NIP, fala była z pianą. Gdy fala uderzyła w budynek, ta piana oblepiła go bardzo szczelnie, do niego przylgnęła.
Miejscowość Aberdeen w Szkocji podczas sztormu.
Oni najchętniej wymazaliby cię z pamięci – odezwał się Homiel.
Powiadam ci, nie mają czym oddychać, a najgorsze przed nimi.
Kto ich zaatakował ?
Swoi – czyli prawdopodobnie jakiś urząd, bo NIP jest insynuacją państwową. Swój zaatakował swojego.
Swoi i nie swoi.
Nie swoi to kto ?
Może my ? – przyszło mi na myśl.
Piotr się zamyślił …
Czuję jak trzęsie się ziemia. Widzę drugą ciemną falę tym razem z błotem …
Może po rozprawie, jeśli wygramy zgłosimy to do NIK-u ?
Nie będzie takiej potrzeby.
Wiesz co mówi Homiel…? Pytam Go dlaczego czuję trzęsienie tej fali.
Ty nie znasz, ale oni już znają.
Ale co ?
…. Pokazał mi kokardki obwiązanych dokumentów.
Może to opinie rzeczoznawców? – przyszło mi do głowy.
Nie wiem, nie chcę dywagować.
Pokazał mi, że ta druga fala idzie i trzęsie się ziemia delikatnie… co oni już wiedzę, że czują to drganie? – Piotr ciągle głośno myślał…
Homiel pokazał mi teraz słowo VAT, litery gwałtownie się rozszerzają.
…………
Zobaczyłem jak ci dwaj mężczyźni trzymają szerokie kieliszki w ręku, które pękają i zostają same knoty.
Czyli już nie celebrują ? – spytałam.
Dawno zapomnieli, jeśli cię to pocieszy wreszcie się boją.
Taaak ?
Szukają winnych.
…. Homiel odwraca mi głowę od nich.
Nie patrz tam, jeszcze będziesz im współczuć.
Homiel jest bardzo zdecydowany – przyznałam kolejny raz.
Nie mniej litości, utnij im łeb.
Czyli bądź do końca zdecydowany i załatw sprawę jednoznacznie.
Na blogu pisałam o wizji, w której Piotr widział Ojca i gwiazdki.
Widziałem miasta, domy, ulice, ludzi. Spoglądałem na to wszystko z góry. Przede mną na wielkim tronie siedział starszy mężczyzna, miał długą brodę, lekko falowane białe włosy, wyglądał jak Bóg z bajek. Wziął mnie za głowę rękoma i przytulił do swojej piersi. Czułem się jak mały chłopiec, choć byłem mężczyzną.Klęknąłem przed nim i po chwili pokazałem swój miecz. Podałem Mu go trzymając w dłoniach. Wziął go od mnie i w tej chwili nad mieczem pojawiły się gwiazdki, jakby naładowały go magiczną energią i mocą. Po chwili oddał mi miecz trzymając go też na wyciągniętych dłoniach. Wziąłem go do ręki, włożyłem do pochwy, obejrzałem się do tyłu i znowu spojrzałem na miasto. Zobaczyłem czarną masę gacków, która nadchodzi. Zacząłem tym mieczem ich ciąć, ta masa zaczęła się dematerializować, znikać.
Podobną wizję miał także św. Jan. Spytałam ….
Co oznaczają gwiazdki … ?
Gwiazdki uświęcenia.
08. 05. 16 r. Warszawa.
Homiel ciągle nas uczy, a właściwie poucza jak żyć, by było ok. Zastanawia mnie, czy przeciętny człowiek będzie kiedykolwiek wystarczająco ”ok” dla Nieba.
O co Homielom w sumie chodzi ? Jaki powinien być człowiek, by trafić bezpośrednio do Nich ?
Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie.
A jaka jest prosta droga do piekła ?
Byś w grzechu nie pomarła.
Po raz trzeci Homiel używa zwrotu pomrzeć w grzechu, a dotyczy to ludzi odrzucających Chrystusa.
Piotr znowu pyta o NIP.
Ty Mój mieczu, bądź długi i ostry.
Tamci poszkodowani byli tak dobrzy, że nawet nie przeklęli.
Zdusili to w sobie.
Tamci ??? Jacy tamci ? Piotr dopiero po dłuższej chwili odkrył co znaczy tamci. Dotyczy to oczywiście jednej z wizji; w kolejce do żarłocznej królowej stało dużo ludzi, między innymi mężczyzna, który płakał i kobieta z dzieckiem na ręku. To zapewne symbol wszystkich tych, którzy zostali przez NIP poszkodowanych, a nie mieli wystarczająco dużo odwagi i siły, by stawić im czoła.
Byliśmy dzisiaj w naszym kościele u „naszego krzyża”. Nie było nikogo żebrzącego, bo i godzina była dość późna. Piotr zaczął zapalać wszystkie świeczki, które zgasły pod wpływem przeciągu.
Zapalasz świeczkę nadziei.
Ani tu, ani tam nie robisz tego na niby – powiedział Chrystus.
Dopisane 23. 02. 2017 r.
Grzesznik, który szuka oparcia w Chrystusie –Bóg wie doskonale, że każdy z nas jest grzesznikiem i że zawsze nim będzie. Grzechem nie jest to, że grzeszymy. Najgorsze jest to, że odrzucamy Chrystusa. Z wszystkich apostołów najbardziej dlatego lubię św. Pawła. Od mordercy do świętego… to niesamowita droga i ta droga pokazuje, że każdy, absolutnie każdy ma szansę na powrót do Domu.
Im bliżej było rozprawy, tym więcej mieliśmy pytań dot. NIP. Piotr zobaczył ciekawy obraz …
Domino – klocek opadając popycha kolejny klocek, wszystkie po kolei składają się idąc jednocześnie po schodach do góry. Na końcu mały klocek uderza wielki klocek, który spada do wielkiego kieliszka.
Można powiedzieć, że krok po kroku sprawa toczy się swoim torem, posuwa się do przodu. Mogą pojawić się po drodze problemy, bo po schodach zawsze jest trudniej, jednakże upadek ostatniego klocka do kieliszka od szampana wieszczy końcowe zwycięstwo.
Mamy wieloletniego dostawcę, który boryka się z wiecznymi problemami finansowymi. Czasami z przyczyn obiektywnych, a czasami z czystej jego premedytacji. Ostatnio zatory płatnicze u niego są tak poważne, że przestał płacić swoim dostawcom i podwykonawcom… i co ciekawe zbytnio się tym nie przejął. W końcu komornik zablokował mu konto. Piotr, zupełnie przez przypadek, przelał wczoraj pieniądze na to akurat konto, choć dostawca sprytnie wcześniej wskazał mu inne.
No nie wiem jak to się stało, jakieś zaćmienie umysłu miałem.
Komuś zmniejszyłeś cierpienie– wyjaśnił Homiel.
Wątpię po Jego słowach, by to był przypadek, widocznie ktoś bardzo na te pieniądze czekał. To też była dla nas lekcja.
02. 05. 16 r. Szczecin.
Rozprawa coraz bliżej, więc Piotr pyta o NIP niemal co 5 minut.
Pierwszy łyk piwa łyknęli.
Homiel odnosi się do powiedzenia naważyłeś piwa, to sam je wypij. Myśląc i analizując logicznie pewnie chodzi Mu o urząd skarbowy, który zainteresował się nie zapłaconym przez NIP podatkiem VAT, a zgodnie z przepisami powinien to zrobić. Przyjmując towar powinni przyjąć fakturę i oddać VAT do US, a tu nic. Nie zapłacili Piotrowi, nie uregulowali Vat-u wobec US. Jestem pewna, że US zwrócił się o wyjaśnienia do NIP, a dla nich stanowić to może prawdziwy problem.
Niedługo sprawa …
Liczą tak samo dni jak ty.
Wbrew pozorom mają więcej do stracenia jak ty.
A nie możesz tak konkretniej mówić ?
Gdybym mówił przyszłość, to byś wiedział, ale nie wierzył.
A tak nie wiesz, ale wierzysz.
Piotr miał wizję;
Siedzimy w domu, wyłazi ze mnie wielka biała postać, a moje ciało pozostaje na podłodze jak zdechła lalka. Usłyszałem łzy ludzi spadające głucho na ziemię i dlatego wróciłem do tego ciała z powrotem.
Niewątpliwie, gdyby mu coś się stało, gdyby odszedł rozpacz w domu byłaby przeogromna. Mam nadzieję, że nasze łzy nie pozwolą mu odejść …
05. 05. 16 r. Szczecin.
Siedzieliśmy wieczorem przed TV i toczyliśmy ożywioną dyskusję.
Coraz bardziej nie lubię Żydów za to, że nie uznają Chrystusa – mówi do mnie Piotr po obejrzeniu jakiegoś programu w TV.
Nie możesz ich nie lubić, możesz im współczuć.
W grzechu pomrą.
Hm…. Przetomci wam powiedział, iż pomrzecie w grzechach waszych; bo jeźli nie wierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechach waszych – przemowa do faryzeuszy, ewangelia św. Jana.
Oglądaliśmy film „Spotlight”.
No cóż … Demaskujący księży i kościół katolicki film to jak uwierająca drzazga dla uczciwego chrześcijanina.
O światłości nie decyduje przynależność, ale postępowanie.
Kurcze… Homiel znowu ma rację. To, że ktoś nosi habit, sutannę nie czyni go od razu kimś wyjątkowym. Czyny i postępowanie świadczą kim jesteś naprawdę. Wielu ludzi o tym zapomina.
Pisałam tekst na blogu o spadającym aniele i przypomniałam tę wizję Piotrowi, ponieważ jestem pewna, że dawno o niej zapomniał.
Po chwili w jednej sekundzie, przynajmniej tak mi się wydawało, zobaczyłem ciekawą historię; Przed tronem Boga stało w rzędzie kilku wielkich aniołów, a za nimi kolejne rzędy. Z tego tronu biła niesamowita jasność i boskość. Nie widziałem Boga, ale wiedziałem, że tam siedzi. Jeden z aniołów, który stał po prawej stronie tuż obok tronu zaczął się od niego oddalać. Mijając kolejne rzędy zaczął się jednocześnie kurczyć, aż stał się tak małym, że sięgał jedynie stopy anioła, który stał na samym końcu w ostatnim rzędzie. Ten ostatni skrzydłem strącił tego, co się właśnie zmniejszył. W czasie spadania anioł zrozumiał, że właśnie stracił wszystko. Kiedy znalazł się na ziemi stał się człowiekiem.
W jego mniemaniu stracił wszystko.
Pokuta to nie strata, pokuta to nauka – odezwał się Homiel.
Homiel zapowiedział po raz kolejny wielkie u nas zmiany….
Będziesz miała materiału do pisania bez liku.
O to Wam chodzi ? O to pisanie dla ludzi ?
Przecież to światło.
…. Aleś się nasłuchała dzisiaj – mówi do mnie Piotr.
A ile się nasłucha !
Dlaczego ?
Dla dobra.
Naprawdę zaczynam obawiać się tego, co ma nadejść. Homiel mówi tak tajemniczo, że nie wiem czego mam się spodziewać. Piotr na razie to bagatelizuje, ale… sama już nie wiem. Te zmiany mają nas nauczyć nowych rzeczy… jak podejrzewam.
Nauczyłeś się miłości i musisz nauczyć się stanowczości.
Nie każdy płaczący potrzebuje pomocy.
Coraz więcej ludzi kieruje się do Piotra o pomoc, a Piotr nie jest w stanie rozpoznać komu ma pomóc, a komu nie.
Możesz wszystko, ale móc wszystko to wielki ciężar.
Czasami słyszę od ludzi, że Homiel powinien się dać sfotografować. Oczywiście byłoby to cudowne, ale…
My jesteśmy kropkami przy zdjęciu Chrystusa, a oni Jego nie widzą.
Widzą ci, co mają widzieć.
Ale dlaczego jedni widzą od razu, a inni nie widzą w ogóle, albo później ?
Wiedza… Nie wszyscy w to uwierzą.
Dla niektórych drzwi będą zawsze zamknięte.
A nie mogą być otwarte ?
Ale oni nie chcą ich otworzyć.
To święta prawda. Spotkałam na swojej drodze tak zatwardziałych sceptyków, że faktycznie ma się wrażenie, iż oni nie chcą uwierzyć. Nie to, że nie mogą, ale po prostu nie chcą. Żyją w swoim świecie i drzwi mają zamknięte bardzo szczelnie.
Dopisane 21. 02. 2017 r.
W jego mniemaniu stracił wszystko. Pokuta to nie strata, pokuta to nauka –każdy upadek, nawet anioła, jest formą nauki. Ma przynieść jakiś pożytek. Stare powiedzenie; uczyć się na swoich błędach ma swój głęboki sens. Na zgliszczach rodzą się czasami nowe, piękne i doskonalsze rzeczy. Tak jest też z rozwojem duszy.
Alicja Lenczewska w swoim dzienniku „Słowo pouczenia” zanotowała bardzo znamienne słowa;
My jesteśmy kropkami przy zdjęciu Chrystusa, a o nie Jego nie widzą. Widzą ci, co mają widzieć – w swoim czasie miałam wielkie opory przed pokazywaniem komukolwiek zdjęcia Chrystusa, gdyż mówiąc wprost bałam się ludzkiej reakcji. Homiel oczywiście przywołał mnie szybko do porządku, więc swoje obawy musiałam schować głęboko do kieszeni. Pokazując zdjęcie Chrystusa zaskakiwała mnie za każdym reakcja osoby, która go oglądała. Niektórzy nie widzieli dosłownie nic, niektórzy prawie padali na kolana, a niektórzy widzieli, ale wzruszali ramionami, jakby nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia. Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego jedni widzą, a inni nie. Widzą ci, co mają widzieć – to właściwa odpowiedź. I dlatego dla tych, co mają widzieć jeszcze raz…
Uwielbiam te chwile, kiedy siedzimy w „czwórkę”, a atmosfera rozmowy jest bardzo radosna. Właśnie teraz siedząc tak na kanapie usłyszeliśmy w TV nową wersję piosenki „Paroles, paroles” wykonywaną przez nieznaną nam piosenkarkę. Piotr przyzwyczajony do oryginału wykonywanego przez Dalidę szybko się skrzywił …
Słyszysz to ? Co za dziadostwo !
Nie jest aż tak źle.
Tak łatwo oceniacie, a stara się najlepiej jak umie.
Oczywiście te słowa zmusiły mnie do szybkiej refleksji.
Może faktycznie kobieta marzyła, by być piosenkarką, a my tak szybko … – przyznałam Mu rację.
Miała wielkie marzenia– Homiel na to …
Czy coś ci się podoba poza Filipinkami ? – zwrócił się do Piotra.
I w tym momencie wybuchłam śmiechem na cały głos, nie mogłam się powstrzymać. Od kilku dni Piotr słucha na YouTubie „Filipinek” i wczoraj zażyczył sobie na urodziny płyty tego „prastarego zespołu.” Teraz głupio mu się zapewne zrobiło, ale również zaczął się śmiać, tym razem już z siebie …. Nagle spoważniał.
Wiesz, właśnie Go widzę … jaki On szlachetny, jaki poważny …
Poważny ? A jest przecież teraz dowcipny … Dlaczego ? – zastanowił mnie ten kontrast.
A jak mam uczyć ? Przez wyszydzanie ?
Oręża używam tylko przeciwko złu.
Pięknie mówisz… I jesteś piękny – Piotr powiedział zamyślony i ciągle zapatrzony przed siebie, jakby kogoś oglądał.
Jestem piękny według słów twoich.
Przypomniałam sobie, że w książce „Niebo jest prawdziwe” Colton Burpo napisał; tam wszyscy są piękni.
Twoja świadomość powinna rodzić pokłady pokory.
To mam smutować ?
Pokora to nie smutek.
A co ?
Pokora to szacunek. Nawet do spraw.
Dlaczego ?
W nich tkwią emocje.
Zabijając sprawę zabijasz człowieka.
Homiel często jest dowcipny, ale szybko sprowadza nas na ziemię. Twoja świadomość powinna rodzić pokłady pokory – przy tej wiedzy i przy tych możliwościach Piotr powinien mieć zupełnie inne postrzeganie naszej rzeczywistości. Więcej tolerancji, więcej zrozumienia, więcej miłości, wszystkiego więcej, a on ciągle ma mało.
W ramach dalszej nauki o tolerancji pojawiła się w TV kolejna informacja. Pokazano czarnoskórego mężczyznę, który starał się o pracę w polskim szpitalu.
Na takich lekarzy Polska jeszcze nie zasługuje.
Dlaczego ?
Bo czarny, pozwolą mu tylko plaster przylepić.
Kurcze … Znowu ma rację … – pomyślałam.
W TVP omawiano teorie spiskowe dotyczące Żydów, którzy wykupują pół Polski. Nie wiem do końca ile w tym prawdy, ale narzekanie na zachłanność Żydów jest u nas sportem narodowym, do którego i Piotr się natychmiast przyłączył.
Atakujesz tych, co już są atakowani.
Atakuj tych, co atakują.
Teraz widzisz jak się ma gacek ?
A wy nie macie większej siły ?
A wy nie macie wolnej woli ?
… Po takich rozmowach czuję się jak zbity pies – Piotr zwraca się do mnie z rezygnacją, bo cokolwiek powiemy riposta Homiela jest doskonała. Nie da się z Nim wygrać.
Mówię ci po to, byś wiedział, że nie jesteś taki mocny.
Dalej oglądaliśmy TV i dalej Homiel komentował nasze komentarze.
PiS według mnie zachowuje się dość irracjonalne w kwestii smoleńskiej. Być może wielu widzi w tym sens, ale dla mnie osobiście jest to sprawa jasna.
Oceniasz co widzisz, a nie wiesz co widzisz.
A ten ? – spytałam o pewnego polityka z PO, który „wytoczył śmiertelną wojnę PiS”.
Robal nad robale, zagubił się tak podrobiony władzą, wymyślił sobie misję.
Homiel … To ty? Powiedz Bóg jest wielki – spytałam na wszelki wypadek, bo dawno nie słyszałam tak ciętych słów.
To za mało. Bóg jest wszechobecny miłością.
Macie wielkie szczęście, wy wszyscy… i Ja też.
Piotr spytał mnie co słychać na forum FN.
Ktoś znowu mnie obraził, ale to nic nowego … Ale tak naprawdę boli mnie, że nie obrażają właściwie mnie, ale całe Niebo.
Zostaw go, pomrze w grzechu, lecz ty nie zaniechaj swojego pisania.
Straszne słowa … Pomrzeć w grzechu …
Nie straszne, ale prawdziwe.
Nie odpowiadaj na zaczepki głupich, bo głupich nie przekonasz.
Spytaliśmy Homiela jak się ma sprawa z NIP. My nie wiemy nic, a kto może wiedzieć, jak nie On właśnie.
Trwaj we Mnie, a nie w wątpliwościach.
Bądź twardy i nieugięty, bo na nic lepszego nie zasłużyli.
Piotr zadumał się nad słowami z filmu „Adwokat diabła”, które miał ciągle w pamięci.
Trzeba się pilnować, diabeł jest bardzo niebezpieczny.
Obudziłeś się ? Jesteście na linii frontu, ale czy jesteście osamotnieni ?
Macie ochronę, wy to rozumiecie.
Egzorcyści też są na linii frontu.
Czyż nie jesteś też egzorcystą w szerokim słowa tego znaczenia ?
Czy to prawda, że Nowy York upadnie ?
Prawda.
Kiedy ?
Zegar bije, a zrównanie wskazówek tuż tuż.
Mówiąc znowu o gacku, przypomniałam sobie moją poranną wizję.
Leżę na plaży na leżaku i patrzę sobie w niebo. Widzę zbliżającą się do mnie w przezroczystym kokonie Maryję, jest tak wyraźna, że aż mnie zatkało.
Ale numer !!! – wyrwało mi się.
Im bliżej była Maryja, tym bardziej wydawała się dziwniejsza. Jej twarz zmieniała się z każdym metrem. Kiedy była już bardzo blisko, zauważałam, że zmieniła się w jakiegoś blondyna kosmitę. Machnęłam ręką i warknęłam.
Wynocha.
Byłam pewna, że to fałszywy obraz Maryi. Gacek mnie ćwiczy i chce wzbudzić wątpliwości.
Spytałam się oczywiście Homiela …
Co to miało niby znaczyć ? To podpucha była ?
I nie pierwsza… – i przypomniał mi inną wizję sprzed wielu lat.
Podeszła do mnie wielka ciemna postać, zbliżyła głowę do mojej głowy i przywarła ustami do moich ust. Wpuściła do mojego ciała ciemną energię, która wyglądała jak smoła. W tym samym momencie poczułam, że moje ciało się podwoiło, poczułam w sobie wielką siłę, wielką moc i wiedziałam, że mogę absolutnie wszystko. Postać przyglądała mi się jakby czekała na to co powiem, a ja zamarłam w bezruchu. Opanował mnie spokój i powiedziałam …
Przecież jestem dobra …
Wtedy postać zbliżyła swoje usta do moich i wyssała całą smołę z powrotem. Obudziłam się gwałtownie czując wielką ulgę, że odrzuciłam prawdziwe zło, które dawało prawdziwą władzę.
Dopisane 13. 02. 2017 r.
Zostaw go, pomrze w grzechu, lecz ty nie zaniechaj swojego pisania – Później znowu powiedział do nich: – Wkrótce odejdę! Będziecie Mnie szukać, ale pomrzecie w swoich grzechach. I nie możecie pójść tam, dokąd idę.Ewangelia; Jan 8,21
Atakujesz tych co już są atakowani, atakuj tych co atakują. Teraz widzisz jak się ma gacek? – dołączając do wilków stajemy się jednym z nich. Tak działa zło, pączkuje i się rozrasta.
Szacunek do spraw, w nich tkwią emocje. Zabijając sprawę zabijasz człowieka – to wielka nauka. Ludzie mają wielkie marzenia, które chcą realizować w ten czy inny sposób. Udaje im się albo i nie. Nie każdy staje się od razu wielkim stwórcą, zazwyczaj jest to droga przez mękę ku doskonałości. Ważne, by takim ludziom nie zabierać na starcie nadziei i wmawiać, że to co robią do niczego nie doprowadzi.
Codziennie wpisuję na blogu swój dziennik, bez upiększania, bez fantazji, czyste fakty. I dzisiaj miałam niesamowitą nocną wizytę. Obudziłam się w środku nocy wydawałoby się bez powodu. Podnosząc lekko głowę zobaczyłam wlepione w siebie całkowicie czarne gałki oczu. Twarz człowieka(?) była porośnięta czarnymi włosami jak u małpy, szybkim rzutek oka cały wydawał się we włosach. Człowiek z zezwierzęconą twarzą siedział w nogach mojego łóżka i się… gapił. Co mnie uderzyło to jego twarz, która nie wyrażała absolutnie żadnych emocji, a oczy były absolutnie zimne. Nie wiem, czy to coś cokolwiek czuło.
Z wrażenia naciągnęłam na głowę kołdrę i natychmiast zaczęłam się modlić. Już 5 minut później myślałam, że mi się to wszystko przewidziało. A kiedy zaczęłam tak myśleć, usłyszałam natychmiast tuż nad uchem dzwonek do drzwi, jakby ktoś chciał mi powiedzieć; to było naprawdę. Zastygłam, bo zastanawiałam się, czy i Piotr to słyszy, ale spał w najlepsze.
Dzwonek do drzwi, który słyszę albo w środku ucha albo tuż nad uchem to dla mnie nie nowość. Zdarzało mi się to w każdym mieszkaniu, który wynajmowaliśmy. To doświadczenie nie jest też obce mojej córce, której zdarzyło się to już dwukrotnie. Jeśli miałabym komuś wytłumaczyć jak to wygląda wystarczy powiedzieć, że dzwonek, który wisi nad drzwiami zaczyna „drzeć” się tuż przy uchu albo w samym uchu. I co ciekawe brzmienie dzwonka jest różne, od łagodnego bimbam do alarmu. Niemniej jednak za każdym razem jest to bardzo nieprzyjemne wrażenie.
Rano opowiadałam o tym zajściu Piotrowi dalej się zastanawiając, czy mi się to czasami nie przewidziało.
Nie oczekuj ciepła, skoro kijem grzebiesz w kłębowisku żmij– powiedział Homiel.
Cholerne gacki – wkurzył się Piotr
Nie wyzywaj, bo dajesz im siłę, a nie zwalczasz.
W tej samej chwili Piotrowi pokazano co znaczy moje pisanie.
Zobaczyłem pustynię i wyrastający kwiatek. To wyglądało jak w filmie „Noe”, widzę jak użyźnia się polana, widzę piękne potoki, soczystą trawę, ale nie rosną drzewa, tylko pole kwiatów dookoła.
Po co Oli drzewa, ma arkę budować ? – Homiel jak zwykle niezawodny w swoim poczuciu humoru.
Tak zaczął się poranek, a ponieważ dzisiaj niedziela pojechaliśmy do katedry, do „naszego krzyża”. Dałam parę groszy żebrzącej kobiecie, a Piotr wolał zapalić świeczkę i wrzucić 2 zł do kościelnej skrzynki. Kiedy pojawiła się jeszcze jedna kobieta prosząca o pieniądze, Piotr pomyślał, że nic jej nie da, bo dał już Kościołowi. W tej samej chwili jego świeczka zgasła i usłyszał …
Nic nie dałeś.
Wychodząc Piotr podszedł do kobiety i dał jej pokornie 5 zł.
Po południu poszliśmy na długi spacer i po drodze weszliśmy na chwilę do kościoła św. Krzyża. Było akurat po mszy, więc i niewielu ludzi. Siedzieliśmy w ławce, ale w pewnej chwili Piotr nachylił się do mnie i powiedział szeptem …
Widzę żołnierza niemieckiego, stoi na ołtarzu z miotaczem ognia … Wszystko pali dookoła.
…….. – zrobiłam wielkie oczy, bo przecież nikogo takiego nie było.
Nie lekceważę nigdy tego, co widzi Piotr, za dużo już widziałam, by mu nie wierzyć. Zamiast wątpić zaczęłam sprawdzać. Szukałam informacji w internecie i rzeczywiście toczyły się walki o ten kościół w trakcie powstania warszawskiego i z dużym prawdopodobieństwem niemieccy żołnierze mogli użyć miotaczy ognia. Znalazłam też konkretną informację na ten temat;
Śródmieście; Niemcy dwukrotnie chcieli wysadzić kościół św. Krzyża. W wyniku drugiej próby powstał wyłom w ścianie kościoła. Niemcy wprowadzili do akcji miotacze ognia i podpalili kościół.
Siedząc dalej w ławie zwróciłam uwagę na wysoko zawieszony obraz przedstawiający Chrystusa i Boga Ojca. Ubranie Boga miało kolory czerwono (różowo) – niebieski, co mnie zastanowiło, ponieważ w wizjach Piotra był odziany w białą lub ewentualnie szarą szatę.
Zapewne dobór tych kolorów nie jest przypadkowy, ale kiedy spytałam o to Homiela, powiedział, żebym sama sobie sprawdziła.
Kolor czerwony i błękit stanowią antynomiczną jedność.
Czerwień i błękit symbolizuje miłosierdzie i prawdę, piękno i dobro, ziemię i niebo. W kolorach czerwonym i błękitnym maluje się szaty Zbawiciela. Przez te kolory wyraża się tajemnicę Wcielenia Boga: czerwień symbolizuje ziemską, ludzką naturę, krew, życie, męczeństwo, cierpienie, ale jest to zarazem kolor królewski ( purpura); błękit wyraża zasadę Boską , niebo , nieosiągalność tajemnicy, głębię objawienia. Kolor szat Bogurodzicy jest taki sam – czerwony i błękitny, ale rozmieszczone są te kolory w odwrotnym porządku: szaty są błękitne, a na nich znajduje się czerwona ( wiśniowa) chusta, maforion. Symbole nieba i ziemi połączone są inaczej. Jeśli Chrystus – Przedwieczny Bóg, stał się człowiekiem, to Bogurodzica – ziemska kobieta, zrodziła Boga. Połączenie czerwieni i błękitu można zobaczyć na przedstawieniach anielskich zastępów. Czerwony kolor występuje w szatach męczenników jako symbol krwi i ognia.www.zustrich.domiwka.info/nina/symbolika.html
Dopisane 11. 02. 2017 r.
Sprawdzając dane dotyczące używania motaczy ognia w Kościele św. Krzyża zastanowiło mnie jednak, że nie znalazłam tej informacji ani na stronie internetowej kościoła, ani w innych źródłach historycznych. Przyszło mi do głowy nawet, że autor to wymyślił, dlatego na wszelki wypadek skontaktowałam się z nim przez facebooka.
Wizyta kudłatego diabła nie daje mi spokoju do dziś, choć staram się o tym nie myśleć w ogóle. W historii badań w zakresie demonologii jest pewien bardzo ciekawy przypadek, który potwierdzałby, co wydawałoby się dziwne, że takie formy również po drugiej stronie istnieją. Przetaczam tu jedynie fragment, ale warto poznać tę historię w całości.
Po odzyskaniu sił, powiedziała, że jeden z nich był potężny, z kręconymi włosami na głowie, piersiach i ramionach, że miał wielkie, przenikliwe oczy i dwa kły. Jego głos wydawał głębokie echo. Okryty był czymś czarnym. Ostatnio Clarita otrzymała ciosy na kolanach. Pierwszy raz zdarzyło się, że została uderzona w niższą część ciała. Inne rany pojawiały się na szyi, ramionach, rękach. Obserwatorzy uparcie twierdzą, że byli przy niej, kiedy to się działo.”
Położyli dziewczynę na stole, ale jej ręce były zaciśnięte. Lekarz rozsunął jej palce i ku jego największemu zdziwieniu zobaczył tam długie, czarne i grube włosy. Trzymała je w dłoniach i pod paznokciami. Dr Lara schował wszystkie do koperty i zabezpieczył. Zbadał je potem pod mikroskopem i stwierdził, że nie były to włosy z głowy, ani z żadnej części ludzkiego ciała. Widziałem je osobiście pod szkłem powiększającym. Miały około pięciu centymetrów długości, były grube, bez cebulki i bez śladu ich odcięcia. Doktor nie znalazł żadnego wytłumaczenia dla tego zjawiska. Jak niewidzialna istota, przypuszczalnie demon, mógł zgubić włosy ze swej klatki piersiowej, wyrwane przez widzialną osobę? Jest to jeden z najdziwniejszych fragmentów historii, który pozostał niewytłumaczony po dzień dzisiejszy.
Ledwo się obudziłam i jakby tylko na to czekał kiedy otworzę oczy, Piotr zaczął opowiadać co przed chwilą przeżył.
Miałem niesamowitą wizję. Ojciec pokazał mi jak latałem koło Niego jako mały chłopiec, a w trakcie lotu przeobraziłem się w dorosłego mężczyznę. Powiedział do mnie …
Oddaję ci to, co utraciłeś.
Oddaję ci honor, który utraciłeś.
Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian.
Aha… – byłam zbyt jeszcze nieprzytomna, żeby nad tym się głębiej zastanowić.
Będąc w Szczecinie jesteśmy zbyt zajęci życiem, by rozmawiać z Homielem, więc dopiero wieczorem próbowałam wrócić do tego, co się wydarzyło rano, ale Homiel niestety milczał. A ponieważ milczał, to włączyliśmy sobie film „90 minut w Niebie”. I wtedy dopiero się odezwał.
Oglądaj ten film, to dotyczy ciebie.
To ważny dzień, odzyskałeś, co straciłeś.
Obejrzeliśmy …
Ten człowiek widział tak niewiele w porównaniu z tobą, a ty milczysz, a on głosi to wszędzie. Wszystko ci znormalniało – powiedziałam cierpko do Piotra.
……… – nie odpowiedział.
Homiel marnujesz czas, nie nauczysz go niczego dzisiaj.
Nie podzielam twojej wiedzy.
Ty nie padasz na kolana, ale Ojciec zna twoje łzy sprawiedliwości – zwrócił się do Piotra.
Kiedy ja się stanę czysty, biały ?
Nie pytaj się kiedy staniesz się czysty, pytaj się kiedy staniesz się złoty.
Czym się różni biały od złotego ?
Biali są aniołowie, złoty wychodzi od Najwyższego.
Czy codziennie rozmawiam z Ojcem ?
Codziennie jesteś słuchany.
Ojciec do ciebie nie mówi, Ojciec do ciebie przemawia.
Ty szanujesz Mego Syna, Ja szanuję ciebie.
15. 04. 16 r. Warszawa.
Gdy przyjeżdżam do Piotra, to tak jakby mu się język rozplątywał. Piotr twierdzi, że od razu otwieram klucz do jego ust, a ja z kolei twierdzę, że Homielowi po prostu szkoda czasu na strzępienie języka, kiedy Piotr niczego nie zapisuje. Po co ma mówić, kiedy wszystko trafia w próżnię?
Wieczorem, kiedy było już po pracy, po zwykłej tygodniowej codzienności Piotr zaczął opowiadać, a Homiel komentować.
Kilka dni temu nie miałem siły iść rano do kościoła. Ktoś mnie nawet zaczął za ramię łapać, ale odwróciłem się na drugi bok.
Brak ci woli – skwitował Homiel, a ja szybko to w swoim zeszycie oczywiście zanotowałam.
A coś ty taki wkurzony ? – od rana widziałam, że Piotr chodzi podminowany.
Bo biznes nie idzie.
Zauważyłam, że co roku w okresie kwietniowym, czyli płatności podatków biznes po prostu nie idzie i czeka to przetrzymać. Piotr ciągle o tym zapomina.
Wczoraj leżałam na tapczanie i kombinowałem co dalej. W drzwiach zobaczyłem tworzący się tunel, po prostu powietrze rozszczepiło się w kształcie spiralnego stożka. Na końcu pokazał się wysoki anioł w srebrnej zbroi.
Wszystko szybko przeminie… powiedział tylko.
Ok, jak minie, to poczekam, pomyślałem – już się śmiałam pod nosem widząc minę Piotra. Wyglądał jak naburmuszony mały Kazio.
……….
Oglądałem wczoraj „Adwokat diabła”, chciałem przełączyć, ale Homiel kazał mi oglądać. Zwróciłem uwagę na cytat „Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów.”
Włączyłam komputer i znalazłam ten fragment. Matka głównegobohateramówi;
„Opowiem ci o Nowym Jorku. Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów. Apokalipsa,18. - Nie zaszkodzi, jak przeczytasz.- Nigdy tego nie zapomnę. -Doprawdy? A co się przydarzyło Babilonowi? - Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł. I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie.”
No i co w związku z tym ? – spytałam.
Homiel, faktycznie tak jest ?
W miastach jest skumulowana ilość diabłów – wytłumaczył.
Jest ich aż tyle ?
Nie zdajesz sobie sprawy.
„Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł.” Stanie się coś ?
Niestety, to może się stać .
Ooooo masz ci los… Przypomniałam sobie natychmiast, że jest jakaś przepowiednia mówiąca o upadku Nowego Jorku. Siedząc ciągle przy komputerze zaczęłam to sprawdzać.
Nowy Jork i Marsylia starte będą z powierzchni ziemi – to fragment przepowiedni przypisywanej Ojcu Pio… ponoć.
Jeszcze inny; Edgar Cayce (1877-1945) zapowiedział groźne zmiany tektoniczne pomiędzy rokiem 1958 a 1998, gigantyczne trzęsienia ziemi w Kalifornii, zatopienie Nowego Jorku i Japonii.
Szukając ciągle czegoś o Nowym Yorku zajrzałam też na forum FN, tam zawsze mnóstwo przeróżnych proroctw. Zamiast coś znaleźć przeczytałam nieciekawy komentarz pod tekstem, który tam wcześniej umieściłam. W swoim tekście przetoczyłam słowa samego Ojca, które Piotr wcześniej usłyszał. Nie powstrzymało to niektórych przed durnymi komentarzami, choć czasami najlepiej po prostu w takiej chwili milczeć. Homiel miał przesłanie osobiste do jednej osoby …
Nim głową obrócisz, zostaniesz rozliczony.
Co innego nauka, a co innego drwina.
Módl się do Boga o jak najdłuższe życie, bo może czasu ci starczy, byś się nauczył.
Z pozdrowieniami od tego, którego nie widzisz.
??? Mówiąc szczerze ciarki mi przeszły po plecach … Dawno takiego Homiela nie słyszałam.
Nie za ostro Homiel ?
Czyż nie trzeba potrząsnąć –pokazał sole trzeźwiące – … aby się obudził ?
Być sędzią jest trudne, nie kieruj się prawem, ale Duchem Świętym … A i sole trzeźwiące są potrzebne.
Zaskakuje mnie, że na każdym kroku mamy naukę o byciu jednoznacznym. Piotr zapewne powiedziałby, że nie można się z takim ludźmi cackać, ale walić prawdą prosto między oczy. Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że to nie po anielsku, a tu się okazuje, że to bardzo po anielsku. To właśnie znaczy dzierżyć miecz w swoim ręku … Gdyby oni wszyscy wiedzieli jak wielki jest ten miecz …
Zamknęłam komputer. W TVP zaczęliśmy oglądać relację z rocznicy chrztu Polski.
Czy było to takie ważne dla Polski ? Rozumiem, że chrzest pojedynczego człowieka ma znaczenie, ale jak zrozumieć znaczenie chrztu całego narodu ?
Był tak ważny jak dla każdego człowieka, który dostaje dar życia.
To linia łącząca z Ojcem.
Dopisane 07. 02. 2017 r.
To kolejna bardzo osobista rozmowa, w której dopiero na końcu okazuje się, że nie jest prowadzona z Homielem.
Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian – to bardzo ważna zasada. Nie oczekiwać ani od ludzi, ani od Nieba niczego dla siebie.