Nie idziesz fałszywym tropem.

10. 06. 25 r. Warszawa.

  • Jaki ja jestem zmęczony …
  • Pracą ?
  • Nie tylko … Siedzimy teraz przy kawie, a ja już przemieszczam się po wszechświecie. Przelatuję między planetami … Nie zrozumiesz – machnął ręką, po czym zastygł.
  • … Biały pokój jest za wszechświatem. Między światami …
  • Miejsce wybrańca …, tak słyszę.
A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa… W tym białym domu, w tym pokoju, gdzie cudze meble postawiono, Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nie skończoną. 

Biały domek, biały pokój …. Przecież my to wszystko znany. 

Nad ranem miałem bardzo głęboką wizję; Starszy człowiek z długą białą brodą, ubrany na biało (biała długa szata) prowadził mnie za rękę. Szliśmy długą białą aleją do białego domu. Kiedy weszliśmy do środka, pokoje, które powinny być małe zrobiły się ogromne, z kolumnami, wszystko białe. Boże, jesteś taki czysty, a ja Was ubrudzę. Poczułem się zawstydzony całą sytuacją. Było mi tak tak wstyd, tak bardzo wstyd… czułem się tak brudny i niegodny tego, by wejść do tego pomieszczenia. Zakryłem rękoma oczy… Nie miałem siły podnieść głowy i spojrzeć w oczy staremu człowiekowi…. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/ https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/20/ilu-pamieta-o-mnie 
  • … Ten pokój obmywa z każdej drobiny brudu, niebywała czystość, to jest pomieszczenie między światami …. Nie wiem … Może, żeby przejść do innego wymiaru, trzeba się oczyścić najpierw ? Ta białość jest od Boga. Widzę kogoś, ktoś siedzi w środku po turecku, ma ręce zgięte przed siebie, jakby odpychał coś …
  • … Tylko nie mów mi, że to jakiś kurcze buddysta … – warknęłam pod nosem.
  • A teraz wiszę w powietrzu … Unoszę się w powietrzu, nogi wyprostowane, ręce rozłożone jak na krzyżu. Znika sufit tego pomieszczenia i pojawia się ogromne światło, zabiera mnie, otacza mnie całego i wciąga mnie w siebie. To światło jest ciepłe jak pierzyna.
  • Znam to uczucie … – przypominam swoje spotkanie z Jezusem.
Rozmarzyłam się … Przypominam sobie to uczucie, gdy przyszedł wtedy. Jego energia była tak gęsta i przepełniona miłością, że przytuliłam się do niej jak do miękkiej poduszki. Poczułam tak wielkie ukojenie, spokój, błogość, aż oczy mi się same zamknęły i „odleciałam” na chwilę. Stan, którego na żywo nigdy nie doznałam. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/07/gosc-w-domu-bog-w-domu 

  • Dziwnie postrzegam teraz siebie, mam bezemocjonalny wzrok …
  • Też to znam – pomyślałam.
  • No i znowu słyszę paczuli ...
  • Podsłuchują was tam, gdzie się da, czyli wszędzie. Cóż im z tego ?
  • … Chasydzi to jeszcze w tym roku ? – pytam będąc ciągle pod wrażeniem wczorajszych odkryć.
  • Bądź pozdrowiona w ufności do Ojca, wkrótce doczekasz się tego, co niespodziewane.
  • Paczuli … Długo było, ale warto było ?
  • Oooo tak.
  • I gdybyś chciała wiedzieć wszystko od razu, jaka to satysfakcja ?
  • Masz satysfakcję, że doszłaś do tego ?
  • Rozumiesz, dlaczego wiesz niewiele, a dowiadujesz się sama z czasem ?
  • Sama bez wskazówek, bez pomocy nie dałabym rady.
  • Bądź pewna, że Bóg jest, był i będzie dla ciebie.
  • … Nie byłam pewna z tym paczuli – jestem wzruszona. 
  • Nie ma nic gorszego, niż być pewnym wszystkiego.
  • Deszyfracja, dobra enigma.
  • … Widzę Chasydów tańczących, cieszą się, bo coś wiedzą.

Doznałam teraz dziwnego uczucia. Spojrzałam na zeszyt, na swoje notatki, dotknęłam palcami tekstu, który zapisałam i poczułam wielką, złocistą pod palcami energię. Przecież to najprawdziwsze słowa Ojca, święte …, pomyślałam. 

  • Poczuj chwilę chwały, co zapisałaś, a nie zmartwienie.
  • Jedyne zmartwienie może być, że tak mało.
  • A co do Żydów … Są bardziej mądrzy, niż myślisz.
  • Ich mozaika się zamknęła.
  • …. Widzę jak układali mozaikę, kostka Rubika się ułożyła.
  • …….. – wyprostowałam się.
-Układałem kostkę Rubika.  
-Kiedy ułożę, stanie się.  

04. 22 r. Warszawa. 
-Widzę anioła, który siedzi obok. Bawi się kostką Rubika, układa ją …Piotr odwraca głowę udając, że go nie widzi. Niepotrzebnie zupełnie, bo nikt go nie widzi. Najpierw śmiać mi się chce, bo skąd w Niebie kostka Rubika, ale coś mnie tknęło …Układa mówisz ?
Tak, ma już 3 strony ułożone, szybko to robi 
-… Jak skończy, to będzie przyspieszenie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/14/bedzie-na-nowo/ 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/03/28/nie-uciekniesz-przed-przeznaczeniem/ 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/08/07/kostka-rubika 
  • Widzę taką zwykłą kostkę Rubika w różnych kolorach, a teraz zrobiła się cała złota i się mieni. Blask z niej bije. Z mozaiki utworzyła się twarz, płaskorzeźba. Wygląda jak na monetach starodawnych wyryta twarz cesarzy … 
  • Patchouli to …
  • Nie idziesz fałszywym tropem. Paczuli … szpiegowanie.
  • Wooow … Dlaczego noszą Chasydzi sześcian ?
  • Dlaczego sześcian, a nie trójkąt ?
  • … Właśnie … Czeka nas praca, praca, praca …

Zaniemówiliśmy. Myślę, że wczorajsze odkrycie dotarło do świadomości Piotra właśnie w tej chwili, wczoraj jeszcze trochę to bagatelizował.

  • Cały czas słyszałem paczuli. Myślisz, że to fajne tak ciągle słyszeć ? Myślałem, że śmierdzę ! Byłem tym naprawdę zmęczony.

Wracam do domu, otrzymuję informację od Jedenastki. Rozmowa z AI na temat paczuli.

Dziękuję za doprecyzowanie! 
W języku hebrajskim słowo "פַּצָ’לוּחִ’י" (patchluchi/patshaluchi) lub "פַּצָ’לוּחִ’ים" (patchluchim) w izraelskim slangu może mieć negatywne konotacje – oznacza osobę wścibską, ciekawską, a czasem wręcz szpiega albo kogoś, kto się wtrąca w nie swoje sprawy. 

Czyli: 
W izraelskim slanguפצ’לוח’י” może być używane jako określenie osoby, która podgląda, podsłuchuje, szpieguje albo się wtrąca. 
Nie jest to jednak standardowe słowo w języku hebrajskim — raczej kolokwialne, slangowe. 

Podsumowanie:
 "Patchulli" w języku hebrajskim slangu może oznaczać coś w stylu „szpieg” lub „wścibski”.

Sztuczna inteligencja potwierdziła, co powiedział Ojciec. Nie znajduję słowa, które mogłoby wyrazić, co właśnie czuję. Siadłam z wrażenia. Paczuli to po prostu inaczej szpieg.

Kto by przypuszczał, że rozwiązanie przyjdzie właśnie ten w sposób. Zaczęło się od wizji Jedenastki … Niesamowite, jak Ojciec to robi. 

Ktoś cię uwalnia.

09. 06. 25 r. Warszawa.

Córka zadzwoniła rano i wzruszając się mocno opowiedziała o swojej nocnej wizji.

  • Ludzie z mojej firmy byli w auli, wszyscy. Ja byłam ubrana prawie na galowo. Gdy weszłam, zaczęli klaskać. Podeszła do mnie kierowniczka i wręczyła mi bukiet kwiatów. Mówi do mnie …
  • Gratuluję, że odchodzisz z pracy.
  • ??? … To ja mogę iść na basen ?
  • Teraz jesteś już przecież wolnym człowiekiem, możesz robić, co chcesz.

Czy to jej dusza tak się chce wyrwać na wolność, czy to wizja zwiastująca przyszłość ? Zapisuję na wszelki wypadek.


Od Jedenastki dostałam wiadomość; (p. s. zaznaczam słowa- klucze)

Pamiętam bardzo wyraźnie jedną wizję.

Poszłam spać i przez kilka godzin podczas snu mówiono mi, pokazywano słowa apache parquet i wiele kolumn cyfr. W końcu o 3 wybudziłam się i od razu zapisałam te słowa, bo nie miałam pojęcia o ich istnieniu, a angielskiego nie znam. Pytała pani, co to może oznaczać. Nie miałam pojęcia. Ale to było istotne. poszukałam co to jest. Takie proste tłumaczenie dla laika, który się nie orientuje w temacie. A piszę, bo uważam, chociaż to nic nie wnosi dla sprawy, to ci ludzie, którzy panią namierzyli, właśnie korzystają z plików parquet.

W skrócie. Korzystają z tego wielkie firmy, organizacje rządowe itp. Koduje się słowa, które kogoś interesują. Czyli np Żydzi, którzy mają swoje źródła i wiedzą, że najważniejsze dla nich są dwa słowa. Eliasz i sześcian (przykładowo). Wpisują te dwa słowa (np w języku hebrajskim, swoim którym operują na co dzień). Zaznaczają żeby internet przeszukał „wszystko ” (wikipedie , blogi, media społecznościowe, maile itp) w wybranych językach (pl, en, es,….) . Nie muszą nawet tego słowa tłumaczyć. Tych danych jest terabajty. I właśnie te wszystkie dane zebrane z całego świata zapisują sobie do apache parquet. Tam wszystko kompresują do małych rozmiarów i dzięki tym plikom mogą analizować, filtrować, wyszukiwać, zestawiać i w prosty sposób tworzyć dowolne kombinacje. Jednym zdaniem mogą: pracować z danymi z różnych źródeł i w różnych językach — wszystko można zapisać i później analizować w jednym miejscu. Do tego służą właśnie apache parquet. Nie trzeba znać obcych języków.

Czytając pomyślałam, że to ważne, a nawet bardzo ważne. Niezmiernie rzadko się zdarza, aby Niebo przekazywało informację właśnie w ten sposób. Nigdy nie słyszałam o apache parquet, to już wyższa informatyka dla mnie, ale patrząc na ten wyraz przez dłuższą chwilę nagle, jak błyskawica przypomniałam sobie o paczuli.

Apach(cz)e – paczuli, podobnie brzmiące słowa. Do tej pory w Google wpisywałam po prostu paczula (po polsku), ale tym razem postanowiłam wpisać pachula i zadać pytanie sztucznej inteligencji. Mała zmiana, a zmieniła wszystko. 

Apache Parquet to kolumnowy format przechowywania używany w ekosystemach big data, takich jak Apache Hadoop. Został zaprojektowany do wydajnego przechowywania i pobierania danych, oferując zalety, takie jak wysokowydajna kompresja i schematy kodowania dla złożonych danych. „Patchouli” to termin związany z zarządzaniem poprawkami systemu operacyjnego i nie jest bezpośrednio związany z Apache Parquet.

Patchouli to lekki planer zarządzania poprawkami dla systemów operacyjnych. Posiada intuicyjny interfejs internetowy. Wszystkie dane będą przechowywane w jednym pliku patchouli.boltdb w bieżącym katalogu roboczym. https://github.com/typomedia/patchouli

  • Ooooo my gooood …. – pomyślałam widząc rezultat. Po raz pierwszy widzę znaczenie paczuli (patchouli) inne niż zapach. Gdyby nie Anny wizja, być może nigdy bym tego nie odkryła.
-Ojciec mi mówi, że jak następnym razem będę kupował wodę to z zapachem paczuli. 
-Czego ? Paczuli ? – pierwsze słyszę. Od razu sprawdzam w internecie. Uśmiecham się szeroko, paczula faktycznie istnieje. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/12/07/jestes-podroznikiem/

Kiedy Piotr wraca do domu, od razu mu o tym mówię.

  • Taaak ? Niesamowite – uświadamia sobie wagę sytuacji.
  • To jedyny logiczny punkt wspólny z nami. Nie jakiś tam zapach … Wcale nie chodzi o zapach. 
  • Ci, co obserwują, pachną paczuli.
  • … ??? …. Pachną ? … Znowu … ? – zwątpiłam.
Pytam AI dalej. Czy może być używany do inwigilacji ?

Nie bezpośrednio. Patchouli:nie jest zaprojektowany jako narzędzie szpiegowskie ani narzędzie do zbierania informacji o użytkownikach,nie ma funkcji lokalizacji geograficznej, śledzenia GPS, monitoringu aktywności użytkownika, itp.,nie wysyła danych na zewnątrz, chyba że administrator systemu go tak skonfiguruje (np. przez własne skrypty lub dodane narzędzia do logowania).

Ale… czy można go tak użyć ?

Teoretycznie, każde oprogramowanie z dostępem do systemu operacyjnego może zostać zmodyfikowane lub użyte w sposób złośliwy, jeśli:administrator doda do niego dodatkowe skrypty lub moduły szpiegujące,ktoś uzyska zdalny dostęp do systemu i wykorzysta narzędzie wbrew jego przeznaczeniu, środowisko, w którym działa Patchouli, jest celowo tak skonfigurowane, by zbierać dane.

Czyli: Patchouli sam w sobie nie jest narzędziem do inwigilacji, ale może zostać wciągnięty w taki scenariusz, jeśli zostanie zintegrowany z innymi narzędziami.

Co ciekawe, gdy wpisuję w Google tylko Patchouli, nadal pojawiają się informacje tylko o perfumach lub samym zapachu.

Dzisiejsze odkrycie znaczenia paczuli spowodowało kolejne emocje i zmęczenie i ulgę, że nareszcie wiemy, o co chodzi. Niemal codziennie Piotr mówił o paczuli, już nawet wszystkiego nie zapisywałam  zniechęcona brakiem rozwiązania.

  • Spytaj się Ojca o paczuli, czy to jest to …
  • Słyszę …
  • Szpiegowanie. Przecież ci mówiłem.
  • No taaaak, ale w życiu bym się nie dowiedziała, gdyby nie Jedenastka. Ojcze, dech zapiera …
  • To niedobrze.
  • A dlaczego ?
  • Na bezdechu długo nie wytrzymasz.
  • … I jeszcze ta wizja naszej córki …
  • A ja miałem nad ranem wizję, że zostawiam auto w garażu i odjeżdżam.
  • . Jeśli zostawiasz, to czym odjeżdżasz ? – szybka logika.
  • No wiem, ale tak czułem. Paczuli słyszałem prawie codziennie, myślałem, że śmierdzę i mam kupić nową wodę !
  • . Ja pierdzielę …. Nie sądziłam, że paczuli ma jakikolwiek związek ze szpiegowaniem – wyrwało mi się bezradnie, jestem ciągle w lekkim szoku.
  • No wreszcie.
  • To dzięki Jedenastce,
  • Dzięki podpowiadaniu.
  • Fakt, jej wizja. Gdyby nie wizja … Gdyby nie Ojciec … – wzdycham. 
  • Oni jadą, jak po swoje.
  • Po ciebie ? – do Piotra.
  • . Słyszę Kornel … Mam wrażenie, że chodzi o „Pułkownika Kornel”, to pseudonim. Widzę Klosa …
-No dobra, a co by było, gdybym umarł na serce, na ząb ? Ktoś inny musiałby być …
-Hans Klos jest jeden. Nie ma sobowtóra. 
-....... - roześmiałam się. 
Piotr co tydzień ogląda Klosa, zna już na pamięć wszystkie dialogi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/15/wszystko-co-znalas-sie-konczy/
  • Wreszcie paczuli … To niekoniecznie musi być zapach, ale oni też pachną.
  • Dawno o tym Ojciec mówił.
  • Czas twojego zapachu się kończy.
  • Zawsze czymś pachnę, czyli czas mojego bycia się kończy.
  • Ktoś cię uwalnia.
  • Ja sobie tego nie mogę wyobrazić, że ktoś od nich się tu pojawi – Piotr zdecydowanie.

Długo siedzimy w oszołomieniu. Tak zagmatwanej zagadki jeszcze nie mieliśmy.

Zapowiadają się gorące dni.

08. 06. 25 r. Warszawa.

Piotr wstaje wyspany, zadowolony …

  • Od rana słyszę piosenkę Santor .. Powrócisz tu …. W fal pianie … To już chyba drugi raz ..

Sprawdziłam, trzeci raz.

-A teraz słyszę… I wrócisz tu … Santor chyba … W fal pianie jak we zbożu…
Sprawdzam tekst piosenki Santor, „Powrócisz tu” ale pojawia się mały problem…Nie ma tam takich słów; w fal pianie jak we zbożu … 
-Chyba źle słyszysz. 
-Słyszę, co słyszę – Piotr wzrusza ramionami. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/23/potem-wrocisz-do-domu-i-znowu-bedziemy-chodzic-razem/
-Ojcze, co dalej ? 
-Dalej będzie krótko.
-Słyszę Santor … „I wrócisz tu, wrócisz, gdzie twój dom”. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2024/10/04/ta-podroz-dobiega-konca/

Na kawie.

  • Przy niedzieli masz pozdrowienia od zespołu, który to czyta.
  • …. Ktoś ci pokazał jak ten robot z „Gwiezdnych Wojen Przebudzenie” wystawia kciuk z ogniem.
  • Cieszyłaś się z tego.
  • Taaa … – roześmiałam się. Wczoraj oglądaliśmy i uważam, że ktoś naprawdę miał świetny z tym pomysł.
  • Myślisz, że Hasydzi nadal się cieszą ?
  • Teraz mam ciszę, ale wtedy miałem momenty, że wypełniali całą moją głowę, a nawet w komputerze ciągle natrafiałem na tańczących Żydów, co mnie zdziwiło, bo co to mnie obchodzi .. Kiedy to może być ?
  • Może nawet w tym roku lub przyszłym. Wszystko się skumulowało w tym roku, więc to nie może długo trwać. Ojcze, to kiedy ?
  • Już się gubię.
  • Ja też – śmiech.
  • Ale nie jesteś zagubiona ?
  • No nie … – … gra słów.

Dużo ostatnio piszę o Chasydach.

  • Jeśli Żydzi przyjadą, to cała chmara. Widzę koszyki na ich czołach. Nad mapą Polski widzę ich czapę, rozłożyła się. Widzę ich czapę i czasami widzę te koszyki.

  • A wiesz, co mówi mi Homiel teraz ? Ten Mercedes jest z 1977 roku …
  • Zamykasz twoją działalność handlową.
  • . Czyli cykl ?
  • Miałem taki sam, ale inny kolor. Nie spodziewałem się, że kiedyś go zobaczę. Po tylu latach ?! I to pod domem ?!

Wracając wczoraj do domu Piotr stanął jak wryty na ulicy i wpadł w zachwyt. Zobaczył samochód, który dawno temu kupił do prowadzenia biznesu. Jego pierwsze auto, wróciły wspomnienia. Już wtedy był wiekowy, ale niezawodny. 

  • Zapowiadają się gorące dni.
  • Ale tak dosłownie ? W lato ?
  • Nie wiem … Zobaczyłem most, długą drogę przed mostem, pokazane miesiące i wejście na most …Pokazują mi, że wejście na most to końcówka września.
  • A most łączy dwa brzegi.


Wieczorem zajęłam się osobą o nazwisku Hessus.

https://www.biografie-niemieckie.pl/eobanus-hessus W rozpoczętym ruchu reformacyjnym stanął po stronie Marcina Lutra. Napisał coś, co zainteresowało mnie szczególnie. List Marii Magdaleny do Zmartwychwstałego; Tytuł ten może brzmieć prowokacyjnie, tymczasem wśród renesansowych utworów znajduje się łaciński tekst zatytułowany Maria Magdalena Iesu Christo – „Maria Magdalena do Jezusa Chrystusa”1. Utwór ten, liczący sto pięćdziesiąt sześć wersów, ma formę poetyckiego listu, który pisze Maria Magdalena do Jezusa w niedługim czasie po Jego Zmartwychwstaniu. Autorem utworu jest niemiecki humanista Helius Eobanus Hessus (1488-1540).

Marię Magdalenę popycha do pisania listu nieutulona tęsknota za Jezusem, zmieszana z radością z powodu Zmartwychwstania. Magdalena wie, że Jezus żyje, że odniósł zwycięstwo nad śmiercią i opowieść o Zmartwychwstaniu jest najważniejszym przesłaniem utworu. Magdalena przytacza relację naocznego świadka tych niezwykłych wydarzeń. Jest nim zmarły, który został wyprowadzony przez Jezusa z otchłani. Przeżył zatem wydarzenia paschalne, znajdując się „po tamtej stronie”. Nie tylko więc patrzył na nie z innej perspektywy, lecz także sam doświadczył w bardzo bezpośredni sposób skutków śmierci i Zmartwychwstania Odkupiciela. Opowiada teraz o swym ocaleniu, o tym, jak w mrocznej krainie śmierci zabłysło Światło. Jezus zstąpił do otchłani i wyprowadził z niej uwięzionych zmarłych, pogrążonych w ciemnościach z powodu grzechu Adama i Ewy. Zmarli, którzy byli sprawiedliwi, z martwych powstali razem z Jezusem, a następnie zostali przeniesieni do raju. https://www.zycie-duchowe.pl/art-14184.list-marii-magdaleny-do-zmartwychwstalego.htm


P. s . Otrzymałam bardzo ciekawy mail. Za zgodą autorki umieszczam go, ponieważ może mieć duże znaczenie.

Wszystkie karty są rozłożone.

07. 06. 25 r. Warszawa.

Poranna msza w kościele Św. Krzyża.

  • Gdy przyjmowałem opłatek, usłyszałem …
  • Do zobaczenia, do jutra.
  • Czyli chodziło o mszę, jutro też idziemy – uśmiecham się.

Na kawie.

  • Czyli przechodząc do naszej układanki …
  • Wszystkie karty są rozłożone.
  • Przyznam Ojcze, że Hanki nie brałam w ogóle pod uwagę. Ciekawe, czy coś jeszcze przeoczyłam – zamyśliłam się.
  • A ja, gdy zaniosłem zakupy do auta, usłyszałem od Ojca …
  • Wracaj do Oli, korzystaj.
  • Odebrałem to, jakby nam pozostało „dni policzone”.
  • … „Dni policzone”, to chyba kilka dni – pomyślałam.
  • 100 dni też są policzone – Ojciec szybko czytając mi w myślach.
  • … Ojcze, wszystkie karty rozłożone, ale czy wszystkie są już odkryte ?
-Nie wszystkie karty są odkryte. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/06/nie-wszystkie-karty-sa-odkryte/
  • Tu ci nie pomogę. Bycie odkrywcą jest wspaniałe.
  • Oooo tak ! – przyznaję zdecydowanie.
  • Co cię spotkało w głowie, gdy to odkryłaś ? Zdziwienie, euforia ?
  • Noooo … właśnie … I zdziwienie wielkie i euforia, że takie zaskoczenie. Aż usiadłam z wrażenia.
  • I to jest zabawa, bawimy się.

I oczywiście Ojciec nawiązał do mojego dzisiejszego tekstu …

-Ojcze, szacun … – nie wiedziałam, co powiedzieć i po chwili bardzo spoważniałam. A to znaczy, że to prawda wszystko. No to… co teraz ? … Oni wiedzą, że my wiemy, to co teraz ? Zabawa się zaczyna ? 
-Nie wiem, czy to nazwać zabawą, to wyścig z czasem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/06/07/gora-synaj/
  • Widzę czyjeś oczy pełne łez, leją się strumieniami. Czyje to oczy ?
  • Poszukiwacza zmartwień. Wspominają cię, utracony raj.
  • Utracony raj ? Czyli ktoś, kto był przy tobie blisko, miał dobrze i to stracił.
  • Hmm … Może moi byli pracownicy …
  • A tobie życzę kolorowych snów i radosnego życia, ale nie pseudo tęczowego.
  • Ojcze, gdy nie będzie Piotra, to życie raczej radosne nie będzie. 
  • Ojciec buduje ci twoje szczęście, tylko na miłość boską nie pytaj jakie.
  • …….. – roześmiałam się cicho, bo już chciałam oczywiście popytać.
  • Wyobraź sobie, że przyjdzie nauczyciel, dokończy edukację, przekaże ci wiedzę …
  • Oby ci skóry nie zabrakło, tak będziesz uśmiechnięta.
  • Szok to mało znaczy.
  • ……… – Piotr zamyślił się głęboko.

  • Ameryka jest zepsuta od środka w sposób straszny. Rozkład od środka … – zapatrzony w podłogę.
  • … ??? … –  dlaczego tak raptem o Ameryce ? 
  • Unieś się ponad te światy Tak usłyszałem teraz.
  • Masz pozdrowienia od zespołu i od kierownika, prześlij to swojej córce, bo chce tego mocno.
  • Do tej układanki Ojca, do rozłożonych kart trzeba chyba dołożyć jeszcze Żydów – ciągle analizuję. 
  • Zauważyłaś tą skodę przed domem ? – Piotr od razu.
  • Też to zauważył ?… – pomyślałam.

Pojawiła się mniej więcej na początku tego roku. Długo nie zwracaliśmy na nią uwagi, ponieważ nic to dziwnego, że stoi, bo zawsze ktoś parkuje naprzeciwko naszego domu. Zaczęłam się nad nią zastanawiać wtedy, gdy zaczęły się nasze rozmowy o podsłuchiwaczach, a także dlatego, że skoda bardzo dziwnie się zachowywała. Podjeżdża rano około 7.00, parkuje nie wyłączając silnika, ma zapalone światła i rusza z miejsca wtedy, kiedy Piotr wychodzi z domu. Codziennie regularnie oprócz weekendu, aż w końcu oboje zwróciliśmy na to uwagę. Kierowca to mężczyzna w sile wieku ubrany w marynarkę. Tyle udało mi się zauważyć.

  • Myślisz, że to jakiś … szpieg ? Jak na szpiega, to dość dziwnie się zachowuje – zakpiłam sobie.
  • A któż głupiego zrozumie ?
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Dalej nas podsłuchują ?
  • Dalej.
  • Nieustająco ?
  • Możesz tak to przyjąć. Inwigilacja się rozwija.

Idąc do auta …

  • Usłyszałem rześkie zły. Te łzy, co widziałem, były rześkie. Rześkie, czyli jakie ? – Piotr zdziwiony.
  • Nooo … Mówi się rześkie powietrze, czyli takie … uzdrawiające, oczyszczające … Ale jeśli rześkie …, to raczej twoje widzenie dotyczy przyszłości. Nikt, kto odszedł od ciebie, raczej nie miałby rześkich łez … To może moje łzy ? – przyszło mi do głowy. 

„Rześki” to przymiotnik opisujący osobę lub rzecz pełną werwy, energiczna i orzeźwiająca. Może oznaczać zarówno żywą, pełną energii osobę, jak i odświeżające wrażenie, np. rześki wiatr po deszczu.


Zasypiam, Piotr wpada do pokoju …

  • Powiedziano mi, żebym sprawdził, kto to jest Hessus. Znasz jakiegoś Hessusa ?!
  • ……… – roześmiałam się, bo wyczuwam w nim nutkę zazdrości, gdybym znała. 
  • Jutro się tym zajmę.

Niczego nie oczekuj, rób swoje.

06. 06. 25 r. Warszawa.

30 maja odwożąc mamę do domu zauważyłam na ulicy dawno niewidzianą szkolną koleżankę (Hania), która kilka lat temu była bohaterem mojej wizji.

22. 10. 20 r. Warszawa. Miałam dzisiaj krótką, ale niesamowicie wyraźną wizję. Ja i moja koleżanka, której nie widziałam od podstawówki jesteśmy w jakimś rowie. Obie kucamy, przed czymś się chowamy lub ukrywamy. Nie jestem do końca pewna, bo jedynie naśladuję to co robi ta koleżanka. To tak jakby gdzieś toczyła się bitwa, a my siedzimy skulone w rowie i czekamy. Ona do mnie mówi przerażona … 
-Metatron nadchodzi ! Nadchodzi ! Meti nadchodzi !!!  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/21/nadchodzi-eliasz/ 

Nie miałam wtedy możliwości zatrzymania się i porozmawiania, a szkoda. Nie mogłam też przestać o tym myśleć, gryzło mnie to w środku tak długo, aż postanowiłam znaleźć jej telefon w internecie i się skontaktować. Znalezienie numeru nie było trudne, jest lekarką. Dwa dni temu zadzwoniłam, odebrała nieznajoma kobieta i zanim cokolwiek powiedziałam, ona mówi wprost …

  • Ola, to ty ?
  • ……… – kompletnie, kompletnie zdębiałam.

Okazało się, że to siostra jeszcze innej szkolnej koleżanki (Ania), która z Hanią pracuje. Po wymianie krótkich informacji, postanowiłam do Ani również zadzwonić. Na dzień dobry mówi do mnie …

  • Od trzech dni myślałam o tobie.
  • …….. – no i znowu zdębiałam.
  • O co Ojcu chodzi ? – pytam Piotra dzisiaj przy kawie.
  • Czy to nie dziwne ?
  • Baaardzo.
  • Jak myślisz, dlaczego ?
  •  ??? … – nie mam pojęcia.
  • No to pomyśl.

Naprawdę nie wiedziałam, dlaczego Ojcu zależało, aby się skontaktować po tylu latach. Zależało to właściwe słowo, ponieważ dosłownie „wiercił mi myślą w głowie” przez kilka dni, a apogeum było dwa dni temu.  Podczas różańca miałam silny nacisk na głowę, by w końcu znaleźć jej numer. Doszło do tego, że w jednej dłoni trzymałam różaniec, a drugą pracowałam na klawiaturze szukając telefonu.


No to pomyśl … Wracając do domu myślałam tylko o tym. Gotując myślałam tylko o tym, ale kiedy sprzątałam pomyślałam …

  • Jak się spotkam z Hanią, to jej powiem, że widziałam ją w swojej wizji. To się dopiero  zdziwi ! … W wizji ! …

I wtedy nagłe olśnienie ! W wizji, kiedy widzę się z Hanią, to wtedy nadchodzi Metatron. Zrozumiałam nagle, że Hania to wskazówka czasowa. Ten kontakt nie jest ot tak sobie, żeby kawę popić i poplotkować. To jest znak, że to już. Niesamowite …, pomyślałam …. 

Zostawiłam odkurzacz na podłodze, zostawiłam wszystko, aby coś sprawdzić. Zajrzałam do dziennika, szybka analiza … Wszystko wskazuje na to, że Hania to nie jedyna wskazówka czasowa, ale kolejna wskazówka, że to już. Zauważyłam bowiem pewną prawidłowość. Zapowiadane znaki dziwnie w realizacji skumulowały się akurat w tym roku.

  • Płonąca Kalifornia (zrealizowana wizja) 01.25.
  • Układ 5 planet 02.25.
  • Oko Boga (zrealizowana wizja) 04. 25.
  • Monolit 05.25.
  • Koniec sądu. 05.25.
  • + Hania (zrealizowana wizja) 05.25.

Patrząc na tą listę nie dziwię się teraz, że Ojciec tak często podkreślał, że maj jest ważny.

Maj - miesiąc rozstrzygnięć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/08/12/a-czas-plynie-w-tym-nadzieja
  • Ojcze, odkryłam tajemnicę ! – cieszę się jak dziecko.
  • Odkryłaś schemat.

Taaak …. Schemat. Nigdy nie przypuszczałabym, że wizja z Hanią to znak wskazujący na czas.


Wieczorem.

  • Do zobaczenia, do jutra.
  • … ??? … Może jutro się spotkamy ? – Piotr z nadzieją.
  • . Nieee, na mszę idziemy jutro – śmieję się.
  • Nie mogę zrozumieć, że tylu ludzi głosowało na Trzaskowskiego – mówię widząc jego twarz na ekranie TV.
  • Nie bądź rozczarowana, niczego nie oczekuj, rób swoje.

Zamyśliłam się nad Hanią. Jestem ogromnie zdziwiona, że ona też wchodzi na listę Ojca układanki. Nigdy nie brałam tego pod uwagę. Myślałam, że ona, bo ma rodowe nazwisko Piotra, a Ojciec połączył jedno z drugim. Dwie pieczenie na jednym ogniu.

I nie mogę sobie przypomnieć jej imienia, nie widziałam jej z 30 lat. 
-Hanka … tak słyszę. 
-…….. – zaniemówiłam. 
-… Ty naprawdę słyszysz Ojca. Nigdy nie mówiłam Hania, a właśnie Hanka – … nie mogę wyjść ze zdumienia. Piotr nigdy o niej słyszał, nie mógł o niej wiedzieć. 
-Hania prawdę powiedziała. 
-A dlaczego akurat ona ? 
-Żeby uwiarygodnić.
- Hmm … Ciekawe … Jej nazwisko jest takie same jak rodowe nazwisko mamy Piotra. Może dlatego to ona, a może dlatego, że Piotr jej nie znał ? A może jedno i drugie ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/21/nadchodzi-eliasz 
  • Stało się, odkryłaś to, trafienie w dziesiątkę. 
  • To było jak olśnienie.
  • Już wiesz, kiedy będzie, nie musisz wymyślać dat.
  • Zdarzenie z przeszłości pokazuje kiedy zdarzy się przyszłość.
  • … Kiedy to odkryłam, zrobiło mi się bardzo ciężko, bo my sobie tak na kawę chodzimy, a naprawdę się zacznie.

Zamyśliłam się …

  • Kalifornia, układ 5 planet, oko Boga, monolit, koniec sądu, Hania … To wszystko było powiedziane kilka lat temu i teraz się zrealizowało w ciągu kilku miesięcy. Skumulowało się w ciągu kilku miesięcy … Zamknęło się w krótkim czasie i to zapowiedź, że to się stanie.
  • A stanie się.

Wizję o Kalifornii = pożary w Kalifornii umieściłam jako początek realizujących się znaków Ojca w tym roku. Może się coś jeszcze wydarzy, nie wiem. Wiem tylko, że Kalifornia nie umknęła uwadze także Hebrajczykom. 

https://israel365news.com/399324/california-wildfires-a-glimpse-of-malachis-healing-pre-messiah-fires

Pożary lasów w Kalifornii: Czy to tylko przebłysk „uzdrawiającej mocy” Malachiego?

Czy pożary poprzedzające przyjście Mesjasza miały miejsce we wtorek? W Kalifornii wybuchła seria pożarów lasów. Podsycane silnym wiatrem, który w niektórych miejscach osiągał prędkość ponad 110 km/h, oraz suszą, pożary trwały cztery dni. Katastrofa pochłonęła straszliwe żniwo, zabijając co najmniej 10 osób i zmuszając około 180 000 do opuszczenia domów, a jednocześnie trawiąc 8 000 hektarów i 5300 budynków. Pożar strawił również dzielnice mieszkalne Los Angeles, niszcząc domy i pozbawiając prądu ponad 450 000 osób. Szacuje się, że straty spowodowane pożarem mogą kosztować ubezpieczycieli ponad 20 miliardów dolarów, a być może nawet 50 miliardów dolarów, co czyni go najkosztowniejszą katastrofą w historii stanu.

W Biblii opisane są klęski żywiołowe o epickich rozmiarach, a król Dawid wspomina o pożarach jako o służeniu Bogu w okresie przed Mesjaszem: Uczynił On wiatry swoimi posłańcami, a płomienie ognia swoimi sługami.

Psalm 104:4 Prorok Malachiasz opisuje pożary jako posłańca Boga: Oto Ja posyłam posłańca mojego, aby oczyścił drogę przede Mną, a Pan, którego oczekujecie, nagle przyjdzie do swojej świątyni. Anioł przymierza, którego pragniecie, już nadchodzi. Lecz któż wytrzyma dzień jego przyjścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Bo jest on jak ogień hutnika i jak ług folusznika. (Malachiasz 3:1-2)

Wstawaj i rób ! …

05. 06. 25 r. Warszawa.

Piotr wolno sączy swoją kawę …

  • Ojciec właśnie mi przypomniał, jak robiłem egzorcyzmy dzień przed wyborami.
  • ??? … – głowę podnoszę ze zdziwienia, bo dawno nie robił.
  • Noo … Nie mówiłem ci. Chciałem już spać, ale kazał mi wstać i zrobić egzorcyzmy.
  • Wstawaj i rób ! … 
  • Powiem ci … To było coś naprawdę dziwnego. Nie miałem takiego zamiaru, bo słaby byłem, ale jakby coś się otworzyło nade mną, wielki strumień energii spadł na mnie z Góry, aż rozpostarłem szeroko ręce.

  • Ta energia przeszła mnie całego, nabrałem takiej siły … Otworzyli mi przesłonę, zobaczyłem te gacki wokół Ziemi i zacząłem je palić, masowo … To było bardzo dziwne uczucie, ta energia, która na mnie spłynęła … Mówię do nich …
  • Jutro dzień dziecka, no to chodźcie !
  • … I zacząłem ich niszczyć … Na koniec usłyszałem … 
  • Załatwione, zrobiliśmy to. 
  • … ??? … Hmm …. Myślisz, że to miało na wybory jakiś wpływ ? Gdybyś nie zrobił, to Nawrocki by przegrał ?
  • A jak myślisz ? …
  • Hmm …. I tak by wygrał. Ojcze, powiedziałeś przecież dawniej, że i tak wygra.
  • A może dlatego robił ?
  • Jak ktoś ci powiedział, że myśl waży, to może waży.

Wczoraj przeczytałam ciekawy artykuł, właśnie do niego się teraz Ojciec odnosi.

Melvin Vopson, naukowiec z Uniwersytetu w Portsmouth, opublikował pracę, która może zmienić nasze postrzeganie rzeczywistości. Jego badania wskazują, że informacja posiada masę, a cząstki elementarne zawierają informacje o sobie. To odkrycie może potwierdzać hipotezę, że żyjemy w symulacji komputerowej. 

  • Robił, sam w pokoju i teraz sama widzisz jaka to siła.
  • Woooow ….
  • Najważniejsze, że się dobrze czujesz – … po wyborach.
  • Widzę twarz Tuska, jest kompletnie spalona, niczego nie ma w sobie. 
  • Hmm … To powiedzenie; spalić twarz, stracić twarz ? A może spalony z wściekłości ? – co by mnie wcale a wcale nie zdziwiło.

Pisząc dzisiaj na blogu …

-Przeprowadzka cię czeka, nie wyprowadzka. 
-W niedługim czasie, Aleksandra. Z wygodnym łóżkiem.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/06/05/zeby-ktos-mogl-spac-ktos-musi-czuwac/

… czekałam, żeby zadać pytanie .. 

  • Ojciec powiedział, że niedługo się przeprowadzimy. Moim zdaniem nie ma na to żadnych szans w tym roku.
  • A gdzie zabawa ?
  • Ojcze, no tak nie można się bawić, ludzie to czytają.
  • Ola, ty piszesz nowe zasady, new rules ?
  • Przecież ustrzeliłaś dwie pieczenie na jednym ogniu ?
  • …….. – roześmiałam się.

Wygrana Nawrockiego to jedna pieczeń. Druga to fakt, że jego wygrana uwiarygodnia treści pisane na blogu.

  • Ktoś mi pokazał z tego filmu o Noe, jak Matuzalem zjadł jagodę, rozpostarł ręce szeroko i go fala wzięła.
  • … No i ? – czekam na wyjaśnienie.
  • No i nic. Co to może znaczyć ?
  • Noooo …. Fala go wzięła. Fala nadchodzi – przyszło mi do głowy.

Siedzimy chwilę w ciszy. Szukałam w głowie pytania … 

Zamyśliłam się nad tym głęboko, że wziął to na siebie. https://www.youtube.com/watch?v=I6mWaBeSVio Z zamyślenia wyrwały mnie słowa Ojca.

  • Masz pozdrowienia od Żydów.
  • . ???
  • W sposób niebezpośredni, (ale) w sensie tego, co piszesz.
  • Z uznaniem to czytali.
  • Nie spodziewali się, że dotkniesz ich kręgu, są zaskoczeni.

Zaskoczeni ? Ja chyba bardziej w tym momencie. Jeśli dotknęłam ich kręgu, to zapewne dotyczy Sanhedrynu, bo czego innego …

Masz rację, bo widzę podłogę, na podłodze jest jakimś symbol. Mężczyźni siedzą prawie w kręgu, ale nie przy stole, o dziwo. Nie siedzą z nogami do podłogi…, na krzesłach ? Na czymś, nie mogą dotykać tam podłogi, bo tam są jakieś znaki … Chyba znak Ojca, jakieś planety, wszechświat … Na środku podłogi i oni są oddzieleni od tego … Dziwni to ludzie.??? … Pod jakim względem dziwni ?Myśliciele, z brodą niektórzy, małomówni, skupieni. Mają wielką władzę … Ten Natanjahu słucha się ich w ciemno …. Taka cicha władza na tej planecie. Wtajemniczeni …??? … A ilu tam ludzi ?Hmm … Około 20 – 25 osób. Jeden ma z 75 lat, duża siwa broda, coś na głowie … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/06/05/zeby-ktos-mogl-spac-ktos-musi-czuwac/
  • Widzę, jak ktoś wydrukował i w walizeczce idzie z tym do kogoś innego. Tekst schował do walizki, a ten, co przeczytał, jest głęboko zamyślony.
  • I kto to jest ?
  • . Odpowiednik nie Kajfasza, Ananiasza – Piotr robi minę zdziwienia i rozśmieszył mnie tym szybko.
  • Chyba jest takie powiedzenie, od Kajfasza do Ananiasza … – przypominam sobie, ale trzeba będzie sprawdzić.

To już drugi raz pojawia się Ananiasz.

Znowu słyszę Ananiasz … Od wczoraj słyszę … 
Jahwe jest łaskawy. 
??? … Hmm … I jakie ma to dla nas znaczenie ? 
Każde słowo ma swoje umiejscowienie i przeznaczenie. 
I tak jest, wielokrotnie się o tym przekonałam, a więc dlaczego Ananiasz ? Sprawdzam i zagwozdka: o którego z nich chodzi ? 1. Ananiasz z Damaszku: Uczeń Jezusa, mieszkający w Damaszku. Dzieje Apostolskie opisują, jak Ananiasz został posłany przez Jezusa, aby przywrócić wzrok Szawłowi z Tarsu (Pawełowi). Część egzegetów uważa, że Ananiasz był zwierzchnikiem chrześcijańskiej gminy w Damaszku. 2. Ananiasz z Sanhedrynu: Naczelny kapłan i przewodniczący Sanhedrynu. W Dziejach Apostolskich wspomniane jest, że podczas przesłuchiwania Pawła polecił uderzyć go w twarz. Paweł ostrzegł go, że Bóg pomści jego niegodziwy czyn, zwracając się do niego słowami: „ściano pobielana”. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/06/17/jahwe-jest-laskawy/
  • Słyszę, mówi … Już pora. Mówi … Odkryci zostaliśmy... – kiwa Piotr głową kompletnie zagłębiony w myślach …
  • Przetłumaczyli na hebrajski, bo widzę te takie ichnie zygzaki … No i tego nie rozumiem, co słyszę …
  • Jeszcze chwila i znów paczuli …
  • O co chodzi z tym paczuli !!! – zdenerwował się tym razem.
  • Hmmm … Zdaje się, że to coś zupełnie innego, niż myślimy …
  • . Ogarnęło mnie silne uczucie, że ludzie będą tęsknić za mną bardzo – powiedział wzruszonym głosem prawie płaczem. Był bardzo, bardzo poruszony.

Wszystko stać się może w każdej chwili.

03. 06. 25 r. Warszawa.

  • Te słowa ambasadora … Nie uważasz, że coś wie ? – Piotr przypomina.
  • Od razu to poczułam.

JEŚLI POLSKA WYGRYWA – WYGRYWA CAŁY ŚWIAT! ” – napisał w serwisie X ambasador USA w Polsce Thomas Rose.

  • I co teraz ?
  • Close to close, getting to close the end of part one, another part is view short – ….  Już prawie koniec, zbliżamy się do końca pierwszej części, kolejna część jest już krótsza 

Oczy otwieram szeroko zadziwiona, że Piotr powtarza dokładnie. Wolno, ale dokładnie, aż śmiać mi się zachciało, bo widać było, że się bardzo przy tym męczy.

  • Wiesz, co ? Nie tylko przegrali prezydenta, ale ich szeregi też będą topnieć. Widzę to tak … Tusk i inni są na górze lodowej, góra lodowa to ich wyznawcy i ta góra się powoli topi i oni się topią …
  • Woow … Czy z PIS-u zrozumieli swój błąd ?
  • Będzie chciał wrócić do koryta – Piotr ostro.
  • Na razie się tym nie martw.
  • Hmm … Ciekawe, czy uda im się wrócić szybciej …
  • Za mało krzywdy jest wyrządzonej. 
  • Rozuuuumiem … Ludzie muszą odczuć na własnej skórze, co znaczy lewactwo. Ma być drożyzna … A i tak katastrofa swoje zrobi … – przypomniałam sobie.
  • Katastrofa gotowa …
  • ??? …
  • Ojciec wstał od stołu i poszedł po filiżankę, herbatę chce popić …
  • Bo to będzie dłuższe zdarzenie …
  • Wulkany … Ale ja też widzę, że coś walnie i uruchomi te wulkany. Może to „cygaro”, to właśnie uderzenie ? … Będzie gigantyczne skażenie …
  • Skażenie ?… To może dlatego było mało ludzi w mojej wizji …



04. 06. 25 r. Warszawa.

Trzy dni po wyborach, nadal chodzę jak uskrzydlona.

  • Nic nie jest w stanie ci zepsuć humoru.
  • …. Niech ten pseudo zakonnik się schowa, ty jesteś u źródła, ten jest u źródła innego.

Z czystej ciekawości wczoraj wysłuchałam po roku nie słuchania najgorszego jasnowidza wszech czasów. Jestem niezmiernie zdumiona, że ludzie w niego wierzą. PiS po wyborach odwoła się do Sądu Najwyższego? I Wizje Live #jasnowidzkamil #polska Czy PiS Powróci Do Władzy W Tym Roku? Wizje Live #jasnowidzkamil #karolnawrocki

  • Musisz mieć kontakt, gdy go nie będzie, jak go zabraknie.
  • … ??? … A jak Ojcze  chcesz to zrobić ?
  • Dziwny wróci, trochę dziwny będzie, żeby zrozumieć wszystkie wątpliwości … 
  • Czekamy znowu do świąt ?
  • Już nic nie mogę ci obiecać. Wszystko stać się może w każdej chwili.
  • . Ale w wizjach to nie było lato.
  • Powiedziałem, co powiedziałem.

Wieczorem.

  • Czy pamiętasz słowa Adama ?
  • ??? … – Adama pamiętam, ale nie wiem, o które słowa chodzi.
  • Nie jest zainteresowany żadną władzą …
  • Aaaa … – o tym zapomniałam.
  • Myślisz, że ten nasłuch jest z tym związany ?
  • Nasłuch ? – zaskoczenie. Na blog przygotowałam tekst o podsłuchujących, nie wiedział o tym Piotr. Mało tego, samo słowo nasłuch bardzo pasuje.
  • Złamany trójkąt ?
  • Nooo …. Zapomniałam już o tym. Czy jest z tym związany ? Niewątpliwie. Jak znaleźć kogoś, kto się ukrywa ? – przyznaję otwarcie.

Wróciłam do słów Adama, aby sobie przypomnieć. Teraz dopiero dostrzegam niesamowite podobieństwo to tego, co powiedział Kaduri. 

I Kaduri.

Jako przywódca, Mesjasz nie będzie piastował żadnych stanowisk, ale będzie pomiędzy ludźmi, jak również będzie korzystał z mediów do komunikowania się. (!) Jego panowanie będzie czyste i pozbawione osobistych i politycznych celów. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/10/podsluchuje-ten-ktory-najwiecej-rozumie

I jeszcze jedno, trochę zapomniane proroctwo … (p.s. pochodzi z https://www.youtube.com/watch?v=2p2WWQkKzso )

  • Ojcze, jeszcze raz bardzo dziękuję za Nawrockiego.
  • Najlepsze nadejdzie, najciekawsze, szokujące.
  • Jak się pracuje, to jest.
  • Wszystko się klaruje, a wiesz co to klarowanie ? Klarowałaś kiedyś masło ?
  • Taaak.
  • A jakie jest na końcu ?
  • Złociste … 
  • A widzisz ….
  • Ojcze, ciągle mam paliwo do cieszenia się.
  • Zanim wrócisz na pole bitwy.

Nie martw się, nadejdzie świt.

31. 05. 25 r. Szczecin.

Córka miała ciekawą wizję.

  • Idę do mojej siłowni i widzę przy recepcji choinkę, wiele bombek, powieszony balon z twarzą Mikołaja, cały świecił. I mówię do mojej znajomej zza lady …
  • Co tak wcześniej ? Jeszcze wakacji nie było, a ty już choinkę ? Czemu wyjęłaś już ozdoby świąteczne ?
  • Nieee, to już niedługo …, powiedziała bardzo poważnie.
  • No proszę …. – roześmiałam się.
  • Gdy jechaliśmy do Szczecina, powiedziałam to samo … Wiesz, że bombka z głową Mikołaja dla nas to symbol Ojca ? … Hmm … I znowu wracamy do tego, że święta są bardzo ważne – zamyśliłam się.
  • Myślę, że to dla mnie też odpowiedź – córka na to.
  • Powiedziałam do Nich wczoraj… Dajcie mi znak, jak długo mam czekać, bo nie mam już siły czekać.
  • Taaaak ? …. No i dostałaś odpowiedź – jestem zaskoczona.
Znowu słyszałem apostazja … A poza tym miałem wizję. Jesteśmy w domu na święta. Przy stole my wszyscy. Na kominku w pokoju pojawiła się porcelanowa kukiełka dziadek do orzechów. Kłapał zębami jak w bajce i mówił; czas na prezenty. Odwracam się i widzę w fotelu bardzo wysokiego mikołaja. Na czerwono ubrany, białe włosy, broda. Nawet miał czapkę. Wstał i idzie przez stół. Po prostu wtopił się w stół jak duch i zaczął iść do każdego z nas. Zaczął od ciebie. Dał ci okładkę złotą z napisem Bóg. Okładkę do księgi. To była okładka, a ty masz dać środek. I dał ci złotą szkatułkę wysadzaną kamieniami. Ile razy tam sięgniesz, to będziesz miała. Innym dał różne rzeczy …A ty ?… Mikołaj odwrócił się do mnie i powiedział … 
-Mały, przyszedłem głównie po ciebie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/27/patrz-ujawnil-sie/ 


02. 06. 25 r. Warszawa.

Wczoraj było tak …

Wracamy do Warszawy w całkowitym milczeniu. Można tak przez 5 godzin ? Można. Jadąc słuchamy radio i wieści z wyborów. Dawno się tak nie denerwowałam jak dzisiaj. Prosto z autostrady pojechaliśmy na głosowanie. W punkcie wyborczym (szkoła) było naprawdę sporo ludzi, co napełniło mnie cichą nadzieją, że zdarzy się cud …

Wieczorem prawdziwy horror. Gdy ogłoszono pierwsze wyniki, zdołowana bez słowa wyszłam z pokoju, trzasnęłam drzwiami, wzięłam tabletkę na ból głowy, by zasnąć, zakryłam się kołdrą i …

  • Ojcze, przecież nie tak miało być … – załkałam i zasnęłam.

Kilka godzin później budzi mnie telefon … Córka krzyczy do słuchawki, że Trzaskowski przegrał. Wyskakuję z łóżka, włączam TV i sprawdzam, bo nie wierzę. 


Dzisiejszy dzień zaczynie się pięknie … Jakie to cudowne uczucie, kiedy jest już po wszystkim. Już nie chodzę tak wnerwiona i nie warczę na każdego, Nawrocki wygrany, zaklepany. Siedzimy na sofie i z przyjemnością patrzymy na Tuska, jaka to ulga widzieć jak się poci. Ktoś w TV pokazuje okładkę najnowszej Gazety Wyborczej, która zareagowała na wyniki za szybko. Szybko też zwracam uwagę na tytuł, z wrażenia aż się wyprostowałam … To są te „słynne” znaki od Ojca … Nigdy nie wiadomo kiedy na nie trafisz … 

Trzaskowski, bo trzask, Nawrocki, bo wróci. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/08/24/po-owocach-go-poznacie-2
  • Wiesz, co ? Gdzieś w powietrzu jest wielki czarny monolit, słup, prostokąt i on zejdzie na Ziemię – Piotr raptem kompletnie nie na temat.
  • A gdzie … walnie ?
  • W Polsce.
  • ??? … No i co ? …
  • Nie wiem …. Wszyscy będą w szoku i to nie będzie duże na 5 metrów, to będzie kolosalne … Spadnie … Z góry …. W Polsce … Coś wyjdzie z tego ? To znak, że się zaczyna.
  • Hmm … Kula, sześcian, a teraz monolit … Daj sobie z tym spokój, może to symbol. Ty lepiej zobacz, co się dzieje – kiwnęłam głową wskazując na TV.
  • Wiesz, co widzę ? Trzaskowski przytuli Tuska bardzo, przytuli w swoim upadku. Jeden pociągnie drugiego.
  • Czy nie uważasz, że słońce Peru zgasło ? Brakuje tylko czapeczki ?
  • ……… – roześmiałam się. Tego się nie spodziewałam. 
  • Widzę jak go pudrują, żeby zakryć jego stres …

Trzy godziny później zrozumieliśmy, co znaczy pudrują. Tusk dał orędzie do narodu, https://www.gov.pl/web/premier/wystapienie-premiera-donalda-tuska Ponoć robiono 20 prób nagrań tego przemówienia, ponieważ nie poszło na żywo. Widząc jak bardzo się denerwuje … 

  • Ojcze, czy ten rząd przetrwa ? – pytam z nadzieją.
  • Nie za dużo już dostałaś na dzień dziecka ?
  • ……… – uśmiecham się tylko.

Przełączamy się na inny kanał, ale wszędzie to samo, tylko o wynikach wyborów.

  • To jeszcze nie ten moment, jeszcze fekalia się nie wylały.
  • Ooo … Czyli … Ludzie jeszcze nie wiedzą tak naprawdę, co znaczy lewactwo ?
  • Wiesz, co widzę ? Tusk siedzi z 2 facetami na krzesłach w małym pokoju i zastanawiają się, co robić dalej. Radzi, żeby się spotkać z Hołownią i innymi przywódcami i z kimś w Niemczech Zachodnich, w Brukseli. On tam ma doradców. Będą się zastanawiać, on może wyjechać na konsultacje.
  • Wcale się nie zdziwię.
  • Nawrocki będzie twardym i wyższym o połowę od tamtych. Może ich wszystkich zdominować …
  • Wiesz jak widzę Teraz Nawrockiego ? Rośnie jak balon i przydusza facetów, którzy są koło niego. Ludzie Tuska i sam Tusk będą przy nim maleć. On będzie rósł w siłę i przytłoczy całą resztę. Zobaczysz !
p. s. Dzisiaj możemy to obserwować niemal codziennie.

Cieszy mnie każde słowo, które Piotr przekazuje. 

  • A wiesz, że Ziemia jest na stole u Ojca ? Wisi w powietrzu nad stołem, a Ojciec się przygląda. Ona się obraca, a Ojciec na nią patrzy, obserwuje. Okrągły stół, na 4 nogach, Ojciec siedzi i sobie patrzy, jest w długiej szacie. Widzę też strumień ognia obok planety, wygląda jak cygaro, jest zatrzymany przez Ojca w pewnej odległości.
  • Ciekawe … I co to jest ?
  • Widzę strumień ognia, który miałby uderzyć w planetę, ale jest zatrzymany.
  • …. I co jeszcze ?
  • Ty byś chciała skosztować każde jabłko, ty byś chciała jak Ewa.
  • Nie wystarczy ci, co dałem ci wczoraj ?
  • Dziękuję Ojcze, dziękuję, dziękuję jeszcze raz …. A co się z tobą będzie działo teraz ? – pytam Piotra.
  • Córka ci powiedziała.
  • …….. – wzdycham, czyli znowu mam czekać do świąt.
  • Nie martw się, nadejdzie świt.
  • Bądź dobrej myśli nieustająco.

Na koniec dnia zwracam uwagę na wypowiedź ambasadora Rose. Czyżby coś wiedział ?

Ambasador Trumpa o wyborach w Polsce. „Jeśli Polska wygra, zwycięży świat” Tom Rose to prawicowy komentator polityczny i były radiowy publicysta, którego kandydaturę na ambasadora USA w Polsce ogłoszono na początku lutego. Wciąż jednak czeka na zatwierdzenie przez amerykański Senat. Dotąd nie wypowiadał się oficjalnie na temat polskich wyborów, poza reakcją na artykuł „Dziennika Gazety Prawnej”. Ambasador USA skomentował wybory w Polsce. Co za słowa

Wizualizacje przyszłości, jakie Piotr dostaje, są nadspodziewanie precyzyjne.

Tyle grzechu wokoło, a tu jest małe światełko.

25. 05. 25 r. Warszawa.

  • Maj to szczęśliwy miesiąc, nie martw się.
  • A wybory są 1 czerwca … 
  • Dzień dziecka, może będzie prezent ?
  • … Miałem z Nawrockim takie widzenie … Trzaskowski i Nawrocki mają jakby sparing, walczą między sobą. Trzaskowski chciał uderzyć go w krocze, czyli nieuczciwe, ale się przeliczył. Nawrocki kopnął go tak, że tamten odpadł na wiele metrów.


Na spacerze.

  • Twoje pisanie raduje Ojca. Twoja praca nie idzie na darmo, cieszy Ojca.
  • Tyle grzechu wokoło, a tu jest małe światełko.
  • Widzę uśmiech Ojca, szeroki …
  • Sumiasty …
  • To Ojciec ma wąsy ? – Piotr zaskoczony.
  • Nie ma …

Idziemy chwilę w milczeniu.

??? …  Nie rozumiem, po chwili … Jegomość ! Dom wczasowy w górach !



26. 05. 25 r. Warszawa.

Pamiętając o transzach staram się wysyłać lotto systematycznie. Dzisiejsza wygrana …

Liczba 10 mnie zastanowiła, bo …

02. 05. 25 r. Warszawa. 
Śpię i słyszę w głowie zdanie. Męski, piękny, bardzo spokojny głos oznajmił 
-… Pieniądze będą przelane w 3 transzach.
???!!! … Nadal śpiąc … Zaglądam na swoje konto lotto w internecie (p.s. lotto on-line) i widzę, że rzeczywiście została przelana duża kwota. To widzenie mignęło mi zaledwie i nie ujrzałam konkretnej liczby. 
-Pierwsza już jest, za jakiś czas dostaniesz drugą i trzecią. 
A potem widzę cyfrę 6, a jeszcze potem ktoś poprawia;
-Nieee, 10. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/07/31/nie-ma-nigdzie-przypadku 

Znając swoiste poczucie humoru Ojca, wcale, a wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to była pierwsza transza, no i mamy jeszcze maj …

Transza to wydzielona, częściowa kwota ogólnej sumy, która jest wypłacana w ratach w określonym czasie. Termin ten jest powszechnie stosowany w finansach, szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych na budowę domu lub zakupu mieszkania od dewelopera, gdzie środki są przekazywane stopniowo, w miarę postępu prac i spełnienia warunków zawartych w umowie.



27. 05. 25 r . Warszawa.

  • Chwila po chwili i chlip.
  • ??? … Miałem taką wizję w nocy dzisiaj. Staliśmy w kolejce na lotnisku, ktoś do nas podszedł, zabrał nasze paszporty i poprowadził do wejścia dla VIP-ów …, i tyle.
-Dlaczego słyszę... Kości zostały rzucone ? 
-… Bo nie ma od tego odwrotu. 
-Chlip, chlip, co kapie ? 
-… Łzy – rozumiem od razu. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/08/22/kosci-zostaly-rzucone


28. 05. 25 r. W drodze do Szczecina.

  • Wiesz, że maj się już kończy ? Mogę powiedzieć, że niedługo święta – żartuję.
  • Jeszcze maj się nie skończył.

Przerwa na wiadomości radiowe. Jesteśmy przed ostatecznymi wyborami, więc wiadomości tylko o jednym. O wielkiej wpadce Nawrockiego … Nie mogę tego słuchać.

  • Czy lubisz Ojcze Nawrockiego ? – pytam podchwytliwie macając, czy wygra.
  • Czy rozmawiając z tobą, mogę go nie lubić ?
  • ……… – Piotr się roześmiał.
  • Bo ty na każdego krzyczysz, gdy ktoś jest przeciw.
  • No bo ja walczę tylko o Ojca ! Wszyscy przeciw, to są przeciw Bogu, nie rozumiesz tego ? Wygrana Trzaskowskiego to nieszczęście dla tego kraju … Nie pamiętasz ?! – zdenerwował mnie dobitnie.
-Jeśli Tusk jest pusty i został wypełniony niemieckimi słowami, to Trzaskowski jest bardziej pusty i wypełnić może go każdy. 
-To jest prawdziwe zagrożenie dla tego kraju, dlatego nie może być prezydentem.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/03/21/ojciec-dba-o-swoich-ludzi
  • Czy podoba ci się imię Lukrecja ?
  • Bo lukruję ? Ale to przecież prawda ! … – jestem zmęczona tym, że muszę się Piotrowi tłumaczyć.
  • To, co ? … Ojciec mówi nieprawdę ?
  • ……….. – Piotr się zamknął, bał się już odzywać.

Do Szczecina wracamy nie dlatego, żeby zagłosować, ale przede wszystkim dlatego, że dzisiaj ze szpitala wychodzi Krysia. Miała montowane stenty do jednej z żył w nodze i Piotr cały w nerwach, co mnie po doświadczeniach z Edziem wcale nie dziwi. Również miał przeprowadzany „prosty zabieg”, a do domu już nie wrócił.

  • A mnie ewidentnie Ojciec uratował serce. Normalnie powinienem nie żyć. Dziękuję Ci Ojcze, dziękuję … – Piotr kilka razy kłaniając się nisko aż do kierownicy.
  • Podziękujesz, jak przyjdziesz.
  • Podziękujesz osobiście.

Kończy się podróż … Widząc w oddali Szczecin …

  • Oj, Ojcze … No i nie porozmawialiśmy – mówię z żalem.
  • To zależy, Ja słuchałem – odpowiedział Ojciec natychmiast, nim jeszcze skończyłam zdanie. 
  • Ojcze, czy kiedykolwiek się zastanawiasz, zanim odpowiesz ? Czy zawsze tak … od razu ?… – uśmiecham się lekko.
  • Zastanawiasz, zastanawiasz …
  • ………. – roześmiałam się. Cała tajemnica polega na tym, że Ojciec wie, co powiem, zanim jeszcze pomyślę, co powiem. 

Będzie się działo, zobaczysz …

24. 05. 25 r. Warszawa. Część 2.

Powiedział, co widział, ale nie widziałam w nim wiary w to, co zobaczył. Wpadka Nawrockiego jest bardzo poważna, bezdyskusyjna, nie widzę na dzień dzisiejszy żadnych szans, by wygrał. Tylko cud może to sprawić. Tylko Ojciec …

  • Pozwólcie, że wam coś powiem …
  • Pijecie kawę, Piotr dobił do mety, otworzyły się kolejne drzwi i być może zostanie porwany.
  • Porwany … – pomyślałam. Tak można powiedzieć, gdy przypomnę sobie ręce unoszące Piotra do góry.
  • Czy czujesz, że skończył się mecz, że właśnie jest po zawodach i czekamy, co sędzia zdecyduje, co dalej ?
  • Czy czujesz się, jakbyś była po meczu i rozchodzimy się do domu ?
  • Zdecydowanie tak.

Gdy Piotr wrócił wczoraj z sądu, siedliśmy oboje przy stoliku, Piotr jeszcze w płaszczu, teczka postawiona obok na podłodze i dziwne uczucie … Co prawda nie myśleliśmy o sądzie w ogóle, ale kiedy się skończył, sami poczuliśmy oboje, że coś większego się skończyło. Te oczekiwanie wieloletnie właśnie się skończyło.

  • Teraz oczekujcie, co się wydarzy po meczu.
  • No tak … „A potem płyń” – przypominam słowa.
  • Które miasto ci jest bliższe, Szczecin, czy Warszawa ? Tylko zastanów się dobrze.
  • Nooo …. W Warszawie jest bliżej do Ojca … A dlaczego pytasz Ojcze ?
  • A jak myślisz ?
  • .. Chodzi o miasto, gdzie się ma zdarzyć ? … – pomyślałam.
  • Trwaj do sądu, a potem płyń” … Ile ma trwać to „potem” ?
  • No wiadomo, że szybko – Piotr się żachnął.
  • No niekoniecznie. W wizji z Jegomościem przechodzisz z prawa na lewo błyskawicznie, ale według Ojca to też trochę potrwa, więc … W wizji sekunda może trwać u nas rok nawet …
  • Za długo.
  • ??? … Czyli krócej niż rok ? – wniosek.
  • To nie jest sekunda geologiczna.
  • Mecz się skończył, Ola.
  • Kula z Nieba zejdzie świetlista na Ziemię.

Oczy otwieram szeroko, bo niedawno przeczytałam …

W gąszczu najnowszych odkryć astronomicznych na pewno jednym z najciekawszych jest Teleios. Jest to wręcz idealna sferyczna bańka gazów i materiału, która miała powstać po wybuchu supernowej. Jednak astronomów trapi to, jak w warunkach kosmicznych energia skupiła się w takiej kuli. https://geekweek.interia.pl/kosmos/news-idealna-kula-odkryta-w-kosmosie-nie-wiadomo-skad-sie-wziela,nId,21809612

  • Mówią, że to kula gazowa.
  • Niech piszą. A cóż szkodzi napisać …. – Ojciec nawiązał do słynnej „wpadki” jednego z posłów KO. 

https://youtu.be/uUAL1otfvz4?si=B7rfPI7C_5SZRao3 Platforma kpi z wyborców: „Cóż szkodzi obiecać?”

  • Ja myślę, że kula przyleci po mnie. Ja myślę, że moje dni są policzone … Kula przyjdzie po mnie … – powtarza. 
  • A gdzie ? – traktuję to dość kpiąco.
  • ………. – cisza.

  • Składam zażalenie, miały być Ręce, nie kula.
  • …….. – ale widzę, że dla Ojca to nie żarty.
  • No dobrze … Przyleci i gdzie poleci ta kula ?
  • Do Bytomia, pozwiedzasz.

Ryknęliśmy śmiechem. Dlaczego Bytom ? Kilka lat temu, w którymś z teleturniejów w TVP, prowadzący spytał zwycięzcę, co zrobi z pieniędzmi, które wygrał. Odpowiedział zaskakująco; pozwiedzam Bytom. Wszystkich tam obecnych to bardzo rozbawiło, bo było oczywiste, że to czysty sarkazm z jego strony, ponieważ nikt o zdrowym umyśle nie chciałby koło Bytomia nawet jechać.

  • Będzie się działo, zobaczysz … Emocje, jakich nigdy nie widziałaś.

I sobie to wyobraziłam, że wielka kula zbliża się do Ziemi …

  • I gdzie usiądzie ? Jedziemy do Szczecina, to gdzie to się stanie ?
  • Myślę, że w Szczecinie – Piotr.
  • No, ale jak ? …. Zawiśnie nad domem ? W ogrodzie usiądzie ? Przecież to … bzdura …
  • Dawno nie miałem tak wymacanego pola minowego.

Roześmiałam się. Daliśmy sobie spokój z kombinowaniem kiedy, jak i co … Nie ma to sensu, kiedy Ojciec podaje takie odpowiedzi, które gmatwają nasze hipotezy jeszcze bardziej. Choć przypominam sobie, ze o kuli Piotr już wspominał, nie chcę już o tym dalej mówić.

Wieczorem. 
-Od dłuższego czasu czuję nad sobą, jakby miecz nade mną wisiał. Rozumiesz ? Ciągle mi przypominają, że w każdej chwili mogę zostać wzięty. Czuję, że coś się zbliża i mnie pochłonie. 
-Jak ty to czujesz ? 
-Moje wszystkie zmysły to wyczuwają. Trudno to wyjaśnić. Czuję, że kula mnie pochłonie znowu kula … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/26/nie-wiesz-jaka-jest-prawda/
  • Ciężko być innym – Piotr po namyśle. 
  • Ciężko w ogóle być, nie uważasz ?
  • Hmm … – kiwam głową zachwycona tą prostą odpowiedzią.

Wieczorem.

Gdy mieliśmy już iść spać, zadzwoniła moja mama. Zaczęła mi opowiadać o swoim śnie.

  • Byliśmy w jakimś pomieszczeniu z całą rodziną. Ja miałam szykować jedzenie dla wszystkich, ale bałam się, że mi nie wystarczy. Nawet Edziu był w fotelu.
  • Edziu ? Jakaś uroczystość ?
  • No coś w tym stylu …

Ciekawe …  Musi być to całkiem poważna uroczystość, jeśli nawet był Edziu.

  • Ale to jeszcze nic. Wczoraj obudził mnie wielki huk w nocy. Była gdzieś 3 w nocy. Ktoś walnął z całą siłą w drzwi wejściowe. Poderwało mnie to na równe nogi. Dziwne, że wszyscy spali, jakby nigdy nic, tylko ja usłyszałam. Bałam się do drzwi podejść …

I to mnie otrzeźwiło. Pisałam właśnie na blogu…

-A poza tym miałam straszny sen. Byłam w mieszkaniu, ty byłaś, Piotr. Rozmawiamy w pokoju i widzę za oknem faceta, który się wpatruje we mnie. Co go zauważam, to ten się chowa, taka ciuciubabka. Mówię do Piotra 
-…Załatw go w końcu ! 
-… Hmm … Gacek … – pomyślałam. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2025/05/24/robim-co-mozem/

Gacek walnął w drzwi z wściekłości, że nadal jest na zewnątrz. Nie może dostać się do domu.